Forum www.timberships.fora.pl Strona Główna www.timberships.fora.pl
Forum autorskie plus dyskusyjne na temat konstrukcji, wyposażenia oraz historii statków i okrętów drewnianych
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Royal Navy - Skład i personalia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 170, 171, 172, 173  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.timberships.fora.pl Strona Główna -> Okręty wiosłowe, żaglowe i parowo-żaglowe / Pytania, odpowiedzi, polemiki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Telesfor




Dołączył: 07 Sie 2020
Posty: 51
Przeczytał: 6 tematów


PostWysłany: Czw 17:39, 29 Maj 2025    Temat postu:

Jeszcze jedno pytanie co do tego starcia dwóch galeasów i floty angielskiej - jeśli mógłbym. Jakie były siły przeciwników aktywnie biorące udział w starciu?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6583
Przeczytał: 4 tematy


PostWysłany: Czw 22:54, 29 Maj 2025    Temat postu:

Jak na starcie paru jednostek wynikające z korsarskiego napadu na redę portową, to i tak mamy fenomenalne szczęście, że zachowało się aż tyle szczegółowych informacji, które wszystkie już podałem. Digby miał cztery żaglowce korsarskie, czyli cywilne, zapewne silniej uzbrojone niż przeciętnie. Na redzie, poza dwoma kupieckimi statkami Anglików, które na pewno nie brały udziału w walce, były dwa galeony handlowe Wenecjan, dwa weneckie galeasy (jedyne prawdziwe okręty wojenne na miejscu) i cztery statki francuskie. Z pewnością statki francuskie jakieś uzbrojenie miały i bardzo prawdopodobne, że się broniły. Trudno powiedzieć coś o weneckich galeonach – ciężar walki wzięły na siebie galeasy, a gdy Anglicy szykowali się do ataku na galeony przerwano ogień. Nie wiemy więc, czy weneckie statki handlowe zdążyły wystrzelić z czegokolwiek, czy nie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Telesfor




Dołączył: 07 Sie 2020
Posty: 51
Przeczytał: 6 tematów


PostWysłany: Czw 23:35, 29 Maj 2025    Temat postu:

Dziękuję bardzo. Ciekawe informacje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janusz Kluska




Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 1547
Przeczytał: 5 tematów

Skąd: Wodzisław Śląski

PostWysłany: Pią 9:31, 30 Maj 2025    Temat postu:

Panie Krzysztofie dziękuję za odpowiedzi.
Poproszę o opisanie losów oficerów Kompanii Wschodnio-Indyjskiej, są nimi: Henry Middleton (... - 1613) oraz Nicholas Downton (1561 - 06.08.1615).
Pozdrawiam Janusz.


Ostatnio zmieniony przez Janusz Kluska dnia Pią 9:34, 30 Maj 2025, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6583
Przeczytał: 4 tematy


PostWysłany: Pon 6:52, 02 Cze 2025    Temat postu:

Nie. Ten temat jest przeznaczony dla oficerów Royal Navy, a Kompania Wschodnioindyjska była ciałem cywilnym. Nawet gdy w szczytowym rozwoju swojej potęgi miała własną marynarkę wojenną, to i tak była to marynarka spółki handlowej, a nie królewska marynarka wojenna. Oczywiście dzieje kompanii oraz jej statki i okręty są bardzo ciekawe, ale w ten sposób można by tu wcisnąć dziesiątki tysięcy szyprów z rozmaitych żaglowców także innych spółek cywilnych. Przy całym szacunku dla tych ludzi, ja się nimi nie zajmuję. Zrobiłem wyjątek dla Jamesa Lancastera, lecz wyjątek to nie reguła.
Aby jednak nie zignorować całkiem pytania, zamieściłem w odpowiednim miejscu osobny temat pt.: „Pierwsze 15 lat angielskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej”. Została założona w 1600, więc te ramy czasowe obejmują działalność obu wspomnianych oficerów. Na tym jednak zakończę, więc o innych oficerach Kompanii Wschodnioindyjskiej będę pisać tylko wtedy, gdy w jakimś okresie życia zdarzyło im się być także oficerami Royal Navy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janusz Kluska




Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 1547
Przeczytał: 5 tematów

Skąd: Wodzisław Śląski

PostWysłany: Pon 21:25, 02 Cze 2025    Temat postu:

Panie Krzysztofie poproszę o opisanie losów oficerów, są nimi: Henry Palmer (1582 - 1644) oraz Henry Mervyn (1583 - 30.05.1643).
Pozdrawiam Janusz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6583
Przeczytał: 4 tematy


PostWysłany: Śro 7:54, 04 Cze 2025    Temat postu:

Henry Palmer urodził się w 1582 w Bekesbourne (hrabstwo Kent). Jego rodzicami byli Henry Palmer (admirał, Kontroler Marynarki od 1598, zmarły w 1611) oraz Jane (Joan) Isaac (Isak, Isack). Ożenił się 14.07.1606 w Bishopsbourne z Phebe Fotherby. Mieli dzieci. Od października 1620 do 1621 dowodził 34-działowcem Antelope w flocie adm. Mansella skierowanej przeciwko Algierowi. Miał już wtedy tytuł rycerski. W 1623 był kapitanem 34-działowca Rainbow w eskadrze u wybrzeży Hiszpanii. W 1625 podczas wyprawy na Kadyks zajmował w eskadrze adm. Stewarda stanowisko kontradmirała, z flagą na 30/34-działowcu Bonaventure. Potem dowodził na Downs, w latach 1625-1626 na 28-działowcu Happy Entrance, jako Admirał Ciasnych Wód, mianowany przez księcia Buckingama. W 1625 musiał przez prawie 4 tygodnie żywić na własny koszt francuskiego generała, jego 6 kapitanów i 20 francuskich szlachciców ze służącymi, co ze względu na predylekcję Francuzów do drogich win (nie gustowali w angielskim piwie okrętowym) kosztowało go 108 funtów. Od 1626 do 1628 był kapitanem 30-działowca Garland. Z końcem września 1627 przyprowadził pod wyspę Rhé posiłki dla znajdującej się w krytycznej sytuacji ekspedycji księcia Buckinghama. W 1629 będąc dowódcą 34-działowca Assurance operował na kanale La Manche i u holenderskich wybrzeży. Został Kontrolerem Marynarki w lutym 1631/32 albo już w kwietniu 1631. Mieszkał w Howletts (Howlets). Flota nie zyskała w nim dobrego administratora. Miał poważne kłopoty finansowe już wcześniej i aby się z nich wykaraskać dopuszczał się teraz licznych malwersacji, np. sprzedając zużyte państwowe liny i chowając pieniądze do swojej kieszeni – oskarżony o to odpowiedział beztrosko, że „jego poprzednicy też tak robili”. Tym niemniej zawieszono go czasowo w 1634. Był też już kiepskiego zdrowia i w długich okresach nie mógł pełnić swoich obowiązków. Pod koniec 1641 zrezygnował ze stanowiska. Kiedy w 1642 wysłannik króla John Pennigton przybył na Downs, by zdyscyplinować buntującą się (tzn. opowiadającą się za Parlamentem) flotę i przeprowadzić do Scarborough, wysłał na okręty Henry’ego Palmera, który okazał się zbyt słaby do takiego zadania. Zmarł w 1644.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6583
Przeczytał: 4 tematy


PostWysłany: Czw 8:13, 05 Cze 2025    Temat postu:

Henry Mervyn urodził się w 1583 (został ochrzczony 26.12.1583). Zajmował wysokie stanowiska w Royal Navy, ale zasłynął głównie ze swych długów i permanentnych problemów finansowych, częściowo związanych właśnie ze służbą w marynarce. Jego rodzicami byli Edmund Mervyn (z Durford) i Anna (Anne) Jephson. Ożenił się krótko przed 25.05.1603 z bogatą dziedziczką (z majątkami wartymi 40000 funtów) i kuzynką Christian Touchet. Mieli dzieci. Na karierę morską zdecydował się w stosunkowo późnym wieku, zaczynał od innych zajęć. Od 1610 do przynajmniej 1611 był kapitanem lokalnej milicji konnej w Wiltshire. W latach 1614-1615 pełnił urząd szeryfa. Od 1614 zasiadał okresowo w parlamencie. Od 1618 przynajmniej do 1621 był sędzią pokoju. Dopiero w czerwcu 1618 poszedł na morze i to od razu jako admirał eskadry operującej u zachodnich wybrzeży. W 1619 odkupił sobie za 3500 funtów stanowisko Admirała Ciasnych Wód, co zmusiło go do zapoczątkowania wyprzedaży dóbr. Dostał tytuł rycerza 19.04.1619. Stanowisko Admirała Ciasnych Wód zajmował do 1623, kiedy został oskarżony o piractwo przez członków załogi francuskiego statku. Zdymisjonowany, przesiedział 3 tygodnie w więzieniu, ale do procesu nie doszło. Książę Buckingham przywrócił go na stanowisko Admirała Ciasnych Wód w lipcu 1626, jednak Mervyn popadł tymczasem w takie długi, że przez 9 miesięcy zwlekał z faktycznym objęciem komendy; Buckingham musiał mu zagrozić dymisją. W maju 1627 zapewniał księcia, że kłopoty finansowe ma za sobą, ale szybko okazało się to fałszem. Szukał możliwości zarobku lub pożyczki na lewo i prawo. W listopadzie 1627 dostał udziały w królewskich kopalniach w Lancashire i Yorkshire na 24 lata, lecz nic to nie pomogło. W 1628 i 1637 był członkiem Rady Wojennej. W grudniu 1628 napisał petycję do króla, twierdząc, że państwo jest mu winne 1460 funtów za 12-letnią służbę na stanowisku Admirała Ciasnych Wód („zapomniał”, że był zawieszony w latach 1623-1625), 3650 funtów na utrzymanie jego „świty” (sztabu) i dalszych 3000 za wydatki nadzwyczajne, co go zrujnowało i zmusiło do zaciągania długów. W 1629 apelował do króla o poprawę fatalnej kondycji zwykłych marynarzy. Latem 1630 eskortował z Danii do Tilbury lady Reay, która wkrótce potem została jego kochanką. Mieszkał razem z nią i swoją żoną, co u tej ostatniej nie budziło entuzjazmu. W 1630 czy 1631 przestał zajmować wspomniane stanowisko z uwagi na zaniedbywanie obowiązków, ale dalej wypłacano mu żołd i stale go trochę podnoszono. Między 1631 a 1635 dostał ze skarbu państwa 850 funtów, lecz najwyraźniej nie umiał nimi gospodarować. W 1636 we flocie adm. hrabiego Northumberland operującej na kanale La Manche zajmował stanowisko kontradmirała, dowodząc 48-działowcem James, w lutym 1636/37 – 30/34-działowym Garland w bardzo złym stanie, a od 1637 do 1638 był w tej flocie kapitanem 30/34-działowca Bonaventure i wiceadmirałem. W 1637 wybrano go do osobistego przewozu przez kanał La Manche Elektora Palatynatu i jego dworu. W 1639 odmówił dalszej służby chcąc skoncentrować się na odzyskiwaniu prawdziwych czy rzekomych należności. Owdowiał w 1640. Z braku pieniędzy, w wyniku nacisków kochanki czy innych przyczyn wyrzucił z domu swoje trzy niezamężne córki, nie dając im ani pensa. Zmuszone były zwrócić się w 1640 o pomoc do Rady Królewskiej, nazywając ojca „nicponiem, który roztrwonił dobra warte 40000 funtów należące do ich matki”. On z kolei narzekał na marnotrawnego syna. W 1641 dostał synekurę głównego odźwiernego domu królewskiego, co przynosiło skromną pensję. Zmarł w Westminsterze 30.05.1643 lub 30.05.1646 (jak zwykle, komuś się się 3 przerobiła na szóstkę, albo szóstka na trójkę). Nie zostawił nic swoim licznym dzieciom, a za to 500 funtów kochance.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janusz Kluska




Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 1547
Przeczytał: 5 tematów

Skąd: Wodzisław Śląski

PostWysłany: Pią 19:29, 06 Cze 2025    Temat postu:

Panie Krzysztofie dziękuję za odpowiedzi.
Poproszę o opisanie losów oficerów angielkich, są nimi: Thomas Best (1570 - 1638), Thomas Button (1555 - 06.04.1634) oraz Thomas Trenchfield (1579 - 1646).
Pozdrawiam Janusz.


Ostatnio zmieniony przez Janusz Kluska dnia Pią 19:31, 06 Cze 2025, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6583
Przeczytał: 4 tematy


PostWysłany: Nie 13:07, 08 Cze 2025    Temat postu:

Thomas Best był związany z wyprawami kolonizacyjnymi do Ameryki Północnej, z ekspedycjami Kompanii Wschodnioindyjskiej i z Royal Navy. To co wiem o jego życiu i działalności na wszystkich wymienionych polach zawarte będzie/jest w moim opisie dziesiątej wyprawy na Ocean Indyjski w temacie „Pierwsze 15 lat angielskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej”.

Thomas Button był Walijczykiem, za życia znanym jako tytularny rycerz i admirał, ale po śmierci głównie z powodu swojej wyprawy odkrywczej, jednej z pierwszych przez setki lat przemierzających wody Arktyki dla odkrycia umykającego Przejścia Północno-Zachodniego (wokół północnego krańca Ameryki Północnej). Nie wiadomo, kiedy się urodził, a spekulacje na ten temat - wynikające z szacowanego wieku w chwili śmierci - dają rozbieżności obejmujące 20 lat! Jego rodzicami byli Miles Button, posiadacz ziemski z Worlton czy Worleton (w hrabstwie Glamorgan, gdzie pełnił funkcję szeryfa w 1565, 1571 i 1589) i Margaret Lewis. Thomas Button poszedł na morze około 1589 (zapewne żeglując po wodach Indii Zachodnich i Irlandii) i zdobył pewien rozgłos odwagą oraz brakiem poszanowania prawa. Około 1595 poślubił Elizabeth albo Mary Rice, córkę innego właściciela ziemskiego. Mieli dzieci. Ożenek dał mu powinowactwo i protekcję wpływowego oficera Royal Navy, Roberta Mansella. W 1601, podczas prób hiszpańskich inwazji w Irlandii, dowodził już (do 1602) w Kinsale królewską pinasą 13-działową Moon i został wyróżniony za brawurę. Potem w 1602 (do sierpnia) sprawował komendę nad 36-działowcem Vanguard. W 1602 był kapitanem korsarskiego żaglowca Wylloby, skierowanego przez walijskich właścicieli (bardzo wpływowych) na poszukiwanie hiszpańskich łupów w Indiach Zachodnich. Wspomniani Walijczycy spowodowali, że w 1612 Button został wybrany do kierowania ekspedycją mającą ustalić, co się stało z Henrym Hudsonem (porzuconym przez zbuntowaną załogę poprzedniej wiosny) oraz dokończyć rozpoczęte przez Hudsona dzieło odkrycia Przejścia Północno-Zachodniego. W kwietniu 1612 dano mu komendę nad żaglowcami Resolution i Discovery. Z tej okazji uczyniono go też członkiem “Company of the Merchants Discoverers of the North-West Passage” i zaopatrzono w instrukcje koncentrujące się na obserwacjach astronomicznych, ocenie prądów, odchyłek kompasu (nie wspomniano o Hudsonie). Całej ekspedycji patronował następca tronu, Henryk, książę Walii. Button opuścił Anglię na początku maja 1612. Przeszedł przez Cieśninę Hudsona, a wyspę u jej wejścia nazwał Resolution od swojego okrętu. Dotarł w Zatoce Hudsona 15.08 do ujścia rzeki, którą ochrzcił rzeką Nelsona (nie miał daru proroczego, chodziło o zupełnie innego Nelsona niż ten, który nam się kojarzy). Zimował w miejscu nazwanym potem Port Nelson, gdzie zmarło wielu członków jego załóg. Stracił w lodach Resolution. W 1613 podążył dalej na północ; dotarł pod koniec lipca aż do 65 stopnia szerokości. Przypisuje mu się zbadanie całego zachodniego wybrzeża Zatoki Hudsona, które to tereny nazwał Nową Walią. W sierpniu odkrył i nadał nazwę wyspie Mansela. Po stwierdzeniu, że z Zatoki Hudsona nie ma żadnego przejścia na zachód i wobec zbliżającej się jesieni zdecydował o powrocie. Dotarł do Anglii we wrześniu 1613. W styczniu 1615/16 mianowano go Admirałem Wybrzeży Irlandzkich. Skutecznie atakował powstańców na zachodnim wybrzeżu Szkocji w 1615. Otrzymał tytuł rycerski 30.08.1616 z rąk Namiestnika Irlandii. Zajmował się zwalczaniem piratów i szmuglerów w rejonie Morza Irlandzkiego oraz na akwenach przyległych. Tylko na krótko porzucił tę funkcję, by pożeglować na Morze Śródziemne w roli kontradmirała wielkiej wyprawy Roberta Mansela przeciwko piratom z Algieru w latach 1620-21. Dowodził wtedy okrętem 34/40-działowym Rainbow. W 1624 był członkiem Rady Wojennej. W 1625 należał do komisji badającej stan Royal Navy. W 1625 był kapitanem 30/34-działowca Antelope. W 1629 dowodził 30/34-działowcem Convertine. Miał jednak pecha trafić na angielską marynarkę wojenną w najgorszym jej okresie, kiedy defraudacje, korupcja, zaniedbania w wyposażaniu okrętów, w żywieniu i opłacaniu załóg (w tym najwyższych oficerów) osiągnęły swój szczyt. Przy okazji sam nie umiał ani powstrzymywać swojego temperamentu, ani prowadzić przejrzystych i skrupulatnych rachunków; oskarżano go o niesubordynację i zaniedbywanie obowiązków. W rezultacie napięcie między nim a Urzędem Marynarki stale rosło, tracił poparcie, koszty sporów prawnych pożerały jego majątek do granic bankructwa, zapadł na zdrowiu. Zmarł w Anglii w kwietniu 1634.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6583
Przeczytał: 4 tematy


PostWysłany: Wto 12:10, 10 Cze 2025    Temat postu:

Thomas Trenchfield (Trenchfeild) urodził się w 1579 w Ipswich, w silnie purytańskiej rodzinie. Został ochrzczony 6.12.1579. Jego rodzicami byli Thomas Trenchfield (szewc) i Margaret Collinson. Długo zajmował się pracą w cywilu, co najwyżej był m.in. armatorem. Ożenił się w 1609 w Thorington z Christian Smith. Mieli dzieci. Żeglował jako kapitan na statkach handlowych, m.in. do Lewantu. Owdowiał w lipcu 1617. Ożenił się 9.08.1618 w Bexley z Margaret (Payne) Spaight. Mieli dzieci. W 1620 wybrano go starszym w instytucji Trinity House. W 1629 był kapitanem statku William and Ralph. Osiedlił się w St May Cray, gdzie został właścicielem ziemskim. Do Royal Navy został zaangażowany późno. Kiedy w 1637 zaczął dowodzić (do 1638) 26-działowcem Mary Rose miał już 58 lat! Operował wtedy w składzie ekspedycji Williama Rainborowe’a skierowanej przeciwko Salé. W 1642 był kapitanem 46-działowca Unicorn na kanale La Manche. Jako zaciekły purytanin i osoba niskiego pochodzenia społecznego, w sporze między królem a parlamentem opowiedział się oczywiście za tą drugą stroną i został kontradmirałem. Eskortował transportowce z wojskami parlamentarnym w górę rzeki Humber. Potem ze swoją eskadrą przechwytywał między Hull a Holy Island niewielkie żaglowce królowej, uskarżając się na brak małych keczy, lepiej się nadających do takich zadań. W styczniu 1642/43 dostał nagrodę za szczególną opiekę nad stocznią w Chatham. W lutym 1645/46 w marynarce Parlamentu dano mu komendę nad 40-działowcem Rainbow i uczyniono znów kontradmirałem. Jego okręt stacjonował w Chatham. Thomas Trenchfield zmarł w 1646 – wdowa po nim przedstawiła testament pod koniec listopada 1646.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janusz Kluska




Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 1547
Przeczytał: 5 tematów

Skąd: Wodzisław Śląski

PostWysłany: Śro 18:40, 11 Cze 2025    Temat postu:

Panie Krzysztofie dziękuję za odpowiedzi.
Poproszę o opisanie losów oficerów angielskich z połowy lat 40-tych i początku 50-tych XVIIw, są nimi: John Bowen oraz John Gilson.
Pozdrawiam Janusz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6583
Przeczytał: 4 tematy


PostWysłany: Pią 7:47, 13 Cze 2025    Temat postu:

W tym samym czasie służyło w Royal Navy co najmniej dwóch kapitanów o tak pospolitym imieniu i nazwisku, jak John Bowen, określanych czasem jako senior i junior, więc zapewne ojciec i syn. Bardzo trudno rozróżnić, który z nich i kiedy czym dowodził. Autorzy strony Threedecks próbowali dokonać takiego rozdziału, ale chyba nie całkiem im się ta sztuka udała. Ja też dokonałem własnego przypisania jednostek konkretnemu człowiekowi, jednak absolutnie nie gwarantuję poprawności wyników. Tylko tam gdzie wyraźnie zaznaczam, że chodziło o seniora lub juniora, jest to informacja potwierdzona.

W 1643 John Bowen dowodził 30/34-działowcem Happy Entrance na kanale La Manche. W 1644 był kapitanem 30/32-działowca Dreadnought w zachodniej części kanału La Manche. W latach 1645-1646 sprawował komendę nad 36-działowcem Leopard. W 1646 dowodził 30/34-działowcem Garland (Guardland). W 1647 wrócił na 30/34-działowiec Happy Entrance i był jego kapitanem do października, na Downs. W 1648 sprawował komendę nad 18-działowym żaglowcem Weymouth we flocie lorda Warwicka na Downs we wrześniu 1648. Kiedy marynarką parlamentu przestał dowodzić William Batten, a decydujący głos we wszystkich sprawach w Anglii zaczęli zdobywać cromwellowcy, procedura mianowania kapitanów stała się skomplikowana i wieloszczeblowa; najpierw proponowaną listę weryfikowali „regulatorzy”, potem Parlament Kadłubowy, a na końcu „generałowie na morzu” robili z tą resztką jeszcze to, co chcieli. W rezultacie wśród dowódców proponowanych do Straży Letniej 1649 r. starano się wytropić i usunąć wszystkich, którzy współpracowali z hrabią Warwick (Warwick położył największe zasługi w oderwaniu floty od króla i podporządkowania jej parlamentowi w czerwcu 1642, ale gdy Cromwell kazał ściąć Karola I z końcem stycznia 1648/49, niewystarczająco krwiożerczy Warwick nie był mu już potrzebny i został błyskawicznie usunięty 23.02.1649/49). Wśród skreślonych znalazł się też John Bowen senior.

W latach 1646-1648 John Bowen dowodził 12-działowym żaglowcem Hart. W późniejszym okresie 1648 był kapitanem 20-działowca Recovery. John Bowen junior lubił tęgo pić, a po pijanemu zdarzyło mu się pobić swojego pilota i grozić bosmanowi łodziowemu pistoletem; podobno wymuszał opłaty od szyprów statków, które miał rozkaz eskortować, a gdy jeden z nich odmówił zapłacenia, otworzył do jego żaglowca ogień; nie sprzyjał fanatykom religijnym na swoim pokładzie - jeden z nich nazwał go „zuchwałym bluźniercą, redukującym niedzielną służbę bożą do minimum”. John Bowen junior sprawował w 1649, do października, komendę nad 18-działowym żaglowcem Hind. Został pozbawiony dowództwa po oskarżeniu, jakoby wypowiadał się, że gdyby jego okręt znajdował się w 1648 na Downs, on przywitałby dobrze uczestników buntu floty, którzy dostaliby się w jego ręce i oferowałby im zatrudnienie; on sam zaś oskarżył Parlament Kadłubowy – dość idiotycznie – o „sprzyjanie papistom”.

Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6583
Przeczytał: 4 tematy


PostWysłany: Sob 14:47, 14 Cze 2025    Temat postu:

John Gilson był w 1644 najpierw kapitanem 22-działowca Warwick, a potem wynajętego przez Royal Navy uzbrojonego statku 22-działowego Leopard. W latach 1645-1647 dowodził 26/32-działową fregatą Constant Warwick. W lipcu 1645 starł się koło Land’s End z 26-działowym okrętem John, którym w służbie króla dowodził sir John Mucknell; chociaż eskadra parlamentarna składała się z jeszcze dwóch innych jednostek i w sumie zdecydowanie przeważała nad żaglowcem króla Karola (ex-statkiem wschodnioindyjskim), kapitanowie tych trzech jednostek nie chcieli lub nie umieli ze sobą współdziałać i ostatecznie John oderwał się po zaciętej walce, gdy zapadła noc. Od lipca 1649 do 1650 John Gilson był szyprem (nawigatorem) 52-działowca Saint George na wodach kanału La Manche. W 1650 sprawował komendę nad 42/46-działowcem Swiftsure u zachodnich wybrzeży Anglii. W 1652 dowodził flagowym okrętem generała Roberta Blake’a, 52-działowcem James; w tym charakterze walczył w bitwie pod Dover 19.05.1652, która zapoczątkowała pierwszą wojnę angielsko-holenderską. Być może więcej już w Royal Navy na morzu nie służył, ale sprawa nie jest całkiem jasna. Wg jednych dokumentów, kiedy w czerwcu 1652 James stał się flagowcem wiceadm. Williama Penna, Gilson przestał być kapitanem tego okrętu. Wg innych dokumentów dowodził nim jeszcze w końcu listopada 1652. Podobnie jest z następną jednostką. John Gilson był wyznaczony na dowódcę fregaty 54-działowej Speaker, ale w listopadzie 1652 to mianowanie odwołano. Tymczasem Rif Winfield uważa, że jednak Gilson sprawował komendę nad owym żaglowcem od jesieni 1652; strona Threedecks powołuje się niby na Winfielda, lecz tego dowódcę fregaty Speaker przemianowuje na Johna Gibsona i przypisuje mu jeszcze dalszą służbę.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janusz Kluska




Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 1547
Przeczytał: 5 tematów

Skąd: Wodzisław Śląski

PostWysłany: Nie 18:25, 15 Cze 2025    Temat postu:

Panie Krzysztofie dziękuję za odpowiedzi.
Poproszę o opisanie losów oficerów angielskich służących w latach 40-tych XVIIw, są nimi: Peter Andrews, Bryan Harrison oraz John Crowther.
Pozdrawiam Janusz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.timberships.fora.pl Strona Główna -> Okręty wiosłowe, żaglowe i parowo-żaglowe / Pytania, odpowiedzi, polemiki Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 170, 171, 172, 173  Następny
Strona 171 z 173

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin