Forum www.timberships.fora.pl Strona Główna www.timberships.fora.pl
Forum autorskie plus dyskusyjne na temat konstrukcji, wyposażenia oraz historii statków i okrętów drewnianych
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Royal Navy - Skład i personalia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 96, 97, 98 ... 149, 150, 151  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.timberships.fora.pl Strona Główna -> Okręty wiosłowe, żaglowe i parowo-żaglowe / Pytania, odpowiedzi, polemiki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6178
Przeczytał: 2 tematy


PostWysłany: Czw 19:55, 11 Lut 2016    Temat postu:

John Macartney urodził się prawdopodobnie w 1725. Otrzymał stopień porucznika marynarki 20.01.1756. Awansował do rangi commander 22.09.1759, gdy powierzono mu 14-działowy slup Porcupine. Przejął jego komendę na Rzece Św. Wawrzyńca po zdobyciu Quebeku i pozostał na zimę 1759/1760 na wodach amerykańskich w składzie eskadry komodora lorda Colville’a. Operował na Rzece Św. Wawrzyńca także w 1760. Od stycznia 1761 do 1763 był kapitanem 18-działowego slupa Racehorse. Popłynął 20.03.1761 z konwojem ku Nowej Fundlandii, w 1762 i 1763 służył na wodach angielskich. W 1766, do 4.09.1766, dowodził 14-działowym slupem Hound, wysłanym 19.01.1766 ku wybrzeżom Afryki. Promowano go 4.09.1766 do stopnia komandora i przydzielono dowództwo 44-działowca Phoenix, ale raczej tylko dla dopełnienia formalności awansowych, ponieważ w tym samym miesiącu okręt ten został wycofany do rezerwy. Od stycznia 1774 do listopada 1775 Macartney był kapitanem 20-działowca Mercury, skierowanego 15.03.1774 do Bostonu. Wysłany stamtąd do Norfolku w Wirginii, spotkał się z kłopotami z wielu stron. Tzw. patrioci amerykańscy atakowali (fizycznie, na łamach prasy i na gruncie prawnym) osoby współpracujące w jakikolwiek sposób z władzami brytyjskimi, a on jako przedstawiciel rządu musiał i chciał się temu przeciwstawiać, grożąc np. zbombardowaniem Norfolku 16.08.1775. Z drugiej strony gubernator Wirginii, lord Dunmore, też atakowany przez Amerykanów, wpadł w histerię i już 17.07.1775 wysłał do wiceadm. Samuela Gravesa w Bostonie żądanie pozbawienia Macartneya komendy za jakoby zbyt ugodowe stanowisko i „niesubordynację”, co spowodowało rozkaz aresztowania komandora i przeprowadzenia jego okrętu do Bostonu. Następca przejął dowództwo 9.09.1775. Macartney stanął przed sądem wojennym, ale wobec oczywistej absurdalności zarzutów został w pełni uniewinniony, a admiralicja wyraziła swoje zaufanie do niego mianując go w styczniu 1776 kapitanem 32-działowej fregaty Ambuscade (pozostał jej dowódcą do stycznia 1779), wysłanej 20.07.1776 na wody Ameryki Środkowej i Północnej, gdzie operowała do 1778. Pierwsza misja na nowym okręcie polegała na przewiezieniu na Grenadę nowego gubernatora, którym był Sir George Macartney. W pierwszej połowie 1777 John Macartney operował u wybrzeży Nowej Szkocji, podlegając rozkazom wiceadm. Howe. Zdobył wiele pryzów na północnym Atlantyku. W sierpniu 1777 jego fregata należała do sił kontradm. Parkera. W 1780 (najpóźniej w połowie maja) objął dowództwo 80-działowca Princess Amelia, w połowie maja znajdującego się w Plymouth, a od 1781 należącego do Eskadry Zachodniej wiceadm. Parkera. Walczył w bitwie na Dogger Bank 5.08.1781 i podczas niej zginął. Miał żonę i dzieci.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach


Ostatnio zmieniony przez kgerlach dnia Sob 7:31, 13 Lut 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janusz Kluska




Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 1438
Przeczytał: 2 tematy

Skąd: Wodzisław Śląski

PostWysłany: Sob 13:31, 13 Lut 2016    Temat postu:

Panie Krzysztofie dziękuję za odpowiedzi.
Poproszę o opisanie losów oficerów RN, są nimi Alexander Cunningham (... - 12.01.1799, awans kapitański otrzymał 18.12.1783) oraz Charles Cunningham (... - 1834, awans kapitański otrzymał 12.10.1793).
Pozdrawiam Janusz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6178
Przeczytał: 2 tematy


PostWysłany: Nie 10:04, 14 Lut 2016    Temat postu:

Alexander Cunningham został porucznikiem 7.04.1759. Służył na 60-działowcu America, wysłanym 22.05.1759 pod komandorem Kirke na Morze Śródziemne w składzie floty adm. Boscawena. Walczył w bitwie pod Lagos 18/19.08.1759; pod koniec tego starcia Kirke zmusił do poddania się francuski okręt flagowy, 80-działowiec Océan, który utkwił na mieliźnie; zdjął z niego oficerów (w tym słynnego potem Suffrena!) i załogę, a nie mogąc ściągnąć liniowca na głębszą wodę, kazał go spalić – ten rozkaz wykonał właśnie Alexander Cunningham. Awansował na „nawigatora i dowódcę” 20.09.1781. Promocję do rangi komandora otrzymał 18.12.1783. Dano mu wówczas 20-działowiec Daphne, ale najwyraźniej tylko z uwagi na wymogi awansowe, ponieważ w tym samym miesiącu inny komandor został kapitanem tej jednostki. Cunningham mieszkał później w Pithorthie (Pitforthie). Zmarł 12.05.1799 albo 12.01.1799 w Anstruther (Szkocja). W ówczesnej notce pośmiertnej napisano, że brał udział w 17 bitwach liniowców, co musiało dotyczyć służby na stanowiskach midszypmena i porucznika, a co najwyżej commandera, ponieważ w 1783, kiedy został komandorem, skończyła się ostatnia wojna, w której uczestniczył.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6178
Przeczytał: 2 tematy


PostWysłany: Pon 8:49, 15 Lut 2016    Temat postu:

Charles Cunningham urodził się w Eye, hrabstwo Suffolk. Był synem Charlesa Cunninghama i jego żony Elżbiety. Ochrzczono go 21.08.1755 w St Olave Southwark (hrabstwo Surrey). Służbę na morzu zaczął w marynarce handlowej. Do marynarki wojennej wstąpił w 1775, zostając midszypmenem na 32-działowej fregacie Aeolus, wówczas remontowanej w Deptford. Fregatę tę skierowano 27.02.1777 na wody Jamajki, gdzie Cunningham przeszedł na 50-działowiec Bristol (wysłany do tego rejonu z Anglii 8.07.1777), okręt flagowy kontradm. Petera Parkera. W czerwcu 1779 Cunningham zaczął pełnić obowiązki porucznika, nie mając jeszcze formalnie tej rangi. Kiedy 1.09.1779 Horatio Nelson przejął oficjalnie w Port Royal na Jamajce dowództwo 28-działowej fregaty Hinchinbroke, wśród kadry oficerskiej tej jednostki znajdował się Charles Cunningham. We wrześniu 1782 powierzono mu komendę nad wynajętym na Jamajce przez Royal Navy od cywilnego armatora 14-działowym brygiem Admiral Barrington i wysłano dla patrolowania wód i ochrony wysp Turks (które zresztą zostały zajęte przez Francuzów pod nieobecność brygu, wracającego okresowo na Jamajkę po zapasy). Jego stopień porucznika zatwierdzono oficjalnie z datą 6.11.1782. Okręt Admiral Barrington zwrócono na Jamajce właścicielowi w maju 1783. Cunningham wrócił do Anglii na innej jednostce. Był oficerem 64-działowca Crown, który pod proporcem komodorskim Jamesa Cornwallisa pożeglował 11.02.1789 do Indii Wschodnich. Tam Cunningham awansował na „nawigatora i dowódcę” 28.10.1790, gdy Cornwallis dał mu (do sierpnia 1792) 16-działowy slup Ariel. Cunningham ożenił się z córką duchownego z Norfolk. Nie mieli dzieci, prędko owdowiał. Od listopada 1792 do października 1793 był kapitanem 14-działowego slupa Speedy (słynnego potem pod lordem Cochrane), po wybuchu wojny z Francją w lutym 1793 wysłanego z depeszami na Morze Śródziemne. Operował tam w składzie floty wiceadm. Hooda, bazującej od sierpnia do grudnia 1793 w Tulonie. Zdobył 5.10.1793 pod Genuą dwie uzbrojone tartany. Towarzyszył liniowcom przy zdobyciu francuskiej fregaty Impérieuse (38 dział) 10.10.1793 koło La Spezia i obejmując jej dowództwo 12.10.1793 został komandorem. Od 7.03.1794 do 11.08.1794 dowodził na Morzu Śródziemnym 32-działową fregatą Lowestoffe. Pomagał w zdobyciu Calvi na Korsyce (19.06-10.08.1794) i został 11.08.1794 wysłany do Anglii z depeszami od adm. Hooda. Do Londynu dotarł 1.09.1794. Od kwietnia 1796 do 1801 sprawował komendę nad 38-działową fregatą Clyde, operującą na Morzu Północnym. Ożenił się 10.02.1797 z Beatrice Proby, córką komandora, komisarza stoczni w Chatham i szwagierką wiceadm. Jamesa Pigotta. Mieli dzieci. W maju 1797 Clyde znajdowała się w Nore wśród zbuntowanej floty, ale Cunninhamowi udało się utrzymać dobre stosunki z załogą i ostatecznie wyprowadzić swoją jednostkę do Sheerness 29/30.05.1797. Odniósł wielkie sukcesy w zwalczaniu francuskich jednostek korsarskich na wodach kanału La Manche, chwytając je 13.12.1797, 15.12.1797 i 13.01.1798, a 20.08.1800 pojmał hiszpański slup. W pobliżu Rochefort w pojedynkę ścigał dwie francuskie jednostki i ostatecznie 20.08.1799 zdobył fregatę 32-działową Vestale. Król Jerzy znajdował się w teatrze, gdy otrzymał wiadomość o tym zwycięstwie Cunninghama; wstał, nakazał odczytanie nowiny publiczności, co wywołało entuzjazm i demonstrację patriotyzmu. W tej sytuacji komandor miał szansę stać się bohaterem i zyskać zaszczyty, ale na swoje nieszczęście był zbyt uczciwy – w raporcie wykazał, że miał okręt silniejszy od jednostki przeciwnika. Po rozpoczęciu nowej fazy wojen napoleońskich kierował działaniami eskadry pilnującej Holendrów pod Texel, jednak jego proporzec komodora powiewał na jednostkach stojących w porcie, jak 74-działowiec Prince of Orange (podobno od maja 1803) i 50-działowiec Leopard (we wrześniu 1803). Tymczasem już we wrześniu 1803 Cunninghama powołano na stanowisko komisarza Biura Aprowizacji. W latach 1806-1823 pełnił funkcję stałego komisarza stoczni w Deptford i Woolwich. Spensjonowano go 1.08.1811. Jego najstarszy syn zmarł 11.11.1822 w wieku 20 lat, służąc jako midszypmen Royal Navy. Charles Cunningham został 1.04.1823 komisarzem stoczni w Chatham i pełnił tę funkcję do 5.05.1829. Znów owdowiał. Od 4.05.1829 był kontradmirałem na liście oficerów spensjonowanych i zaniechał zawodowej aktywności. Mieszkał z córkami w okolicach Eye. Otrzymał 24.10.1832 komandorię hanowerskiego Orderu Gwelfów. Nagrodzono go tytułem rycerskim 6.11.1832. Zmarł 11.03.1834 w Hoxne blisko Eye (Suffolk).
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janusz Kluska




Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 1438
Przeczytał: 2 tematy

Skąd: Wodzisław Śląski

PostWysłany: Śro 18:45, 17 Lut 2016    Temat postu:

Panie Krzysztofie dziękuję za odpowiedzi.
Poproszę o opisanie losów oficerów RN, są nimi John Hollwall (... - 13.07.1775, awans kapitański otrzymał 30.06.1753) oraz Charles Proby (1725 - 1799, awans kapitański otrzymał 17.09.1746).
Pozdrawiam Janusz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6178
Przeczytał: 2 tematy


PostWysłany: Czw 7:41, 18 Lut 2016    Temat postu:

John Hollwall (Hollwell) został porucznikiem Royal Navy 20.04.1744. Awansował do rangi commander 4.04.1747. Od grudnia 1747 do 1752 był kapitanem 10/14-działowego slupa Hornet; w latach 1750-1752 służył na nim na wodach amerykańskich, u wybrzeży Karoliny i na wodach Wysp Bahama, chroniąc tamtejszą żeglugę, co spotkało się z wdzięcznością miejscowych kupców, którzy 19.10.1753 przesłali mu specjalne podziękowanie i wręczyli „miecz” w złoconej pochwie (zapewne szpadę). Od lipca 1752 dowodził tymczasowo (właściwy kapitan zmarł) w tym samym miejscu 24-działową fregatą Mermaid. Został komandorem 30.06.1753 i nadal sprawował komendę nad tą jednostką, wycofaną do rezerwy 27.07.1753. Od 1755 dowodził 20-działowcem Gibraltar, skierowanym 9.05.1755 na wody amerykańskie w składzie eskadry wiceadm. Boscawena; w 1756 operował w okolicach Ile Bas, zdobywając francuskie okręty korsarskie 16.08.1756 i 10.12.1756. Od grudnia 1756 do listopada 1757 Hollwall był kapitanem 44-działowca Roebuck w rejonie Jamajki, potem Wysp Podwietrznych. W styczniu 1758 powierzono mu 60-działowiec Deptford. Brał udział w bombardowaniach St Malo, Cherbourga i St Cas od czerwca do września 1758. Jego okręt należał do eskadry kontradm. Rodneya na kanale La Manche w latach 1759-1760 i uczestniczył w bombardowaniu Hawru 3.07.1759. Hollwall współdziałał w pochwyceniu dwóch francuskich okrętów korsarskich 6.11.1760. Od grudnia 1760 do 1762 dowodził 68-działowcem Marlborough, w 1761 flagowym okrętem kontradm. Rodneya; okręt wysłano 18.10.1761 do rejonu Wysp Podwietrznych, gdzie brał udział w operacjach przeciwko Martynice 7.01-10.02.1762. Pod koniec stycznia 1762 (wydanie rozkazu) lub w marcu 1762 (zapewne jego realizacja) Hollwall przeszedł tam na 64-działowiec Modeste, wycofany do rezerwy w marcu 1764. W 1767 był kapitanem stojącego w Portsmouth w roli okrętu strażniczego 70-działowca Dorsetshire, w 1768 - 44-działowca Phoenix, a w 1769 – 64-działowca San Antonio, też stojącego jako okręt strażniczy w Portsmouth. Od maja 1769 do 1770 sprawował komendę nad 32-działową fregatą Glory w operującej na kanale La Manche eskadrze księcia Cumberland. We wrześniu 1770 mianowano go dowódcą 74-działowca Prince of Wales w związku z kryzysem falklandzkim, ale okręt ten został wycofany do rezerwy już w maju 1771. John Hollwall dowodził jeszcze od 1774 kolejnym okrętem strażniczym w Portsmouth, 74-działowcem Resolution, i zmarł na tym stanowisku 13.07.1775.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6178
Przeczytał: 2 tematy


PostWysłany: Pią 7:33, 19 Lut 2016    Temat postu:

Charles Proby urodził się w 1724 lub 1725 jako czwarty syn Johna Proby z Elton w hrabstwie Huntington (członka parlamentu w latach 1722-1727 oraz 1734-1747) i jego żony Jane Leveson (zmarłej już 10.06.1726), córki lorda Gowera. Brat Charlesa, John, został potem baronem Carysfort. Charles Proby wziął udział w rejsie komodora Ansona dookoła świata -18.09.1740-15.06.1744, będąc w czerwcu 1743 midszypmenem, a przed powrotem do Anglii prawdopodobnie już porucznikiem. Awansował na „nawigatora i dowódcę” w 1745. W 1746 dowodził keczem bombowym Terrible. Został komandorem 17.09.1746. Dano mu wtedy na Morzu Śródziemnym 20-działową fregatę Lowestoffe. Pochwycił francuskie żaglowce korsarskie 19.10.1746 i 26.10.1746. Od września 1748 do 1752 dowodził 28-działową fregatą Lyme, wyprawioną w maju 1749 na Morze Śródziemne. Na początku 1751 miał przewieźć ambasadora z Anglii do Trypolisu. Od października 1754 do listopada 1756 był kapitanem 20-działowca Siren (Syren), operującego od 18.12.1754 w składzie eskadry komodora Keppela wysłanej do Ameryki Północnej. Jesienią 1755 wiceadm. Boscawen nakazał mu wziąć udział w niechlubnej i tragicznej akcji deportowania z Nowej Szkocji nieszczęsnych Akadyjczyków. Syren pełnił wówczas głównie rolę eskortowca konwojów, ale i sam woził wygnańców, między innymi w rejsie 13.10.1755-19.11.1755 do Karoliny Południowej, później z Fort Beausejour (Chignecto) do Georgii. W 1756 Proby służył na wodach Karoliny Południowej. W lipcu 1756 nakazano mu wrócić do Anglii. W 1757 objął dowództwo 60-działowca Medway. Współdziałał biernie w zdobyciu 30.05.1757 francuskiego żaglowca wschodnioindyjskiego (64-działowego) na południowy zachód od przylądka Lizard. Zdobył francuskie okręty korsarskie 5.07.1757 i 24.07.1757. Służył we Eskadrze Zachodniej adm. Hawke w 1757 i na wiosnę 1758. Brał udział w nieudanej operacji przeciwko Rochefort w 1757; w lecie 1758 jego okręt należał do floty adm. Ansona. Proby ożenił się w 1758 z Sarah Pownoll. Mieli trzech synów i cztery córki. Dwie z tych córek wyszły za oficerów Royal Navy, z czasem (od 4.07.1794 i od 4.05.1829) kontradmirałów, a trzecia poślubiła 5.11.1799 rosyjskiego kontradm. Pawła Cziczagowa. Proby pożeglował ku Ameryce Północnej 16.02.1759. W składzie floty wiceadm. Saundersa uczestniczył w zdobyciu Quebeku 18.09.1759 (dzięki niezbyt wielkiemu zanurzeniu Medway stacjonował wysoko w górze Rzeki Św. Wawrzyńca, blisko Point Levi, i dostarczył łodzi, które desantowały wojsko gen. Wolfe przed ostateczną bitwą). Proby zdał komendę liniowca Medway w 1759 lub 1760. W marcu 1760 objął dowództwo nowego 74-działowca Thunderer. Popłynął na Morze Śródziemne 21.07.1760. W czerwcu 1761 został wysłany przez brytyjskiego głównodowodzącego w rejonie Cieśniny Gibraltarskiej, wiceadm. Saundersa, w roli komodora małej eskadry mającej przechwycić dwa francuskie okręty kotwiczące w neutralnym Kadyksie, gdyby chciały wyjść z portu. Nie znalazłszy ich tam już, udał się w pościg i zdobył francuski okręt 64-działowy na północny zachód od Kadyksu 17.07.1761, po krótkiej, ale zaciętej walce, w której został lekko ranny. Dwa inne okręty z jego eskadry zmusiły do kapitulacji francuską fregatę. Z uszkodzonymi okrętami i rannymi Proby skierował się do Gibraltaru. Wrócił z Morza Śródziemnego do Anglii około marca 1763. Od maja 1763 do 1766 był kapitanem 64-działowca Yarmouth, stojącego w Chatham jako okręt strażniczy. Proby zajmował potem (podczas pokoju) stanowisko głównodowodzącego na Morzu Śródziemnym od 1769. Jego proporzec komodora powiewał od marca 1769 na 60-działowcu Pembroke, który pożeglował na Morze Śródziemne 15.07.1769. Charles Proby wrócił do Anglii w czerwcu 1770. Od czerwca do października 1771 był kontrolerem rachunków Urzędu Aprowizacji, a od października 1771 do śmierci pracował jako stały komisarz stoczni w Chatham. Spensjonowano go z aktywnej służby w Royal Navy w marcu 1775. Zmarł 22.03.1799 w Chatham.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janusz Kluska




Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 1438
Przeczytał: 2 tematy

Skąd: Wodzisław Śląski

PostWysłany: Pią 23:43, 19 Lut 2016    Temat postu:

Panie Krzysztofie dziękuję za odpowiedzi.
Tym razem poproszę o opisanie losów osoby kontrowersyjnej dla bardzo wielu osób, ale na pewno bardzo zasłużonej dla Royal Navy, która przewijała się w opisach wielu osób, a jest nim admirał George Brydges Rodney (13.02.1718 – 24.05.1792).
Pozdrawiam Janusz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6178
Przeczytał: 2 tematy


PostWysłany: Sob 20:20, 20 Lut 2016    Temat postu:

Był kontrowersyjny, jak każdy żywy i wybitny człowiek (jeśli zedrzeć z niego umoralniające szatki i całe brązownictwo), ale przede wszystkim życie i służba Rodneya doczekały się naukowych opracowań, a nawet książek beletrystycznych (vide „Admirał jego królewskiej mości G. B. Rodney” George’a Bidwella), więc opisanie znanych losów tego admirała, choćby bardzo skrótowe, znowu wymaga wieloodcinkowego serialu.

Dokładna data urodzin George’a Brydgesa (Bridgesa) Rodneya nie jest znana, było to prawdopodobnie w grudniu roku 1717 lub w styczniu tego samego roku (co my przerabiamy sobie na styczeń 1718 z uwagi na przyzwyczajenie do „obowiązkowego” zaczynania nowego roku od 1 stycznia). Podana przez Pana data 13.02.1718 (rozumiana zresztą w tamtych czasach, w kalendarzu juliańskim, jako 13.02.1717) to dzień chrztu w Londynie. Rodzina Rodneyów miała dobra ziemskie i była świetnie spokrewniona (m.in. z książętami Chandos), ale sama niezbyt znaczna, silna czy bogata. Ojciec George’a Brydgesa, Henry Rodney, służył jako oficer w piechocie morskiej podczas hiszpańskiej wojny sukcesyjnej (1701-1714), wycofał się w stopniu kapitana i osiadł w Walton-on-Thames, jednak prawie zbankrutował w 1720 na słynnej aferze z Kompanią Mórz Południowych. Przez matkę, Mary Newton, George Brydges miał powiązania ze światem dyplomacji i sądem admiralicji. Dzięki małżeństwu ciotki był też spowinowacony z rodem króla Karola II z obalonej dynastii Stuartów. Na skutek złej sytuacji materialnej ojca, George Brydges Rodney spędził sporą część okresu dzieciństwa u swojego ojca chrzestnego, George’a Bridgesa, członka parlamentu. Uczył się krótko w Harrow, a już 7.05.1732 zamustrował do Royal Navy w charakterze „ochotnika z rozkazu”, na 60-działowiec Sunderland, stojący wtedy w Sheerness jako okręt strażniczy. Prawdopodobnie Rodney fizycznie nie pojawił się na pokładzie tego liniowca, ale na pewno służył faktycznie, od stycznia 1734 do września 1737, na 60-działowcu Dreadnought, którym w latach 1734 (od grudnia) -1737 dowodził kmdr Henry Medley. Medley wziął Rodneya pod swoją opiekę i pod koniec 1734 mianował midszypmenem. Dreadnought należał w okresie 1735-1737 do floty adm. Norrisa na Tagu, w 1737 do eskadry Morza Śródziemnego. W dokumentach Rodneya widnieje krótka służba na 70-działowcu Berwick (w 1737 okręcie strażniczym w Portsmouth), być może też fikcyjna, jednak w maju 1738 pojawił się na 50-działowcu Romney, którym od lutego 1738 do 1740 dowodził kmdr Medley. Wysłano ich do ochrony łowisk Nowej Fundlandii. Od lipca 1739 Rodney wchodził krótko w skład załogi 80-działowca Somerset, flagowego okrętu kontradm. Haddocka na Morzu Śródziemnym. Potem był na tych samych wodach na 20-działowcu Dolphin, dowodzonym w latach 1736-1740 przez wuja Rodneya, lorda Aubreya Beauclerka. Okręt ten wrócił wkrótce do Anglii, gdzie w lutym 1740 komendę przejął kmdr Francis Holburne, a Rodney awansował na porucznika marynarki. Żaglowiec służył na wodach krajowych i przetrwał straszny sztorm 1-3.11.1740. Rodneya przeniesiono najpierw (w 1741) na 70-działowiec Essex, a potem na 90-działowiec Namur, okręt flagowy wiceadm. Mathewsa na Morzu Śródziemnym, który podążył tam 16.04.1742. W ciągu pięciu miesięcy Rodney awansował z piątego na pierwszego oficera flagowca. W sierpniu 1742, już na tym stanowisku, otrzymał zadanie zniszczenia atakiem z łodzi zapasów zgromadzonych w Ventimiglia przez Hiszpanów dla uderzenia na Genuę i spisał się znakomicie. Gdy w listopadzie 1742 trzeba było odesłać do Anglii 60-działowiec Plymouth, Mathews mianował Rodneya kapitanem tego okrętu, co oznaczało awans na komandora z datą 9.11.1742. Po drodze świeżo upieczony komandor zabrał mały konwój z Lizbony, ale w złej pogodzie utracił kontakt z większością statków zanim dotarł na Spithead pod koniec marca 1743. Dzięki wpływowym krewnym (głównie chodzi tu o diuka Chandos), jego promocja została zaraz potwierdzona i Rodney stał się jednym z najmłodszych komandorów Royal Navy. Liniowiec Plymouth został wkrótce wycofany na remont, a Rodney objął w sierpniu czy wrześniu 1743 dowództwo 20-działowej fregaty Sheerness, jeszcze przed jej zwodowaniem. Od grudnia 1743 eskortował konwoje wokół Wysp Brytyjskich, w 1744 operował w rejonie Szetlandów (formalnie jego okręt należał do Floty Kanału adm. Norrisa). Na pokładzie miał w charakterze midszypmena niejakiego Samuela Hooda, późniejszego kolegę admirała, ostrego krytyka poczynań zwierzchnika, warchoła i samochwałę, a równocześnie znakomitego żeglarza. Pod koniec września 1744 George Brydges Rodney przeszedł na 44-działowiec Ludlow Castle. W maju 1745 eskortował konwój portugalski, potem operował z Downs, następnie służył w eskadrze kontradm. Bynga u wybrzeży Szkocji (trwało powstanie jakobitów) oraz (jesienią i zimą 1745) w estuarium Tamizy. Dwukrotnie wchodził na mielizny na nieporęcznym dwupokładowcu najgorszej żeglarsko klasy. Od 8.01.1746 był kapitanem 60-działowca Eagle, najpierw w składzie eskadry blokującej Ostendę, od 24.04.1746 eskortował konwój do Plymouth, od 21.05.1746 wychodził na serię patroli u zachodnich podejść do kanału La Manche. Zdobył w ich trakcie wiele pryzów, pierwszy (hiszpański okręt korsarski) 24.05.1746. Od końca lipca 1746 jego okręt wchodził formalnie w skład Eskadry Zachodniej. Od 24.05.1746 do 21.06.1747 zdobył lub współdziałał w zdobyciu 16 nieprzyjacielskich jednostek (głównie francuskich i hiszpańskich żaglowców korsarskich). Wśród nich było 6 statków handlowych z francuskiego konwoju zmierzającego z San Domingo do portów nad Zatoką Biskajską. Rodney działał wtedy (czerwiec 1747) w eskadrze komodora Foxa i znajdując się z tyłu brytyjskiego szyku, z najmniejszymi szansami na zdobycz przy powolnym zbliżaniu się (bejdewindem) do konwoju na prawie równoległych kursach, na własną rękę zrobił zwrot i na drugim halsie (wykorzystując półwiatr) uderzył na tył francuskiego zespołu. Zignorował przy tym dwa kolejne sygnały Foxa zabraniające mu tego manewru, co jest bardzo interesujące w świetle późniejszego przekonania Rodneya, gdy już był admirałem, że podwładny ma ślepo słuchać zwierzchnika, i w kontekście jego późniejszych nieustannych narzekań na warcholstwo podwładnych. Eagle walczył w drugiej bitwie pod Finisterre 14.10.1747, kiedy flota kontradm. Hawke’a rozgromiła francuską eskadrę komodora de l’Etenduère. W 1748 działał w składzie małej eskadry komodora Cotesa (i zarazem należał do floty wiceadm. Warrena), która w lutym zdobyła 5 statków z konwoju wysłanego z Kadyksu. Potem Rodney zawinął do Lizbony, a w końcu wrócił do Plymouth, gdzie jego okręt wycofano do rezerwy 13.08.1748. W ciągu tych dwu i pół roku na Eagle komandor dorobił się na pryzowym fortuny ponad 15 tysięcy funtów (podobno o sile nabywczej odpowiadającej milionowi i 900 tysiącom funtów w 2002) i zdobył znakomite doświadczenie pod okiem najlepszych dowódców Royal Navy tamtego okresu, Ansona i Hawke’a.
CDN.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6178
Przeczytał: 2 tematy


PostWysłany: Nie 12:49, 21 Lut 2016    Temat postu:

Rodney został 1.03.1749 dowódcą 44-działowca Rainbow, co wiązało się z gubernatorstwem Nowej Fundlandii i dowodzeniem małą eskadrą, upoważniającym go do podniesienia proporca komodora. W owych czasach służba taka polegała na corocznych letnich pobytach na wodach Nowej Fundlandii i zimowaniu w Anglii, więc gubernator miał czas na oddawanie się także innym zajęciom. Próbował bez powodzenia (mimo poparcia księcia Bedford) dostać się do parlamentu w 1750, ale został wybrany – dzięki poparciu tego diuka - w maju 1751. Utrzymał się tam do 1754. Ostatnia, trzecia wizyta na Nowej Fundlandii zakończyła się 20.09.1751, kiedy Rodney wyruszył z konwojem do Portugalii i Hiszpanii, po czym wrócił na Spithead 18.03.1752. Z uwagi na stan zdrowia poprosił o urlop i następne 10 miesięcy spędził głównie na załatwianiu spraw prywatnych. Objęły one budowę wielkiego domu w dobrach nabytych w Old Alresford (w Hampshire) za pieniądze pryzowe oraz ożenek (31.01.1753) z Jenny Compton, córką brytyjskiego konsula w Lizbonie i wnuczką hrabiego Northampton. Mieli trójkę dzieci, ale wykończona ciągłymi porodami Jenny zmarła już cztery lata później. Od 16.01.1753 Rodney dowodził szeregiem okrętów strażniczych stojących w Portsmouth: 64-działowcem Kent (1753-1754), 64-działowcem Fougueux (1754-luty 1755) i 80-działowcem Prince George (luty 1755-jesień 1755). Na tym ostatnim udało mu się w końcu wyjść w morze, kiedy liniowiec ten wchodził od lipca do września 1755 w skład floty wiceadm. Hawke’a. W 1754 rząd nie zaproponował Rodneyowi poparcia w walce o miejsce w parlamencie, a próba samodzielnego startu w wyborach przeciwko kandydatowi rządu skończyła się porażką i utratą 3 tysięcy funtów przez komandora i popierającego go księcia Bedford. Od 5.05.1756 Rodney był kapitanem 74-działowca Monarch, włączonego do Floty Kanału wiceadm. Boscawena na rejs patrolowy między lipcem a sierpniem 1756. Pod koniec tego roku komandor i jego żona ciężko zachorowali. Jemu pozwoliło to wykręcić się od udziału w składzie sędziów orzekających o winie adm. Bynga oraz od bycia świadkiem rozstrzelania tego oficera właśnie na pokładzie okrętu Monarch (14.03.1757), natomiast Jenny Rodney zmarła 29.01.1757. Od lutego lub od kwietnia 1757 George Bridges Rodney dowodził 74-działowcem Dublin. W składzie floty adm. Hawke brał udział w zakończonej porażką ekspedycji przeciwko Rochefort (wrzesień 1757). Na początku marca 1758 nakazano mu przewieźć przez Atlantyk generała-majora Amhersta, który miał dowodzić atakiem na Louisbourg. Rodney wyruszył 16.03.1758. Po drodze zdobył 19.03.1758 koło Ouessant bogato wyładowany francuski statek wschodnioindyjski i zboczył sobie samowolnie do Vigo – zdaniem Rodneya dlatego, że wśród jeńców panował szkorbut i inne choroby, których przeniesienia na własny okręt obawiał się komandor, zdaniem jego krytyków - dla zajęcia się pryzem i zyskania zań jak największych pieniędzy. W każdym razie znana konkluzja sławnego historyka Corbetta, jak to Rodney mając na pokładzie gen. Amhersta, spędził 2 tygodnie w Vigo, okazała się fałszem – przebywał tam najwyżej cztery dni. Kiedy Dublin znajdował się już w Halifaxie, panowała na nim epidemia „febry”. Mimo tego wziął udział w walkach o Louisbourg i zdobyciu tej twierdzy 25.07.1758. W połowie sierpnia 1758 Rodneya wysłano do Anglii na czele eskadry składającej się z 5 liniowców i 10 transportowców z francuskim garnizonem Louisbourga i załogami zdobytych okrętów francuskich. Po drodze załoga i kapitan liniowca Dublin zachorowali na szkorbut. Kiedy komandor kazał rzucić kotwicę na Spithead, dostał zaraz urlop zdrowotny. Awansowano go 19.05.1759 do rangi kontradmirała Niebieskiej Eskadry.
CDN.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6178
Przeczytał: 2 tematy


PostWysłany: Pon 6:58, 22 Lut 2016    Temat postu:

Początkowo kontradm. Rodney służył w Portsmouth pod wiceadm. Holburne, ale 5.06.1759 postawiono go na czele małej eskadry z zadaniem zbombardowania Hawru. Ideę powzięto na podstawie danych wywiadowczych, sugerujących gromadzenie tam flotylli płaskodennych jednostek transportowych dla nie pierwszej i nie ostatniej próby francuskiej inwazji na Wielką Brytanię. Dotarł ze Spithead na redę Hawru 4.07.1759. Jego flaga powiewała na 60-działowcu Achilles. Wśród podwładnych miał komandora Samuela Hooda, dowódcę 32-działowej fregaty Vestal, na którą podczas samego bombardowania przeszedł i Rodney, aby móc lepiej kierować akcją. Zgodnie z francuskimi danymi, na miasto spadło w ciągu 24 godzin 500 ciężkich granatów, powodując rozległe pożary, ucieczkę kobiet, dzieci i starców, a wg Anglików także zniszczenie wielkiej liczby łodzi transportowych i materiałów na budowę następnych (czego Francuzi raczej nie potwierdzali). Rodneyowi nakazano 17.08 powtórzyć atak, ale kiedy pojawił się pod Hawrem 29.08, sytuacja Brytyjczyków była dużo gorsza, ponieważ pogoda nie pozwalała ustawić keczów bombowych na właściwych pozycjach, a Francuzi tymczasem bardzo wzmocnili obronę, m.in. o trzy baterie pływające uzbrojone w ciężką artylerię. W tych warunkach Rodney nie zdecydował się na powtórne bombardowanie i ograniczył się do bliskiej blokady portu. Po rozgromieniu przez adm. Hawke’a floty francuskiej w zatoce Quiberon 20/21.11.1759 możliwość inwazji Francuzów na Wyspy Brytyjskie zmalała do zera. Rodney służył na wodach kanału La Manche do lutego 1761, blokując Hawr oraz inne porty nad Zatoką Sekwany. Po śmierci jednego z posłów powstał wakat w parlamencie i 24.11.1759 książę Newcastle (nominalny premier) przeprowadził bez kontrkandydata (idealna postać jednomandatowych okręgów posła Kukiza) wybór Rodneya. Kiedy w październiku 1760 umarł Jerzy II, w 1761 trzeba było przeprowadzić ponowne wybory. Ku swojemu zdumieniu i rozpaczy Rodney dowiedział się, że na to darmowe i pewne miejsce książę Newcastle ma teraz ważniejszego kandydata. Bardzo nad tym rozpaczał, jednak pocieszono go pomagając zorganizować kampanię wyborczą w innym okręgu, gdzie wprawdzie musiał kogoś pokonać, ale mu się to udało i pozostał w parlamencie do 1768, ciągle jako poplecznik księcia Newcastle.
Latem 1761 rząd brytyjski postanowił zaatakować Martynikę, jedną z najbogatszych wysp cukrowych w Indiach Zachodnich, znakomicie położoną strategicznie i będącą gniazdem francuskich korsarzy gnębiących angielską żeglugę. Pierwszy lord admiralicji, adm. Anson, wybrał do tego zadania właśnie Rodneya. Oficjalnie kontradmirał dowiedział się o tym 5.10.1761, a cztery dni później podniósł na Spithead flagę na 68-działowcu Marlborough. Siły, jakie mu przydzielono (17 liniowców, 4 okręty 50-działowe i wiele mniejszych, 10 batalionów piechoty z Ameryki, cztery regimenty piechoty z Belle Ile, w sumie 14000 żołnierzy), były rozproszone, wiele już przebywało na Morzu Karaibskim, i wymagały koncentracji na Barbados. Rodney z 6 liniowcami i dwoma keczami bombowymi wyruszył ze Spithead 18.10, a dwa dni później na skutek złej pogody zdołał dotrzeć tylko do Plymouth. Zawinął na Barbados 22.11.1761 praktycznie w pojedynkę (towarzyszył mu tylko tender keczów bombowych). Pozostałe okręty i transportowce schodziły się tygodniami i ostatecznie kontradmirał wyruszył z Barbados 5.01.1762 z flotą liczącą w sumie (biorąc pod uwagę wszystko, co płynęło) 175 jednostek. U brzegów Martyniki pojawiono się 7.01.1762.
CDN.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6178
Przeczytał: 2 tematy


PostWysłany: Wto 8:21, 23 Lut 2016    Temat postu:

Rodney wykazał się mistrzostwem w planowaniu i przeprowadzaniu trudnych operacji desantowych, bardzo dbał o jak najlepszą współpracę z armią, zaangażował piechotę morską w walki na lądzie i marynarzy do wciągania na szczyty gór najcięższych moździerzy i dział okrętowych. Dzięki wspólnemu wysiłkowi wojska i floty, główne centrum administracyjne Martyniki, Fort Royal, poddało się Brytyjczykom 3.02.1762, a zorganizowany opór na całej wyspie skończył się 16.02. Upadek Martyniki był szokiem dla Francuzów, a w rezultacie do 10 kwietnia poddały się St Lucia, Grenada, St Vincent. W rękach francuskich po zachodniej stronie Atlantyku znajdowały się już tylko San Domingo i Luizjana. Jednak tymczasem wojnę Wielkiej Brytanii wypowiedziała także Hiszpania i Rodney stanął w obliczu nowego przeciwnika i nowych zadań, gdy z Europy podążały na odsiecz kolejne, silne eskadry francuskie. Na podstawie zebranych informacji uznał brytyjską Jamajkę za zagrożoną i – wbrew rozkazom – postanowił zmienić dyslokację swoich sił, by chronić wyspę. Tymczasem kiedy był w pobliżu St Kitts otrzymał nowe rozkazy informujące go, że w Anglii przygotowano gigantyczną ekspedycję mającą na celu zdobycie Hawany. Generał współpracujący dotąd z Rodneyem miał być w niej tylko jednym z podwładnych nowego naczelnego dowódcy wojska, natomiast dla Rodneya zabrakło nawet takiego miejsca – kazano mu jedynie przygotować niezbędne transportowce i oddać prawie wszystkie swoje siły pod rozkazy mającego przybyć w kwietniu adm. Pococka. Łatwo zgadnąć, że kontradmirał był wściekły (na dodatek zdobycie Hawany obiecywało – i spełniło te obietnice z nawiązką! – gigantyczne łupy dla wyższych dowódców). Uznał więc, że ochrona bezpieczeństwa Jamajki jest ważniejsza od ekspedycji przeciwko Kubie i zlekceważył większość rozkazów, co spowodowało potem lekko tylko maskowaną furię Pococka, gdy pojawił się u wybrzeży Martyniki 26.04.1762. Obaj oficerowie flagowi się nie spotkali, jednak admirał w ramach represji (oczywiście oficjalnie zupełnie inaczej motywowanej) pozbawił Rodneya jego własnego okrętu flagowego, każąc mu przejść na mały i nie przystosowany do tej funkcji 50-działowiec Rochester. Po zdobyciu Hawany 13.08.1762 główne siły inwazyjne wróciły do Europy, a Rodney pozostał na miejscu z małą eskadrą, mającą za zadanie przede wszystkim zwalczać francuskich i hiszpańskich korsarzy. W tym celu wynajął też wiele małych, uzbrojonych jednostek, zdolnych do poruszania się po płytkich akwenach. Zaangażował się ponadto w dwa ostre konflikty osobiste. Jeden z armią, kiedy wykrył, że aktualny głównodowodzący wojsk na wyspach przywłaszczał sobie procent od wszystkich pieniędzy pryzowych eskadry Rodneya. Drugi – z zasłużonym i wysoko stojącym na liście komandorów Robertem Duffem. Duff dowodził od 1760 okrętem 80-działowym Foudroyant i od tego samego roku operował w rejonie Wysp Podwietrznych. Kiedy w listopadzie 1761 pojawił się tam kontradmirał Rodney, na zaledwie 68-działowcu, z rozkazem wzięcia pod swoją komendę wszystkich obecnych na Karaibach okrętów, miał pełne prawo przejść na liniowiec Foudroyant i – w zależności tylko od swojej woli – przenieść Duffa na inny żaglowiec lub kazać mu zostać w charakterze swojego kapitana flagowego. Ponieważ Duff, który bywał wcześniej komodorem, był wielce wrażliwy na punkcie swojej „godności” i uważał służbę w roli kapitana flagowego (często powierzaną, jak już kiedyś pisałem, najmłodszym komandorom, wymagającym jeszcze nadzoru oficera flagowego) za dyshonor, Rodney dał spokój wszelkim ruchom kadrowym i zadowalał się 68-działowcem, chociaż jego podwładny rozpierał się w kajutach 80-działowca. Teraz jednak, pozbawiony przez Pococka nawet 68-działowca, nie zamierzał podnosić flagi na jakimś drobnoustroju, tylko przeszedł na okręt Foudroyant. Pamiętając o poglądach Duffa na honor i dyshonor wziął ze sobą dotychczasowego swojego kapitana flagowca, a Duffowi dał dowództwo 64-działowca Modeste. Ale Duff uznał, że i to jest poniżej jego godności i zażądał pozostawienia na dotychczasowym okręcie. Kontradmirał nie widział jednak sensu bezpośredniej współpracy z nadąsaną i wrogą osobą, więc wściekły Duff zdał komendę i wrócił do Anglii jako pasażer na innym żaglowcu. Oczywiście nie omieszkał oczerniać głównodowodzącego we wszelkich możliwych kręgach, co skrzętnie zapamiętano i wyciągano z lamusa przy każdej okazji (do dzisiaj), gdy zaistniała potrzeba wylania na Rodneya trochę pomyj. Tymczasem Rodney awansował na wiceadmirała Niebieskiej Eskadry 21.10.1762, a kiedy zakończono wojnę siedmioletnią podpisaniem pokoju w Paryżu 10.02.1763 (Brytyjczycy oddali Francuzom Martynikę i Gwadelupę, a Hiszpanom Kubę), jego usługi w Indiach Zachodnich nie były już potrzebne. Wyruszył na liniowcu Foudroyant w rejs powrotny 4.07.1763, rzucił kotwicę na Spithead 12.08.1763.
CDN.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6178
Przeczytał: 2 tematy


PostWysłany: Śro 7:39, 24 Lut 2016    Temat postu:

Chociaż kampania w Indiach Zachodnich pokazała znakomite kwalifikacje Rodneya, to nie przyniosła mu ani satysfakcji zawodowej (podczas najważniejszej operacji został odsunięty zupełnie na boczny tor i właściwie zbesztany), ani finansowej – zyski z pryzowego były skromne, nadanie ziemskie na St Vincent przyznano generałowi, ale nie admirałowi, zaś fortuny zdobywców Hawany przeszły mu koło nosa. Rząd zrobił jednak wiele, by go pocieszyć. Dano mu 21.01.1764 tytuł baroneta, a 16.12.1765 przyznano synekurę w postaci gubernatorstwa szpitala w Greenwich (do 1771). Ta ostatnia funkcja wymagała od niego tylko tyle pracy, ile sam miał ochotę włożyć, w zamian zapewniając tysiąc funtów rocznie. Rodney ożenił się w 1764 z Henriettą Clies, córką kupca poznanego w Lizbonie. Mieli dwóch synów i cztery córki. Na nieszczęście swoje i swojej rodziny wiceadmirał okazał się nałogowym hazardzistą. Od lat przegrywał znaczne sumy, a w 1767 zaczął mieć finansowe kłopoty. Prawdziwą katastrofę spowodowała jednak dopiero decyzja wzięcia udziału w wyborach do parlamentu w 1768. Jego dotychczasowy protektor, książę Newcastle, zmarł, a Rodney zdecydował się wystartować na własny koszt. Ponieważ w takich warunkach oznaczało to maksymalną korupcję, wygrana wiceadmirała kosztowała go podobno 30 tysięcy funtów. Wpadł w potężne długi, a w tych czasach to nie były żarty dla nikogo poza rodziną królewską. Niewypłacalni dłużnicy wędrowali do więzienia!
Atak Hiszpanów z początkiem 1770 na brytyjską placówkę Port Egmont na Falklandach zdawał się zapowiadać nową wojnę, która dałaby Rodneyowi okazję do podreperowania sytuacji finansowej. Tymczasem awansował na wiceadmirała Eskadry Czerwonej (18.10.1770) i Eskadry Białej (24.10.1770). Na dodatek w styczniu 1771 na stanowisko pierwszego lorda admiralicji w nowym rządzie lorda North powrócił hrabia Sandwich, który chętnie mianował Rodneya głównodowodzącym w rejonie Jamajki. Jeszcze przed objęciem tej placówki wiceadmirał osaczony wierzycielami podpisał przedziwną ugodę z dwoma cwaniakami (bogatym członkiem parlamentu i byłym kelnerem z klubu, gdzie przegrywał pieniądze) na pożyczkę 6 tysięcy funtów, którą miał spłacać w 800-funtowych rocznych ratach przez nieskończoną ilość lat. Podniósł 13.05.1771 flagę na 80-działowcu Princess Amelia i z prawie całą rodziną wyruszył 3.06 w drogę, docierając do Port Royal na Jamajce 24.07.1771. W tym samym miesiącu 8-działowy szkuner Sir Edward Hawke pod dowództwem porucznika Gibbsa został przechwycony przez dwa hiszpańskie okręty straży wybrzeża i doprowadzony do Cartageny, po czym zwolniony po dwóch dniach. Chodziło o oczywistą prowokację, ale zarazem wyszło na jaw, że Gibbs praktycznie nie wykonał nawet symbolicznego gestu oporu. Rodney postawił go więc przed sądem wojennym i doprowadził do dymisji, a do Hiszpanów w Cartagenie wysłał dwa okręty z żądaniem przeprosin. Były porucznik powrócił do Wielkiej Brytanii i rozgłosił opowieść, jak wiceadmirał stara się sprowokować wojnę z Hiszpanią. Ponieważ ani rząd brytyjski ani hiszpański nie chciały w tym momencie wojny o Falklandy i prowadziły delikatne negocjacje dyplomatyczne, hrabia Sandwich wpadł w furię z powodu rzekomej nieodpowiedzialności swojego podwładnego i wysyłał do niego ostre listy. Stawały się one coraz łagodniejsze, a nawet przepraszające, w miarę jak prawda o kłamstwach Gibbsa wychodziła na jaw, zaś rozmowy z Hiszpanami zakończyły się uznaniem przez nich, że wina ataku na Port Egmont leży po stronie gubernatora Buenos Aires, który nie miał na to upoważnienia z kraju, a incydent z kutrem wywołała nieudolność tłumacza. Tym niemniej odtąd lord Sandwich nie ufał już tak bezgranicznie rozsądkowi Rodneya.
Wiceadmirał miał co robić na Jamajce mimo załagodzenia stosunków z Hiszpanią. Zbudował akwedukt dla taniego zaopatrywania żaglowców w wodę, usprawniał działanie portu i stoczni, zwalczał szmuglerów, zbierał informacje wywiadowcze. Robił to za własne pieniądze w nadziei ich odzyskania od Urzędu Marynarki (zapewne z zyskiem), ale spotkał się potem z odmową zwrotu części, właśnie gdy był w największej potrzebie. Hrabia Sandwich załatwił mu za to 17.08.1771 w Anglii honorowy tytuł i zarazem synekurę Kontradmirała Wielkiej Brytanii. Trzyletnia kadencja Rodneya na jamajskiej placówce Royal Navy skończyła się w 1774, a rząd odmówił uczynienia go gubernatorem Jamajki. Zdając sobie sprawę z finansowej pułapki, w którą Rodney się wplątał, pierwszy lord admiralicji pozwolił mu pozostać na wyspie tak długo, jak to będzie potrzebne, ale wiceadmirał wrócił z rodziną do kraju na ostatnim okręcie, jaki mu pozostał, 50-działowcu Portland (podniósł na nim flagę w 1774), zawijając na Spithead 31.08.1774. Rodney wiedział, że jako członek parlamentu ma 9 miesięcy nietykalności ze strony wierzycieli na uporządkowanie swoich finansów. Ku jego zdumieniu okazało się tymczasem, że parlament rozwiązano wcześniej, więc nic go nie chroni. Próby uzyskania od rządu miejsca w nowym parlamencie spełzły na niczym. Aby nie trafić do więzienia, Rodney musiał uciec za granicę. Wyjechał w październiku 1774, a na początku 1775 zamieszkał w Paryżu, licząc na około półroczny pobyt, który w rzeczywistości potrwał prawie cztery lata. Najpierw Rodney nie mógł odzyskać pieniędzy od Urzędu Marynarki, potem wierzyciele weszli na jego połówkę żołdu wiceadmirała i na pensję Kontradmirała Wielkiej Brytanii. Przeżył też bolesną stratę osobistą, bowiem w sierpniu 1776 zaginął bez wieści w Indiach Zachodnich (najprawdopodobniej zatonął w huraganie z całą załogą) slup, którym dowodził jego drugi syn, James Rodney. Sytuacja we Francji stawała się dla George’a Brydgesa Rodneya coraz bardziej dramatyczna, ponieważ gościnni gospodarze szybkimi krokami zmierzali do nowej wojny z Anglią (wspierając amerykańskich rewolucjonistów), a on musiał żyć na kredyt także w Paryżu, zaciągając i tutaj coraz większe długi. Wszystkie prośby o pomoc, kierowane do kraju, kończyły się uprzejmymi odmowami. Nic też nie pomógł formalny awans na admirała Eskadry Białej 29.01.1778. Wtedy wspaniałym gestem – możliwym tylko w epoce szlacheckiego honoru - popisał się 77-letni marszałek Louis Antoine de Gontaut, książę de Biron, wielki pan i par Francji. Zaproponował Rodneyowi pożyczkę na spłacenie jego paryskich długów, by mógł wrócić do swojego kraju i walczyć w jego obronie. Admirał początkowo odmówił, ale 6.05.1778 zaakceptował propozycję i już w maju znalazł się w Wielkiej Brytanii. Zważywszy na fakt, że w tym samym roku wybuchła wojna, podczas której Rodney zdrowo przetrzepał skórę Hiszpanom i Francuzom, ludzie o dzisiejszej moralności i rozwiniętych nacjonalizmach zaprowadziliby księcia de Biron co najmniej do więzienia, jeśli nie na miejsce straceń „za zdradę”. We Francji szlacheckiej przeżył jeszcze 10 lat, otoczony powszechnym podziwem.
CDN.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6178
Przeczytał: 2 tematy


PostWysłany: Czw 7:37, 25 Lut 2016    Temat postu:

W Wielkiej Brytanii Rodney trafił na sprzyjający klimat. Dzięki wysiłkom swojego najstarszego syna, George’a, zdołał (pod koniec 1778) drogą kompromisu rozwiązać część konfliktów finansowych, wkrótce potem wydusił wreszcie pieniądze od Urzędu Marynarki i mógł podjąć na nowo aktywną służbę w marynarce. Nie zapomniał też o zwrocie pożyczki księciu de Biron. Zaś Royal Navy, postawiona wobec konieczności równoczesnej walki z Amerykanami i wieloma potęgami europejskimi (stopniowo do wojny przystępowały Francja, Hiszpania, Holandia), bardzo teraz potrzebowała swojego najlepszego admirała i zarazem jednego z najwyższych rangą. Kiedy w bitwie pod Ouessant 27.07.1778 i (zwłaszcza) po niej adm. Keppel i wiceadm. Palliser przedłożyli swoje prywatne animozje i partyjne koneksje ponad dobro kraju, gdy 6.07.1779 wiceadm. Byron doznał porażki pod Grenadą, gdy w Ameryce admirałowie i generałowie kontestowali potrzebę energicznej walki z kolonistami, kiedy w kraju najwyżsi oficerowie Royal Navy szantażowali władze dla wymuszenia zmiany ministrów, energiczny i zdecydowany Rodney, ze względów oportunistycznych zawsze popierający aktualny rząd (za czasów księcia Newcastle i adm. Ansona był wigiem, teraz nie miał skrupułów w popieraniu torysów), bardzo się przydał. Tym niemniej zdawano sobie już także dobrze sprawę z jego wad. Przewodniczący Urzędu Morskiego i pierwszy lord admiralicji umieścili na flagowcu Rodneya, w oficjalnej roli kapitana flagowego i równocześnie kapitana floty „swojego” człowieka, w nieoficjalnym charakterze szpiega admirała i donosiciela. Bojąc się pazerności Rodneya i jego szalonych pomysłów na wydatki, mianowali w listopadzie 1779 specjalnego komisarza (komandora Johna Laforey), przez którego ręce miały OBOWIĄZKOWO przechodzić wszystkie dokumenty i zarządzenia finansowe. Zabezpieczywszy się w ten sposób od wszelkich niespodzianek (jak im się wydawało!) z końcem roku 1779 wysłali admirała do Indii Zachodniej, ale w złożonej misji eskortowania najpierw wielkiego konwoju (300 statków), potem doprowadzenia posiłków do obleganego przez aliantów Gibraltaru, i dopiero na końcu przekroczenia Atlantyku. Rodney podniósł w listopadzie 1779 flagę na 90-działowcu Sandwich i wyruszył 27.12.1779 ze Spithead. Miał pod sobą 21 liniowców i 7 mniejszych okrętów oraz odpowiadał za te 300 żaglowców handlowych. Statki zmierzające do Indii Zachodnich odesłał 7.01.1780 około 300 mil na zachód od przylądka Finisterre pod eskortą czterech okrętów. Już następnego dnia natknął się na hiszpański konwój 16 transportowców chroniony przez 7 okrętów wojennych i zdobył WSZYSTKIE jednostki. Największy z okrętów hiszpańskiej eskorty (64-działowiec) przemianował na Prince William i wysłał do Gibraltaru razem z tymi z transportowców, które załadowane były mąką i pszenicą; pozostałe skierował do Anglii. Nieco na południe od przylądka Św. Wincentego zauważono 16.01 dużą eskadrę hiszpańskich okrętów wojennych. Początkowo Rodney spodziewał się regularnej bitwy i nakazał swoim jednostkom utworzenie linii bojowej. Kiedy jednak stało się jasne, że Hiszpanie starają się uciec na południe, wywiesił sygnał ogólnego pościgu i zajęcia pozycji po zawietrznej, aby odciąć przeciwnika od jego portów. Eskadra hiszpańska, którą dowodził Juan de Langara y Huarte, liczyła 11 liniowców i 2 fregaty, nie mogła więc stawić czoła Brytyjczykom. Znajdowała się w tym miejscu właściwie przez przypadek, ponieważ stanowiła tylko niefortunnie oddzieloną część floty adm. Cordoby, zepchniętej przez złą pogodę do Kadyksu. Langara chciał ściągnąć Rodneya pod Kadyks, gdzie było 20 liniowców Cordoby plus 4 liniowce francuskie. Jednak część okrętów brytyjskich miała dno obite miedzią, co dawało im znaczną przewagę prędkości. Najszybsze z nich dogoniły Hiszpanów już około godz. 16 i otworzyły ogień. Jeden z liniowców hiszpańskich wyleciał w powietrze z całą załogą o godz. 16.40, pozostałe ścigano całą noc z 16 na 17 stycznia 1780 r. Sprzyjało temu wyjątkowo niewielkie zaciemnienie, silnie rozjaśniane blaskiem księżyca. Stąd w historii ten bój pościgowy nosi zarówno nazwę bitwy koło przylądka Św. Wincentego jak – poetycko - Bitwy Pod Światłem Księżyca. Wzburzone morze zadziałało dodatkowo na niekorzyść Hiszpanów (pomijając sam stosunek sił), ponieważ nie mogli otworzyć dolnych furt po zawietrznej burcie, skierowanej na Brytyjczyków. Flagowiec Langary poddał się o 20.30. O drugiej nad ranem Rodney kazał stanąć w dryf, kiedy banderę opuścił czołowy okręt hiszpański. Spośród 9 liniowców Hiszpanów zaangażowanych w walce, Rodney zdobył 7. Potem stracił dwa z nich, bowiem w sztormowej pogodzie weszły na brzeg. Flota brytyjska zakotwiczyła w zatoce Gibraltaru 23.01. Rodney skierował część transportowców i okrętów wojennych na Morze Śródziemne, z odsieczą dla Minorki. Odniósł w odstępie kilku dni dwa znakomite zwycięstwa i zaopatrzył Gibraltar, jednak wiek i choroba, na którą miał ostatecznie umrzeć (podagra), zmusiła go do spędzenia wielu godzin w kabinie. W efekcie siedem miesięcy później jego kapitan flagowy, Walter Young, zgłosił bezczelne roszczenia, jakoby to niby on wywalczył te sukcesy, na dodatek nie tylko całkiem sam, ale jeszcze rzekomo wbrew woli admirała. Było to tym bardziej przykre, że Rodney bardzo go chwalił, dziękował za pomoc i uznawał wszystkie (prawdziwe) zasługi. Natomiast Young nigdy wcześniej nie dowodził nawet liniowcem, a cóż dopiero flotą, więc jeśli jego geniusz nie przerastał bardzo talentów Nelsona, to te pretensje i przechwałki należy włożyć między bajki. Obie izby parlamentu złożyły Rodneyowi podziękowanie, przyznano mu specjalną roczną pensję w wysokości 2000 funtów. Niewiele później (14.11.1780) nagrodzono go Orderem Łaźni. Ostatecznie wyruszył z Gibraltaru ku Indiom Zachodnim 15.02.1780 mając ze sobą tylko cztery liniowce, fregatę i 14-działowy slup, ale oczekiwał dołączenia tam silnej eskadry kontradm. Parkera.
CDN.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6178
Przeczytał: 2 tematy


PostWysłany: Pią 8:08, 26 Lut 2016    Temat postu:

Współpraca z kontradm. Parkerem od razu zaczęła się źle. Zastępca Rodneya zapewne z takim samym entuzjazmem oczekiwał przybycia kogoś, kto pozbawi go naczelnego dowództwa w rejonie i lwiej części pryzowego, jak blisko 20 lat wcześniej Rodney oczekiwał tutaj adm. Pococka. Zniknął z wyznaczonego miejsca spotkania u brzegów wyspy Barbados – gdzie admirał dotarł 17.03.1780 – i nie zostawiając żadnej informacji pożeglował ku Wyspie Św. Łucji. Miał – jak niegdyś Rodney w przypadku Jamajki – ku temu niezwykle ważne powody, ale na razie brytyjski głównodowodzący nie mógł w żaden sposób zapobiec przybyciu (22.03) z Brestu do Fort Royal na Martynice wielkiej eskadry Guichena eskortującej 83 statki i połączeniu się jej z operującą lokalnie eskadrą hrabiego de Grasse. Dopiero 27.03 Rodney dopadł Parkera przy Wyspie Św. Łucji, a i to tylko dzięki samodzielnie zebranym informacjom. Ostatecznie siły brytyjskie (21 liniowców) i francuskie (23 liniowce) były tutaj prawie równe. Rodney próbował zaatakować de Guichena koło Martyniki 17.04.1780. Floty szły przeciwnymi kursami, Brytyjczycy (po nawietrznej) prawym, Francuzi lewym halsem. Rodney chciał skoncentrować atak na tylnej straży przeciwnika, więc zarządził zwrot przez rufę, przejście na kurs równoległy i uderzenie na tył francuskiego szyku. Jednak Guichen odpowiedział podobnym zwrotem (też przez rufę) w przeciwną stronę i floty zaczęły się rozchodzić. Około godziny później brytyjski admirał nakazał ponowny zwrot przez rufę i dokonał kolejnej próby uderzenia od nawietrznej całością sił przeciwko wybranej grupie jednostek przeciwnika (tylnej straży i centrum). Zasygnalizował prawidłowo swoje intencje, ale sam rutynowy sygnał okazał się bardzo nieprecyzyjny. Zgodnie z do tamtej pory przeważającą interpretacją kmdr Robert Carkett, dowódca czołowego w szyku okrętu Royal Navy (Stirling Castle) uznał, że kazano mu dogonić czołowy liniowiec we francuskiej linii i dopiero na niego uderzyć. Skierował się więc do odległego o około 3 mile żaglowca, pociągając za sobą kilka innych okrętów ze straży przedniej Parkera, przez co rozciągnął cały szyk brytyjski i zmarnował stworzoną przez Rodneya koncentrację. Na dodatek tak postąpił też dowódca czołowego liniowca z centrum floty Rodneya, a tym z kapitanów straży przedniej, którzy zrozumieli prawdziwe intencje admirała, zabronił postąpić zgodnie z nimi kontradm. Hyde Parker. W rezultacie bitwa toczyła się dość niemrawo na kursach równoległych, Brytyjczycy mieli poszarpaną linię, a Rodney utracił kontrolę nad przebiegiem walki. Parker, który przyczynił się w poważnej mierze do utraty szansy na zwycięstwo, stawał teraz dzielnie i utrzymał komendę nad przednią strażą, którą po zwrocie przez sztag doprowadził do wsparcia brytyjskiego centrum. Tymczasem flagowiec admiralski przeszedł przez lukę we francuskiej linii i walczył samotnie z trzema liniowcami przeciwnika (w tym flagowym okrętem Guichena), pozbawiony wsparcia innych jednostek Royal Navy, które albo były za daleko, albo miały głupców za kapitanów. Odniósł też bardzo ciężkie uszkodzenia. Dowódca brytyjskiej tylnej straży, kontradm. Rowley, także opuścił swojego głównodowodzącego, uważając za swój obowiązek podążenie w ślad za ustępującą na południe francuską tylną strażą (której zresztą nie dogonił). Rodney wpadł w furię, uważał, że właśni kapitanowie obdarli go zwycięstwa i narazili na wielkie niebezpieczeństwo. Wtedy też wystosował słynną uwagę, jak to od podwładnych oczekuje tylko posłuszeństwa i pozostawienia jemu samemu „bolesnego trudu myślenia”. Naprawdę tak nie uważał (czego dowiodły nieco późniejsze instrukcje osobiste dla syna, oficera Royal Navy), ale w tym momencie rozsadzała go wściekłość. Niewątpliwie miał rację w tym ogólnym sensie, że on dążył do zdecydowanego rozstrzygnięcia w nowoczesny sposób, a jego podwładni – młodsi od niego fizycznie – reprezentowali przestarzałą mentalność i przywiązanie do przestarzałych metod. Było w tym jednak sporo jego własnej winy, ponieważ w przeciwieństwie do niektórych innych admirałów w historii (jak np. Nelsona), ani nie potrafił przekazać im swoich koncepcji, ani chyba (mimo zaprzeczających świadectw swoich wielbicieli) nie bardzo o to dbał, uważając niesłusznie, że samo ślepe posłuszeństwo załatwi problem. Chociaż w bitwie dużo cięższe straty w ludziach ponieśli Francuzi i oni też oddalili się z wiatrem, to nie zatonął żaden okręt. Rodney w oficjalnych depeszach imiennie oskarżył tylko (łagodnie) Carketta, co admiralicja i tak wycięła przed podaniem do publicznej wiadomości, natomiast nie żałował sobie krytyki w listach prywatnych, odsądzając od czci i wiary głównie kontradmirałów Parkera i Rowleya. Doprowadził też na zachodniej półkuli do sądów wojennych nad jednym porucznikiem (uwolniony ze wszystkimi honorami) i jednym komandorem (zdymisjonowany). Floty Guichena i Rodneya spotykały się w pobliżu Martyniki jeszcze 15 i 19 maja, ale skończyło się głównie na manewrowaniu – w sumie w obu tych starciach zginęło tylko 21 Brytyjczyków i 47 Francuzów, obie strony miały ponadto po około 100 rannych. Chociaż Rodney nie mógł się już uskarżać na zachowanie podwładnych, bardzo obraźliwa forma przekazywania im swoich intencji zepsuła atmosferę w eskadrze. Parker wrócił do Anglii i rozpoczął pamfletową wojnę przeciwko admirałowi, Rowley przeszedł do rejonu Jamajki, a komodor Hotham obsmarowywał głównodowodzącego w listach jeszcze bardziej ostro niż on jego. Ostatecznie de Guichen odpłynął do Europy 16.08.1780, zaś Rodney po rozdzieleniu sił z dużą ich częścią (10 liniowców) pojawił się 15.09.1780 pod Sandy Hook w Ameryce Północnej, gdzie miał przeczekać sezon huraganów w Indiach Zachodnich.
CDN.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.timberships.fora.pl Strona Główna -> Okręty wiosłowe, żaglowe i parowo-żaglowe / Pytania, odpowiedzi, polemiki Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 96, 97, 98 ... 149, 150, 151  Następny
Strona 97 z 151

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin