Forum www.timberships.fora.pl Strona Główna www.timberships.fora.pl
Forum autorskie plus dyskusyjne na temat konstrukcji, wyposażenia oraz historii statków i okrętów drewnianych
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Personalia - Marine Royale XVII-XVIIIw
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 113, 114, 115 ... 135, 136, 137  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.timberships.fora.pl Strona Główna -> Okręty wiosłowe, żaglowe i parowo-żaglowe / Pytania, odpowiedzi, polemiki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6201
Przeczytał: 2 tematy


PostWysłany: Czw 7:34, 29 Paź 2020    Temat postu:

Froger de La Rigaudière urodził się około 1710 czy 1718 w Marennes. Rodzina Froger de La Rigaudière, osiadła w Saintonge, miała ogromną liczbę swoich przedstawicieli w marynarce wojennej, ale imiona (imion) akurat tego - nie znam. Był synem "porucznika liniowca", który zmarł na służbie. On sam został gardemarynem 3.04.1734. Awansował 1.01.1747 na "porucznika liniowca". Zajmował stanowisko oficera na flagowym 64-działowcu Sérieux szefa eskadry de La Jonquière'a, w zespole rozbitym przez Anglików 14.05.1747 koło przylądka Ortegal; dostał się do niewoli. W 1755 dowodził 48-działowcem Aquilon w eskadrze Duboisa de la Motte, obarczonego zadaniem dostarczenia posiłków do Kanady, a konkretniej - w zespole szefa eskadry Périera de Salverta; eskadra wyszła z Brestu 3.05.1755, zaopatrzyła Louisbourg oraz Quebec, po czym wróciła do Francji 15.08.1755 utraciwszy 2 liniowce zdobyte przez Brytyjczyków. Froger de La Rigaudière otrzymał w 1756 dowództwo 30/32-działowej fregaty Licorne wyprawionej na początku kwietnia z Brestu do Kanady (do Quebeku i Louisbourga) w składzie eskadry komodora Beaussiera de L'Isle, wiozącej żołnierzy, żołd i zapasy oraz nowo mianowanego głównodowodzącego wojsk w Kanadzie, generała Montcalma. Francuzi dotarli bez przeszkód do Quebeku w maju. Po dłuższym pobycie na Rzece Św. Wawrzyńca umiejętnie wyminęli brytyjską blokadę i weszli do Louisbourga 26.07. Beaussier de L'Isle, bezpośrednio dowodzący 74-działowcem (chwilowo rozbrojonym do 46 armat) Héros, został zmuszony do opuszczenia portu następnego dnia, dla osłony kolejnej jednostki. Zaatakowany przez brytyjską eskadrę komodora Holmesa stoczył w ciągu sześciu godzin szereg nierozstrzygniętych starć, w których popisał się brawurą i wielkimi umiejętnościami żeglarskimi, ale kapitanowie dwóch towarzyszących mu okrętów, 74-działowca Illustre oraz właśnie Licorne, postanowili głównie się przyglądać, gdy on walczył z dwoma liniowcami brytyjskimi; francuski komodor nie dał się pokonać i zawinął z powrotem do Louisbourga, chociaż z ciężkimi stratami – może 75 zabitych i rannych, lub 48 zabitych i 48 rannych (w tej liczbie on sam). Beaussier pozostał w Louisbourgu do 13.08.1756, po czym wrócił do Francji, zawijając do Port Louis 6.09 i do Brestu z końcem września. Wprawdzie Froger de La Rigaudière awansował tymczasem 1.09.1756 na "kapitana liniowca", jednak wszczęto śledztwo, dlaczego francuscy dowódcy nie wspomogli swego komodora w krytycznym momencie pod Louisbourgiem. Ciśnienie psychiczne było tak wielkie, że Froger de La Rigaudière powiesił się na strychu swojego domu 16.11.1756.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janusz Kluska




Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 1444
Przeczytał: 3 tematy

Skąd: Wodzisław Śląski

PostWysłany: Pią 18:59, 30 Paź 2020    Temat postu:

Panie Krzysztofie dziękuję za odpowiedzi.
Poproszę o opisanie losów francuskich oficerów, są nimi Jean-Baptiste-Christy de la Pallière (06.05.1719 - 08.09.1787) oraz Marc-Joseph Macé Marion du Fresne (22.05.1724 - 12.06.1772).
Pozdrawiam Janusz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6201
Przeczytał: 2 tematy


PostWysłany: Nie 7:51, 01 Lis 2020    Temat postu:

Jean-Baptiste Christy de la Pallière (Cristy de la Pallière, Christi-Paillière, Cristy-Pallière), czyli Jean-Baptiste Christy (Cristy), pan de la Pallière [Christy vel Cristy to główne nazwisko] urodził się 6.05.1719 w Saint-Malo. Przez większą część życia wcale nie służył w marynarce wojennej lecz na statkach francuskiej Kompanii Indyjskiej (wschodnioindyjskiej, ale Francuzi praktycznie nie używali tego słowa, bo dla nich nie było Indii Zachodnich, tylko Antyle; skoro tak, nie istniała potrzeba podkreślania, że prawdziwe Indie są wschodnie). Jego rodzicami byli Pierre Christy, pan de la Pallière oraz Laurence Salmon. Zaangażował się na służbę Kompanii, w której udziały miała jego rodzina, w 1732. Do 1740 pływał na takich "rodzinnych żaglowcach". Od 1741 do 1744 pozostawał pod rozkazami swego krewnego, gubernatora generalnego Bourbon oraz Ile de France, Bertranda-Françoisa Mahé de La Bourdonnais, który wyszedł w rejs z Francji 5.04.1741 na czele mieszanej eskadry królewsko-kompanijnej, dowodząc bezpośrednio 64-działowym okrętem marynarki wojennej Mars. Eskadra ta, zgodnie z żądaniem króla, ale wbrew życzeniom władz Kompanii, zajmowała się ofensywnymi działaniami wojennymi. Jean-Baptiste Christy de la Pallière szybko awansował wśród oficerów Kompanii i wkrótce został kapitanem. W tamtej epoce było zwyczajem, że na odległych od Europy wodach słabe marynarki wojennej posiłkowały się mocnymi i nieźle uzbrojonymi żaglowcami kompanii indyjskich, co - wbrew ignoranckiemu podejściu zbyt wielu historyków - wcale nie zmieniało automatycznie tych statków w państwowe okręty wojenne, ani ich dowódców w "kapitanów liniowców" marynarki wojennej. W czasie austriackiej wojny sukcesyjnej (1740-1748) Christy de la Pallière dowodził 40-działowcem Kompanii Indyjskiej, wyposażonym do akcji militarnych. Był w eskadrze "porucznika liniowca" (komandora od 1.01.1747) Guy-Françoisa de Kersaint, podobno w latach 1744-1748, co jest o tyle zaskakujące, że Kersaint w 1744 dowodził korwetą na kanale la Manche, w 1745-1746 fregatą na Atlantyku i nie miał wtedy pod sobą żadnych eskadr; dopiero w 1748 pojawił się na Oceanie Indyjskim jako dowódca 64-działowca Alcide. Jean-Baptiste Christy de la Pallière nadal dowodził statkami Kompanii Indyjskiej, ale od 1748 w latach pokoju. W 1748 był kapitanem żaglowca Machault (czasem przekręcanego w opracowaniach na Machaud); chodziło o stosunkowo mały, tylko 600-tonowy dwupokładowiec zbudowany w 1747 (w tym czasie francuska Kompania miała już jednostki dwukrotnie większe, 1200-tonowe, jednak też dużo mniejsze jednopokładowce). Na statku tym uczestniczył w komercyjnej wyprawie Pierre'a Poivre do Kochinchiny. Opuścił Francję we wrześniu 1748, na przełomie stycznia i lutego 1749 stał w Gorée, minął Przylądek Dobrej Nadziei 1.04, na przełomie kwietnia i maja kotwiczył na Ile de France, na przełomie czerwca i lipca był w Pondichéry, docierając do Kochinchiny 30 sierpnia. Kupił tam towary i wyruszył w rejs powrotny 11.02.1750, po długim pobycie na Ile de France wracając do Francji dopiero w lipcu 1751. Ożenił się 5.11.1754 z Jeanne-Françoise de Gennes de La Chanceliere. Mieli dzieci. W obliczu rozpoczynającej się kolejnej wojny (która okazała się siedmioletnią, 1756-1763) przeszedł do marynarki wojennej, otrzymując w 1756 rangę "kapitana fregaty". W latach 1758-1759 w składzie eskadry hrabiego d'Aché dowodził na Oceanie Indyjskim 54-działowcem Vengeur, wtedy jeszcze żaglowcem Kompanii Indyjskiej. Wyróżnił się 29.04.1758 w bitwie pod Gondelour (Cuddalore), walczył też w bitwie pod Pondichéry (pod Porto Novo) 10.09.1759. Potem wrócił do służby dla Kompanii Indyjskiej. M.in. był w 1768 kapitanem 700-tonowego żaglowca Marquis de Castries (zbudowanego w 1765), który 3.03.1768 wyszedł z Lorient ku wyspom Bourbon i de France. W marynarce wojennej Christy de la Pallière awansował w 1778 do stopnia "kapitana liniowca". W tym samym czasie został kawalerem Orderu Św. Ludwika. W 1779 dowodził 64-działowcem Sévère w składzie zespołu szefa eskadry de Ternaya operującego na wodach kanału La Manche. Zgodnie z rozkazami odszedł 27.03.1779 do Indii, eskortując 2 transportowce; minięto Przylądek Dobrej Nadziei pod koniec czerwca i dotarto do Ile de France 9.08.1779. Tam francuską marynarką dowodził komodor François-Jean-Baptiste l'Ollivier de Tronjoly, z końcem roku odwołany do Francji. Przekazał komendę komodorowi hrabiemu d'Orves, który był kapitanem 74-działowca Orient. Latem 1780 Francuzi wrócili spod Przylądka Dobrej Nadziei na Ile de France. Na początku października 1780 wyruszono do Indii, dla wsparcia Haidara Ali, i dotarto do celu pod koniec stycznia 1781. Podobno w jakimś momencie Jean-Baptiste Christy de la Pallière przeszedł z 64-działowca Sévère na 40-działową fregatę Consolante (nieco dziwna zmiana dowództwa wobec faktu, że Sévère w składzie eskadry pozostał - nie mam danych, by to zweryfikować). W ramach kolejnych wzmocnień Francuzów na Ocean Indyjski przybyła (zawinęła na Ile de France 25.10.1781) mała eskadra komodora Suffrena, który miał wielką chrapkę na naczelne dowództwo. Siły francuskie jeszcze raz wyruszyły ku Wybrzeżu Koromandelskiemu 17.12.1781 i nawet zdobyły (21.01.1782) samotny brytyjski 50-działowiec Hannibal na wodach Zatoki Bengalskiej. Mniej więcej w tym samym czasie dowiedziano się o awansach hrabiego Thomas d'Orves oraz Suffrena na szefów eskadr. Jean-Baptiste-Barthélémy Thomas d'Estienne d'Orves chorował (od kwietnia 1781), czuł się coraz gorzej i 3.02.1782 oddał komendę Suffrenowi. Zmarł na morzu 9.02.1782 w pobliżu Madrasu. Po jego śmierci Suffren przekazał dowództwo 74-działowca Orient właśnie w ręce Jeana-Baptiste'a Christy de la Pallière. Wyróżnił się on w bitwie pod Sadras 17.02.1782, walczył też w bitwach pod Providien 12.04.1782, pod Negapatam 6.07.1782, pod Trincomalee 3.09.1782. Jednak 8.09.1782 podczas podchodzenia do portu w Trincomalee Orient rozbił się na podwodnej skale; katastrofa była spowodowana błędem nawigacyjnym, skała figurowała na mapach. Twierdzono, że Jean-Baptiste Christy de la Pallière leżał wtedy złożony chorobą (cierpiał na gościec), zastępca dowódcy, pan de Saint Mardé, również ciężko chorował (parę dni potem umarł) i komenda przeszła w ręce syna kapitana, chorążego Jean-Anne Christy de La Pallière. Oskarżono go, że wzgardził radą pilota przestrzegającego przed niebezpieczeństwem i usunięto (w 1784) z marynarki (wrócił do niej na początku rewolucji - losy tego oficera już tu opisywałem. Tymczasem Jean-Baptiste Christy de la Pallière dostojnie się starzał, awansując z latami na brygadiera sił morskich i (w 1786) na szefa dywizjonu. Jednak w 1786 zrezygnował z dalszej służby. Zmarł 8.09.1787 w Inzinzac-Lochrist.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6201
Przeczytał: 2 tematy


PostWysłany: Pon 7:39, 02 Lis 2020    Temat postu:

Marc-Joseph "Macé" Marion du Fresne (Dufresne-Marion, Marion Dufresne) to słynny żeglarz, odkrywca, eksplorator i kartograf, ale jego związek z francuską marynarką wojenną jest nadzwyczaj nikły. Urodził się w maju 1724 w Saint-Malo, został tam ochrzczony 22.05.1724. Jego rodzicami byli Julien Marion du Fresne (pan de Fresne, bogaty armator mający udziały w Kompanii Indyjskiej i kupiec, zmarły w 1739) oraz Marie Séraphique Le Fer de La Lande. Tradycyjnie pisze się, że Marc-Joseph poszedł na morze w 1735, w wieku 11 lat, angażując się na statek Kompanii Indyjskiej Duc de Bourbon wybierający się do Pondichéry, ale ostatnio jego australijski biograf Edward Duyker wykazał, że ta powtarzana przez wszystkich informacja dotyczy naprawdę starszego brata. Marc-Joseph Marion du Fresne służył (od 1741) na statkach korsarskich i handlowych, nie na okrętach królewskich. Trwała wówczas (od 1740 do 1748) austriacka wojna sukcesyjna. W latach 1741-1743 pływał na żaglowcu Saint-Esprit, a potem jako porucznik na jednostce korsarskiej Du Teilley. W 1745 otrzymał w Saint Malo dyplom kapitana żeglugi handlowej. Został kapitanem 18-działowego żaglowca korsarskiego Catin i operował na nim od 21.04 do 26.06.1745. Zdobył mały stateczek Henry zmierzający z Karaibów do Bristolu. Od 10.01.1746 dowodził 30-działową jednostką korsarską Prince de Conti, operując z Saint-Malo w okresie 15.01-31.05.1746. Tym razem zdobył bardzo duży statek brytyjski. Był nadal kapitanem Prince do Conti, gdy w sierpniu 1746 okręt ten został wynajęty przez marynarkę królewską i razem z Heureux wysłany ku brzegom Szkocji dla odnalezienia i przywiezienia do Francji księcia Karola Edwarda Henryka Stuarta, tzw. Młodszego (Młodego) Pretendenta, ukrywającego się po klęsce i rzezi jego zwolenników w bitwie pod Culloden 16.04.1746. Dzięki odpowiedniemu wywiadowi i współpracy wielu ludzi książę Karol dostał się 20.09 w Loch Nan Uamh (zachodnia Szkocja) na pokład francuskiego okrętu, by po 9 dniach wylądować w Bretanii. Za ten wyczyn Marc-Joseph Dufresne-Marion dostał 16.10.1746 (albo pięć dni później) w marynarce wojennej stopień "porucznika fregaty". W październiku 1747 Prince do Conti wrócił do prywatnych właścicieli w Saint-Malo, a Marion du Fresne został oficerem na 74-działowcu Invincible. Był to praktycznie jedyny (i nadzwyczaj krótkotrwały) jego kontakt z marynarką wojenną. Bowiem już 14.05.1747 Invincible, wchodzący w skład zespołu szefa eskadry de La Jonquière'a, poddał się Anglikom w bitwie koło przylądka Ortegal. Świeżo upieczony "porucznik fregaty" dostał się do niewoli, w której przesiedział trzy miesiące (wypuszczono go w ramach wymiany jeńców). To doświadczenie nie spodobało się mu i wrócił do marynarki handlowej. W latach 1748-1749 pływał do Ameryki jako kapitan statku handlowego, w 1750 otrzymał stanowisko drugiego kapitana (czy pierwszego porucznika, co na jedno wychodzi) na statku Kompanii Indyjskiej. Odtąd aż do 1769 pozostawał na żołdzie tej kompanii. Realizował normalne rejsy handlowe (zbił majątek na handlu niewolnikami), jednak pasjonował się też hydrografią i brał udział w misjach badawczych. Ożenił się 20.04.1756 w Lorient z Julie-Bernardine Guilmaut de Beaulieu. W 1756 został kapitanem Kompanii Indyjskiej i w tym charakterze walczył w wojnie siedmioletniej. W bitwie pod Pondichéry 10.09.1759 dowodził 30/32-działowcem ("fregatą") Kompanii Indyjskiej Diligente, włączonym czasowo do eskadry królewskiej. W 1761 został kawalerem Orderu Św. Ludwika. W tym samym roku poprowadził z ramienia Kompanii różne ekspedycje badawcze na Oceanie Indyjskim. W 1768 osiedlił się na Ile de France i kiedy Kompanię Indyjską rozwiązano w 1769, postanowił pozostać na tej wyspie. Przez pewien czas zajmował tu stanowisko kapitana portu w Port Louis. W 1770 intendent kolonii, Pierre Poivre, zaangażował Mariona du Fresne do misji odwiezienia na Tahiti "szlachetnego dzikusa" zabranego stamtąd w 1768 przez Bougainville'a i wywiezionego wówczas do Paryża. Marion-Dufresne zaproponował przetransportowanie tego pechowca na własny koszt, pod warunkiem oddania mu pod rozkazy 16/24-działowej fluity królewskiej Mascarin. Ze swej strony kupił 6.06.1771 za 59 tysięcy liwrów transportowiec Bruny i przemianował go na Marques de Castries. Tymczasem w maju 1771 dołączyła do niego na Ile de France żona, Julie Guilmaut. Poivre oprócz misji przewozowej nakazał, aby Marion Dufresne przeprowadził przy okazji rozległe badania geograficzne, z głównym celem - jak zawsze w tamtej epoce - odkrycia wymarzonego Wielkiego Lądu Południowego. Ekspedycja wyruszyła 18.10.1771 z Port Louis, przy czym Dufresne-Marion osobiście dowodził fluitą Mascarin, mając za zastępcę Juliena Crozet (stąd oglądano później na mapach Basen Crozeta, Wyspy Crozeta). Pasażer zmarł na ospę już 7.11.1771 na Madagaskarze, nie doczekawszy powrotu do ojczyzny i swojego ludu, więc Marion-Dufresne uzyskał wolną rękę w kwestii ustalania dalszych kursów wyprawy. Po uzupełnieniu zapasów na Przylądku Dobrej Nadziei 28.12.1771, skierował się na Morza Południowe. Dokonywał odkryć, przemierzał nieznane Europejczykom lub już zapomniane wody, korygował mapy (szczegóły do znalezienia w literaturze poświęconej wielkim eksploratorom), aż 4.05.1772 oba żaglowce zawinęły do Baie des Isles (dziś Bay of Islands) na Nowej Zelandii. Po długim okresie bardzo przyjaznych stosunków z miejscową ludnością, Marc-Joseph "Macé" Marion du Fresne, jeden z jego oficerów i 25 marynarzy zostali 12.06.1772 podstępnie zamordowani przez tubylców. Maorysi byli jednymi z prekursorów recyklingu, więc po zamordowaniu ugotowali Mariona du Fresne i pozostałych Francuzów, po czym zjedli, czego w ramach poprawności politycznej nie wolno dziś wspominać, a najlepiej temu gorąco zaprzeczać.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janusz Kluska




Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 1444
Przeczytał: 3 tematy

Skąd: Wodzisław Śląski

PostWysłany: Wto 14:17, 03 Lis 2020    Temat postu:

Panie Krzysztofie dziękuję za odpowiedzi.
Poproszę o opisanie losów francuskich oficerów, są nimi Pantaléon de Bréda (28.08.1711 - 1786, awans kapitański otrzymał w 1756) oraz Jacques de Ruis-Embito de Ruis (1718 - 15.10.1765, awans kapitański otrzymał w 1757).
Pozdrawiam Janusz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6201
Przeczytał: 2 tematy


PostWysłany: Czw 8:08, 05 Lis 2020    Temat postu:

Pantaléon de Bréda pochodził z rodziny "kolonialnej", aczkolwiek pierwotnie Bréda byli drobną szlachtą z Pikardii. Urodził się 28.08.1711 w Cap Français na San Domingo (dziś pisze się, w ramach poprawności politycznej, o Cap Haitien na Haiti), gdzie jego rodzice posiadali wielkie plantacje z niewolnikami, odziedziczone w końcu przez niego. Ojciec, też Pantaléon de Bréda, urodzony w 1666, służył również w marynarce wojennej (od 1682), lecz karierę zrobił w administracji kolonii. Był porucznikiem (zarządzającym) Wysp Ameryki od 1685, kapitanem na San Domingo od 1696, majorem w Léogane od 1701 i w Cap Français od 1705, porucznikiem króla (namiestnikiem) w Port-de-Paix od 1714; wycofał się w 1725, zmarł w 1738. Ożenił się w 1706 z bogatą miejscową Kreolką, Elisabeth de Bodin de Vaux (mieli trójkę dzieci, w tym dwie córki). Pantaléon II de Bréda, właściwie Louis-Pantaléon, był ich najmłodszym dzieckiem, ale jedynym synem. Został gardemarynem 20.03.1730. Awansował 1.01.1746 na "porucznika liniowca". Zajmował stanowisko oficera na flagowym 64-działowcu Sérieux szefa eskadry de La Jonquière'a, w zespole rozbitym przez Anglików 14.05.1747 koło przylądka Ortegal; dostał się do niewoli. Awansował 15.05.1756 na "kapitana liniowca". Był kawalerem Orderu Św. Ludwika. Wycofał się ze służby 1.10.1760. Zmarł 7.07.1786 w swoim domu w Paryżu. Nie miał dzieci. Haitańscy i francuscy historycy strasznie podniecają się tym oficerem, ponieważ w jego dobrach urodził się (c. 1743, 1744) przyszły bohater walki o niepodległość Haitańczyków, zdradziecko ujęty i uśmiercony na rozkaz Napoleona słynny Toussaint L'Ouverture, ale te fakty nie miały najmniejszego związku ze służbą Pantaléona de Bréda we francuskiej marynarce wojennej.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6201
Przeczytał: 2 tematy


PostWysłany: Pią 8:18, 06 Lis 2020    Temat postu:

Jacques de Ruis-Embito, zwany kawalerem de Ruis (de Ruys), urodził się około 1718 w Port Louis. Jego rodzicami byli Charles de Ruis ("porucznik liniowca") i Anne-Marie de Barilli. Starszy brat, Charles-Claude de Ruis-Embito, występujący w dokumentach jako Ruis Embito de La Chesnadière, pełnił funkcje kontrolera marynarki w Rochefort, potem komisarza floty. Jacques został gardemarynem 10.06.1734. Ożenił się w 1742 z Jeanne Le Ray (Le Jay). Mieli trzy córki. W 1748 dowodził 22/24-działową fregatą Maréchal de Saxe na wodach San Domingo i raportował, że jego marynarze "umierają ze zmartwienia" na wiadomość o przedłużeniu okresu służby w tamtym rejonie. W 1752 i 1753 prowadził ważne badania hydrograficzne wód w pobliżu San Domingo we współpracy z dowódcą 28-działowej fregaty Emeraude (zrealizowała rejs z Brestu na San Domingo i z powrotem w okresie 30.12.1752-październik 1753). W czerwcu 1753 miał stopień "porucznika liniowca" i dowodził na Antylach 50-działowcem Aigle. W 1755 kawaler de Ruis był kapitanem 30-działowej fregaty Comète w eskadrze Duboisa de la Motte, obarczonego zadaniem dostarczenia posiłków do Kanady, a konkretniej - w zespole szefa eskadry Périera de Salverta; eskadra wyszła z Brestu 3.05.1755, zaopatrzyła Louisbourg oraz Quebec, po czym wróciła do Francji 15.08.1755 utraciwszy 2 liniowce zdobyte przez Brytyjczyków. Dat awansów de Ruisa na "chorążego liniowca" oraz "porucznika liniowca" nie znam, natomiast "kapitanem liniowca" został 17.04.1757. W 1758 dowodził 64-działowcem Illustre, skierowanym w osłonie statków Kompanii Indyjskiej na Ile de France i do Indii. Na Oceanie Indyjskim operował w eskadrze hrabiego d'Aché, który 18.11.1758 odesłał go z Ile de France z eskadrą 9 jednostek (4 dwupokładowce - w tym jego liniowiec i 3 jednostki Kompanii Indyjskiej - oraz 5 transportowców) na Przylądek Dobrej Nadziei, aby przywiózł bardzo potrzebną Francuzom żywność. Wbrew pozorom nie była to przejażdżka zaopatrzeniowa - Holendrzy znajdowali się pod stałym naciskiem Francji i Wielkiej Brytanii i z trudem dochowywali warunków neutralności. Niezapowiedziana i nieproszona wizyta tak dużych sił francuskich, które weszły do Zatoki Stołowej 28.12.1758, stanowiła zagrożenie dla słabego garnizonu, obawiającego się podstępnego ataku. Zwłaszcza że na początku stycznia 1759 zawinęła jeszcze z Ile de France jedna fregata wojenna i dwa przystosowane do działań wojennych dwupokładowce Kompanii Indyjskiej, a w połowie stycznia jeden 64-działowiec i 2 fregaty z Brestu. Taka armada z paroma tysiącami ludzi mogłaby zdobyć Kolonię Przylądkową, a wtedy rewanż brytyjski stałby się niemal nieunikniony. Mimo napięć kawaler de Ruis wypełnił misję z powodzeniem i znów dołączył do sił głównych 4.05.1759. Wyróżnił się w bitwie pod Pondicherry 10.09.1759, ale odniósł ranę. Z tego powodu oskarżył innego komandora, dowódcę 74-działowca Minotaure o niedołęstwo; poróżnił też hrabiego d'Aché z gubernatorem Ile de France; spiskując z innymi siał niezgodę między oficerami marynarki królewskiej a tymi z Kompanii Indyjskiej i sprawiał same kłopoty. Po powrocie do Francji stanął przed sądem wojennym oskarżony o niesubordynację. Pozbawiono go stopnia i zdymisjonowano 11.05.1762, a wg niektórych trafił nawet na rok do więzienia. Potem nastąpiło przetasowanie wpływów koterii na dworze, wyrok uznano za zbyt ostry albo nawet niesłuszny i kawaler de Ruis został przywrócony do marynarki w 1764. Zmarł 15.10.1765 w Availles-sur-Seiche.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janusz Kluska




Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 1444
Przeczytał: 3 tematy

Skąd: Wodzisław Śląski

PostWysłany: Sob 14:02, 07 Lis 2020    Temat postu:

Panie Krzysztofie dziękuję za odpowiedzi.
Poproszę o opisanie losów francuskich oficerów, są nimi de La Villéon (brak danych, awans kapitański otrzymał w 1751) oraz Dannat de Montmaur (brak danych, awans kapitański otrzymał w 1748).
Pozdrawiam Janusz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6201
Przeczytał: 2 tematy


PostWysłany: Nie 11:16, 08 Lis 2020    Temat postu:

La Villéon pochodził z Bretanii. Został gardemarynem 1.07.1716. Awansował 1.05.1741 na "porucznika liniowca". W 1741 dowodził 16-działową korwetą Méduse, obarczoną zadaniem dowiezienia do Plymouth rozbitków angielskich z żaglowca rozbitego u wybrzeży San Domingo i uratowanych przez okręty eskadry de Roquefeuila. Zajmował stanowisko drugiego kapitana na 50-działowcu Diamant w zespole szefa eskadry de La Jonquière'a, rozbitym przez Anglików 14.05.1747 koło przylądka Ortegal; dostał się do niewoli. Awansował 17.05.1751 na "kapitana liniowca". W 1753 dowodził 50-działowcem Tigre, pożeglował na nim do Quebeku, gdzie objął komendę nad 72-działowcem Algonquin (Algonkin) i przyprowadził go we wrześniu 1753 do Brestu. W latach 1757-1758 był kapitanem 74-działowca Magnifique, na którym przebywał w La Coruña, pod Groix i w Breście. Zmarł 21.02.1762.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6201
Przeczytał: 2 tematy


PostWysłany: Pon 8:39, 09 Lis 2020    Temat postu:

Dannat de Montmaur (de Dannat Montmaur, Dannat Demontmaur) był synem "porucznika liniowca". Pochodził z Prowansji, z rodziny bardzo zasłużonej dla francuskiej marynarki wojennej. Czterech jego stryjów zmarło podczas służby, z tego trzech zginęło na morzu; dwóch jego starszych braci też zmarło na morzu, w tym jeden z ran. On sam zaczął służyć w 1711 (do 1716) na branderze Eclair w Tulonie. Został gardemarynem 6.11.1718. W 1720 wchodził w skład załogi 64-działowca Henry (Henri), który w okresie 10.03-13.11 eskortował konwój z Tulonu do Luizjany i z powrotem. W 1725 służył na 68/70-działowcu Invincible, krążącym po Morzu Śródziemnym (Livorno, Trypolis). W 1728 był już "chorążym liniowca". W 1729 należał do załogi 14-działowej "barki łacińskiej" Sibylle (Sybille). W 1732 służył na 62/64-działowcu Leopard. W 1734 wchodził w skład załogi 60-działowca Heureux, operującego pod Algierem i Tunisem. W 1735 pływał na tartanie Saint Antoine, najprawdopodobniej dowodząc nią. Awansował 1.04.1738 na "porucznika liniowca". W latach 1738-1739 służył na 14-działowej "barce łacińskiej" Legere. W 1740 był oficerem na 62/64-działowcu Toulouse, wysłanym 25.08 z Tulonu na San Domingo. W 1741 służył u wybrzeży Hiszpanii jako porucznik na okręcie, którego nazwy nie udało mi się ustalić - być może chodziło o 50-działową fluitę Seine. W 1743 był pod Barceloną w składzie korpusu wojsk marynarki. W 1744 przebywał w Tulonie. W 1746 zajmował stanowisko drugiego kapitana na 74-działowcu Saint Esprit. Rangę "kapitana liniowca" otrzymał 1.04.1748. Wiosną 1756 w eskadrze hrabiego Galissonière uczestniczył we francuskim ataku na Minorkę przed wypowiedzeniem wojny, będąc drugim kapitanem 74-działowca Hector, który dołączył do głównych sił nie wtedy, gdy wychodziły z Tulonu 11.04.1756, a dopiero 5.07, przez co nie walczył w bitwie pod Minorką 20.05. De Dannat Montmaur wycofał się ze służby 15.01.1762.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janusz Kluska




Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 1444
Przeczytał: 3 tematy

Skąd: Wodzisław Śląski

PostWysłany: Wto 10:27, 10 Lis 2020    Temat postu:

Panie Krzysztofie dziękuję za odpowiedzi.
Poproszę o opisanie losów francuskich oficerów, są nimi Pierre de Rigaud de Vaudreuil de Cavagnial (22.11.1698 – 04.081778) oraz Marolles (brak danych, awans kapitański otrzymał w 1754).
Pozdrawiam Janusz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6201
Przeczytał: 2 tematy


PostWysłany: Śro 8:12, 11 Lis 2020    Temat postu:

Pierre de Rigaud de Vaudreuil de Cavagnial, lubiący nazywać siebie markizem de Vaudreuil, czasem Vaudreuil-Cavagnial, to postać bardzo znana, o której szczegółowych losach można przeczytać w sieci w bardzo wielu miejscach i w wielu językach. Ja jednak nie zamierzam powielać tych informacji, ani dodawać własnych (a mam ich sporo, ponieważ chodzi o osobę znaczącą z punktu widzenia walk o Quebec w 1759, studiowanych przeze mnie nadzwyczaj szczegółowo), gdyż związek owego oficera z marynarką francuską jest niemal fikcyjny. Chociaż pochodził z rodziny, której duża liczba członków osiągała w marynarce wojennej wysokie stanowiska i rangi (o wielu już tu pisałem), to on sam był żołnierzem, urzędnikiem kolonialnym, dowódcą armii lądowych, gubernatorem (to ostatni gubernator generalny Nowej Francji), a nie marynarzem. Ani nie służył na okrętach, ani nimi nie dowodził. Jednak urodził się 22.11.1698 w Quebeku i swoją karierę związał z Ameryką Północną, a specyfika sił zbrojnych Francji polegała m.in. na tym, że obronę posiadłości kolonialnych na kontynencie północnoamerykańskim (i podboje nowych terenów) powierzono formacji zwanej Piechotą Marynarki (Compagnies franches de la marine), stąd uważanej czasem za piechotę morską, chociaż w zdecydowanej większości przypadków jedyny związek jej kombatantów z morzem polegał na tym, że do zamorskich kolonii musieli zostać dowiezieni na okrętach, ponieważ wpław byłoby trochę trudno. Mieli uzbrojenie, organizację i mundury całkowicie armijne, ale ponieważ ta osobliwa "piechota morska" podlegała Ministerstwu Marynarki (i Kolonii), jej oficerowie mogli się uważać za oficerów morskich sił zbrojnych. Jako syn wcześniejszego gubernatora generalnego Nowej Francji, Filipa de Rigaud de Vaudreuil, Pierre de Rigaud cieszył się wieloma przywilejami. Rozpoczął służbę właśnie w tych wojskach marynarki, ale - ze względu na miejsce urodzenia - na razie na okręcie nie musiał nawet podróżować, więc żeglarzem go to nie czyniło. Został 16.06.1708 - w wieku 10 lat! - chorążym, a 25.05.1712 porucznikiem, jednak to były stopnie armijne, znacznie niższe od równobrzmiących rang w marynarce. Na wszelki wypadek tatuś i mamusia się postarali, by 14.06.1711 zapisano synka także do korpusu gardemarynów. Wysłany do Francji w 1713, wrócił do Quebeku w 1715 już jako kapitan (od 2.06), ale w piechocie. W 1725 mama (Louise-Élisabeth de Joybert de Soulanges i de Marson) zapewniła mu stopień majora wojsk (dostał go 23.04.1726) w Kanadzie (miała wysoką godność opiekunki dzieci aktualnie najważniejszej kochanki monarchy z Bożej Łaski, stąd i wielkie wpływy). W 1729 minister marynarki uczynił go adiutantem tamtejszych wojsk marynarki, a w 1730 wytypował na kawalera Orderu Św. Ludwika. Dopiero w 1731 przyznano mu w marynarce rangę "porucznika liniowca", nadal bez związku z realnymi komendami i służbą. Zajmował się bowiem wojaczką na lądzie i zarządzaniem koloniami, na których czele go stawiano. Od 1.04.1733 był przez dziewięć lat gubernatorem Trois-Rivières. Od 1.07.1742 zajmował stanowisko gubernatora w Luizjanie. Ożenił się tam w 1746 z 63-letnią wdową po Françoisie le Verrier de Rousson, Jeanne-Charlotte de Fleury Deschambeault. Awanse w marynarce i w wojskach marynarki leżały w gestii tego samego ministra, który za zasługi w administrowaniu kolonią oraz w walkach z Indianami i Anglikami na lądzie, dał 10.07.1746 de Cavagnialowi stopień "kapitana liniowca". Jeszcze więcej czasu i energii Vaudreuil poświęcał na podkopywanie dokonań swoich poprzedników (aby samemu wypaść lepiej), tradycyjnej dla Francuzów walce z innymi urzędnikami kolonialnymi (ulubiony front to gubernatorzy kontra intendenci) i próbom podważenia autorytetu gubernatora generalnego. Od 1755 de Vaudreuil sam był gubernatorem generalnym Nowej Francji i stale walczył z osadnikami brytyjskimi. W ostatnich dwóch latach obecności Francuzów w Kanadzie ścierał się nie tylko z Anglikami, ale przede wszystkim z głównodowodzącymi armii francuskiej w Ameryce Północnej (pod koniec w roli tej występował generał Montcalm), którzy formalnie podlegali Vaudreuilowi, ale faktycznie mieli to w nosie (sytuacja militarna zmusiła Francję do wysłania do Kanady regularnych oddziałów piechoty armii, a ich generałowie uważali za obraźliwe dla siebie otrzymywanie rozkazów od "oficerów marynarki"). Sytuacji Vaudreuila nie poprawił fakt, że na jego żądania odwołania Montcalma, król nie tylko odmówił, ale przyznał temu ostatniemu 20.10.1758 stopień/godność generała-porucznika (porucznika generała), stawiającą go wyżej od kolonialnego gubernatora generalnego. Ich "kordialna współpraca" skończyła się w 1759 utratą przez Francuzów Quebeku, a w 1760 Montrealu i praktycznie całej Kanady. Montcalm zginął w bitwie, zaś Vaudreuil przeżył i wrócił do Francji 28.11.1760, więc wylądował w Bastylii, a potem przed sądem. Nadal nie miało to żadnego realnego związku z marynarką wojenną i tak już pozostało do śmierci. Uniewinniony ostatecznie 10.12.1763, nagrodzony Wielkim Krzyżem Orderu Św. Ludwika (był komandorem tego orderu od 1757), zajmował się odtąd życiem prywatnym. Zmarł 4.08.1778 w Paryżu.
O życiu, polityce, stosunkach (na ogół dobrych) z Indianami (co nie przeszkadzało mu lekceważyć bajań romantyków o naturalnej miłości Francuzów do miejscowej ludności i np. wyznaczyć - skutecznie - nagród za głowy Indian niepokornych, mordowanych na jego życzenie), administrowaniu, dowodzeniu oraz walkach tego człowieka, można pisać i pisze się tomy, lecz z wodami mórz i oceanów nie miały nic wspólnego, więc nie tutaj ich miejsce.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6201
Przeczytał: 2 tematy


PostWysłany: Czw 8:46, 12 Lis 2020    Temat postu:

Kawaler de Marolles pochodził z Brestu, był synem "kapitana liniowca" (być może tego, który wspomnianą rangę osiągnął w grudniu 1702). Został gardemarynem 12.08.1728. Awansował na "porucznika liniowca" 1.01.1746. Rangę "kapitana liniowca" uzyskał 23.05.1754. W styczniu 1757 planowano, że obejmie komendę nad świeżo budowanym 64-działowcem Actif. Był dowódcą częściowo rozbrojonego 64-działowca Célèbre, wysłanego 4.04.1758 z Brestu z posiłkami do Louisbourga w składzie eskadry de Beaussiera; 22.07.1758, podczas bombardowania twierdzy przez Anglików, okręt ten zapalił się i wyleciał w powietrze, czy też spłonął do linii wodnej. De Marolles został brygadierem sił morskich 25.03.1765. Zmarł 28.07.1770.
Jest problem z ustaleniem bliższych danych prywatnych tego oficera, ponieważ "de Marolles" to na ogół tytuł dodawany do prawdziwego nazwiska w różnych rodach, np. Le Père, Quatresols i innych. Istnieje dokument, który mówi, że dowódca okrętu Célèbre w 1758 miał na imię Henri. Z drugiej strony akurat w 1770 ustalano przyszłość dzieci pary małżeńskiej: Louis-Guy Le Père de Marolles ("kapitan liniowca", kawaler Orderu Św. Ludwika, brygadier sił morskich) oraz Geneviève Aubert de Coursérac.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janusz Kluska




Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 1444
Przeczytał: 3 tematy

Skąd: Wodzisław Śląski

PostWysłany: Pią 10:35, 13 Lis 2020    Temat postu:

Panie Krzysztofie dziękuję za odpowiedzi.
Poproszę o opisanie losów francuskich oficerów, są nimi Guillaume Beauharnois de Beauville (... - 1741, awans kapitański otrzymał w 1734) oraz Jean-François de Castellane d’Adhémar de Monteil (... - 1760, awans kapitański otrzymał w 1742).
Pozdrawiam Janusz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6201
Przeczytał: 2 tematy


PostWysłany: Sob 7:04, 14 Lis 2020    Temat postu:

Guillaume de Beauharnois, kawaler de Beauville i du Colombier, pochodził ze znanej w marynarce wojennej rodziny. Jego rodzice to François de Beauharnois (pan de la Boische, de la Chaussée, de Beaumont, de Beauville itd., adwokat parlamentu, dyrektor finansów i podatków w okręgu Orleanu) oraz Marguerite-Françoise Pyvart de Chastullé. Był jednym z ich czternaściorga dzieci. Urodził się 17.06.1678 w zamku la Chaussaye (Chaussée). Został gardemarynem w Rochefort 12.05.1697. W 1702 dano mu (1.04) stopień porucznika, ale w piechocie, w wojskach walczących w Kanadzie. Od 1.06.1704 służył na stanowisku kapitana kompanii w tym kraju, nie mając jednak takiej rangi. Powrócił 15.06.1705 w szeregi gardemarynów w Rochefort; 1.11.1705 został w strukturze rang marynarki wojennej "chorążym liniowca". W bitwie morskiej w 1705 postrzelono go w rękę. Otrzymał 20.04.1711 stanowisko majora pomocniczego sił morskich i portu, w Rochefort, oraz kapitana "Wolnej Kompanii Piechoty Marynarki". Też w 1711 awansował na "porucznika liniowca". Przyznano mu 23.12.1721 tytuł kawalera Orderu Św. Ludwika, faktycznie został nim 20.01.1724. Awansował 10.03.1734 na "kapitana liniowca". Zmarł w 1741 na pokładzie 62/64-działowca Léopard (najprawdopodobniej nim dowodził) koło San Domingo i został pochowany w Petit Goâve na tej wyspie. Nie był żonaty.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.timberships.fora.pl Strona Główna -> Okręty wiosłowe, żaglowe i parowo-żaglowe / Pytania, odpowiedzi, polemiki Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 113, 114, 115 ... 135, 136, 137  Następny
Strona 114 z 137

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin