Forum www.timberships.fora.pl Strona Główna www.timberships.fora.pl
Forum autorskie plus dyskusyjne na temat konstrukcji, wyposażenia oraz historii statków i okrętów drewnianych
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Royal Navy - Skład i personalia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 83, 84, 85 ... 169, 170, 171  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.timberships.fora.pl Strona Główna -> Okręty wiosłowe, żaglowe i parowo-żaglowe / Pytania, odpowiedzi, polemiki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6537
Przeczytał: 3 tematy


PostWysłany: Śro 6:52, 20 Maj 2015    Temat postu:

Anson wrócił więc w lecie 1744 syt bogactw i chwały oraz z ogromnym autorytetem. Już osiem dni później promowano go do rangi kontradmirała Eskadry Niebieskiej. Jednak świeżo upieczony oficer flagowy wszedł na wojenną ścieżkę z ówczesną admiralicją, kierowaną od marca 1742 do grudnia 1744 przez hrabiego Nottingham i Winchelsea, która nie chciała uznać zarządzonego przez Ansona w trakcie wyprawy awansu młodszego oficera na komandora. Komodor był do tego upoważniony – mimo braku stopnia admiralskiego - przez poprzednią admiralicję, rządzącą marynarką, gdy ekspedycja wyruszała. Odmówił więc teraz przyjęcia nowego stopnia, który też mu skasowano. Dopiero gdy w grudniu 1744 nastąpiła całkowita wymiana komisarzy admiralicji, a pierwszym jej lordem został książę Bedford, Anson uzyskał potwierdzenie awansu dla podwładnego, a zatem uznanie legalności swoich poczynań. Ponadto jego samego uczyniono wtedy lordem komisarzem admiralicji, mniej więcej w tym samym czasie (1744 lub 1745) zaczął być też członkiem parlamentu (do 1747). „Pogodził się” więc z promocją na kontradmirała, a 22.04.1745 (albo dwa dni wcześniej) został kontradmirałem Eskadry Białej. Awansował 14.07.1746 na wiceadmirała Eskadry Niebieskiej i przejął w lipcu 1746 komendę nad Flotą Kanału, podnosząc 9.08 flagę na 64-działowcu Yarmouth. Nie odniósł większych sukcesów, ponieważ Francuzi – ostrzeżeni przez Holendrów – zręcznie obeszli wody, na których patrolował. Wrócił do Plymouth pod koniec października. Na początku następnego roku otrzymano informacje, że z Brestu mają wyjść dwie silne eskadry francuskie, jedna kierująca się do Indii Wschodnich, druga do Indii Zachodnich. Anson otrzymał rozkaz przechwycenia ich. Dzięki własnej energii i zapobiegliwości dysponował silnym zespołem. Flagę wiceadmirała podniósł w 1747 na 90-działowcu Prince George. Wyruszył z Plymouth 9.04, po czym krążył po wodach między Ouessant a przylądkiem Finisterre. W pobliżu tego ostatniego natknął się 3.05.1747 na dużo słabszą eskadrę francuską markiza Jonquière i całkowicie ją rozgromił, po czym wrócił z licznymi pryzami na Spithead. Przy posiadanej przewadze nie mógł uzyskać innego wyniku, ale ta przewaga była w dużej mierze jego zasługą, a opinia publiczna lubiła zwycięstwa, więc 13.06.1747 Anson dostał tytuł barona. Dopiero od tej chwili przysługiwał mu tytuł lorda. Pryzowe wyniosło ponad 300 tysięcy funtów. Awansowano go 17.07.1747 na wiceadmirała Eskadry Czerwonej, a 12.05.1748 na admirała Eskadry Niebieskiej. W kwietniu (25.04) 1748 ożenił się z posażną Elizabeth Yorke, córką Philipa, hrabiego Hardwicke, sprawującego wówczas bardzo ważny urząd Lorda Kanclerza. W ten sposób związał się z jedną z najsilniejszych politycznie rodzin i jeszcze pomnożył swoje bogactwo. Zaraz po promocji na admirała Anson otrzymał dowództwo eskadry, która przewiozła Jerzego II do Holandii i z powrotem. Na początku lipca (4.07) 1749 dano mu tytuł/synekurę wiceadmirała Wielkiej Brytanii. Został pierwszym lordem admiralicji 22.06.1751. Podczas okresowych wyjazdów króla do Niemiec (1752, 1754) Anson wchodził w skład grona lordów sprawiedliwości, teoretycznie zarządzających wówczas państwem.
CDN.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6537
Przeczytał: 3 tematy


PostWysłany: Czw 6:36, 21 Maj 2015    Temat postu:

Na co dzień trudnił się umacnianiem marynarki, którą zastał w bardzo kiepskim stanie - materialnym, organizacyjnym i personalnym. Ponieważ pracował nad tym już od chwili zostania najmłodszym lordem komisarzem admiralicji w grudniu 1744, trudno jednoznacznie podzielić wszystkie wyniki jego działań na te uzyskane dokładnie w okresie 1744-1751 i takie z lat 1751-1762. Oczywiście nie zajmował się „wprowadzaniem rang” okrętów, znanych półtora wieku przed nim, ani temu podobnymi głupstwami, jak się o nim czasem wypisuje. W 1751 Royal Navy miała mniej niż 30 liniowców nadających się w razie potrzeby od razu do służby. Okręty budowano z niesezonowanego drewna, a przeciętny okres eksploatacji do pierwszego remontu kapitalnego spadł z 12-17 lat do poniżej 10 lat. Stocznie państwowe były w stanie remontować tylko 5 do 7 jednostek rocznie. Anson zreorganizował pracę w stoczniach królewskich (chociaż wobec gwałtownego oporu niedołężnych i skorumpowanych urzędników odłożył na bok gruntowne reformy zapoczątkowane przez swojego poprzednika); zredukował zatrudnienie, aby obniżyć koszty, odbudował kredyt Urzędu Marynarki; zlecał budowę nowych okrętów stoczniom prywatnym, by państwowe miały czas na prowadzenie napraw. Uzyskał mianowanie takich Inspektorów Marynarki, którzy rozumieli, że do wojny nowego typu (akweny na całym świecie, z dala od baz; utrzymywanie długotrwałej blokady) trzeba konstruować inne jednostki, znacznie większe i bardziej stateczne niż dawniej. Uświadomił oficerom, że zasady taktyki liniowej mają służyć do osiągania zwycięstw, a nie usprawiedliwiania bierności, więc w każdej chwili można je luzować, gdy okaże się to pożądane. Z drugiej strony, reformując marynarkę trapioną w poprzedniej wojnie tchórzostwem kapitanów i warcholstwem admirałów, uznał za konieczne znaczne zaostrzenie artykułów wojennych (co przeszło w 1749), chociaż najbardziej radykalna propozycja –objęcie prawem wojennym nawet oficerów przebywających poza służbą, na pół żołdu – została odrzucona. Przeprowadził dogłębną reorganizację piechoty morskiej, aby uzależnić tę formację wyłącznie od admiralicji, usprawnić służby zaopatrzeniowe i strukturę dowodzenia, podnieść dyscyplinę, ułatwić szkolenie. Doprowadził do rozwiązania w 1748 dotychczasowych 10 regimentów, których pułkownicy i kapitanowie kupowali sobie stanowiska, jak w armii (i traktowali jako swoją własność). W zamian utworzył 3.04.1755 jednolity korpus piechoty morskiej zajmujący trzy główne bazy. Kiedy umierał, Royal Navy miała już 141 liniowców, z tego prawie połowę najnowocześniejszych klas, i była silniejsza niż kiedykolwiek przedtem w swojej historii, ożywiał ją też bojowy duch. Doprowadził flotę do stanu, dzięki któremu odniosła w nadchodzącej wojnie serię druzgocących zwycięstw (zdobycie Louisbourga, Quebeku, rozgromienie Francuzów pod Lagos, pod Quiberon, zdobycie Belle-Ile, Hawany, Manili) i zapewniła Wielkiej Brytanii mocarstwową pozycję.
CDN.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6537
Przeczytał: 3 tematy


PostWysłany: Pią 6:08, 22 Maj 2015    Temat postu:

Tym niemniej u progu tych zmagań Royal Navy nadal nie była dość silna, by sprostać potrzebom na wszystkich morzach świata. Oceniając wagę poszczególnych zagrożeń, adm. Anson, książę Newcastle (ówczesny szef rządu) i król uznali za cel priorytetowy ochronę Wysp Brytyjskich przed możliwą francuską inwazją. Dlatego gros sił skoncentrowali w rejonie zachodnich podejść do kanału La Manche. Zdawali sobie sprawę z potrzeb na Morzu Śródziemnym, a w szczególności z zagrożenia bazy na Minorce, ale nie docenili ani powagi francuskich przygotowań do zaatakowania właśnie tej wyspy, ani jej strategicznego znaczenia. Poza tym nie uświadomili sobie jeszcze, że ściągając prawie wszystkie siły w jedno miejsce w celach DEFENSYWNYCH, tym samym dają wolną rękę Francuzom do bezkarnego prowadzenia skutecznej OFENSYWY na wszelkich innych frontach. W rezultacie Anson wysłał na Morze Śródziemne wiceadm. Johna Bynga z siłami, które nie zapewniały zdecydowanej przewagi nad przeciwnikiem. Nie uświadomił głównodowodzącemu, którego wybór też był nieprzemyślany, jak istotna jest obrona wyspy. Popełniono ponadto szereg błędów (z nieudolności, niedbalstwa, oszczędności lub głupoty) przy obsadzaniu okrętów załogami, o których pisałem już przy losach adm. Bynga. Ten ostatni nigdzie się nie spieszył, stoczył 20.05.1756 pod Minorką niemrawą bitwę, w której wykazał swoją nieudolność w dowodzeniu w walce dużymi zespołami, uznał utratę wyspy za rzecz przesądzoną (oraz nie wartą nadmiernego przejmowania się) i zadowolony z siebie wrócił do Gibraltaru. Chociaż zastał tam poważne posiłki od rządu, który wreszcie się obudził, on nadal uważał, że ma czas. W rezultacie garnizon Port Mahon skapitulował 29.06.1756. W Anglii wściekłość opinii publicznej była ogromna. Skoro nie doszło do próby inwazji na Wyspy Brytyjskie, nikt już nie uważał, że potencjalna obrona przed nią była słuszna. Zatem strategię Ansona, rządu i króla zakwestionowano. Na gwałt stał się potrzebny kozioł ofiarny. Z powodu złożonych okoliczności (dat nadchodzenia różnych dokumentów do Londynu, poczynań i stylu listów Bynga), które wyjaśniłem szczegółowo przy opisie losów tego admirała, on nadawał się idealnie. John Byng nie był niewinną ofiarą, a strategia George’a Ansona wobec tymczasowej szczupłości sił nie mogła być znacząco różna, jednak chwilowo liczyła się tylko demagogia. Anson nie zamierzał więc wyjaśniać powodów swoich decyzji czy wziąć za nie odpowiedzialności, tylko przyłączył się do wyjątkowo perfidnej gry politycznej. Raport Bynga z 25.05 opublikowano w tak ocenzurowanej wersji, że zdawał się w pełni potwierdzać francuską wersję wydarzeń, rzucał bardzo niekorzystne światło na autora i zdejmował całkowicie odpowiedzialność ze strony admiralicji i rządu za utratę Minorki – w gruncie rzeczy takie spreparowanie było jawnym fałszerstwem, w którym Anson wziął świadomy udział (nie ma znaczenia, czy w sposób czynny czy bierny). Pomogło to zogniskować gniew przeciwko Byngowi, który z niezbyt zdolnego admirała stał się nagle tchórzem hańbiącym brytyjską banderę, a może nawet zdrajcą. Przygotowało też grunt pod późniejsze skazanie i rozstrzelanie niefortunnego dowódcy. Potem jednak prawda zaczęła wychodzić na jaw, dzięki energicznym staraniom wpływowych przyjaciół Bynga. Nie mogło to uratować kiepskiego admirała, jednak wskazało nie tylko na zaniedbania admiralicji oraz błędy rządu w ocenie sytuacji, ale przede wszystkim ujawniło nikczemną rolę odegraną przez nich w okłamywaniu opinii publicznej i pogrążaniu Bynga. W efekcie kierunek ataków przynajmniej częściowo się odwrócił, zaś Anson był najbardziej oczywistym i najłatwiejszym do uderzenia celem, chociaż nie żałowano sobie w stosunku do żadnego z wysokich urzędników. Księcia Newcastle ukazywano jako panikarza i człowieka rozgorączkowanego, którym sterował Lord Kanclerz Hardwicke, uznany za szarą eminencję. Ten ostatni miał poświęcić swoją córkę, wydaną za Ansona z powodów politycznych - rzekomo starzejący się admirał nie był w stanie skonsumować małżeństwa (faktem jest, że nie dorobili się dzieci). Hardwicke dążył też jakoby do odrzucenia próśb o łaskę dla Bynga już po wyroku, aby odwrócić uwagę od swojego zięcia. Na razie najważniejsi członkowie rządu (książę Newcastle i Henry Fox), którym wtórował George Anson, podnosili teraz wagę utraty Minorki, lecz konsekwentnie trzymali się oskarżeń Bynga. Odnosili się do niego bardzo nieprzychylnie, jawnie demonstrowali swoje przekonanie o jego winie, zamknęli w Tower (jak przestępcę politycznego!) i utrudniali zebranie materiałów do obrony. Nie ratowało to jednak pozycji rządu, więc książę Newcastle zrzucił całą odpowiedzialność na Ansona, pierwszego lorda admiralicji, a zatem osobę, która miała doradzać najlepsze kierunki działania floty i decydować o stanie jej gotowości. „Zapomniał” przy tym, że strategię wybrał on sam na spółkę z królem. Anson został gwałtownie zaatakowany w publikacjach, rysowano jego karykatury, opisywano jako tchórzliwego i zgrzybiałego starca (nie miał 60 lat!). Ostatecznie w listopadzie 1756 upadł cały rząd księcia Newcastle, razem z admiralicją. Anson dostał kilka miesięcy odpoczynku od urzędowania. Bynga skazano i rozstrzelano już za kadencji nowego rządu, w złożonych okolicznościach, które onegdaj opisałem. Anson nie miał nic wspólnego ani z wyrokiem, ani jego wykonaniem, co jest istotne dla całej kwestii. Chociaż bowiem uczestnicząc w faktycznym fałszerstwie listu Bynga odegrał paskudną rolę w rozpętaniu histerii przeciwko dowódcy spod Minorki, to fakt, że sędziowie wyznaczeni przez politycznych przyjaciół oskarżonego, a wrogów byłego pierwszego lorda admiralicji, nie zdołali znaleźć powodów do uniewinnienia, świadczy o dobrej ocenie sytuacji przez Ansona i o tym, że Byng nie był niewinną owieczką poprowadzoną na rzeź przez wstrętnych kłamców. Intrygę z preparowaniem raportu wszyscy już znali, więc podczas procesu tylko pomagała oskarżonemu.
CDN.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6537
Przeczytał: 3 tematy


PostWysłany: Sob 9:17, 23 Maj 2015    Temat postu:

Kiedy w lipcu 1757 do władzy wrócił książę Newcastle (co prawda teraz najważniejszą postacią w jego rządzie był William Pitt), Anson znowu został pierwszym lordem admiralicji (nieco wcześniej, w czerwcu, otrzymując promocję do stopnia admirała Eskadry Białej). Można patrzeć na to w ten sposób, że mimo aktualnej niepopularności admirała, doceniono profesjonalizm i zapomniano osobiste urazy, a można też pamiętać, że Hardwicke był nadal szarą eminencją koalicji rządowej i miał dość siły, by przepchnąć swojego zięcia. Tym razem Anson działał na stanowisku pierwszego lorda admiralicji już do śmierci. W 1758 podniósł flagę na 100-działowcu Royal George i objął dowództwo nad wielką flotą główną operującą na kanale La Manche oraz u północno-zachodnich wybrzeży Francji – wyruszył ze Spithead 1.06, wrócił do Plymouth 19.07.1758. Owdowiał 1.06.1760 albo 1.06.1761. W czerwcu lub lipcu 1761 mianowano go Admirałem Floty, chociaż to już były czasy, gdy dawano tę rangę tylko najstarszemu fizycznie admirałowi, a żył wówczas jeden starszy od Ansona. Kiedy zdecydowano o małżeństwie Jerzego III z niemiecką księżniczką Szarlotą, wybrano lorda Ansona na dowódcę eskadry, która miała przywieźć oblubienicę do Anglii. Admirał podniósł flagę na jachcie Royal Charlotte, wyszedł z Harwich 17.08.1761, wrócił z przyszłą królową 17.09.1761. Było to jego ostatnie aktywne dowodzenie na morzu. Zdążył jeszcze zaplanować najważniejsze szczegóły bezprzykładnego, gigantycznego uderzenia na Hawanę, zrealizowanego tuż po jego śmierci. Od dawna poważnie chorował, a lekarze radzili mu tylko picie wody z Bath. W rezultacie dostał ataku podczas spaceru w ogrodzie i zmarł w swojej siedzibie Moor Park w hrabstwie Hertford 6.06.1762.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janusz Kluska




Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 1535
Przeczytał: 3 tematy

Skąd: Wodzisław Śląski

PostWysłany: Nie 11:15, 24 Maj 2015    Temat postu:

Panie Krzysztofie dziękuję za obszerne opisy losów admirała Ansona.
Poproszę o opisanie losów oficerów RN, są nimi kontr-admirał George Sanders (... - 25.12.1734) oraz wice-admirał George Forbes (21.10.1685 - 29.10.1765).
Pozdrawiam Janusz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6537
Przeczytał: 3 tematy


PostWysłany: Pon 6:10, 25 Maj 2015    Temat postu:

George Sanders (Saunders) urodził się około 1671. Początkowo służył na morzu w marynarce handlowej. Do Royal Navy wstąpił w 1689 jako ochotnik na pokładzie 46-działowca Portsmouth i dostał się na krótko do francuskiej niewoli, kiedy okręt ten został zdobyty przez Francuzów 9.08.1689 na wodach kanału La Manche. Od 1690 Sanders wchodził w skład załogi 90-działowca Ossory i walczył na nim w bitwie pod Barfleur 19.05.1692. Zdał egzamin na oficera 28.12.1692. Został porucznikiem 5.12.1694. W styczniu 1694/1695 mianowano go oficerem na 70-działowcu Yarmouth, należącym do eskadry adm. Berkeleya. Od 1696 do 1699 zajmował stanowisko oficera 50-działowca Pendennis w eskadrze kontradm. Benbowa (działania tego okrętu do 1698 naszkicowałem w losach Thomasa Hardy; w listopadzie 1698 żaglowiec poszedł z eskadrą Benbowa do Indii Zachodnich, wrócił do Anglii w 1699). W 1700 Sanders służył jako porucznik na stojącym na kotwicowisku Spithead 70-działowcu Suffolk, w 1701 na 50-działowcu Coventry, a w 1702 został pierwszym oficerem 96-działowca Saint George, flagowego okrętu kontradm. Fairborne’a, i brał udział w ekspedycji przeciwko Kadyksowi w lecie 1702. Był też obecny we flocie adm. Rooke’a podczas bitwy na wodach zatoki Vigo 12.10.1702. Mianowano go dowódcą moździerzowca Terror, tylko z zadaniem odprowadzenia go do Anglii, co uczynił w listopadzie 1702. W latach 1703-1704 był dowódcą (commander) na wodach irlandzkich 24-działowej fregaty Seaford. Od 1703 przestał podpisywać się Sanders i odtąd występuje jako Saunders. Zdobył 7.03.1703, po długim pościgu, francuski żaglowiec korsarski w zatoce Caernarfon. Awansował na komandora 11.01.1705 wraz z objęciem dowództwa (sprawował je do 1709) 32-działowej fregaty Shoreham, także operującej na wodach irlandzkich. W czerwcu 1706 natknął się na flotyllę 10 francuskich statków żeglujących do Indii Zachodnich i współdziałając z 20-działową fregatą brytyjską zdobył pięć z nich. Pochwycił szereg francuskich żaglowców korsarskich, osłaniał lokalną żeglugę handlową między Whitehaven, Hoylake, Milford i Bristolem, a także między Belfastem a Kinsale. Od maja 1710 do 1716 był kapitanem 50-działowca Antelope, skierowanego pod koniec 1710 na Morze Śródziemne, a od 1712 operującego we Flocie Kanału adm. Bynga. Admirał bardzo go szanował, cenił i obdarzał przyjaźnią. We wrześniu 1715 wysłał Saundersa do Hawru i Paryża ze skargami na szykowanie w portach francuskich statków z bronią dla Młodszego Pretendenta, co stało w sprzeczności z postanowieniami traktatu podpisanego przez Francję w Utrechcie w 1713. Od 1716 do 1718 Saunders dowodził 64-działowcem Superbe, wysłanym w 1717 na Bałtyk (we flocie adm. Bynga), gdzie pozostał także na zimę 1717/1718. W marcu 1718 admirał Byng powierzył Saundersowi stanowisko pierwszego kapitana 96-działowca Barfleur, swojego okrętu flagowego na Morzu Śródziemnym (czyli Saunders był tam faktycznym szefem sztabu floty). Walczył w bitwie pod przylądkiem Passaro 11.08.1718. Pomagał admirałowi w pełnieniu obowiązków dyplomatycznych, przygotowywał operacje u wybrzeży Sycylii i Neapolu. Bardzo wyróżniany w raportach przez Bynga, otrzymał po powrocie, w 1720, tytuł rycerski. Nie wychodził już w morze. Mianowano go 1.04.1721 jednym z komisarzy Urzędu Aprowizacji. Pracował na tym stanowisku do stycznia 1727, kiedy uczyniono go komisarzem nadzwyczajnym marynarki, a 17.08.1727 został Kontrolerem rachunków skarbnika marynarki. Był członkiem parlamentu od 20.02.1728 do śmierci, zawsze popierał rząd. Awansował 29.06.1732 (bądź 9.06.1732 albo już w lipcu 1731) na kontradmirała Eskadry Niebieskiej. Otrzymał promocję na kontradmirała Eskadry Czerwonej 26.02.1733/1734. Zmarł 5.12.1734 (podaje się też datę 25.12.1734, ale skoro jego pośmiertną wolę odczytano 14.12.1734, wydaje się to wybitnie mało prawdopodobne). Miał żonę - Annę Dartiquenave, córkę płatnika - i jedną córkę.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach

PS. Losy George Forbesa już tu opisywałem, między losami Jamesa Cornwall a Charlesa Stevens. Nic w życiu pośmiertnym admirała się od tego czasu, o ile wiem, nie zmieniło Wink .


Ostatnio zmieniony przez kgerlach dnia Pon 23:45, 25 Maj 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janusz Kluska




Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 1535
Przeczytał: 3 tematy

Skąd: Wodzisław Śląski

PostWysłany: Wto 16:54, 26 Maj 2015    Temat postu:

Panie Krzysztofie dziękuję za odpowiedź.
Poproszę o opisanie losów oficerów RN, są nimi kontr-admirałowie John Neville (... - 27.08.1697) oraz William Whetstone (brak danych, awans kapitański otrzymał 30.07.1689).
Pozdrawiam Janusz.


Ostatnio zmieniony przez Janusz Kluska dnia Wto 16:56, 26 Maj 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6537
Przeczytał: 3 tematy


PostWysłany: Śro 18:33, 27 Maj 2015    Temat postu:

John Neville (Nevill) urodził się około 1644 w Westminsterze. Pochodził z młodszej gałęzi znaczącej rodziny (o nazwisku pisanym De Nevill, Nevill, Nevil, Nevell), mającej w swoich szeregach dowódcę floty z czasów Wilhelma Zdobywcy i lordów Abergavenny. Poszedł wcześnie na morze i został w 1673 porucznikiem na 48-działowcu Ruby. Od 15.06.1675 był oficerem na 32-działowej fregacie Sapphire, skierowanej na Morze Śródziemne, gdzie toczyła liczne krwawe walki z algierskimi korsarzami. Mianowano go 22.12.1680 drugim oficerem 48-działowca Bristol, nadal na Morzu Śródziemnym. Neville awansował 21.02.1680/1681 na kapitana jachtu Anne (sprawował nad nim komendę do 10.06.1681), wysłanego do Tangeru. Od 8.05.1682 był dowódcą 48-działowca Bristol, a od 29.06 do 5.08.1685 dowodził 64-działowcem Rupert. Przeszedł 6.09.1685 na 34-działowiec Guardland. W grudniu 1685 żaglowiec ten stał się okrętem strażniczym w Portsmouth. Od 14.08.1686 John Neville był kapitanem 48-działowca Crown, wysłanego do Kadyksu, a 26.08 na Morze Śródziemne, gdzie przeszedł pod rozkazy kontradmirała Stricklanda i został skierowany do Algieru. Wrócił do Anglii na początku 1687 z tureckim konwojem. Od 25.09.1688 Neville dowodził 70-działowcem Elizabeth, okrętem flagowym kontradm. Berry. W 1689 Elizabeth należał do floty lorda Dartmouth, ale Neville - silnie związany osobiście z adm. Herbertem (późniejszym hrabią Torrington) – gładko przeszedł na stronę Wilhelma Orańskiego. Od kwietnia 1689 dowodził w marynarce Wilhelma III 60-działowcem Henrietta. Pod koniec grudnia 1689 okręt ten stał na kotwicy razem z innymi w cieśninie Plymouth, kiedy uderzył w nie gwałtowny sztorm i spowodował zatonięcie 25.12 czterech jednostek wojennych – wśród nich znalazł się liniowiec Henrietta, z którego jednak większość ludzi uratowano. W 1690 John Neville był kapitanem 100-działowca Royal Sovereign, flagowego okrętu adm. lorda Torringtona. Walczył na tym liniowcu w bitwie pod Beachy Head 30.06.1690. Na rozprawie po klęsce składał zeznania na rzecz Torringtona, co nie spodobało się królowi. Nie otrzymawszy dowództwa okrętu zgłosił się jako ochotnik do działań w Irlandii i w październiku 1690 wylądował w Cork z armią hrabiego Marlborough. Brał udział w natarciu na miasto. W latach 1691-1692 dowodził 70-działowcem Kent i walczył na nim w bitwie pod Barfleur 19.05.1692. Od czerwca 1693 pełnił funkcję pierwszego kapitana 100-działowca Britannia, flagowego okrętu połączonych Admirałów Floty – Killigrewa, Delavalla i Shovella. W lipcu 1693 awansował na kontradmirała Niebieskiej Eskadry. Podniósł flagę na 90-działowcu Neptune i pożeglował z małą eskadrą na Morze Północne, by przeciwdziałać poczynaniom francuskich korsarzy z Dunkierki. W grudniu 1693 wysłano go ku Cieśninie Gibraltarskiej dla wzmocnienia sił kontradm. Wheelera. Podniósł flagę na 74-działowcu Royal Oak. Ledwo uniknął katastrofy podczas sztormu 19.02.1693/1694, kiedy koło Gibraltaru rozbiły się trzy inne liniowce (z wielkimi stratami w ludziach, zginął m.in. Wheeler) i moździerzowiec. Reszta eskadry zawinęła do Kadyksu na remonty. Neville nie zdołał zapobiec przejściu 4.05.1694 przez Cieśninę Gibraltarską francuskiej floty z Brestu, która dzięki temu mogła połączyć się z flotą tulońską. Pod koniec czerwca 1694 na wody te przybył z Anglii adm. Russell i poprzez szybką fregatę nakazał Johnowi Neville dołączyć do siebie w pobliżu przylądka Spartel. Neville wypełnił rozkaz 30.06, a wtedy całość angielskich sił przeszła na Morze Śródziemne. Dotarto do Kartageny 13.07.1694. Po przybyciu pod Alicante kontradmirała Neville odesłano z eskadrą 10 okrętów w celu patrolowania wód między wyspami a wybrzeżem berberyjskim, a także w nadziei przechwycenia francuskich jednostek z zaopatrzeniem. Flota angielska wróciła na zimę 1694/1695 do Kadyksu, gdzie dotarła 8.10.1694. Kontradm. Neville krążył z silną eskadrą u przylądka Spartel w lutym lub marcu 1694/1695, ale do spotkania z zespołem francuskim nie doszło. Potem cała flota angielska weszła na Morze Śródziemne. Neville został odesłany z eskadrą do Finale, skąd miał eskortować w drodze do Katalonii 6000 niemieckich i włoskich żołnierzy. Wyruszył z Finale 23.06.1695, spotkał się koło Tulonu z głównymi siłami adm. Russella i razem kontynuowali rejs do Barcelony, zakończony 19.07.1695. Potem flota angielska wróciła do Kadyksu. W październiku (16.10.1695) do tego portu przybył adm. Rooke, który zastąpił Russella na stanowisku głównodowodzącego. Neville przeniósł flagę na 90-działowiec Neptune i nadal służył jako zastępca naczelnego dowódcy. Po rozmaitych drobnych operacjach flota otrzymała w styczniu 1695/1696 rozkaz powrotu do kraju, weszła na kanał La Manche 22.04.1696 i rzuciła kotwice na Downs pod koniec kwietnia 1696. Neville awansował 28.04.1696 na kontradmirała Eskadry Czerwonej. Latem 1696 był zatrudniony w roli dowódcy małej eskadry patrolującej wody między przylądkami Clear i Finisterre w celu ochrony angielskiej żeglugi. W październiku 1696 awansował na wiceadmirała. Powierzono mu naczelne dowództwo na Morzu Śródziemnym. Pożeglował tam 3.11.1696 z flotą 15 angielskich i holenderskich okrętów, eskortując po drodze duży konwój statków zmierzających do Kadyksu. W czasie rejsu natknięto się na fatalną pogodę, w której zespół uległ rozproszeniu; przynajmniej kilkanaście żaglowców handlowych poszło na dno, a reszta zawinęła w grudniu 1696 i styczniu 1696/1697 do portu docelowego. Zaraz po tym, gdy Neville opuścił Anglię, rząd angielski otrzymał informację (nie całkiem precyzyjną) o planowanej przez Francuzów wyprawie barona de Pointisa przeciwko Hiszpanom w Ameryce Środkowej. Postanowiono wspomóc sojuszników – w tym celu wysłano z Anglii na Maderę małe siły pod komodorem Meesem, a wiceadmirałowi Neville (którego okrętem flagowym był 70-działowiec Cambridge) polecono dołączyć do niego z całą eskadrą śródziemnomorską i płynąć do Indii Zachodnich. Dotarto do Barbados 17.04.1697, a do Antigui 3.05. Postanowiono udać się stąd do Puerto Rico dla ochrony hiszpańskich okrętów skarbowych. Jednak informacja o wypłynięciu Pointisa z Hispanioli z 26 okrętami kazała Anglikom myśleć, że chodzi o atak na Jamajkę, gdzie też niezwłocznie się skierowali. W połowie maja, kiedy eskadra Neville’a znajdowała się u wschodniego wybrzeża Jamajki, wiceadm. otrzymał informację, że Francuzi naprawdę uderzyli na Cartagenę. Musiał zatrzymać się 16.05 na Jamajce dla uzupełnienia zapasów wody, po czym dopiero 25.05 ruszył ku Cartagenie. Przeciwne wiatry opóźniły jego rejs o wiele dni. Do spotkania obu zespołów doszło 27.05.1697. W boju pościgowym Francuzi łatwo się oderwali, tracąc tylko jeden żaglowiec (zdobyty poprzednio na Hiszpanach) z ładunkiem srebra, 800 baryłek prochu i 100 niewolnikami murzyńskimi. Ponadto łupem Anglików padł flibot używany w charakterze jednostki szpitalnej – wg legendy to wydarzenie stało się powodem rozprzestrzenienia w eskadrze Neville’a żółtej febry. Po trzech lub pięciu dniach bezskutecznego ścigania Francuzów, kiedy 5 okrętów angielskich i holenderskich doznało uszkodzeń takielunku, Neville zrezygnował z dalszych prób i zawinął do Cartageny. Po dwóch dniach postoju ruszył ku Hispanioli i miał szczęście natknąć się na flotyllę bukanierów wracających z Cartageny ze swoją częścią łupów. Doprowadził do zniszczenia kilku z korsarskich żaglowców, dwa zdobył. Całkowitą wartość odbitych łupów oszacowano na 200 tysięcy funtów. Trzy dni po dotarciu floty do hiszpańskiej części Hispanioli (zawinięto do Santo Domingo 19.06), gubernator Jamajki zasugerował ekspedycję przeciwko Petit Guavas (Petit Goâve), którą pod koniec czerwca zrealizował kontradm. (lokalny) George Mees z 9 okrętami. Neville zaopatrzył swoje okręty w drewno i wodę, po czym znów połączył się z Meesem 30.06, a następnie skierował ku Jamajce i Hawanie. W pobliże tego ostatniego portu dotarto 22.07.1697 (już po śmierci Meesa). Wiceadmirał chciał wpłynąć do Hawany dla uzupełnienia wyposażenia, odpoczynku i zakupu świeżej żywności dla licznych dla chorych oraz w celu zaofiarowania swojej eskorty hiszpańskim okrętom skarbowych. Jednak Hiszpanie, którzy w Indiach Zachodnich nie bez powodu zawsze starali się trzymać chwilowych sojuszników (teraz Anglików, kiedy indziej Francuzów) jak najdalej od swoich skarbów (podobno tym razem warte były 50 milionów), kategorycznie odmówili zarówno wpuszczenia Neville’a do portu, jak powierzenia mu losu swojej flotylli skarbowej. Zmęczenie, gniew z powodu obrazy, rozczarowanie utratą okazji (musiał czuć się częściowo odpowiedzialny za to, że kosztowna ekspedycja, która przyniosła śmierć wielu ludziom – oprócz obu admirałów zmarło też 6 kapitanów okrętów, o 1300 zwykłych marynarzach nie wspominając), nie dała Anglii absolutnie nic (a zawrócenie jej z drogi do Barcelony przyczyniło się do upadku miasta, chociaż dzisiejsi historycy spekulują, że rządowi angielskiemu ten ostatni fakt był akurat na rękę) i to głównie z powodu opóźnień na każdym etapie – bezczynne krążenie w okolicach Madery przez 58 dni, skierowanie się ku Jamajce zamiast Cartagenie itd.), osłabiły siły Neville’a, który zachorował na febrę. Jego stan pogarszał się w czasie rejsu ku wybrzeżom Wirginii, gdzie wiceadmirał chciał uzupełnić załogi i zapasy. Zmarł 27.08.1697, wkrótce po dotarciu do celu.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6537
Przeczytał: 3 tematy


PostWysłany: Czw 16:43, 28 Maj 2015    Temat postu:

William Whetstone był prawdopodobnie synem Johna Whetstone, w 1655 nawigatora/szypra 64-działowca Swiftsure, flagowego okrętu generała Williama Penna, admirała wyprawy przeciwko Jamajce. William Whetstone mieszkał w Bristolu, związał się z tamtejszym kupiectwem i podobno dowodził statkiem handlowym Mary of Bristol, kursującym z towarami do Wirginii i na Barbados. Miał się też ożenić około 1677 z Sarą - spłodzili dwóch synów i dwie córki. Są to jednak wiadomości na poziomie wikipedii, za których duże prawdopodobieństwo nie mogę ręczyć. O wczesnej służbie Williama Whetstone w marynarce wojennej nie wiadomo nic. Awansował 30.07.1689 na komandora, wraz z objęciem dowództwa wynajmowanego przez Royal Navy 30-działowca Europa, operującego na Morzu Irlandzkim. Przez blisko dwa lata eskortował statki transportujące żywność dla angielskiej armii w Irlandii. Zwalczał też w tym rejonie francuskie okręty korsarskie. W 1691 dowodził przez kilka miesięcy (od 3.02 do 12.08) 32-działową fregatą Portsmouth we Flocie Kanału. W 1692 pozostawał niezatrudniony. Na początku 1693 doglądał (do 23.05) kończenia budowy i obsadzania załogą 80-działowca Norfolk. Od 1693 był kapitanem 50-działowca Crown na wodach kanału La Manche. Od lipca 1694 do 13.06.1695 dowodził 60-działowcem York na Morzu Śródziemnym. W 1696 przerzucano Williama Whetstone po dwóch okrętach. Wydaje się, że najpierw mianowano go w lutym kapitanem 70-działowca Yarmouth, z którego 6 lipca przeszedł na 66-działowiec Dreadnought. Ten ostatni okręt wysłano ku Nowej Fundlandii, gdzie ochraniał łowiska rybackie, a po powrocie operował na wodach kanału La Manche. Whetstone dowodził nim do 1697 albo do 13 lipca 1699. Owdowiał jesienią 1698. W maju 1700 albo raczej dopiero w lutym 1700/1701 mianowano go znów kapitanem 70-działowca Yarmouth, jednak już w czerwcu 1701 ponownie dano dowództwo 60-działowca York, na którym winien był objąć komendę nad eskadrą wysyłaną do rejonu Jamajki (dla wzmocnienia sił wiceadm. Benbowa), gdzie przysługiwać mu miała lokalna (tymczasowa) ranga kontradmirała. Po wyruszeniu w lipcu z St. Helen’s na flagowcu groźnie pękł grotmaszt, musiano więc zawinąć do portu. Wyruszono znowu z Plymouth dopiero 14.09 i podążono do Kinsale. York stał tam do końca października, a 12.11.1701 wrócił do Plymouth, utraciwszy tymczasem fokmaszt i bukszpryt. Pożeglował 21.12 do Cork, doznając po drodze kolejnych uszkodzeń. Na miejscu zrobiono przegląd okrętu i uznano, że na razie nie nadaje się do służby w Indiach Zachodnich. W lutym 1701/1702 Whetstone przeszedł na 60-działowiec Canterbury i ostatecznie wypłynął na nim ku Jamajce z Cork 14.03. W maju 1702 dołączył do wiceadm. Benbowa w Port Royal. W lipcu, kiedy wiceadmirał podążył ku Ameryce Środkowej w poszukiwaniu francuskiej eskadry, Whetstone operował w okolicy Jamajki i San Domingo jako chwilowo samodzielny oficer flagowy. Gdy ciężko ranny Benbow wrócił do Port Royal po słynnej (dla wielu angielskich kapitanów niesławnej) sierpniowej bitwie pod Santa Marta, mianował w październiku kontradmirała Whetstone przewodniczącym sądu wojennego (zakończonego wyrokami śmierci) nad tchórzliwymi dowódcami okrętów. Po śmierci Benbowa 4.11.1702 Whetstone automatycznie stał się tymczasowym głównodowodzącym w rejonie, przed przybyciem w czerwcu 1703 wiceadm. Graydona. Do tego czasu krążył w okolicach San Domingo i schwytał tam lub zniszczył wiele francuskich okrętów korsarskich. Wcześniej aktywnie uczestniczył w ograniczaniu szkód spowodowanych wielkim pożarem, jaki strawił Port Royal, udzielał schronienia i pomocy ofiarom. Następnie, jako podwładny Graydona, dzielił jego losy (już przeze mnie opisane) do powrotu na Downs 22.10.1703. Ale w Anglii, aby tym bardziej pognębić Graydona, postanowiono nie tylko nie obciążać komandora żadnymi zarzutami odnoszącymi się do poczynać floty z okresu czerwiec - październik 1703, lecz także wyjątkowo głośno chwalić jego dokonania z okresu listopad 1702 – maj 1703. Dla uwypuklenia kontrastu książę Jerzy Duński awansował Whetstone’a na kontradmirała Niebieskiej Eskadry już 8.01.1703/1704, ponad głowami starszych komandorów, co spowodowało furię adm. Goerge’a Rooke, wymianę gniewnych listów między nim a księciem i groźbę dymisji, o czym sygnalizowałem przy opisywaniu losów adm. James Wisharta. Whetstone ożenił się ponownie (data nie jest znana) z Marią i miał z nią córkę. W marcu 1703/1704 został dowódcą małej eskadry na wodach kanału La Manche. Awansował na kontradmirała Eskadry Białej 18.01.1704/1705 (albo pięć dni wcześniej). Mianowano go 17.02 głównodowodzącym w Indiach Zachodnich, a 22.02 nadano tytuł rycerza. Podniósł flagę na Spithead na 60-działowcu Montagu. Wyruszył w połowie marca, dotarł do Jamajki 17.05.1705. Przeniósł flagę na 70-działowiec Suffolk. Jednostki jego eskadry zdobyły szereg wartościowych pryzów (francuskie okręty wojenne i statki handlowe, hiszpański żaglowiec z 200 tysiącami talarów), ale Whetstone miał za małe siły, by pokusić się o atak skierowany przeciwko nieprzyjacielskim bazom lądowym. Nie udało mu się też przekonać lokalnej administracji hiszpańskiej, by opowiedziała się za popieranym przez Anglików pretendentem do tronu Hiszpanii, księciem Karolem. Pod koniec października 1706 wyruszył w rej powrotny do Anglii (zakończony w grudniu 1706), eskortując po drodze konwój. Pod koniec maja 1707 mianowano go dowódcą eskadry do blokowania Dunkierki, ze szczególnym zadaniem uniemożliwienia działań słynnemu korsarzowi Forbinowi. Okrętem flagowym Whetstone'a był 64-działowiec Dreadnought. W czerwcu Whetstone dostał rozkaz eskortowania aż do Szetlandów konwoju zmierzającego na Morze Białe, do Archangielska. Wypełnił polecenie bardziej niż dokładnie, ponieważ pożeglował nawet na północ od Szetlandów, ale miał pecha, bowiem krótko po rozdzieleniu się z konwojem (które miało miejsce po południu 19.06. gdy znajdował się około 60 mil na północ od wyznaczonego miejsca), na statki uderzył Forbin i zdobył 15 jednostek. Trzeba było znaleźć kozła ofiarnego dla odwrócenia uwagi od Lorda Wielkiego Admirała (bądź co bądź męża królowej) i jego rady. Pozbawiono więc kontradmirała dowództwa i już nigdy więcej go nie zatrudniono. Zmarł wiosną 1711, został pochowany 3.04.1711 w Bristolu.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janusz Kluska




Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 1535
Przeczytał: 3 tematy

Skąd: Wodzisław Śląski

PostWysłany: Pią 12:29, 29 Maj 2015    Temat postu:

Panie Krzysztofie dziękuję za odpowiedzi.
Poproszę o opisanie losów oficerów RN, są nimi kontr-admirałowie Edward St. Lo (... - 14.04.1729) oraz John Hager (brak danych, awans kapitański otrzymał 12.06.1707).
Pozdrawiam Janusz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6537
Przeczytał: 3 tematy


PostWysłany: Sob 7:22, 30 Maj 2015    Temat postu:

Edward St. Loe (St Lo) urodził się około 1682. Był najprawdopodobniej synem George’a St. Loe, oficera Royal Navy w latach 1677-1714, komandora od kwietnia 1682. On sam wstąpił do marynarki wojennej w marcu 1695, okrętując się na 50-działowiec Lichfield, zwalczający z dużym powodzeniem francuskich korsarzy na zachodnich podejściach do kanału La Manche. W 1702 St Loe był porucznikiem na 80-działowcu Chichester, uczestniczącym we flocie adm. Rooke’a w sierpniowym ataku na Kadyks oraz w bitwie na wodach zatoki Vigo 12.10.1702. Otrzymał stopień komandora 9.09.1703, wraz z powierzeniem mu dowództwa 50-działowca Pendennis w Indiach Zachodnich i u Nowej Fundlandii. W 1704 St Loe dowodził 28-działową fregatą Dolphin, początkowo we Flocie Kanału adm. Shovella, potem w Indiach Zachodnich, a w 1705 na Morzu Północnym, gdzie eskortował konwoje. W 1706 był kapitanem 32-działowej fregaty Gosport, skierowanej do Indii Zachodnich w osłonie konwoju. Podczas rejsu na Jamajkę jednostka ta została przechwycona 400 mil na południowy zachód od Ouessant przez francuski liniowiec 54-działowy i zdobyta 28.07.1706 po zaciekłej obronie (tracąc 20 zabitych i 40 rannych). St. Lo stanął 19.10.1706 przed sądem wojennym za utratę okrętu i został uniewinniony z wszystkimi honorami. W latach 1707-1708 dowodził 32-działową fregatą Tartar na Morzu Północnym i na zachodnich podejściach do kanału La Manche. W 1707 otrzymał rozkaz wyjścia na spotkanie wracającej z Morza Śródziemnego eskadry adm. Shovella, aby dać jej wskazówki dotyczące położenia względem brzegów – wyruszył z Plymouth 21.10 i wrócił po trzech dniach nie natknąwszy się na Shovella, który tymczasem zginął 22 czy 23.10 u wysp Scilly. Od 1708 do 1710 St Loe był kapitanem 50-działowca Salisbury Prize w eskadrze Mighella na Morzu Północnym. Od maja 1710 albo od 1711 do kwietnia 1713 sprawował komendę nad 66-działowcem Defiance, wysłanym w 1711 na Jamajkę, a w 1712 noszącym tam proporzec komodora Littletona. Wyruszył w rejs powrotny do Anglii w grudniu 1712, zawinął na Downs 26.03.1713. W 1720 został kapitanem 70-działowca Prince Frederick, uczestniczącego jako okręt flagowy kontradm. Hosiera w bałtyckich ekspedycjach adm. Norrisa w 1720 i 1721. Służył na tym okręcie do 1723. W kwietniu 1723 St Loe objął dowództwo 70-działowca Northumberland, stacjonarnego okrętu strażniczego na Blackstakes. W latach 1723-1725 dowodził 72-działowcem Bredah, wówczas także tylko stojącym w Portsmouth okrętem strażniczym. Od 1726 był w Indiach Zachodnich kapitanem 60-działowca Superbe w eskadrze wiceadm. Hosiera, podczas tragicznej kampanii wspomnianej przeze mnie przy opisywaniu losów tego ostatniego. Po jego śmierci St. Loe przejął tymczasowo naczelne dowództwo w rejonie. Zawinął do Port Royal na Jamajce 17.09.1727. Wyszedł jeszcze na krótkie rozpoznanie w październiku, ale 29.01.1727/1728 przeszedł pod komendę przybyłego z Anglii wiceadm. Hopsonna. Nowy głównodowodzący zmarł już 8.05.1728, kolejny raz zostawiając naczelne dowództwo w rękach komodora Edwarda St. Loe. W marcu 1728/1729 St. Lo przeniósł proporzec komodora na 60-działowiec Plymouth. Niezdrowe dla większości białych okolice oraz brak aktywności Hiszpanów i tym razem przyniosły Anglikom tylko choroby i śmierć, bez żadnych zysków. W Wielkiej Brytanii St. Loe otrzymał 4.03.1728/1729 awans na kontradmirała Niebieskiej Eskadry, lecz nigdy się o tym nie dowiedział, gdyż sam zmarł 14.04.1729 albo raczej 22.04.1729. Nigdy się nie ożenił.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6537
Przeczytał: 3 tematy


PostWysłany: Nie 6:08, 31 Maj 2015    Temat postu:

John Hagar (Hager) został porucznikiem Royal Navy 15.10.1697. W 1706 i zimą 1706/1707 dowodził na Morzu Śródziemnym 8-działowym slupem Swift. Awansował na komandora 12.06.1707 wraz z otrzymaniem dowództwa 32-działowej galero-fregaty Charles Galley, skierowanej wówczas na Morze Północne, a w 1708 operującej w składzie floty adm. Leake. W 1710 lub od schyłku 1709 do sierpnia 1710 Hagar był kapitanem 42-działowca Sorlings. W latach 1711-1715 dowodził 50-działowcem Hampshire, najpierw na wodach kanału la Manche, a w 1712 na Morzu Śródziemnym. Okręt ten przeszedł od kwietnia 1713 do października 1715 wielki remont w Woolwich, ale jeszcze w 1715 Hagar poprowadził go na Bałtyk we flocie adm. Norrisa. Od 1716 do 1717 Hager był kapitanem 50-działowca Rochester, początkowo skierowanego ku Nowej Fundlandii, a potem do Cieśniny Gibraltarskiej i na Morze Śródziemne, gdzie służył w 1717. W 1719 miał pod swoją komendą 60-działowiec Plymouth, wchodzący w skład eskadry adm. Norrisa na Bałtyku. Od stycznia 1720 dowodził 70-działowcem Revenge, biorącym udział w kolejnej ekspedycji bałtyckiej adm. Norrisa. W maju 1734 albo 16.12.1734 John Hagar awansował na kontradmirała Eskadry Niebieskiej, zaś 2.03.1735/1736 promowano go do stopnia kontradmirała Eskadry Białej. Zrezygnował całkowicie z aktywnej służby 11.07.1739 otrzymując pensję ekwiwalentną do połowy żołdu w jego randze. Zmarł 27.02.1748.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janusz Kluska




Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 1535
Przeczytał: 3 tematy

Skąd: Wodzisław Śląski

PostWysłany: Pon 17:04, 01 Cze 2015    Temat postu:

Panie Krzysztofie dziękuję za odpowiedzi.
Poproszę o opisanie losów oficerów RN, są nimi admirałowie Thomas Butler (08.07.1634 – 30.07.1680) oraz Arthur Herbert (1648 - 13.04.1716).
Pozdrawiam Janusz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6537
Przeczytał: 3 tematy


PostWysłany: Śro 19:14, 03 Cze 2015    Temat postu:

Thomas Butler należał do potężnej angielskiej rodziny arystokratycznej osiadłej w Irlandii już w głębokim średniowieczu (pierwszy przedstawiciel uczestniczył w normańskim podboju wyspy w XII w., hrabiowie Ormonde panowali w Kilkenny Castle od schyłku XIV w.), posiadającej wielkie dobra w południowo-wschodniej części kraju. Urodził się 8.07.1634 (albo dzień później) w Kilkenny Castle jako najstarszy syn Jamesa Butlera, wówczas hrabiego Ormonde, i jego żony Elizabeth Preston, córki hrabiego Desmond. W wyniku starań króla Anglii Jakuba I, James Butler przeszedł na protestantyzm, co miało wielkie znaczenie dla kariery jego i syna, gdy pozostali członkowie rodziny tracili ziemie, lądowali w więzieniach itp., w miarę jak w Irlandii wzmagał się angielski ucisk w stosunku do katolików, nawet tych z potężnych rodów normańskiego pochodzenia. Dzieciństwo Thomasa Butlera przypadło na bardzo burzliwe i niezwykle skomplikowane czasy. Jego ojciec, James Butler, hrabia (a od 1642 markiz) Ormonde, prowadził złożoną politykę w kraju, w którym stojąc od 1633 na czele rządu (wyznaczony na to stanowisko przez potężnego ministra Karola I, hrabiego Strafford) zwalczał irlandzkich katolików w celu pozyskania pieniędzy dla skarbu króla, wchodzącego w coraz silniejszy konflikt z angielskim parlamentem i potrzebującego na gwałt niezależnych dochodów. Pierwszy etap tego konfliktu skończył się w Anglii egzekucją hrabiego Stafford przez parlament (maj 1641), a w Irlandii wybuchem w 1641 powstania katolickiego, gdy Ormonde stał na czele sił protestanckich, ale tylko królewskich. Na wyspie walczyli przeciwko sobie katolicy irlandzcy (niekoniecznie tylko celtyckiego pochodzenia) i protestanci irlandzcy (w jednej z bitew naczelni dowódcy z obu stron należeli do rodziny Butlerów!); irlandzcy katolicy i przybyli protestantom na pomoc Szkoci, zwolennicy angielskiego parlamentu; irlandzcy katolicy i szkockie odziały króla Karola; irlandzcy rojaliści z irlandzkimi zwolennikami parlamentu (protestanci z obu stron). Parlament angielski podsyłał na wyspę oddziały, które miały wyrzynać irlandzkich katolików (Irlandzką Konfederację Katolicką), ale także protestanckich zwolenników Karola I (Kawalerów), do których należał markiz Ormonde. Król uwikłany od 1642 w wojnę domową w Anglii straszliwie lawirował, aby zapewnić sobie odpowiednie siły zbrojne (zabrał poważną liczbę wojsk z Irlandii, co osłabiło markiza Ormonde, od 1643 Lorda namiestnika Irlandii, i zmusiło do względnej współpracy z katolikami) oraz pieniądze, a równocześnie nie stracić do końca poparcia swoich protestanckich poddanych. Zmieniały się więc nieprawdopodobnie sojusze (Ormonde do 1643 zwalczający ostro Irlandzką Konfederację Katolicką, w 1644 wspomagał ją w ataku na Szkocję dla wsparcia tamtejszych rojalistów, w 1647 poddał Dublin wojskom parlamentu, woląc ich od irlandzkich katolików, a od stycznia 1649 walczył na czele protestanckich sił rojalistycznych u boku armii Konfederacji Katolickiej przeciwko barbarzyńskiej inwazji protestanckich wojsk Cromwella). Skończyło się to, jak wiadomo ścięciem Karola I w styczniu 1649 (obwołany przez Butlera królem Karol II nadał markizowi Order Podwiązki we wrześniu 1649), ucieczką markiza do Paryża w grudniu 1650 i ostatecznym tryumfem Cromwella zarówno w Irlandii, jak w Anglii i Szkocji. Ten długi wstęp o tatusiu interesującego nas tu przyszłego oficera Royal Navy jest konieczny, bowiem tłumaczy motywy i okoliczności wczesnych etapów jego kariery. Mściwy Cromwell pozbawił w 1652 Butlerów wszystkich dóbr w Irlandii (a zatem wszelkich dochodów), a markiza Ormonde wyjął spod prawa. Thomas Butler przez większą część walk w Irlandii po prostu się uczył, zdobywając wszechstronne wykształcenie, chociaż celował w ćwiczeniach fizycznych. Kiedy Ormonde poddał Dublin komisarzom parlamentu w 1647, Thomas towarzyszył ojcu w przejeździe do Anglii, a wkrótce potem – w lutym 1647/1648 – do Paryża. Gdy markiz wrócił do Irlandii we wrześniu 1648, jego synowie zamieszkali na rok w Caen, a potem zostali posłani do akademii w Paryżu, gdzie Thomas Butler zdobył uznanie swoimi talentami i urokiem osobistym. Od grudnia 1650 mieszkał znów w Caen, razem z matką. Kiedy zdecydowała się ona w sierpniu 1652 pojechać do Anglii, by zabiegać u Cromwella o zwrot choćby części dóbr rodzinnych, towarzyszył jej. Po uzyskaniu w parlamencie satysfakcji, Elizabeth Butler wyjechała w 1653 do posiadłości w Irlandii (wróciła w 1655), ale Thomas pozostał w Londynie. Zyskał wielkie powodzenie wśród elit towarzyskich, co rozwścieczyło Cromwella, słusznie podejrzewającego Butlera o sympatie rojalistyczne. Dyktator Anglii posłał go w marcu 1655 do więzienia. Pozostał głuchy na wszelkie prośby matki, nawet tylko o przedstawienie oficjalnego oskarżenia. Thomas przebywał w ścisłym zamknięciu w Tower do października 1655, kiedy zapadł na malarię. Uwolniony ostatecznie dopiero na wiosnę 1656, uciekł lub wyjechał do Flandrii, a potem przeniósł się do Holandii.
CDN.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6537
Przeczytał: 3 tematy


PostWysłany: Czw 11:22, 04 Cze 2015    Temat postu:

Tymczasem Karol II i markiz Ormonde błąkali się po Europie, wygnani w 1655 z Francji przez kardynała Mazarina, który wolał zawrzeć traktat z Cromwellem. Jednak Thomas trzymał się na razie na dystans od ojca i od dworu Stuarta, ponieważ nie chciał dawać pretekstu do ponownej konfiskaty skrawków ziem odzyskanych przez matkę. Żył w Holandii przez cztery lata, poznał gubernatora Sluis, Lodewyka van Nassau, lorda Beverwaert czy Beverweerd (sojusznika księcia Orańskiego, ale wielkiego przyjaciela także de Witta) i ożenił się 17.11.1659 (czy dziesięć dni wcześniej) z jego najstarszą córką, Emilią. Małżeństwo poprzedziła miłość (rzecz rzadka w tamtych czasach), a piękna, mądra i dobra Emilia zawładnęła sercem męża na całe życie (mieli zresztą 11 dzieci), lecz obie rodziny wykorzystały związek także do celów politycznych. Markiz Ormonde bowiem nadal intensywnie działał na rzecz Karola II, zawierając traktaty, a nawet podejmując się nadzwyczaj niebezpiecznych misji szpiegowskich; walnie też przyczynił się do restauracji panowania Stuartów w 1660. Nic dziwnego, że król obsypał go wówczas deszczem nagród, który nie był bez wpływu na pozycję i losy syna. Markiz Ormonde został m.in. komisarzem skarbu i marynarki, członkiem rady królewskiej, a 30.03.1661 otrzymał irlandzki tytuł księcia Ormonde. Odzyskał swoje ogromne dobra w Irlandii, do czego doszło wielkie odszkodowanie za poniesione straty. Od 4.11.1661 pełnił znów funkcję Lorda Namiestnika Irlandii. W 1660 (albo dopiero w 1666) Thomas Butler otrzymał synekurę lorda-szambelana przy Karoli II, od grudnia 1660 był (do śmierci) członkiem Tajnej Rady w Irlandii, w 1661 został wybrany zarówno do irlandzkiej, jak angielskiej (16.05) Izby Gmin. Od października 1660 albo od 8.02.1660/1661 był także pułkownikiem piechoty w Irlandii, od 13.06.1661 pułkownikiem i kapitanem jazdy, a sześć dni później już generałem-porucznikiem jazdy (do 1674). Na początku 1662 przejął w armii w Irlandii szereg faktycznych obowiązków. Wśród wielu tytułów „pomocniczych” połączonych z księstwem Ormonde był też tytuł hrabiego Ossory. Formalnie rzecz biorąc Thomas Butler dziedziczył go, jak wszystkie inne, dopiero po śmierci ojca (który na razie cieszył się świetnym zdrowiem). Jednak król chciał mieć w irlandzkiej Izbie Lordów obu Butlerów (co było możliwe zgodnie z przewidzianym prawem sposobem przyspieszenia) i kiedy wprowadził do niej w czerwcu lub sierpniu 1662 r. Thomasa, to właśnie z tytułem – w tym wypadku grzecznościowym – hrabiego Ossory. James Butler, książę Ormonde, pełnił funkcję Lorda Namiestnika Irlandii do 1669. Gdy wielka polityka zmuszała go do odwiedzania Anglii, powierzał ster rządu irlandzkiego synowi, Thomasowi Butler, hrabiemu Ossory, jak np. w okresie od kwietnia 1664 do października 1665. Ponadto hrabia Ossory został mianowany 16.08.1665, generałem-porucznikiem armii w Irlandii (zatrzymał ten stopień do śmierci).
Z punktu widzenia naszych zainteresowań warto tu zauważyć, że do 1665 już 31-letni Thomas Butler zdążył osiągnąć pozycję członka Parlamentu, objąć dowództwo armii irlandzkiej i stawać tymczasowo na czele irlandzkiego rządu, ale jeszcze ani razu nie służył na morzu! Doprowadził go marynarki wojennej czysty przypadek. Podróżując z Irlandii w maju 1666, złożył wizytę hrabiemu Arlington, w jego siedzibie Euston w hrabstwie Suffolk. Słychać tam było odległy huk dział z Bitwy Czterodniowej, którą w dniach 1-4.06.1666 toczyła na Morzu Północnym flota księcia Albemarle z flotą holenderską adm. Ruytera. Hrabia Ossory, zawsze chętny do każdej bitki, prywatnej czy publicznej, pospieszył do Harwich i wszedł na pokład 6-działowego slupa Young Rupert. Na tym okręciku znalazł się dyplomata Thomas Clifford, który miał dostarczyć księciu Albemarle pakiet depesz, a także dwaj ochotnicy – William Cavendish (późniejszy książę Devonshire) i właśnie Thomas Butler. Kiedy po pierwszym dniu walczące floty się rozdzieliły, Young Rupert dotarł wieczorem do flagowego okrętu angielskiego, 82-działowca Royal Charles. Hrabia Ossory pozostał na tym liniowcu jako ochotnik i – z uwagi na swoje doświadczenie wojskowe oraz pozycję społeczną – brał nawet udział w naradach wojennych ścisłego dowództwa floty, nie będąc przecież w ogóle żeglarzem! Książęta Albemarle i Rupert byli pod takim wrażeniem aktywności, brawury i inteligencji Thomasa Butlera (już w młodości słynął z siły fizycznej i dobrego wykształcenia), że po śmierci komandora Johna Coppina, kapitana 66-działowego okręt Saint George, zaproponowali hrabiemu Ossory zajęcie jego stanowiska. Początkowo przyjął je z entuzjazmem, ale żaglowiec okazał się na tyle ciężko uszkodzony w bitwie, że hrabia wolał wrócić bez przydziału na jednostkę flagową. Pozostał na niej do końca sierpnia.
CDN.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.timberships.fora.pl Strona Główna -> Okręty wiosłowe, żaglowe i parowo-żaglowe / Pytania, odpowiedzi, polemiki Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 83, 84, 85 ... 169, 170, 171  Następny
Strona 84 z 171

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin