Forum www.timberships.fora.pl Strona Główna www.timberships.fora.pl
Forum autorskie plus dyskusyjne na temat konstrukcji, wyposażenia oraz historii statków i okrętów drewnianych
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Personalia - Marine Royale XVII-XVIIIw
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 20, 21, 22 ... 135, 136, 137  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.timberships.fora.pl Strona Główna -> Okręty wiosłowe, żaglowe i parowo-żaglowe / Pytania, odpowiedzi, polemiki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6213
Przeczytał: 3 tematy


PostWysłany: Sob 18:51, 25 Cze 2016    Temat postu:

Théobald-René (czy Thibaud-René albo Thibault-René) de Kergariou-Locmaria, zwany hrabią de Kergariou-Locmaria, urodził się 17.09.1739 w zamku Coatilliau, blisko Lannion. Ochrzczono go następnego dnia. Pochodził ze starej szlachty. Był młodszym synem Josepha de Kergariou (pana Coatilliau, Ville-Neuve, Rouzet i Locmaria) oraz Henrietty de Fages. Gardemaryn od 5.09.1755, odbył kampanię/rejs na San Domingo na pokładzie 50-działowca Aigle. Został chorążym 17.04.1757 i otrzymał dowództwo baterii nadbrzeżnej na San Domingo. Służył znów na morzu w latach 1758-1770, m.in. na 56-działowcu Amphion, 12/14-działowej korwecie Sardine oraz na 80-działowcu Orient. Na okręcie Orient uczestniczył w zakończonej ciężką klęską Francuzów bitwie pod Quiberon 20.11.1759; Orient zdołał uciec na rzekę Charente. W 1760 de Kergariou-Locmaria wchodził w skład załogi 34/38-działowej fregaty Hébé, operującej na wodach wokół Martyniki. Od 1762 był członkiem załogi 30/32-działowej fregaty Licorne, uczestniczącej pod komandorem (wg francuskiej wikipedii bzdurnie – admirałem) de Ternay w ataku na brytyjskie osiedla na Nowej Fundlandii (Nowej Ziemi). De Ternay objął w Breście dowództwo 74-działowca Robuste. Wyszedł z tego portu 8.05.1762 z dwoma liniowcami, jedną fregatą, jedną lub dwiema fluitami oraz 750-900 żołnierzami, dotarł na miejsce 23.06 i umożliwił zajęcie Saint John przez wojsko. Dzielnie zniszczył cały dobytek biednych rybaków, w tym około 460 statków, i wyrządził cywilom szkody szacowane rzekomo na ponad milion funtów. Musiał się jednak wycofać po przybyciu 12.09.1762 silniejszej eskadry brytyjskiej – porzuceni przez niego francuscy żołnierze zostali zmuszeni do kapitulacji. W drodze powrotnej do Francji de Ternay najpierw schronił się w hiszpańskim porcie La Corunna, a 28.01.1763 zawinął do Brestu. De Kergariou-Locmaria służył w 1763 na 30-działowej fregacie Comète, skierowanej do Indii Zachodnich, a w 1764 na 80-działowcu Saint-Esprit, jeszcze nie zwodowanym (!) - albo Francuzi mylą datę służby (względnie mylą wszystko). Od 1766 de Kergariou-Locmaria wchodził w skład załogi 34-działowej fluity Balance, która wracając z Antyli zatonęła 17.01.1768 koło Azorów. Od 1769 służył na 26/32-działowej fregacie Belle Poule. Awansował na porucznika marynarki 1.02.1770. W 1772 był oficerem na Belle Poule, odbywającej w latach 1772-1776 rejs hydrograficzny po Oceanie Indyjskim. W 1773 dano mu dowództwo 10-działowej gabary Esturgeon. W 1774 dowodził 14-działową korwetą Serin. Wg Taillemite’a i francuskiej wikipedii „zdobył szereg angielskich statków niewolniczych” – pewien kłopotliwy drobiazg polega jednak na tym, że mógł to zrobić tylko jako pirat (między Francją a Wielką Brytanią nie było wówczas wojny!). De Kergariou-Locmaria otrzymał Order Św. Ludwika 24.12.1775. W 1776 był na wodach wokół Ile de France oficerem na 64-działowcu Brillant, który w okresie 15.03.1776-30.11.1778 odbył rejs na Ocean Indyjski z Francji i z powrotem. W 1778 dostał dowództwo 26/32-działowej fregaty Oiseau. Został komandorem („kapitanem liniowca”) 13.03.1779. Wbrew temu, co wydaje się zbyt wielu niedouczonym Francuzom, Théobald-René Kergariou-Locmaria wcale nie został w 1779 kapitanem fregaty Belle Poule. To stanowisko zajął naprawdę Raimond de Kergariou, który odniósł śmiertelną ranę 16.07.1780 podczas ostatniej walki tej jednostki pod francuską banderą. Tu Kergariou i tam Kergariou, ale to bynajmniej nie oznacza tej samej osoby. Tymczasem Théobald-René Kergariou objął dowództwo (najwcześniej pod koniec sierpnia 1779, zapewne w ogóle dopiero w 1780) 32-działowej fregaty Junon, na której 13.09.1780 (a nie we wrześniu 1779, jak błędnie twierdzi francuska wikipedia) zdobył koło Trynidadu brytyjską korwetę 16-działową Rover. Stracił swój okręt 11.10.1780 koło wyspy Saint Vincent w huraganie. W maju 1781 mianowano go zastępcą dowódcy 110-działowca Royal Louis, we flocie generała-porucznika Guichena. Jednak już w czerwcu 1781 został kapitanem 32-działowej fregaty Sibylle. Wyruszył 27.12.1782 z San Domingo, dowodząc eskortą konwoju 16 żaglowców, kierujących się do Ameryki Północnej. Natknął się 2.01.1783 na brytyjski dwupokładowiec 44-działowy Endymion oraz 36-działową fregatę Magicienne. Stracił jeden statek, pozostałe odesłał pod eskortą 14-działowej korwety Railleur (zdobytej przez Anglików nieco później (11.01.1783), a sam próbował zatrzymać ścigających stając do walki z fregatą Magicienne (Endymion był grubo wolniejszy). Po zaciętej walce z bardzo małej odległości Anglicy stracili wszystkie maszty (Kergariou został poważnie ranny i dowództwo musiał przejąć jego zastępca), więc Sibylle oderwała się bez przeszkód od nadchodzącego powoli Endymiona. Jednak cztery dni później sama straciła wszystkie maszty w sztormie. Aby zmniejszyć natężenie przecieków Kergariou musiał wyrzucić za burtę 12 dział. Kiedy 22.01.1783 pojawiła się brytyjska korweta 22-działowa Hussar, francuski kapitan uciekł się do podstępu. Kazał zawiesić brytyjską banderę nad francuską, udając pryz zdobyty przez Brytyjczyków, a także dodatkową flagę zawieszoną „do góry nogami”, co było sygnałem wzywania pomocy. Dowódca korwety, kmdr Russell, był ostrożny, więc Kergariou otworzył ogień. Wg własnych zeznań opuścił brytyjską banderę przed pierwszym strzałem, ale nie mógł opuścić sygnału wzywania pomocy, „bo się zaciął”. Dla Russella podstępny atak Francuzów wyglądał wyjątkowo nikczemnie – okręt proszący o pomoc strzela znienacka do jednostki zbliżającej się w celu jej udzielenia. Salwa z korwety poczyniła zresztą na Sibylle więcej szkód, ponieważ trafiła ją pod linią wodną, bardzo silnie zwiększając przecieki i zmniejszając zapasy prochu. Kergariou musiał wyrzucić za burtę następny tuzin dział. Kiedy brytyjska korweta wróciła z 50-działowcem Centurion, Sibylle musiała się poddać. Russell publicznie połamał szpadę francuskiego kapitana, oskarżając go o złamanie prawa wojennego. Kergariou i jego oficerowie byli trzymani na pokładzie kotwicznym, żywieni jak marynarze. Wkrótce jednak warunki ich pobytu w niewoli poprawiły się radykalnie. Kergariou-Locmaria został błyskawicznie wymieniony (zresztą wojna właśnie się kończyła), a francuski sąd wojenny oczywiście uniewinnił go od wszystkich zarzutów. Około 1784 de Kergariou-Locmaria ożenił się z Marie-Josèphe-Michelle-Marguerite de Trédern. Mieli dzieci. W latach 1786-1789 dowodząc 32-działową fregatą Calypso zrealizował długi rejs badawczy po Oceanie Indyjskim i Morzu Chińskim, wykonał dokładne mapy ważniejszych przejść. Na początku Rewolucji emigrował z Francji. Przyłączył się do armii Książąt. Potem w Anglii wstąpił do Regimentu Hectora (o którym już pisałem), uczestniczył w desancie w rejonie Quiberon 21.07.1795, został wzięty do niewoli i rozstrzelany 3.08.1795 (a nie 31.07) w Vannes (obok swego brata Kergariou-Rosconnet).
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janusz Kluska




Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 1449
Przeczytał: 4 tematy

Skąd: Wodzisław Śląski

PostWysłany: Nie 21:00, 26 Cze 2016    Temat postu:

Panie Krzysztofie dziękuję za odpowiedzi.
Poproszę o opisanie losów francuskich oficerów, są nimi Antoine-Jean-Marie Thevenard (1733- 09.02.1815) oraz Nicolas-Louis de Durfort (1736 - 1782).
Pozdrawiam Janusz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6213
Przeczytał: 3 tematy


PostWysłany: Wto 10:44, 28 Cze 2016    Temat postu:

Antoine-Jean-Marie Thévenard urodził się w Saint-Malo 7.12.1733. Jego ojcem był Antoine Thévenard, kapitan statków Kompanii Wschodnioindyjskiej, a matką – Jeanne Moinet. Antoine-Jean-Marie poszedł na morze już w 1746, ale nie że nie należał do stanu szlacheckiego, więc służył w marynarce handlowej, a nie wojennej. Podobno pierwszy staż zdobywał na statku dowodzonym przez ojca. Odbył 12 długich rejsów na szlaku wschodnioindyjskim. W 1758 został oficerem Kompanii Wschodnioindyjskiej. Ponieważ jednak w latach 1740-1748 trwała austriacka wojna sukcesyjna, a w latach 1756-1763 wojna siedmioletnia, zdarzało mu się także uczestniczyć w działaniach bojowych. Czasami na pokładach statków wschodnioindyjskich (okręty te włączano często w skład eskadr na Dalekim Wschodzie), czasem na jednostkach korsarskich, jak w 1759, kiedy na fregacie korsarskiej Maréchal de Belle Isle brał udział w fatalnie zakończonej ekspedycji irlandzkiej Françoisa Thurota do Irlandii. Francuscy biografowie lubią podkreślać, że Thévenard pełnił w niej rolę zastępcy tego korsarza, ale starannie unikają wzmianki o konsekwencjach. W skład sił Thurota wchodziło 6 fregat i korwet oraz 1300 żołnierzy pod brygadierem de Flobert. Po wyrwaniu się z Dunkierki 15.10.1759, zajściu do Götheborga (Szwecja), Bergen (Norwegia- stąd popłynięto dalej 5.12), poprzez Wyspy Owcze dotarto do wybrzeży Irlandii 25.01.1760. Zaatakowano i zdobyto 21.02 miasto Carrickfergus, a także kilka statków, które wpłynęły do Belfast Lough, ale 27.02 wobec niesnasek między korsarzem a generałem Francuzi załadowali się z powrotem, a 29.02 wszystkie ich pozostałe okręty (2 fregaty i korweta) zostały zdobyte przez trzy fregaty brytyjskie pod komodorem Elliotem (Thurot zginął). Zatem Thévenard musiał dostać się w lutym 1760 do niewoli, chociaż francuscy autorzy pomijają te banalne detale.
Z kolei opisywany przez Taillemite’a i wzbogacony w szczegóły przez francuską wikipedię udział Thévenarda – i to jako porucznika marynarki królewskiej na okręcie Brillant – w rajdzie przeciwko brytyjskim osiedlom na Nowej Ziemi (Nowej Fundlandii), przeprowadzonym w 1754 przez eskadrę hrabiego du Chaffaulta, zawiera tyle rzeczy bardzo mało prawdopodobnych i jawnie fałszywych, że zapewne cały przekaz należy potratować jak informację Radia Erewań o rozdawaniu samochodów na Placu Czerwonym. Jest mało prawdopodobne aby du Chaffault, świeżo wówczas awansowany na komandora, przeprowadził w 1754 taki atak i nie zostałby on w ogóle zauważony przez jego biografów. Jest bardzo mało prawdopodobne, by Francuzi w ogóle atakowali w 1754 Nową Fundlandię, skoro nic o tym nie wiedzą badacze „French and Indian Wars”. Poważne prace francuskich historyków zaprzeczają, aby Thévenard miał jakikolwiek stopień w marynarce królewskiej przed 1770, chociaż epizody służby na jednostkach królewskich zdarzały mu się od około 1748. A już absolutnie na pewno marynarka francuska nie miała w 1754 ŻADNEGO okrętu o nazwie Brillant, więc nikt nie mógł na nim służyć w żadnym charakterze! Ale poza tym wszystko się zgadza.
Po powrocie z brytyjskiej niewoli Thévenard zajmował się podobno w Saint Malo zagadnieniami konstrukcyjnymi (brał jakoby udział w budowie czterech fregat i dwóch kanonierek). Jednak w tym samym 1760 roku mianowano go zastępcą dowódcy portu w Hawrze. Ożenił się z Françoise-Louise Olivier. Mieli jednego syna. Po zawarciu pokoju paryskiego (1763) wrócił na służbę Kompanii Wschodnioindyjskiej i w 1764 otrzymał stopień kapitana. W tym samym roku Kompania mianowała go kapitanem swojego głównego portu, Orient (Lorient). Ożenił się 14.11.1768 w Lorient z Julienne-Ursule-Marie Esnoul des Châtelets. Przeszedł na dobre do marynarki wojennej dopiero w 1769. W 1770 dano mu stosunkowo niską rangę „kapitana fregaty”, został też zastępcą kapitana portu w Breście. Tym niemniej w ramach zniesienia 13.08.1769 przywilejów Kompanii Wschodnioindyjskiej, a także edyktu z lutego 1770, na mocy którego król przejął od tejże Kompanii „port Orient oraz okręty, jednostki, ponadto wszystkie ruchome i nieruchome rzeczy należące do tego portu”, ex-kapitanowie Kompanii mieli szansę wejść do Wielkiego Korpusu (czyli awansować aż do wiceadmirała), rzecz dla tzw. „oficerów niebieskich” (czyli nie-szlachty) bardzo wyjątkowa. Thévenard poważnie chorował, być może nabawił się malarii podczas rejsów w tropiki, i mógł służyć teraz tylko na lądzie. Od 1771 był członkiem-korespondentem Akademii Marynarki, od 1774 członkiem zwyczajnym. W 1772, 1773 lub 1775 przejął stanowisko kapitana portu w Breście. Pierwszego stycznia 1773 awansował na komandora („kapitana liniowca”). Dostał wówczas Order Św. Ludwika. W 1776 został zastępcą dyrektora portu w Breście. Od 1779 dowodził marynarką w Lorient. Od 1782 miał rangę brygadiera sił morskich. Dwudziestego sierpnia 1784 promowano go do stopnia szefa eskadry. w wieku 51 lat ożenił się 21.11.1784 w Lorient z 23-letnią Marie-Hyacinthe-Françoise Le Corvaisier de Saint-Vallay. Mieli chmarę dzieci. Od 1787 należał do członków-korespondentów Akademii Nauk.
U schyłku swojego panowania Ludwik XVI mianował Thévenarda w maju 1791 ministrem marynarki, ale już we wrześniu tego samego roku ogłoszono we Francji konstytucję, a Thévenard został zdymisjonowany.
Czternastego czerwca 1792 awansował na wiceadmirała, dowodził siłami morskimi w Breście w 1792 i 1793. W nomenklaturze „rewolucyjnej” jego stanowisko nazywano „le commandant d’Armes”, co zakresem obowiązków i uprawnień odpowiadało z grubsza „prefektowi morskiemu” z czasów Konsulatu i Cesarstwa. W 1793 został aresztowany przez rewolucjonistów, uniewinniony i uwolniony przez trybunał rewolucyjny, ponownie aresztowany na początku 1794 i uwolniony po przewrocie termidoriańskim (który obalił Robespierre’a) z 27.07.1794. Dowodził siłami morskimi w Tulonie w 1795 i w Rochefort w 1796. Ponownie w Tulonie w 1798. W 1801 mianowano go prefektem morskim w Lorient (bądź w Tulonie). W 1804 otrzymał Legię Honorową. W 1808 (albo już w 1800) napisał „Mémoires relatifs a la marine”. Kiedy wycofał się z aktywnego życia zawodowego w 1810, Napoleon dał mu (w styczniu) tytuł hrabiego cesarstwa i uczynił senatorem. W 1814 Ludwik XVIII włączył Thévenarda w poczet Izby Parów i 27.12.1814 odznaczył komandorią Orderu Św. Ludwika. Thévenard zmarł w Paryżu 9.02.1815. Jak większość wybitnych ludzi tamtej epoki, był masonem.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6213
Przeczytał: 3 tematy


PostWysłany: Śro 17:32, 29 Cze 2016    Temat postu:

Louis-Nicolas, zwany początkowo kawalerem de Durfort, potem baronem de Durfort, urodził się w 1736, ochrzczono go 22.04.1736. Pochodził ze starego rodu arystokratycznego z Gujenny, z gałęzi z Deyme. Jego ojcem był Nicolas de Durfort, hrabia de Deyme, a matką Marie-Agnès de Curzay (Cursay) de Bourdeville. Gardemaryn od 23.03.1753. Został chorążym w 1757. Otrzymał stopień porucznika marynarki w 1763. Ożenił się 25.01.1769 (albo następnego dnia) z Raymonde (Raimonde)- Marie-Catherine-Genevièe de Tord. Awansował na komandora w 1777. Dano mu wówczas Order Św. Ludwika oraz 32-działową fregatę Atalante, na której wyruszył z Tulonu 2.05.1777 w rejs wiodący do Aleksandrii przez Genuę, Palermo i Maltę z tajną misją egipską barona Totta. Ten ciekawy człowiek, z pochodzenia Węgier, oficer francuski, instruktor wojskowy w Turcji, inspektor portów Lewantu, wszedł na pokład Atalante 26.04.1777. Jego zadaniem była ocena możliwości ataku Francji na Egipt na 21 lat przed wyprawą generała Bonaparte. Współpracujący z Tottem chorąży La Laune przedstawił 20.12.1778 „Obserwację wybrzeży Egiptu”, zawierającą plany inwazji na ten kraj. Określono w nich bardzo szczegółowo kierunki ataku, siły morskie, podział na eskadry, liczebność oraz kompozycję armii i artylerii, itd. Tymczasem de Durfort na Atalante zrealizował kolejny rejs po Morzu Śródziemnym (16.07 – 28.10.1778), tym razem w składzie eskadry kawalera de Fabry. Nagrodzono go komandorią Orderu Św. Łazarza w lipcu 1779. Przerzucony na Atlantyk, zdobył 15.08.1779 angielski okręt korsarski z Jersey w ataku łodziowym, w którym wzięły udział dwie łodzie z Atalante oraz jedna z hiszpańskiej korwety (czy fregaty). Dwa dni później zawinął z pryzem do Brestu. De Durfort był kapitanem 80-działowca Duc de Bourgogne w nierozstrzygniętej bitwie, którą eskadra komodora des Touches stoczyła 16.03.1781 u przylądka Henry z brytyjskim zespołem wiceadm. Arbuthnota. Pozostał dowódcą tego liniowca także po tym, gdy komendę nad stacjonującą w rejonie Rhode Island eskadrą francuską przejął 10.05.1781 hrabia de Barras de Saint-Laurent i wybrał właśnie okręt Duc de Bourgogne na swój flagowiec. Baron de Durfort brał udział w dalszych ruchach tej eskadry, czyli przejściu z Newport do zatoki Chesapeake (25.08.1781-10.09.1781), obecności przy kapitulacji armii gen. Cornwallisa w Yorktown (18.10), części kampanii generała-porucznika de Grasse’a na Antylach (listopad 1781- kwiecień 1782). Dowodził okrętem Duc de Bourgogne jeszcze w styczniu 1782 podczas starć z eskadrą kontradm. Hooda koło St. Kitts, jednak krótko potem zrezygnował chwilowo z dalszej służby. De Durfort został szefem dywizjonu w 1786. Owdowiał 7.02.1786. Dowodził marynarką w Tulonie w 1791 - jest mało prawdopodobne, aby robił to 9 lat po śmierci, więc raczej nie umarł w 1782. Tym niemniej data jego śmierci nie jest znana.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janusz Kluska




Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 1449
Przeczytał: 4 tematy

Skąd: Wodzisław Śląski

PostWysłany: Czw 18:41, 30 Cze 2016    Temat postu:

Panie Krzysztofie dziękuję za odpowiedzi.
Poproszę o opisanie losów francuskich oficerów, są nimi Pierre-Claude Haudeneau hrabia de Breugnon (1717 - 1792) oraz Jean-François-Paul Henri de La Cour (1724-1802).
Pozdrawiam Janusz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6213
Przeczytał: 3 tematy


PostWysłany: Pią 0:27, 08 Lip 2016    Temat postu:

Pierre-Claude Hocdenau, hrabia de Breugnon, urodził się w Breście 3.08.1717 w szlacheckiej rodzinie bretońskiej. Jego rodzicami byli Charles-Joseph Hocdenau de Breugnon, komandor marynarki od 1.10.1731, oraz Marie-Pauline Oriot, dama de Coatamour. Zaczął służbę w marynarce królewskiej jako gardemaryn w Breście 4.01.1733. Wchodził w skład załogi 30-działowej fregaty Astrée, operującej od 21.07.1733 do 8.01.1734 w ramach eskadry hrabiego de Luzerne, wysłanej do Kopenhagi dla niemrawego wsparcia kandydatury Stanisława Leszczyńskiego na tron Polski. Hocdenau uczestniczył w 1737 w rejsie do Luizjany na 28-działowej fluicie Somme, potem – począwszy od 1.02.1739 – służył na 50-działowej fluicie Atlas, zatrudnionej w dowozie wojsk do Luizjany. W drodze powrotnej do Francji jednostka ta zatonęła 2.12.1739 koło Ouessant z ogromnymi stratami w ludziach – 408 utopionych – i Hocdenau miał wielkie szczęście, że się uratował. W latach 1733-1739 zatrudniono go w funkcji pomocnika w zarządzie portu Brest. W 1740 służył na 42-działowej fregacie Amazone w eskadrze d’Antina na Antylach. Został chorążym 1.05.1741. W 1744 wchodził w skład załogi 64-działowca Éclatant na kanale La Manche. Zaokrętował się 6.03.1745 na 64-działowiec Alcide i służył na nim do 8.11.1745. Od 29.03 do 22.05.1746 dowodził 18-działową fluitą Parham, a od 1.07 do 31.12.1746 był kapitanem 22-działowej fregaty Dursley Galay. Otrzymał stopień porucznika piechoty w 1748 i porucznika marynarki 17.05.1751. Od lipca 1751 pełnił funkcję porucznika gardemarynów Flagi Admiralskiej w Breście. W 1754 wchodził w skład załogi 64-działowca Actif, należącego do eskadry chroniącej francuski handel śródziemnomorski przed korsarzami berberyjskimi i ćwiczącej manewry bitewne. W 1755 służył na 74-działowcu Entreprenant w eskadrze Duboisa de La Motte w Kanadzie. Od 18.11.1755 do 7.02.1756 dowodził 24-działową fregatą Galatée, zatrudnioną w ochronie wybrzeży. Od 11.03 do 21.09.1756 był kapitanem 30-działowej fregaty Sirène. Opuścił Brest w kwietniu razem z trzema liniowcami i inną fregatą pod rozkazami komandora Beaussier de L’Isle, zawożąc do Louisbourga i Quebeku posiłki oraz nowego głównodowodzącego armii. Awansował na komandora 17.04.1757. Od 9.04 do 21.11.1758 dowodził 64-działowcem Bizarre, wysłanym do Louisbourga w składzie eskadry komandora De Charry Des Gouttes. Jednak Bizarre nie należał do okrętów użytych do bezpośredniej obrony twierdzy, a w drodze powrotnej do Europy zdobył 10.10.1758 angielską fregatę 20-działową Winchelsea u południowych wybrzeży Irlandii oraz część eskortowanego przez nią konwoju z Karoliny. Od 5.05.1760 do 11.02.1761 Hocdenau był kapitanem 74-działowca Diadème u brzegów Hiszpanii i na Antylach. W maju 1760 miał spotkanie z grupą brytyjskich okrętów, które Francuzi opisują jako zwycięskie odparcie ataku – koło Martyniki – angielskiego 74-działowca Shrewsbury, 36-działowej fregaty Pallas i 28-działowej fregaty Argo, w obronie eskortowanego przez Diadème konwoju. Zdaniem Brytyjczyków chodziło o bój pościgowy, w którym źle żeglujący Shrewsbury nigdy nie wszedł w zasięg strzału, Argo atakowała nieprzyjacielskie transportowce, a tylko fregata Pallas stawiała czoła francuskiemu liniowcowi, w daremnej nadziei na jego spowolnienie, co się kompletnie nie udało i spowodowało poważne straty i uszkodzenia na fregacie. Hrabia de Breugnon w końcu zawinął bezpiecznie do Corunny. W 1762 dowodził 64-działowcem Protée w eskadrze Blénaca na San Domingo. W 1763 był kapitanem 74-działowca Zodiaque na Antylach. Od 28.03 do 30.11.1765 dowodził 32-działową fregatą Licorne w eskadrze Du Chaffaulta de Besné, uczestniczył w bombardowaniu gniazda piratów/korsarzy Salé (2-11.06.1765) i w katastrofalnie zakończonym rajdzie przeciwko Larache (27.06.1765). Objął 28.03.1767 dowództwo 64-działowca Union i został mianowany posłem nadzwyczajnym do rozmów z sułtanem Maroka. Przeszedł z Brestu do Maroka w okresie 7.04 - 16.05.1767. Podpisał 28.05.1767 traktat z sułtanem i 25.07.1767 wrócił do Brestu. Hrabia de Breugnon osiągnął rangę szefa eskadry 18.08.1767. Ożenił się 25.11.1767 z Louise-Jeanne-Marguerite Grégoire de Saint-Sauveur. Od 1.05.1772 był pułkownikiem regimentu piechoty z Bayonne. Od 5.05 do 10.09.1772 sprawował komendę nad 54-działowcem Hippopotame w eskadrze ewolucji dowodzonej przez szefa eskadry d’Orvilliersa. Dowodził marynarką w Breście od 10.11.1772 do 12.02.1775. W 1773 należał do członków honorowych Akademii Marynarki. Był dowódcą (z pokładu 80-działowca Tonnant) dywizjonu we flocie wiceadm. d’Estaing, która wyruszyła z Brestu ku Ameryce 13.04.1778, dotarła do zatoki Delaware 8.07.1778, uderzyła na Rhode Island na przełomie lipca i sierpnia, zawinęła do Bostonu 28.08, skierowała się 4.11.1778 na Antyle, została odparta przez Anglików przy próbie odsieczy dla garnizonu Wyspy Św. Łucji 15.12.1778, zawładnęła Saint-Vincent (18.06.1779) i Granadą (lipiec 1779), zadała porażkę wiceadm. Byronowi pod Grenadą (6.07.1779), współuczestniczyła w nieudanym ataku na Savannah we wrześniu/październiku 1779, wróciła do Brestu 5.12.1779. Tymczasem hrabia de Breugnon awansował na generała-porucznika 1.03.1779. We wrześniu 1780, z flagą na 110-działowcu Royal Louis, przeprowadził - na rozkaz ministra - eskadrę Brestu do Kadyksu, bez żadnego sensu wojskowego. Wrócił z tymi okrętami w listopadzie, chociaż tym razem całością sił dowodził wiceadm. d’Estaing. De Breugnon przewodził (20.09.1783-21.05.1784) Radzie Wojennej w Lorient, oceniającej postępowanie oficerów francuskich w zakończonej klęską bitwie u Wysepek Świętych 12.04.1782. Udekorowano go Krzyżem Wielkim orderu Św. Ludwika 25.08.1784. Jego rangę zmieniono 1.01.1792 na wiceadmirała. Wycofał się ze służby w lipcu 1792. Został zamordowany przez tłuszczę „prawdziwych patriotów” 6.09.1792 w Paryżu.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6213
Przeczytał: 3 tematy


PostWysłany: Sob 7:15, 09 Lip 2016    Temat postu:

Jean-François-Paul-Henri de La Cour, wicehrabia de Balleroy, urodził się w 1724 albo w 1726 (albo między tymi datami, ponieważ 1724 podawany jest też jako rok urodzenia jego starszego brata, a 1726 – młodszego, zaś cudów w przyrodzie nie ma). Ojcem był Jacques-Claude-Augustin de La Cour, markiz de Balleroy, pułkownik dragonów, muszkieter królewski, porucznik kompanii gwardii szkockiej, guwerner Louisa-Philipa, księcia Chartres (wygnany jednak z dworu do swych dóbr w 1744 za intrygowanie przeciwko jednej z kochanek Ludwika XV podczas choroby króla). Matką była Marie-Élisabeth Goyon de Matignon, córka marszałka Francji. Jean-François-Paul-Henri de La Cour zaczął służbę w marynarce królewskiej jako gardemaryn 27.01.1742. Otrzymał stopień porucznika 15.05.1756. Wchodził w skład załogi 64-działowca Sphinx i brał udział w zakończonej klęską Francuzów bitwie na wodach zatoki Quiberon 20.11.1759 (ale okręt Sphinx zdołał zbiec na rzekę Vilaine). De La Cour dostał Order Św. Ludwika 15.01.1762. Pod koniec wojny siedmioletniej (1765-1763) został zastępcą dowódcy gardemarynów w Breście. Ożenił się 6.12.1763 z Véronique de l’Isle de Penfeunteniou. Awansował na komandora 18.02.1772. W 1775 operował u wybrzeży Lewantu. W 1779 dowodził 64-działowcem Éveillé i uczestniczył w kampanii (3.06 – 14.09), podczas której flota d’Orvilliersa podążyła z Brestu na południe, by połączyć się z hiszpańską flotą generała-porucznika de Cordoby w rejonie Sisargas, skąd wspólnie popłynięto ku wybrzeżom angielskim. Ogromne straty w ludziach na skutek chorób spowodowały, że ta wielka armada liniowców bardzo mało zdziałała i złamała ducha d’Orvilliersa. Od wiosny 1780 wicehrabia de Balleroy był kapitanem 64-działowca Indien we flocie generała-porucznika Guichena i brał udział w jego kampanii antylskiej, walcząc w trzech starciach koło Dominiki i Martyniki w okresie kwiecień-maj. De Guichen 16.08.1780 wyruszył z Cap Français do Europy, osłaniając wielki (95 statków) i cenny konwój (z cukrem i kawą). Dotarł do Kadyksu 24.10.1780. W 1781 wicehrabia de Balleroy dowodził krótko 74-działowcem Magnifique. Dano mu rangę szefa eskadry 20.08.1784. Teoretycznie służył w marynarce francuskiej do 1799, ale już w marcu 1794 dwaj jego bracia stracili głowę na gilotynie. Zmarł w 1802.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janusz Kluska




Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 1449
Przeczytał: 4 tematy

Skąd: Wodzisław Śląski

PostWysłany: Nie 10:33, 10 Lip 2016    Temat postu:

Panie Krzysztofie dziękuję za odpowiedzi.
Poproszę o opisanie losów francuskich oficerów, są nimi René-Aymar de Roquefeuil (1718 - 1780) oraz Pierre de Cheylan de Moriès (1719 - 25.11.1794).
Pozdrawiam Janusz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6213
Przeczytał: 3 tematy


PostWysłany: Nie 20:52, 10 Lip 2016    Temat postu:

René-Aymar, wicehrabia de Roquefeuil i du Bousquet, urodził się 25.07.1718 w Plevin. Pochodził ze starej rodziny szlacheckiej z dawnej prowincji Rouergue (w południowo-środkowej Francji). Członkowie rodu licznie zasilali szeregi wyższych oficerów we francuskich siłach zbrojnych. Ojcem René-Aymara był generał-porucznik sił morskich (od 1741) Jacques-Aymar de Roquefeuil et du Bousquet, którego losy już tu opisywałem. Za starszego brata René-Aymar miał Aymara-Josepha de Roquefeuil et du Bousquet, też przeze mnie wcześniej przybliżanego. Matką była Jeanne-Louise du Main d’Augerets (czy d’Angeret). On sam wstąpił do korpusu gardemarynów w 1733 w Breście. Został chorążym w 1738. W 1739 należał do załogi 50-działowej fluity Atlas, zatrudnionej w dowozie wojsk do Luizjany. W drodze powrotnej do Francji jednostka ta zatonęła 2.12.1739 koło Ouessant z ogromnymi stratami w ludziach – 408 utopionych – a de Roquefeuil był wśród nielicznych uratowanych. Otrzymał stopień porucznika w 1746. Służył w październiku 1747 jako oficer na 64-działowcu Fougueux, zdobytym przez Anglików w bitwie u przylądka Finisterre 25.10.1747 i tym samym dostał się do niewoli, ale wojna o sukcesję austriacką skończyła się już w 1748. De Roquefeuil et du Bousquet został kawalerem Orderu Św. Ludwika w 1752. Był jednym z pierwszych członków świeżo wtedy utworzonej Akademii Marynarki. W 1753 uczestniczył w jej pracach, m.in. przy układaniu słownika morskiego. Ożenił się 26.12.1753 z około 22-letnią Marie-Françoise de Rémy de Bauve (de Boves). Mieli pięcioro dzieci. W latach 1754-1764 miał stanowisko guwernera księcia de Lamballe. Awansował na komandora w 1757. W 1761 dowodził krótko 64-działowcem Saint Michel. Owdowiał 17.04.1761. W 1764 został dowódcą kompanii gardemarynów Flagi Admiralskiej w Breście i zachował to stanowisko do śmierci. W 1765 otrzymał rangę brygadiera sił morskich. Wraz z utworzeniem Królewskiej Akademii Marynarki został jej członkiem w 1769. W tym samym roku dowodził eskadrą złożoną z 64-działowca, 50-działowca i 26/32-działowej fregaty, przewożących wojska do kolonii (jego okrętem flagowym był 64-działowy Solitaire). W 1771 czasowo zastępował (od 3.04 do 23.08) dowódcę marynarki w Breście. Promowano go 15.08.1771 do stopnia szefa eskadry. W 1773 otrzymał dowództwo dywizjonu w eskadrze Brestu. Został kawalerem honorowym i koniuszym księżnej Bathilde d’Orléans, diuszesy de Bourbon. Zmarł w 1780 w Breście.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6213
Przeczytał: 3 tematy


PostWysłany: Wto 7:20, 12 Lip 2016    Temat postu:

Pierre de Cheylan de Moriès urodził się 3.04.1719 w Moriez (Moriès, Mouriès) w Prowansji. Jego ojcem był François de Cheylan (Chailan, Chaillan), współ-senior du Castellet-La Roubine i Moriez, a matką - Françoise d’Arbaud de Châteauvieux. Wstąpił do korpusu gardemarynów w Tulonie 6.07.1735. Został chorążym 10.10.1743. Otrzymał stopień porucznika 23.05.1754. Cieszył się silną protekcją rodzinną i awansował na komandora 15.01.1762. Ożenił się 9.03.1765 z Cécile de Glandevès, córką barona, siostrzenicą Suffrena. W kwietniu 1770 objął dowództwo 64-działowca Provence; w składzie eskadry komandora Brovesa wyszedł z Tulonu 16.05, uczestniczył w blokadzie północnoafrykańskich portów Bizerta i Suza oraz ich bombardowaniu w lipcu. Otrzymał stopień kapitana regimentu marynarki 1.05.1772. Z początkiem 1777 objął dowództwo 74-działowca Hector w eskadrze do ćwiczenia ewolucji bitewnych (wymieniano go jako kapitana tego liniowca już w liście z 20.02.1777, potem także w liście z 24.09.1777). Na cześć cesarza Józefa II i hrabiego Prowansji stoczył 4.07.1777 niedaleko Tulonu symulowaną bitwę morską z 74-działowcem César dowodzonym przez hrabiego de Barras de Saint-Laurent. Wziął udział w kampanii wiceadm. d’Estainga na wodach Ameryki Północnej w 1778. Eskadra, która miała dostarczyć Amerykanom pierwsze oficjalne posiłki francuskie, opuściła Tulon 13.04.1778. Niekorzystne wiatry i najwyraźniej brak przekonania głównodowodzącego o potrzebie pośpiechu bardzo opóźniły Francuzów. Dotarli do zatoki Delaware dopiero 8.07.1778. Tymczasem 1.06.1778 de Cheylan de Moriès awansował na szefa eskadry. D’Estaing nie odważył się zaatakować Nowego Jorku, zmylony w lipcu fałszywymi meldunkami amerykańskich pilotów, ale na przełomie lipca i sierpnia wsparł uderzenie Amerykanów na Rhode Island, gdzie zniszczeniu uległo sporo okrętów angielskich (5 fregat i 2 slupy). Jednak nieoczekiwane przybycie z Nowego Jorku eskadry wiceadm. Howe’a przeszkodziło mu w dokończeniu wysadzania wojsk. Wyszedł z zatoki Narragansett w morze 10.08.1778. Dysponował znaczną przewagą sił, więc brytyjski admirał nie chciał dopuścić do stoczenia bitwy, o ile nie znalazłby się w dużo korzystniejszej pozycji. Floty manewrowały zacięcie 11.08, ale niewiele z tego praktycznie wynikło. Do zapadnięcia zmierzchu Francuzi trochę się zbliżyli do Brytyjczyków (około 80 mil na południe od Newport), a przez noc śledzili ich ruchy, ale o świcie 12.08 Howe znajdował się jeszcze dalej. Brytyjski wiceadmirał stopniowo zaczynał zdobywać pozycję nawietrzną. Francuski wiceadmirał zdecydował się stoczyć bitwę w gorszej pozycji, byle do niej w ogóle doprowadzić. Tymczasem stale nasilający się wiatr przerodził się w prawdziwy sztorm i obie floty musiały myśleć o ratunku, nie o walce. Jedni i drudzy zostali srodze pokiereszowani, a zwłaszcza Francuzi. Doszło też do kilku nierozstrzygniętych pojedynków indywidualnych. Natomiast Hector współdziałał 14.08.1775 w zdobyciu brytyjskiego moździerzowca Thunder i zdobył 15.08.1778 brytyjski slup 14-działowy Senegal koło Sandy Hook. Bezpośrednio po sztormie d’Estaing zawinął jeszcze do Newport, lecz z uwagi na stan swoich okrętów uznał za konieczne odpłynięcie do Bostonu (dotarł tam 28.08) na remonty, co Amerykanie przyjęli z irytacją. Współpraca z powstańcami szwankowała, więc d’Estaing 4.11.1778 skierował się na Antyle (zawinął do Fort Royal 9.12.1778), gdzie nie udał mu się atak na Wyspę Św. Łucji (grudzień 1778), ale zawładnął Saint-Vincent (18.06.1779) i Grenadą (lipiec 1779). Podczas nieprzezornego ataku wiceadmirała Byrona pod Grenadą 6.07.1779, który zakończył się brytyjską porażką, de Cheylan de Moriès na okręcie Hector znów się wyróżnił, lecz Francuzi nie wykorzystali szansy na pogłębienie zwycięstwa. D’Estaing na żądanie Waszyngtona brał udział w nieudanej operacji lądowo-morskiej przeciwko Savannah w Georgii we wrześniu/październiku 1779. Ponieważ pokłady okrętów zostały wypełnione rannymi i chorymi, a amerykańska milicja wolała głównie uciekać, zaokrętował swoje oddziały 20.10.1779 i odpłynął, zawijając do Brestu 5.12.1779. De Cheylan de Moriès w 1780 wykupił od swego kuzyna lenno de Moriès, stając się panem de Moriès oraz współ-seniorem du Castellet de la Roubine. Zwano go grzecznościowo (nie miał takiego tytułu) hrabią de Moriès du Castellet albo hrabią/panem Moriès-Castellet. Pasjonował się ulepszeniami w takielunku. Po wybuchu w 1789 rewolucji francuskiej próbował utrzymać względny porządek. Był wówczas dyrektorem arsenału tulońskiego i miał pod swoimi rozkazami sześć kompanii kanonierów-majtków. Jednak po kolejnych falach rozruchów inspirowanych z Paryża uciekł w grudniu do Awinionu, potem do Nicei. Tam – na żądanie władz miejskich, obawiających się rewolucjonistów – musiał rozstać się z żoną. Pozbawiony środków do życia poprosił w sierpniu 1790 o zgodę na powrót do Tulonu. Gdy wrócił, został 10.08.1790 napadnięty, włóczony końmi głową po ziemi i doszczętnie obrabowany z rzeczy osobistych. Ostatecznie zmuszony do emigracji, wpisany na listę emigrantów (co oznaczało konfiskatę majątku) 1.05.1792. Zmarł w Pizie 25.11.1794.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janusz Kluska




Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 1449
Przeczytał: 4 tematy

Skąd: Wodzisław Śląski

PostWysłany: Śro 17:55, 13 Lip 2016    Temat postu:

Panie Krzysztofie dziękuję za odpowiedzi.
Poproszę o opisanie losów francuskich oficerów są nimi, Jean-Joseph de Rafélis, hrabia de Broves (1715 - 12.11.1782) oraz Joseph-Louis de Raimondis d'Allons (1723 - 01.02.1801).
Pozdrawiam Janusz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6213
Przeczytał: 3 tematy


PostWysłany: Czw 20:47, 14 Lip 2016    Temat postu:

Jean-Joseph de Rafélis, hrabia de Broves, urodził się 8.07.1715 w zamku Brovès, blisko Fréjus. Pochodził ze starej rodziny szlacheckiej Rafélis, panów, a potem hrabiów Brovès, którzy przybyli do Prowansji z Włoch. Jego ojcem był Joseph-Barthélémy de Rafélis de Broves, pan de Brovès-en-Seillans i Saint-Roman, a matką – Anne-Marguerite de Glandevès du Castelet albo Françoise de Lombard-Gourdon. Miał czterech młodszych braci i jedną siostrę. Wstąpił do korpusu gardemarynów 21.01.1730. Został chorążym w 1734. Otrzymał stopień porucznika marynarki 1.01.1746. Awansował na komandora 15.05.1756. W okresie 1760-1763 służył na Morzu Śródziemnym dowodząc kolejno 30-działową fregatą Oiseau oraz 50-działowcem Sagittaire. Powierzono mu dowództwo eskadry, składającej się z jego własnej fregaty 32-działowej Atalante, a także 18-działowej korwety Flèe, 16/18-działowej barki Hirondelle, trzech szebek i dwóch feluk, tworzącej osłonę ekspedycji przeciwko Korsyce w 1769. Dowodził eskadrą, która wyszła z Tulonu 16.05.1770 i do 8.11.1770 operowała przeciwko Tunisowi (oficjalnie w odwet za ataki piratów tunezyjskich, ale faktycznie raczej za oprotestowanie przez beja francuskiego zaboru Korsyki), w tym 4 i 5.07.1770 zbombardowała Bizertę oraz inne porty regionu. Ożenił się 6.12.1770 z Françoise-Emilie Ripert de Montclar. Mieli jednego syna, który zmarł bardzo młodo w 1778. Jean-Joseph de Rafélis, hrabia de Broves otrzymał rangę szefa eskadry 15.11.1771. Wziął udział w kampanii wiceadm. d’Estainga na wodach Ameryki Północnej w 1778. Flaga hrabiego de Broves powiewała na 74-działowcu César. Eskadra, która miała dostarczyć Amerykanom pierwsze oficjalne posiłki francuskie, opuściła Tulon 13.04.1778. Niekorzystne wiatry i najwyraźniej brak przekonania głównodowodzącego o potrzebie pośpiechu bardzo opóźniły Francuzów. Dotarli do zatoki Delaware dopiero 8.07.1778. D’Estaing nie odważył się zaatakować Nowego Jorku, zmylony w lipcu fałszywymi meldunkami amerykańskich pilotów, ale na przełomie lipca i sierpnia wsparł uderzenie Amerykanów na Rhode Island, gdzie zniszczeniu uległo sporo okrętów angielskich (5 fregat i 2 slupy). Jednak nieoczekiwane przybycie z Nowego Jorku eskadry wiceadm. Howe’a przeszkodziło mu w dokończeniu wysadzania wojsk. Wyszedł z zatoki Narragansett w morze 10.08.1778. Dysponował znaczną przewagą sił, więc brytyjski admirał nie chciał dopuścić do stoczenia bitwy, o ile nie znalazłby się w dużo korzystniejszej pozycji. Floty manewrowały zacięcie 11.08, ale niewiele z tego praktycznie wynikło. Do zapadnięcia zmierzchu Francuzi trochę się zbliżyli do Brytyjczyków (około 80 mil na południe od Newport), a przez noc śledzili ich ruchy, ale o świcie 12.08 Howe znajdował się jeszcze dalej. Brytyjski wiceadmirał stopniowo zaczynał zdobywać pozycję nawietrzną. Francuski wiceadmirał zdecydował się stoczyć bitwę w gorszej pozycji, byle do niej w ogóle doprowadzić. Tymczasem stale nasilający się wiatr przeszedł w prawdziwy sztorm i obie floty musiały myśleć o ratunku, nie o walce. Jedni i drudzy zostali srodze pokiereszowani, ale zwłaszcza Francuzi. Doszło też do kilku nierozstrzygniętych pojedynków indywidualnych. Między innymi oddzielony od reszty floty César, który zgodnie z wcześniejszymi rozkazami przygotowanymi na taką okoliczność kierował się ku Bostonowi, napotkał 16.08 około 80 mil od Sandy Hook trzy brytyjskie okręty. De Broves natychmiast ruszył do ataku na ten z nich, który znajdował się po zawietrznej. Okazał się nim 50-działowiec Isis, płynący do Nowego Jorku po utracie kontaktu z zespołem Howe’a. Dysproporcja sił między jednostkami była ogromna, więc Brytyjczycy rzucili się do ucieczki. Jednak francuski okręt był szybszy i prędko doszło do starcia. Francuzi oczekiwali szybkiego zwycięstwa (niektórzy współcześni autorzy francuscy nie wstydzą się pisać, jako to ich liniowiec walczył „z przeważającymi siłami”, inni dla kotrastu przerabiają 50-działowiec na fregatę, a niemal wszyscy przekręcają – za błędem w swoich dokumetach – nazwę angielskiego żaglowca na Iris), ale przeciwnik manewrował po mistrzowsku oraz w sposób zaskakujący, a brytyjscy marynarze i żołnierze piechoty morskiej sprawiali się znacznie lepiej niż ich odpowiednicy na liniowcu César, których często trzeba było siłą powstrzymywać przed ucieczką ze swoich stanowisk. W końcu szczęśliwy dla Anglików strzał uszkodził ster na żaglowcu francuskim. Pozbawiony chwilowo zdolności manewrowania i zagrożony zbliżaniem się dwóch kolejnych jednostek brytyjskich od nawietrznej, de Broves postanowił zerwać kontakt bojowy i ostatecznie skierował do Bostonu, gdzie zawinął 6 dni później. César poniósł w walce poważne straty – miał 14 zabitych i 39 rannych. Wśród tych ostatnich znajdował się bezpośredni dowódca okrętu, kawaler de Raimondis, ale ponieważ jest to następny oficer, o którego losy Pan pyta, nie będę się teraz nad tym rozwodził. Bezpośrednio po sztormie d’Estaing zawinął jeszcze do Newport, lecz z uwagi na stan swoich okrętów uznał za konieczne odpłynięcie do Bostonu (dotarł tam 28.08) na remonty, co Amerykanie przyjęli z irytacją. Współpraca z powstańcami szwankowała, więc d’Estaing 4.11.1778 skierował się na Antyle (zawinął do Fort Royal 9.12.1778), gdzie nie udał mu się atak na Wyspę Św. Łucji (grudzień 1778), ale zawładnął Saint-Vincent (18.06.1779) i Grenadą (lipiec 1779). Tymczasem Jean-Joseph de Rafélis, hrabia de Broves, awansował na generała-porucznika sił morskich już 1.03.1779. Miał też rangę podpułkownika i dowodził batalionem w regimencie piechoty marynarki. Nagrodzono go Wielkim Krzyżem orderu Św. Ludwika. Nadal na okręcie César uczestniczył w bitwie pod Grenadą 6.07.1779, kiedy nieprzezorny atak wiceadmirała Byrona zakończył się brytyjską porażką, ale Francuzi nie wykorzystali szansy na pogłębienie zwycięstwa. D’Estaing na życzenie Waszyngtona brał udział w nieudanej operacji lądowo-morskiej przeciwko Savannah w Georgii we wrześniu/październiku 1779. Ponieważ pokłady okrętów zostały wypełnione rannymi i chorymi, a amerykańska milicja wolała głównie uciekać, zaokrętował swoje oddziały 20.10.1779 i odpłynął, zawijając do Brestu 5.12.1779. Hrabia de Broves owdowiał w 1781. Ożenił się ponownie 9.11.1782 z Marie-Joséphine-Laure de Lestang de Parade. Zmarł 12.11.1782 w Brovès.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6213
Przeczytał: 3 tematy


PostWysłany: Pią 17:37, 15 Lip 2016    Temat postu:

Joseph-Louis de Raimondis (Raymondis, Raymond, Raimond) d’Allons urodził się 11.08.1723 w Draguignan. Pochodził z rodziny uszlachconej późno, ponieważ dopiero w 1668. Wcześniej jego przodkowie należeli do stanu mieszczańskiego. Tym niemniej był spokrewniony z rozmaitymi rodami szlacheckimi z Prowansji, między innymi z charakteryzowanym wcześniej hrabią de Broves. Niemal na pewno właśnie to szlachectwo niezbyt starej proweniencji odpowiada za nieco inną niż wówczas standardowa (przez korpus gardemarynów) drogę Josepha-Louisa do marynarki królewskiej. Jego ojcem był Honoré-Emmanuel de Raimondis, pan d’Allons, de la Penne i de Salette (zajmujący wysokie stanowisko administracyjno-prawne w seneszacie Draguignan), a matką – Marie-Lucrèce de Martineng. W wieku 21 lat Joseph-Louis de Raimondis wszedł w Tulonie na pokład 74-działowca Terrible w charakterze ochotnika. W marcu 1747 przeszedł na 28-działową fregatę Émeraude jako chorąży. W październiku tego samego roku znalazł się na 80-działowcu Tonnant, flagowym okręcie szefa eskadry de l’Etenduère. Tym samym uczestniczył w zakończonej klęską Francuzów bitwie pod Finisterre 25.10.1747, ale akurat Tonnant należał do nielicznych jednostek francuskich, którym udało się uciec, więc de Raimondis uniknął niewoli. W walce został ranny i zszedł na ląd w Breście. Tu mianowano go 1.04.1748 brygadierem tego portu. Od stycznia 1751 przebywał w Tulonie. Od 25.08.1751 służył na okręcie skierowanym na Antyle. W 1756 wchodził w skład załogi jednostki należącej do eskadry markiza de La Galissonnière, która pomogła zdobyć na Anglikach (przed wypowiedzeniem wojny) Minorkę i odparła atak brytyjskiej eskadry wiceadm. Bynga 20.05.1756. Kawaler de Raimondis otrzymał w kwietniu 1757, w Mahon, stopień porucznika marynarki. W sierpniu 1759 brał udział w bitwie pod Lagos, w której brytyjski adm. Boscawen rozgromił słabsze siły francuskiego szefa eskadry de La Clue. W okresie 1760-1763 służył na Morzu Śródziemnym na 30-działowej fregacie Oiseau oraz na 50-działowcu Sagittaire, dowodzonych przez jego krewniaka, hrabiego de Broves. Podczas pobytu w Tulonie został 19.03.1763 kawalerem Orderu Św. Ludwika. Dowodząc grupą lekkich jednostek zwiadowczych uczestniczył w wyprawie hrabiego de Broves przeciwko Korsyce w maju-czerwcu 1769. Powróciwszy do Tulonu ścigał korsarzy berberyjskich u wybrzeży Prowansji, bombardował Bizertę 4.08.1769. Ożenił się 10.10.1769 w Tulonie z Victoire de Clapier. Awansował na komandora („kapitana liniowca”) w 1772. W 1775 wyszedł z Tulonu dowodząc 24/26-działową fregatą Gracieuse, z zadaniem ochrony francuskiej żeglugi lewantyńskiej przed piratami greckimi. Wziął udział w kampanii wiceadm. d’Estainga na wodach Ameryki Północnej w 1778, dowodząc 74-działowcem César, na którym podniósł flagę szef eskadry, hrabia de Broves. Eskadra, która miała dostarczyć Amerykanom pierwsze oficjalne posiłki francuskie, opuściła Tulon 13.04.1778. Niekorzystne wiatry i najwyraźniej brak przekonania głównodowodzącego o potrzebie pośpiechu bardzo opóźniły Francuzów. Dotarli do zatoki Delaware dopiero 8.07.1778. D’Estaing nie odważył się zaatakować Nowego Jorku, zmylony w lipcu fałszywymi meldunkami amerykańskich pilotów, ale na przełomie lipca i sierpnia wsparł uderzenie Amerykanów na Rhode Island, gdzie zniszczeniu uległo sporo okrętów angielskich (5 fregat i 2 slupy). Jednak nieoczekiwane przybycie z Nowego Jorku eskadry wiceadm. Howe’a przeszkodziło mu w dokończeniu wysadzania wojsk. Wyszedł z zatoki Narragansett w morze 10.08.1778. Dysponował znaczną przewagą sił, więc brytyjski admirał nie chciał dopuścić do stoczenia bitwy, o ile nie znalazłby się w dużo korzystniejszej pozycji. Floty manewrowały zacięcie 11.08, ale niewiele z tego praktycznie wynikło. Do zapadnięcia zmierzchu Francuzi trochę się zbliżyli do Brytyjczyków (około 80 mil na południe od Newport), a przez noc śledzili ich ruchy, ale o świcie 12.08 Howe znajdował się jeszcze dalej. Brytyjski wiceadmirał stopniowo zaczynał zdobywać pozycję nawietrzną. Francuski wiceadmirał zdecydował się stoczyć bitwę w gorszej pozycji, byle do niej w ogóle doprowadzić. Tymczasem stale nasilający się wiatr przeszedł w prawdziwy sztorm i obie floty musiały myśleć o ratunku, nie o walce. Jedni i drudzy zostali srodze pokiereszowani, ale zwłaszcza Francuzi. Doszło też do kilku nierozstrzygniętych pojedynków indywidualnych. Między innymi oddzielony od reszty floty César, który zgodnie z wcześniejszymi rozkazami przygotowanymi na taką okoliczność kierował się ku Bostonowi, napotkał 16.08 około 80 mil od Sandy Hook trzy brytyjskie okręty. De Broves natychmiast ruszył do ataku na ten z nich, który znajdował się po zawietrznej. Okazał się nim 50-działowiec Isis, płynący do Nowego Jorku po utracie kontaktu z zespołem Howe’a. Dysproporcja sił między jednostkami była ogromna, więc Brytyjczycy rzucili się do ucieczki. Jednak francuski okręt był szybszy i prędko doszło do starcia. Francuzi oczekiwali szybkiego zwycięstwa, ale przeciwnik manewrował po mistrzowsku oraz w sposób zaskakujący, a brytyjscy marynarze i żołnierze piechoty morskiej sprawiali się znacznie lepiej niż ich odpowiednicy na liniowcu César, których często trzeba było siłą powstrzymywać przed ucieczką ze swoich stanowisk. W końcu szczęśliwy dla Anglików strzał uszkodził ster na żaglowcu francuskim. Pozbawiony chwilowo zdolności manewrowania i zagrożony zbliżaniem się dwóch kolejnych jednostek brytyjskich od nawietrznej, de Broves postanowił zerwać kontakt bojowy i ostatecznie skierował do Bostonu, gdzie zawinął 6 dni później. César poniósł w walce poważne straty – miał 14 zabitych i 39 rannych. Wśród tych ostatnich znajdował się bezpośredni dowódca okrętu, kawaler de Raimondis. W chwili, gdy ostrzem swojej szpady powstrzymywał marynarza próbującego dezercji z wyznaczonego miejsca, trafiła go angielska kula, druzgocąc prawą rękę. Oczywiście dowództwo liniowca musiał przejąć jego zastępca. Tym niemniej Raimondis przeżył amputację ręki zaraz powyżej łokcia, odzyskał siły w Bostonie i nie tylko z dumą głosił, że jest pierwszym francuskim oficerem, który stracił rękę w amerykańskiej wojnie rewolucyjnej, lecz deklarował gotowość utraty drugiej za sprawę Amerykanów. Ci ostatni ofiarowali mu szpadę honorową w uznaniu dzielnej postawy. Jednak do dowodzenia okrętem we flocie d’Estainga kawaler Raimondis już nie wrócił, tylko na początku stycznia 1779 odpłynął wraz z Lafayettem do Francji na pokładzie amerykańskiej fregaty Alliance, która dotarła do Brestu 6.02.1779. W kraju zyskał niezwykle oryginalny przydomek „Jednorękiego”. Mimo całej fanfaronady własnej i biografów, nie zrealizował takiej kariery, jak potem Nelson. Nagrodzony komandorią Orderu Św. Ludwika oraz pensją – w październiku 1779 wynoszącą 600 liwrów, podniesioną w 1782 do 1500 liwrów, a z innymi świadczeniami sięgającą w sumie 3300 liwrów, spoczął na laurach. W 1784 został szefem eskadry. W 1792 rewolucjoniści chcieli go pozbawić pensji, musiał udowadniać jej zasadność. Joseph-Louis de Raimondis, pan d’Allons, zmarł w Lorgues 1.02.1801.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janusz Kluska




Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 1449
Przeczytał: 4 tematy

Skąd: Wodzisław Śląski

PostWysłany: Nie 22:33, 17 Lip 2016    Temat postu:

Panie Krzysztofie dziękuję za odpowiedzi.
Poproszę o opisanie losów oficerów francuskich, są nimi François-Pierre Huon de Kermadec (1726- 15.05.1787) oraz Jean Le Begue de Germiny (01.12.1727- 13.05.1808).
Pozdrawiam Janusz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6213
Przeczytał: 3 tematy


PostWysłany: Wto 7:04, 19 Lip 2016    Temat postu:

François-Pierre Huon de Kermadec był synem komandora Vincenta Huona de Kermadec (którego losy już tu opisywałem) oraz Marie-Renée-Françoise de Lesguen. Urodził się około 1726. Zwano go kawalerem Huon. Jego rodzina była szlachtą bretońską od wielu pokoleń. Zaczął służbę w marynarce królewskiej w 1744 jako ochotnik na 74-działowcu Juste stacjonującym w Breście i operującym na kanale La Manche. Dostał się do brytyjskiej niewoli na 20/26-działowej fregacie Panthère, pochwyconej przez okręty Royal Navy w kwietniu 1745, po trzygodzinnej walce na kanale La Manche. Wrócił do Francji po kilku miesiącach w ramach wymiany jeńców. Wstąpił do korpusu gardemarynów w listopadzie 1745. W 1746 służył na 74-działowcu Espérance i 6-działowej korwecie Badine, zaangażowanej w osłonie żeglugi przybrzeżnej. Jako członek załogi 64-działowca Alcide przeszedł na wody San Domingo razem z komandorem Conflans, mianowanym w 1747 gubernatorem wyspy. Uczestniczył w starciu z Brytyjczykami koło San Domingo. Przeniesiono go w październiku 1747 na 80-działowiec Tonnant, okręt flagowy szefa eskadry de l’Étenduère. Tym samym wziął udział w bitwie, w której Francuzi zostali 25.10.1747 rozgromieni koło przylądka Finisterre przez brytyjskie siły kontradm. Hawke’a. De Kermadec odniósł w tej walce ciężką ranę. Został chorążym w kwietniu 1748. W 1749 i 1750 służył na 36/38-działowej fregacie Favorite, wysłanej w 1749 ku Martynice i wycofanej w 1750 do Brestu z załogą zdziesiątkowaną przez „żółtą febrę”. W 1751 był na 64-działowcu Illustre skierowanym na wody San Domingo. W 1755 wchodził w skład załogi 70-działowca Dauphin Royal, należącego do zespołu szefa eskadry Duboisa de La Motte, któremu powierzono wtedy zadanie zaopatrzenia Kanady. Eskadra wyszła z Brestu 3.05.1755 z 20 lub 25 liniowcami (większość z częściowym uzbrojeniem, wykorzystywana w roli transportowców dla 3000 żołnierzy) i 4 fregatami, pod naczelnym dowództwem generała-porucznika Macnémary, który po krótkim odprowadzeniu ekspedycji wrócił z 9 liniowcami. Dubois de La Motte odesłał po drodze 4 liniowce i 2 fregaty do Louisbourga, z resztą podążył do Quebeku. Pomimo rozmaitych prób ataku przez Brytyjczyków, wrócił do Francji 15.08.1755 w zasadzie bez przeszkód, z niewielkimi stratami (2 liniowce). François-Pierre Huon de Kermadec awansował w maju 1756 na porucznika. Jako oficer 30/32-działowej fregaty Licorne znalazł się w Louisbourgu (jednostka ta weszła w skład eskadry Beaussiera de Lisle, która w kwietniu 1756 opuściła Brest wioząc posiłki wojskowe dla Louisbourga i dotarła do Ile Royale 26.07.1756). W 1757 kawalera Huon przeniesiono na 80-działowiec Formidable, który w składzie eskadry Duboisa de La Motte przeszedł (3.05-19.06) z Brestu do Louisbourga, a potem wrócił do Brestu 23.11.1757 rozprzestrzeniając na miasto zarazę (w eskadrze było około 4000 chorych, w Breście zmarło około 10 tysięcy ludzi). Huon de Kermadec jako oficer 74-działowca Magnifique walczył w zakończonej klęską Francuzów bitwie pod Quiberon 20.11.1759, ale żaglowiec, na którym służył, zdołał uciec na rzekę Charente. Huon de Kermadec został kawalerem Orderu Św. Ludwika w 1760. W 1761 służył na 22-działowym pramie Aglaé, zatrudnionym w transporcie przybrzeżnym, a kiedy okręt ten wycofano (w 1761) do rezerwy w Rochefort, przeszedł na 74-działowiec Hector w eskadrze de Blénaca wysłanej (23.12.1761) z Brestu ze spóźnioną pomocą dla Martyniki (zdobytej tymczasem przez Rodneya). Eskadra ta stacjonowała (prawie bezczynnie) koło San Domingo od 15.03.1762 do 6.10.1762 i wróciła do Brestu na początku listopada. Huon de Kermadec ożenił się 21.11.1764 w Pont-Croix z Marie-Adelaide-Eulalie Calemard. W 1764 służył w rejonie San Domingo na 64-działowcu Brillant, skierowanym 17.02 z Brestu z misją przewiezienia na wyspę nowego gubernatora. W 1767 był oficerem 32-działowej fregaty Inconstante operującej u wybrzeży Nowej Fundlandii. W okresie 1770-1772 pełnił tę samą rolę na 64-działowcu Union podczas kampanii na Oceanie Indyjskim. Otrzymał promocję do rangi „kapitana fregaty” we wrześniu 1771, a komandora („kapitana liniowca”) w lutym 1772. W 1774 dowodził 26/32-działową fregatą Diligente, operując w Indiach Zachodnich. W 1776 służył jako zastępca dowódcy 74-działowca Magnifique. W 1778 był kapitanem 80-działowca Couronne, okrętu flagowego hrabiego Duchaffault w bitwie pod Ouessant 21.07.1778 i znów został ranny. W 1779 sprawował krótko komendę nad 90/104-działowcem Ville de Paris. W 1780 dowodził 74-działowcem Bien Aimé. W eskadrze dowodzonej przez wiceadmirała hrabia d’Estaing przeszedł z Kadyksu do Brestu (6.11.1780-3.01.1781). Od 1781 miał stopień brygadiera sił morskich. W 1781 jego okręt, Bien Aimé, należał do eskadry generała-porucznika de Guichena, która wyszła z Brestu 22.06 częściowo w celu osłonięcia konwoju transportującego żołnierzy do ataku na Minorkę, połączyła się w Kadyksie z hiszpańską flotą adm. don Luisa de Cordoby i ostatecznie wróciła do Brestu 5.09.1781 po kampanii ocenianej przez samego Guichena jako „męcząca i mało chwalebna”, podczas której przebyto 2257 mil właściwie bez celu wobec sprzeciwiania się przez Cordobę aktywniejszym działaniom. Kermadec rozchorował się i zszedł na ląd (jesienią 1781 liniowiec Bien Aimé miał już innego dowódcę). Wycofał się z aktywnej służby po awansie w 1784 na szefa eskadry. Zmarł w Breście 15.05.1787.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.timberships.fora.pl Strona Główna -> Okręty wiosłowe, żaglowe i parowo-żaglowe / Pytania, odpowiedzi, polemiki Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 20, 21, 22 ... 135, 136, 137  Następny
Strona 21 z 137

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin