Forum www.timberships.fora.pl Strona Główna www.timberships.fora.pl
Forum autorskie plus dyskusyjne na temat konstrukcji, wyposażenia oraz historii statków i okrętów drewnianych
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Bunty w marynarkach wojennych

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.timberships.fora.pl Strona Główna -> Okręty wiosłowe, żaglowe i parowo-żaglowe / Pytania, odpowiedzi, polemiki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JacekZet




Dołączył: 16 Sty 2011
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sieradz

PostWysłany: Nie 22:22, 13 Lis 2011    Temat postu: Bunty w marynarkach wojennych

We flotach epoki żagla zdarzały się wypadki buntów na większą lub mniejszą skalę. Najsłynniejszych z nich to bunt w Nore czy też na HMS "Bounty". Jak wyglądało to zjawisko w innych flotach a zwłaszcza w rewolucyjnej marynarce francuskiej?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6200
Przeczytał: 2 tematy


PostWysłany: Pon 17:28, 14 Lis 2011    Temat postu:

Nie mam zbyt szerokiej wiedzy na ten temat. Bunty zdarzały się w wielu marynarkach, może w każdej, ale z szerszymi opracowaniami na ten temat zetknąłem się (w zasadzie przypadkowo) tylko w odniesieniu do floty brytyjskiej, amerykańskiej, greckiej i chilijskiej. Jedynie Royal Navy była tak liczna i miała tak decydujący wpływ na losy kraju, że bunty te mogły czasem przybrać charakter masowy, jak słynne wystąpienia na Spithead i w Nore w 1797.
Bunty w rewolucyjnej marynarce francuskiej, nawet jeśli przybiegały na wielu okrętach naraz, trudno zaliczyć do tej samej kategorii. Zresztą były bardzo niejednolite. Jest oczywiste, że sama Rewolucja z 1789 stanowiła bunt i można postawić pytanie, czy ci, którzy się jej przeciwstawiali, stając – świadomie czy w sposób niezawiniony – na drodze kolejnych rewolucyjnych rządów, byli buntownikami, czy może tłumili bunt? Zwłaszcza w początkowej fazie Rewolucji zdarzały się przypadki, kiedy kadra oficerska pojedynczych okrętów pragnąc uniknąć podporządkowania nowej władzy próbowała oprzeć się odległych wyspach, gdzie rządzili nadal monarchiści; jeśli marynarze takiego okrętu byli nastawieni rewolucyjnie i wymuszali powrót do Francji, to kto tu się naprawdę buntował? Hasła wolności, równości i braterstwa zrobiły w marynarce francuskiej karierę, ale każdy realista zdaje sobie sprawę, że ich pełne wcielenie w życie jest do dzisiaj niemożliwe w żadnej armii czy marynarce. Marynarze uważali się odtąd nie tylko za równych oficerom, ale – w miarę narastania terroru skierowanego przeciwko szlachcie (a przecież zdecydowana większość kadry była szlacheckiego pochodzenia) – za dużo „równiejszych”. Władza państwowa dawała im prawo do denuncjowania swoich zwierzchników (i nawet za to nagradzała!), więc czy kiedy wieszali kapitana, byli buntownikami, czy „czujnym ramieniem sprawiedliwości społecznej”? Dlatego większość zaburzeń w rewolucyjnej flocie francuskiej historycy (zwłaszcza z tego kraju) wolą określać mianem „zamieszek”, a nie buntów.
Tak właśnie opisuje się wypadki z 1789 w Tulonie, kiedy uwięziono dowódcę Floty Śródziemnomorskiej, kontradm. de Rions i próbowano zlinczować komandora de Moriès Castellet, czy stan kompletnego rozprzężenia eskadry Brestu w 1790 i 1791. Gdy władze (rewolucyjne przecież) posłały de Rionsa do Brestu, by przywrócił tam porządek wśród ogarniętych anarchią marynarzy, nie zdołał nawet objąć swojego stanowiska i podał się do dymisji, a potem emigrował. Czy to bunt, czy „rewolucyjne wrzenie”? Wiceadm. de Grimaud, mianowany na ten stopień w 1793 przez rewolucjonistów, próbował dokonać tego samego później i w efekcie został ścięty 7.02.1794 z wyroku sądu, jako „wróg konstytucji i agent Anglii” - więc kto był oficjalnie buntownikiem? Jak twierdzi Paweł Wieczorkiewicz (ja tego nie znalazłem, ale i nie szukałem), w pewnym momencie rewolucyjni marynarze zaczęli domagać się prawa do obierania sobie kapitanów i przegonili jednego z dowódców wyznaczonych przez władze. W każdej innej marynarce zostałoby to zakwalifikowane jako bunt, lecz to nie znaczy, że koniecznie we francuskiej tego okresu. Kiedy marynarze eskadry wiceadm. de Gallesa zażądali w lecie 1793 natychmiastowego powrotu do Brestu z powodu bardzo złych warunków bytowych, był to regularny bunt, analogiczny do tych brytyjskich z 1797. Tak też ocenił wydarzenia nawet rewolucyjny rząd francuski i w związku z tym aresztował lub zdymisjonował... de Gallesa oraz jego oficerów! Trudno więc do problemów marynarki Francji przykładać tę samą miarę i to samo słownictwo.
Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JacekZet




Dołączył: 16 Sty 2011
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sieradz

PostWysłany: Wto 22:14, 15 Lis 2011    Temat postu:

Dziękuję za odpowiedź, faktycznie czasy Rewolucji Francuskiej są bardzo powikłane jeśli chodzi o pojęcie wystąpień przeciw władzy zwłaszcza gdy zmieniała się ona równie często jak pory roku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.timberships.fora.pl Strona Główna -> Okręty wiosłowe, żaglowe i parowo-żaglowe / Pytania, odpowiedzi, polemiki Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin