Forum www.timberships.fora.pl Strona Główna www.timberships.fora.pl
Forum autorskie plus dyskusyjne na temat konstrukcji, wyposażenia oraz historii statków i okrętów drewnianych
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Personalia - Marine Royale XVII-XVIIIw
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 109, 110, 111 ... 135, 136, 137  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.timberships.fora.pl Strona Główna -> Okręty wiosłowe, żaglowe i parowo-żaglowe / Pytania, odpowiedzi, polemiki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6221
Przeczytał: 2 tematy


PostWysłany: Sob 6:27, 22 Sie 2020    Temat postu:

De Kersa Du Boisgelin (Boisgelin-Kersa, Kersa-Boisgelin) urodził się około 1703. Pochodził z Bretanii. Stara rodzina szlachecka Boisgelin miała wiele majątków, w tym zamek Kersa. Boisgelin-Kersa zaczął służyć w marynarce wojennej jako gardemaryn 8.03.1719. Został kawalerem Orderu Św. Ludwika w 1740. Otrzymał rangę "porucznika liniowca" 1.05.1741. W 1747 był porucznikiem na 64-działowcu Fouguex należącym do zespołu szefa eskadry de L'Étanduère'a i uczestniczył w bitwie pod Finisterre 25.10, kiedy dostał się do brytyjskiej niewoli. Awansował 23.05.1754 na "kapitana liniowca". Zmarł 5.03.1762. Zostawił żonę i córkę.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janusz Kluska




Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 1452
Przeczytał: 3 tematy

Skąd: Wodzisław Śląski

PostWysłany: Nie 8:35, 23 Sie 2020    Temat postu:

Panie Krzysztofie dziękuję za odpowiedzi.
Poproszę o opisanie losów francuskich oficerów, są nimi Charles-Marie de Raymond de Modène (1720 - 1772, awans kapitański otrzymał w 1763) oraz Pierre de Thomas (06.08.1684 - 27.10.1759).
Pozdrawiam Janusz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6221
Przeczytał: 2 tematy


PostWysłany: Pon 6:49, 24 Sie 2020    Temat postu:

Charles-Marie de Raymond de Modène (kawaler de Raimond-Modène, kawaler de Modène; przekręcane na Raimon, Remond) urodził się prawdopodobnie około 1720. Jego rodzicami byli Louis-Hyacinthe de Raymond de Modène (de Raimond de Mormoiron) (markiz de Modène, syndyk szlachty z Comtat Venaissin od 1720) i Charlotte d'Orléans de la Motte. We wczesnej młodości zapisano go do Kawalerów Maltańskich. Służył w marynarce francuskiej, m.in. na galerach. Otrzymał 13.04.1748 rangę "chorążego liniowca". W 1761 dowodził 64-działowcem Achille; wyszedł 9.03 z Brestu razem z 32-działową fregatą Bouffonne; po stoczonej następnego dnia, nierozstrzygniętej walce z brytyjskim 60-działowcem Rippon przedarł się na Atlantyk, gdzie operował kilka miesięcy (zawijał do La Coruña, Alicante, Marsylii, Tulonu); gwałcąc neutralność hiszpańskich wód zdobył 5.04.1761 brytyjski kuter 10-działowy Speedwell, próbujący schronić się w Vigo; sam został odkryty przez przeciwników w lipcu, kiedy stał w Kadyksie; Achille podczas próby wyjścia z portu został razem z fregatą Bouffonne pochwycony przez Anglików 17.07.1761 i po ciężkiej walce zmuszony do opuszczenia bandery. Brytyjczycy przekazali jeńców z obu jednostek do Tulonu (na żaglowcu holenderskim) 30.08.1761. Raimond Modène w drugiej połowie 1762 dowodził 30-działową fregatą Oiseau; starł się 23.10.1762 koło przylądka Palos z 32-działową fregatą brytyjską Brune; kula z kartacza oderwała mu rękę, Francuzi się poddali. Kawaler Raymond de Modène 1.02.1763 awansował na "kapitana liniowca". W 1768 i 1769 dowodził 26/32-działową fregatą Engageante, zawijając do Tulonu, Saint-Florent, Calvi, Ajaccio, Genui i La Spezzia. Zmarł w 1772 w Paryżu.

Pierre de Thomas de Châteauneuf (1684-1759) był tu niedawno omawiany.

Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach


Ostatnio zmieniony przez kgerlach dnia Pon 8:30, 24 Sie 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janusz Kluska




Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 1452
Przeczytał: 3 tematy

Skąd: Wodzisław Śląski

PostWysłany: Pon 19:54, 24 Sie 2020    Temat postu:

Panie Krzysztofie dziękuję za odpowiedź.
Poproszę o opisanie losów francuskich oficerów, są nimi Jean-Baptiste Le Gardeur de Tilly (30.10.1698 - 03.03.1757) oraz Charles-Gilles-Léon Dyel de Sorel (02.01.1701 - 24.05.1767).
Pozdrawiam Janusz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6221
Przeczytał: 2 tematy


PostWysłany: Śro 8:20, 26 Sie 2020    Temat postu:

Jean-Baptiste Le Gardeur (Legardeur) de Tilly urodził się 30.10.1698 w Rochefort. Nazywano go też Legardeur de Moncarville oraz Le Gardeur de Repentingy. Jego rodzicami byli Jean-Baptiste Le Gardeur de Tilly (Legardeur de La Mothe-Tilly; wówczas "chorąży liniowca", ostatecznie "porucznik liniowca" zmarły podczas służby) i Jeanne-Élisabeth Girard (Gérard). Został gardemarynem 13.04.1713. Zdobywał staż na okrętach kierowanych na Ile Royale (dziś wyspa Cape Breton), do Luizjany, na San Domingo i na Martynikę. W 1724 przeniósł się do Kanady, gdzie jego ojca wysłano z misją poszukiwania odpowiedniego drewna do budowy okrętów. Ożenił się 8.06.1726 w Montrealu z Anne-Geneviève Rocbert de La Morandière. Mieli dzieci. Wrócił do Francji w 1727. Awansował w marynarce niezwykle powoli. Często żeglował do Quebeku. Został "porucznikiem liniowca" dopiero 1.04.1738. Pierwszą komendę otrzymał w 1742. W tym samym roku został kawalerem Orderu Św. Ludwika. Wysłano go we wrześniu 1745 z Rochefort do Quebeku z żywnością i amunicją, ale tłumacząc się pogodą nie dotarł do celu i wrócił pod koniec miesiąca. Minister marynarki był wielce zniesmaczony jego brakiem gorliwości w służbie, jednak Legardeur de Tilly, już prawie 47-letni, miał za sobą bardzo bezbarwną karierę, w której - jak to w zwyczaju u ówczesnych Francuzów - starzał się na mizernie niskich stopniach. Awansował na "kapitana liniowca" 1.04.1748. U schyłku wojny o sukcesję austriacką (1740-1748) wysłano go do Nowej Francji, skąd przeprowadził do Francji zwodowany 13.06.1748 w Quebeku 60-działowiec Saint Laurent. W 1748 dowodził też 24-działową fregatą Friponne. W 1757 wysłano go z wojskiem do Kanady jako dowódcę 64-działowca Inflexible; zmarł jednak na morzu 3.03.1757 po paru dniach od wyjścia z Brestu.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6221
Przeczytał: 2 tematy


PostWysłany: Czw 7:07, 27 Sie 2020    Temat postu:

Charles-Gilles-Léon Dyel de Sorel to właściwie Charles-Gilles-Léon de Sorel de Meslon (albo Melson), ponieważ nazwisko Dyel wkradło się tu przez pomylenie z niespokrewnioną rodziną Dyel, której przedstawiciel nabył w 1667 dobra Sorel i tytułował się (nieprawnie) hrabią Dyel de Sorel. Charles-Gilles-Léon de Sorel pochodził z Normandii. Urodził się 2.01.1701 (niektórzy podają datę 13.02.1700, która była naprawdę datą chrztu) w Breście. Jego rodzicami byli Léon de Sorel (markiz de Sorel, formalnie "kapitan liniowca", w latach 1719-1723 generalny gubernator San Domingo) i Marie-Louise-Marguerite de Marnière de Boisglé. Ożenił się 20.02.1730 w Breście z Marie-Anne de Tortel. Mieli dzieci, ale wszystkie umierały młodo lub bardzo młodo. Charles-Gilles-Léon Sorel de Melson służył w 1739 na 50-działowej fluicie Atlas, która przewoziła żołnierzy do Luizjany. Po śmierci kapitana przejął nad nią komendę, lecz jednostka wracając z Luizjany do Francji zatonęła 2.12.1739 koło Ouessant z dużymi stratami w ludziach. Charles-Gilles-Léon de Sorel awansował w kwietniu 1748 na "kapitana liniowca". Był w grudniu 1757 komendantem marynarki w Dunkierce. Zmarł 24.05.1767 w Breście.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janusz Kluska




Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 1452
Przeczytał: 3 tematy

Skąd: Wodzisław Śląski

PostWysłany: Pią 9:01, 28 Sie 2020    Temat postu:

Panie Krzysztofie dziękuję za odpowiedzi..
Poproszę o opisanie losów francuskich oficerów, są nimi Gilles de La Roche Saint-André (1621 - 21.06.1668), Philippe de Longvilliers de Poincy (1584 - 11.04.1660) oraz Abraham Duquesne du Bouchet (1610 – 02.02.1688).
Pozdrawiam Janusz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6221
Przeczytał: 2 tematy


PostWysłany: Sob 8:27, 29 Sie 2020    Temat postu:

Gilles de La Roche Saint-André (1621-1668) był już tu omawiany jako Louis-Gilles de La Roche Saint-André.

Philippe de Longvilliers de Poincy urodził się około 1584 w Pikardii. Jego rodzicami byli Jean de Longvilliers i Sophie de Choiseul. Wstąpił w 1603 lub 1604 bądź 1605 do Zakonu Kawalerów Maltańskich (być może te różnice w datach dotyczącą odstępu czasu między zapisaniem a formalnym przyjęciem w charakterze pełnoprawnego członka) i służył brawurowo na galerach. Był też oficerem w marynarce francuskiej. Jego kariera stanowi idealny przykład wyjaśniający, dlaczego królowie Francji z jednej strony bardzo chętnie zatrudniali doświadczonych Kawalerów Maltańskich francuskiego pochodzenia w swoich flotach, a z drugiej - okresowo wręcz zakazywali tej praktyki. Podwójna lojalność nie zawsze była do pogodzenia. Władcy Francji - w koronach czy sukienkach kardynalskich - w ramach polityki zwalczania Habsburgów często sprzymierzali się z Turcją, a nawet z piratami północnoafrykańskimi, czasami zapewniali im schronienie i zaopatrywali islamskie eskadry, które wyruszały z portów francuskich na wyłapywanie niewolników i niewolnic do pracy i haremów wprost z wybrzeży włoskich, w tym z państwa kościelnego, co arcychrześcijańskim królom i kardynałom za bardzo nie wadziło. Natomiast Kawalerowie Maltańscy przysięgali zawsze zwalczać "niewiernych", więc taki proceder był nie do pogodzenia z ich sumieniem; natomiast za całkiem moralne uważali wypływać pod francuską banderą i zwalczać wrogów Francji, ale po napotkaniu "Turka" sprzymierzonego z francuskim królem zmieniać sobie tę banderę na "Maltańską" i uderzać także w niego (zwłaszcza, jeśli się opłacało). Podwójna lojalność kawalera de Longvilliers de Poincy nie dotyczyła wprawdzie walk z muzułmanami, ale i tak doprowadziła go później do czegoś, co można uznać za zdradę kraju. Na razie był od 1622 kapitanem okrętów (capitaine de vaisseau - mimo identycznego brzmienia nazwy głupotą jest pisanie o "kapitanie liniowca", ponieważ żadne liniowce na świecie jeszcze nie istniały). W lutym 1627 dowodził 24-działowym okrętem Petit Saint Louis (zwanym też Saint Louis de Hollande). W 1631 sprawował komendę nad 26/34-działowcem Trois Rois. Od kwietnia do września 1635 był kapitanem 24-działowca Espérance. W 1635 dowodził również fortem w Akadii pod rozkazami gubernatora (też o podwójnej przynależności, jako Kawaler Maltański i oficer królewski), który namawiał wielkiego mistrza Szpitalników aby ustanowił przeorat i komandorię Akadii, a Philippe de Longvilliers podzielał poglądy zwierzchnika. Na przełomie 1636 i 1637 dowodził 30-działowcem Fortune. W maju 1637 uczestniczył w odbiciu wysp Lérins. Od 1637 operował jako szef eskadry. W 1638 Ludwik XIII mianował go namiestnikiem Wysp i Stałego Lądu Ameryki (ściśle: porucznikiem generała, którym to generałem był król, jak tłumaczył kolega Orkan), natomiast Kompania Wysp Ameryki uczyniła go gubernatorem wyspy Saint Christophe. Philippe de Longvilliers de Poincy, który z ramienia Zakonu Kawalerów Maltańskich był też komandorem (komandor de Poincy) i czerpał dochody z trzech komandorii we Francji (w roku wyjazdu jego majątek opiewał na 30 tysięcy liwrów), traktował swoją komendę na Antylach, gdzie dotarł w lutym 1639, w trzech płaszczyznach: przede wszystkim jako prywatną własność, z której może wyciskać, ile tylko się da, nie bacząc na tych, którzy złożyli się na finansowanie jego podróży z towarami, ludźmi i narzędziami do Nowego Świata; po drugie, jako urząd zastępujący tutaj całkowicie władzę króla, którego de facto przestał uznawać (de Poincy pojawił się od razu we wszystkich insygniach zakonnych i zanegował prawo mieszkańców do kontaktów z Koroną); po trzecie jako duchowe (na początku) dominium Zakonu Kawalerów Maltańskich. Nie przeszkadzały mu przy tym wcale zarzuty ze strony władz Szpitalników, że używa zasobów z komandorii dla prowadzenia na wyspach życia całkowicie nielicującego z honorem członka Zakonu Św. Jana z Jeruzalem. Nabywał dla siebie wielkie tereny na wyspie, zakładał plantacje trzciny cukrowej, tytoniu i indygo, gromadził niewolników. Jako zakonnik po złożonych ślubach celibatu nie mógł się wprawdzie ożenić, lecz nie przeszkadzało mu to w prokurowaniu sobie licznych kochanek. Od schyłku 1639 do końca życia zwalczał powstania rdzennych mieszkańców na Saint Christophe, Gwadelupie i innych zajmowanych przez siebie wyspach, stopniowo wyniszczając Indian. W maju 1642 (lub już w 1640) wysłał Françoisa Levasseur (Le Vasseur) dla zajęcia Tortugi, jawnie przekraczając swoje pełnomocnictwa. Ale akurat w 1642 zmarł prawdziwy władca Francji, kardynał Richelieu, zaś w 1643 władca tytularny - Ludwik XIII, więc metropolia miała (wobec małoletniości Ludwika XIV) ważniejsze problemy na głowie. Dopiero 25.02.1645 sprawująca regencję królowa Anna Austriaczka mianowała następcę de Longvilliersa de Poincy, którym został Noël Patrocle de Thoissy. De Poincy miał w nosie decyzję monarchini, uniemożliwił następcy lądowanie 25.11.1645, pobił w styczniu 1646 jego francuskie oddziały używając głównie Anglików, wreszcie na początku kwietnia 1647 odesłał w kajdanach do Francji na pokładzie statku handlowego. Ta jawna zdrada państwa przyniosła mu jako super-bogaczowi (pecunia non olet) formalne zatwierdzenie na dalszą kadencję gubernatorską i poparcie ze strony świętego zakonu. Wprawdzie nakazano, by w ramach odszkodowania zapłacił de Thoissy'emu 90 tysięcy liwrów, ale i tego odmówił, więc dla utrzymania dobrych stosunków z Francją Kawalerowie Maltańscy sami musieli tę sumę wyłożyć. Odbili sobie trochę zabierając de Poincy'emu w 1650 dochody z francuskich komandorii. Tymczasem niezmordowany komandor jeszcze w 1648 założył pierwszą europejską kolonię na Saint-Barthélemy, pod koniec marca 1648 wysłał osadników na Saint-Martin, a w 1650 pokonał Hiszpanów i założył kolonię na Sainte-Croix. Kiedy w 1651 zbankrutowała Kompania Wysp Ameryki, w której imieniu teoretycznie działał, udało mu się namówić wielkiego mistrza Zakonu Św. Jana z Jeruzalem, aby kupił od Francuzów wyspy Saint-Christophe, Saint-Barthélemy, Saint-Martin i Saint-Croix za 120 tysięcy écu (skudów). We Francji trwała Fronda (1648-1653) wywołana przez rządy Anny Austriaczki i jej zdolnego, ale pazernego kochanka, włoskiego kardynała Mazarini, więc przystano na takie rozwiązanie, zatwierdzone przez Ludwika XIV w 1653. Sytuacja prawna wysp stała się bardzo skomplikowana, bowiem król Francji pozostał suwerenem, a chociaż Szpitalnicy mieli teoretycznie pełną władzę świecką i duchowną, musieli mu płacić co roku 1000 skudów i nie mogli mianować gubernatorem generalnym nikogo innego niż Francuza. Faktycznie i tak rządził Philippe de Longvilliers de Poincy, już w 1651 zatwierdzony jako generalny gubernator. W zakonie podniesiono jego godność do bajlifa. Bogacił się nieprzytomnie, posiadał dwie plantacje trzciny cukrowej i cukrownie na kilkuset hektarach, z 6 młynami i 600-700 niewolnikami. Otaczał się dworem i kazał wznieść sobie pałac, otoczony wraz z ogrodami murem, największą wtedy budowlę na Karaibach. Przeciwników wtrącał do więzienia. Otaczał opieką francuskich piratów. Ale nawet Zakon miał dość jego samowoli i mianował "generalnego prokonsula", aby przejął nad nim zwierzchnictwo i przekierował strumień pieniędzy z sakiewki gubernatora na Maltę. Tenże człowiek, Charles-Jacques Huault de Montmagny, pomny losu de Thoisy'ego, wrócił spokojnie do Francji, kiedy de Poincy z miejsca odmówił uznania jego autorytetu. Kawalerowie Maltańscy wysłali go na Antyle jeszcze raz w 1653, tym razem z tytułem porucznika-gubernatora. De Poincy i tym razem się nie wzruszył, więc Montmagny osiadł w Cayenne, czekając na śmierć sobiepanka. Jednak to Montmagny zmarł w 1657, a de Poincy rządził dalej. Oceniano, że w 1654 miał już ponad milion liwrów majątku prywatnego. W lutym 1660 zdążył jeszcze zawrzeć na Saint-Christophe porozumienie z francuskim gubernatorem Gwadelupy oraz angielskimi gubernatorami wysp Nevis, Antigua i Montserrat w sprawie wspólnego tępienia Karaibów, którym zostawiono do życia (na razie) tylko Dominikę i St Vincent. Zmarł 11.04.1660 na Saint-Christophe.
Jak widać, realny związek de Poincy'ego z francuską marynarką wojenną trwał niezbyt długo i cały rys biograficzny powinienem był skończyć dla roku 1638. Jednak łączący się z losami tej osoby wątek posiadania przez Kawalerów Maltańskich kolonii na Antylach (z ograniczeniami, formalnie i krótko, ale zawsze) jest dość interesujący.
Uwaga: w polskiej Wikipedii, a także w obcych pracach tłumaczonych na język polski (np. "Burzliwe dzieje Morza Karaibskiego") pojawia się z gruntu fałszywa informacja, jakoby Philippe de Longvilliers (Lonvillier) de Poincy był "mistrzem zakonu Kawalerów Maltańskich", być może wynikająca z nieznajomości terminu "bajlif".
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6221
Przeczytał: 2 tematy


PostWysłany: Nie 9:35, 30 Sie 2020    Temat postu:

Abraham Duquesne urodził się w 1610 w Dieppe, w żeglarskiej rodzinie protestanckiej (hugenockiej). Jego rodzicami byli Abraham Duquesne (kapitan żaglowców, kupiec i armator) oraz Marthe de Caux. Młody Abraham zaczął służył na morzu bardzo wcześnie, pod okiem swojego ojca. W 1627 był porucznikiem (czy raczej drugim kapitanem) na dowodzonym przez Abrahama seniora (od lipca 1627 do 1629) okręcie korsarskim (patache) z Dieppe, 70-tonowym 8-działowcu Petit Saint André; przejął dowództwo na czas choroby ojca, atakując oraz zdobywając w sierpniu holenderski statek handlowy z Hoorn, wcielony w listopadzie do francuskiej marynarki wojennej pod nazwą Berger, a w grudniu oddany pod komendę Abrahama juniora. W 1628 Abraham Duquesne najprawdopodobniej uczestniczył w następnej kampanii korsarskiej okrętu Petit Saint André. W latach 1629-1633 zapewne służył w marynarce szwedzkiej. Od 1636 był kapitanem we francuskiej marynarce wojennej. Dowodził w latach 1636-1638 (do czerwca) 16-działowym "dragonem" Neptune. Działał na Morzu Śródziemnym w eskadrach Sourdisa, de Lorraine'a; brał udział w odbiciu wysp Lérins (zajętych przez Hiszpanów we wrześniu 1635) w połowie maja 1637 (co przyniosło mu rekomendowanie kardynałowi Richelieu). W tej akcji zginął jego ojciec (wg innej wersji zmarł już w 1635 w wyniku ran odniesionych w walce). W lipcu 1638 Abraham Duquesne na 20/24-działowym Saint Jean de Bordeaux uczestniczył w nieudanym obleganiu hiszpańskiego miasta Fuenterrabia. Walczył (dowodząc branderem) w zwycięskiej dla Francuzów bitwie pod Guetaria 22.08.1638. Dowodził 40-działowym okrętem Maquedo w 1639, 1641/1642, 1643 i 1644. W eskadrze Sourdisa uczestniczył w sierpniu 1639 w zajęciu i spustoszeniu miast Laredo i Santoña. Walczył 3.07.1640 w bitwie w Alfages de Tortosa (Port dels Alfacs), nadal w eskadrze Sourdisa. W lipcu 1641 bił się pod Tarragoną, kierując działaniami grupy branderów. Wyróżnił się 9.08.1643 pod Barceloną i 3.09.1643 koło przylądka Gata, gdzie został ranny. W 1644, kiedy pod rządami kardynała Mazarin marynarka francuska ulegała stopniowo rozkładowi, Abraham Duquesne przyjął znów służbę we flocie Szwecji; jako dowódca okrętu Regina walczył w zwycięskiej dla Szwedów (dysponujących ogromną przewagą) bitwie w cieśninie Fehmarn 23.10.1644. Początkowo miał w marynarce szwedzkiej rangę kapitana okrętu, potem (14.09.1644?) dostał stopień majora, co w ówczesnej hierarchii odpowiadało kontradmirałowi (a nie wiceadmirałowi, jak niektórzy lubią pisać). Okres kilku następnych lat jest w karierze Duquesne'a nieco niejasny. Z jednej strony, zarówno szwedzkie jak francuskie źródła utrzymują, że pozostawał w służbie szwedzkiej do 1647. Z drugiej strony, ponieważ między Szwecją a Danią zawarto w 1645 pokój, miał w tym właśnie roku wrócić do Francji i odznaczyć się w bitwie pod Ortobello 14.06.1646 (co może być nieprawdą, mimo występowania w biografiach). We Francji Abraham Duquesne otrzymał w 1647 rangę szefa eskadry. W 1647 udał się znów do Szwecji, ale teraz dla przyprowadzenia do kraju czterech okrętów kupionych w marcu od Szwedów (były to: 36/46-działowy Jupiter, z którego pokładu Duquesne dowodził do 1649; 36/46-działowy Lion de Smaaland; 32/38-działowy Regina; 26-działowy Chasseur). Wrócił z nimi do Dieppe 4.08.1647. Został przyjęty niezwykle uroczyście przez króla i cały dwór. W 1648 uczestniczył w kampanii morskiej w Neapolu. W 1649 dowodząc (od września) 32/36-działowcem Berger (mając pod komendą jeszcze fregatę) odwiózł do Sztokholmu ambasadora królowej Szwecji; wrócił do Francji w styczniu 1650.
CDN.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6221
Przeczytał: 2 tematy


PostWysłany: Pon 7:21, 31 Sie 2020    Temat postu:

CD.
W latach 1650-1651 zwalczał frondystów; w lutym 1650 sprzeciwiał się im w Dieppe. Na czele kilku jednostek skierował się w 1651 przeciwko buntującym się mieszkańcom Bordeaux, wpłynął na Żyrondę i zmusił miasto do kapitulacji. Około 1650/1651 ożenił się z Gabrielle de Bernières. Mieli dzieci. Przez 9 lat nie był aktywny w marynarce francuskiej. W latach 1653-1657 wyrażał zainteresowanie powrotem na szwedzką służbę, ale chorował. W lutym 1660 przywrócono go do łask we Francji i dano zajęcie w Breście przy budowie dwóch jednostek. W 1661 nadzorował na Belle Isle i w Concarneau przejmowanie okrętów aresztowanego nadintendenta Fouqueta. Wyszedł z Brestu z eskadrą (sam dowodził 56-działowcem Royale) i zawinął do La Rochelle 1.01.1662. Przeszedł tu na 60-działowiec Saint Louis i operował nim do maja 1662, gdy zawinął do Tulonu. Od maja 1662 był kapitanem 34/38-działowca Soleil, operował na nim (wraz z innymi jednostkami) m.in. pod Trypolisem, wrócił do Tulonu i ponownie objął 18.06.1662 komendę nad okrętem Saint Louis; wyszedł z portu 6.08.1662, zawijał do Gibraltaru, kotwiczył pod Tetuanem (we wrześniu), wrócił w październiku. Na początku 1663 Duquesne znów dowodził okrętem Soleil, wyszedł z eskadrą z Tulonu 3.03.1663, zdobył żaglowiec korsarski w zatoce Bône 9.06.1663, patrolował wody u wybrzeży Afryki, Balearów, w listopadzie 1663 transportował żołnierzy w rejon Lewantu, w grudniu ścigał korsarzy koło Korsyki. Od grudnia 1663 był kolejny raz na Saint Louis; opuścił Tulon 2.07.1664 w składzie floty księcia de Beaufort podczas ekspedycji przeciwko miastu Gigery (Djidjeli, Dżidżli), zdobytemu 23.07. Potem zajmował się organizacją portu marynarki wojennej w Breście. W marcu 1666 objął w La Rochelle komendę nad 72-działowcem Vendôme i dużą eskadrą, której zadanie polegało na przewiezieniu do Lizbony (rejs trwał od 3.07 do 2.08) Luizy Franciszki Elżbiety Sabaudzkiej, księżny Nemours i d'Aumale, poślubionej per procura królowi portugalskiemu; ponadto jej ośmiu karoc i 40 koni oraz jednego francuskiego ambasadora [za: Jean-Michel Roche]. W latach 1666-1669 Duquesne dowodził 64-działowcem Prince z Brestu w eskadrze Ponantu, żeglował po Zatoce Biskajskiej. Awansował 27.08.1669 na generała-porucznika. Od października 1670 do marca 1671 krążył pod wiceadm. Ponantu d'Estréesem wzdłuż wybrzeży Barbarii, Wysp Kanaryjskich, Gwinei. Jego flaga powiewała na 62/66-działowcu Français. W 1671 podniósł flagę (21.03) na 110/120-działowcu Soleil Royal, którego miał z trzema innymi przeprowadzić z Brestu do Rochefort, bowiem Ludwik XIV zamierzał wizytować ten ostatni port. Król jednak raczył się rozmyślić, więc Duquesne pożeglował w lipcu z Conquet ku przylądkowi Finisterre z małą eskadrą, zabierając z powrotem do Francji większą grupę jednostek tworzących uprzednio zespół d'Estréesa do zwalczania korsarzy z Salé. W 1672 służył pod d'Estréesem w bitwie pod Solebay (6.07.1672) mając od 16.01 za okręt flagowy 68/70-działowiec Terrible - kiepska postawa Francuzów w tej batalii, najprawdopodobniej wymuszona tajnymi rozkazami Ludwika XIV, doprowadziła do sporów z angielskimi sojusznikami i w łonie samej floty francuskiej. Król zdymisjonował Duquesne'a, który zresztą miał wyjątkowo kłótliwy charakter, a od początku nie kwapił się do wypełniania rozkazów oficera niedoświadczonego, postawionego nad nim z uwagi na urodzenie i dworskie koneksje. Na parę lat znalazł się w głębokiej niełasce. Został jednak wysłany w 1674 na Morze Śródziemne (w związku z powstaniem na Sycylii przeciwko Hiszpanom) dla pomocy nominalnemu dowódcy, niedoświadczonemu księciu de Vivonne (za to bratu głównej wtedy kochanki królewskiej, markizy de Montespan). Od 12.06.1674 okrętem flagowym Duquesne'a był 70/74-działowiec Lys; odparto w sierpniu hiszpański atak na Collioure. Natomiast 11.02.1675 Francuzi odnieśli zwycięstwo pod Stromboli. Duquesne dowodził teraz (od 28.12.1674) z pokładu 70/76-działowca Saint-Esprit (także w 1676 i 1677).
CDN.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6221
Przeczytał: 2 tematy


PostWysłany: Wto 6:44, 01 Wrz 2020    Temat postu:

CD.
Osłaniał (w maju 1675) konwój z Tulonu do Mesyny, uczestniczył w zdobyciu Augusty 15.08, wrócił do Francji z eskadrą w listopadzie. Samodzielnie poprowadził zwycięską kampanię w 1676 (po wyjściu z Tulonu 17.12.1675), pokonując Hiszpanów i Holendrów w bitwach pod Alicudi (tzw. druga bitwa Stromboli, 8.01, gdy został ranny w nogę drewnianym odłamkiem), Augustą (22.04, kiedy śmiertelne rany odniósł Ruyter) i Palermo (2.06, gdzie doszło do prawie całkowitego zniszczenia sił przeciwników). W 1677 po powrocie z Mesyny do Tulonu przeszedł 23.01 na 120-działowiec Royal Louis; wyruszył z Tulonu z eskadrą 10.05, przybył do Mesyny 11.06. W 1678 flagowcem zarówno jego, jak księcia de la Feuillade, który zastąpił księcia de Vivonne, był 80-działowiec Monarque; po wyjściu z Mesyny 17.03 i dotarciu do Tulonu 8.04, ponownie wyruszono 14/15.05, krążąc potem wzdłuż wybrzeży Katalonii, Balearów, Genui; spalono jeden żaglowiec i 40 barek pod San Rémo, wrócono do Tulonu 26.08. W 1680 Duquesne był znów na 70/76-działowcu Saint-Esprit, przemierzał z eskadrą wody koło Porto Farina, Palermo, Cagliari, Goulette, Trypolisu, Zante, Tunisu, Algieru i zdobył dwa żaglowce trypolitańskie. W 1681 był na 60/64-działowcu Ferme, dowodząc eskadrą zgromadzoną w kwietniu w Tulonie dla działań przeciwko korsarzom tunezyjskim; po wyjściu z Tulonu 12.05 i wizycie na Malcie 15.06, zbombardowano Chios 23.07.1681. Duquesne kupił 3.08.1681 dobra Bouchet, Val-Petit, Valgrand (baronię, gdzie potem wzniósł swój pałac Bouchet-Valgrand). W lutym 1682 król podniósł tę baronię do rangi markizatu o nazwie du Quesne, dzięki czemu Abraham Duquesne stał się markizem du Quesne (czasem zapisywanym jako markiz du Bouchet). W styczniu 1682 wyznaczono mu 52-działowiec Prudent na okręt flagowy do walki z korsarzami algierskimi, ale nie wyruszył (12.07) na nim, tylko znów na 70/76-działowcu Saint-Esprit. Atakował 25.07 Cherchell, bombardował 20.08-12.09 Algier z użyciem świeżo wynalezionych "galiotów bombowych", wrócił do Tulonu 17.10. Z pokładu tego samego okrętu poprowadził przeciwko Algierczykom kolejną eskadrę w 1683; wyszedł z Tulonu 25.05, bombardował Algier na przełomie czerwca i lipca, wrócił do Tulonu w październiku lub listopadzie. W maju 1684 dowodził (formalnie, bowiem zamknął się z wściekłości w kabinie, kiedy na pokład flagowca - którym od 2.03.1684 był 60-działowy Ardent - wlazł mu minister Jean-Baptiste Colbert de Seignelay) eskadrą, która po wyjściu 5.05 z Tulonu zbombardowała Genuę w dniach 18-22.05 oraz 25-27.05, a od czerwca do października operowała u wysp Hyères i u wybrzeży Katalonii. Mimo że liczył na zostanie wiceadmirałem Lewantu, nie doczekał się już żadnej nagrody, o czym zdecydowały względy religijne. Ludwik XIV - który przez większość życia nie przepuszczał niczemu co nosiło spódnicę i się ruszało, bez względu na prawo, śluby czy religię - postanowił na starość odpokutować swoje winy. Drogę do tego znalazł wyborną: tępienie wszelkich nie-katolików. W ramach tej swoistej ekspiacji dokonywanej cudzym kosztem za pomocą zbrodniczych metod, zmuszał do "nawrócenia" także swoich najwyższych rangą wojskowych. Brutalne pokazywanie kija i marchewki skłoniło większość innych znanych członków rodziny Duquesne do zostania "dobrymi katolikami", ale sędziwy admirał się nie ugiął. Był za stary, by arcychrześcijański król mógł coś zyskać przez porwanie mu żony lub dzieci, jak postępował z innymi, więc pominął go tylko podczas przyznawania buław marszałkowskich i nie mianował nigdy wiceadmirałem. Abraham Duquesne zmarł 2.02.1688 (lub dzień wcześniej) w Paryżu.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janusz Kluska




Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 1452
Przeczytał: 3 tematy

Skąd: Wodzisław Śląski

PostWysłany: Czw 17:18, 03 Wrz 2020    Temat postu:

Panie Krzysztofie dziękuję za odpowiedzi.
Poproszę o opisanie losów francuskich oficerów, są nimi Hercule de Conigan de Cangé (1594 - 01.07.1642) oraz Jean Guiton (02.07.1585 – 15.03.1654).
Pozdrawiam Janusz.


Ostatnio zmieniony przez Janusz Kluska dnia Czw 17:42, 03 Wrz 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6221
Przeczytał: 2 tematy


PostWysłany: Sob 7:14, 05 Wrz 2020    Temat postu:

Hercule de Conigan de Cangé, kawaler de Cangé, urodził się w 1594 w Saint-Avertin. Jego rodzina (naprawdę Cunningham, przerobione na francuskie Conigan) pochodziła ze Szkocji, osiadła we Francji (gdzie została uszlachcona) w XV w. Był trzecim synem Antoine'a de Conigan de Cangé i Joanny Boudet. Wstąpił 15.10.1615 do Zakonu Kawalerów Maltańskich, w wielkim przeoracie Akwitanii. Odbył staż na galerach zakonnych, potem zaczął służyć we francuskiej marynarce wojennej, gdzie w 1626 uznano jego kwalifikacje na kapitana okrętów.
We wrześniu 1627 dowodził małą jednostką typu patache, nie noszącą nazwy własnej, więc nazywaną Patache de Cangé. Także we wrześniu 1627 sprawował komendę nad 30-działowcem Hercule. W latach 1627-1628 uczestniczył na tym okręcie w walkach przeciwko obleganemu przez wojska królewskie La Rochelle. Od maja do grudnia 1629 był kapitanem 30/36-działowca Cygne. Wcześniej w 1629 oraz od kwietnia do listopada 1635 dowodził małą jednostką 8-działową (galiotem, flibotem lub patache) Royale własnej konstrukcji. W latach 1636-1638 ponownie sprawował komendę na 30/36-działowcem Cygne. Uczestniczył w odbiciu wysp Lérins w połowie maja 1637. W roli szefa eskadry walczył z wyróżnieniem 22.08.1638 w zwycięskim natarciu pod Guetarią na flotę hiszpańską, podczas w sumie nieudanego oblężenia Fuenterrabii. Jego okrętem był wówczas 30/32-działowiec Licorne. W 1639 kawaler Hercule De Cangé dowodził 34-działowcem Vierge oraz 54/58-działowym okrętem obdarzanym wieloma nazwami - Galion de Guise, Vierge, Amiral, Grand Galion, Galion du Roy, Notre-Dame de Liesse. Był kapitanem tego samego żaglowca w 1642 i zginął na nim 1.07.1642 podczas czterodniowej bitwy pod Barceloną 30.06-3.07.1642, kiedy adm. Maillé-Brézé pobił Hiszpanów księcia Ciudad-Real.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6221
Przeczytał: 2 tematy


PostWysłany: Nie 6:55, 06 Wrz 2020    Temat postu:

Jean Guiton przez dużą część aktywnego życia na morzu zwalczał flotę francuską. Urodził się 2.07.1585 w La Rochelle, w rodzinie tamtejszych armatorów. Sam był także armatorem, jego statki żeglowały m.in. do Nowej Fundlandii. Należał do władz miejskich, miał funkcję sędziego konsularnego. Ożenił się w 1610 z Marguerite Prévost. Początkowo żył spokojnie z pierwszą żoną i córką (córkami?), ale owdowiał w 1619. Kiedy ożenił się drugi raz (z Judith David), pod wpływem rodziny nowej żony zaangażował się w działalność polityczną i militarną. Miasto La Rochelle należało wówczas do głównych ośrodków hugenotów we Francji. Kiedy mieszkańcy zbuntowali się w 1621 przeciwko uciskowi królewskiemu i łamaniu ich praw, Jean Guiton (oczywiście także hugenot) został wybrany admirałem floty wystawionej przez miasto. Jego okrętem flagowym był 24-działowiec Navire Flamand. Walczył pod Brouage 24.09.1621. Uderzył 6 i 7 października na przeważającą flotę królewską, pobił ją zdobywając dwa okręty i zablokował dostęp do La Rochelle od morza. W 1622 (27 października) stoczył koło wyspy Ré wielką, 4-godzinną bitwę morską (wystrzelono z dział ponad 20 tysięcy razy) z dużo silniejszą i lepiej wyekwipowaną eskadrą diuka de Guise; walka nie przyniosła zdecydowanego rozstrzygnięcia, a i tak miała miejsce - jak się później okazało - osiem dni po zawarciu pokoju (koło Montpellier). Gdy w 1625 wznowiono działania wojenne, Jean Guiton ponownie dowodził marynarką z La Rochelle, ale nie był w stanie przeciwstawić się znacznie tym razem silniejszej marynarce państwowej. Gdy admirał Montmorency uderzył 16 września w Cieśninie Bretońskiej z flotą liczącą 76 okrętów, Guiton bronił się wspaniale przez dwa dni, jednak trzeciego dnia musiał wysadzić swoją jednostkę flagową w powietrze i zbiec do La Rochelle na łodzi. Podczas słynnego oblężenia La Rochelle przez wojska francuskie był w 1627 posłem upoważnionym do negocjacji z księciem Buckingham. W kwietniu 1628 został wybrany merem miasta. Dowodził obroną w sposób niezwykle energiczny, zacięty i bezwzględny. Kiedy głód wyniszczył dwie trzecie mieszkańców (zmarło lub zginęło blisko 19 tysięcy ludzi), musiał się poddać 29 października 1628. Skazano go na wygnanie. Żył w Anglii. Został zaproszony do Francji przez kardynała Richelieu w 1636 i dopiero od tego momentu można mówić o nim jako o oficerze francuskiej marynarki wojennej. Tytułowano go teraz jako "koniuszego, pana Repouse-Pucelle (Repose-Pucelle), kapitana w służbie Króla". W czerwcu 1638 dowodził 24-działowcem Intendant. W 1639, na przełomie 1640 i 1641 oraz w 1644 był kapitanem 38-działowca D'Oquendo. W 1646 sprawował komendę nad 28-działowcem Olivarez. Walczył z Hiszpanami na Morzu Śródziemnym pod rozkazami arcybiskupa Sourdisa (m.in. 22.08.1638 w zwycięskim natarciu pod Guetarią na flotę hiszpańską - tu jako kapitan 16-działowego okrętu Turc - podczas w sumie nieudanego oblężenia hiszpańskiego miasta Fuenterrabia), a także pod rozkazami Wielkiego Mistrza Żeglugi oraz Handlu, Armanda de Maillé-Brézé (siostrzeńca kardynała Richelieu). Zmarł 15.03.1654 w La Rochelle lub w pobliskim La Jarne.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janusz Kluska




Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 1452
Przeczytał: 3 tematy

Skąd: Wodzisław Śląski

PostWysłany: Pon 9:24, 07 Wrz 2020    Temat postu:

Panie Krzysztofie dziękuję za odpowiedzi.
Poproszę o opisanie losów francuskich oficerów, są nimi Melchior de Thomas de Châteauneuf (03.12.1632 - 26.02.1698) oraz Thomas Garnier (01.01.1624 - 06.03.1671).
Pozdrawiam Janusz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.timberships.fora.pl Strona Główna -> Okręty wiosłowe, żaglowe i parowo-żaglowe / Pytania, odpowiedzi, polemiki Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 109, 110, 111 ... 135, 136, 137  Następny
Strona 110 z 137

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin