Forum www.timberships.fora.pl Strona Główna www.timberships.fora.pl
Forum autorskie plus dyskusyjne na temat konstrukcji, wyposażenia oraz historii statków i okrętów drewnianych
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Royal Navy - Skład i personalia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 169, 170, 171, 172  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.timberships.fora.pl Strona Główna -> Okręty wiosłowe, żaglowe i parowo-żaglowe / Pytania, odpowiedzi, polemiki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6568
Przeczytał: 2 tematy


PostWysłany: Czw 8:21, 15 Maj 2025    Temat postu:

John Povey był w 1628, w ekspedycji adm. Lindseya skierowanej na pomoc hugenotom broniącym La Rochelle, kapitanem 30/34-działowca Antelope. W 1635 dowodził 64-działowcem Rainbow we flocie hrabiego Lindsey na kanale La Manche. Gdy Karol I mobilizował swoją flotę znaną jako „ship-money fleet” w 1636, komendę nad okrętem 38/32-działowym Nonsuch sprawował w niej John Povey - flota operowała na kanale La Manche pod lordem Northumberland. W 1637 Povey był do września kapitanem 48-działowca James, a potem 64-działowca Rainbow u wybrzeży Holandii, nadal pod lordem Northumberland. W 1638 dowodził 38-działowym okrętem Constant Reformation. W 1639 powierzono mu 54-działowiec Vanguard i stanowisko kontradmirała we flocie adm. Penningtona na kanale La Manche. W 1640 był kapitanem 42-działowca Swiftsure i nadal kontradmirałem. W 1641 pełnił rolę kapitana 42-działowca Victory i kontradmirała floty prowadzonej przez adm. Penningtona. Kiedy w 1642 konflikty w marynarce między zwolennikami Parlamentu a stronnikami Karola I osiągnęły apogeum, rojalistyczne poglądy Johna Poveya musiały być oczywiste, ponieważ w ogóle nie znalazł się w gronie kapitanów marynarki wojennej wstępnie zaakceptowanych przez parlamentarzystów. Nie znalazłem żadnej wzmianki o jego udziale w walkach wojny domowej, na morzu lub na lądzie. Pojawił się ponownie dopiero na początku okresu Restauracji, w 1660, kiedy wybrano go (chyba że był to jakiś inny John Povey, np. syn czy bratanek) na dowódcę 40/44-działowca Convertine skierowanego w 1661 do Indii Wschodnich w małej eskadrze, którą poprowadził adm. James Ley, hrabia Marlborough. Rejs ten był konsekwencją małżeństwa króla Karola II z portugalską księżniczką Katarzyną Braganza, która we wianie wniosła między innymi port i wyspę Bombaj. Eskadra angielska dotarła do Bombaju 18.09.1662.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6568
Przeczytał: 2 tematy


PostWysłany: Pią 6:49, 16 Maj 2025    Temat postu:

Richard Fogge (Fogg) pojawił się w Royal Navy wcześniej niż w 1633, ponieważ był już kapitanem żaglowca na wodach irlandzkich w latach 1627-1628 (książę Buckingham pisał do niego w kwietniu 1627) oraz pryzu St James we flocie adm. Lindseya skierowanej w 1628 na pomoc hugenotom broniącym La Rochelle. Po prostu na temat tej ostatniej jednostki niewiele wiadomo (Winfield nie podaje jej dowódców), stąd strona Threedecks nie ma ich skąd przepisać. Na dodatek Fogge znalazł się zaraz po wyprawie w licznym gronie kapitanów oskarżonych o tchórzostwo i zaliczył „przerwę w życiorysie” pod względem powierzanych mu okrętów. Twierdził przy tym, że to jego własny wybór (odmówił przyjęcia komendy w 1632), ponieważ był zbyt biedny by zajmować stanowisko dowódcy i więcej wydawać niż zarabiać. Wiadomo, że dopiero w kwietniu 1633 sprawował krótko komendę nad specyficzną jednostką 14/16-działową Lion’s Whelp (dziesiątą z tej serii). W 1635 był kapitanem 38-działowca Antelope we flocie Lindseya operującej na kanale La Manche. Gdy Karol I mobilizował swoją flotę znaną jako „ship-money fleet” w 1636, komendę nad 30/34-działowcem Garland (Guardland) sprawował w niej Richard Fogge - flota operowała na kanale La Manche pod lordem Northumberland. W 1637 Fogge był kapitanem 30-działowca Convertine na wodach kanału La Manche, nadal pod lordem Northumberland, zasadniczo na Downs, ale doraźnie dawano mu też komendę nad małymi eskadrami. W 1638 dowodził 34-działowym okrętem Happy Entrance (Entrance). W 1639 powierzono mu 48-działowiec James. W 1640 wrócił na 30/34-działowiec Garland (Guardland) i był jego kapitanem też w 1641. W 1642 dowodził 42-działowcem Victory. Kiedy w lipcu 1642 nastąpił ostateczny rozłam floty na tę zdecydowaną większość, która opowiedziała się za Parlamentem i podporządkowała hrabiemu Warwickowi, kapitan Fogge na 38/40-działowym Constant Reformation znalazł się wśród nielicznych, którzy pozostali wierni królowi. Jednak otoczony przez wrogie jednostki na Downs, poddał się. To zakończyło jego karierę w marynarce.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janusz Kluska




Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 1544
Przeczytał: 5 tematów

Skąd: Wodzisław Śląski

PostWysłany: Sob 15:33, 17 Maj 2025    Temat postu:

Panie Krzysztofie dziękuję za odpowiedzi.
Poproszę o opisanie losów oficerów, są nimi: Thomas Love (awans kapitański otrzymał w 1620) oraz Thomas Porter (awans kapitański otrzymał w 1625).
Pozdrawiam Janusz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6568
Przeczytał: 2 tematy


PostWysłany: Pon 16:03, 19 Maj 2025    Temat postu:

Thomas Love urodził się około 1571 (w 1620 jego wiek określono na 49 lat). Był znaczącym kapitanem już w 1619, gdy pisał do niego Lord Kanclerz. W 1620 należał do ważnej w kwestiach morskich organizacji Trinity House (z Deptford). Kiedy na początku czerwca 1620 sir Robert Mansell został mianowany admirałem - z zadaniem udania się z dużą flotą (6 królewskich okrętów wojennych, 12 uzbrojonych statków kupieckich, 2500 ludzi) na Morze Śródziemne, aby ograniczyć aktywność algierskich piratów, którzy operowali na kanale La Manche, wchodzili na Tamizę, pustoszyli Irlandię, napadali na angielskie flotylle rybackie u wybrzeży Nowej Fundlandii - królewskim okrętem 36-działowym Convertine dowodził w jego flocie właśnie kapitan Thomas Love. Z pewnością nie oznaczało to dla niego daty żadnego awansu kapitańskiego – był już żeglarzem doświadczonym i starym, wg ówczesnych pojęć. Zespół wyruszył z Plymouth dopiero 22.10.1620. Mansell stał (od 7 do 17 grudnia) pod Algierem i niezbyt skutecznie negocjował z Dejem (udało mu się uzyskać uwolnienie około 40 angielskich dowódców statków handlowych zagarniętych przez Algierczyków). Potem Anglicy przebywali głównie w Maladze, na Majorce i w Alicante, ale nie udało im się schwytać żadnego żaglowca pirackiego mimo spotkań z nimi (głównie w styczniu 1621). W Alicante Mansell kupił trzy brygantyny wiosłowe i przekształcił je w brandery, podobnie czyniąc z zapasowymi łodziami eskadry i dwoma zajętymi żaglowcami tureckimi. W końcu maja 1621 wzmocniona tymczasem eskadra Mansella znowu podeszła pod Algier. Próbę ataku branderami podjęto 3 czerwca. Dała ona pewne rezultaty (zdobyto jeden okręt piracki, jeden zmuszono do wyrzucenia się na brzeg i jeden zatopiono), ale w stosunku do zaangażowanych sił i w stosunku do potrzeb było to kompletne fiasko. Mansell przypisał je zapadłej nagle flaucie, niefortunnemu deszczowi i wypadowi „tchórzliwych Turków”. Następnego dnia Anglicy uradzili, że nic więcej zrobić się nie da, i odpłynęli. Wrócili 9 czerwca, ale Algierczycy zbudowali tymczasem zagrodę broniącą dostępu do portu, więc Mansell znów się wycofał. Odsyłał swoją flotę partiami do Anglii w ciągu 1621 roku. W 1623 kapitan Thomas Love dowodził 34-działowcem Antelope u wybrzeży hiszpańskich – miało to związek z awanturniczą wyprawą księcia Walii (przyszłego Karola I) i Buckinghama (z którym Love był zaprzyjaźniony) do Hiszpanii „po żonę dla królewicza”. W latach 1624-1625 Love dowodził 28-działowcem Bonaventure. Dostał tytuł rycerski 28.09.1625. W nieudanej ekspedycji przeciwko Kadyksowi w 1625 kapitan Thomas Love sprawował komendę nad okrętem 42-działowym Anne Royal, flagową jednostką adm. wicehrabiego Wimbledon, czyli głównodowodzącego. Jeszcze wiele lat później oskarżano Love’a (nie wiem czy słusznie), że to on – korzystając ze swych względów u księcia Buckinghama, Wielkiego Lorda Admiralicji – namówił królewskiego faworyta i wszechwładnego ministra na tę nieszczęsną wyprawę i osobiście przyczynił się do jej klęski. Po powrocie pisał 8.03.1625/26 do Buckinghama o epidemiach szerzących się w Plymouth wśród marynarzy i żołnierzy uczestniczących w ekspedycji oraz braku państwowej pomocy dla nich. W 1626 namawiał księcia do rezygnacji z bardzo niepopularnego w Anglii pomysłu oddania grupy angielskich żaglowców na służbę króla Francji. W 1627 skarżył się na niski żołd i brak zwracania wydatków ponoszonych przez kapitanów flagowych, dlatego dano mu na jakiś czas (przed majem 1627) kasztelaństwo zamku Sandown Castle, co przynosiło pewne dochody. Zmarł w 1627. Thomas Love był żonaty i miał dzieci.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6568
Przeczytał: 2 tematy


PostWysłany: Wto 7:46, 20 Maj 2025    Temat postu:

Thomas Porter był młodszym bratem urodzonego w 1587 Endymiona Portera, przyszłego znanego dyplomaty i dworaka. Ich rodzicami byli Edmund Porter i Angela (Angelica) Porter.
Kiedy na początku czerwca 1620 sir Robert Mansell został mianowany admirałem - z zadaniem udania się z dużą flotą (6 królewskich okrętów wojennych, 12 uzbrojonych statków kupieckich, 2500 ludzi) na Morze Śródziemne, aby ograniczyć aktywność algierskich piratów - uzbrojonym statkiem 18-działowym Barbary dowodził w jego flocie właśnie kapitan Thomas Porter, dla którego był to pierwszy kontakt, w roli kapitana, z Royal Navy. Zespół wyruszył z Plymouth dopiero 22.10.1620. Mansell stał (od 7 do 17 grudnia) pod Algierem i niezbyt skutecznie negocjował z Dejem. Potem Anglicy przebywali w Maladze, na Majorce i w Alicante, ale nie zdołali schwytać żadnego żaglowca pirackiego mimo spotkań z nimi (głównie w styczniu 1621). W końcu maja 1621 wzmocniona eskadra Mansella znowu podeszła pod Algier. Próbę ataku branderami podjęto 3 czerwca. Dała ona pewne rezultaty, ale bardzo małe w stosunku do zaangażowanych sił i potrzeb. Następnego dnia Anglicy uradzili, że nic więcej zrobić się nie da, i odpłynęli. Wrócili 9 czerwca, jednak Algierczycy zbudowali tymczasem zagrodę broniącą dostępu do portu, więc Mansell znów się wycofał. Odsyłał swoją flotę partiami do Anglii w ciągu 1621 roku. W 1622 Thomas Porter towarzyszył swemu bratu, Endymionowi Porterowi w podróży (z delikatną misją) do Madrytu, nieszczęśliwie zaczętej w październiku zatonięciem żaglowca, na którym płynęli, u francuskich wybrzeży w pobliżu Calais. Obaj mieli powiązania z Hiszpanami, obaj mówili po hiszpańsku. W nieudanej wyprawie przeciwko Kadyksowi w 1625 kapitan Thomas Porter sprawował komendę nad okrętem Convertine, flagową jednostką kadm. Legera. W 1627 w wyprawie księcia Buckinghama z pomocą dla francuskich hugenotów w La Rochelle był kapitanem okrętu Warspite. W 1629 przebywał w Antwerpii. W 1631 admiralicja mianowała go dowódcą 14/16-działowego okrętu Lion’s Whelp (pierwszego z tej serii), lecz król unieważnił tę decyzję. Od 1635 do 1636 Thomas Porter dowodził 44-działowym okrętem Henrietta Maria, najpierw we flocie hrabiego Lindsey, a potem we flocie lorda Northumberland – w obu przypadkach na kanale La Manche. W 1635 zawoził też lorda Ashtona do Hiszpanii. W 1636 zalecano jego kandydaturę (z uwagi na znajomość wód i biegłość w hiszpańskim) na dowódcę wyprawy przeciwko korsarzom z Salé, ale do niej nie doszło z powodu wybuchu wojny domowej wśród Marokańczyków i ich ustąpienia angielskim żądaniom. Jesienią 1637 Thomas Porter poważnie zachorował i niedługo potem zmarł. Utożsamianie więc z nim kapitana Thomasa Portera sprawującego w 1647 komendę nad zajętym chwilowo przez marynarkę angielską żaglowcu handlowym William and Thomas, jest dość typowym dla strony Threedecks błędem.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janusz Kluska




Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 1544
Przeczytał: 5 tematów

Skąd: Wodzisław Śląski

PostWysłany: Śro 12:46, 21 Maj 2025    Temat postu:

Panie Krzysztofie dziękuję za odpowiedzi.
Poproszę o opisanie losów oficerów, są nimi: William Rainborow (1587 - ..., awans kapitański otrzymał w 1635), David Murray (awans kapitański otrzymał w 1635) oraz John Weddell (1583 – 1642, oficer wywodzący się z Kompanii Wschodnio-indyjskiej).
Pozdrawiam Janusz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6568
Przeczytał: 2 tematy


PostWysłany: Pią 18:48, 23 Maj 2025    Temat postu:

Z tymi awansami kapitańskimi w XVI w. i pierwszej połowie XVII w. trzeba uważać, aby nie dać się wprowadzić w błąd. To nie były czasy nabywania prze młodych ludzi doświadczenia na okrętach wojennych w roli midszypmenów, poruczników i młodszych dowódców, awansowanych w końcu na komandorów/kapitanów zgodnie z regulaminami. Władca, admiralicja czy Lord Wielki Admirał mogli oddać okręt dworakowi, żołnierzowi albo arystokracie, którzy nigdy w życiu wcześniej w ogóle nie służyli na morzu. Często powierzali okręty doświadczonym szyprom z marynarki cywilnej, bądź korsarzom albo piratom, ale ludzie ci dostawali rozkaz, a nie patent i guziki do munduru kapitańskiego, więc o awansie trudno w ogóle mówić. To nie ta epoka. Stale operowały mieszane eskadry okrętów królewskich i uzbrojonych statków handlowych. To władze wyznaczały – całkowicie wg własnego widzimisię - kto w takim zespole będzie naczelnym dowódcą, kto drugim, a kto trzecim. Kiedy więc ruszała na rozkaz króla czy królowej eskadra trzech uzbrojonych statków, ich kapitanowie mogli tytułować się admirałem, wiceadmirałem i kontradmirałem, nie czekając nawet na żaden „awans kapitański” na okrętach wojennych. Podobnie zresztą działo się w innych marynarkach europejskich, gdzie najwyższymi dowódcami bywali kardynałowie, a admirałami - biskupi. Jest to bardzo istotne już dla pierwszej z trzech osób objętych aktualnym pytaniem, ponieważ William Rainborow był niezwykle doświadczonym żeglarzem i kapitanem zanim został w 1635 wybrany na dowódcą angielskiego flagowca – na nic więc nie awansował z tej okazji, jest to po prostu pierwsza data, dla której wiąże go z morzem strona Threedecks i inne czerpiące z niej informacje.

William Rainborow (Rainborowe, Rainsborow, Rainsborough) urodził się w 1587. Ochrzczono go 11.06.1587. Jego rodzicami byli Thomas Rainborowe i Martha Moole. William całe swoje życie związał z morzem, jako żeglarz i armator. Był żonaty z Judith, z którą miał sporo dzieci. Pobrali się jakiś czas przed 1610, kiedy urodziło się ich drugie dziecko. Już w 1618 był doświadczonym kapitanem, którego zasługi w zwalczaniu piratów na Morzu Śródziemnym wychwalała angielska Kompania Lewantu. Zyskał wielką sławę, gdy w 1628 dowodząc silnie uzbrojonym żaglowcem Sampson (był jego współwłaścicielem) w trakcie rejsu z Londynu do Stambułu i z powrotem stoczył zaciekłą, 7-godzinną bitwę z czterema galerami Kawalerów Maltańskich, odpierając ich ataki. Uznawano go wtedy za jednego z najbardziej doświadczonych żeglarzy angielskich, konsultowano się z nim w ważnych dla marynarki wojennej kwestiach. Należał do instytucji Trinity House. W kwietniu 1632 wszedł w skład komisji zajmującej się załogami dla okrętów wojennych.
W pierwszej fazie 1635 był kapitanem 40-działowego galeonu Merhonour, flagowca hrabiego Lindsey, dowodzącego od 26.05.1635 eskadrą (19 okrętów Royal Navy i 26 uzbrojonych statków handlowych) wysłaną dla wymuszania na innych narodach poszanowania angielskiej neutralności na wodach Anglii. Francuzi i Holendrzy byli wtedy sojusznikami, a w 1635 wybuchła znowu wojna między Francją a Hiszpanią, więc na kanale La Manche i pobliskich akwenach roiło się od korsarzy i innych kombatantów. Mimo tego rejs miał prawie całkiem pokojowy przebieg.
W grudniu 1635 William Rainborow należał do komisji skarbu w Chatham, a dokładnie rok później badał wadliwą budowę okrętów Royal Navy i wadliwe zarządzanie w marynarce.
Gdy Karol I mobilizował swoją flotę znaną jako „ship-money fleet” w 1636, flagowym okrętem całej floty, czyli flagowcem admirała hrabiego Northumberland, 44-działowym Triumph, dowodził William Rainborow – flota operowała na kanale La Manche.
W lutym 1636/37 William Rainborow został wysłany do Salé (Sallee) na czele 6-8 okrętów (sam dowodził 36-działowcem Leopard), by zażądać wydania Anglików wziętych do niewoli przez tamtejszych korsarzy/piratów. Blokada i zacięte walki trwały od 24.03.1636/37 do sierpnia 1637. Potem jednak Leopard zawijał do innych portów Afryki północnej na rokowania z władzami i wyruszył do Anglii dopiero 21.09.1637, docierając tryumfalnie do kraju w listopadzie 1637. Operacje w Maroku przebiegły bardzo pomyślnie nie tylko dzięki znakomitemu dowodzeniu Rainborowa i męstwu jego marynarzy, lecz także (a może przede wszystkim) na skutek ówczesnej skomplikowanej sytuacji wewnętrznej w tym kraju. Korsarze/piraci ze starego Salé walczyli z tymi z nowego Salé, niektórym marzyło się samodzielne państwo korsarskie ze Świętym Mężem na czele. Władca Maroka był zdecydowany podporządkować sobie z powrotem jednych i drugich – obecność Anglików mogących sprzymierzać się ze zbuntowanymi poddanymi była mu bardzo nie na rękę i skłaniała chwilowo do przyjęcia ugodowego stanowiska. Ostatecznie William Rainborow na czele swoich załóg zniszczył ponad tuzin pirackich jednostek, zabił kilkuset piratów, uzyskał zwolnienie 348 europejskich niewolników, w tym 302 Anglików, Szkotów i Irlandczyków, 27 Francuzów, 8 Holendrów i 11 Hiszpanów. W Londynie triumfowano, Karol I chciał nadać Rainborowowi tytuł rycerski, ale ten odmówił i wolał złoty medal na złotym łańcuchu warte 300 funtów.
W kwietniu 1638 Rainborow wszedł w skład komisji badającej nadużycia w systemie zaopatrywania marynarki w drewno szkutnicze. Od 1640 zasiadał w parlamencie. Zmarł w lutym 1641/42. Pochowano go 16.02.1641/42, nazywając publicznie „wielkim admirałem i kapitanem generalnym”.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6568
Przeczytał: 2 tematy


PostWysłany: Sob 6:33, 24 Maj 2025    Temat postu:

David Murray pojawił się w marynarce wojennej w kwietniu 1635 jako dowódca uzbrojonego żaglowca handlowego Pleiades, wynajętego przez Royal Navy. Gdy Karol I mobilizował swoją flotę w 1636, Murray dowodził w niej okrętem 34/38-działowym Defiance – flota operowała na kanale La Manche pod lordem Northumberland. W 1637 David Murray był krótko kapitanem 42-działowca Henrietta Maria, potem przeszedł na 42-działowiec Saint George. W 1638 sprawował komendę nad 30-działowym okrętem Garland (Guardland). W 1639 dowodził 46-działowcem Unicorn, patrolując wody kanału La Manche w ramach Straży Ciasnych Wód. W lipcu i sierpniu 1639 oraz w 1640 był kapitanem 54-działowca Rainbow. W 1641 sprawował komendę nad 30-działowcem Bonaventure. Jego ostatnim okrętem był w 1642 żaglowiec 38/40-działowy Constant Reformation – gdy w obliczu zaostrzającego się sporu między Karolem I a parlamentem lord Northumberland zgodził się na zatwierdzanie wszystkich nominacji kapitańskich przez posłów, David Murray już 10.03.1642 został przez nich wykreślony z list floty, jako zadeklarowany zwolennik króla. Był wtedy uważany za jednego z najbardziej doświadczonych i najstarszych kapitanów marynarki wojennej, więc z pewnością żeglował na długo przed 1635. Nie służył więcej w marynarce państwowej, nie znalazłem go też wśród znanych mi kapitanów w eskadrach rojalistów (ale do posiadania pełnego wykazu tych ostatnich bardzo mi daleko).
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6568
Przeczytał: 2 tematy


PostWysłany: Nie 7:10, 25 Maj 2025    Temat postu:

John Weddell (Waddell) urodził się około 1583 w Edynburgu. Jego rodzicami byli John Weddell i Margaret Grahame. Od wczesnych lat życia zajmował się żeglugą cywilną na miarę epoki – czyli przewozem towarów po znanych szlakach handlowych, odkrywaniem nowych tras, łapaniem wszystkiego nadającego się na sprzedaż, zwalczaniem wszelkiej konkurencji bez zaprzątania sobie głowy stanem wojny czy pokoju. Od maja do sierpnia 1617 zajmował stanowisko szypra albo oficera na statku Kompanii Moskiewskiej Dragon, wysłanego z eskadrą żaglowców wielorybniczych na wody Spitsbergenu. Kompania Moskiewska łowiła tam wieloryby od 1611, minimalnie później pojawili się Holendrzy (w latach 1614-1642 zgrupowani w Noordsche Compagnie) i odtąd obie grupy ostro ze sobą rywalizowały bez skrupułów. W lipcu 1617 statek Dragon wszedł do Hornsundu (Horn Sound na południu wyspy Spitsbergen) i zajął cały ładunek żaglowca z Vlissingen De Arcke Noë pod Janem Verelle. W relacji z tych poczynań, napisanej w styczniu następnego roku, nasz bohater został opisany jako żeglarz John Weddell alias Duke, z Lymehorst, co niektórzy współcześni autorzy przekomicznie przerabiają na rzekome nadanie temu Szkotowi tytułu księcia (diuka)! W październiku 1617 Weddella widzimy wśród oficerów statku Dragon należącego do Kompanii Wschodnioindyjskiej, ale już w grudniu został szyprem innego żaglowca tejże kompanii – Lion (Lyon). Wyruszył w rejs wiosną 1618 i wrócił do Anglii we wrześniu 1620. W kolejny taki rejs wypłynął w kwietniu 1621 jako kapitan żaglowca Jonas i admirał eskadry składającej się z jeszcze trzech innych statków Kompanii.
Stał się wtedy bohaterem afery, która wielce dotknęła Kompanię Wschodnioindyjską finansowo. W okolicach Przylądka Dobrej Nadziei spotkał kolejne dwa statki i także wcielił je pod swoją komendę. Zawinął do Suratu. Tamtejszy agent Kompanii wysłał Weddella i kapitana Blythe’a, jako współdowodzących, z eskadrą liczącą też (oprócz tych 5 dużych żaglowców) 4 wiosłowo-żaglowe pinasy do Gombroon (Gamron, Cambarão, dziś Bandar Abbas), gdzie Persowie szukali pomocy Anglików w walce z Portugalczykami okupującymi wyspę i twierdzę Ormuz. Anglicy pojawili się na redzie Kühestak, blisko Minäb, 23.12.1621. Sojusznicy zdobyli najpierw wyspę Kishm (Kesm, Queshm) – wysadzili desant 20.01.1621/22, fort na wyspie poddał się 1.02.1621/22 - a potem oblegli twierdzę Ormuz, lądując na wyspie tej nazwy 9.02.1621/22. Portugalczycy bronili się zaciekle przez 10 tygodni, lecz w końcu skapitulowali 23.04.1622. Wg relacji angielskiej, na Anglików spadł główny ciężar walk, a Persom przypadł główny udział w plądrowaniu. W każdym razie Weddell, Blythe i ich podwładni wyszarpali łupy warte 100000 funtów i załadowali na żaglowiec Whale. Opuścili Ormuz 1.09.1622, wrócili do Suratu 24.09. Lecz Whale zatonął razem z całą zdobyczą pod Suratem. Nie przeszkodziło to księciu Buckingham, po powrocie eskadry do Anglii, zażądać swoich 10 procent należnych mu jako Lordowi Wielkiemu Admirałowi – oczywiście rozumiał przez to 10000 funtów, a nie 10 procent od faktycznego zera i żadne tłumaczenia go nie przekonały. Wówczas dyrektorzy Kompanii oświadczyli, że działali w Zatoce Perskiej na podstawie własnych upoważnień, a nie jako korsarze na królewskiej licencji. Buckingham oskarżył więc ich o piractwo i wymusił nie tylko własne 10000 funtów, ale i drugie tyle dla Jakuba I jako grzywnę za działania zbrojne mimo braku listów kaperskich!
W postępowaniu przed sądem admiralicji w grudniu 1623 John Weddell nazywany był żeglarzem z Ratcliffe, mającym około 40 lat.
Otrzymawszy dowództwo żaglowca Kompanii Wschodnioindyjskiej Royal James, Weddell wyruszył ponownie do Indii Wschodnich 28.03.1624. Dotarł do Suratu 18.09. Postawiono go zaraz na czele większej eskadry i wysłano do Gombroon, gdzie miał połączyć się z zespołem holenderskim dla wspólnej walki z Portugalczykami. W lutym 1624/1625 doszło na wodach Cieśniny Ormuz do serii niezwykle zaciętych starć eskadry angielsko-holenderskiej Weddella (złożonej z żaglowców wschodnioindyjskich obu narodów, nie okrętów państwowych) liczącej 8 jednostek (w tym flagowego Royal James) z równą liczebnie – w kategorii dużych jednostek - flotą portugalską. Ostatecznie Portugalczycy wycofali się do Maskatu lub do Goa.
Weddell uznał, że jego zasługi dla Kompanii są tak wielkie, że może wbrew regulaminowi zabrać się za handel na własny rachunek. Jednak po powrocie do Anglii w 1626 został oskarżony przez władze Kompanii i postawiony w grudniu przed sądem. Ostatecznie, na początku 1627, sprawę załagodzono, zwłaszcza że Weddell ofiarował się zaciągnąć do marynarki wojennej razem z grupą dobrych marynarzy.
Kiedy w 1627 Karol I wypowiedział wojnę Ludwikowi XIII i wystawił flotę z księciem Buckinghamem jako admirałem i naczelnym dowódcą, John Weddell dowodził w niej okrętem 54-działowym Rainbow. Flota operowała bez większego powodzenia pod La Rochelle, gdzie Weddell na czele 500 marynarzy walczył na wyspie Rhé. W 1628 Weddell był kapitanem 42-działowca Saint George i kontradmirałem floty skierowanej także pod La Rochelle.
W grudniu 1628 podjął ponownie służbę w Kompanii Wschodnioindyjskiej oraz wdał się tradycyjnie w konflikty na tle samodzielnego handlu. Dostał (3.12.1628) statek Charles. Powrócił na nim do Anglii w kwietniu 1631 i (mimo zarzutów) został kolejny raz wysłany na tym żaglowcu w 1632. Jednak na skutek wypadku (bez winy nieobecnego na pokładzie Weddella) Charles spłonął w Suracie w styczniu 1632/1633. Dyrektorzy w kraju odmówili prośbie kapitana o nowy statek i kazali mu wracać na jednostce Jonas. Agenci Kompanii w Indiach widzieli sprawy zupełnie inaczej i jeszcze przed nadejściem odpowiedzi z Anglii dali Weddellowi 21.04.1634 stanowisko admirała floty na Oceanie Indyjskim. Musieli się jednak podporządkować, więc na przełomie 1634/1635 Weddell ruszył do kraju jako pasażer na Jonas. W 1635 urodził się Johnowi Weddellowi pierwszy syn (zgodnie z rodzinną tradycją też dostał na imię John), więc zapewne minimum kilka lat wcześniej doszło do ślubu – wybranką była Frances Churrey. Mieli w sumie dość liczne potomstwo.
John Weddell był rozżalony postępowaniem władz Kompanii wobec jego osoby i niedocenianiem zasług. Akurat w tym czasie sir William Courten próbował stworzyć własną instytucję do handlu z Indiami Wschodnimi. Kupił 12.12.1635 od gwałtownie potrzebującego pieniędzy Karola I licencję jawnie gwałcącą przywileje Kompanii Wschodnioindyjskiej i zwerbował kapitana Weddella mającego pretensje do Kompanii. Weddell ruszył w kwietniu 1636 z Downs w rejs na czele flotylli 6 żaglowców (w tym dwóch pinas) spółki Courtena, z kapitałem 120000 funtów. Dotarto do wyspy Johanna (dziś Anjouan) z grupy Komorów w sierpniu 1636, stamtąd skierowano się do Batticaloa, potem Acheen (Banda Atjeh), przybyto do Macao w lipcu 1637. Próba założenia faktorii w Kantonie się nie powiodła, chociaż w sierpniu Anglicy przypuścili szturm na chiński fort i zajęli małą wysepkę; we wrześniu Chińczycy zaatakowali „handlowców” branderami, a jesienią wtrącili kilku kupców angielskich i szkockich do więzienia w Kantonie. Weddell musiał podpisać zobowiązanie wobec Chińczyków i Portugalczyków, że już nigdy nie pojawi się w Chinach. Wrócił do Indii, gdzie udało się założyć punkt handlowy w Rajapur, mimo przeciwdziałania agentów Kompanii Wschodnioindyjskiej. Wiosną 1639 ruszył z wybrzeża malabarskiego w rejs powrotny do Anglii, na pokładzie żaglowca Dragon. Istnieją dwie wersje i daty jego śmierci. Wg pierwszej, po skierowaniu się statku Dragon ku Przylądkowi Dobrej Nadziei, jednostka zaginęła na Oceanie Indyjskim z całą załogą, z końcem 1639 lub początkiem 1640. Zgodnie z wersją drugą, Weddell wrócił do Anglii w 1640, wyruszył jeszcze raz do Indii w 1642 i dopiero wtedy tam zmarł.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janusz Kluska




Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 1544
Przeczytał: 5 tematów

Skąd: Wodzisław Śląski

PostWysłany: Pon 12:12, 26 Maj 2025    Temat postu:

Panie Krzysztofie dziękuję za odpowiedzi.
Poproszę o opisanie losów oficerów, są nimi: Henry Stradling (... - 1642) oraz Lewis Kirke (1599 - 1663).
Pozdrawiam Janusz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6568
Przeczytał: 2 tematy


PostWysłany: Śro 11:16, 28 Maj 2025    Temat postu:

Henry (Harry) Stradling pochodził ze znaczącej rodziny szlacheckiej z Glamorgan. Jego rodzicami byli John Stradling (szeryf Glamorgan, rycerz od 1608, baronet od 1611, członek parlamentu w latach 1623-1626, autor prac z różnych dziedzin, zmarły w 1637) oraz Elizabeth Gage. Ta para miała kilku synów, z których najstarszy Edward (dziedzic majątku i tytułu) urodził się w 1601, a najmłodszy - George – w 1621, co mniej więcej określa ramy czasowe dat narodzin pozostałych. Henry (Harry) Stradling razem z bratem Edwardem wzięli udział w korsarskim rejsie na Morze Śródziemne zespołu sir Kenelma Digby, zaczętym wyruszeniem 22.12.1627 z Downs, zakończonym powrotem 31.01.1628/29 na Tamizę; początkowo Edward Stradling był w tej ekspedycji kapitanem żaglowca korsarskiego Elizabeth and George, a cały czas wiceadmirałem. Natomiast Henry Stradling początkowo nie dowodził żadną jednostką, potem został kapitanem zdobytego pryzu – flibota z Saint Malo (i kontradmirałem eskadry). Kulminacyjnym momentem wyprawy był atak na port Alexandretta (Iskenderun) w Turcji 11.06.1628 (gdzie angielskie żaglowce starły się z weneckimi galeasami); po wcieleniu kolejnych pryzów Edward Stradling przeszedł na większy okręt, a Henry Stradling na Elizabeth and George. Henry Stradling był już wtedy oficerem Royal Navy, a kapitanem został najpóźniej w 1632. Jego konkretne komendy znamy od 1635. W 1635 dowodził 36-działowcem Swallow we flocie hrabiego Lindsey na kanale La Manche (chociaż Winfield błędnie przypisuje dowództwo tego okrętu Thomasowi Stradling). W 1636 był kapitanem 32/34-działowca Bonaventure we flocie Johna Penningtona i lorda Northumberland, też na La Manche. W 1637 sprawował komendę nad 30/32-działowcem Dreadnought we flocie lorda Northumberland. W 1638 dowodził 36-działowym okrętem Leopard. W 1639 we flocie adm. Penningtona pełnił rolę dowódcy 38-działowca Antelope i kontradmirała. Służył też na lądzie podczas Pierwszej Wojny Biskupiej w 1639. W latach 1640-1641 pozostawał we flocie Penningtona: w 1641 był kapitanem 30-działowca Convertine, a w 1641 – okrętu 42-działowego Lion. Pod koniec 1641 (wg ówczesnego kalendarza) czy od początku 1642 (wg dzisiejszego) znów sprawował komendę nad 32/34-działowcem Bonaventure, latem 1642 w Straży Wód Irlandii, jako wiceadmirał tych sił. W zaostrzającym się gwałtownie sporze między parlamentem a królem obie strony starały się przeciągnąć Stradlinga, jednego z najbardziej doświadczonych kapitanów, o dużym autorytecie, na swoją stronę. Jednak Stradling miał zdecydowanie rojalistyczne poglądy i stał się jednym z nielicznych dowódców jawnie opowiadających się po stronie Karola. Został za to nagrodzony tytułem rycerza, w lutym (lub marcu) 1641/42. Kiedy w czerwcu 1642 siły parlamentu pod hrabią Warwick namową lub przemocą podporządkowały sobie całą flotę, Henry Stradling wypełnił rozkazy króla (z 23.06) i przeprowadził Bonaventure z Kinsale do Newcastle. W lipcu 1642 odmówił podpisania deklaracji lojalności wobec Warwicka. Otoczony w październiku 1642 przez przeważającą eskadrę parlamentu i postawiony przed perspektywą buntu własnych marynarzy, musiał się poddać. Został wyrzucony z państwowej (czyli teraz wyłącznie parlamentarnej) marynarki i już do niej nigdy nie wrócił, ale to nie znaczy, że od razu umarł. Wręcz przeciwnie, walczył w wojnie domowej w szeregach rojalistów zarówno na lądzie, jak i na morzu. Również jego bracia (co najmniej Edward i Thomas) bili się w armii królewskiej. Edward był pułkownikiem piechoty w bitwie pod Edgehill 23.10.1642, Thomas – podpułkownikiem. Natomiast sir Henry Stradling został mianowany w 1644 przez hrabiego Newcastle pułkownikiem i tymczasowym dowodzącym brygady piechoty zwerbowanej w Northumberland i Newcastle, a od października 1644 gubernatorem (kasztelanem) Carlisle Castle, wielce się przyczyniając do długiej obrony Carlisle w 1645 przed siłami parlamentu. Henry Stradling walczył też na czele niewielkiego oddziału w bitwie pod Rowton Heath w 1645. W 1649 dowódca marynarki rojalistów, książę Rupert, pisał do Stradlinga tytułując go „naczelnym dowódcą okrętów królewskich James, Charles, Roebuck, Thomas etc.” Jednak właśnie około 1649 sir Henry Stradling zmarł. Najprawdopodobniej nie miał nigdy ani żony, ani dzieci.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Telesfor




Dołączył: 07 Sie 2020
Posty: 48
Przeczytał: 15 tematów


PostWysłany: Śro 23:06, 28 Maj 2025    Temat postu:

"Kulminacyjnym momentem wyprawy był atak na port Alexandretta (Iskenderun) w Turcji 11.06.1628 (gdzie angielskie żaglowce starły się z weneckimi (*) galeasami)..."

Czy mógłby Pany wyjawić nieco więcej detali na temat tego starcia, proszę?

(*) Czy aby nie chodziło o tureckie?


Ostatnio zmieniony przez Telesfor dnia Śro 23:29, 28 Maj 2025, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6568
Przeczytał: 2 tematy


PostWysłany: Czw 8:39, 29 Maj 2025    Temat postu:

Wenecjanie, w przeciwieństwie do Kawalerów Maltańskich, nie walczyli z Turkami permanentnie. Nie było ich na to stać. Bito się o terytoria, ale przede wszystkim chodziło o biznes, a dla Wenecjan szlaki handlowe wiodące przez ziemie opanowane przez muzułmanów były kluczowe. Akurat w tym okresie między Wenecją a imperium Osmanów panował pokój i weneckie statki handlowe często zawijały do portów tureckich. Iskenderun (Alessandretta, Alexandretta) był bodaj najważniejszym portem dla weneckich kupców. Wody roiły się od piratów i statki potrzebowały ochrony. To były inne czasy, więc ochronę swoich żaglowców handlowych zapewniały państwa we własnym zakresie, nie czekając, aby Turcy ekwipowali kosztowne floty dla cudzej sprawy. Weneckich kupców osłaniały więc weneckie okręty, a w czerwcu 1628 były to akurat dwa weneckie galeasy stojące w Alessandretcie. Kiedy port zaatakowały cztery angielskie żaglowce Digby’ego, doszło do walki, oczywiście odmiennie opisywanej w relacji „admirała” Anglików i „generała” Wenecjan. Na redzie znajdowały się wtedy 4 statki francuskie, 2 statki angielskie, 2 weneckie galeasy i 2 weneckie galeony. Zdaniem Wenecjan napastnicy mieli w nosie jakiekolwiek bandery (chodziło tylko o łupy), a napastowani nie wdawali się w rozważania, kto z kim toczy oficjalnie jakąś wojnę. Wg Digby było zupełnie inaczej, ponieważ wysłał on posłańca do weneckiego dowódcy, że zgodnie ze swoim listem kaperskim zamierza zaatakować tylko żaglowce francuskie, natomiast signor Antonio alias Marino Capello kazał mu się natychmiast wynosić z redy. Mimo tego Anglicy zaatakowali. Wg relacji weneckiej potężna artyleria galeasów zaskoczyła Anglików, ponieważ walkę toczono przy częstych i długich okresach flauty. Ostatecznie bitwę zakończono pertraktacjami po 3-4 godzinach i wymianie około 700 pocisków po każdej stronie. Weneckie galeasy skutecznie ochroniły weneckie statki handlowe. Digby zgadzał się z tym opisem dla pierwszych godzin, jednak twierdził, że potem zerwał się wiatr, który dał mu możliwość potężnego uszkodzenia galeasów (zwłaszcza ich wioseł) i pozwolił na szykowanie się do zdobycia weneckich galeonów; wtedy generał galeasów przysłał gońca z przeprosinami za swoją „pomyłkę” i obiecał więcej się nie wtrącać, jeśli Anglicy zaprzestaną strzelania do Wenecjan. Uprzedzając spekulacje na temat, kto pisał prawdę, obie relacje zgodnie przyznają, że Anglicy zdobyli bez dalszych przeszkód 4 statki francuskie (lub zdobyli 3, a czwarty wpadł na mieliznę) – galeasy im w tym nie przeszkadzały. Wg Wenecjan za uwolnienie tych żaglowców Digby zgodził się przyjąć okup. On sam twierdził, że dla dobra angielskich kupców (wicekonsul uprzedził go o spodziewanej zemście Turków za atak na redzie neutralnego portu) zadowolił się tylko symbolicznymi oznakami zwycięstwa (flagami, działami itp.).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Telesfor




Dołączył: 07 Sie 2020
Posty: 48
Przeczytał: 15 tematów


PostWysłany: Czw 9:33, 29 Maj 2025    Temat postu:

Dziękuję - bardzo ciekawe.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6568
Przeczytał: 2 tematy


PostWysłany: Czw 10:17, 29 Maj 2025    Temat postu:

Lewis Kirke miał bardzo różnorodne zainteresowania i zajęcia, a jego faktyczna służba w Royal Navy trwała krótko i stanowiła nikły margines aktywnego życia. Na dodatek najpierw był przez wiele lat Francuzem, zanim został Anglikiem. Ta skomplikowana historia dotyczyła całej najbliższej rodziny Kirke, nie tylko jego. Ojciec, Gervase (Gervaise) Kirke (1568-1629) był angielskim kupcem bławatnym z Derbyshire, który zbijał majątek na handlu z Francją (głównie importował francuskie wina do Londynu) i inwestował kapitał w pierwsze podróże eksploracyjne do Ameryki Północnej. Często bywał więc we Francji, gdzie pod koniec lat 1590-tych poślubił pochodzącą z Dieppe Elizabeth (Elisabeth) Goudon (1585-1621). Mieli 8 dzieci, przy czym Lewis był z nich drugim. Urodził się około 1599 w Dieppe. Pozostał Francuzem aż do 1622, kiedy parlament angielski naturalizował jego i jego braci jako poddanych króla Anglii. Dwujęzyczność bardzo mu potem pomagała w handlu i administracji. Jest bardzo prawdopodobne, że od wczesnej młodości razem z braćmi (Davidem i Tomasem) transportował przez kanał La Manche wina z Bordeaux i Cognac do Anglii, stając się też biegły w żegludze. Kiedy w 1627 dotychczasowy sojusz angielsko-francuski przekształcił się w wojnę Anglii z Francją, trzej bracia Kirke nie mieli ochoty tracić czasu i pieniędzy na angażowanie się w ekspedycję zbrojną księcia Buckinghama, tylko wystarali się o listy kaperskie upoważniające ich do uderzenia we francuskie interesy kolonialne (pod szyldem Company of Adventures to Canada). W marcu 1628 poprowadzili flotę korsarską przez Atlantyk i w czerwcu pojawili się na Rzece Św. Wawrzyńca na terytoriach deklarowanych przez Francuzów jako swoje. Celem braci (oprócz wymienianej już trójki uczestniczyli w wyprawie jeszcze John i James) było zajęcie Quebecu i zmonopolizowanie handlu futrami. Wobec nieoczekiwanej odsieczy francuskiej nie zrealizowali planu do końca, ale ponowili próbę w 1629 i tym razem słynny Champlain poddał Quebec 20.07.1629. W Anglii zachłyśnięto się sukcesem, we Francji palono podobizny braci Kirke jako „zdrajców”. Tymczasem w Kanadzie Lewis Kirke, korzystając ze swego miejsca urodzenia, języka i uroku osobistego nawiązał jak najlepsze stosunki z miejscowymi Francuzami i współpracował z nimi w latach 1629-1632, w czasie których pełnił funkcję gubernatora Quebecu. Oczywiście rodzina Kirke korzystała z okazji, by zyskać jak najwięcej na handlu futrami. Jednak Anglia i Francja zawarły wkrótce pokój, a jednym z jego warunków miało być oddanie Quebecu Francuzom po zapłaceniu wysokiej rekompensaty braciom Kirke. Generalnie, wszyscy bezpośrednio zainteresowani wyszli na tym jak najgorzej: francuscy kupcy gnębili braci procesami za stracone futra, bracia – jak na doświadczonych przedsiębiorców i kupców przystało - posuwali się do każdego możliwego oszustwa i sabotażu, by wykręcić się najmniejszym kosztem, a obaj władcy wykazywali normalną dla polityków troskę o przyjęte zobowiązania, chowając je głęboko w miejscu, gdzie plecy tracą swoją szlachetną nazwę. W 1633 bracia Kirke, których to dużo kosztowało, próbowali powetować sobie chociaż część strat i odzyskać prawa do handlu futrami w dolinie Rzeki Św. Wawrzyńca i na Nowej Szkocji. Lewis Kirke przybył jako szyper statku Mary Fortune, ale u celu został przechwycony przez żaglowiec francuski i poniósł kolejne znaczne straty (12000 funtów), nigdy nie zrekompensowane. W 1634 miał poprowadzić flotyllę trzech żaglowców wysłanych do Kanady przez Davida Kirke, lecz sztorm zmusił Anglików, by powrócili do Plymouth. Lewis Kirke chwilowo zniechęcił się do Ameryki i wstąpił do marynarki królewskiej. Dostał w 1635 dowództwo 36-działowca Leopard we flocie hrabiego Lindseya na kanale La Manche. Walczył w starciach z korsarzami z Dunkierki i poszukiwał muzułmańskich piratów koło Guernsey. W 1636 był najpierw kapitanem 34-działowca Assurance we flocie lorda Northumberland, a potem 40-działowca Repulse w zespole Johna Penningtona na kanale La Manche. W 1637 sprawował komendę nad 24/26-działowcem Mary Rose, jednak stosunki w marynarce wojennej mocno go zniechęciły (Royal Navy za Karola I nie stanowiła atrakcyjnego miejsca) i pod koniec tamtego roku zrezygnował. Natomiast sir David Kirke dostał 13.11.1637 od króla Karola duży nadział ziemi na Nowej Fundlandii i rozwinął tam zyskowny interes. Lewis Kirke nie otrzymał listu kaperskiego, o który zabiegał, więc zaczął pomagać bratu w działaniach na Nowej Fundlandii, m.in. zbierając cła za ryby i olej od zagranicznych rybaków, co oczywiście prowokowało konflikty. Wrócił do Londynu najpóźniej w październiku 1638. Zajmował się najróżniejszą działalnością biznesową (łącznie z inwestowaniem w teatr), lecz w zaogniającym się konflikcie król-parlament oznaczało to i tak coraz silniejsze wchodzenie w strefę polityki. Bracie Kirke byli zdeklarowanymi rojalistami. W 1641 Lewis Kirke został oskarżony i skazany za współudział w zamordowaniu kapitana Petera Clarke, trafił do więzienia. Prawdopodobnie amnestionowano go. W czasie angielskiej wojny domowej służył w armii królewskiej, walcząc w bitwach pod Edgehill (październik 1642), Cirencester (luty 1643), Newbury (wrzesień 1643). Dostał tytuł rycerza w kwietniu 1643. W latach 1643-1644 był gubernatorem twierdzy Bridgnorth. Poddał się siłom parlamentu, ale musiał się opłacać grzywnami, a z powództwa cywilnego aresztowano go w 1647. Prawdopodobnie w grudniu 1646 (ale może już nawet w 1643) poślubił Elizabeth Beeston (wdowę po przyjacielu) i wraz z tym stał się właścicielem londyńskiego teatru. W 1650 musiał dać republikańskiemu rządowi wysokie poręczenia za pozwolenie na wyjazd do brata na Nowej Fundlandii. Egzystencja rojalistycznych braci Kirke pod „panowaniem” Cromwella była trudna, David skończył w więzieniu, gdzie zmarł. Tym niemniej rodzina Kirke bez względu na aktualną władzę zabiegała przy każdej okazji (np. traktat Cromwella z Mazarinim, zwrot Nowej Szkocji Francuzom przez Karola II) o zmuszenie Francji do pokrycia ich strat w Kanadzie, zawsze formalnie z sukcesem a faktycznie bezskutecznie. Po Restauracji Stuartów wierność Lewisa Kirke sprawie królewskiej wynagrodzono bardzo umiarkowanie, skromną posadą dworską w 1660. Data jego śmierci jest mocno niepewna, bowiem w liczbie 1663 ostatnie dwie cyfry da się w piśmie odręcznym na wiele mylących sposobów zamykać i otwierać (5,6,8,9), więc najostrożniej przyjmuje się śmierć w dwudziestoleciu między 1663 a 1683.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.timberships.fora.pl Strona Główna -> Okręty wiosłowe, żaglowe i parowo-żaglowe / Pytania, odpowiedzi, polemiki Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 169, 170, 171, 172  Następny
Strona 170 z 172

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin