 |
www.timberships.fora.pl Forum autorskie plus dyskusyjne na temat konstrukcji, wyposażenia oraz historii statków i okrętów drewnianych
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
de Villars
Dołączył: 27 Lip 2010
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 14:36, 10 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Zadziwiające jest tempo awansów adm. Leake'a - od komandora do admirała floty w 6 lat! I to w Royal Navy która miała wówczas ledwie 9 etatów admiralskich! Zapewne tu wpływ miał fakt toczącej się wojny, kiedy awanse siłą rzeczy są szybsze, ale i tak robi to wrażenie. Pewnie nie bez znaczenia był też fakt że stopnie admiralskie jako takie dopiero się kształtowały i teoretycznie, jak sądzę, można było zrobić admirałem floty kogokolwiek, choćby nie miał wcześniej żadnego stopnia admiralskiego..
Natomiast co do awansu na wiceadmirała - to chyba musiał nastąpić on w marcu 1703 r., skoro kontradmirałem nasz bohater był od 09.12.1702 r.? Inaczej ta ostatnia nominacja była by degradacją
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kgerlach
Administrator
Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6545
Przeczytał: 3 tematy
|
Wysłany: Wto 17:49, 10 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Najpierw prawidła ogólne – tak, w tamtych czasach kierownictwo marynarki mogło zrobić admirałem dowolnego komandora z listy, nawet jeśli pojawił się na niej poprzedniego dnia. Mało tego, przecież minęło zaledwie kilkadziesiąt lat od praktyk Cromwella, który nie ufając z powodów politycznych admirałom i wielu komandorom, wysyłał na morze (i to nie bez powodzenia!) w roli naczelnych dowódców swoich generałów, także takich, którzy nie potrafili dowodzić żadnym okrętem. Przekształcanie marynarki ze średniowiecznego zgromadzenia wielu żaglowców doprowadzanych na miejsce walki przez zawodowych szyprów o niskim statusie społecznym, a dowodzonych przez zaokrętowanych rycerzy (nie odróżniających bakburty od sterburty), w pełnosprawną flotę wygrywającą bitwy manewrowe w dużej mierze dzięki wysokim umiejętnościom żeglarskim kapitanów i admirałów, trwało wieki. Przecież jeszcze w przededniu bitwy pod Oliwą admirałem polskiej floty był zawodowy artylerzysta i inżynier, a nie żeglarz. W 1666 na czele całej marynarki Francji stał (faktycznie, nie formalnie!) książę de Beaufort, zawodowy dworak, polityk i awanturnik, który wcześniej używał okrętów co najwyżej jako pasażer. W Anglii drugiej połowy XVII i początku XVIII w. w ciągu 65 lat raz zmieniła się forma państwa (republika - królestwo), zaś czterokrotnie - panująca dynastia. Wyższe awanse we flocie zawsze wiązały się z polityką, ale w przypadku tak gwałtownych i radykalnych zmian, ten związek był oczywiście uderzający w państwie, którego podstawową siłą zbrojną pozostawała marynarka wojenna. Proszę zwrócić uwagę na Russella, który wprawdzie stopień komandora nosił dość długo (17 lat), ale za to został pełnym admirałem bez przesłużenia choćby jednego dnia jako kontradmirał czy wiceadmirał. Zaś przejście od komandora do Admirała Floty zajęło mu nie potwornie długich sześć lat, jak Leake’owi, a zaledwie rok i 7 miesięcy! Powody były oczywiście czysto polityczne (przewrót, zmiana dynastii, potrzeba posiadania przez nowego władcę zaufanego człowieka na tym stanowisku), jednak i w przypadku adm. Leake chodziło dokładnie o to samo. Królowa Anna, ostatnia z dynastii Stuartów, która przejęła tron po śmierci Wilhelma III z dynastii orańskiej, zostawiła na wiele lat sprawy marynarki wojennej w rękach swego męża, ale ten sobie zmarł bezczelnie w październiku 1708. Anna chciała początkowo kontynuować politykę równej niezależności (czy równej zależności, jak kto woli) korony od torysów i wigów, a mianując Admirałem Floty apolitycznego Leake’a miała nadzieję zyskać na czasie i nikogo specjalnie nie urazić.
Wracając zaś do daty awansu Leake’a na wiceadmirała. Absolutnie się nie pomyliłem. Już to kiedyś wyjaśniałem, ale raz jeszcze. Do 1752 r., kiedy Wielka Brytania zdecydowała się w końcu przyjąć kalendarz gregoriański, w Anglii stary rok nie kończył się 31 grudnia, a nowy nie zaczynał 1 stycznia, chociaż nam się to dzisiaj wydaje na tyle „oczywiste”, że potrafi być źródłem rozmaitych kretyńskich pomysłów na temat daty końca świata. To przejście starego w nowy rok przypadało wtedy na 24/25 marca. Kiedy zatem na początku grudnia 1702 Leake dostał stopień kontradmirała, do końca roku było jeszcze daleko – niemal całe cztery miesiące. Minął styczeń, luty, a dla Anglików ciągle trwał rok 1702. Gdy na początku marca Leake’a mianowano wiceadmirałem, nadal był rok 1702, tyle że w schyłkowej fazie. Skończył się 24 marca i od następnego dnia dopiero zaczął się rok 1703. Zatem awans po trzech miesiącach był awansem, a nie degradacją. Z uwagi na problemy w odczytywaniu tych niuansów przez współczesnych czytelników, dzisiaj albo przerabia się wszystkie daty z okresu 1.01 – 24.03 dodając jeden rok, albo – najczęściej – pisze dokładnie tak jak podaję (w tym i w wielu innych przypadkach), czyli z użyciem obu lat. Tu: marzec 1702/1703, czyli faktycznie dla ówczesnych ludzi marzec 1702, zarazem ostatni miesiąc 1702 roku, a dla dzisiejszych czytelników trzeci miesiąc następnego roku, 1703.
Krzysztof Gerlach
Ostatnio zmieniony przez kgerlach dnia Śro 8:56, 11 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
de Villars
Dołączył: 27 Lip 2010
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 19:25, 10 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Tych kwestii z datą końca roku zupełnie nie byłem świadom, stąd moja wątpliwość. Teraz już wszystko jasne. Dziękuje za wyjaśnienia:)
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Janusz Kluska
Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 1538
Przeczytał: 4 tematy
Skąd: Wodzisław Śląski
|
Wysłany: Wto 19:27, 10 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Panie Krzysztofie dziękuję za odpowiedzi.
Poproszę o opisanie losów oficerów RN, są nimi admirałowie Cloudesley Shovell (1650 - 23.10.1707) oraz Matthew Aylmer (1650 - 18.08.1720).
Pozdrawiam Janusz.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kgerlach
Administrator
Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6545
Przeczytał: 3 tematy
|
Wysłany: Sob 9:00, 14 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Clowdisley (Cloudesley, Cloudesly, Cloudisley) Shovell (Shovel) został ochrzczony w Cockthorpe w hrabstwie Norfolk 25.11.1650. Pochodził z niezamożnej rodziny, ale opowieści Charnocka, jak to biedni rodzice przyszłego Admirała Floty oddali go do terminu do szewca, należy raczej między bajki włożyć. Jego ojciec, John Shovell, był synem „dżentelmena” i zajmował nie najniższą pozycję społeczną. Nasz bohater dostał swoje dziwaczne imię (tyle kłopotu sprawiające przy odczytywaniu z rękopisów i występujące w literaturze podobno przynajmniej w 25 wersjach) po babce ze strony matki, która takie miała nazwisko panieńskie (Lucy Clowdisley). Rodziny Shovellów i Clowdisleyów dość licznie wypełniały szeregi marynarki angielskiej na przełomie XVII i XVIII w., tyle że głównie na podrzędnych stanowiskach. Matka, Anne Jenkinson, pochodziła z lokalnego drobnego ziemiaństwa. Ponieważ John Shovell zmarł bardzo młodo w 1654 lub 1653 (zostawiając synowi niby skromną sumę 100 funtów, która jednak prawie równała się rocznej pensji kapitana fregaty!), Anne powtórnie wyszła za mąż. Clowdisley Shovell zamiast do szewca poszedł wcześnie na morze (w wieku 14 lat) w charakterze chłopca kabinowego, ale pod nie byle jakim patronatem, bo samego wiceadmirała Myngsa, prawdopodobnie powinowatego Shovellów. Charnock pisał o pójściu na morze już w 1659, pod patronatem Johna Narborough (Narbrough), co wydaje się nieprawdziwe nie tyle z uwagi na wiek Cloudesleya, ile ze względu na potencjalnego „patrona”, który w 1659 nie był jeszcze nawet oficerem, więc nikomu nie mógł patronować. O wczesnych latach służby Claudesleya Shovella niewiele da się powiedzieć. Ponieważ zrobił ostatecznie wielką karierę i zginął tragicznie, stając się angielskim bohaterem narodowym, zadziałał w jego przypadku ten sam mechanizm, co w stosunku do wszystkich innych znaczących postaci na całym świecie. Mianowicie post factum zmyśla się całych szereg cudownych zdarzeń z dzieciństwa, mających pokazać, jak to „już wtedy” dana osoba wykazywała zarodki przyszłej wielkości i jak to „od razu” wszyscy się z nim stykający „mieli przeczucie” wybitności. Wszystkie te nadzwyczajności mają dwie wspólne cechy – wymyślający je zarzekają się co do autentyczności zdarzeń (co zbyt często powtarzają następni autorzy), a same fakty są absolutnie nieweryfikowalne. W przypadku Shovella przybrało to postać anegdoty, jak to rzekomo podczas drugiej wojny holenderskiej (1665-1667), kiedy admirał wyraził życzenie jak najszybszego przekazania ważnych dokumentów na pokład odległego okrętu, młody Clowdisley przedostał się wpław do tej jednostki, przez linię nieprzyjacielskiego ognia, trzymając papiery w zębach. Jako żywo przypomina to obowiązkowe opowiastki o francuskich korsarzach, którzy też na ogół gdzieś tam pływają bez użycia łódki, zazwyczaj z szablą w zębach. W każdym razie wiceadmirał Myngs zginął 4.06.1666, w czasie Bitwy Czterodniowej i najprawdopodobniej właśnie wtedy Shovell przeszedł pod opiekę kolejnego powinowatego, Johna Narbrough, który w wymienionej bitwie był porucznikiem na flagowcu wiceadm. Spragge i w nagrodę dostał pierwsze dowództwo, 38-działowca Assurance. Jest prawdopodobne, ale nie dowiedzione, że kiedy w 1667 okręt ten operował w Indiach Zachodnich, Shovell służył na nim, a 30.07.1667 przeszedł za Narbroughem na 48-działowiec Bonaventure (którego poprzedni kapitan zginął 23 dni wcześniej w Surinamie). Narbrough dowodził tą jednostką do 21.10.1668. Shovell towarzyszył mu prawdopodobnie także wtedy, gdy Narbrough przejął 17.06.1669 dowództwo 42/36-działowca Sweepstakes, wyprawionego 26.09.1669 wraz z pinką Batchelor na Morza Południowe – zadaniem ekspedycji było przejść przez Cieśninę Magellana, dokonać odkryć na Pacyfiku i nawiązać pożyteczne kontakty handlowe z mieszkańcami odwiedzanych ziem. Wyprawa dotarła do Valdivii (w grudniu 1670), ale spotkawszy się z wrogim przyjęciem Hiszpanów przeszła na Atlantyk (znowu przez Cieśninę Magellana) i wróciła do Anglii w czerwcu 1671.
CDN.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kgerlach
Administrator
Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6545
Przeczytał: 3 tematy
|
Wysłany: Nie 9:32, 15 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Na początku trzeciej wojny holenderskiej (1672-1674) Narbrough został w styczniu 1672 drugim kapitanem 100-działowca Royal Prince, flagowego okrętu księcia Yorku (Lorda Wysokiego Admirała) i z tego okresu pochodzi pierwsza zachowana w dokumentach wzmianka o Clowdisleyu Shovellu, którego 22.01.1672 mianowano midszypmenem na tym samym żaglowcu. Royal Prince walczył w bitwie pod Solebay 28.05.1672. Shovell podążał za Narbroughem na kolejne okręty: 17.09.1672 na 60-działowiec Fairfax (osłaniający konwoje do Lizbony oraz Tangeru i z powrotem), gdzie był pomocnikiem nawigatora; 1.07.1673 na 90-działowiec Saint Michael (który 21.08.1673 walczył w bitwie pod Texel); 14.09.1673 na 62-działowiec Henrietta. Już 25.09.1673 awansowano Shovella na drugiego porucznika tego ostatniego okrętu. Tymczasem Narbrough otrzymał funkcję komodora z prawem do oznak kontradmirała, podniósł flagę na liniowcu Henrietta i 18.10.1674 został mianowany głównodowodzącym eskadry skierowanej na Morze Śródziemne. Jego zadaniem były negocjacje z bejami Algieru, Tunisu i Trypolisu na temat traktatów pokojowych i uwolnienia Anglików wziętych do niewoli. Rozmowy z władzami Trypolisu zakończyły się fiaskiem i eskadra rozpoczęła roczną blokadę tego portu. W czerwcu 1675 flagowym okrętem Narbrougha na Morzu Śródziemnym został 70-działowiec Harwich, na którym Shovell służył jako oficer. Dowodził 14.01.1675/1676 atakiem łodzi okrętów floty na port w Trypolisie. Spalono cztery korsarskie żaglowce nie tracąc ani jednego człowieka. Akcja ta (i następna) przyniosły Shovellowi uznanie, nagrodę pieniężną i złoty medal od króla, gdy eskadra wróciła do Anglii na zimę 1676/1677. Wiosną 1677 Narbrougha ponownie wysłano (w charakterze lokalnego admirała, w Anglii wciąż tylko komandora) z eskadrą na Morze Śródziemne (traktaty z państwami pirackimi zawsze pozostawały martwą literą, o ile nie wspierała je na miejscu siła zbrojna). Tym razem jego okrętem flagowym od 9.04.1677 był 58-działowiec Plymouth, na którym 16.04.1677 albo 3.05.1677 Shovell otrzymał stanowisko pierwszego oficera. Kiedy w ciągłych walkach z piratami algierskimi zginął 10.09.1677 kapitan 32-działowej fregaty Sapphire, Narborough mianował na jego miejsce (następnego dnia albo 17.09) Shovella, co oznaczało awans tego ostatniego na komandora (captain). Sprawował dowództwo tej fregaty do 12.04.1679. Następnie przeszedł na 42-działową fregatę Phoenix (której był kapitanem od 13.04 do 3.05.1679). Kiedy Narborough w maju 1679 udał się w rejs powrotny do Anglii z nielicznymi okrętami, Shovell został przeniesiony przez nowego dowódcę Eskadry Śródziemnomorskiej, wiceadm. (stopień tylko lokalny) Herberta, najpierw z powrotem na Sapphire (dowodził nią od 5.05.1679 do 24.02.1680), następnie na 36-działową fregatę Nonsuch (sprawował nad nią komendę od 14.07 do 11.09.1680), kolejny raz na Sapphire (wrzesień 1680), a w końcu na 30-działową fregatę-galerę James Galley (23.04.1681-1686). [Jest bzdurą informacja rozpowszechniana w sieci, jakoby te zmiany dowództw łączyły się z jakąś huśtawką na stanowisku głównodowodzącego przez parę Herbert/Narborough – w rzeczywistości Narbrough już na Morze Śródziemne nie wrócił]. W ciągu 9 lat służby u wybrzeży berberyjskich Shovell uczestniczył w ogromnej liczbie walk, wielokrotnie bardzo się wyróżnił, zniszczył lub uczestniczył w zniszczeniu masy żaglowców pirackich, przede wszystkim (ale nie wyłącznie) algierskich. Walczył także na lądzie, gdzie został ranny (koło Tangeru) 8.11.1679). Studiował nawigację, wykazywał się brawurą, zdolnościami organizacyjnymi i taktycznymi. Miał też jednak jeden nieprzyjemny incydent, który mógł się skończyć degradacją komandora, a nawet straceniem. Kiedy w czerwcu 1683 zawinął na James Galley do Kadyksu, spotkał się ze strony hiszpańskiego admirała z żądaniem oddania salutu. Angielskim kapitanom zakazywano wtedy salutowania obcym banderom, ale Hiszpanie otaczali fregatę ze wszystkich stron i Shovell miał tylko do wyboru spełnić żądanie albo dać zatopić swój okręt. Podporządkował się więc, podobnie jak miesiąc później uczynił w identycznych okolicznościach kmdr Matthew Aylmer. W Anglii potężni wrogowie Shovella (a byli wśród nich Samuel Pepys i lord Dartmouth) wykorzystali te incydenty, by szykować sąd wojenny dla obu kapitanów. Tylko powrót z Morza Śródziemnego Herberta, który stanął po stronie swoich podwładnych i przekonał króla o szczególnych okolicznościach wypadków, uratował skórę Shovella i Aylmera. Shovell wrócił do Anglii dopiero w listopadzie 1686.
CDN.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kgerlach
Administrator
Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6545
Przeczytał: 3 tematy
|
Wysłany: Pon 7:03, 16 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
W 1687 powierzono mu dowództwo 70-działowca Anne, flagowego okrętu księcia Grafton, obarczonego zadaniem eskortowania z Rotterdamu do Lizbony córki Księcia Orańskiego, mającej poślubić króla Portugalii. Od wiosny 1688 do wiosny 1689 Shovell był kapitanem 48-działowca Dover, od października 1688 operującego w składzie floty lorda Dartmouth, która miała zapobiec lądowaniu w Anglii Księcia Orańskiego, ale nie sprostała temu zadaniu. Shovell, jako protestant i przeciwnik polityki Jakuba II, bez problemów podporządkował się nowemu królowi, Wilhelmowi III. W 1689 został dowódcą 74-działowca Edgar i pod adm. Herbertem uczestniczył w bitwie na i koło Zatoki Bantry 1.05.1689. Wyróżnił się w tym starciu i dostał 16.05.1689 tytuł rycerza. Przeszedł 24.10.1689 na 58-działowiec Monck (Monk), na którym od października 1689 do kwietnia 1690 patrolował wody między Irlandią a wyspami Scilly, na czele małej eskadry. W kwietniu 1690 niektóre z podległych mu jednostek zniszczyły szereg małych francuskich żaglowców zakotwiczonych pod Dublinem. W czerwcu 1690 był komodorem eskadry, która eskortowała transport wojsk i osoby Wilhelma III do Carrickfergus w Irlandii. Król mianował Shovella 3.06.1690 kontradmirałem Niebieskiej Eskadry. Nie jest prawdą, jakoby Shovell walczył 30.06.1690 w bitwie pod Beachy Head. Wraz z siłami Killigrewa (z którym połączył się w Plymouth) żeglował po Morzu Irlandzkim i wokół wysp Scilly w daremnej nadziei pochwycenia Jakuba II uciekającego do Francji po porażce w bitwie nad rzeką Boyne 1.07.1690. Pod koniec 1690 Shovell współpracował z generałem Kirke przy zdobywaniu zamku Duncannon. U schyłku 1690 przeszedł na 96-działowiec London, który w 1691 otrzymał osobnego dowódcę, pozostając flagowcem kontradmirała. W styczniu 1691 Shovell służył pod wiceadm. Rooke osłaniając rejs Wilhelma III do Holandii, potem dołączył do sił głównych Admirała Floty Russella. W marcu 1691 ożenił się z Elizabeth Narborough z domu Hill, wdową po swoim patronie z lat młodości, adm. Narborough, który zmarł pod koniec 1688. Przejął opiekę nad synami Narbrougha, a sam miał z tego związku dwie córki. W październiku 1691 Shovell dowodził eskadrą eskortującą króla w drodze powrotnej z Holandii do Anglii. W 1691 mianowano go majorem piechoty morskiej (dobrze płatna synekura). Awansował 20.01.1691/1692 do rangi kontradmirała Eskadry Czerwonej. W marcu 1691/1692 pod Admirałem Floty Russellem po raz kolejny uczestniczył w eskortowaniu Wilhelma III, znowu podróżującego do Holandii. W kwietniu 1692 Shovell podniósł swoją flagę na 100-działowcu Royal William. Walczył na nim w bitwie pod Barfleur 19.05.1692 (a nie na Prince, jak błędnie podaje angielska wikipedia), dowodząc z wyróżnieniem dywizjonem 9 liniowców i odnosząc ranę. Russell wyznaczył go do zniszczenia francuskiej floty w La Hougue na początku czerwca, ale choroba spowodowana raną uniemożliwiła Shovellowi wykonanie tego zadania, które przejął Rooke. Shovell wrócił do Portsmouth i kurował się w pobliskim Fareham. W 1692 uczyniono go podpułkownikiem piechoty morskiej. W drugiej połowie 1692 i na początku 1693 jego okrętem flagowym był 90-działowiec Duke. Kiedy gwałtowna krytyka poczynań zwycięskiego adm. Russella zmusiła go do ustąpienia ze stanowiska Admirała Floty pod koniec 1692, rząd angielski znowu oddał (18.03.1692/1693) naczelne dowództwo floty w ręce trzech admirałów równocześnie. W skład tego triumwiratu weszli Killigrew, Delavall i Shovell. Ten ostatni został też w marcu albo 20.04.1693 specjalnym komisarzem marynarki, a ponadto formalnie admirałem Niebieskiej Eskadry (3.07.1693), ale chodziło o rangę nominalną, czasową (na okres pełnienia tej zbiorowej funkcji Admirała Floty). Rządy wspomnianej spółki dowódczej (a także poczynania najwyższych władz państwa) zakończyły się fatalnie (przede wszystkim klęską konwoju smyrneńskiego 17.06.1693), więc w listopadzie 1693 trzech admirałów usunięto ze swoich stanowisk. Tym niemniej lojalność Shovella wobec Wilhelma III nie podlegała dyskusji (przy nieco podejrzanych postawach Killigrewa i Delavalla), a ponadto był wigiem w aferze, podczas której wigowie atakowali rząd, więc tylko okresowo znalazł się w niełasce. Jednak jego stopień pełnego admirała wyparował razem z funkcją. Za to 16.04.1694 osiągnął rangę wiceadmirała Eskadry Czerwonej. Podniósł flagę na 90-działowcu Neptune. Dowodził eskadrą w wyprawie lorda Berkeleya przeciwko Brestowi, zakończonej porażką desantu w zatoce Camaret 7-9.06.1694. Po powrocie Berkeleya do Anglii dowodził flotą w nieudanych atakach na francuskie wybrzeża w rejonie kanału La Manche, m.in. na Dieppe i Dunkierkę (12.09.1694). W 1695 znów służył pod Berkeleyem podczas uderzeń na Saint Malo (4-5.07) i Dunkierkę (1.08). Od sierpnia do października 1695 jego okrętem flagowym był 80-działowiec Cambridge.
CDN.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kgerlach
Administrator
Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6545
Przeczytał: 3 tematy
|
Wysłany: Wto 12:43, 17 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Shovell zajął się też polityką, będąc w latach 1695-1701 oraz 1705-1707 członkiem parlamentu. Na początku 1696 patrolował wody kanału La Manche na czele eskadry 18 liniowców. Dowodził bombardowaniem Calais 3.04.1696. Od 13.04.1696 jego flaga powiewała na 58-działowcu Montagu. Shovell awansował w październiku 1696 na admirała Eskadry Niebieskiej. Do końca wojny (w 1697) dowodził zespołami na kanale La Manche oraz w pobliżu Brestu. W 1697 lub 1698 otrzymał stopień pułkownika piechoty morskiej. Od marca 1699 do sierpnia 1704 pełnił urząd kontrolera rachunków za żywność dla marynarki. W 1699 i 1701 był dowódcą eskadry we Flocie Kanału. W 1701 za okręt flagowy służył mu 90-działowiec Barfleur. W 1702 na tronie Anglii zasiadła królowa Anna. Z jej ręki Shovell otrzymał promocję do rangi admirała Białej Eskadry 6.05.1702. Podczas hiszpańskiej wojny sukcesyjnej dołączył do sił głównych admirała Rooke’a 16.10.1702, cztery dni po rozgromieniu francusko-hiszpańskiej floty w zatoce Vigo. Został obarczony przez głównodowodzącego niełatwym zadaniem doprowadzenia do angielskich portów przechwyconych, na ogół ciężko uszkodzonych pryzów i przewiezienia zdobytych skarbów. Wymienił jeńców, naprawił prowizorycznie okręty nadające się do żeglugi, zniszczył inne, a w końcu wyruszył 26.10.1702 do Anglii. W 1703 dowodził eskadrą skierowaną 1.07 na Morze Śródziemne. Miał tam wspierać kamizardów walczących na południu Francji z wojskiem rządowym; uczynić co się da dla przywrócenia Sycylii i Neapolu Habsburgom; próbować zaangażować korsarzy algierskich, tunezyjskich i trypolitańskich w walkę przeciwko Francji; załagodzić nieporozumienia z władzami Livorno; chronić angielską żeglugę; szkodzić przeciwnikom przy wszelkiej okazji. Jednak rząd źle zaplanował ekspedycję, wykazał zbrodnicze skąpstwo przy zaopatrzeniu w żywność i za szybko odwołał flotę do kraju. W rezultacie Shovell niewiele mógł osiągnąć, a chociaż zdobył sporo żaglowców, poniósł od chorób straszne straty w załogach. Wrócił na Downs 17.11.1703. Jego okrętem flagowym od marca 1703 do marca 1704 był 96-działowiec Triumph, a potem (do 1705) – 96-działowiec Barfleur. W maju 1704 wysłano Shovella z Anglii dla wzmocnienia sił Admirała Floty Rooke’a, do którego dołączył 17.06.1704 (czy dzień wcześniej) w pobliżu przylądka Santa Maria. Był obecny podczas zdobycia Gibraltaru 24.07.1704. Walczył w bitwie pod Malagą 13.08.1704 dowodząc przednią strażą floty angielsko-holenderskiej. Wyróżnił się szczególnie niwecząc francuski plan obejścia angielskiej awangardy oraz cofając się potem dla wsparcia ciężko doświadczanego centrum. Wrócił do Anglii wraz z admirałem Rooke we wrześniu 1704. Nagrodzono go 26.12.1704 albo 6.01.1705 stanowiskiem/tytułem/synekurą Kontradmirała Anglii. Został 13.01.1704/1705 Admirałem Floty. Od lutego do września 1705 za okręt flagowy służył mu 100-działowiec Britannia. Od 1 maja do października 1705 Shovell dowodził Flotą Śródziemnomorską wspólnie z hrabią Peterborough. Flota ruszyła z St. Helen’s pod koniec maja, spędziła 6 tygodni na Tagu, po czym przystąpiła 11.08.1705 do współdziałania w obleganiu Barcelony. Dyspozycje Shovella w znacznym stopniu przyczyniły się do zdobycia tego miasta pod koniec września. Po tym sukcesie admirał z większością floty wrócił do Anglii, rzucając kotwice na Spithead 26.11.1705. Od września 1705 jego okrętem flagowym był 96-działowiec Association. Chociaż połączone dowództwo Shovella z hrabią Peterborough odnowiono 10.03.1706, admirał większość 1706 roku spędził w Anglii, bowiem planowano przeprowadzić wspólnie z Holendrami (którzy ostatecznie się nie pojawili) desant na francuskie wybrzeże. Dopiero we wrześniu Shovell wyruszył ku Lizbonie, gdzie 7.11.1706 zatwierdzono go jako samodzielnego naczelnego dowódcę. W parę dni później polecono mu eskortować do Alicante znaczne posiłki wojskowe dla armii hrabiego Galway. Wyszedł z Lizbony 7.01.1706/1707, dotarł do Alicante 28.01, wysadził 7000 żołnierzy i wrócił do Lizbony 11.03.1706/1707. Otrzymał 1.05.1707 stanowisko/tytuł/synekurę Kontradmirała Wielkiej Brytanii. Pod koniec kwietnia 1707 ponownie wyruszył na Morze Śródziemne z rozkazami współdziałania z księciem Eugeniuszem Sabaudzkim w planowanym ataku na Tulon. Pod koniec czerwca przybył w okolice Nicei i Antibes. Po konsultacjach z księciem wprowadził w ujście rzeki Var pięć liniowców (bezpośrednie dowództwo sprawował kontradm. John Norris), zbombardował 30.06 francuskie siły broniące przeprawy na rzece Var oraz uderzył na nie z flanki odziałem marynarzy i żołnierzy, zmuszając Francuzów do wycofania się i otwierając armii Eugeniusza Sabaudzkiego drogę na Tulon, gdzie dotarła 15.07.1707. Zdobycie miasta się nie udało, oblężenie przerwano 10.08.1707 i armia Eugeniusza wycofała się za Var, do Piemontu, osłaniana przez okręty Shovella. Jednak podczas działań doprowadzono do prawie całkowitego zniszczenia francuskiej floty tulońskiej. Po otrzymaniu rozkazu powrotu na wody krajowe, Shovell wyruszył z 12 okrętami z Gibraltaru do Portsmouth w październiku 1707. Rankiem 22.10.1707 eskadra dotarła w pobliże południowo-zachodnich wybrzeży Anglii, co rozpoznano na podstawie sondowania. Admirał nakazał stanąć w dryf do wieczora. Wówczas, przy silnym wietrze, ponownie postawił żagle przy kursie na północny wschód, przekonany, że ma przed sobą wejście na kanał La Manche. Jednak wkrótce wachta na okręcie flagowym dostrzegła fale przyboju przed dziobem. Association próbował skręcić i przekazywał sygnały o niebezpieczeństwie innym żaglowcom. Mimo wysiłków załogi wpakował się jednak o godz. 20 na skały Bishop i Clerks u wysp Scilly, po czym bardzo prędko (w ciągu 3-4 minut) rozpadł. Zginęła cała załoga (około 800 ludzi), w tym admirał Clowdisley Shovell i jego dwóch pasierbów. Śladem okrętu flagowego na skały przy wyspach Scilly weszły tego dnia także liniowce Eagle (zero uratowanych z załogi ponad 500 ludzi) i Romney (zero lub jeden uratowany z załogi około 230 ludzi) oraz 28-działowiec Firebrand (24 uratowanych z załogi około 105 ludzi). Następnego dnia ciała Shovella, jego pasierbów, dowódcy Association i psa fale wyrzuciły na brzeg w zatoczce Porthellick Cove na wyspie St Mary’s, około 7 mil od miejsca katastrofy. Na tej podstawie przypuszcza się, że wymieniona grupa wsiadła do łodzi i utonęła dopiero podczas próby lądowania, co może oznaczać datę śmierci admirała 23.20, a nie 22.10. Ciało Shovella rozpoznał płatnik z okrętu Arundel „po czarnym znamieniu pod lewym uchem, złamanym do wewnątrz palcu wskazującym, kuli w ramieniu i kuli w lewym udzie”. Okoliczności śmierci admirała powiązane z faktem, że był ukochanym bohaterem narodowym, spowodowały narodzenie się natychmiast dziesiątków legend o „prawdziwych” przyczynach jego śmierci, ponieważ bałwańska rasa wielbicieli teorii spiskowych nie jest tworem naszych czasów. Jednak na tym forum nie zamierzam powtarzać bredni wymyślanych na ogół kilkadziesiąt albo i kilkaset lat po wydarzeniu, więc zainteresowani mogą swobodnie szukać ich sami – ilość tego chłamu, także w sieci, jest niewyczerpana.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kgerlach
Administrator
Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6545
Przeczytał: 3 tematy
|
Wysłany: Śro 7:37, 18 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Matthew Aylmer urodził się około połowy XVII w. (podaje się daty bliskie 1650 lub 1655). Był drugim synem barona (?) Christophera Aylmer (z Balrath w irlandzkim hrabstwie Meath) oraz Margaret Plunkett. Mimo irlandzkiej narodowości wyznawał wiarę protestancką. Służył początkowo w armii - w Irlandii, pod Tangerem i na kontynencie europejskim. Rekrutował żołnierzy w Munsterze na rzecz Holandii, przeciwko Ludwikowi XIV. Po zakończeniu wojny został paziem George’a Villiersa, drugiego księcia Buckingham, który w październiku 1677 skierował go na morze w charakterze midszypmena. W kwietniu 1678 Matthew Aylmer otrzymał stopień porucznika na 30-działowej fregato-galerze Charles Galley, walczącej u boku James Galley na Morzu Śródziemnym z piratami z państw berberyjskich. Awansował 9.01.1678/1679 na dowódcę 10-działowego slupa Chatham Double (dowodził nim do 4.05.1679). Powierzono mu 5.05.1679 28-działowy okręt Date Tree zdobyty na Algierczykach, ale już 13.10.1679 okręt ten podczas wyciągania w Kadyksie na brzeg dla karenażu przewrócił się i został stracony (miał całkowicie przegniłe belki). Następnie do 10.03.1680 Aylmer był kapitanem 8-działowego brandera Castle. Od 17.07.1680 do 9.01.1681/1682 dowodził na wodach irlandzkich 32-działową fregatą Swan Prize. Od 10 czy 19.01.1681/1682 był na Morzu Śródziemnym kapitanem 48-działowego okrętu Tiger Prize, wysłanego potem przez adm. Herberta do Anglii z informacjami o traktacie zawartym z Algierem. Od 27.09.1685 do 6.07.1686 dowodził 30-działową fregato-galerą Charles Galley, stojącą wtedy w Chatham jako okręt strażniczy. Przejął 1.10.1688 dowództwo 48-działowca Swallow, należącego do floty lorda Dartmouth, która miała zapobiec lądowaniu w Anglii sił Księcia Orańskiego, ale nie sprostała temu zadaniu. Tym niemniej Swallow zdobył jeden z żaglowców (flibot) ekspedycji Księcia, mający na pokładzie cztery kompanie piechoty (razem 240 żołnierzy) z regimentu pułkownika Babingtona. Ironią losu pochwycenie tego mało ważnego pryzu odbiło się szerokim echem na tle ogólnej mizerii prowadzonej przez Dartmoutha kampanii, więc akt pojmania mógł zostać poczytany za dowód "jakobickich" sympatii Aylmera, kiedy on akurat nie pałał miłością do Jakuba II i był nawet posądzany o planowanie spisku przeciwko lordowi Dartmouth. W każdym razie, kiedy 8.12.1688 Dartmouth otrzymał list (napisany 29.11) od Księcia Orańskiego i dwa dni później zdecydował się porzucić całkowicie stronę Jakuba II szykującego się do ucieczki z Anglii, wysłał z odpowiedzią (oddającą flotę Anglii „pod łaskawą protekcję Jego Wysokości”) właśnie Aylmera. Matthew Aylmer przeszedł 22.12.1688 na 60-działowiec Mary i walczył na nim, w interesie nowego króla, Wilhelma III, w bitwie na i koło Zatoki Bantry 1.05.1689. Adm. Herbert wysłał Aylmera przodem z raportem o bitwie. W 1690 Matthew Aylmer był kapitanem 86-działowca Royal Katherine i walczył na nim w bitwie pod Beachy Head 30.06.1690. Na początku 1691 wysłano go jako komodora eskadry liczącej 14 okrętów dla potwierdzenia traktatów pokojowych zawartych z pirackimi państwami berberyjskimi oraz w celu eskortowania do Anglii konwoju smyrneńskiego. Doprowadził ten konwój bezpiecznie do Kinsale. W drugiej połowie 1691 dowodził małymi siłami z pokładu 58-działowca Monk (Monck), zdobył we wrześniu koło Scarborough żaglowiec korsarski z Dunkierki, wykrył obecność w Bergen francuskiego korsarza Jeana Barta i zredukował racje żywnościowe swoich załóg, by go dopaść – jednak sztorm zmusił eskadrę angielską do powrotu na Downs 5.10.1691. W 1692 Matthew Aylmer dowodził 96-działowcem London i brał udział w bitwie pod Barfleur 19.05.1692. Uczestniczył też w gromieniu rozproszonych grup francuskich liniowców, przede wszystkim pod La Hougue 23 i 24.05, gdzie jednak - z uwagi na wielkość swojego okrętu - nie mógł atakować bezpośrednio. Nagrodzono go 8.02.1692/1693 rangą kontradmirała Eskadry Czerwonej. Podniósł flagę na 100-działowcu Royal Sovereign, z którego pokładu dowodził w latach 1693-1694. Niefortunne wypadki roku 1693 (przede wszystkim klęska konwoju smyrneńskiego) nie wpłynęły na jego karierę, ponieważ znajdował się jeszcze nisko w hierarchii oficerów flagowych. Na początku 1694 (albo już w czerwcu 1693) awansował na wiceadmirała Eskadry Niebieskiej, został też w marcu 1694 nadzwyczajnym komisarzem marynarki (piastował ten urząd do lipca 1702). Wysłano go w tym samym roku z adm. Russellem na Morze Śródziemne i kiedy jesienią głównodowodzący zachorował ciężko pod Alicante na żółtą febrę, Aylmer tymczasowo go zastępował. Pozostał w składzie głównej floty do 1695. W okresach 1695-1713 oraz 1715-1720 był członkiem parlamentu z ramienia wigów. W maju 1696 z pokładu 70-działowca Elizabeth dowodził eskadrą, która przewiozła Wilhelma III do Holandii. Potem dołączył do Floty Kanału adm. Rooke’a, a gdy ta wróciła do Anglii dla przezimowania, Aylmer znów pożeglował do Holandii, aby eskortować króla w drodze powrotnej. W 1697 mianowano go dowódcą małej eskadry skierowanej do patrolowania wybrzeży Francji przed ostatecznym podpisaniem pokoju w Ryswick. W 1698 osiągnął rangę wiceadmirała Eskadry Czerwonej i został głównodowodzącym sił angielskich na Morzu Śródziemnym. Podniósł 18.08.1698 flagę na 80-działowcu Boyne i wyruszył ze Spithead 10.09. Na skutek złej pogody dotarł do Kadyksu dopiero 25.10. Przezimował w tym porcie, wypłynął z niego w marcu 1698/1699, docierając w końcu do Algieru. Zadaniem Aylmera było potwierdzenie traktatów zawartych z dejami Algieru, Tunisu i Trypolisu. Przyjęty bardzo dobrze w tym pierwszym mieście oraz (na początku maja) w Tunisie, Aylmer pożeglował 30.05 do Trypolisu, gdzie rozmowy także przebiegły pomyślnie. Następnie angielska eskadra wizytowała Livorno, Genuę i Alicante, zawijając w drodze powrotnej do Kadyksu 21.09 oraz wracając do Plymouth 17.10.1699. W tym samym roku, w listopadzie, Aylmer wycofał się z aktywnej służby w marynarce z powodu rozgrywek personalno-politycznych. W 1701 mianowano go gubernatorem zamku Deal. W 1702 razem z królową Anną do władzy doszedł klan Churchillów (George Churchill co najmniej od 1692 ostro rywalizował z Aylmerem). Dla Aylmera nie było teraz miejsca we flocie. Dopiero po śmierci księcia Jerzego Duńskiego oraz rezygnacji adm. Churchilla wrócił do marynarki, zostając 12.11.1709 Admirałem Floty. W lipcu 1710 eskortował szereg wychodzących z Anglii konwojów. Natknął się na mały konwój francuski (14 statków pod eskortą 56-działowca i fregaty) zmierzający do Indii Zachodnich i Nowej Fundlandii, ale (z powodu złej pogody) mimo natychmiastowego zarządzenia pościgu zdobył tylko jeden francuski statek oraz liniowiec eskorty (29.07.1710 w pobliżu przylądka Lizard). To niepowodzenie pozwoliło nowemu rządowi odsunąć Aylmera od dowodzenia w styczniu 1711. Admirał nie wrócił do marynarki do końca panowania Anny (1714). Wkrótce po wstąpieniu na tron (5.11.1714) Jerzego I, znów został Admirałem Floty. Nowy monarcha dodał do tego synekury w postaci Gubernatora Szpitala w Greenwich (6.11.1714), Strażnika Parku w Greenwich, i Zarządcy tamtejszego pałacu królewskiego. W grudniu 1716 Aylmer dowodził eskadrą, która przewiozła Jerzego I do Holandii. Mianowano go 17.04.1717 komisarzem admiralicji, ale nie pozostał długo na tym stanowisku, rezygnując 19.03.1717/1718. Za długoletnią służbę otrzymał nagrody w postaci synekury/tytułu Kontradmirała Wielkiej Brytanii (19.03.1717/1718) oraz tytułu barona Aylmer (1.05.1718). Zmarł 18.08.1720 w Greenwich. Był żonaty z Sarą Ellis, mieli dwie córki.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Janusz Kluska
Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 1538
Przeczytał: 4 tematy
Skąd: Wodzisław Śląski
|
Wysłany: Pią 20:42, 20 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Panie Krzysztofie dziękuję za opisy obu admirałów.
Poproszę o opisanie losów oficerów RN, są nimi admirałowie George Churchill (1654 - 08.05.1710) oraz Stafford Fairborne (... - 11.11.1716).
Pozdrawiam Janusz.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kgerlach
Administrator
Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6545
Przeczytał: 3 tematy
|
Wysłany: Nie 15:57, 22 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
George Churchill był trzecim synem Winstana Churchilla (rycerza) z Wootton Bassett (blisko Swindon) w Wiltshire oraz Elizabeth Drake, córki baroneta. Urodził się w Ashe House w Musbury (hrabstwo Devon) i został ochrzczony 17.03.1654. Zazwyczaj podaje się na tej podstawie datę urodzenia jako 1654, jest nawet jedna datacja precyzyjna – 20.02.1654, ale to rzecz bardzo wątpliwa. Niektórzy sugerują raczej 1652 lub 1653. Miał zdolności, odwagę i pracowitość (także pychę), lecz jego kariera w marynarce jest przede wszystkim odbiciem wzlotów i upadków potężnej rodziny Churchillów, której najwybitniejszym przedstawicielem był jego najstarszy brat, John Churchill, znaczący już zanim został hrabią Marlborough (w 1689), a super sławny potem jako książę (od 1702) Marlborough, jeden z najwybitniejszych wodzów armii swoich czasów. Wielkie wpływy Churchillów nie zaczęły się zresztą z Johnem. W styczniu 1666 lord Arlington polecił chłopca admirałowi Edwardowi Montagu, hrabiemu Sandwich. Ten załatwił George’owi stopień porucznika na 48-działowcu Delft (Delph) już 10.04.1666 (12-letni oficer!), chociaż naprawdę zatrudnił go 20.06.1666 u swego boku jako pazia, kiedy w latach 1666-1668 był ambasadorem w Hiszpanii. George Churchill został drugim oficerem 58-działowca York na początku trzeciej wojny holenderskiej w 1672. Być może był obecny podczas ataku floty adm. Holmesa na konwój smyrneński Holendrów 13/14.03.1672 oraz w bitwie pod Solebay 28.05.1672, chociaż są również przesłanki by sądzić, że pojawił się na pokładzie tego żaglowca dopiero w czerwcu 1672. Od 28.08.1672 służył w charakterze drugiego oficera na 66-działowcu Fairfax, na którym dano mu w styczniu 1673 stanowisko pierwszego oficera. Fairfax operował na Morzu Północnym, potem eskortował konwoje z Portugalii i Tangeru. Churchill zszedł z pokładu 10.12.1673. Został 26.03.1674 pierwszym oficerem 8-działowego brandera Castle, a potem 32-działowej fregaty Swan Prize 2.04.1675, na której służył do 2.05.1677. Na ile rzeczywiście był na tych okrętach, a na ile oznaczało to tylko wpływy rodzinne przy wypełnianiu odpowiednich dokumentów, trudno dzisiaj przesądzić. Zgodnie z modą tamtej epoki robił też „karierę” w armii lądowej: od 1676 był zapisany jako chorąży w papierach dowodzonej przez brata Johna Churchilla kompanii piechoty (albo dragonii) w regimencie księcia Yorku, a w styczniu 1678 dano mu w tym regimencie stopień porucznika. W marynarce awansował na kapitana (komandora) 10.04.1678 albo 14.05.1678, otrzymując – do 6.09.1680 - dowództwo 32-działowej fregaty Dartmouth, operującej na wodach kanału La Manche. Został 11.09.1680 dowódcą 42-działowej fregaty Falcon, wysłanej w listopadzie 1680 w eskorcie konwoju na Wyspy Kanaryjskie, a w 1681 na Morze Śródziemne, by w 1682 powrócić na wody irlandzkie. George Churchill zdał komendę nad tym okrętem 18.03.1682/1683 lub dopiero 25.04.1684. W czerwcu 1685 mianowano go kapitanem regimentu dragonów królewskich, w którym może nawet służył do 1688. Został też w 1685 wybrany do parlamentu (zasiadał w nim niemal nieprzerwanie do śmierci). Od 26.09.1688 był kapitanem 52-działowca Newcastle, należącego w październiku 1688 do floty lorda Dartmouth, która miała zapobiec lądowaniu w Anglii Księcia Orańskiego, ale nie sprostała temu zadaniu. Chociaż rodzina Churchillów (a zwłaszcza John) bardzo wiele zawdzięczała Jakubowi II (i vice versa – ich siostra Arabella Churchill urodziła królowi dwóch nieślubnych synów), ani John ani George Churchill nie mieli najmniejszych skrupułów z przejściem na stronę Wilhelma III. George Churchill uczynił to nawet w sposób szczególnie widowiskowy, ponieważ kiedy pod koniec listopada 1688 przeciek okrętu zmusił kapitana do zawinięcia do Plymouth, świeżo „ofiarowanego” przez lorda Bath Księciu Orańskiemu, Churchill natychmiast oferował Wilhelmowi usługi swoje, swojego okrętu i załogi. Miało to konsekwencje propagandowe, więc Jakub nakazał aresztować komandora, ale wobec stopniowego przejścia całej floty na stronę nowego króla do realizacji tego rozkazu nie doszło. Wilhelm natomiast wynagrodził Churchilla powierzając mu w marcu 1689 dowództwo 70-działowca Pendennis. Komandor uczestniczył na nim w bitwie na i koło zatoki Bantry 1.05.1689. Po naprawach okrętu eskortował żaglowce handlowe kursujące między zachodnią Anglią a Tamizą. Pendennis wszedł 26.10.1689 na mieliznę Kentish Knock i uległ zniszczeniu – sąd wojenny całkowitą winą obciążył pilota, ale George Churchill wplątał się w inne kłopoty. Został oskarżony przez kapitanów eskortowanych statków o bezczelne wymuszanie haraczu za ochronę (ulubiona metoda zbijania fortuny przez admirałów hiszpańskich i niektórych francuskich) oraz wcielanie siłą do marynarki załóg z tych statków, których dowódcy odmawiali zapłaty. Spowodował tym takie wzburzenie opinii publicznej, że po przyznaniu się do wzięcia „dobrowolnego” datku w wysokości 150 gwinei, wylądował na dwa tygodnie w Tower, mimo posłowania do parlamentu. Jednak wkrótce wrócił na zajmowane pozycje. Od 1689 (do 1708) dzierżył też synekurę szambelana sypialni księcia Jerzego Duńskiego (męża Anny Stuart, siostry królowej i przyszłej władczyni). W lutym 1690 został kapitanem 90-działowca Windsor Castle. Walczył na nim w bitwie pod Beachy Head 30.06.1690. W 1691 dowodził małą eskadrą patrolującą wody przybrzeżne Francji. W maju odbił 16 statków zdobytych wcześniej przez francuskich korsarzy. Zdał komendę w październiku 1691. Nie zaniedbywał też „kariery” lądowej, nabywając w latach 1691-1692 patenty korneta, potem majora trzeciego regimentu gwardii przybocznej. Od 1692 miał stopień podpułkownika. Od stycznia 1692 do lutego 1693 był kapitanem 96-działowca Saint Andrew. Nie dowiedział się, że królowa Maria właściwie pozbawiła go dowództwa, kiedy 5.05.1692 aresztowała jego starszego brata, hrabiego Marlborough za intrygowanie i utrzymywanie potajemnej korespondencji z Jakubem II. George, zapewniający królową o swojej wierności dla domu orańskiego, brał udział w bitwie pod Barfleur 19.05.1692, szczególnie się wyróżniając (ciekawostką jest, że na jego okręcie służyła kobieta-marynarz). Znajdował się też we flocie Russella podczas niszczeniu po bitwie francuskich liniowców do 24.05. Oczekiwał wówczas otrzymania rangi admiralskiej, a tymczasem dano ją Aylmerowi, który był od niego młodszy na liście komandorów. Wprawiło to Churchilla w furię, więc w lutym 1693 wycofał się z aktywnej służby w marynarce, przebywając poza jej szeregami do 1699.
Jest jednak bardzo prawdopodobne, że chodziło tylko o pretekst. W tym czasie admiralicja wybierała kogo chciała z listy komandorów na oficerów flagowych, zatem „starszeństwo” niczego Churchillowi nie gwarantowało, a pominięcie nie stanowiło żadnego uszczerbku na honorze. Natomiast dużo ważniejsze było to, że rodzina Churchillów (zwłaszcza hrabia Marlborough) znalazła się akurat w opozycji do króla i w niełasce – przecież w 1692 hrabiego aresztowano (i uwięziono w Tower na 6 tygodni) za konszachty z wygnanym Jakubem Stuartem, zaś komandor ledwo uniknął wyrzucenia ze służby.
Ówczesny świat intryg politycznych był zresztą niezmiernie skomplikowany: admirał Russell, który sam prowadził potajemną korespondencję z Jakubem II, osłonił George’a Churchilla przed dymisją nie przekazując rozkazu rządu, a tymczasem był uważany przez komandora za osobistego wroga. Żona hrabiego Marlborough, Sara Churchill, była od dawna (acz nie na zawsze) najbliższą przyjaciółką Anny Stuart, siostry królowej Marii, a te dwie ostatnie panie serdecznie się nie cierpiały. Wokół Anny skupiała się więc automatycznie opozycja antykrólewska. Ci, którym to wszystko może wydać się dziwne przy opisywaniu kariery oficera marynarki, powinni sobie przypomnieć jak kochanki Ludwika XIV i XV sterowały francuską polityką personalną.
Dopiero śmierć Marii w 1695 poprawiła stosunki owdowiałego Wilhelma z jego szwagierką, co pomogło też Churchillom odzyskiwać powoli znaczenie. Na razie George Churchill wrócił do armii. Walczył, w tymczasowym stopniu pułkownika (będąc formalnie nadal podpułkownikiem), w lądowej bitwie pod Landen 29.07.1693. Działał też stale w parlamencie jako torys. Wybrano go sędzią pokoju w hrabstwie Hertford w 1698 (i w Dorset w 1701). Dopiero kiedy 20.05.1699 upadł rząd wigów, a wraz z nim ze stanowiska pierwszego lorda admiralicji musiał ustąpić hrabia Orford (adm. Edward Russell), George Churchill wszedł (od 28 października) w skład admiralicji. Organ ten nie popisał się wiarygodnością w brutalnych rozgrywkach politycznych i w styczniu 1701/1702 król Wilhelm zastąpił go znów Lordem Wielkim Admirałem w osobie hrabiego Pembroke. Jednak już w marcu 1702 król zmarł, a na początku panowania jego następczyni, Anny Stuart, klan Churchillów stał się niemal wszechwładny - częściowo dzięki niesamowitym dokonaniom księcia Marlborough jako wodza, a głównie dzięki wspomnianemu już, niezwykle silnemu (na granicy histerii, paranoi i śmieszności) związkowi między żoną Marlborougha a królową. George Churchill został 12.03.1702 wiceadmirałem Czerwonej Eskadry. Co prawda nie mógł formalnie przewodzić marynarce, ponieważ 20.05.1702 Anna obsadziła w roli Lorda Wielkiego Admirała swojego męża, księcia Jerzego Duńskiego, ale objął stanowisko jednego z doradców księcia (w praktyce – najbardziej zaufanego) 22.05.1702. Awansował też sam siebie 6.05.1702 na admirała Niebieskiej Eskadry, aby przeskoczyć w starszeństwie Aylmera. Podniósł 6.06.1702 flagę w Portsmouth na 90-działowcu Triumph, jednak nie wyszedł na nim w morze, a kiedy okręt ten skierowano 13 dni później pod Kadyks do Admirała Floty Rooke’a, Churchill pozostał w Anglii, uczestnicząc w obradach parlamentu i pielęgnując swoje koneksje polityczne. Dzięki temu w maju 1703, gdy nadeszły wieści o chorobie Rooke’a, książę Jerzy Duński mianował Churchilla następcą dotychczasowego głównodowodzącego. George Churchill natychmiast udał się do Portsmouth, podniósł flagę na 70-działowcu Bedford i pognał w ślad za adm. Rooke, który wyruszył w morze mimo podagry i febry. Churchill dotarł 11.05.1703 do Plymouth, gdzie otrzymał wiadomość, że Rooke’owi się polepszyło, a dowodzona przez niego flota znajduje się już dobrze za kanałem La Manche. Przerwał więc swój niefortunny pościg i nie wrócił nigdy na morze. Na pozycji głównego doradcy Lorda Wielkiego Admirała ciężko pracował, pławił się w blasku potęgi rodu Churchillów i cieszył niezmienną protekcją księcia Jerzego Duńskiego oraz jego żony, królowej Anny, lecz wystawiało go to tym bardziej na ostrzał opozycji. Na dodatek wprawiał wszystkich w zakłopotanie, ponieważ demonstrował swoje radykalnie torysowskie poglądy w tym samym czasie, kiedy książę Marlborough współpracował z wigami i był zwalczany przez torysów. Szorstki admirał wdawał się nawet w konflikty rodzinne (w 1703 obraził Sarę Churchill), jednak dzisiejsi badacze uważają, że rzeczywista solidarność między braćmi pozostawała znacznie silniejsza niż wierność zasadom partyjnym, a szczególnie silnie podkreślane dawniej spory stanowiły raczej fasadę. Kiedy w 1702 Sara została Strażnikiem (rangerem – dla fanów Chucka Norrisa) parku w Windsorze, George’owi odpalono synekurę zastępcy strażnika w Małym Parku Windsoru, a w 1707 zagwarantowano ją jako dożywotnią. W 1704 George Churchill dostał też fuchę komisarza zarządzającego dochodami księcia. W 1707 podjął dodatkowe obowiązki jako komisarz do spraw chorych i rannych w marynarce wojennej oraz został Strażnikiem Parku Greenwich. Niezbyt fortunne prowadzenie marynarki przez księcia Jerzego, straty angielskiego handlu i brutalne dążenie większości wigowskiej w parlamencie do wyciągnięcia maksimum partyjnych korzyści, wymagało znalezienia kozła ofiarnego. Trudno było obrzucać obelgami królową, więc skoncentrowano się na jej mężu i aroganckim admirale Churchillu, którego rolę zdecydowania przeceniano. Książę Marlborough próbował wpłynąć na kolegów z partii, by hamowali się w demagogicznej krytyce, ale nic nie wskórał. Nakłaniał też brata do podania się do dymisji - również bez powodzenia. Osłabiło to wpływy obu i całego rodu Churchillów. Szczególnie łatwym celem okazał się właśnie admirał, który przecież nie miał żadnych zasług w dowodzeniu flotami, a chociaż okazał się zdolnym administratorem, to w oczy rzucała się jego partyjność (opóźniał wyższe awanse oficerów-wigów) oraz brak zdolności dyplomatycznych. Kiedy więc 28.10.1708 zmarł książę Jerzy, George Churchill porzucił całkowicie marynarkę. Zbudował sobie za to wspaniałą ptaszarnię i zapełnił ją najrzadszymi oraz najdroższymi ptakami. Mieszkał głównie w willi w parku Windsor. Do śmierci zasiadał też w parlamencie. Nigdy się nie ożenił, chociaż miał syna George'a Churchilla (urodzonego około 1690) „z nieprawego łoża” z Mary Cooke. Zmarł 8.05.1710.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Ostatnio zmieniony przez kgerlach dnia Śro 11:15, 25 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kgerlach
Administrator
Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6545
Przeczytał: 3 tematy
|
Wysłany: Śro 11:15, 25 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Biografie Stafforda Fairborne’a od początku miały kilka elementów całkowicie ze sobą sprzecznych lub baśniowych. Następni autorzy przepisują je z jednej lub drugiej wersji pierwotnej, stąd do dzisiaj występują w literaturze. Być może jest biografia, która nie idzie utartym śladem raz przyjętych i powtarzanych losów, tylko analizuje wszystkie wersje i uzasadnia dokumentami słuszność bądź niesłuszność danego wariantu, ale ja jej nie znam.
Zaczyna się to już przy urodzinach. Niektórzy uważają ich datę po prostu za nieznaną, inni przyjmują dokładnie rok 1666, mimo braku potwierdzenia w źródłach. Kwestia wiąże się ściśle z rodzicami. Charnock pisał, że Stafford Fairborne był bratankiem gubernatora Tangeru, Palmesa Fairborne’a, który zginął w walce z Maurami w październiku 1680. Tymczasem większość innych biografów przychyliła się do zdania, że major Palmes Fairborne był ojcem, a nie stryjem Stafforda. Wg tej wersji, kapitan piechoty (awansował na majora w 1664) Palmes Fairborne poślubił wdowę Margaret Mansell, z domu Devereux, krótko przed swoim wyjazdem do Tangeru w 1661 w charakterze dowódcy jednej z kompanii tworzących garnizon tego miasta. Margaret towarzyszyła mężowi i w 1666 urodziła pierwsze z siedmiorga dzieci, właśnie Stafforda. Autorów przytaczających tę wersję wydaje się zupełnie nie kłopotać fakt, że tak płodna para miała pierwsze dziecko minimum pięć lat po ślubie (a nie żyła w XXI wieku). Młody Stafford Fairborne rzekomo dorastał w Tangerze, chociaż to na pewno wyssane z palca domysły. W każdym razie został zapisany 1.08.1678 jako chorąży w papierach tangerskiego regimentu dowodzonego przez jego ojca/stryja, wtedy już podpułkownika i pełniącego obowiązki gubernatora. Pułkownik (od 1680) Palmes Fairborne odniósł śmiertelną ranę 24.10.1680. Stafford Fairborne pozostał w Tangerze do ewakuacji angielskiego garnizonu zimą 1683/1684 i wylądował w Anglii w marcu 1684, a równo rok później awansował na porucznika. Wtedy też przeniesiono go do Royal Navy. W czerwcu 1685 służył w rejonie Cieśniny Gibraltarskiej na stanowisku porucznika 50-działowca Bonaventure (Bonadventure). Kiedy zachorował dowódca tego okrętu, kapitan Priestman, Fairborne przejął tymczasowo komendę i wspólnie z dwoma innymi kapitanami dużo mniejszych żaglowców dokonał 12.06.1685 udanego ataku łodziowego w porcie Mamora na żaglowce korsarzy/piratów z Salé – spalono dwa z nich. Podobno dostał 12.07.1686 dowództwo 18-działowego żaglowca Half Moon, zdobytego rok wcześniej na piratach z Salé, ale Winfield twierdzi, że okrętu tego w ogóle nie wprowadzono do służby aż do czerwca 1688. Fairborne otrzymał 30.08.1688 dowództwo brandera Richmond, przydzielonego w październiku 1688 do floty lorda Dartmouth, która – jak już wielokrotnie pisałem - miała zapobiec lądowaniu w Anglii Księcia Orańskiego, ale nie sprostała temu zadaniu. Charnock twierdził, że Fairborne został z okrętu Richmond przeniesiony na okręt Fairfax i odtąd wszyscy to za nim powtarzają (łącznie z oksfordzkimi i innymi biografami oraz wikipedią), zupełnie nie przejmując się faktem, że Royal Navy w ogóle nie miała wtedy okrętu takiej nazwy! W rzeczywistości Stafford Fairborne otrzymał w maju 1689 dowództwo 40-działowej fregaty Phoenix i operował na niej na wodach kanału La Manche. Od kwietnia 1690 był kapitanem 68-działowca Warspite (Warspight), na którym walczył w bitwie pod Beachy Head 30.06.1690. We wrześniu 1690 podczas oblężenia Cork służył ochotniczo w korpusie lądowym. W 1692 dowodził 70-działowcem Elizabeth. Walczył na nim w bitwie pod Barfleur 19.05.1692. W latach 1692-1693 dowodził 58-działowcem Monk, wchodzącym w skład floty wiceadm. Rooke’a, eskortującej w czerwcu 1693 pechowy konwój smyrneński. Po uderzeniu zdecydowanie przeważających sił francuskich konwój poszedł w rozsypkę, a Monk oddzielił się od reszty okrętów. Fairborne pośpieszył na wyznaczony punkt spotkaniowy przy Maderze, gdzie wkrótce dołączył do niego Rooke z większą częścią ocalonych statków. Gdy po powrocie do Irlandii głównodowodzący dołączył do Floty Kanału z szóstką najsprawniejszych okrętów, powierzył Fairbornowi doprowadzenie reszty bezpiecznie do portów. W trakcie rejsu z Madery do Irlandii Monk współdziałał z innym okrętem w zdobyciu dwóch bogatych pryzów – statku francuskiego zmierzającego do Indii Zachodnich z ładunkiem mundurów, brandy i wina, oraz statku płynącego do Francji z Martyniki. W czerwcu 1694 Stafford Fairborne ożenił się z Dorothy Fane, z którą miał trzech synów i córkę.
CDN.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kgerlach
Administrator
Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6545
Przeczytał: 3 tematy
|
Wysłany: Czw 7:38, 26 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
W latach 1694-1700 niezwykle często zmieniał dowództwa, a obraz, jaki wyłania się z jego listów i innych dokumentów, zawiera masę sprzeczności. Zdaniem Winfielda na przełomie lat 1694/1695 Fairborne był kapitanem 90-działowca Vanguard (po śmierci poprzedniego dowódcy 24.09.1694) i brał w 1694 udział w wyprawie adm. Berkeleya, co jest o tyle dziwne, że eskadra Berkeleya atakowała Brest 8.06, Dieppe 12-14.07, Hawr 16-19.07, Dunkierkę 11-15.09 i Calais 16-17.09, więc nie bardzo wiadomo w jakiej części tych poczynań mógłby uczestniczyć ktokolwiek po 24.09.1694. Następnymi okrętami Fairborne’a były: 96-działowiec London, 66-działowiec Defiance, 90-działowiec Albemarle oraz 100-działowiec Victory, lecz chronologia obejmowania komendy nad nimi stanowi zagadkę. Zdaniem Charnocka, który nie wspomina o liniowcu London, kolejność pozostałych była taka właśnie jak wyżej wymieniona, poczynając od Defiance w 1695 a kończąc na Victory po lipcu 1696. Winfield umieszcza komandora na pokładzie okrętu London w 1695, nie dostrzega obecności tego oficera w ogóle na Defiance, jego krótkotrwałe dowództwo nad Victory plasuje na styczeń-luty 1696, a komendę nad Albemarle - na okres 1696-1697. Laughton, którego XIX-wieczne konstatacje współcześni autorzy (słowniki oksfordzkie, wikipedia) przepisują zazwyczaj bez mrugnięcia okiem, umieścił Fairborne’a na Victory w 1695, przesunął na Defiance 3.02.1695/1696 w celu zorganizowania na Downs konwojów wychodzących z Anglii, dał z powrotem na Victory 22.03.1695/1696, usadowił na London w czerwcu 1696, by dopiero z niego przenieść „szybko” na Albermarle (Charnock wiedział, że Fairborne dowodził tym okrętem w lipcu 1696).
Dopiero później robi się – troszkę – jaśniej. W maju 1699 Stafford Fairborne miał być kapitanem 80-działowca Torbay, ale tego okrętu nie skończono jeszcze wyposażać, więc dano komandorowi 70-działowiec Suffolk, stojący wówczas na Spithead lub Downs, świeżo po przebudowie zrealizowanej w Blackwall. W 1700 Fairborne został wysłany z małą eskadrą na wody Nowej Fundlandii, by chronić tamtejsze łowiska. Był wtedy (od stycznia) kapitanem 50-działowca Tilbury. Podobno zdążył jeszcze odprowadzić konwój i wejść na Morze Śródziemne, zanim nie wrócił w marcu 1701 do Anglii. Awansował 30.06.1701 na kontradmirała Eskadry Niebieskiej. W 1701 jego okrętem flagowym był 56-działowiec Plymouth. W listopadzie 1701 Fairborne dostał tytuł rycerski. W kwietniu 1702 skierowano go z małym zespołem do Irlandii, by przywiózł stamtąd żołnierzy, którzy mieli uczestniczyć w przygotowywanej wyprawie przeciwko Kadyksowi. Promowano go 8.05.1702 do stopnia kontradmirała Eskadry Białej. Na 90-działowcu Saint George podążył 19.06.1702 z ekspedycją do Kadyksu. Po drodze odesłano go wraz kontradm. Graydonem (albo kontradm. Wassenaerem) i eskadrą około 20 liniowców na rozpoznanie portu Corunna. Dołączył z powrotem do sił głównych adm. Rooke’a 8.08. Po kompromitującym fiasku ataku na Kadyks (Fairborne naciskał na zdecydowane działania i gotów był wziąć na siebie odpowiedzialność, ale Rooke widział tylko przeszkody, a potem on i naczelny dowódca wojsk, książę Ormonde, dopuścili do demoralizacji żołnierzy i marynarzy; aczkolwiek desant w oddaleniu od miasta przeprowadzono, a kierował nim Fairborne, który z tej okazji przeniósł chwilowo flagę na 66-działowiec Swiftsure) w sierpniu-wrześniu 1702, nastąpiło rozgromienie eskadry francusko-hiszpańskiej 12.10.1702 w zatoce Vigo i zdobycie ogromnych łupów. W czasie tej akcji flaga Fairborne’a powiewała na 70-działowcu Essex. Udał się w rejs powrotny (na Saint George) do Anglii 19.10.1702, obarczony zadaniem, pod rozkazami Shovella, doprowadzenia pryzów i dowiezienia łupów. Dowodzona przez niego grupa oddzieliła się 6.11.1702 w gwałtownym sztormie od jednostek Shovella i zawinęła na Spithead 17.11.1702. Fairborne awansował na kontradmirała Eskadry Czerwonej 9.12.1702. Około lutego 1703 składał przed Izbą Lordów wyjaśnienia na temat haniebnego przebiegu wydarzeń pod Kadyksem i jego szczerość nie przysporzyła mu przychylności admiralicji. Kiedy oferowano kontradmirałowi naczelne dowództwo w Indiach Zachodnich, odmówił udania się tam bez promocji na wyższy stopień. Rozeźlony książę Jerzy uważał, że Fairborne nie powinien być już nigdy zatrudniony. Mimo tego kontradmirał awansował 6.05.1703 na wiceadmirała Eskadry Czerwonej.
CDN.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kgerlach
Administrator
Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6545
Przeczytał: 3 tematy
|
Wysłany: Pią 7:07, 27 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Miał służyć we Flocie Kanału pod adm. Churchillem, który w maju 1703 pośpieszył zmienić chorego Admirała Floty Rooke’a, ale razem z Churchillem wrócił do portu bez osiągnięcia celu, gdy Rooke wyzdrowiał. Mianowano go zastępcą głównodowodzącego (Shovella) na Morzu Śródziemnym. Podniósł flagę na 96-działowcu Association i 1.07.1703 wyruszył z resztą floty Shovella z St. Helen’s. Krótką charakterystykę tej kampanii dałem przy opisie kariery Shovella; Fairborne pełnił przez pewien czas w trakcie kampanii samodzielną misję w Lizbonie. Zapewne chwilowo przenosił się też na 80-działowiec Somerset. Flota wróciła na Downs 17.11.1703. Dziewięć dni później zerwał się straszny sztorm, jeden z najgorszych, jakie kiedykolwiek dotknęły południową Anglię. Zniszczył latarnie morską Eddystone, zrywał kominy, dachy i całe budynki (w samym Londynie straty sięgnęły miliona funtów), zatopił 14 okrętów wojennych (w tym 9 liniowców; straciło życie ponad 1500 ludzi) i kilkadziesiąt statków. W sumie zginęło między 8 a 15 tysięcy ludzi. Stojący na Downs (albo na Nore) Association z Fairbornem na pokładzie został zerwany z kotwic i musiał szukać schronienia aż po drugiej stronie Morza Północnego, w Gottenburghu (Göteborgu), gdzie zawinął 11.12! Uzupełniono tam zapasy i sprowadzono liny kotwiczne oraz kotwice z Kopenhagi, po czym wyruszono 9.01.1703/1704 w rejs powrotny, eskortując przy okazji 12 statków handlowych z wyposażeniem dla marynarki i odpędzając cztery francuskie żaglowce korsarskie. Po przybyciu do angielskich wybrzeży trzeba było przez trzy dni przeczekać na kotwicy następny sztorm, zanim ostatecznie nie zawinięto na Nore 23.01. Fairborne wykazał podczas tych wydarzeń nie tylko hart ducha, ale także przedsiębiorczość i przytomność umysłu. Uważano powszechnie, że w dużej mierze jego zasługą było uratowanie większości marynarzy (wielu zmarło z zimna i wyczerpania). Wkrótce przeniósł flagę na 80-działowiec Shrewsbury wchodzący w skład Floty Kanału i podążył w eskadrze Shovella pod Brest. Kiedy okazało się, że francuska flota już opuściła ten port, Shovell podążył do Lizbony, komodor Kerr udał się z eskortą konwoju zmierzającego do Indii Zachodnich, a Fairborne odprowadził resztę okrętów do Anglii i dowodził tu Flotą Kanału. Przypadło mu trudne zadanie ochrony (ze stosunkowo skromnymi siłami) angielskich statków handlowych przed hordą francuskich korsarzy. W połowie września przeniósł w Plymouth flagę na 60-działowiec Exeter i wyruszył w morze 21.09 oraz 28.09.1704. Patrolował, eskortował statki i ścigał korsarzy do 28.10, kiedy zawinął do Plymouth i wziął urlop. W 1705 mianowano go zastępcą Shovella na Morzu Śródziemnym. Od lutego 1705 za okręt flagowy służył mu (do października 1706) 100-działowiec Royal Sovereign. Fairborne dowodził eskadrą przy obleganiu Barcelony od 11.08.1705 i przy zdobyciu tego miasta pod koniec września; podczas ataków jego okrętem flagowym był czasowo 70-działowiec Essex. Wiceadmirał wrócił z Shovellem do Anglii w listopadzie 1705. Od 1705 do 1710 (albo do 1708) zasiadał w parlamencie jako wig. W kwietniu 1706 został dowódcą małej eskadry (wyruszyła z Plymouth 24.04) specjalnego przeznaczenia – miał wejść do ujścia rzeki Charente i zniszczyć jak najwięcej okrętów wyposażanych tam z arsenału w Rochefort. Przeciwne wiatry opóźniły rejs i ostatecznie Fairborne niewiele mógł zrobić poza spaleniem czy zatopieniem 10 małych jednostek nieprzyjacielskich oraz zdobyciem sześciu statków między wyspami Ré oraz Oléron. Wrócił do Plymouth 17.05.1706. Przeszedł z dużo większymi siłami na Downs, a 30.05.1706 udał się na ich czele pod Ostendę, by wziąć udział w oblężeniu tego miasta. Chcąc działać bardziej aktywnie u piaszczystych wybrzeży, przeniósł czasowo swoją flagę na 70-działowiec Eagle. Odegrał istotną rolę w zmuszeniu obrońców do kapitulacji 25.06.1706. W lipcu 1706 po raz ostatni opuścił flagę. Owdowiał w 1707. Zaliczono go 28.06.1707 do doradców Lorda Wielkiego Admirała, księcia Jerzego Duńskiego.
CDN.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kgerlach
Administrator
Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6545
Przeczytał: 3 tematy
|
Wysłany: Sob 7:55, 28 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
I tutaj splot intryg politycznych, walk wigów z torysami, zawiłości personalnych, ewolucji w zwyczajach przydzielania rang i metod kierowania marynarką, zmiennych sympatii osobistych królowej Anny oraz sprzeczności w dokumentach daje nam kolejną zagadkę dotyczącą admirała Fairborne’a. Na wielu listach floty występuje on w 1708 jako admirał Białej Eskadry, który to stopień miał osiągnąć 7.01.1707/1708. Już Charnock zwracał uwagę na wysokie nieprawdopodobieństwo takiej sytuacji, bowiem 8.01.1707/1708 rangę tę przyznano Johnowi Leake, a w tych czasach (i jeszcze długo potem) nigdy nie było w Royal Navy dwóch oficerów flagowych mających identyczny stopień. Jak by tego było mało, istnieją zapisy mówiące o tym, że Fairborne został jakoby 21.12.1708 Admirałem Floty, podczas gdy wiadomo o awansowaniu tego dnia do tej rangi właśnie Johna Leake, co byłoby już absurdem do kwadratu. Istnieją rozmaite podejścia do tego zagadnienia. Laughton (1888) zlekceważył wszystkie sprzeczności i spokojnie pisał o awansach obu panów (oczywiście osobno), jakby nie było sprawy. Za nim, bez próby komentarza, przepisuje te nonsensy większość opracowań, w tym Oksfordzki Słownik Biograficzny i wikipedia. Podejście drugie, Charnocka, to uznanie dwóch ostatnich promocji Fairborne’a za plotki i wymysły wczesnych biografów. Wersja trzecia próbuje pogodzić rzeczy nie do pogodzenia przez twierdzenie, że wprawdzie awanse Fairborne’a były autentyczne, ale „jego kariera w Royal Navy i polityczna zostały zrujnowane, kiedy torysowskiego hrabiego Orforda mianowano Lordem Wielkim Admirałem, a królowa wydała rozkaz anulujący promocje Fairborne’a na admirała i admirała floty. Pomimo jego protestów przyznano mu tylko pół żołdu wiceadmirała i nie zatrudniano ani w admiralicji, ani we flocie, gdy hrabia trzymał go bez zatrudnienia przez trzy lata”. Autor tych konstatacji, brytyjski badacz, nie ma pojęcia o tym, że hrabia Orford (czyli adm. Edward Russell) był zdeklarowanym wigiem (tak jak Fairborne), znienawidzonym przez skrajnych torysów; nie ma pojęcia o tym, że Orford – który odszedł z admiralicji po upadku wigowskiego rządu w 1699, wrócił do kierowania marynarką dopiero w listopadzie 1709; nie ma pojęcia o tym, że Orford odmówił objęcia urzędu Lorda Wielkiego Admirała i został 8.11.1709 „tylko” pierwszym lordem admiralicji; nie ma pojęcia o tym, że jego kadencja trwała zaledwie rok (potem do władzy znowu doszli torysi), więc nie mógł nikogo trzymać z dala od marynarki przez trzy lata. „Ale poza tym wszystko się zgadza”.
Zanim więc przejdziemy do wersji czwartej, którą już tu kiedyś przedstawiałem, prześledźmy – na tyle dokładnie, na ile dysponuję na ten temat informacjami – kalendarium zmian na najwyższych szczeblach w Royal Navy i możliwe usytuowanie w nich Fairborne’a, poczynając od wspomnianego przyjęcia 28.06.1707 do rady Lorda Wielkiego Admirała, którym był wówczas książę Jerzy Duński, w cywilu małżonek królowej Anny.
W Anglii przekształcającej się właśnie (formalnie w maju 1707) w Wielką Brytanię panowała bardzo skomplikowana sytuacja polityczna. Ostatnie wybory (wiosną 1705) wygrali wigowie, ale lubiąca torysów królowa Anna dopuszczała wigów do realnych rządów w ograniczonym zakresie, mimo coraz nachalniejszych nacisków swojej przyjaciółki Sary Churchill, księżnej Marlborough. Sam Marlborough potrzebował pieniędzy na prowadzenie wojny (no i był podwładnym niby mieszanego, lecz bardziej torysowskiego rządu) w chwili, kiedy torysi sprzeciwiali się zwiększaniu nakładów na armię, a będący częściowo w opozycji, ale równocześnie mający większość w Izbie Gmin (w niczym nie przypominało to naszych czasów) wigowie – w tym hrabia Orford – tworzyli partię „wojenną”; w rezultacie książę musiał lawirować i robił to chyba z upodobaniem. W marynarce wojennej wspomagał go jak mógł adm. George Churchill, ulubiony doradca księcia Jerzego, torys z przekonania i deklaracji, który teoretycznie powinien był bojkotować wojnę. Wigowie wojnę popierali, ale - nie mogąc dopchać się do pełni władzy - straszliwie krytykowali sposób jej prowadzenia; uderzali w Churchilla i Lorda Wielkiego Admirała oraz złośliwie pomniejszali osiągnięcia księcia Marlborough, chociaż wydawało się, że przy sympatiach królowej Anny tylko on mógł im dać (przez żonę) ukochane stanowiska. Nie mogąc sprostać sprzecznym oczekiwaniom zwierzchników (królowa Anna, rząd z przewagą torysów, książę Jerzy Duński, adm. George Churchill) oraz swoich partyjnych mocodawców (wigów), a może też nie czując się dobrze w atmosferze skomplikowanych intryg i brutalnej demagogii parlamentarnej, Stafford Fairborne ustąpił z rady Lorda Wielkiego Admirała już w czerwcu lub lipcu 1708. Tymczasem 28.10.1708 zmarł ukochany mąż królowej, książę Jerzy Duński, a znienawidzony przez wigów i skłócony z bratem adm. George Churchill porzucił całkowicie marynarkę. Anna czuła coraz większą odrazę do wigów, jednak równocześnie musiała im oddawać coraz większą władzę. W latach 1708-1710 rząd przekształcił się de facto w wigowski. Na samym początku królowa próbowała opierać się nadal na umiarkowanych wigach i umiarkowanych torysach, ze wzmocnieniem swojego autorytetu. Od śmierci męża przez miesiąc była teoretycznie zwierzchnikiem marynarki. I tu pojawia się czwarta wersja awansów Fairborne’a – miał być w tym czasie pełniącym obowiązki (nieformalnie) Lorda Wielkiego Admirała. Ostatnio zaczynam jednak mocno w nią powątpiewać.
Natomiast 29.11.1708 stanowisko to przejął oficjalnie Thomas Herbert, hrabia Pembroke (apolityczny cywil). Ustąpił po niespełna roku, na początku listopada 1709, kiedy wzrastający nacisk wigów zmusił królową Annę do oddania sterów Royal Navy zapiekłemu wigowi, hrabiemu Orford, który jednak wolał być pierwszym lordem admiralicji. Przez ten czas Fairborne pozostawał poza marynarką, chociaż teoretycznie nic nie stało na przeszkodzie, by zatrudniał go i awansował rząd apolityczny (Pembroke miał w nosie stopnie admiralskie, ponieważ sam w marynarce nie służył), a tym bardziej partyjnego kolegi – wiga. Chodziło więc raczej o coś zupełnie innego. Anna panowała w kraju rządzonym teraz przez wigów, z którymi musiała się liczyć, lecz skrycie dążyła do ich obalenia. Jej ulubionym admirałem był umiarkowany, apolityczny John Leake, którego mianowała w styczniu 1708 admirałem Białej Eskadry, a w grudniu 1708 – admirałem floty, kiedy jeszcze wpływ wigów był umiarkowany. Wreszcie królowej udało się doprowadzić do upadku rządu skrajnych wigów w 1710. Władzę przejęli umiarkowani torysi, wspierani przez umiarkowanych wigów oraz polityków neutralnych. W takiej sytuacji idealny był adm. John Leake, którego Anna uczyniła 4.10.1710 pierwszym lordem admiralicji. Dla wiga Fairborne’a nie było w nowej administracji miejsca, zwłaszcza że rządy torysów (którzy odnieśli druzgocące zwycięstwo w wyborach do Izby Gmin jesienią 1710) ciągle się radykalizowały, a wigowie tracili jedną „twierdzę” po drugiej – Sara Churchill całkowicie zerwała stosunki z królową, zaś księcia Marlborough zdymisjonowano w 1711. Nawet Leake stał się drażniący dla skrajnych torysów, którzy go 30.09.1712 zastąpili na stanowisku pierwszego lorda admiralicji Thomasem Wentworth, hrabią Strafford. Dopiero śmierć Anny 1.08.1714 gruntownie zmieniła konstelacje polityczne. Władzę przejął – jako król Jerzy I - elektor Hanoweru, książę Jerzy. Pamiętając o tym, że jeszcze w styczniu 1714 torysi zmawiali się, by przywrócić władzę w Anglii (jego kosztem) synowi Jakuba II, potencjalnemu Jakubowi III Stuartowi (plan rozbił się o kategoryczną odmowę pretendenta, by ukrył swój katolicyzm), przepędził dotychczasowych ministrów i oparł się całkowicie na wigach. Wszyscy, którzy mieli coś wspólnego z rządami torysów, jak Leake, poszli w odstawkę połączoną z głęboką niełaską. Teraz nastał czas dla wigów, jednak przede wszystkim dla tych bardziej zasłużonych dla partii niż Fairborne, który – jak zaraz zobaczymy – próbował w desperacji zmienić front tuż przed upadkiem torysów. Stanowisko pierwszego lorda admiralicji objął na okres od 14.10.1714 do 15.04.1717 znów hrabia Orford (adm. Edward Russell). Natomiast Stafford Fairborne już wcześniej bombardował admiralicję petycjami o zatrudnienie, podnosząc swe przeszłe zasługi (33 lata służby na 45 stanowiskach w armii i flocie), i w 1713 dostał na odczepnego funkcję komisarza do spraw rozformowania regimentów piechoty morskiej. W tym samym roku torysowski rząd Wielkiej Brytanii zawarł z Francją w kwietniu traktat w Utrechcie, który elektor Hanoweru uważał za zdradę. Nic dziwnego, że za panowania Jerzego I wiceadmirał Stafford Fairborne pozostawał odsunięty na bardzo daleki tor. Do bajek należy nagminne opowiadanie o tym, jak to rzekomo usunął się sam, i to jeszcze z rangą Admirała Floty, której niby miano go pozbawić w 1718. Od 1.01.1714/1715 otrzymywał specjalną pensję w wysokości 600 funtów rocznie, w miejsce połówki żołdu wiceadmirała wynoszącej 456 funtów rocznie (jako admirał dostawałby, na pół żołdu, 639 funtów), co pośrednio może świadczyć o tym, że faktycznie uznano/przywrócono mu stopień pełnego admirała (niekoniecznie Białej Eskadry i na pewno nie admirała floty).
W życiu prywatnym ożenił się w 1708 z Rebeką Paston, córką pułkownika, która podobno wniosła mu w posagu 10 tysięcy funtów. I w tym miejscu pojawia się ostatnia z zagadek dotyczących losów admirała. Żył tak kompletnie zapomniany w sferach publicznych, że pojawił się na listach marynarki jako zmarły 11.11.1716. Niektórzy biografowie podchwycili tę informację i powtarza się ona w różnych opracowaniach do dzisiaj. Tymczasem inni utrzymywali i utrzymują, że chodziło tylko o pomyłkę, a Stafford Fairborne egzystował jeszcze w spokoju następnych 26 lat (!), umierając dopiero 11.11.1742.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|