 |
www.timberships.fora.pl Forum autorskie plus dyskusyjne na temat konstrukcji, wyposażenia oraz historii statków i okrętów drewnianych
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kgerlach
Administrator
Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6546
Przeczytał: 3 tematy
|
Wysłany: Pią 8:06, 10 Sty 2020 Temat postu: |
|
|
François-Gaspard de Venel (Vénel) był znany jako de Venel starszy, ponieważ w tym samym czasie w marynarce służył też jego młodszy brat albo (wg innych autorów) bratanek. Rodzicami Françoisa-Gasparda byli Josèph de Venel (koniuszy) i Elisabeth de Avaye. François-Gaspard de Venel urodził się w Signes, ochrzczono go 18.09.1704. Został gardemarynem 17.03.1722. Ożenił się 8.06.1739 w Tulonie z Claire de Bononaud (Bonnassant). Mieli dzieci. Awansował 1.01.1742 na "porucznika liniowca". Owdowiał 6.10.1746 (żona, zaledwie 30-letnia, zmarła w kolejnym połogu). Awansował 23.05.1754 na "kapitana liniowca". W eskadrze Galissonnière'a podczas zajmowania Minorki i bitwie pod Minorką 20.05.1756 zajmował stanowisko drugiego kapitana na 64-działowcu Lion. W eskadrze La Clue Sabrana, rozgromionej przez Anglików w sierpniu 1759 pod Lagos, był dowódcą 64-działowca Triton, na którym szczęśliwie umknął do Kadyksu. Ożenił się 8.02.1762 w Le Castellet z Victoire de Castillon. Mieli córkę. Wycofał się z aktywnej służby 16.09.1764. Był kawalerem Orderu Św. Ludwika. Zmarł 7.04.1774 w Signes.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Janusz Kluska
Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 1538
Przeczytał: 3 tematy
Skąd: Wodzisław Śląski
|
Wysłany: Sob 17:48, 11 Sty 2020 Temat postu: |
|
|
Panie Krzysztofie dziękuję za odpowiedzi.
Poproszę o opisanie losów francuskich oficerów, są nimi Louis-Charles de la Blandinière (1671 - 18.08.1739) oraz Nicolas de Galliffet du Tholonet (1677 - 19.12.1745).
Pozdrawiam Janusz.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kgerlach
Administrator
Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6546
Przeczytał: 3 tematy
|
Wysłany: Nie 8:43, 12 Sty 2020 Temat postu: |
|
|
Louis Charles (Charles to tutaj nazwisko!) de la Blandinière urodził się może około 1671, ale prawdopodobnie dużo wcześniej, zapewne w Rouen. Zwany był kawalerem de la Blandinière. Nosił pomniejsze tytuły pana du Petit-Riville, d'Estaintot i inne. Pochodził z rodziny szlacheckiej ("szlachta togi", nie "miecza") Charles de la Blandinière z Normandii, od XV w. zajmującej stanowiska adwokatów i radców parlamentu w Rouen. Jego rodzicami byli Louis Charles, senior de la Blandinière (radca parlamentu w Rouen, kapitan piechoty) i Marie Le Maigre. W 1688 został gardemarynem. W 1689 służył na 40-działowcu Léger w Breście. Przez cztery lata zdobywania doświadczenia jako gardemaryn przebywał prawie cały czas na morzu, walcząc w bitwach w zatoce Bantry 11.05.1689, pod Béveziers 10.07.1690 i pod Barfleur/La Hougue 29.09-4.06.1692. W 1692 został "chorążym liniowca". Służył w charakterze adiutanta przy marszałku Vauban, dowodzącym wtedy w Bretanii, towarzysząc mu w wizytowaniu wybrzeży Bretanii i Normandii w latach 1694-1695. W 1696 został majorem pomocniczym. W 1697 był uczestnikiem wyprawy (wrzesień - grudzień) pod Gdańsk księcia Conti, niedoszłego króla Polski. Co najmniej od początku XVIII w. Louis Charles de la Blandinière cieszył się protekcją hrabiego Tuluzy, Ludwika-Aleksandra de Bourbon, syna Ludwika XIV i pani de Montespan, admirała Francji prawie od pieluszek (od piątego roku życia), co oczywiście musiało zdecydować o jego karierze, bez specjalnej potrzeby wyróżniania się na jakichkolwiek polach. Zajmował u Burbona nadal stanowisko majora pomocniczego floty. Po bitwie pod Vélez-Malagą 24.08.1704, którą Francuzi ogłosili swoim wielkim zwycięstwem, hrabia Tuluzy wysłał kawalera de la Blandinière z wieściami do Paryża. Ludwika XIV raczył przyjąć wysłannika (we wrześniu 1704) w zaszczytnym towarzystwie ostatniej kochanki i morganatycznej żony, pani de Maintenon. Wiadomości oraz okoliczności musiały zostać nagrodzone, więc za przejechanie z Tulonu do Paryża Charles de la Blandinière awansował na "kapitana liniowca". Protekcja zapewniła mu też 18.05.1722 posadę dyrektora Składu Map i Projektów Marynarki. Rzadko kiedy ruszał się z dworu królewskiego, ale w 1729 Ludwik XV wysłał go do Dunkierki w charakterze komisarza dla oceny stanu kanałów portowych. Pozostał na stanowisku dyrektora Składu do 1734. Dostał wówczas (10.03.1734) rangę szefa eskadry. Uczestniczył w paru misjach hydrograficznych, po czym osiadł w swoich dobrach w Normandii. Zmarł 18.08.1739 w Paryżu. Nie zostawił potomstwa.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kgerlach
Administrator
Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6546
Przeczytał: 3 tematy
|
Wysłany: Pon 9:14, 13 Sty 2020 Temat postu: |
|
|
Nicolas de Galliffet, pan du Tholonet i de Monbijou urodził się może około 1677, ale najprawdopodobniej dużo wcześniej. Szlachecką rodzinę Galliffet znano od początku XIV w. w Delfinacie. Jego rodzicami byli Jacques de Galliffet, pan de Tholonet (prezydent parlamentu Aix, radca królewski) i Marguerite d'Augustine de Septèmes. Został gardemarynem w maju 1684 i służył pod rozkazami wuja Jeana-Baptiste d'Augustine de Septèmes, wówczas "kapitana liniowca" (w przyszłości szefa eskadry), czyli na 50-działowcu Saint-Jacques w eskadrze Duquesne'a (bombardowanie Genui) w 1684 i na 32/40-działowca Aventurier w 1685, chociaż Jean-Michel Roche uważa, że w obu przypadkach chodziło o innego członka tej rodziny, Josepha de Galliffet-Tourronne. W każdym razie Nicolas de Galliffet został pod-brygadierem gardemarynów w 1687, a "chorążym liniowca" w 1691. Awansował na majora pomocniczego w 1703. Ożenił się w marcu 1707 z Éléonore de Boery. Mieli stado dzieci, rodziły się co roku przez 13 lat, aż doprowadziły do śmierci żony. Otrzymał rangę "porucznika liniowca" w 1712. Owdowiał w 1721. Awansował na "kapitana liniowca" w 1731. Dowodził 26-działową fregatą Flore na wodach Lewantu; w 1733 po 4-godzinnej walce w pobliżu Kerkiry zdobył żaglowiec holenderski (ale operujący pod cesarską banderą - od października 1733 do listopada 1735 Francja wojowała z Cesarstwem/Austrią w ramach polskiej wojny sukcesyjnej). Został kawalerem Orderu Św. Ludwika. Zajmował stanowisko majora portu w Tulonie. Awansował 15.12.1744 na szefa eskadry. Zmarł 19.12.1745 w Aix.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Janusz Kluska
Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 1538
Przeczytał: 3 tematy
Skąd: Wodzisław Śląski
|
Wysłany: Wto 19:16, 14 Sty 2020 Temat postu: |
|
|
Panie Krzysztofie dziękuję za odpowiedzi.
Poproszę o opisanie losów francuskich oficerów, są François-Marie de Carné (30.10.1710 - 22.09.1771) oraz Vincent-Jean de Bellingant (17.06.1700 - 04.08.1775).
Pozdrawiam Janusz.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kgerlach
Administrator
Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6546
Przeczytał: 3 tematy
|
Wysłany: Śro 15:21, 15 Sty 2020 Temat postu: |
|
|
François-Marie de Carné, hrabia de Carné Marcein, urodził się 30.10.1710. Jego rodzicami byli Corentin de Carné i Marie-Françoise de Guermeur. Został gardemarynem 14.06.1730. We wrześniu 1742 miał rangę "chorążego liniowca". Ożenił się z Elizabeth Hamilton. Awansował na "porucznika liniowca" 1.01.1746. W 1756 dowodził 24/26-działową fregatą Topaze we flocie Galissonnière'a. Awansował na "kapitana liniowca" 15.05.1756. W 1756 był dowódcą 32-działowej fregaty Pléyade, na której kazano mu przewieźć z Minorki do Francji diuka de Fronsac. W 1759 we flocie szefa eskadry de La Clue'a był drugim kapitanem flagowca, 80-działowego okrętu Océan, zagnanego przez Anglików do 19.08 po bitwie pod Lagos do zatoki Almadora i spalonego tam przez nich. Owdowiał w 1760. Został brygadierem marynarki 25.03.1765. Ożenił się 10.10.1768 w Plonéis z Anne-Jacquette de Sorel. Mieli syna. Zmarł 22.12 (albo 22.09) 1771 w Breście. Był kawalerem Orderu Św. Ludwika.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kgerlach
Administrator
Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6546
Przeczytał: 3 tematy
|
Wysłany: Czw 13:17, 16 Sty 2020 Temat postu: |
|
|
Vincent-Jean de Belingant (Bellingant, Belliquant) de Kerbaut (de Karbabut, de Kerbabu, de Kerbabut), hrabia Bellingant, pochodził z Bretanii. Urodził się 17.06.1700 w majątku Kerbabu koło Lannilis. Jego rodzicami byli Jean-Baptiste de Belingant oraz Marie Sainte de Kergozou. Został gardemarynem 18.10.1718. Awansował na "porucznika liniowca" 1.04.1738. Ożenił się 25.02.1743 w Plouvien z Marie-Anne-Jacquette de La Haye de Keringant, markizą de Crénan. Mieli gromadę dzieci (większość szybko zmarła). Awansował na "kapitana liniowca" 1.04.1748. W 1753 dowodził 26-działową fregatą Thétis, na której krążył u wybrzeży Akadii (Nowej Szkocji) i wyspy Sable. W 1756 był kapitanem 50-działowca Arc-en-Ciel, na którym wraz z małą eskadrą miał dostarczyć posiłki do Kanady (na Ile Royale), ale po wyjściu z Brestu 2.05.1756 i rozproszeniu się okrętów 3.06.1756, wpadł w ręce Anglików 12.06.1756 koło Louisbourga i był trzymany w Halifaxie, a w 1757 w Anglii. W bitwie na wodach zatoki Quiberon 20.11.1759 dowodził 70-działowcem Northumberland, jednak uciekł na Charente, gdzie jego okręt przestał do końca wojny siedmioletniej. Awansował na szefa eskadry 16.09.1764. Zmarł 4.04 (albo 4.08) 1775 w Lannion. Był kawalerem Orderu Św. Ludwika.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Janusz Kluska
Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 1538
Przeczytał: 3 tematy
Skąd: Wodzisław Śląski
|
Wysłany: Pią 16:54, 17 Sty 2020 Temat postu: |
|
|
Panie Krzysztofie dziękuję za odpowiedzi.
Poproszę o opisanie losów francuskich oficerów, są nimi Constantin-Louis d'Estourmel (1691 - 06.04.1765), Joseph Le Moyne de Sérigny (22.07.1668 - 12.09.1734) oraz Claude de Beaucaire (17.11.1660 - 20.08.1735).
Pozdrawiam Janusz.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kgerlach
Administrator
Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6546
Przeczytał: 3 tematy
|
Wysłany: Sob 12:32, 18 Sty 2020 Temat postu: |
|
|
Constantin-Louis d'Estourmel (d'Estourmelles) pochodził ze starej rodziny szlacheckiej z Pikardii. Urodził się w 1691. Jego rodzicami byli Louis d'Estourmel (markiz d'Estourmel, wicehrabia de Fouilloy, baron de Capy i in.) oraz Marie-Aimée de Hautefort de Montignac. Już 18.07.1692 wpisano go na listę kawalerów Zakonu Św. Jana z Jeruzalem (Kawalerów Maltańskich) i w zakonie znajdował się formalnie do śmierci. Został gardemarynem w Breście 30.04.1707. Na początku XVIII w. członkowie tej rodziny cieszyli się silną protekcją hrabiego Tuluzy, admirała Francji, co przyspieszyło jego karierę. Awansował na "chorążego liniowca" 13.02.1709, a na "porucznika liniowca" - 1.11.1712. Został w 1719 kawalerem Orderu Św. Ludwika. Awansował do rangi "kapitana liniowca" już 17.03.1727. Brał udział w 1728 w kampanii przeciwko piratom berberyjskim. W grudniu 1732 przebywał na Antylach jako dowódca 46-działowca Gloire. W latach 1736-1737 uczestniczył w kolejnej kampanii przeciwko korsarzom z północnej Afryki. W okresie 1740-1741 dowodził 40/48-działowcem Parfaite, m.in. podczas głośnego incydentu w styczniu 1741, gdy eskadra czterech liniowców francuskich została podczas pokoju (w nocy z 18.01 na 19.01) zaatakowana w okolicach przylądka Tiburon (na południowym zachodzie San Domingo) przez Anglików, tłumaczących się pomyłką (trwała już wojna Wielkiej Brytanii z Hiszpanią). Prawdopodobnie nie wychodził potem w morze do 1746. Awansował na szefa eskadry 1.01.1746. W hierarchii Zakonu Kawalerów Maltańskich został komandorem (zwierzchnikiem komandorii Św. Jana na Lateranie, także Boncourt i Serincourt; informacja, że pod koniec życia pełnił urząd bajlifa Morei nie wydaje się pewna). Podczas nieszczęsnej wyprawy księcia d'Enville (d'Anville) w 1746 do Akadii (Nowej Szkocji) dowodził bezpośrednio 60-działowcem Trident, ale miał oczywiście wyższą rangę niż zwykli kapitanowie okrętów i zajmował stanowisko zastępcy głównodowodzącego. Gdy flota została w czasie rejsu na zachód rozproszona we wrześniu przez sztormy na Atlantyku, próbował jej część zebrać znowu razem. Ponieważ długo nie miał żadnych wieści o reszcie jednostek, w tym o flagowym Northumberland, chciał wracać z ocalałymi do Francji. Kiedy książę d'Enville zawinął z dużą grupą żaglowców do zatoki Chibouctou, komandor d'Estourmel był ze swymi okrętami jeszcze daleko na morzu. Dopiero po tygodniu dołączył do głównodowodzącego, ale właśnie wtedy d'Enville zmarł. Automatycznie d'Estourmel musiał przejąć komendę nad całością sił, do czego nie miał ochoty, zimnej krwi, doświadczenia, a także wystarczających informacji. Zmarły książę nie dzielił się z nim ani szczegółami rozkazów królewskich, ani własnymi planami. Teraz d'Estourmel próbował gorączkowo wyczytać z pozostawionych papierów, co właściwie miałby robić, zwłaszcza z tak poturbowaną, zredukowaną flotą i ogromną liczbą chorych oraz umierających. Dotychczasowa protekcja zadziałała obecnie na jego niekorzyść. Wśród oficerów wyprawy był markiz de La Jonquière, też szef eskadry, ale nie tak nachalnie forowany i awansowany na ten stopień dopiero 1.03.1746, a więc formalnie młodszy rangą; problem polegał na tym, że w rzeczywistości de La Jonquière miał o dziesięć lat dłuższy staż w marynarce wojennej i nieporównywalnie większe doświadczenie, a ponadto - mianowany w marcu 1746 generalnym gubernatorem Kanady - uczestniczył w wyprawie tylko jako pasażer na 64-działowcu Borée, więc nie podlegał niczyim rozkazom. Sfrustrowany, rozgorączkowany i przerażony odpowiedzialnością d'Estourmel próbował wspierać się na radach bardziej doświadczonego kolegi, jednak de La Jonquière przy okazji podkopywał pozycję nowego głównodowodzącego i sprzeciwiał się jego generalnej koncepcji, by jak najszybciej wracać do Europy. D'Estourmel zdawał sobie sprawę, że nie potrafi zapewnić wyprawie sukcesu, a pośpieszny rejs powrotny do kraju przy sprzeciwie doświadczonych i wysokich rangą oficerów oznaczałby odwrót naznaczonym stygmatem tchórzostwa i mógłby go nawet zaprowadzić na szafot. Wg oficjalnej wersji, szarpany tym emocjami i przy wysokiej gorączce, próbował popełnić samobójstwo 30.09.1746. Jeden z dawnych historyków napisał nawet, że to samobójstwo komandor popełnił, co znalazło drogę do wielu podręczników, ale wiadomość okazała się fałszywa. Mało tego, niezwykle szybkie wyzdrowienie d'Estourmela i całkowity zakaz prowadzenia śledztwa w tej sprawie skłania niektórych badaczy do wysuwania przypuszczeń, że chodziło naprawdę o bunt de La Jonquière'a i kapitanów, zatuszowany przez opowieść o próbie samobójstwa głównodowodzącego, który w wyniku tych wydarzeń musiał oddać komendę, zapewne z ulgą. Wrócił do Brestu jako pasażer na okręcie (Trident), którym wcześniej dowodził i na początku grudnia 1746 wydawał się cieszyć całkiem niezłym zdrowiem jak na kogoś, kto niedawno wbijał w siebie własną szpadę. Oczywiście po tym wszystkim nie było już dla niego miejsca w marynarce. Wycofał się ze służby 1.03.1747, oficjalnie z powodu choroby. Zmarł 6.04.1765 w Paryżu.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kgerlach
Administrator
Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6546
Przeczytał: 3 tematy
|
Wysłany: Nie 11:51, 19 Sty 2020 Temat postu: |
|
|
Joseph Le Moyne de Sérigny i de Loire został ochrzczony 22.07.1668 w Montrealu. Jego rodzicami byli Charles Le Moyne de Longueil et de Châteauguay (kupiec i właściciel ziemski w Kanadzie) oraz Catherine Thierry Primot. Rodzina Le Moyne była w Kanadzie niezwykle rozgałęziona (sam Joseph miał coś z dychę braci, zajmujących z czasem stanowiska np. gubernatorów Luizjany, Gujany, Montrealu, Nowej Francji; kobiety wychodziły za członków innych potężnych rodów francusko-kanadyjskich), a jej członkowie pełnili wiele ważnych funkcji w handlu, administracji i wojsku, dysponując władzą i bogactwem. Charles Le Moyne dostał od Ludwika XIV szlachectwo. Joseph Le Moyne de Sérigny et de Loire został gardemarynem w Rochefort 28.05.1686. W listopadzie 1687 służył jako tłumacz w kontakcie z Irokezami, których kochający Indian Francuzi przykuli w Marsylii do wioseł galer. Ponownie zajmował się tym w 1689, gdy tych z Irokezów, którzy przeżyli, transportowano z Marsylii do La Rochelle. W czerwcu 1691 w walce z Irokezami zginął koło Montrealu jeden z jego starszych braci, François Le Moyne de Bienville. Joseph Le Moyne został 1.01.1692 "chorążym liniowca". W 1693 służył za granicą na dowodzonym przez innego starszego i dużo sławniejszego brata, Pierre'a Le Moyne d'Iberville, 40-działowcu Poli. W 1694 Francuzi zmontowali kolejną ekspedycję przeciwko Fortowi Nelson (Fortowi York, Fortowi Bourbon) nad Zatoką Hudsona, który od 1682 stale zmieniał właścicieli i nazwy (także lekko położenie). Bracia Le Moyne wrócili wtedy do Kanady. Pierre Le Moyne d'Iberville dowodził nadal 40-działowcem Poli, ale Joseph Le Moyne de Sérigny otrzymał komendę nad 20-działową fregatą Salamandre. Okręty wyszły z Rochefort w maju 1694, w Quebeku zaciągnięto 110 ochotników, opuszczono to miasto 10.08, a 13.10.1694 zmuszono Anglików w Fort York do kapitulacji. Jednak w walkach zginął 4.10.1694 młodszy brat obu kapitanów, Louis Le Moyne de Châteauguay, służący na Salamandre. Francuzi przezimowali w Fort Bourbon, a we wrześniu 1695 bracia Le Moyne odpłynęli do Francji. Joseph Le Moyne de Sérigny dotarł do La Rochelle 11.10.1695 (zdobywając po drodze jakiś statek angielski). Awansował na "porucznika liniowca" 1.01.1696. Otrzymał w tamtym roku zadanie dostarczenia posiłków do Fortu Bourbon i - w miarę możliwości - wyparcia Anglików z innego umocnionego punktu w tamtym rejonie, Fort Albany (dla Francuzów Fort Sainte-Anne). Wyruszył z la Rochelle 9.05.1696, tym razem mając pod swoim dowództwem 42-działowiec Hardi i 30-działową fregatę-brander Dragon. Dotarł do Fort Bourbon 2.09, by spostrzec, że miejsce zaczęło być właśnie atakowane przez angielską eskadrę. Po krążeniu w okolicy przez szereg dni nie zdecydował się na żadną akcję i wrócił do Francji w październiku 1696 (a Fort Bourbon, pozbawiony pomocy, znowu stał się Fortem York). Zimą 1696/1697 Francuzi przyszykowali mu eskadrę pięciu jednostek, którą de Sérigny miał oddać do dyspozycji Pierre'a Le Moyne d'Iberville i odbić Fort Bourbon. Brat dołączył do wyprawy w Plaisante (dziś Placentia na Nowej Fundlandii) i przejął naczelne dowództwo. Joseph Le Moyne de Sérigny dowodził wówczas 36/40-działowcem Palmier. We wrześniu 1697 Francuzi zdobyli Fort York, który pozostał w ich rękach do 1713. Joseph Le Moyne de Sérigny z powodu awarii steru swojego okrętu musiał pozostać na miejscu przez rok (inni wrócili na południe). Był w tym czasie najwyższy stopniem, więc sprawował naczelne dowództwo i organizował handel futrami. Latem 1697 odpłynął do Quebeku, a w listopadzie 1698 zawinął do La Rochelle. Wiosną 1699 miał ponownie wyruszyć do Zatoki Hudsona i ewakuować Fort Bourbon zgodnie z warunkami traktatu z Ryswick, który jesienią 1697 zakończył wojnę Francji z Ligą Augsburską, ale do tego nie doszło. Ożenił się 21.11.1699 w La Rochelle z Marie-Élisabeth (czy Marthe-Élisabeth) Héron. Mieli dzieci. Dowodząc znów 36/40-działowcem Palmier, Joseph Le Moyne de Sérigny opuścił Francję we wrześniu 1701 i podążył do Luizjany, gdzie jego bracia Pierre Le Moyne d'Iberville i Jean-Baptiste Le Moyne de Bienville już w 1699 przywrócili francuską władzę na wielu obszarach. Skierował się stamtąd do kraju w kwietniu 1702. Rodzina Le Moyne zbijała majątek (m.in. w Luizjanie) wszelkimi sposobami, legalnymi i nie całkiem, budząc coraz większą niechęć. W 1706 Pierre Le Moyne d'Iberville na czele silnej eskadry walczył z Anglikami na Antylach, a jednym z jego okrętów był 54-działowiec Coventry, którego kapitanem został Joseph Le Moyne de Sérigny. Francuzi najpierw splądrowali wyspę St Christopher (St Kitts), a od 1.04.1706 bezlitośnie pustoszyli Nevis. Przy okazji obaj bracia i ich agenci rozwinęli złoty interes na nielegalnej sprzedaży wyposażenia ekspedycji, dostarczonego przez państwo, a także łupów z Nevis. Zamiast dowieźć je do Luizjany, de Sérigny wyładował większość w Vera Cruz i sprzedał, zagarniając ogromny zysk do własnej kieszeni. Nie zaniedbywał przy tym rozmaitych kruczków prawnych, by uniknąć odpowiedzialności - przychodziło mu to łatwo, bo wszyscy oficerowie eskadry byli skorumpowani. Tym niemniej znalazł się w niełasce, zwłaszcza że Iberville zmarł w lipcu 1706, więc całe odium za malwersacje spadło na resztę braci i na jakiś czas przyhamowało ich kariery. Przez około 10 lat Joseph Le Moyne de Sérigny musiał wziąć na wstrzymanie. Dopiero w 1716 minister marynarki zaczął rozważać, czy dać mu jakieś zatrudnienie. W lipcu 1718 de Sérigny otrzymał rozkaz udania się do Luizjany na jednostce Kompanii Wschodnioindyjskiej i pozostania tam przez dwa lata w roli współ-zarządzającego kolonią razem z bratem Janem-Baptystą, panem de Bienville. W rejsie towarzyszył mu syn, kawaler de Loire, wtedy gardemaryn w Rochefort. W maju 1719 de Sérigny poprowadził ekspedycję (trzy okręty i 150 ludzi), która wyszła z Fort Louis de la Mobile (założonego w 1702 przez Jana-Baptystę, aczkolwiek w nieco innym miejscu) w celu zdobycia hiszpańskiej miejscowości Pensacola na Florydzie, co się udało. Hiszpanie kontratakowali i w sierpniu zmusili kolejnego z braci Le Moyne, Antoniego de Châteauguay, do ustąpienia, jednak francuska eskadra znów ich wyparła we wrześniu. Gdy Francuzi opuszczali to miejsce w 1722, spalili nie tylko fort, ale i miasto. Joseph Le Moyne de Sérigny tymczasem awansował 1.02.1720 na "kapitana liniowca". Został kawalerem Orderu Św. Ludwika. Wrócił do Francji przed 1723. Mianowano go wtedy gubernatorem Rochefort, na którym to stanowisku pozostał do śmierci. Owdowiał 29.04.1731. Zmarł 12.09.1734 w Rochefort.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kgerlach
Administrator
Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6546
Przeczytał: 3 tematy
|
Wysłany: Pon 9:32, 20 Sty 2020 Temat postu: |
|
|
Claude de Beaucaire urodził się 17.11.1660 w Le Vilhain w Burbonii. Pochodził z rodziny, której szlachectwo kwestionowano i mu zaprzeczano (z uwagi na ubóstwo), co sprawiało problemy mężczyznom tego rodu służącym w siłach zbrojnych. Jego rodzicami byli Henri de Beaucaire (kapitan kawalerii, który zmarł już w 1666, zostawiając żonę i dzieci prawie bez środków do życia) oraz Gabrielle Le Bel de Bellechassaugne. Claude de Beaucaire został gardemarynem w 1680 lub 1681. Na początku 1681 był zapisany w składzie załogi 52-działowca Téméraire w Tulonie. Od września 1681 służył na 10-działowym branderze Fin, używanym w Tulonie do celów szkoleniowych. Od 27.01.1682 należał do załogi 56/60-działowca Assuré, operującego do października 1682 na Morzu Śródziemnym, m.in. w eskadrze Duquesne'a bombardującej Algier 20.08-12.09. Od grudnia 1682 do grudnia 1683 był na 54-działowcu Vigilant, walczącym przeciwko korsarzom z Algieru. Od kwietnia 1684 służył na 44/48-działowcu Capable, uczestniczącym m.in. w bombardowaniu Genui w maju przez flotę Duquesne'a. W lipcu 1684 przebywał na 60-działowcu Ferme na Morzu Śródziemnym. Od stycznia do marca 1685 pełnił funkcję chorążego na wyposażonym w Tulonie do działań korsarskich 30/40-działowcu Sérieux. Potem w 1685 miał być na 44-działowcu Cheval Marin w Tulonie, ale chyba się nie zaokrętował, trafiając zamiast tego na 52/58-działowiec Prudent, zwalczający w eskadrze d'Estréesa korsarzy z Trypolisu. W latach 1688-1689 służył na 64-działowcu Content, walczącym na Morzu Śródziemnym z korsarzami algierskimi w eskadrze Amfreville'a. Na początku 1689 najprawdopodobniej pełnił funkcję oficera 8/12-działowej fluity Marseillaise, wbrew nazwie własnej zaangażowanej w działalność korsarską w okolicach wejścia na kanał La Manche. Od maja 1689 do kwietnia 1690 był oficerem (nadal tylko jako gardemaryn) na branderze Dur. Otrzymał 27.04.1700 od wuja trzy majątki, które podreperowały jego finanse. Służył w 1702 pod hrabią de Forbin, zajmującym się skierowaną przeciwko Wenecjanom działalnością korsarską i dowodząc w tym zespole 10-działową fregatą (a właściwie branderem) Eclair. Także w 1703 i 1704 operował na Adriatyku. Zdaje się, że należy go utożsamiać z oficerem marynarki o nazwisku zapisywanym w formie Beauquaire - zaś ten ostatni miał w 1705 dowodzić przystosowanymi do służby korsarskiej: 50-działowcem Mercure i 30-działową fregatą Méduse. W 1708 Beaucaire ponosił podobno winę za zbyt szybkie poddanie Minorki Anglikom, co spowolniło jego karierę. W latach 1720/1721 Tulon został spustoszony przez potworną epidemię; w jej końcowej fazie, po 7.08.1721, Claude de Beaucaire, dowodzący wówczas częścią oddziałów marynarki, pomagał mieszkańcom. Był już "kapitanem liniowca", gdy 22.09.1722 ożenił się z wdową Agnès Monier (z domu Clapier). Mieli dzieci. W 1727 wspominany już Beauquaire (czyli chyba właśnie Beaucaire) dowodził 70-działowcem Invincible w eskadrze de Monsa operującej pod Tunisem i Algierem. Awansował 10.03.1734 na szefa eskadry. W 1734 dowodził 64-działowcem Borée. W 1735 był dowódcą marynarki w Tulonie i proponował kapitanów dla poszczególnych okrętów tamtejszej eskadry. Na pokładzie 74-działowca Ferme stojącego na redzie Tulonu doznał 15.08.1735 ataku apopleksji, a po drugim, 20.08.1735, zmarł w Tulonie.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Janusz Kluska
Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 1538
Przeczytał: 3 tematy
Skąd: Wodzisław Śląski
|
Wysłany: Sob 22:40, 25 Sty 2020 Temat postu: |
|
|
Panie Krzysztofie dziękuję za odpowiedzi.
Poproszę o opisanie losów francuskich oficerów, są nimi Hélie-François de Saint-Hermine (1668 - 29.12.1742) oraz Jean-Baptiste Louis Prévost du Quesnel (1685 - 09.10.1744).
Pozdrawiam Janusz.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kgerlach
Administrator
Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6546
Przeczytał: 3 tematy
|
Wysłany: Pon 7:40, 27 Sty 2020 Temat postu: |
|
|
Hélie-François (Elie-François) de Saint-Hermine (de Sainte-Hermine), pan de la Tour-du-Fa en Sireuil (Cireuil), koniuszy, markiz de Sainte-Hermine, urodził się około 1668, prawdopodobnie w zamku Fa, leżącym w parafii Sireuil. Stary ród szlachecki Saint-Hermine czy Sainte-Hermine miał swoją pierwotną siedzibę w dawnej prowincji Aunis, ale dzielił się na wiele gałęzi. Gałąź, do której należał Hélie-François de Sainte-Hermine, była tradycyjnie protestancka (chociaż niektórzy jej członkowie, jak pradziadek tu omawianego, przechodzili na katolicyzm dla robienia kariery już pod koniec XVI w.) i osiadła w starej krainie francuskiej Angoumois (dziś głównie objętej departamentem Charente). Jego rodzicami byli Hélie de Sainte-Hermine (pan Fa, zmienił wiarę na katolicką 30.11.1668) i Suzanne de Guibert (Guybert), którzy pobrali się w sierpniu 1663. Został gardemarynem w Rochefort 24.02.1684 jako jeden z klienteli pani de Maintenon, kochanki i morganatycznej żony Ludwika XIV. Awansował na "chorążego liniowca" 1.01.1689. Od marca 1689 należał do załogi 52/56-działowca Fendant albo 50-działowca Modéré w eskadrze Gabareta, obarczonej zadaniem dowiezienia w marcu do Irlandii (z Brestu do Kinsale) obalonego króla Jakuba II, a potem w eskadrze Châteaurenaulta w bitwie na zatoce Bantry 11.05.1689. Od czerwca do 13.08.1689 służył (albo tylko występował na liście kadry) w Breście na 74-działowcu Belliqueux, dowodzonym przez innego członka rodziny de Sainte-Hermine. Awansował 1.01.1691 na "porucznika liniowca". Rangę "kapitana liniowca" uzyskał 1.01.1703. Jeśli prawdą jest, że faktycznie "w tym charakterze walczył w bitwie pod Vélez-Malagą 24.08.1704" (kiedy miał odnieść rany), to co najwyżej jako drugi kapitan, ponieważ wśród dowódców okrętów go nie wymieniano. Został kawalerem Orderu Św. Ludwika 28.07.1705. Ożenił się 11.03.1709 w Angoulême (stolicy krainy Angoumois) albo 11.05.1709 w Grassac z Marie-Julie de Vassoigne (Vassoignes). Dano mu 21.04.1728 stanowisko inspektora. Awansował 10.03.1734 na szefa eskadry. W 1737 dowodził marynarką w Rochefort. Zmarł 29.12.1742 w Rochefort.
Ponieważ większość jego kariery kapitańskiej (1703-1737) przypadła na czasy, kiedy marynarka francuska po zakończeniu (w 1714) hiszpańskiej wojny sukcesyjnej żadnych poważniejszych wojen nie toczyła (historyk Guerin wymieniał go wśród zasłużonych oficerów "drugiego sortu"), a biografowie tego kraju czują potrzebę dorobienia jakichś sławnych czynów, by móc określać go jako "jednego z naszych najwspanialszych oficerów marynarki", bez żenady wypisuje się na temat tego oficera i powtarza (oczywiście koniecznie też w Wikipedii) rozmaite brednie, łącznie z wymyślaniem okrętów, którymi rzekomo dowodził. Podczas kampanii na rzecz angielskiego króla Jakuba II (marzec 1689) był tylko prawie nic nie znaczącym chorążym na Fendant albo na Modéré, ale bredzi się o nim jako o rzekomym dowódcy okrętu, zapewne korzystając z faktu, że znacznie starszy komandor Henri-Louis de Sainte-Hermine faktycznie dowodził wtedy liniowcami (m.in. Modéré) i naprawdę wyróżnił się w bitwie na wodach zatoki Bantry. Zmyśla się jego walkę w bitwie pod Barfleur (La Hougue) 29.05.1692 na 84-działowcu Intrépide (i jeszcze dodaje przejęcie podczas owej bitwy komendy nad tym okrętem!), zupełnie nie dbając o taki drobiazg, jak całkowity brak udziału okrętu Intrépide w wyżej wymienionej bitwie.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kgerlach
Administrator
Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6546
Przeczytał: 3 tematy
|
Wysłany: Wto 8:46, 28 Sty 2020 Temat postu: |
|
|
Jean-Baptiste-Louis Prévost du Quesnel (Le Prévost Duquesnel) urodził się gdzieś około 1685. Jedno opracowanie genealogiczne (Base collaborative Pierfit) podaje, że konkretnie 12.12.1682 (a ochrzczono go dwa dni później w Le-Quesnel-Aubry). Jego rodzicami byli Louis Le Prévost (pan du Quesnel) i Françoise Anguier. W bitwie pod Vélez-Malagą 24.08.1704 służył na pokładzie okrętu flagowego i odniósł ciężką ranę, tracąc lewą nogę. Awansował w 1708 na "kapitana brandera". Jako kapitan statku Pérégrine (jeszcze cywilne jednostki Triomphant - kapitan Pierre-Jacques de Taffanel de La Jonquière, oraz Conquérant - kapitan Jean-Nicolas Martinet) wziął udział w wyprawie (1714-1718) francuskiej eskadry w hiszpańskiej służbie na Morza Południowe do zachodnich wybrzeży Ameryki Południowej. W pewnej fazie ekspedycja, którą dowodził Martinet, wyszła 8.09.1716 z Pasajes, zawinęła do Kadyksu i wyruszyła stamtąd 12.12.1716 ku Wyspom Kanaryjskim, Brazylii, Chile i Peru, gdzie do 1718 próbowano zorganizować jakieś ramy francuskiego udziału w handlu z tymi hiszpańskimi koloniami. Jean-Baptiste-Louis Le Prévost Duquesnel ożenił się w 1730 z Marguerite Girault (Giraud) du Poyet. Mieli dzieci. Awansował w 1731 na "kapitana liniowca". Służył przez jakiś czas na stanowisku drugiego kapitana 64-działowca Achille. W 1737 otrzymał komendę nad 52-działowcem Jason, wysłanym 9.06.1737 z La Rochelle do Quebeku. Mianowano go 1.09.1740 komendantem Ile Royale (dziś wyspa Cape Breton). Pełnił faktycznie funkcję jej gubernatora (ale bez tego tytułu) od 3.11.1740 do śmierci. Miał fatalne relacje z oficerami garnizonu, przez co zostawił po sobie "złą prasę", niekoniecznie zasłużoną. Był bardzo aktywny w wojnie z Wielką Brytanią, rozpoczętej w 1744. Wyprawił Indian z plemienia Abenaki, aby wyrzynali angielskich osadników w Nowej Anglii. Wysłał gromadę żaglowców korsarskich, by dokonywały spustoszeń na wybrzeżach i trasach żeglugowych (przez wiosnę i lato korsarze pochwycili 28 statków). Skierowane przez niego oddziały zdobyły 24.05.1744 mały brytyjski fort na wyspie Canso w Nowej Szkocji, za co Francuzi zapłacili już po jego śmierci utratą nieporównanie ważniejszego Louisbourga. Zmarł nagle (w opinii obserwatorów, ale okazało się po śmierci, że ciężko chorował na miażdżycę tętnic i parę innych poważnych rzeczy) 9.10.1744 w Louisbourgu.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Janusz Kluska
Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 1538
Przeczytał: 3 tematy
Skąd: Wodzisław Śląski
|
Wysłany: Śro 12:24, 29 Sty 2020 Temat postu: |
|
|
Panie Krzysztofie dziękuję za odpowiedzi.
Poproszę o opisanie losów francuskich oficerów, są nimi François-Antoine de Castillon (13.05.1702 - 24.03.1788) oraz Charles Le Mercerel de Chasteloger (1698 - 05.12.1763).
Pozdrawiam Janusz.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|