Forum www.timberships.fora.pl Strona Główna www.timberships.fora.pl
Forum autorskie plus dyskusyjne na temat konstrukcji, wyposażenia oraz historii statków i okrętów drewnianych
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Royal Navy - Skład i personalia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 72, 73, 74 ... 169, 170, 171  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.timberships.fora.pl Strona Główna -> Okręty wiosłowe, żaglowe i parowo-żaglowe / Pytania, odpowiedzi, polemiki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janusz Kluska




Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 1538
Przeczytał: 3 tematy

Skąd: Wodzisław Śląski

PostWysłany: Pią 13:19, 27 Cze 2014    Temat postu:

Panie Krzysztofie dziękuje za odpowiedzi.
Poproszę o opisanie losów oficerów RN, sa nimi admirałowie Richard Lestock (22.02.1679 - 17.12.1746) oraz Thomas Mathews (10.1676 - 02.10.1750).
Pozdrawiam Janusz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6546
Przeczytał: 3 tematy


PostWysłany: Nie 5:56, 29 Cze 2014    Temat postu:

Tym razem dwaj admirałowie, których losy zostały w historii na zawsze splecione przez bitwę pod Tulonem w 1744, w wyniku wzajemnych oskarżeń, procesów i konsekwencji wyroków dla rozwoju taktyki bitew morskich.

Thomas Mathews pochodził z angielskiego rodu osiadłego w Irlandii w hrabstwie Glamorgan. Urodził się w październiku 1676, najprawdopodobniej w Landaff (Llandaff), siedzibie rodziny. Za ojca miał pułkownika, Edwarda Mathews. Poszedł na morze w 1690, okrętując się na 90-działowiec Albemarle, którym w latach 1690-1692 dowodził jego wuj, kmdr Francis Wheeler. Albemarle walczył w bitwach pod Beachy Head 30.06.1690 i Barfleur 19-24.05.1692. Od 1697 Mathews wchodził w skład załogi 50-działowca Portland. Z rąk wiceadm. Aylmera, głównodowodzącego na Morzu Śródziemnym, otrzymał stopień porucznika Royal Navy 31.10.1699 (lub 16.03.1700) na flagowym 80-działowcu Boyne. W latach 1702-1703 dowodził może branderem Earl (Earl Gally). Wyruszył 13.03.1703 na jednym z okrętów eskadry wiceadm. Graydona (zapewne na flagowym 70-działowcu Resolution), który miał skoncentrować siły w rejonie Jamajki i poczynić maksymalne szkody we francuskich osiedlach w rejonie Nowej Fundlandii. Graydon mianował Mathewsa komandorem 24.05.1703, dając mu na chwilę dowództwo 70-działowca Yarmouth. W 1704 Mathews był kapitanem 36-działowca Kinsale na Morzu Północnym. W 1705 ożenił się z Henriettą Burgess, pochodzącą z Antigui (mieli syna, który wybrał karierę w armii). Od 1705 do 21.10.1708 dowodził 50-działowcem Dover, początkowo na Morzu Północnym. W 1706 wysłano go w eskorcie konwoju transportowców drewna masztowego z Nowej Anglii. W 1707 operował w składzie eskadry komodora Hardy. Zdobył francuskie okręty korsarskie – Comtesse d’Evreux 15.08.1707, 26-działowiec Bien Aimé 22.11.1707 i Chevalier d’Honneur 21.07.1708. Potem był znów na Morzu Północnym w eskadrze wiceadm. Bynga i na wodach kanału La Manche. W latach 1708-1711 Mathews dowodził 50-działowcem Chester, wysłanym do Nowej Anglii. Odbił brytyjską fregatę 36-działową Winchelsea 24.02.1709; zdobył francuski okręt 38-działowy Gloire 24.04.1709, pochwycił francuskiego korsarza Bien Aimé 17.06.1709 w Indiach Zachodnich i żaglowiec Annapolis Royal 2.10.1710. Z końcem 1711 wrócił do Anglii i kilka lat spędził na lądzie, w dobrach rodzinnych. Dopiero w styczniu 1718 otrzymał dowództwo 70-działowca Prince Frederick, z którego został prędko (31.03.1718) przeniesiony na 70-działowiec Kent, skierowany w składzie floty adm. Bynga na Morze Śródziemne. Wyróżnił się w bitwie pod przylądkiem Passaro 11.08.1718 (zdobywając hiszpański 60-działowiec San Carlos), zniszczył w lutym 1718/1719 hiszpański okręt 64-działowy Santa Rosalia koło Mesyny. Wrócił do Anglii późną jesienią 1720.
Wysłano go w 1722 jako komodora małej eskadry (4 liniowce, w tym 60-działowy Exeter, który wrócił jednak już w 1723) do Indii Wschodnich. Za okręt flagowy służył mu 60-działowiec Lion. Brytyjska kompania wschodnioindyjska, której w tych czasach było jeszcze BARDZO DALEKO do późniejszej potęgi, zwróciła się do Royal Navy o przysłanie małego zespołu do pomocy w walce z piratami (miejscowymi i pochodzenia europejskiego), jacy rozpanoszyli się wówczas na wodach Oceanu Indyjskiego. Nie istniały na razie bazy marynarki wojennej w Indiach, a flota państwowa nie zwykła ochraniać przedsięwzięć handlowych prywatnych kupców podczas pokoju na tak odległych wodach. W tych aspektach była to wyprawa precedensowa, ale bardzo źle przysłużyła się opinii Mathewsa. Pod względem militarnym jej sukcesy można określić jako mocno umiarkowane. Hinduscy i radzieccy historycy chcieliby ją widzieć w ogóle jako pasmo klęsk, jednak nie jest to prawdą. Sama obecność grupy tak silnych okrętów przyczyniła się do znacznego osłabienia aktywności miejscowych piratów (z których najsłynniejszy był Kanodżi Angria, władca państwa między Bombajem a Wingurlą na wybrzeżu malabarskim, dysponujący wielką flotą, obsadzoną przez obwiesi z całego niemal świata), przynajmniej jeden piracki dowódca europejskiego pochodzenia przeniósł się z załogą na Antyle (osławiony kapitan Taylor), inny – La Buse – w ucieczce przed eskadrą Mathewsa rozbił swój żaglowiec koło Madagaskaru i zrezygnował z dalszej działalności na polu rozbójnictwa morskiego. Lecz niczego trwalszego nie osiągnięto, bowiem ataki na domniemane bazy europejskich piratów na wybrzeżach Madagaskaru trafiły w próżnię, zaś wyprawa morsko-lądowa przeciwko jednej z głównych twierdz Angrii, położonej na wyspie Kolaba (Colaba, Kulaba, Colabah), podjęta w październiku 1722 zjednoczonymi siłami Portugalczyków, brytyjskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej i eskadry (trzy liniowce) Mathewsa, zakończyła się dla atakujących upokarzającą porażką. Niezależnie od jej przyczyn (Anglicy przypisali winę tchórzostwu Portugalczyków), nikomu z zaangażowanych nie przysporzyła sławy, posypały się też wzajemne oskarżenia, zrodziły pretensje. Dyrektorzy Kompanii oskarżali Mathewsa o większe zainteresowanie handlem na własną rękę niż zwalczaniem piratów, o rozmaite obrazy wobec miejscowych władz, wszczynanie lub tolerowanie tumultów itp. Nie mam danych, by oceniać zasadność tych zarzutów (branie za dobrą monetę wszystkiego, co wypisywali wściekli i chciwi kupcy, zazdrośnie strzegący prawa do monopolu na złodziejstwo – nie jest rozwiązaniem), jednak rzuciły się one głębokim cieniem na reputacji komodora. Kiedy wrócił do Anglii w 1724, przeszedł faktycznie, chociaż nie formalnie, w stan spoczynku. Jak złośliwie (i z oczywistymi fałszami) pisał po latach jeden z wrogów Mathewsa: „Ten zdolny dżentelmen wypełnił zadanie, z którym go posłano, tak odpowiednio do celu, że dyrektorzy Kompanii Wschodnioindyjskiej już nigdy więcej nie prosili okrętów Jego Królewskiej Mości o ochronę ich handlu [przed piratami] na tych morzach”. Tym niemniej rzeczywiście przez 12 lat nie znajdowano dla niego żadnego stanowiska we flocie. Potem, od lipca 1736 do marca 1742, był komisarzem marynarki w stoczni Chatham, lecz traktowano to jako zatrudnienie cywilne. W tym czasie młodsi od niego stażem komandorzy awansowali na admirałów [np. Nicholas Haddock, kmdr od 1707, już w 1734 został kontradmirałem], jego pomijano przy awansach. Komandor owdowiał około 1740.
Nagle, po 18 latach pobytu na lądzie (!!!) promowano go 12.03.1742 od razu do rangi wiceadmirała Eskadry Czerwonej (z pominięciem wszystkich trzech kolorów kontradmirała i dwóch wiceadmirała!) i dwanaście dni później mianowano dowódcą Floty Śródziemnomorskiej. Podniósł flagę na 90-działowcu Namur i wyruszył 16.04. Dotarł do Gibraltaru 7.05.1742, a do Villa Franca dwadzieścia dni później, przejmując faktycznie komendę od kontradm. Richarda Lestocka, ku głębokiemu rozczarowaniu tego ostatniego. Lestock był podobno na tyle głupi, że natychmiast zademonstrował publicznie swoją złość, nie wykonując rozkazu wysłania fregaty na spotkanie Mathewsa. Naczelny dowódca ochrzanił go więc publicznie przy pierwszym spotkaniu, co przerodziło niechęć podwładnego w nienawiść. Zresztą Mathews też nie lubił Lestocka i już przyjmując nominację zastrzegł sobie jego odwołanie, co potem zignorowano. Wiceadmirał zarządził ścisłą blokadę Tulonu, w którym przebywała zarówno eskadra francuska, jak hiszpańska. Bliską blokadą dowodził Lestock z bazą u wysp Hyères, a Mathews pozostawał w rezerwie w Villa Franca. Małe, wydzielone zespoły niszczyły hiszpańskie okręty w St. Tropez (spalenie 5 galer w czerwcu 1742), Palamos, Mataro, Ajaccio (spalenie 70-działowca na początku 1743) i innych punktach wybrzeża. Jeden z tych zespołów, pod komodorem Martinem, wymusił (8.08.1742) neutralność królestwa Sycylii pod groźbą zbombardowania Neapolu. Mathews osiągnął rangę admirała Niebieskiej Eskadry w sierpniu 1743 (Białej – 18.02.1744/1745), Lestock został wiceadmirałem Białej Eskadry 7.12.1743. Starszego z oficerów flagowych nagrodzono dodatkowo (18.02.1743) synekurą kontradmirała Wielkiej Brytanii. Blokada Tulonu, prowadzona też skutecznie w 1743, doprowadziła w końcu do bitwy 11.02.1744 z flotą francusko-hiszpańską w pobliżu tego miasta. Tuż przedtem stosunki Mathewsa z Lestockiem, od początku złe, jeszcze bardziej się pogorszyły, kiedy wieczorem 9.02 wiceadmirał odwiedził admirała na pokładzie flagowca, zapewne by przekazać własne przemyślenia przed zbliżającą się walką, ale został przyjęty zimno i otrzymał rozkaz powrotu na swój własny okręt. Sama bitwa, w której Mathews atakujący centrum wrogiej floty został wsparty tylko przez kilka najbliższych okrętów; Lestock nie wszedł do akcji, bowiem porządkując i utrzymując za wszelką cenę szyk liniowy nie mógł dogonić sił głównych; okręty awangardy ignorując rozkazy Mathewsa uratowały go od wzięcia „w szczypce” przez straż przednią przeciwnika (za tę zasługę ich dowódców sąd wojenny wyrzucił z marynarki); sprzymierzeni stracili jeden okręt (w wyniku uszkodzeń zatonął dzień później), a Brytyjczycy żadnego; wbrew wynikowi ogłoszona francusko-hiszpańskim zwycięstwem i angielską klęską; pozornie powszechnie znana, bowiem opisywana w każdej książce z historii żeglugi - wymaga znacznie szerszego i wnikliwszego potraktowania niż nagminne przepisywanie streszczenia z wiekowego Mahana, do czego głównie sprowadzają się wszystkie opisy Kosiarza, Wieczorkiewicza itd. Tym bardziej nie mogę jej tu analizować w życiorysie Mathewsa, chociaż na dalsze losy tego oficera miała wpływ decydujący. Bezpośrednio po starciu admirał ścigał „zwycięską” flotę francusko-hiszpańską jeszcze 13.02 (dwa dni wcześniej, w ogniu walki, musiał przejść na 80-działowiec Russell z powodu uszkodzeń masztów dotychczasowego flagowca), ale czynił to niemrawo (być może z powodu utraty wiary w kompetencje i lojalność swoich podwładnych), zaprzepaszczając szansę osiągnięcia prawdziwego rozstrzygnięcia. Zawróciwszy w końcu do Port Mahon, zdjął blokadę Tulonu, zamieniając minimalne taktyczne zwycięstwo w operacyjną porażkę. W Port Mahon wściekły Mathews zawiesił w obowiązkach służbowych Lestocka i odesłał go do Anglii. We wszystkich trzech zainteresowanych państwach wynik bitwy pod Tulonem przyjęto z niesmakiem, co przyczyniło się do roszad personalnych, ale tylko w Wielkiej Brytanii wywołał ostatecznie prawdziwą histerię. Jednym z jej powodów były głośne skargi Lestocka na „niesprawiedliwość” jaka go spotkała oraz wytykanie „karygodnych” błędów Mathewsa. W rezultacie Izba Gmin zarządziła dochodzenie trwające od 12.03.1745 do połowy kwietnia. W jego wyniku wezwano króla do zarządzenia sądów wojennych nad Mathewsem, Lestockiem, kapitanami wielu okrętów i porucznikami liniowca Dorsetshire. Mathewsa odwołano już wcześniej do Anglii, więc przekazał 21.08.1744 naczelne dowództwo Floty Śródziemnomorskiej wiceadm. Rowleyowi. Seria rozpraw zaczęła się na pokładzie liniowca London w Chatham 23.09.1745, przeniosła na pokład liniowca Prince of Orange w Deptford i zakończyła 22.10.1746 wyrokiem usuwającym Mathewsa na zawsze z Royal Navy. Znowu pełna analiza wszystkich 15 zarzutów wysuniętych przez Lestocka (uniewinnionego w swoim własnym procesie) przeciwko zwierzchnikowi, zeznań świadków i wykładni sądu wykracza poza możliwości i sensowność tego szkicu. W każdym razie typowa, uproszczona interpretacja, powtarzana przez wieki, jak to niewinna owieczka i wybitny admirał Mathews genialnie postępując został skazany, a bez mała zdrajca Lestock, wyłącznie winien porażki – nagrodzony, daleka jest od prawdy. [Wyedukowanym na książkach Mahana, Kosiarza, Wieczorkiewicza i podobnych, którym się wydaje, że inne spojrzenie jest niemożliwe, radzę zajrzeć do książeczki Igora Możejko „Rozbójnicy Oceanu Indyjskiego” – na stronach 180-190 rozprawia się z Mathewsem - jego zdaniem pyszałkiem, głupcem, okrutnikiem, chciwcem i łotrem pod każdym względem - dodając własną interpretację bitwy pod Tulonem. To w ogóle wysoce osobliwa pozycja, w której radziecki autor mało dbając o prawdziwość drobnych szczegółów, ocenia historyczne wydarzenia z pozycji marksistowsko-leninowskich, idealnie i proroczo wpisując się w obowiązujące dziś kretynizmy poprawności politycznej]. Tym niemniej pozostaje faktem, że wyrzucenie z marynarki admirała wykazującego nieszablonową inicjatywę dla uzyskania sukcesu, a uznanie słuszności postępowania tego, który w imię trzymania się litery prawa gotów był poświęcić nadzieję zwycięstwa, plus ukaranie wszystkich komandorów nie wykonujących ślepo rozkazów (nawet jeśli to było właściwe w danym momencie postępowanie), miało niekorzystny wpływ na rozwój taktyki liniowej.
Wracając zaś do osobistych losów Thomasa Mathewsa, który około 1745 ożenił się z Millicent Powell – żył dalej spokojnie, z dala od spraw publicznych, otoczony szacunkiem najbliższego otoczenia. Mieszkał najpierw w swoich dobrach w Llandaff, od 1749 w Londynie, gdzie zmarł w 1751.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6546
Przeczytał: 3 tematy


PostWysłany: Wto 21:31, 01 Lip 2014    Temat postu:

Richard Lestock był synem komandora Richarda Lestocka - aktywnego zwłaszcza podczas wojny Ligi Augsburskiej i początkach wojny o sukcesję hiszpańską (zm.1713) - oraz jego żony Rebeki. Urodził się prawdopodobnie około 1679. W kwietniu 1701 mianowano go trzecim oficerem na 80-działowcu Cambridge. Od listopada 1701 był oficerem 24-działowej fregaty Solebay na Morzu Północnym. Od stycznia 1701/1702 wchodził w skład kadry 60-działowca Exeter, wysłanego w 1702 z wód kanału La Manche z konwojem do Nowej Fundlandii jako flagowiec kontradm. Leake, a w 1703 skierowanego na Morze Śródziemne. Od lutego 1703/1704 Richard Lestock junior służył na 90-działowcu Barfleur, flagowym okręcie adm. Shovella i walczył na tym żaglowcu w wielkiej bitwie pod Vélez-Malagą 13.08.1704. W tej samej bitwie Richard Lestock senior dowodził 80-działowcem Cambridge (którego był kapitanem w latach 1702-1705). Junior przeszedł w lutym 1705 za admirałem Shovellem na 100-działowiec Britannia i uczestniczył w ataku na Barcelonę w 1705. Dzięki admirałowi został „nawigatorem i dowódcą” w sierpniu 1705, obejmując komendę nad branderem Vulture, przydzielonym do eskadry wiceadm. Fairborne’a, bombardującej Barcelonę we wrześniu 1705. Od 11.09.1705 walczył przeciwko obrońcom Barcelony na lądzie, na czele oddziału kanonierów marynarki. Awansował na komandora 29.04.1706, obejmując dowództwo 32-działowca Fowey na Morzu Śródziemnym. Operował tu początkowo dość krótko, wysłany do Anglii we wrześniu 1706 z wiadomością o zdobyciu Alicante, ale wkrótce wrócił. Osiągnął wiele sukcesów w zwalczaniu nieprzyjacielskich korsarzy w okolicach Cieśniny Gibraltarskiej. W sierpniu 1707 należał do eskadry wiceadm. Bynga podczas nieudanego oblężenia Tulonu. Zimą 1707-1708 Fowey znalazł się w składzie floty adm. Leake. Brał udział w zdobyciu Minorki we wrześniu 1708. Kiedy w kwietniu 1709 przechodził z Alicante do Lizbony, trafił na dwa francuskie 40-działowce. Podczas boju pościgowego Francuzi ciężko uszkodzili na Fowey maszty, żagle i olinowanie, a kilka kul przebiło też kadłub i woda dostawała się do wnętrza. Gdy kolejny pocisk rozbił pompy, Lestock poddał żaglowiec w okolicach przylądka Gata 14.04.1709. Wkrótce wrócił do Anglii w ramach wymiany jeńców i stanął przed sądem wojennym za utratę okrętu. Uniewinniono go 31.08.1709 z wszystkimi honorami. W latach 1710-1713 oraz 1716-1717 był kapitanem 50-działowca Weymouth; wysłany w 1710 w okolice Jamajki; zdobył tam sam, lub we współdziałaniu z innymi okrętami eskadry komodora Littletona, dwa małe żaglowce korsarskie, francuski okręt 44-działowy i kilka statków; wrócił do Anglii na początku 1713; w 1716 jego liniowiec należał do floty bałtyckiej adm. Norrisa. W 1717 Richard Lestock dowodził 50-działowcem Panther we flocie bałtyckiej adm. Bynga, chwytając wiele jednostek korsarskich. W marcu 1718 Byng, zachwycony jego aktywnością, przeniósł Lestocka na swój okręt flagowy, 90-działowiec Barfleur (w charakterze drugiego kapitana), kiedy admirałowi powierzono naczelne dowództwo na Morzu Śródziemnym, gdzie podążył 15.06.1718. W ten sposób obaj walczyli w bitwie pod przylądkiem Passaro 11.08.1718 (jak pamiętamy, przyszły arcy-wróg Lestocka, kmdr Mathews, dowodził w tej bitwie 70-działowcem Kent). Barfleur został wycofany do rezerwy w 1719. W związku z zakończeniem wojny (w 1720) Lestock przebywał na lądzie do czerwca 1728, kiedy mianowano go na krótko kapitanem 80-działowca Princess Amelia, stojącego w Portsmouth jako okręt strażniczy. W latach 1729-1731 dowodził 70-działowcem Royal Oak na Morzu Śródziemnym, w 1731 w składzie floty adm. Wagera. Lestockowi dano 21.02.1732 dowództwo 60-działowca Kingston, a 6.04.1732 nakazano mu podnieść proporzec komodora na tym okręcie i przejść do Indii Zachodnich, gdzie miał być głównodowodzącym w rejonie Jamajki. Miał wyruszyć natychmiast, ale po drodze zawinął do Plymouth, gdzie przeciwne wiatry zatrzymały go do 29.04. Tymczasem z jakichś powodów już 19.05.1732 mianowano kolejnym głównodowodzącym w Indiach Zachodnich z siedzibą na Jamajce (po 43 dniach od wyznaczenia na to stanowisko Lestocka!) komodora Chalonera Ogle. Lordowie admiralicji wysłali 15.06 list do Lestocka, nakazujący mu opuścić proporzec i wrócić do Anglii. Nie podali żadnych przyczyn. Richard Lestock wyruszył więc w rejs powrotny z Jamajki około listopada 1732. Nadal bez wyjaśnień czy śledztwa otrzymał 22.02.1733/1734 dowództwo (sprawował je do 1737) 80-działowca Somerset we flocie adm. Waltona, zorganizowanej z powodu międzynarodowego napięcia związanego z wojną o polską sukcesję. W latach 1736-1737 Somerset stał w Chatham w roli okrętu strażniczego. Od kwietnia 1738 do sierpnia 1739 Lestock był kapitanem 70-działowca Grafton, też pełniącego (od grudnia 1738) funkcję okrętu strażniczego w Nore. W 1733 i 1744 Richard Lestock został dwukrotnie pominięty przy awansach na oficera flagowego, gdy nadeszła jego kolej. Dokładnie tak samo jak kmdr Mathews obserwował z narastającą frustracją, jak młodsi od niego stażem komandorzy awansowali na admirałów, gdy jego postponowano. W czasie upokarzającego w takiej sytuacji kapitanowania stojącym w portach okrętom strażniczym zetknął się podobno (gdzieś w między rokiem 1736 a 1738) osobiście z Mathewsem (komisarzem stoczni w Chatham) i od razu mocno nie przypadli sobie do gustu. Dopiero w sierpniu 1739 Lestock objął dowództwo 80-działowca Boyne. W 1740 wysłano go pod Ferrol z eskadrą wiceadm. Balchena. Po krótkim zamieszaniu z oficerami flagowymi i dowódcami (adm. Norris, kmdr Graves, kmdr Colby), Boyne wyruszył ze Spithead do Indii Zachodnich 26.10.1740 w składzie floty kontradm. Ogle. Najpóźniej w styczniu 1741 Lestock podniósł na tym okręcie proporzec komodora. Uczestniczył w nieudanej wyprawie przeciwko Cartagenie 9.03-7.05.1741. Jego osobisty udział był umiarkowany, podczas pierwszych ataków dowodził eskadrą stojącą na kotwicy (gdy inne atakowały), a 23 i 24 marca dowodzony przez niego zespół bombardował od morza umocnienia fortu Bocca Chica (San Luis), co za cenę dużych strat odwróciło uwagi obrońców od szturmu na lądzie, który ostatecznie zmusił Hiszpanów do ewakuacji. Po końcowym fiasku całej ekspedycji Lestock otrzymał rozkaz powrotu do Anglii w grupie 11-12 liniowców i 5 fregat, w eskorcie konwoju. Przeniósł proporzec komodora na 80-działowiec Princess Caroline, wyszedł z Port Royal 20.06, dotarł do kraju pod koniec sierpnia. Wkrótce po powrocie wysłano go na 90-działowcu Neptune (około listopada 1741) ze znacznymi posiłkami na Morze Śródziemne, pod rozkazy wiceadm. Haddocka. Ten ostatni był jednym z tych oficerów, którzy zostali później komandorami niż Lestock, a wyprzedzili go w drodze po stopnie admiralskie. Z poturbowanymi przez sztormy okrętami (w tym flagowcem) i wielką liczbą chorych oraz umierających wśród załóg, eskadra Lestocka dołączyła do floty Haddocka dopiero pod koniec stycznia 1742. Już wtedy zaczęły się ujawniać te cechy charakteru Lestocka, które w przyszłości czyniły go nieznośnym podwładnym (balansował na granicy niesubordynacji, podważał zdanie głównodowodzących, dawał do zrozumienia, że on sam jest dużo bardziej kompetentnym dowódcą) i znienawidzonym zwierzchnikiem (pyszałkowatym, tępiącym każdą inicjatywę). Na razie jednak doczekał się w końcu własnej rangi oficera flagowego. Został kontradmirałem Eskadry Białej (z przeskoczeniem Niebieskiej) 13.03.1742 (Czerwonej – 9.08.1743). Haddock zachorował i zrezygnował z komendy, docierając do Anglii 26.05.1742. Pod jego nieobecność funkcję głównodowodzącego na Morzu Śródziemnym przejął Lestock. Bardzo mu się to podobało i miał nadzieję na zatwierdzenie w tej roli przez admiralicję. Kiedy więc w Anglii mianowano 25.03.1742 głównodowodzącym floty Morza Śródziemnego wiceadmirała Mathewsa, który 27.05.1742 przejął w Villa Franca faktyczną komendę, Lestock był wściekły. Ich wspólne losy od tamtego spotkania do procesów po bitwie pod Tulonem (stoczonej 11.02.1744) naszkicowałem w życiorysie Mathewsa. Warto tylko przypomnieć, że 7.12.1743 (lub 29.11.1743) Lestock awansował na wiceadmirała Białej Eskadry. W każdym razie postępowanie Lestocka – destrukcyjne dla wyników bitwy i wojny z uwagi na zaprzepaszczenie możliwości zwycięstwa, destrukcyjne dla kolegów oficerów (doprowadził do zniszczenia kariery nie tylko Mathewsa, ale oskarżył też pięciu komandorów, z których trzech skazano), destrukcyjne dla przyszłej operatywności Royal Navy (usztywnienie szyku liniowego i obawa przed jego zrywaniem, która doprowadziła adm. Bynga przed pluton egzekucyjny) – mogło wręcz wyglądać jak tchórzostwo i groziło mu śmiercią. Do dzisiaj niektórzy historycy sugerują, że Lestock był tchórzem, jednak cała jego wcześniejsza kariera temu przeczy. Niewątpliwie z przyjemnością widział Mathewsa w opałach i bardzo możliwe, że kierowała nim czysta zawiść oraz osobista niechęć. Tym niemniej przyjął niezwykle sprytną linię obrony. Wyeksponował rzeczywiste błędy Mathewsa i ścisłe przestrzeganie przez siebie tak regulaminu, jak rozkazów. Głównodowodzący szykując się na widok floty francusko-hiszpańskiej do bitwy podniósł flagi nakazujące utworzenie linii bojowej, co Lestock znajdujący się daleko z tyłu, na czele ariergardy, wykonywał. Rozkaz postawienia wszystkich żagli też zrealizował, ale formując równocześnie szyk nie miał szansy na dogonienie Mathewsa, jeśli tamten nie zwolniłby. Mathews nie mógł zwolnić, ponieważ sprzymierzeni by mu uciekli; postanowił więc atakować natychmiast (nie czekając na ustawienie się wszystkich w rządku) i oczekiwał tego od innych; przez zapomnienie, brak wiedzy lub niedbałość podniósł jednak sygnał do ataku bez zdjęcia sygnału do formowania linii. Nieliczni bojowi, inteligentni i wykazujący odwagę cywilną komandorzy i tak zrozumieli intencję, atakując za Mathewsem. Inni, nie lubiący Mathewsa (równie pysznego jak Lestock), dbali o własną skórę, nie skorzy do łamania instrukcji, woleli interpretować to zgodnie z literą regulaminu – czyli najpierw ustaw się w linii, potem atakuj całą linią. Rzecz jasna, dokładnie tak tłumaczył się też Lestock: możliwości dojścia przez jego eskadrę na czas stworzyłoby tylko spowolnienie ruchów przez Mathewsa i chwilowe odłożenie ataku; bądź zaniechanie przez Lestocka formowania szyku i uderzenie przez wybrane okręty z wykorzystaniem ich indywidualnej, maksymalnej prędkości, ale to byłoby sprzeczne z sygnałem ciągle powiewającym na maszcie okrętu flagowego. W późniejszym procesie Mathewsa Lestock podkreślał też, że rzekomo Francuzi i Hiszpanie palili się do walki, więc wcale nie było powodu do spieszenia się z uderzeniem. W oczach większości kapitanów oraz opinii publicznej (a także prawie wszystkich historyków), brak podążenia z pomocą swojemu dowódcy można było wytłumaczyć w najlepszym razie złośliwą zawiścią, a w najgorszym – tchórzostwem, jednak sąd zadowolił się umiejętnością wykazania przez Lestocka, że w niczym nie złamał on ani regulaminu ani litery rozkazów. Być może przy innym nastawieniu sędziów nie wywinąłby się tak łatwo, ale Lestock miał wtedy potężnych popleczników w rządzie, a ponadto uznano, że czas położyć kres anarchii we flocie. Rozumna inicjatywa podwładnych to jedno, ale ciągłe kontestowanie przez wszystkich każdego rozkazu i regulaminu na zasadzie, że „w tej sytuacji ja wiem lepiej”, groziło paraliżem Royal Navy. Splot tych wszystkich okoliczności fantastycznie przysłużył się Lestockowi, uniewinnionemu z wszelkimi honorami, kiedy równocześnie pognębiono jego „wrogów”. Przed pogardzanym przez opinię publiczną i nie cierpianym w marynarce oficerem otworzyły się wrota do wielkiej kariery. Osiągnął rangę admirała Eskadry Niebieskiej 5.06.1746. Postawiono go na czele silnej floty (15 liniowców, 8 fregat, dwa kecze bombowe, transportowce i statki zaopatrzeniowe), która miała ruszyć na podbój Kanady. Przygotowania trwały tak ślamazarnie, że wyprawa straciła sens wobec podjętych przez Francuzów kroków obronnych. Skierowano się więc w tej sytuacji przeciwko Lorient, ale i tu z wielkimi opóźnieniami. Ekspedycja wyruszyła z Plymouth 14.09.1746 i rzuciła kotwice pięć dni później u wybrzeży Bretanii. Jednak – jak pisał dowcipnie Charnock – „czy to dlatego, że nie dość jeszcze zmarnowano czasu, czy może uznano atak na nieprzygotowanego przeciwnika za uwłaczający honorowi walecznego narodu, w każdym razie wysadzone wojsko dopiero cztery dni później pomaszerowało w kierunku miasta”. Po jednym krótkim i chaotycznym szturmie Anglicy uznali za roztropne wycofać się. Chociaż nikt ich nie gonił, zaokrętowali się 28.09 lub 30.09.1746 w takim pośpiechu, że zostawili cztery działa, moździerz i amunicję. Wrogowie Lestocka utrzymywali, że przyczyn tej bezprzykładnej porażki należy szukać w braku chęci kooperacji ze strony admirała, którego daremnie proszono o dywersyjny atak od strony morza. Jeden z ówczesnych komentatorów życia politycznego stwierdził sarkastycznie: „Prawdopodobnie sygnał do ataku został podany, tak jak w przypadku Mathewsa na Morzu Śródziemnym, w nieregulaminowej postaci”. Tym niemniej zdaniem zainteresowanego wejście do tak silnie bronionego portu było nierealne i w niczym nie pomogłyby armii, a okoliczności zdają się w pełni potwierdzać jego ocenę sytuacji. Wyprawę po prostu fatalnie zorganizowano pod względem sił lądowych. Na dowódcę wyznaczono generała, którego główną kwalifikacją była znakomita znajomość kanadyjskiego teatru działań, ale politycy jakby nie zauważyli, że tymczasem cel z mienił się z Kanady na Francję. Kiedy generał poprosił chociażby o mapę Bretanii, przysłano mu zamiast niej mapę Gaskonii, bo kto by tam był w stanie zapamiętać tyle obcych nazw. Ekspedycja, która odniosła drobny sukces w postaci zapędzenia na brzeg zatoki Quiberon i spalenia francuskiego 64-działowca Ardent, wróciła do Anglii 8.10.1746. Opinia publiczna ponownie wrzała, więc Lestock otrzymał rozkaz opuszczenia flagi, chociaż tym razem nie on ponosił winę. Protestował tylko umiarkowanie i miał jeszcze nadzieję poprowadzić wiosną 1747 wyprawę do Kanady, ale zmarł już 13.12.1746 (czy cztery dni później). Ponieważ jego choroba objawiła się nagle, przypuszcza się, że śmierć zastała go w Portsmouth lub Londynie.
Życie małżeńskie i łóżkowe Lestocka było równie skomplikowane i nie do końca jasne jak kariera zawodowa. Prawdopodobnie ożenił się w latach 1720-tych (kiedy siedział na lądzie na połówce żołdu) z Sarą z Chigwell Row w Essex. Mieli przynajmniej córkę Elżbietę, ale może też i syna Richarda, ochrzczonego 14.07.1723. W marynarce służył również James Peers, być może zięć Lestocka (na pewno nie mąż Elżbiety), jednak bardziej prawdopodobne, że pasierb, a to by oznaczało wcześniejsze małżeństwo z wdową Sarah Peers. Lestock, który był w złych stosunkach z mieszkającą w Portsmouth żoną i mężem córki, płatnikiem okrętowym, owdowiał 12.09.1744. W plotkarskich kręgach podawano, że potem pozostawał „w bezwstydnym związku z kobietą, którą woził ze sobą na okręcie”.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janusz Kluska




Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 1538
Przeczytał: 3 tematy

Skąd: Wodzisław Śląski

PostWysłany: Śro 21:50, 02 Lip 2014    Temat postu:

Panie Krzysztofie dziękuję za oba ciekawe opisy bibliograficzne.
Poproszę o opisanie losów oficerów RN, są nimi wice-admirał Peter Warren (1703 - 29.07.1752) oraz admirał George Clinton (1686 - 10.07.1761).
Pozdrawiam Janusz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6546
Przeczytał: 3 tematy


PostWysłany: Sob 16:15, 05 Lip 2014    Temat postu:

Peter Warren urodził się w 1703 w Warrenstown, w starej anglo-irlandzkiej rodzinie katolickiej. Był trzecim synem bardzo podupadłego właściciela ziemskiego Michaela Warrena z Warrenstown w hrabstwie Meath. Przez matkę, Catherine z domu Aylmer, po pierwszym mężu Plankett, Peter Warren miał koligacje z arystokracją. Aby ułatwić przetrwanie rodzinie całkowicie pozbawionej pieniędzy, młodsi synowie (w tym Peter) zostali wychowani na protestantów, przynajmniej po śmierci Michaela w 1712. Peter poszedł w ślady swojego brata, Oliviera Warrena, oraz wuja, Matthew Aylmera, którzy na tej samej zasadzie przeszli z prawdziwej wiary katolickiej do prawdziwej wiary protestanckiej, dzięki czemu temu ostatniemu wolno było zrobić w Royal Navy oszałamiającą karierę – przed śmiercią w 1720 zdążył być Admirałem Floty. Peter Warren dostał się pod opiekę zięcia Aylmera, adm. Norrisa, co pozwoliło mu znajdować zatrudnienie w latach pokoju (głównie u wybrzeży Ameryki), kiedy zdobywał niezbędny staż. Został zapisany w kwietniu 1716 w Dublinie w księgach 32-działowego okrętu Rye (stacjonującego od 1715 na wodach irlandzkich), jako zwykły marynarz. Na tym samym okręcie jego brat był midszypmenem. W 1717 w charakterze „ochotnika na rozkaz” Peter Warren przeszedł na 20-działową fregatę Rose, wysłaną w 1718 ku Wyspom Podwietrznym. Służył na niej do 1721, od 1719 jako midszypmen. Zdał egzamin na porucznika 5.12.1721. Należał następnie do załogi 50-działowca Guernsey, wyposażonego w maju 1722 na wyprawę do wybrzeży Gwinei. Kapitan tego okrętu, który w 1723 przeszedł od brzegów Afryki do Indii Zachodnich, awansował Petera Warrena na porucznika 23.01.1722/1723. Liniowiec Guernsey wycofano do rezerwy w październiku 1723. W latach 1723-1724 por. Warren dowodził na Bałtyku branderem Griffin. Był potem pierwszym oficerem na 50-działowcu Falkland, służącym w rejonie Jamajki. Gdy dowódca tego liniowca (Barrow Harris) zmarł na morzu 24.03.1726, Peter Warren automatycznie przejął komendę i odprowadził okręt do Anglii, gdzie jednostkę wycofano w czerwcu na remont. Przy okazji zarobił najprawdopodobniej ładną sumę za przewiezienie do kraju pieniędzy angielskich kupców, co ładnie skomponowało się z jego poprzednimi zyskami z handlu na własną rękę u wybrzeży Afryki. Był potem oficerem na jednym z okrętów Floty Bałtyckiej adm. Norrisa. Kuzyn admirał Norris mianował Warrena najpierw „dowódcą” (commander) 28.05.1727, przydzielając mu ten sam brander Griffin, którym Warren już (1723-1724) na Bałtyku dowodził, a potem uczynił go pod Kopenhagą 19.06.1727 komandorem i kapitanem 70-działowca Grafton. W październiku 1727 liniowiec Grafton w zespole kontradm. Waltona dołączył do eskadry wiceadm. Wagera w Cieśninie Gibraltarskiej. Tam Warren przeszedł zaraz na 20-działową fregatę Solebay i podążył do Indii Zachodnich z wieściami o zakończeniu wojny oraz rozkazami króla Hiszpanii do jego tamtejszych przedstawicieli. Pozostawał w rejonie Jamajki, Vera Cruz i Karoliny Południowej do 1728. W 1729 dowodził 50-działowcem Leopard, należącym do bazującej na Spithead eskadry adm. Wagera. W marcu 1730 odkupił od starszego brata część rodzinnej farmy i odtąd mógł się podawać za irlandzkiego właściciela ziemskiego (miał zresztą z tego pewien stały dochód). W 1730 znów został dowódcą fregaty Solebay i podążył na niej do Nowego Jorku i Karoliny Południowej. W lipcu 1731 ożenił się z bogatą dziedziczką z Nowego Jorku, 24-letnią Susannah Delancey (DeLancey, de Lancy). Oprócz nielichego posagu przyniosła mu pożądane koneksje – jej ojciec, Etienne (Stephen) DeLancey, był hugenockim uchodźcą z Caen i bogatym kupcem (podobno jednym z najbogatszych ludzi w Ameryce), matka, Ann Van Cortlandt, pochodziła z niezwykle wpływowej w Nowym Jorku rodziny holenderskiej, dającej miastu najważniejszych urzędników, brat James pełnił funkcje najwyższego sędziego i zastępcy gubernatora. Warren zakupił wielkie tereny na Manhattanie. Małżeństwo doczekało się sześciorga dzieci, z których dwójka (w tym jedyny syn) zmarła w 1744 w czasie epidemii ospy w Nowym Jorku. Dwie spośród pozostałych czterech córek wyszły potem za mąż za angielskich arystokratów. Na razie Peter Warren wrócił na fregacie Solebay do Anglii w 1732. W latach 1734-1735 ponownie dowodził 50-działowcem Leopard, tym razem przydzielonym do sił adm. Norrisa na Tagu. Od grudnia 1735 do grudnia 1741 Warren był kapitanem 20-działowej fregaty Squirrel, wysłanej do Nowej Anglii i Karoliny (z wyjątkiem krótkiej przerwy na wiosnę 1739, gdy ściągnięto go specjalnie do Anglii na doradcę, z uwagi na świetną znajomość amerykańskich wybrzeży). W tym czasie, oprócz ochrony handlu morskiego, sam zajmował się handlem (m.in. z Indianami), zakupami ziemi (w tym daleko na północny zachód od Nowego Jorku), inwestowaniem w handel i ubezpieczenia, budowaniem rezydencji Warren House nad rzeką Hudson.
W rozpoczętej w 1740 wojnie o sukcesję austriacką Warren najpierw w eskadrze komodora Pearce uczestniczył w chybionej ekspedycji przeciwko San Augustine na Florydzie (kwiecień-lipiec 1740). Zdobył hiszpański slup 28.04.1740. Z Florydy skierowano go do rejonu Jamajki. Uczestniczył w nieudanej ekspedycji przeciwko Cartagenie od marca do kwietnia 1741. Pochwycił dwa okręty korsarskie w 1741, potem eskortował transportowce z drewnem masztowym z Nowej Anglii. Od stycznia 1741/1742 dowodził 44-działowcem Launceston. Zdobył hiszpański okręt korsarski 10.05.1742. Jak zawsze, nawet w okresach intensywnej aktywności zawodowej nie zapominał o życiu na lądzie. W 1742 chciał być gubernatorem Nowego Jorku, ale zadowolił się miejscem w radzie miejskiej. Od lipca 1742 operował na wodach kanału La Manche, od października 1743 w rejonie Wysp Podwietrznych. Zdał komendę okrętu Launceston w grudniu 1743. Był już zamożnym człowiekiem dzięki pryzowemu, mądrym inwestycjom i korzystnemu ożenkowi. Od 1744 służył w Indiach Zachodnich jako komodor, najpierw dowodząc od 26.09.1744 slupem 12-działowym Fame, potem (do sierpnia 1745) z proporcem na 60-działowcu Superb. Operował z bazy na Antigui; pilnował głównie podejść do Martyniki, gdzie jego siły (16 jednostek) w ciągu czterech miesięcy zdobyły ponad 20 wartościowych żaglowców (jeden z nich skarbowy, wart ćwierć miliona funtów). Otrzymał rozkaz przejścia ze swoimi okrętami na wody Ameryki Północnej, by wspomóc gubernatora Nowej Anglii w ekspedycji przeciwko Louisbourgowi. Eskadra dotarła na miejsce w kwietniu 1745, a francuska forteca skapitulowała 28.06.1745. Peter Warren, który podczas oblężenia wyróżnił się umiejętnością znakomitej współpracy z kolonistami i dowódcami armii, awansował na kontradmirała Eskadry Niebieskiej 8.08.1745 (Białej – 14.07.1746). Od miasta Nowy Jork dostał kolejny szmat ziemi na Manhattanie. Podczas oblężenia Louisbourga i po jego zajęciu zdobyto wiele pryzów, w tym 19/20.05.1745 pochwycono 64-działowiec Vigilant. Pryzowe tylko dla Warrena wyniosło minimum 53500 funtów. Uczyniono go też 1.09.1745 gubernatorem Cape Breton – aczkolwiek tego ostatniego zaszczytu wcale nie chciał. Dzięki trzymaniu nad fortecą i portem francuskich flag, przez następne kilka miesięcy schwytał wiele niezwykle bogato wyładowanych statków francuskich, płynących z Indii Wschodnich i Pacyfiku przez Louisbourg do Francji. Wśród nich były dwa żaglowce wschodnioindyjskie warte 200 tys. funtów i 140 tys. funtów oraz jeden z Pacyfiku, z gotówką i towarami o łącznej wartości 600 tys. funtów. Warren prędko zrezygnował z gubernatorstwa Cape Breton pod pozorem złego stanu zdrowia. Niezależnie od swoich zadań wojskowych nie przestawał zbijać majątku na innych polach aktywności – zajmował się pożyczaniem pieniędzy w rozmaitych koloniach w Ameryce i w Wielkiej Brytanii, lokował kapitały w obligacjach rządowych, pożyczkach państwowych (w 1745), wielkich kompaniach handlowych i ubezpieczeniowych. W 1745 chciał odkupić gubernatorstwo Nowego Jorku od adm. George’a Clintona. W sierpniu 1746 Clinton przyjął jego ofertę, ale ostatecznie do transakcji nie doszło, prawdopodobnie na skutek nagłej wolty szwagra Warrena, który po trzech latach wspierania Clintona stanął w opozycji względem niego, frustrując gubernatora i doprowadzając do wściekłości jego potężnych popleczników w Wielkiej Brytanii, księcia Newcastle (Thomasa Pelhama) i Henry’ego Pelhama. Nieudolna próba mediacji między DeLanceyem i jego frakcją a Clintonem ściągnęła na Warrena niechęć obu stron. W 1746 daremnie ubiegał się o gubernatorstwo New Jersey. Zgodnie z rozkazami z kraju opuścił Louisbourg 6.06.1746 i przeszedł do Bostonu. Pomagał tam przygotowywać wielką wyprawę na Quebec, którą miał dowodzić, ale uważał zgromadzone siły za niewystarczające, daremnie oczekując większych wzmocnień z Anglii. W lipcu 1746 podniósł swoją flagę na 60-działowcu Vigilant. W Anglii nie zdołano skończyć organizowania posiłków przed końcem 1746, kiedy było już za późno. Brytyjska flota nie wyszła w porę ze Spithead, a zamiast tego u wybrzeży Nowej Szkocji pojawiła się we wrześniu 1746 ogromna francuska armada przeznaczona do odbicia Louisbourga. Warren był pełen obaw, szykując się w Bostonie na najgorsze. Jednak ekspedycja księcia d’Anville zakończyła się – jak wiadomo i jak już wiele razy pisałem – totalną katastrofą, a jej resztki dotarły późną jesienią do Francji. Po zniknięciu niebezpieczeństwa Warren wrócił z Bostonu (opuścił port 28.11.1746) do Anglii, gdzie w styczniu 1747 był przepytywany przez Tajną Radę w sprawie kroków, jakie należałoby przedsięwziąć przeciwko Francuzom w Kanadzie. Na początku marca 1747 miał objąć dowództwo kolejnej eskadry szykowanej na wody amerykańskie (do Louisbourga), ale pod koniec miesiąca dane wywiadowcze spowodowały całkowitą zmianę planów – mianowano go zastępcą wiceadm. Ansona w Eskadrze Zachodniej (Flocie Kanału), wysłanej 9.04.1747 w celu przechwycenia francuskich zespołów udających się z Brestu do Ameryki oraz Indii Wschodnich. Okrętem flagowym Warrena był 66-działowiec Devonshire. Rejs tej eskadry zakończył się wielkim sukcesem 3.05.1747 w bitwie koło przylądka Ortegal (przylądka Finisterre). Warren, który dodatkowo bardzo się wyróżnił indywidualnie, dostał (29.05.1747) Order Łaźni, a jego udział w pryzowym wyniósł 31500 funtów. Gdy Anson wrócił do admiralicji, Warren przejął po nim Eskadrę Zachodnią. Osiągnął rangę wiceadmirała Białej Eskadry 15.07.1747 (Czerwonej – 12.05.1748). Nie jest prawdą, chociaż podają tak prawie wszystkie strony internetowe i wiele książek, jakoby to właśnie eskadra Warrena zdobyła w 1747 flotę około 50 statków francuskich (zdobycz oceniono na ponad milion funtów) zmierzających z Indii Zachodnich. W rzeczywistości dokonał tego w czerwcu silny zespół komodora Foxa. Tym niemniej okręty Warrena należały do wielu, które uczestniczyły w chwytaniu rozproszonych resztek owego konwoju. W lipcu 1747 wiceadmirał natknął się koło przylądka Finisterre na cztery cenne statki handlowe eskortowane przez dwa francuskie okręty wojenne. Przeciwnicy ukryli się 21.07.1747 pod osłoną wyspy Sisarga (Sisargo, Sisargas, Cizarga). Warren ścigał ich i ostatecznie zdobył wszystkie cztery statki, doprowadzając je w sierpniu 1747 do Plymouth; jeden z okrętów wojennych Francuzi musieli zniszczyć. Warren miał jeszcze udział w zdobyczach okrętów patrolowych. Powiększyło to jego fortunę o 16117 funtów. W sumie w 1747 roku zarobił lekko ponad 48 tysięcy funtów. Jeszcze raz wyruszył ze Spithead w rejs krążowniczy w 1747, ale zachorował, musiał zdać komendę i wycofał się do swojej wiejskiej siedziby. Przeprowadził natomiast do Anglii żonę i cztery córki, kupując dla nich i dla siebie posiadłość w Westbury (Hampshire). Został dowódcą Eskadry Zachodniej ponownie wiosną 1748. Od stycznia do sierpnia jego flaga powiewała na 74-działowcu Invincible. Wobec rozpoczęcia w kwietniu 1748 negocjacji pokojowych (zakończonych w październiku pokojem z Aix la Chapelle) Warrenowi nakazano wrócić z flotą spod hiszpańskich wybrzeży Zatoki Biskajskiej na Spithead, gdzie opuścił flagę 4.08 (lub 12.08)1748.
Nie wrócił już na morze. Jeszcze w 1747 wszedł do Parlamentu (elekcja z 1.07.1747 kosztowała go 7 tysięcy funtów) jako stronnik rządu. Zasiadał w ławach poselskich i aktywnie uczestniczył w działalności parlamentarnej do śmierci. Mieszkał w tym czasie w Londynie. Próbował daremnie dostać się do admiralicji w grudniu 1748 i od wiosny 1749 przeszedł do opozycji w sprawie reformy marynarki zaprojektowanej przez dotychczasowego przyjaciela i protektora, Ansona. Poszło wprawdzie tylko o jeden paragraf (ważny), ale zerwało to jego dotychczasowe powiązania polityczne. Był uważany za jednego z najbogatszych ludzi w Wielkiej Brytanii, oczywiście pomijając arystokrację ziemską. W 1752 wrócił do Irlandii, nagle „złapał febrę” i po czterech dniach zmarł 29.07.1752, być może w Dublinie. Zostawił fortunę wartą około 160 tysięcy funtów.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6546
Przeczytał: 3 tematy


PostWysłany: Nie 16:56, 06 Lip 2014    Temat postu:

George Clinton pochodził z potężnej rodziny (wywodzonej z Normandii przed czasami Wilhelma Zdobywcy), związanej przez małżeństwa z jeszcze potężniejszymi rodami. Dzięki temu życie zawodowe miał usłane różami. Urodził się w 1685 lub 1686 w Stourton Parva jako drugi syn hrabiego Lincoln (Francisa Clintona) oraz jego drugiej żony Susan Penniston (Susana Penyston). Najważniejszym faktem, mającym wpływ na całą jego karierę i życie, był ożenek 16.05.1717 starszego brata, Henry’ego, od 1693 siódmego hrabiego Lincoln, z Lucy Pelham, siostrą Thomasa Pelham-Holles, księcia Newcastle, i Henry’ego Pelham. Bracia Pelham byli czołowymi politykami wigowskimi, jednymi z najbardziej wpływowych Anglików swojej epoki, z czasem trzęśli całą polityką Wielkiej Brytanii. George Clinton poszedł na morze w 1707 bądź w 1708 albo w 1709 i szybko pokonywał kolejne szczeble w hierarchii Royal Navy. Został komandorem 16.06.1716 lub 28.06.1716, kiedy powierzono mu 20-działową fregatę Speedwell, skierowaną na Morze Śródziemne. Zdał komendę w grudniu, przechodząc na 20-działową fregatę Success, której był kapitanem do lutego 1720, służąc na wodach irlandzkich. W 1720 objął dowództwo 50-działowca Monck, przydzielonego do Floty Bałtyckiej adm. Norrisa. W czasie rejsu powrotnego złapany 21/22.11.1720 na Morzu Północnym przez sztorm, zmuszony był rzucić kotwicę u wybrzeży Suffolk. Stan okrętu się pogarszał, więc odcięto grotmaszt, ale na tyle nieumiejętnie, że za burtę poszedł też bezanmaszt. W końcu uznano, że lepszą nadzieję na uratowanie da wyjście na pełne morze. Odcięto liny kotwiczne i przy stałym pompowaniu oddalono się od lądu. Początkowo zamierzano podążyć do holenderskiego Goeree, ale ostatecznie - po postawieniu awaryjnych masztów - skierowano się Anglii, docierając 24.11.1720 w pobliże Great Yarmouth. Przy próbie wejścia na redę okręt wpakował się na mieliznę Corton Sands. Pomimo dalszych kilkudniowych wysiłków jednostka uległa rozbiciu. Oczywiście Clinton musiał stanąć przed sądem wojennym za utratę okrętu, jednak dla sędziów było całkiem jasne, że bliski kuzyn Pelhamów, cieszący się ich całkowitym poparciem, nie może ponosić odpowiedzialności – skupiono się więc wyłącznie na ostatniej fazie fatalnego rejsu (wejściu na mieliznę) i całą winą obarczono pilota. Clintonowi dano w 1721 dowództwo 60-działowca Nottingham, też operującego na Bałtyku. W 1722 przeszedł na 50-działowiec Colchester, do 1723 służący na wodach brytyjskich, a w okresie 1724-1727 na Morzu Śródziemnym, najpierw pod rozkazami kontradm. Hopsona, potem wiceadm. Wagera. Kiedy wybuchła wojna hiszpańsko-brytyjska (1727-1729), jeśli ten pełzający konflikt nazwać formalną wojną, Pelhamowie zadbali, by Clinton nie musiał się zbytnio narażać. W tym czasie eskortował konwoje między Gibraltarem a Lizboną, Tetuanem itp., atakował hiszpańskie baterie koło Gibraltaru. W kwietniu 1727 wysłano go dla ochrony konwoju statków handlu z Turcją, zmierzającego do Smyrny. We wrześniu 1727 odesłano go z Gibraltaru do Anglii w eskorcie konwoju statków handlu z Turcją. Ożenił się około 1727 z c. 31-letnią Anne Carle, córką generała-majora. Mieli trzech synów i trzy córki, z których tylko jedna córka i jeden syn przeżyli dzieciństwo. Syn, Henry Clinton, wybrał karierę w armii i jest powszechnie znany z historii walk o niepodległość kolonii brytyjskich w Ameryce. Od czerwca 1728 do maja 1729 George Clinton był kapitanem 60-działowca Sunderland, pełniącego wtedy rolę okrętu strażniczego w Chatham/Sheerness. W 1731 mianowano go komodorem eskadry i gubernatorem Nowej Fundlandii, gdzie został skierowany. Okazał się zdolnym administratorem. Za okręt flagowy służył mu 50-działowiec Salisbury. Od 15.06.1732 do 1733 Clinton był kapitanem 90-działowca Namur. Od 1734 do 1737 dowodził 70-działowcem Berwick. Okręt ten należał do floty zgromadzonej na Downs pod rozkazami adm. Norrisa, w 1735 stacjonującej na Tagu. Od 1736 Berwick pełnił funkcję okrętu strażniczego w Portsmouth. Clinton był od 1737 (do 1739?) głównodowodzącym na Morzu Śródziemnym, z proporcem na 50-działowcu Gloucester. W 1740 dowodził krótko 70-działowcem Prince Frederick we flocie adm. Norrisa. Jednak okręty wchodzące w skład tego zespołu postanowiono wysłać do Indii Zachodnich (Prince Frederick podążył tam 23.10.1740), a George Clinton nie zamierzał bez potrzeby narażać się w rejonie bardzo niezdrowym dla większości Europejczyków. Na dodatek narobił długów (3 tysiące funtów) i potrzebował na gwałt intratnej posadki, by je spłacić. Oczywiście natychmiast zwrócił się do księcia Newcastle, który w latach 1724-1748 był Sekretarzem Stanu dla Południa. Clintona mianowano go 4.07.1741 (albo dziesięć dni później) generałem-kapitanem i gubernatorem Nowego Jorku. W praktyce dzierżył to stanowisko od września 1743 (dopiero 20.09.1743 dotarł do Nowego Jorku) do 1753. Mimo wycofania się z aktywnej służby morskiej awansował na kontradmirała Eskadry Czerwonej 7.12.1743, potem wiceadmirała Eskadry Białej 19.06.1744 (Czerwonej – 23.04.1745) i admirała Eskadry Białej (15.07.1747). Trudno się temu dziwić zważywszy, że jeden jego możnych protektorów, Henry Pelham, był w latach 1743-1754 premierem, a drugi, książę Newcastle (Thomas Pelham) – po zakończeniu wspomnianego urzędowania na stanowisku Sekretarza Stanu dla Południa został natychmiast Sekretarzem Stanu dla Północy (1748-1754). O poczynaniach Clintona jako kolonialnego gubernatora prowincji Nowy Jork można sobie poczytać w wielu miejscach, podobnie jak o jego początkowo ścisłej współpracy, a potem ostrym konflikcie z potężnym lokalnym przywódcą, sędzią i urzędnikiem Jamesem De Lancey, szwagrem wiceadm. Warrena (napomknąłem o tym przy omawianiu losów tego ostatniego oficera). Rzecz jasna, ja nie zamierzam w ogóle poruszać wątków „gubernatorskich”, z uwagi na ich bardzo nikły związek z marynarką. Wspomnę tylko o pomocy Clintona w zgromadzeniu artylerii na wyprawę, która w 1745 zdobyła Louisbourg oraz o chęci aktywnego wsparcia niedoszłej do skutku ekspedycji z 1746, planowanej dla podboju Kanady. Zastąpiony na stanowisku gubernatora w październiku 1753, w listopadzie wyruszył do Anglii. Po powrocie z Ameryki daremnie starał się o przywrócenie do aktywnej służby w marynarce – nawet wpływy Pelhamów nie mogły zatrzeć faktu, że pełny admirał nigdy w życiu nie dowodził niczym więcej niż eskortą konwoju, a teraz trzeba by mu oddać pod komendę flotę. George Clinton zajął się więc polityką. Od 31.05.1754 posłował do parlamentu. Został Admirałem Floty w marcu 1757. Ciągle miał problemy finansowe, ale kiedy i tym razem zwrócił się o pensję do księcia Newcastle, po raz pierwszy spotkał się z odmową. Zmarł 10.07.1761, zostawiając długi.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janusz Kluska




Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 1538
Przeczytał: 3 tematy

Skąd: Wodzisław Śląski

PostWysłany: Wto 18:35, 08 Lip 2014    Temat postu:

Panie Krzysztofie dziękuję za odpowiedzi.
Poproszę o opisanie losów oficerów RN, są nimi spensjonowani kontr-admirałowie George Balfour (... - 1794, awans kapitański otrzymał 26.07.1758) oraz Nicolas Charrington (awans kapitański otrzymał 27.07.1781).
Pozdrawiam Janusz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6546
Przeczytał: 3 tematy


PostWysłany: Śro 8:52, 09 Lip 2014    Temat postu:

George Balfour był Szkotem. Urodził się około 1725. Zaczął służbę w Royal Navy 17.09.1738 na pokładzie 20-działowca Shoreham, wysłanego w tym samym roku do Indii Zachodnich i ku wybrzeżom Ameryki Północnej. Uzyskał pozycję midszypmena lub pomocnika oficera nawigacyjnego 1.04.1741. Zdał w Westminsterze egzamin na porucznika 7.02.1744, otrzymał ten stopień 5.07.1745. Awansował na „nawigatora i dowódcę” 15.11.1756. Powierzono mu wtedy 16-działowy slup Etna na Downs, w styczniu 1758 przekształcony w Woolwich w brander i wysłany do Ameryki Północnej. W składzie floty wiceadm. Boscawena brał udział w zdobyciu Louisbourga w 1758. Nakazano Balfourowi objąć dowództwo jednego z dywizjonów łodzi wysłanych nocą z 25 na 26 lipca do portu Louisbourga, w celu porwania stojących tam na kotwicy francuskich liniowców – 64-działowego Bienfaisant i 74-działowego Prudent. Zespół Balfoura abordażował ten pierwszy okręt i zdobył go po zaciętej, chociaż krótkiej walce. Drugi dywizjon nie mógł zabrać stojącego na mieliźnie 74-działowca z ładownią wypełnioną wodą, więc go spalił i pomógł pierwszemu wyprowadzić 64-działowiec. Pomimo gwałtownego ognia zdesperowanych Francuzów Brytyjczycy tryumfalnie wyszli z porwanym okrętem. Następnego dnia Balfoura mianowano komandorem i dano mu dowództwo zdobytego liniowca. Formalnie Bienfaisant został kupiony przez brytyjską marynarkę wojenną 10.04.1759, do maja wyposażony w Portsmouth i wtedy oficjalnie powierzony Balfourowi. Operował początkowo we flocie adm. Hawke, do której dołączył już po słynnej bitwie pod Quiberon z 20.11.1759, wysłany w eskadrze posiłkowej kontradm. Geary’ego. Liniowiec skierowano 4.4.1760 ku Wyspom Podwietrznym, a po powrocie został 30.11.1761 wysłany na Morze Śródziemne. Tu służył do końca wojny siedmioletniej – wrócił do Anglii, gdzie wycofano go do rezerwy w sierpniu 1763. George Balfour objął w październiku 1770 dowództwo 36-działowej fregaty Venus, wprowadzonej do aktywnej służby w związku z kryzysem falklandzkim i wycofanej do rezerwy w kwietniu 1772. Od marca 1772 do listopada 1773 był dowódcą 74-działowca Royal Oak. W tym czasie uczestniczył w letnim rejsie ćwiczebnym 1772, potem był kapitanem flagowym wiceadm. Pye, brał udział w rewii floty na Spithead 22.06.1773. Później Royal Oak służył jako okręt strażniczy w Portsmouth. Podobno pod koniec 1773 Balfour wrócił na krótko na fregatę Venus, wciąż znajdującą się w rezerwie. W lipcu 1776 objął dowództwo 74-działowca Culloden we Flocie Kanału; na początku 1777 zdobył w okolicach przylądka Finisterre amerykański statek zmierzający z Południowej Karoliny do Bordeaux, załadowany ryżem, indygo, skórami jeleni i tytoniem. W listopadzie 1777 okręt Balfoura należał zespołu komodora Digby; pożeglował 9.06.1778 na wody amerykańskie we flocie wiceadm. Byrona; oddzielony przez sztormy od reszty, dotarł ciężko poturbowany do Halifaxu 16.08.1778; stacjonował koło Sandy Hook 29.09.1778; zdobył amerykański okręt korsarski 16.10.1778; w listopadzie 1778 zmuszony przez sztormy do powrotu do Anglii, zawinął do Milford Haven na początku grudnia; wszedł w skład Eskadry Zachodniej w 1779. We flocie adm. Rodneya wziął udział w rozgromieniu konwoju z Caracas 8.01.1780, rozbiciu eskadry hiszpańskiej w Bitwie pod Światłem Księżyca 16/17.01.1780, doprowadzeniu odsieczy do Gibraltaru 19.01.1780, ale wrócił na wody angielskie. Okręt wyposażono w Portsmouth w kwietniu-maju 1780 i wysłano do Indii Zachodnich 3.06.1780 w składzie eskadry komodora Walsinghama. We wrześniu przeszedł z eskadrą Rodneya do Nowego Jorku. Zdobył amerykański okręt korsarski 12.09.1780. Pozostał na wodach amerykańskich, kiedy Rodney wrócił do Indii Zachodnich. Kontradm. Graves, dowodzący eskadrą przy Rhode Island, dowiedział się 21.01.1781 o ucieczce z Newport trzech francuskich okrętów wojennych i wysłał na ich poszukiwania trzy swoje liniowce, w tym Culloden. Gdy żaglowce te podążyły na południe, pogoda bardzo się popsuła, a niezwykle ciemną nocą 22.01 wiatr osiągnął siłę sztormu. Culloden zgubił się podczas zwrotu i rankiem wpadł na mieliznę przy cyplu Will’s Point, w zatoczce Fort Pound u wschodniego krańca wyspy Long Island. Wysiłki zmierzające do zejścia na głębszą wodę nie powiodły się i 24.01.1781 Balfour zarządził opuszczenie okrętu. Komandor służył potem przez kilka tygodni na pokładzie 74-działowca Royal Oak jako ochotnik, a po starciu z Francuzami 16.03.1781 koło Chesapeake Bay, wiceadm. Arbuthnot wysłał go z depeszami do Anglii. W maju 1781 powierzono Balfourowi dowództwo 74-działowca Conqueror, skierowanego 15.01.1782 do Indii Zachodnich, dla wzmocnienia floty adm. Rodneya. Walczył 12.04.1782 u Wysepek Świętych (za co dostał podziękowanie od Parlamentu), wyruszył 21.07.1782 w składzie sił adm. Pigota do Nowego Jorku, przebywał tam od 5.09 do 24.10.1782. Wrócił do Indii Zachodnich, potem do Anglii, gdzie jego okręt wycofano do rezerwy w Plymouth w grudniu 1783. Balfour nie służył więcej na morzu i kiedy nadeszła jego kolej na promocję do stopnia kontradmirała 24.09.1787 został pominięty i zignorowany. Dotyczyło to sporej grupy oficerów, których admiralicja lorda Howe spostponowała, więc podniosła się spora wrzawa i toczyły spory w parlamencie. Ostatecznie umieszczono Balfoura na liście spensjonowanych w 1787, z nadaniem rangi kontradmirała. Zmarł 28.06.1794 w Portsmouth. Był żonaty i miał dzieci.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6546
Przeczytał: 3 tematy


PostWysłany: Czw 6:20, 10 Lip 2014    Temat postu:

Nicholas Charrington zdał w Westminsterze egzamin na porucznika w 1764, ale otrzymał ten stopień dopiero 6.06.1773. Służył w 1780 w Indiach Zachodnich na 98-działowcu Princess Royal, został przeniesiony 30.05.1780 w okolicach Barbadosu na 90-działowiec Sandwich, flagowy okręt adm. Rodneya. Awansował na „nawigatora i dowódcę” 12.02.1781. Powierzono mu wówczas 14-działowy slup Stormont w rejonie Wysp Podwietrznych. Charrington został komandorem 27.07.1781. Objął wtedy (trzy dni później) dowództwo 74-działowca Ajax, skierowanego w sierpniu 1781 w eskadrze kontradm. Hooda z Indii Zachodnich na wody północnoamerykańskie. Walczył w bitwie pod Chesapeake 5.09.1781 we flocie kontradm. Gravesa. Wrócił z siłami Hooda do Indii Zachodnich 5.12.1781. Brał udział w starciach koło St. Kitts 25/26.01.1782 we flocie kontradm. Hooda. Uczestniczył w bitwie pod Dominiką 9.04.1782 i walczył w bitwie u Wysepek Świętych 12.04.1782 we flocie adm. Rodneya. W 1783 przebywał w rejonie Jamajki. Wrócił do Anglii 30.06.1783. Jego okręt wycofano do rezerwy w sierpniu 1783. Od września do października 1783 Nicholas Charrington dowodził 74-działowcem Torbay. Zgodnie ze starszeństwem na liście komandorów powinien był otrzymać stopień kontradmirała 1.01.1801 i tak tę promocję datowano, jednak z równoczesnym spensjonowaniem. Zmarł 22.02.1803.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janusz Kluska




Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 1538
Przeczytał: 3 tematy

Skąd: Wodzisław Śląski

PostWysłany: Pią 15:56, 11 Lip 2014    Temat postu:

Panie Krzysztofie dziękuję za odpowiedzi.
Poproszę o opisanie losów oficerów RN, są nimi William Gordon (… - 25.04.1768, awans kapitański otrzymał 04.08.1744) oraz Robert Swanton (… - 11.07.1765, awans kapitański otrzymał 27.08.1744).
Pozdrawiam Janusz.


Ostatnio zmieniony przez Janusz Kluska dnia Pią 15:59, 11 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6546
Przeczytał: 3 tematy


PostWysłany: Sob 7:21, 12 Lip 2014    Temat postu:

William Gordon był Szkotem. Stopień porucznika Royal Navy otrzymał 26.12.1735. Awansował na „dowódcę” 22.05.1742. Dano mu wówczas 8-działowy slup Hound. Operował na zachodnich podejściach do kanału La Manche i 11.05.1742 pochwycił hiszpański okręt korsarski; w październiku 1742 skierowano go na wody Wirginii; w rejsie powrotnym z Wirginii zdobył w pobliżu Martyniki w maju 1744 bardzo cenny francuski żaglowiec handlowy, załadowany cukrem, kakao i innymi wartościowymi towarami kolonialnymi, zmierzający do Bordeaux. Wkrótce po przybyciu do Anglii wysłano Hound w towarzystwie innego slupa jako eskortę konwoju zmierzającego do Rotterdamu. Pochwycił przy tej okazji – po zaciętej i krwawej walce - francuskiego korsarza u holenderskich wybrzeży 29.07.1744 oraz odbił jeden z jego pryzów. W rezultacie Gordona awansowano 4.08.1744 (dzień po opublikowaniu raportu z tego starcia) na komandora i powierzono mu na chwilę 44-działowiec Gosport. W tym samym miesiącu został przeniesiony na 20-działowiec Sheerness, operujący na wodach kanału La Manche; uczestniczył w zdobyciu trzech jednostek korsarskich z Dunkierki 3.07.1745. W lipcu 1745 objął dowództwo 44-działowca Looe. W listopadzie 1745 został kapitanem 44-działowca Chesterfield, należącego w latach 1746-1747 do Eskadry Zachodniej. Zdobył hiszpański okręt korsarski 26.04.1747. Od listopada 1747 do 1748 Gordon dowodził 50-działowcem Assistance na wodach angielskich. Wobec zakończenia austriackiej wojny sukcesyjnej w 1748 zaakceptował podobno dowództwo małego 20-działowca, byleby nie siedzieć bez zajęcia na lądzie (ale nazwy okrętu nie udało się ustalić, więc to niepewna informacja). Od września 1755 do października 1756 dowodził 60-działowcem Saint Albans w Eskadrze Zachodniej. W okresie 1756-1757 był kapitanem 80-działowca Cambridge w tej samej eskadrze. W kwietniu 1757 objął komendę nad 80-działowcem Princess Amelia, z którego został zaraz przesunięty na 66-działowiec Devonshire. Na tym ostatnim okręcie, znajdującym się pod jego rozkazami do 1759, współuczestniczył w zdobyciu dużego francuskiego okrętu korsarskiego 13.04.1757; popłynął 29.06.1757 ku Wyspom Podwietrznym, a 28.01.1758 na wody Ameryki Północnej. Uczestniczył w zdobyciu Louisbourga (2.06-27-6.07.1758); wiosną 1759 operował na Rzece Św. Wawrzyńca w składzie eskadry kontradm. Durella; potem Devonshire był przejściowo flagowcem wiceadm. Saundersa; brał udział w zdobyciu Quebeku w 1759, stacjonując we wrześniu u wysepki Madame. Wrócił do Anglii jesienią 1759 w składzie zespołu Saundersa. We wrześniu 1761 Gordon objął dowództwo stojącego na Medway i w Nore 90-działowca Blenheim. Wiosną 1762 został komodorem i lokalnym głównodowodzącym. Pod koniec maja 1762 Blenheima skierowano pod innym kapitanem na Morze Śródziemne, a Gordon pełnił funkcję głównodowodzącego w Nore do końca wojny w 1763, mianowany 21.10.1762 kontradmirałem Niebieskiej Eskadry. Potem już nie piastował żadnego stanowiska w marynarce. Mieszkał w Banff, w Szkocji. Zmarł tam 25.04.1768.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6546
Przeczytał: 3 tematy


PostWysłany: Nie 8:14, 13 Lip 2014    Temat postu:

Robert Swanton otrzymał stopień porucznika Royal Navy 17.01.1734/1735. W 1742 dowodził, w stopniu commander, uzbrojonym transportowcem 18-działowym Scarborough na wodach Jamajki. W styczniu 1743/1744 dowodził uzbrojonym transportowcem 20-działowym Astrea Prize. Kiedy jednostka kotwiczyła w Piscataqua, w Nowej Anglii, około 2 w nocy 17.01.1744 stanęła w płomieniach. Pożar zaczął się w przedniej ładowni i szybko rozprzestrzenił. Około 7 nad ranem załoga musiała zaprzestać wysiłków ugaszenia ognia (woda za burtą zamarzała) i opuściła okręt. Swanton 27.08.1744 awansował na komandora i objął dowództwo 44-działowca Mary Galley, operującego w Kanale Bristolskim; jesienią 1745 okręt ten stacjonował na Downs i służył na Morzu Północnym, w 1746 działał u wybrzeży Afryki Zachodniej, a w latach 1747-1748 w rejonie Wysp Podwietrznych; wycofano go do rezerwy w 1749. Od 1749 do 1755 Swanton prawdopodobnie znajdował się na połowie żołdu. Pod koniec 1756 dowodził krótko 90-działowcem Prince. Przeszedł zaraz na 64-działowiec Hampton Court i operował na nim na Morzu Śródziemnym do maja 1757. Od września 1757 do 1763 był kapitanem 68-działowca Vanguard. Ożenił się. On i urodzona około 1738 Emma Swanton mieli przynajmniej jedną córkę. W listopadzie 1757 natknął się pod Brestem w pojedynkę (angielski zespół ze Spithead, do którego należał, został rozproszony przez sztorm) na dużą eskadrę francuską wracającą z Louisbourga i niewiele brakowało, by dostał się do niewoli. Wysłano go do Ameryki Północnej 8.04.1758. Brał udział w zdobyciu Louisbourga w 1758 i Quebeku w 1759. Jesienią wrócił do Anglii w składzie zespołu wiceadm. Saundersa. Podniósł na swoim okręcie w 1760 proporzec komodora. Swantona wysłano znów na wody północnoamerykańskie 10.03.1760, by przyprowadził komodorowi Colville posiłki (2 liniowce, trzy okręty 50-działowe i 4 fregaty) do obrony Quebeku przed francuskim kontruderzeniem; uczestniczył w zniszczeniu dwóch francuskich fregat na Rzece Św. Wawrzyńca 16.05.1760. Wrócił na Spithead 22.11.1760 nic nie wiedząc o tym, że admiralicja mianowała go na zimę głównodowodzącym w Halifaxie na miejsce Colville’a. Operował pod Hawrem w 1761, pełniąc funkcję komodora Floty Kanału. Wiosną 1761 eskortował konwój wychodzący do Indii Wschodnich. Podążył ku Wyspom Podwietrznym 18.10.1761. Uczestniczył w zdobyciu Martyniki przez kontradm. Rodneya 7.01-10.02.1762. Na czele silnego zespołu (7 liniowców, dwa moździerzowce i 3 fregaty) sam dowodził zajęciem Grenady 3-5.03.1762. Jesienią 1762 nadal służył we flocie Rodneya w rejonie Wysp Podwietrznych, między innymi dowodząc zespołem wysłanym ku wybrzeżom hiszpańskim w Ameryce Środkowej. Osiągnął rangę kontradmirała Niebieskiej Eskadry 21.10.1762. Bezpośrednio po opuszczeniu flagi przez Rodneya w sierpniu 1763 przejął naczelne dowództwo w rejonie Wysp Podwietrznych, pozostając tego lata w okolicach Dominiki i Antigui. Więcej nie poszedł na morze (skończyła się wojna siedmioletnia). Zmarł 1.08.1765 w Brighthelmstone albo 11.07.1765 w Londynie (ta druga data widnieje na płycie pamiątkowej, którą jednak wykonano zapewne około 80 lat później).
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janusz Kluska




Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 1538
Przeczytał: 3 tematy

Skąd: Wodzisław Śląski

PostWysłany: Pon 13:08, 14 Lip 2014    Temat postu:

Panie Krzysztofie dziękuję za odpowiedzi.
Poproszę o opisanie losów oficerów RN, są nimi Smith Callis (... - 15.10.1761, awans kapitański otrzymał 09.08.1742) oraz Richard Tyrrell (... - 27.07.1766, awans kapitański otrzymał 26.12.1743).
Pozdrawiam Janusz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6546
Przeczytał: 3 tematy


PostWysłany: Wto 17:16, 15 Lip 2014    Temat postu:

Smith Callis otrzymał stopień porucznika Royal Navy 1.09.1731. Służył w 1741 jako oficer na jednym z okrętów brytyjskiej floty śródziemnomorskiej. Awansował w 1741 lub 1742 na „dowódcę” – powierzono mu wtedy brander Duke w owej flocie. W tej fazie wojny o sukcesję austriacką (1740-1748) Brytyjczycy walczyli z Hiszpanami, ale Francuzi jeszcze byli neutralni. W ich portach często chowały się jednostki hiszpańskie. Między innymi pięć galer przebywało w czerwcu 1742 w Saint Tropez. Do ich blokowania wysłano komandora Richarda Norrisa z okrętem 60-działowym, 50-działowym i branderem Duke. Anglicy twierdzili potem, że z hiszpańskich galer w porcie strzelano do nich, co dało pretekst do ataku, mimo neutralności miejsca. Norris nakazał 13.06.1742 Callisowi uczynić wszystko, co możliwe, dla zniszczenia przeciwnika. Callis wszedł do portu 14.06 z taką zimną krwią i tak późno podpalił swój brander, że wszystkie pięć galer spłonęło. Wiceadm. Mathews, ówczesny głównodowodzący na morzu Śródziemnym, wysłał Callisa z depeszami do Anglii. Gdy tylko akcja commandera stała się publicznie znana, król Jerzy II ofiarował mu złoty łańcuch i medal. Callisa awansowano też do rangi komandora (captain) 9.08.1742 i przydzielono mu 50-działowiec Assistance. Okręt został skierowany do rejonu Jamajki. Uczestniczył w akcjach pod La Guayra 18.02.1743 (niezbyt udany atak eskadry komodora Knowlesa na to miasto) oraz Porto Cabello 16 i 24.04.1743 (fatalnie zakończone ataki eskadry Knowlesa). Callis wrócił w czerwcu 1745 do Anglii. Kiedy stał na Spithead, dowiedział się, że w pobliżu Needles francuski żaglowiec korsarski zdobył (3.06.1745) brytyjski slup wojenny Mediator. Nie czekając na rozkazy Callis natychmiast wypuścił liny kotwiczne Assistance i ruszył w pościg, odbijając następnego dnia Mediatora z 50-osobową francuską załogą pryzową. Jego własny okręt wycofano do rezerwy we wrześniu. W 1746 Callis wchodził w skład sądów wojennych nad admirałami Mathewsem i Lestockiem, z uwagi na sposób rozegrania przez nich bitwy pod Tulonem w 1744. Od lipca 1747 do 1748 Callis dowodził 50-działowcem Oxford, wysłanym w rejs krążowniczy ku wybrzeżom Hiszpanii. W październiku 1747 natknął się na hiszpański 70-działowiec Glorioso, ale po pewnym czasie musiał wycofać się z walki na skutek dysproporcji sił. Aby uciszyć wszelkie możliwe w tej sytuacji pomówienia, sam zażądał sądu wojennego dla siebie, jednak został uniewinniony (28.12.1747) ze wszystkimi honorami. W okresie pokoju przebywał najprawdopodobniej na lądzie, na połowie żołdu. W czerwcu 1756 objął dowództwo 74-działowca Culloden na Morzu Śródziemnym. Uczestniczył w nieudanej próbie przechwycenia francuskiej eskadry (4 liniowce i fregata) przez flotę kontradm. Saundersa 5.04.1757; na rozkaz adm. Boscawena dowodził 7.06.1759 atakiem (ostatecznie nieudanym) trzech liniowców na francuskie fregaty zakotwiczone w ufortyfikowanej zatoczce koło Tulonu. Walczył w bitwie pod Lagos 18.08.1759, nadal jako kapitan Cullodena, ponieważ do floty Morza Śródziemnego nie dotarła jeszcze wiadomość, że w lipcu 1759 promowano Callisa do rangi kontradmirała Niebieskiej Eskadry. Na skutek rozmaitych politycznych manewrów oficjalną datę awansu ustalono na 19.08.1759. Smith Callis wrócił do Anglii w 1760, z flagą na 74-działowcu Culloden. Mieszkał w Eltham (hrabstwo Kent). Zmarł w Bath 22.10.1761 albo tydzień wcześniej.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6546
Przeczytał: 3 tematy


PostWysłany: Śro 19:46, 16 Lip 2014    Temat postu:

Richard Tyrrell urodził się w Irlandii około 1716. Był synem Jamesa Tyrrell z Grange Castle i jego żony Mary Warren. Poszedł na morze pod opieką swojego wuja, Petera Warrena, o którego losach już tu pisałem. Otrzymał stopień porucznika 29.11.1740. Awansował na „dowódcę” 5.03.1743, kiedy powierzono mu moździerzowiec Comet. Uczestniczył w akcjach pod La Guayra 18.02.1743 (niezbyt udany atak eskadry komodora Knowlesa na to miasto) oraz Porto Cabello 16 i 24.04.1743 (fatalnie zakończone ataki eskadry Knowlesa). Awansował na komandora 26.12.1743, obejmując po wuju dowództwo 44-działowca Launceston w rejonie Wysp Podwietrznych; pochwycił tam hiszpańskie okręty korsarskie 23.02.1744 i 3.03.1744 oraz francuskie okręty korsarskie 10.11.1744 i 7.01.1745. Zdał komendę dwupokładowca Launceston w kwietniu 1745. Od 1746 do września 1747 był kapitanem małej fregaty 20-działowej Lyme w rejonie Wysp Podwietrznych. Zdobył francuski okręt korsarski 13.04.1746. We wrześniu 1747 przeszedł na 20-działową fregatę Centaur, nadal służąc w rejonie Wysp Podwietrznych. Ożenił się 18.11.1747 na Antigui, chociaż są problemy z ustaleniem jego wybranki. Większość autorów opracowań uważa, że chodziło o wdowę Russell Chester, z domu Tankard – ale zobacz też później. W 1748 Tyrrell odznaczył się w misji wymagającej zarówno stanowczości, jak taktu. Gubernator Barbadosu dowiedział się, że z inicjatywy markiza de Caylus, gubernatora Martyniki, Francuzi zaczynają zajmować wyspę Tobago, wbrew postanowieniom traktatowym. Wysłał więc Tyrrella, aby przeciwstawił się tym poczynaniom. Komandor dysponował tylko swoją 20-działową fregatą, ale przede wszystkim nie miał żadnych upoważnień do wszczynania dopiero co zakończonej wojny. Mimo wszystko, umiejętnie dozując groźby i dyplomację, osiągnął cel. W 1749 skierowano go na wody Nowej Fundlandii i w tym samym roku zdał komendę żaglowca Centaur. Owdowiał w lutym 1751/1752. W lutym 1755 objął dowództwo 64-działowca Ipswich, przydzielonego wkrótce do eskadry kontradm. Hawke’a, operującej w Zatoce Biskajskiej. W 1756 jego okręt wszedł do zespołu komodora Brodericka, wysłanego z Anglii na Morze Śródziemne dla wzmocnienia sił adm. Bynga. Pod koniec 1756 Tyrrell został kapitanem 70-działowca Buckingham, wysłanego 29.01.1757 do rejonu Wysp Podwietrznych. Na początku listopada 1758 Buckingham krążył w pobliżu wyspy St. Eustatius w nadziei na przechwycenie francuskiego konwoju z Martyniki. Stoczył tam 3.11.1758 niezwykle zaciętą, chociaż ostatecznie nierozstrzygniętą walkę z francuskim 74-działowcem Florissant, wspieranym w początkowej fazie przez dwie fregaty, sam mając jeszcze pod swoimi rozkazami 16-działowy slup. Tyrrell został ranny w prawą rękę (kula urwała mu trzy palce) i lekko w głowę. Dwukrotnie musiał schodzić z pokładu z powodu utraty krwi, w końcu przekazał dowodzenie pierwszemu oficerowi, który zginął zachęcając marynarzy do walki – w końcowej fazie starcia okrętem dowodził drugi oficer. Buckingham w składzie floty komodora Moore uczestniczył w styczniu 1759 w nieudanym ataku na Martynikę (chociaż osobisty udział Tyrrella obejmował udane zdobycie i zniszczenie małego fortu nad zatoką Grand Ance) i w lutym 1759 w zajęciu Gwadelupy. W marcu 1759 Moore odesłał Tyrrella z depeszami do Anglii, gdzie komandor został przedstawiony królowi przez lorda Ansona. W czerwcu 1759 objął dowództwo 80-działowca Foudroyant, do października flagowego okrętu wiceadm. Hardy’ego. Do floty adm. Hawke’a Foudroyant dołączył już po słynnej bitwie pod Quiberon z 20.11.1759, wysłany w eskadrze posiłkowej kontradm. Geary’ego. Tyrrell zdał komendę tego liniowca w 1760. Awansował 21.10.1762 do rangi kontradmirała Eskadry Białej (z przeskoczeniem Niebieskiej). Po zakończeniu wojny siedmioletniej (1763) mianowano go głównodowodzącym w rejonie Wysp Podwietrznych, z bazą na Antigui. Od czerwca 1763 do 1766 jego okrętem flagowym był 60-działowiec Princess Louisa, który wyruszył do Indii Zachodnich 23.09.1763. W 1765 Tyrrell skutecznie przeciwstawił się obsadzeniu przez Francuzów niektórych wysepek w pobliżu Cayenne. Wg niektórych autorów dopiero w okresie 1763-1765 ożenił się na Antigui z Russel Tankard, a w każdym razie jakaś pani została po nim wdową (co byłoby raczej trudnym zadaniem dla osoby zmarłej w 1752) i zaraz ponownie wyszła za mąż w 1767. Bowiem Tyrrell zmarł na pokładzie swojego flagowca 27.06.1766 (lub dzień wcześniej), podczas rejsu powrotnego do Anglii. Zgodnie z wyrażonym wcześniej przez kontradmirała życzeniem, jego ciało pochowano w morzu.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.timberships.fora.pl Strona Główna -> Okręty wiosłowe, żaglowe i parowo-żaglowe / Pytania, odpowiedzi, polemiki Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 72, 73, 74 ... 169, 170, 171  Następny
Strona 73 z 171

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin