 |
www.timberships.fora.pl Forum autorskie plus dyskusyjne na temat konstrukcji, wyposażenia oraz historii statków i okrętów drewnianych
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kgerlach
Administrator
Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6513
Przeczytał: 1 temat
|
Wysłany: Czw 7:58, 05 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
Gilles-Charles des Nos (Desnos, Desnots), hrabia de Champmeslin, urodził się około 1653 w Charné-Ernée, w rodzinie szlachty bretońskiej. Wstąpił do korpusu gardemarynów w 1670. Został chorążym marynarki w 1672. Otrzymał stopień porucznika marynarki w 1678. Awansował na „kapitana liniowca” w 1687. Dostał Order Św. Ludwika w 1694. Dowodził 50-działowcem Solide spalonym 23.10.1702 przez Anglików lub własną załogę w trakcie bitwy w zatoce Vigo. W bitwie pod Vélez-Malagą 24.08.1704 był kapitanem 58-działowca Sérieux. Ożenił się z Marie de Nos. Mieli córkę. W latach 1710-1711 dowodził 70-działowcem Elizabeth – wyszedł z Brestu 2.09.1710, skierowany na Antyle (m.in. z nowym gubernatorem Martyniki), skąd wrócił 18.05.1711. Promowano go do rangi szefa eskadry 5.08.1715. Był komendantem portu w Breście w latach 1716-1722. Dowodził eskadrą 5 okrętów w Cap Français (na San Domingo) w 1719, kiedy otrzymał rozkaz zaatakowania Hiszpanów. Wyruszył spod San Domingo 13.08.1719 (jego okrętem flagowym był 60-działowiec Hercule), dotarł do wyspy Dauphin 1.09, wszedł na redę miejscowości Pensacola 17.09, po walce zmusił Hiszpanów do kapitulacji. Pochwycił kilka hiszpańskich żaglowców, zniszczył 21.10.1719 umocnienia i skierował się z eskadrą ku Europie. Zawinął do Brestu 3.01.1720. Nagrodzono go w 1720 komandorią Orderu Św. Ludwika. W 1723 dostał pompatyczny i bezsensowny tytuł „Naczelnego dowódcy wszystkich mórz, wysp i kontynentu Ameryki Południowej”. Został generałem-porucznikiem sił morskich w 1724. Zmarł w 1726 w Breście.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Janusz Kluska
Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 1531
Przeczytał: 2 tematy
Skąd: Wodzisław Śląski
|
Wysłany: Pią 12:34, 06 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
Panie Krzysztofie dziękuję za odpowiedzi.
Poproszę o opisanie losów oficerów francuskich, są nimi Jean-Baptiste d'Augustine de Septèmes (... - 16.06.1697) oraz Armand de Villars (... - 19.08.1712).
Pozdrawiam Janusz.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kgerlach
Administrator
Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6513
Przeczytał: 1 temat
|
Wysłany: Sob 9:06, 07 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
Jean-Baptiste d’Augustine de Septèmes, zwany kawalerem de Septèmes (de Septemes, de Septem, de Septesmes, de Sept<e z daszkiem>mes) pochodził z bogatej rodziny kupieckiej z Marsylii, świeżo uszlachconej w XVII w. Urodził się około 1640. Jego ojcem był Marc-Antoine d’Augustine de Septesmes. Jean-Baptiste został kapitanem marynarki wojennej w 1672. Brał udział w wojnie z Holandią i Hiszpanią na Morzu Śródziemnym, początkowo jako drugi kapitan 66-działowca Magnifique. Jednak informacje na ten temat podawane przez francuską wikipedię nie są wiarygodne. Mowa jest tam o zaangażowaniu w dwóch pierwszych ekspedycjach niosących pomoc powstańcom w Mesynie, dowodzonych przez księcia de Vivonne. Tymczasem to pomieszanie z poplątaniem: a) dwie pierwsze ekspedycje poprowadził szef eskadry de Valbelle, a nie książę de Vivonne; b) druga wyszła z Tulonu 18.12.1674 i dotarła do Mesyny 3.01.1675, a wspomniana w wikipedii jako ta, która opuściła Tulon 29.01.1675, była de facto trzecią; c) chociaż skład pierwszej wyprawy (wyjście z Tulonu 15.09.1674, dotarcie do Mesyny 27.09, opuszczenie Mesyny 14.10, zawinięcie do Tulonu 20.10.1674) budzi pewne kontrowersje (zdaniem Léona Guérina chodziło o okręty Agréable, Fier, Fortuné, Prudent, Sage, Téméraire; Piotr Olender podaje okręty Fortuné, Pompeux, Prudent, Sage, Soleil d’Afrique, Téméraire; Jean-Michel Roche potwierdza udział okrętu Fier z pierwszego zestawu oraz okrętu Pompeux z zestawu drugiego), to nikt poważny nie widzi tam w ogóle liniowca Magnifique; d) bezdyskusyjny już skład ekspedycji drugiej (Agréable, Fortuné, Pompeux, Prudent, Sage, Téméraire) także nie obejmuje tej jednostki. Prawda zaczyna się jako tako zgadzać z wiedzą wikipedyczną dopiero wtedy, gdy przemianować wyprawę rzekomo drugą na faktycznie trzecią i zająć się jej poczynaniami. Tą rzeczywiście dowodził książę de Vivonne, a uczestniczył w niej 52/54-działowiec Vaillant (u pana Piotra omyłkowo przynajmniej w dwóch miejscach w przerobionej nieco na angielską pisownię tego słowa, jako Valliant), którego kapitanem był interesujący nas tutaj kawaler de Septèmes. Oczywiście okręt ten nie miał 32 dział, jak podaje błędnie francuska wikipedia. Walczył w bitwie z Hiszpanami pod Stromboli 11.02.1675, w bitwie z Holendrami pod Alicudi 8.01.1676, w bitwach z Holendrami i Hiszpanami pod Augustą 22.04.1676 oraz pod Palermo 2.06.1676. De Septèmes w 1679 był na Morzu Śródziemnym kapitanem 54-działowca Assuré. Po zawarciu układów pokojowych w Nijmegen (w 1678 i 1679) dowodził kompanią gardemarynów w Tulonie. W 1683 był kapitanem 48-działowca Aimable. Brał na nim udział w bombardowaniu Algieru 29.07.1683. W 1684 dowodził 56-działowcem Saint Jacques (przemianowanym w czerwcu na Saint Louis) i uczestniczył w bombardowaniu Genui 18-28.05.1684. W 1687 walczył z korsarzami północnoafrykańskimi w okolicach Algieru. Dowodząc 56-działowcem Ferme brał udział w zdobyciu 20.09.1688 przez trzy francuskie okręty liniowe jednego holenderskiego okrętu wojennego (Moriaans Hoofd; inaczej Teste de More) i jednej fluity handlowej koło Stromboli (nadmierni „patrioci” francuscy piszą o tym starciu tak, aby wyglądało, że de Septèmes w pojedynkę zdobył dwa holenderskie okręty wojenne). W 1690 był kapitanem 70-działowca Éclatant i walczył w bitwie pod Béveziers 10.07.1690. W 1692 dowodził 76-działowcem Tonnant, brał udział w bitwie pod Barfleur 29.05.1692, a po niej uciekł do La Hougue, gdzie jego okręt został spalony przez Anglików 4.06.1692. De Septèmes dostał Order Św. Ludwika w 1693. Został szefem eskadry 7.04.1697. Zmarł 16.06.1697 w Paryżu.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kgerlach
Administrator
Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6513
Przeczytał: 1 temat
|
Wysłany: Nie 9:18, 08 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
Armand de Villars, zwany hrabią de Villars, urodził się trochę po połowie XVII w., przy czym podawane daty to około 1655 i około 1660. Pochodził z wpływowej rodziny szlacheckiej z okolic Lyonu, która licznie dostarczała Francji arcybiskupów i marszałków. Jego ojcem był Pierre de Villars (markiz de Villars, pan de La Chapelle, radca stanu), a matką – Marie Gigault de Bellefonds. Armand de Villars służył zarówno w armii, jak marynarce, karierę wojskową zaczął i skończył w wojskach lądowych. W 1690 był kapitanem 54-działowca Saint-Michel i walczył w bitwie pod Béveziers 10.07.1690. Odznaczył się w bitwie lądowej pod Höchstaedt 20.09.1703 i otrzymał w armii rangę brygadiera oraz „marszałka obozowego”. Jako kapitan 84-działowca Lys walczył w bitwie pod Vélez-Malagą 24.08.1704. Okręt Lys został następnie wysłany do pomocy w oblegania Gibraltaru, co skończyło się nieudaną ucieczką przed flotą angielską, sztrandowaniem koło miejscowości Marbella i spaleniem przez własną załogę. De Villars awansował na szefa eskadry 6.10.1705. Na początku 1707 dowodził 64-działowcem Neptune i małą eskadrą, na czele której doprowadził do zniszczenia angielskiego 70-działowca Resolution 21.03.1707 (Anglicy musieli sztrandować koło Ventimiglia i spalić swój okręt). Zapewnił też utrzymanie Minorki przy królu Filipie V. W lecie 1707 uczestniczył w obronie oblężonego przez sprzymierzonych Tulonu, dowodząc fortem Sainte-Catherine, z którego jednak musiał się ewakuować. W armii uzyskał promocję do stopnia generała-porucznika 20.06.1708. Od 1709 był gubernatorem Gravelines. Brał udział w oblężeniu Douai, podczas którego zachorował i zmarł 19.08.1712.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Janusz Kluska
Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 1531
Przeczytał: 2 tematy
Skąd: Wodzisław Śląski
|
Wysłany: Pon 19:59, 09 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
Panie Krzysztofie dziękuję za odpowiedzi.
Poproszę o opisanie losów francuskich oficerów, sa nimi Charles de Sainte-Maure, d'Augé, (1655 - 13.09.1744) oraz Pierre Blouet de Camilly, du Fresne-Camilly (1666 - 02.07.1753).
Pozdrawiam Janusz.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kgerlach
Administrator
Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6513
Przeczytał: 1 temat
|
Wysłany: Śro 9:08, 11 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
Oficer znany późniejszym okresie w marynarce wojennej jako Charles d’Augé, markiz de Sainte-Maure, pochodził z regionu Médoc. Urodził się 16.03.1655 w młodszej gałęzi arystokratycznej rodziny z Turyngii. Nazwisko rodowe brzmiało Sainte-Maure. Jego ojcem był Claude de Sainte-Maure, pan de Fougeray, a matką – Marie Paulte. Matka wniosła do tego małżeństwa, jako wiano, dobra d’Augé. Brat stryjeczny ojca uzyskał w 1664 tytuł księcia de Montausier, ale miał to samo imię, czyli też był Charlesem de Sainte-Maure. Te wszystkie niuanse (z pewnego punktu widzenia można by użyć innej nazwy, mniej cenzuralnej) są jednak istotne, ponieważ tłumaczą mieszanie postaci, przyjmowanie przydomków i zmiany tytułów szlacheckich w tej rodzinie. Claude de Sainte-Maure i Marie Paulte mieli trzech synów, z których Charles był najmłodszy. Każdemu z nich przydzielili inny kawałek z rodzinnego majątku. Charlesowi miały dostać się ziemie d’Augé. Na początku długo jednak służył jako kawaler de Sainte-Maure, mając – jak wspomniałem – za stryjecznego stryja innego Charlesa de Sainte-Maure. Ten ostatni, książę de Montausier, odegrał w jego życiu decydującą rolę. Był bowiem od 1668 guwernerem Wielkiego Delfina, czyli następcy tronu, syna Ludwika XIV (ale nie następnego króla, ponieważ zmarł przed ojcem, w 1711). W feudalizmie takie stanowisko było oczywiście zdecydowanie ważniejsze niż jakiekolwiek prawdziwe zasługi, no może wyjąwszy bycie jedną z królewskich kochanek. Charles de Sainte-Maure starszy skorzystał z okazji, by umieścić obok osoby delfina Charlesa de Sainte-Maure młodszego, co na lata miało zapewnić temu ostatniemu przemożną łaskę protekcji. Wybrał sobie karierę na morzu. Został chorążym marynarki 1.03.1673. Z drugiej strony zapisano go też do zakonu Kawalerów Maltańskich. Awansował na „kapitana liniowca” 12.01.1682. W 1682 był drugim kapitanem 44-działowca Éole. Walczył w bitwie pod Béveziers 10.07.1690 jako dowódca 44-działowca Arc-en-Ciel. Zdaniem francuskiego historyka Lacour-Gayeta, który zdecydowanie nie lubił tego oficera z uwagi na pokonywanie przez niego szczebli kariery dzięki protekcji, kawaler de Sainte-Maure „zasłynął” z wprowadzenia kolejnego swojego okrętu (60-działowca Fougueux, któremu w marcu 1691 nakazano przewieźć żołnierzy do Brestu) na skałę Vergeroux w ujściu rzeki Charente koło Rochefort 25.03.1691, z której liniowca nie udało się już ściągnąć mimo prób kontynuowanych do 1.04.1691 (oczywiście sam fakt jest jak najbardziej prawdziwy, lecz stopień winy kapitana nie jest mi znany). W 1692 de Sainte-Maure był kapitanem 68-działowca Content i walczył w bitwie pod Barfleur 29.05.1692, po której zdołał uciec. Uczestniczył w rozgromieniu angielsko-holenderskiego konwoju smyrneńskiego koło Lagos 27.06.1693. W 1695 dowodził marynarką w Saint-Malo i zasłużył się przy obronie tego miasta podczas bombardowania przez Anglików i Holendrów w połowie lipca. Ożenił się z Jeanne Porée-Eon. W chwili śmierci ojca, 8.11.1698, odziedziczył dobra d’Augé, które dzięki wpływom na dworze królewskim zostały podniesione do rangi markizatu. Został więc właściwie Charlesem de Sainte-Maure, markizem d’Augé, ale w marynarce przekręcano to na Charlesa d’Augé, markiza de Sainte-Maure. Dostał Order Św. Ludwika 15.01.1703. Dowodząc 68/70-działowcem Constant brał udział w bitwie pod Vélez-Malagą 23.08.1704; odniósł ranę. Dostał stopień szefa eskadry 8.10.1712 albo 22.10.1712. Wpływy dworskie zapewniły mu Wielki Krzyż Orderu Św. Ludwika 3.04.1718 albo w 1728. Promowano tego oficera i dworaka do rangi generała-porucznika sił morskich 1.11.1720. Został wiceadmirałem Lewantu 8.06.1730, nie mając – jak twierdził wspomniany historyk - ani talentu, ani doświadczenia w kierowaniu zespołami. Dożył wtedy 75 lat i na morzu się już nie pojawiał. Zmarł w Paryżu 23.09.1744 albo dokładnie 10 dni wcześniej. Faktycznie dowodzenie przez niego flotą śródziemnomorską w wieku 89 lat było groteską, ale Francuzi jakoś sobie radzili z takimi sytuacjami.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kgerlach
Administrator
Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6513
Przeczytał: 1 temat
|
Wysłany: Czw 7:42, 12 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
Pierre Blouet de Camilly, pan du Fresne-Camilly, de Cainet oraz de Trouville, zwany kawalerem de Camilly, pochodził z Normandii. Urodził się w 1666 w Camilly. Jego ojcem był Augustin Blouet de Camilly (radca królewski w parlamencie Normandii), a matką – Catherine Grossin, dama de Bouville. Pierre Blouet de Camilly należał od zakonu Kawalerów Maltańskich od października 1684, z czasem dochodząc do godności wielkiego bajliwa i posiadacza Wielkiego Krzyża zakonu, ale faktycznie nie służył zbrojnie w jego szeregach. Wstąpił do korpusu francuskich gardemarynów w 1689. Został chorążym marynarki w 1691, porucznikiem w 1692. Walczył w czasie wojny Francji z Ligą Augsburską (1688-1697). Otrzymał stopień kapitana fregaty w 1703. Był majorem marynarki od 1705. W 1708 zajmował stanowisko majora generalnego w Tulonie. W 1712 wybrał rangę „kapitana liniowca”. Miał jeszcze niewielkie doświadczenie morskie, kiedy przerzucił się na robienie kariery głównie na lądzie. We wrześniu 1714 pełnił funkcję ambasadora zakonu Kawalerów Maltańskich na kongresie w Baden (kończącym hiszpańską wojnę sukcesyjną). Zakon przyznał mu rangę kawalera 22.06.1715. W październiku 1719 dowodził jednym z liniowców, które przewiozły do Konstantynopola posła nadzwyczajnego Turcji we Francji, był przyjęty przez wielkiego wezyra. Pod koniec października 1722 wielki mistrz Kawalerów Maltańskich powierzył mu reprezentowanie interesów zakonu na kongresie w Cambrai, gdzie de Camilly dołączył w lipcu 1723. W 1725 Ludwik XV wybrał go na ambasadora Francji w Danii. Zajmował to stanowisko od lipca czy sierpnia 1726 do kwietnia 1728. Jako kapitan liniowca uczestniczył w ekspedycji generała-porucznika Duguay-Trouina, która 3.06.1731 wyszła z Tulonu na wyprawę skierowaną ku wybrzeżom berberyjskim; wymuszono w Algierze obsadzenie stanowiska nowego konsula, pod Tunisem negocjowano uwolnienie jeńców chrześcijańskich, naciskano na Trypolis, zahaczono o Cypr i powrócono do Tulonu 1.11.1731. Z uwagi na 45 lat formalnego należenia do marynarki i za zasługi na polu dyplomacji, bez odpowiedniego faktycznego stażu w marynarce, awansował na szefa eskadry 10.03.1734. Od 1741 był komendantem portu w Breście. W lutym 1744 dowodził 74-działowcem Neptune w eskadrze generała-porucznika de Roquefeuil. Zespół ten miał ochraniać lądowanie w Wielkiej Brytanii stuartowskiego pretendenta do tronu (Młodego Pretendenta), księcia Karola Edwarda, syna tzw. Jakuba III (księcia Jakuba Franciszka, Starego Pretendenta). Eskadra wyszła najpierw 6.02.1744 z Brestu i połączywszy się z jednostkami z Rochefort dotarła pod Dunkierkę. De Roquefeuil zrobił w początkach lutego rozpoznanie sytuacji i nie dostrzegłszy brytyjskich liniowców na Spithead, doszedł do błędnego wniosku, że znajdują się w Portsmouth. Stanął pod Calais 29.02 i zawiadomił księcia Karola Edwarda oraz dowodzącego francuskim korpusem ekspedycyjnym hrabiego Maurycego Saskiego, którzy pośpiesznie zaokrętowali wojsko (11 batalionów z bronią i zaopatrzeniem dla jakobitów, w sumie około 15 tysięcy żołnierzy) na transportowce. Jednak flota brytyjska adm. Johna Norrisa (21 liniowców) przebywała naprawdę na Downs, i kiedy francuski admirał kazał rzucić kotwice koło Dungeness, Anglicy już mu następowali na pięty. Francuzów uratowało zapadnięcie zmroku, a w nocy de Roquefeuil zdołał się oderwać i skierować do Francji, jednak w ten sposób cała ekspedycja legła w gruzach. Generał-porucznik zmarł na pokładzie swojego okrętu już 8.03, a naczelne dowództwo przejął po nim właśnie kawaler de Camilly. Okręty francuskie uciekły do Brestu, docierając tam w rozproszeniu od 10 do 19.03.1744. Pierre’a Blouet de Camilly promowano do rangi generała-porucznika 1.01.1745. W latach 1745-1750 dowodził marynarką w Breście. Był wówczas najstarszym oficerem francuskiej marynarki w służbie czynnej. Niewiele już przejmował się swoimi obowiązkami, może też nie miał na nie siły, głównie działał jako rozdawca stanowisk swoim protegowanym. Dano mu Order Św. Ludwika w 1750. Został wiceadmirałem Lewantu 1.05.1751, a 16 dni później wiceadmirałem Francji. Francuska wikipedia bredzi z tej okazji, że jego okrętem admiralskim był liniowiec Levant, chociaż taka jednostka w ogóle nie istniała. Kiedy miał już 87 lat, postanowiono powiesić na nim 13.03.1753 Wielki Krzyż Orderu Św. Ludwika. Zmarł 22.07.1753 albo 2.07.1753 w Paryżu.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Janusz Kluska
Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 1531
Przeczytał: 2 tematy
Skąd: Wodzisław Śląski
|
Wysłany: Pią 22:40, 13 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
Panie Krzysztofie dziękuję za odpowiedzi.
Poproszę o opisanie losów oficerów francuskich, są nimi Étienne-Nicolas de Grandpré (1661 - 27.10.1731) oraz Achille de Broglie, du Helloy de Gelay (1672 - 14.04.1750).
Pozdrawiam Janusz.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kgerlach
Administrator
Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6513
Przeczytał: 1 temat
|
Wysłany: Nie 7:09, 15 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
Étienne-Nicolas de Grandpré (Nicolas de Grandpré) urodził się około 1661. Pochodził z okolic La Rochelle. Wstąpił do korpusu gardemarynów 1.12.1676. Został chorążym marynarki w 1681. Potem uzyskał niski stopień oficerski „kapitana brandera”. Specjalizował się w akcjach z dominującą rolą artylerii dalekosiężnej. Brał udział w bombardowaniach Algieru przez eskadry Duquesne’a w 1682 i 1683, a także w bombardowaniu Genui 18-28.05.1684. W tej ostatniej akcji dowodził galiotem bombowym (moździerzowcem) Eclatante. Miał nadal rangę „kapitana brandera” w 1693, kiedy operował z Brestu, dowodząc małymi zespołami okrętów królewskich działających jak korsarskie. Awansował na „kapitana liniowca” 1.01.1696. Dostał Order Świętego Ludwika w 1703. Walczył w bitwie pod Vélez-Malagą 24.08.1704 jako drugi kapitan 88-działowca Vainqueur. Od 1.11.1705 do 1728 był komisarzem generalnym artylerii w Tulonie. Organizował jednak też eskadry działające na morzu (w 1708, 1710), zawsze zabiegając, by oficerami na nich mianowano ludzi, których popierali armatorzy cywilni, z jakimi wchodził w różne spółki dla zdobycia pieniędzy. Promowano go do rangi szefa eskadry 27.03.1728. W 1728 operował z kilkoma liniowcami na Morzu Śródziemnym próbując szachować korsarzy z Tunisu i Trypolisu, ale ostatecznie uznano za konieczne, by zbombardować Trypolis. Grandpré wziął w czerwcu z Tulonu 5 liniowców (74-dz. Saint-Esprit, 64-dz. Léopard, 52-dz. Tigre, 56-dz. Alcyon i 64-dz. Grafton), fregatę (30-dz. Astrée), fluitę (Seine), barkę (Conception), 3 moździerzowce i 2 galery; wymusił okup na beju Tunisu, dotarł pod Trypolis 16.07, bombardował to miasto od 20.07 do 26.07 (zniszczono około 800 domów), wrócił do Tulonu 1.09.1728. Do końca życia łączył aktywność na polu cywilnego zarobkowania ze służbą w marynarce wojennej, co nie było mile widziane przez szlacheckich kolegów – wyróżniał się jako jeden z głównych armatorów i kapitanów statków w Tulonie. Zmarł w tym mieście 27.10.1731.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kgerlach
Administrator
Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6513
Przeczytał: 1 temat
|
Wysłany: Pon 18:38, 16 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
Achille de Broglie, pan du Helloy (od 1717) i de Gelay, zwany kawalerem de Broglie, urodził się 16.08.1672 w Paryżu. Jego ojcem był Victor-Maurice de Broglie (hrabia de Broglie, markiz de Brezolles, marszałek Francji), a matką - Marie de Lamoignon. W dzieciństwie Achille de Broglie został zapisany do zakonu Kawalerów Maltańskich, potem wstąpił do korpusu gardemarynów francuskich w 1687. Otrzymał stopień chorążego marynarki w 1689, porucznika w 1691. Awansował na „kapitana liniowca” 1.01.1696. W 1706 dowodził 56-działowcem Trident na Morzu Egejskim. W 1711 był kapitanem 60-działowca Hercule w eskadrze generała-porucznika Ducasse, która w okresie 1711/1712 eskortowała hiszpańskie żaglowce skarbowe przez Atlantyk. Pełnił funkcję gubernatora Avesnes od 1723. Promowano go do rangi szefa eskadry 27.03.1728. Został generałem-porucznikiem sił morskich 21.01.1737. Dostał wielki krzyż Orderu Św. Ludwika 1.03.1750. Zmarł 13.04.1750 (bądź 14.04.1750 albo 12.11.1751) w Paryżu.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Janusz Kluska
Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 1531
Przeczytał: 2 tematy
Skąd: Wodzisław Śląski
|
Wysłany: Wto 18:21, 17 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
Panie Krzysztofie dziękuję za odpowiedzi.
Poproszę o opisanie losów francuskich oficerów, są nimi Guillaume d'Alméras, marquis de Mirevaux (1617 - 22.04.1676), Jean-Baptiste de Valbelle, marquis de Tourves, baron de La Tour (1627 - 16.04.1681) oraz Louis-Victor de Rochechouart, de Vivonne (1636 - 15.09.1688).
Pozdrawiam Janusz.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kgerlach
Administrator
Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6513
Przeczytał: 1 temat
|
Wysłany: Pią 10:44, 20 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
Guillaume d’Alméras, markiz de Mirevaux, zwany markizem d’Alméras, urodził się około 1617 w okolicach Montpellier, gdzie się uczył przynajmniej w 1626. Pochodził z mało znaczącej rodziny. Jego ojcem był Jacques d’Alméras (generalny poborca podatków w Langwedocji), a matką – Lucrèce du Pont de Gout. Guillaume zaczął służyć w marynarce około 1637. Wziął udział w kampanii (marzec-maj 1637), podczas której eskadra hrabiego d’Harcourta odbiła z rąk Hiszpanów wyspy Lérins na Morzu Śródziemnym (zajęte przez flotę hiszpańską we wrześniu 1635). W 1640 nazywano go „kapitanem”. Stopień rzeczywistego kapitana marynarki uzyskał około 1645. W 1646 dowodził 24-działowym okrętem Madelaine (lub Madelaine de Brest), na którym wziął udział w zakończonej francuską porażką kampanii przeciwko Orbetello i w przegranej przez Francuzów bitwie z Hiszpanami koło pobliskiej wyspy Giglio 14.06.1646. W listopadzie 1647 był kapitanem 30-działowego okrętu Cygne podczas ekspedycji u wybrzeży neapolitańskich. Stracił swój żaglowiec 5.01.1648 w gwałtownym sztormie koło Neapolu 5.01.1648. Ożenił się 4.11.1648 z Isabeau de Clauzel. W 1650 dowodził 32-działowcem Dragon i w kwietniu lub maju zdobył hiszpański żaglowiec z amunicją oraz ważnymi depeszami. Ponieważ jednak flota stworzona przez kardynała Richelieu uległa podczas Frondy niemal kompletnej zagładzie, wycofał się ze służby na morzu i wystawił na własny koszt pułk kawalerii, nad którym sprawował komendę. Wrócił do marynarki w 1660, w stopniu szefa eskadry. Dowodząc 48-działowcem Reine wziął w 1660 udział w wyprawie kawalera Pawła przeciwko piratom z północnej Afryki; eskadra przybyła pod Trypolis w połowie lipca, weszła na wody zatoki koło La Goulette (pod Tunisem) 7.08, przebywała pod Algierem od 32.08 do 6.09 i wróciła do Tulonu praktycznie niczego nie zwojowawszy. Rok 1661 mało nie zwichnął kariery d’Almérasa na dobre, bowiem został oskarżony (w anonimowym liście) o bycie zwolennikiem nadintendenta Fouqueta, którego właśnie w tym czasie (5.09) aresztował na polecenie króla dowódca muszkieterów, pan d’Artagnan. Ludwik XIV nie tylko zaostrzył cztery lata później wyrok sądu (który nie ugiął się pod naciskiem Colberta i nie skazał intendenta na śmierć; z „łaski” króla Fouquet spędził jednak w więzieniu całą resztę życia, blisko 20 lat), ale przeprowadził czystkę w armii i flocie, więc takie oskarżenie mogło drogo kosztować. W 1663 d’Alméras dowodził 42/48-działowym okrętem Triomphe (ex-żaglowcem Grand Chalain z osobistej floty Fouqueta). Wyszedł na nim z Tulonu 20.01.1663 w towarzystwie dwóch innych jednostek, przez trzy i pół miesiąca krążył po Morzu Śródziemnym, przeszedł na Atlantyk i dotarł do Belle Ile 6.06, a do La Rochelle pod koniec sierpnia. Misja ta miała na celu stworzenie eskadry osłonowej dla konwojów, które d’Alméras eskortował do Lizbony, Kadyksu, przylądka Finisterre. Służył w tym charakterze także w 1664. W styczniu 1665, dowodząc 48-działowcem Mazarin, wespół z 36-dzialowcem Infante zdobył żaglowiec biskajski i doprowadził go do Lizbony. W maju 1665 dowodził 50/54-działowcem Diamant w przybyłej do Brestu flocie Ponantu szefa eskadry Duquesne’a. W maju 1666 został aresztowany w La Rochelle. Sekretarz d/s wojny oskarżył go o doprowadzenie pryzu do Lizbony (zob. wyżej) zamiast do Francji i o opuszczenie flagi (w salucie) przed angielskimi okrętami. Chociaż od drugiego zarzutu się d’Alméras się wybronił, pierwszy był uzasadniony, więc szef eskadry odsiedział pewien czas w twierdzy. Po uwolnieniu został kapitanem okrętu [ale na pewno nie o nazwie Charmante, jak twierdzą historycy, ponieważ w tym czasie marynarka francuska nie miała żadnej jednostki o takiej nazwie] w eskadrze, która od 3.07 do 2.08.1666 eskortowała z La Rochelle do Lizbony eskortując Luizę-Franciszkę-Elżbietę Sabaudzką, diuszesę de Nemours i d’Aumale, mającą poślubić króla Portugalii. W marcu 1667 komenderował zespołem, który przechwycił 5 żaglowców angielskich. Jesienią 1667 nakazano mu przeprowadzić poważną część floty Atlantyku na Morze Śródziemne. Wyruszył spod Belle Ile 13.11.1667, zawinął do Tulonu 10.01.1668. Jesienią 1668 otrzymał polecenie udania się z trzema okrętami do Konstantynopola i oddania do dyspozycji tamtejszego ambasadora Francji, jednak ciężkie uszkodzenia odniesione przez dwa z jego żaglowców podczas sztormu napotkanego u wyspy Kithira zmusiły go do zawrócenia i zawinięcia na Maltę. Ostatecznie zrealizował tę misję (i zawiózł do Francji ambasadora tureckiego) w 1669, mimo że w tym samym roku Francuzi próbowali pomóc Kandii obleganej przez Turków i ponieśli podczas tej próby ciężką klęskę (książę de Beaufort zginął). W styczniu d’Alméras 1670 brał udział w ekspedycji markiza Martela przeciwko Tunisowi i Port-Farine. Od czerwca 1670 służył na lądzie w Tulonie, zajmowała go praca stoczni. Wyszedł z Tulonu 20.05.1671 z eskadrą liczącą 16 czy 17 jednostek, by skierować się przeciwko Trypolisowi a także spalić stojące w Port-Farine (Tunezja) okręty korsarzy północnoafrykańskich. Okrętem flagowym był 84-działowiec Monarque. Dotarto pod Tunis 22.06, ale wyprawa zakończyła się kompletnym fiaskiem. W czerwcu 1672 na czele zespołu 5 okrętów operował w okolicach Smyrny, potem u wybrzeży Włoch. Owdowiał 15.08.1672. Na początku 1673 (list Colberta z 22 lutego) Ludwik XIV powierzył mu dowodzenie 6 liniowcami w Tulonie (flagowcem był 72-działowy Saint Esprit) z zadaniem jak najszybszego połączenia się z eskadrą generała-porucznika de Martela pod Kadyksem i wspólnego zaatakowania chroniących się tam okrętów holenderskich, potem uwolnienia Morza Śródziemnego z korsarzy, zwalczania żeglugi holenderskiej, eskortowania francuskich i angielskich statków handlowych, wymuszenia przestrzegania traktatów przez władców Tunezji i Algieru. Te ambitne plany zachwiały się już na początku, ponieważ przeciwne wiatry uniemożliwiły d’Almérasowi dotarcie pod Kadyks przed 3.05, a do tego czasu Martel musiał już z konwojem opuścić pozycję, Holendrzy także zniknęli. Natomiast w Algierze trwała wojna domowa, więc d’Alméras mógł jedynie zabrać stamtąd we wrześniu francuskiego konsula i powrócić do Tulonu. Mimo tych niepowodzeń Ludwik XIV awansował go 12.12.1673 do rangi generała-porucznika. Zimą 1673/1674 d’Alméras wziął urlop i załatwiał prywatne sprawy w Montpellier. W 1674 został przeniesiony do portów atlantyckich, przebywał w Rochefort, eskortował wielkie konwoje z Brestu do Hawru oraz osłaniał te wybierające się do Ameryki Północnej i Indii Zachodnich. W lutym 1674 nabył skromny seniorat Mirevel koło Montpellier, związany z paroma uprawnieniami sądowniczymi wobec dzierżawców, co pozwoliło mu odtąd tytułować się markizem de Mirevaux. Od 1675 uczestniczył w kampanii sycylijskiej floty Morza Śródziemnego. Przybył do Mesyny 26.05 (inni twierdzą, że dopiero 4.07), razem z liniowcami wysłanymi do pomocy księciu de Vivonne, tytularnemu wicekrólowi Sycylii (z ramienia Ludwika XIV). Odtąd brał udział w działaniach morskich sił głównych (w lipcu demonstracja pod Palermo, desant na wyspie Ponza koło Anzio, w sierpniu zbombardowanie Augusty pod bezpośrednimi rozkazami d’Almérasa i zdobycie tego portu) oraz w walkach lądowych na czele batalionu piechoty z okrętów. Pod koniec października 1675, kiedy sprawował faktyczne dowództwo zespołu francuskich liniowców znajdujących się w Mesynie (jego okrętem flagowym był 74-działowiec Lys), zręcznie wymanewrował silniejszą eskadrę hiszpańską, co zniechęciło ją do ataku. Tym niemniej i sam nie wykazywał energii, jakiej oczekiwali od niego zwierzchnicy. Wychodząc ponownie z Mesyny generał-porucznik d’Alméras dołączył do floty generała-porucznika Duquesne’a już po starciu pod Alicudi 8.01.1676 (a więc, wbrew francuskiej wikipedii, nie brał w nim udziału) i powrócił wraz z nią do portu wyjścia 20.01. Walczył jednak w bitwie pod Augustą 22.04.1676 jako dowódca straży przedniej. Zginął w tym starciu. Był bardzo odważnym żeglarzem, dobrym i doświadczonym dowódcą, ale ponosił też porażki, bywał niesubordynowanym podwładnym i wykazywał czasami brak zdecydowania, więc nieustanne fawory królewskie, którymi się cieszył, do dzisiaj zdumiewają francuskich historyków marynarki.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kgerlach
Administrator
Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6513
Przeczytał: 1 temat
|
Wysłany: Nie 8:35, 22 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
Jean-Baptiste de Valbelle, markiz de Tourves, baron de La Tour, zwany kawalerem de Valbelle i komandorem de Valbelle (od rang w zakonie Kawalerów Maltańskich), urodził się w Marsylii w 1627, w rodzinie oficerów marynarki należących do prowansalskiej szlachty. Jego ojciec, Jean-Philippe Cosme de Valbelle, dowódca 3/5-działowej galery Valbelle [zbieżność nazw nie jest przypadkowa, tę jednostkę wystawiono na koszt kapitana] zginął 1.09.1638 w bitwie z Hiszpanami koło Genui; w tej samej bitwie, na pokładzie tej samej jednostki był starszy brat Jana Baptysty, Jean-Philippe de Valbelle (ranny w głowę, zmarł dużo później w wyniku tej rany) i sam 9-letni Jean-Baptiste, a obaj dostali się do niewoli. Matką była Anne-Madelaine de Paule. Jednak inne genealogie twierdzą, że rodzicami Jana-Baptysty byli naprawdę Léon de Valbelle i Marguerite Doria. W 1640 de Valbelle został przyjęty do zakonu Kawalerów Maltańskich. Już w 1641 jako młodzieniec zaledwie 14-letni dowodził galerą i odznaczył się w akcji (w której odniósł ranę) przeciwko jednostkom hiszpańskim w Port-Vendres czy przy obleganiu miasta Tarragona przez eskadrę de Sourdisa. Odznaczył się ponownie 30.06.1642 w bitwie pod Barceloną. Brał udział w wielu walkach z korsarzami z północnej Afryki oraz z Turkami. Otrzymał stopień kapitana galery w 1647. Bronił w 1649 Kandii w składzie batalionu wojsk lądowych Kawalerów Maltańskich. W marynarce królewskiej dostał rangę kapitana galery, ale w okresie Frondy ta marynarka praktycznie przestała istnieć, więc na własny koszt wyposażał różne jednostki do walk z Hiszpanami i Turkami. Ożenił się z Marguerite (albo Magdelon) de Vintimille, córką barona de Tourves. Mieli liczne potomstwo, w tym synów służących potem we flocie. Wrócił do marynarki francuskiej w 1654. Dano mu wówczas dowództwo 30-działowego okrętu Persée. Zdobył na nim kilka pryzów. Pod rozkazami kawalera Pawła uczestniczył w zdobyciu Castellammare w październiku 1654. Wysłany następnie (wraz z innym kapitanem) z misją pozyskania zapasów żywności dla eskadry kawalera Pawła, zaatakował i pokonał koło Palermo trzy marokańskie jednostki korsarskie. Stracił jednak swój okręt 23.02.1655, zniszczony w walce koło Port-Farina (albo między Majorką a Cabrerą) przez cztery fregaty angielskie. Mianowany komandorem zakonu Kawalerów Maltańskich odbył w 1660 kolejną kampanię przeciw muzułmanom na 34-działowcu Vierge (wyposażonym na jego koszt) – wspólnie z 24-działowcem Levrette zdobył 2 okręty tureckie w październiku 1660, ale w drodze do Francji stracił 22.11.1660 w sztormie u wybrzeży Sycylii oba pryzy i swój okręt. Według Pawła Wieczorkiewicza de Valbelle rozbił 24.02.1661 koło Alicante eskadrę algierską, jednak nie udało mi się znaleźć wzmianki o takim starciu w tych pracach historyków francuskich, które mam do dyspozycji. Został „kapitanem liniowca” w marcu 1666. W kwietniu 1666 powierzono mu 36-działowy okręt Sauveur. Wyszedł na nim z Tulonu 29.04.1666 i poprzez Lizbonę udał się do Brestu. Eskortował statki przemierzające wody u wybrzeży Hiszpanii. W 1669 poprowadził jedną z eskadr na pomoc Kandii obleganej przez Turków, inną pod Tunis i Algier. Jako dowódca 48-działowca Reine brał udział w bitwie z Holendrami pod Solebay 7.06.1672; jako kapitan 62/64-działowca Glorieux walczył pod Schooneveld 7.06 i 14.06.1673 oraz pod Texel 21.08.1673. Awansował na szefa eskadry w 1673 (chociaż francuska wikipedia twierdzi, że dopiero w 1676, co najprawdopodobniej jest błędem, ale może też wynikać z różnicy między stopniem tymczasowym a trwałym). Wysłano go na przełomie maja i czerwca 1674 z Brestu na Morze Śródziemne, by razem z jednostkami z Rochefort wzmocnić flotę tulońską księcia de Vivonne. Jego okrętem flagowym był 72-działowiec Pompeux. Po połączeniu się pod koniec czerwca w rejonie przylądka Spartel z siłami głównymi floty śródziemnomorskiej, kawaler de Valbelle działał w jej ramach pod rozkazami księcia de Vivonne. Skierowano się do Tangeru, zatoki Roses, a ostatecznie 10.07.1674 zawinięto do Tulonu. Valbelle nie brał udziału w zwycięskiej bitwie eskadry księcia de Vivonne pod Sant Feliu de Guixols 16.08.1674. Za to kiedy Ludwik XIV zdecydował się wesprzeć powstańców w Mesynie, powierzono kawalerowi de Valbelle dowodzenie dwiema małymi ekspedycjami, której ruszyły kolejno z Tulonu na Sycylię jesienią i zimą 1674. Najpierw opuścił Tulon 15.09 i dotarł do Mesyny 27.09 doprowadzając tam parę transportowców z żywnością. Pomógł powstańcom w ataku na umocnienia trzymane wciąż przez Hiszpanów. Przetrwał w porcie bez większego szwanku atak silnej eskadry hiszpańskiej 10.10, wyszedł z Mesyny 14.10 i zawinął do Tulonu 20.10.1674. Ponieważ po jego wyjściu oblegający Hiszpanie poczynili znaczne postępy wobec obrońców Mesyny, Francuzi wysłali z pomocą kolejną eskadrę. Tym razem Valbelle opuścił Tulon 18.12.1674 i dotarł na miejsce 3.02.1675 (dostarczając powstańcom żywność i posiłki) po przerwaniu hiszpańskiej blokady w starciu pod Faro 2/3.01.1675. Odparł atak branderów przeciwnika 16/17.01, wychodząc zaś z portu przyczynił się do zwycięstwa w bitwie pod Stromboli 11.02.1675. Brał też udział (ale dość nisko w hierarchii dowodzenia) w bitwie pod Augustą 22.04.1676. Jego filipiki przeciwko naczelnemu dowódcy, Duquesne’owi, zakończyły się reprymendą ze strony Colberta. Walczył w bitwie pod Palermo 2.06.1676. W 1678 lub 1679 papież oferował mu dowództwo swojej floty galer, ale Valbelle odmówił z powodu złego stanu zdrowia (chorował od 1677). W 1679 zwalczał korsarzy z Trypolisu. Dowodził marynarką w Tulonie. Mianowany bajliwem Zakonu Maltańskiego (dostał też wielki krzyż) oczekiwał na obiecany przez króla awans w marynarce francuskiej do stopnia generała-porucznika, kiedy zmarł w Tulonie lub w La Reynarde (koło Marsylii) 17.04.1681 (czy dzień wcześniej).
UWAGA: Historie francuskich oficerów z XVII wieku opierają się często na ich mocno koloryzowanych wspomnieniach własnych, przesadzonych i przemilczających niewygodne prawdy raportach, rozmaitych opisach i pismach z drugiej albo trzeciej ręki, pracach historycznych pisanych w XIX w. itd., zawierają więc pełno sprzeczności, przesady i triumfalizmu. Trudno z tego wysupłać prawdziwe fakty (zwłaszcza dotyczące niezmiennie „bohaterskiej” młodości omawianych osób oraz ścielących się pokotem Turków i piratów „berberyjskich”), nie zgadzają się dowództwa poszczególnych okrętów (często ich daty użytkowania mijają się o wiele lat), a w prawie każdej bitwie Francuzi mieli tylu głównodowodzących, ile jest biografii. Ponieważ mieli zwyczaj wyznaczać na to stanowisko jakąś kreaturę królewskich faworyt (albo bękartów króla) - lub innych wielkich panów, feudałów ziemskich bez znajomości spraw okrętowych, otaczali ich przeróżnymi doradcami, z których każdy uważał się za najważniejszego (i oczywiście za takiego uważają go jego biografowie). Francuscy żeglarze wygrywali rzecz jasna prawie wszystkie bitwy, nawet te nie rozstrzygnięte, albo te, w których ponosili większe straty niż nieprzyjaciel. Stosunkowo łatwo skonfrontować ich przechwałki biorąc literaturę holenderską, hiszpańską i angielską dotyczącą tych samych zdarzeń (i dobre, a czasem świetne naukowe prace dzisiejszych historyków z Francji!), ale z uwagi na barierę językową jest to bardzo trudne w odniesieniu do „niewiernych”. Staram się te sprawy rozstrzygać w oparciu o najbardziej obiektywne dane stoczniowe i admiralicji. Łatwo zauważyć liczne sprzeczności między tym, co kolejne pokolenia „patriotów” francuskich i poprawiaczy historii pieczołowicie przepisują od swoich poprzedników bez próby refleksji, a moimi informacjami – tym niemniej mowy nie ma o uniknięciu błędów w ogóle. Dotyczy to de Valbelle’a, dotyczy wszystkich z tego okresu.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kgerlach
Administrator
Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6513
Przeczytał: 1 temat
|
Wysłany: Wto 9:48, 24 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
Louis-Victor de Rochechouart, książę de Mortemart i książę (diuk) de Vivonne, markiz de Maigneville (czy Moigneville) oraz d’Everly, urodził się 15.08.1636 (albo 10 dni później) w Paryżu. Jego ojcem był Gabriel de Rochechouart, książę de Mortemart (par Francji, gubernator Paryża), matką – Diane de Grandsaigne (dama honorowa królowej Anny Austriaczki do 1630), a młodszą siostrą - markiza de Montespan, czyli faworyta Ludwika XIV, która panowała nad królem Francji w latach 1667-1680, zapewniając wtedy swojej rodzinie najwyższą protekcję. Vivonne (na razie tylko hrabia) znał jednak Ludwika XIV jeszcze w latach małoletniości późniejszego Króla-Słońce, młodszego od niego o dwa lata. Wychowywali się razem i przyszły książę nosił tytuł „honorowego dziecka” przy królu. Zachował się list Mazariniego, w którym poleca usunąć z otoczenia Ludwika hrabiego de Vivonne, jako „występnego i bezbożnego, nic nie wartego” człowieka. Być może właśnie dlatego król bardzo lubił swego przyjaciela. Tenże „występny” a zarazem bardzo dowcipny człowiek, przyjaciel poety Boileau i Moliera, robił dość typową dla „dobrze urodzonych” w siedemnastowiecznej Francji karierę, w której funkcje dowódcy w siłach lądowych, flocie i uczestniczenie w życiu dworskim niczym sobie nie przeszkadzały i zmieniały się płynnie. Służbę w armii rozpoczął w 1653 jako ochotnik. W stopniu kapitana dowodził kompanią królewskiej kawalerii (szwoleżerów) od 16.07.1654. Walczył we Flandrii i Artois pod marszałkiem Turenne, odznaczył się przy ataku na linie Hiszpanów i Wielkiego Kondeusza pod Arras (25.07.1654 czy 25.08.1654) oraz podczas oblężeń Landrecies (czerwiec-lipiec 1655), Condé-sur-Escaut (sierpień 1655) i Valenciennes (klęska marszałka 16.07.1656). Ożenił się we wrześniu 1655 z czternastoletnią Antoinette-Louise de Mesmes. Mieli liczne córki i jednego syna. Hrabia de Vivonne objął dowództwo regimentu kawalerii 1.01.1657 i nadal służył we Flandrii. Został podpułkownikiem regimentu królewskiego (cudzoziemskiego) i przeszedł wraz z nim w 1663 (albo już w 1659) na front włoski. Oddany do dyspozycji księcia de Beaufort, „wielkiego mistrza żeglugi”, otrzymał w 1663 stopień „kapitana okrętu [w domyśle: wojennego żaglowego, liniowca]”. Mianowany w 1664 „marszałkiem obozowym” (generałem brygady wg dzisiejszych „przeliczeń” rang), wziął udział w morsko-lądowej ekspedycji przeprowadzonej od lipca do października 1664 przez księcia de Beaufort przeciwko algierskiemu portowi Dżidżela (Djidjelli, Gigery); zakończyła się ona klęską Francuzów i wycofaniem na okręty korpusu desantowego. Jednak dla de Vivonne’a wyprawa była początkiem procesu przechodzenia od służby w armii do służby w marynarce. Powierzono mu (w zastępstwie) pełnienie obowiązków generała galer 1.04.1665 i kapitana generalnego galer 27.01.1666. Nosił też tytuł generała-porucznika mórz Lewantu od 28.04.1665. Nie stanęło to na zawadzie objęcia 20.05.1667 stanowiska zastępcy dowódcy pułku „Królewskich Kroatów [=Chorwatów]” (lekkiego pułku kawalerii wzorowanego ubiorami na jeździe chorwackiej, podobnego do huzarów). Po wybuchu nowej wojny („wojna dewolucyjna”) z Hiszpanią w 1667 walczył na lądzie we Flandrii. Uczestniczył tu w oblężeniach Ath (zdobycie 16.06), Tournai (zdobycie 26.06), Douai (zdobycie 7.07), Lille (zdobycie 17.08). Kampania flandryjska trwała do 13.09.1667, a wojnę zakończył traktat z Aix-la-Chapelle 2.05.1668. Wówczas de Vivonne wrócił do realizacji zadań morsko-lądowych w obszarze Morza Śródziemnego. W charakterze tymczasowego generała galer prowadził w 1688 negocjacje przed podpisaniem traktatu handlowego z dejem Algieru. Wyniesiono go w 1668 do tytułu księcia de Vivonne. Zrezygnował z rangi w Regimencie Chorwatów 13.01.1669, ale zasługi, wielki ród, dawna przyjaźń z królem lub wszechwładza siostry, pani de Montespan [każdy wybiera, co chce] zapewniły mu już stały tytuł/stopień generała galer w marcu 1669. Czasem tę rangę traktowano wyłącznie jako dochodową synekurę i dworski tytuł, jednak książę de Vivonne faktycznie dowodził galerami (15 jednostek) w czasie walk o Kandię. Przybył tam 3.07.1669, odniósł ranę (24.07), a po wcześniejszej śmierci księcia de Beaufort (25.06) i ostatecznej klęsce francuskiej wrócił ze swymi galerami do Tulonu 21.08.1669 czy 28.10.1669. Papież przyznał mu tytuł Generała Kościoła Świętego i pozwolił na dodanie do herbu chorągwi kościelnej. W 1671 książę de Vivonne dokonał rajdu wzdłuż wybrzeży Prowansji w poszukiwaniu piratów z Afryki północnej. Na początku wojny z Holandią (1672-1678) służył na lądzie. Został ciężko ranny w 1672 nad Renem (z rany tej nie wyleczył się na dobre do końca życia i odtąd zawsze musiał nosić lewą rękę na temblaku). Odznaczył się podczas oblężenia Maastricht (13-30.06.1673), tej samej operacji, w której zginął Charles de Baatz, pan d’Artagnan, historyczny pierwowzór chyba najsłynniejszego bohatera powieści Dumasa. De Vivonne został formalnie gubernatorem Szampanii i Brie w 1674. Jednak faktycznie już w 1673 skierowano go na wybrzeże śródziemnomorskie. W 1674 roku (w którym dodatkowo wybuchła wojna z Hiszpanią) dowodził, jako generał-porucznik sił morskich i nadal generał galer, całą flotą Morza Śródziemnego. Po połączeniu się pod koniec czerwca w rejonie przylądka Spartel z siłami przyprowadzonymi z Brestu przez szefa eskadry de Valbelle’a i z Rochefort przez markiza de Preuilly, skierował się do Tangeru, zatoki Roses, a po bezowocnym rejsie zawinął ostatecznie 10.07.1674 do Tulonu. Wyszedł z tego portu 11.08 z 6 liniowcami i 11 czy 12 galerami, przesunął się wzdłuż wybrzeża ku Hiszpanii i 16.08 stoczył koło Sant Feliu de Guixols zwycięską bitwę (zwycięstwo było skromne) z liczącą 9 jednostek eskadrą hiszpańską. Wrócił do Tulonu 13.09.1674. Kiedy Ludwik XIV zdecydował się wesprzeć powstańców w Mesynie, najpierw ruszyły kolejno z Tulonu na Sycylię (jesienią i zimą 1674) dwie małe ekspedycje, którymi dowodził de Valbelle. Jednak 29.01.1675 wyszła z Tulonu silniejsza eskadra – 9 liniowców, fregata, 3 brandery i 8 transportowców, a jej dowództwo osobiście sprawował książę de Vivonne (jego okrętem flagowym był 84-działowiec Sceptre). Ludwik XIV nadał księciu na wyrost szumny tytuł wicekróla Sycylii. Vivonne stoczył z przeważającą flotą hiszpańską zwycięską bitwę pod Stromboli 11.02.1675, za co dostał 2.08.1675 (albo 30.07.1675) tytuł marszałka Francji. Po śmierci swojego ojca odziedziczył 26.12.1675 (albo już w 1674, po rezygnacji ojca) tytuł księcia de Mortemart, para Francji. Po wyremontowaniu części okrętów, spenetrowaniu wybrzeży tunezyjskich oraz pozyskawszy zapasy żywności z Morei (do czego musiał podzielić swoją flotę, sporo ryzykując, lecz odnosząc sukces) i dodatkowe liniowce z Francji, przystąpił w czerwcu do ataku na hiszpańską bazę w Milazzo, ale został odparty. Francuzi przeprowadzali ze zmiennym powodzeniem rozmaite operacje pomocnicze (m.in. na Adriatyku), jednak główne siły księcia de Vivonne przeprowadzały w lipcu 1675 działania raczej demonstracyjne (Palermo, Neapol), a nie rzeczywiste. Dopiero w połowie sierpnia zdecydował się na bardziej stanowcze kroki i po wyjściu z Mesyny zaatakował Augustę, zajmując ją dwa dni później. Następnie rozproszył flotę śródziemnomorską na zimę. Ponieważ skoncentrował się na działaniach lądowych podczas obrony Mesyny, kolejne bitwy morskie w tym rejonie (pod Alicudi 8.01.1676, pod Augustą 22.04.1676) zostały stoczone bez jego udziału. Nie zapisał się zbyt dobrze jako administrator miasta, zniechęcając do siebie powstańców, wypatrując spisków przeciwko swojemu wicekrólewskiemu majestatowi i oddając się przyjemnościom. Zarzucano mu też, że – z lenistwa lub wyboru – nie sprzeciwiał się typowym dla żołdactwa w obcym kraju gwałtom Francuzów na Sycylijczykach, skutkującym kontrakcjami. Opuścił Mesynę pod 28.05.1676, ponownie objąwszy naczelne dowództwo nad flotą śródziemnomorską (wbrew nonsensom wypisywanym na ten temat przez francuską wikipedię). Okrętem flagowym pozostał Sceptre. Pojawiwszy się pod Palermo 31.05 nakazał atak 2.06 na zakotwiczoną tam flotę hiszpańsko-holenderską. Francuzi odnieśli w tej bitwie błyskotliwe zwycięstwo. W ciągu dalszych działań w 1676 i 1677 Vivonne ponosił drobne porażki (fiasko ataków na Taorminę i Milazzo) i mógł się pochwalić drobnymi sukcesami (zdobycie miejscowości Melilli, Scaletta i Taormina - w kolejnym ataku), ale żadne z nich nie miały większego wpływu na wynik wojny. Ludwik XIV postanowił zakończyć popieranie powstańców w Mesynie i odwołał księcia Vivonne 1.01.1678 ze stanowiska wicekróla (ten opuścił Mesynę 11.02.1678), wycofując też stamtąd (do 8.04.1678) flotę i żołnierzy. Diuk wziął jeszcze udział w nowej kampanii we Flandrii, w 1678, pod rozkazami księcia Orleanu. Nie służył już więcej w marynarce. Nie był w niej lubiany, gdyż uważano (słusznie czy niesłusznie), że wielką karierę wojskową zawdzięczał – niezależnie od wielu przymiotów osobistych – urodzeniu się bratem królewskiej kochanki. Stąd zaliczano go do grupy „bękartów spódnicy”, niezwykle licznej za panowania Króla-Słońce, którego organ myślenia w dużej mierze znajdował się poniżej pasa. Książę de Mortemart de Vivonne żył odtąd na dworze królewskim, został (po ojcu) „pierwszym szlachcicem Izby Królewskiej”. Zapamiętano go jako lubieżnego dworaka, najbardziej zaufanego towarzysza królewskich „zabaw”, przyjaciela poetów, zapalonego czytelnika, bogacza. Jego stan zdrowia silnie jednak podupadał na skutek dawnych ran, może też trybu życia (jak uważali współcześni mu moraliści), a na pewno z uwagi na nagłą śmierć jedynego syna 3.04.1688. Sam zmarł 15.09.1688 w Paryżu czy, ściśle biorąc, w Chaillot (dziś to prawie środek miasta, ale wtedy wieś pod Paryżem).
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Janusz Kluska
Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 1531
Przeczytał: 2 tematy
Skąd: Wodzisław Śląski
|
Wysłany: Śro 21:44, 25 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
Panie Krzysztofie dziękuję za odpowiedzi.
Poproszę o opisanie losów francuskich oficerów, są nimi François-Bénédict de Rouxel de Grancey (1635 - 09.09.1679) oraz Raymond-Louis de Crevant d'Humières, marquis de Preuilly, de Lassigny (1628 - 20.06.1688).
Pozdrawiam Janusz.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|