Forum www.timberships.fora.pl Strona Główna www.timberships.fora.pl
Forum autorskie plus dyskusyjne na temat konstrukcji, wyposażenia oraz historii statków i okrętów drewnianych
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Przedłużanie dział

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.timberships.fora.pl Strona Główna -> Okręty wiosłowe, żaglowe i parowo-żaglowe / Pytania, odpowiedzi, polemiki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
de Villars




Dołączył: 27 Lip 2010
Posty: 127
Przeczytał: 13 tematów


PostWysłany: Pon 10:26, 30 Cze 2025    Temat postu: Przedłużanie dział

Panie Krzysztofie,
Mam taką zagwozdkę z pogranicza epoki okrętów drewnianych:)
Chodzi mianowicie o rosyjskie 9-calowe działa odprzodowe model 1867, które miały lufy o długości 14 kalibrów, a potem były ponoć przerabiane na działa o długości lufy 20 kalibrów. Miałem w ogóle wątpliwość, czy takie przedłużenie jest możliwe i w jaki sposób miało by to być wykonane.
Zacząłem szukać jakichś informacji i znalazłem informacje o dwóch sposobach wydłużania dział. Cyt.:
"A. Rękaw (tuleja nakładana) Przednia część nowej lufy była wsuwana na oryginalną lufę i mocowana pierścieniami wzmacniającymi i kołkami klinującymi.
B. Skręcanie i kołkowanie Lufa była przedłużana poprzez dokręcenie nowej sekcji do istniejącej – gwint lub klin, zewnętrzne opasanie stalowymi pierścieniami dla wytrzymałości."
Nie jestem jednak w stanie zweryfikować rzetelności tych informacji. Głownie moje wątpliwości budzi wytrzymałość takich konstrukcji, czy to się po prostu nie rozleci po oddaniu strzału? A jeśli nie, i te informacje są prawdziwe, to czy takie operacje stosowano na szerszą skalę (może wcześniej, nie tylko w XIX w.?), czy te rosyjskie przedłużki to jednak jakiś jednorazowy ewenement?
Generalnie jakoś jeszcze potrafię sobie wyobrazić skracanie luf, ale wszelkie wydłużenia jakoś tak podświadomie wydają mi się mocno wątpliwe, choć nic specjalnie innego poza przeczuciem, nie mam na poparcie tego stanowiska. Mam nadzieję, że rozwieje Pan moje wątpliwości Smile
Dziękuję i pozdrawiam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6568
Przeczytał: 2 tematy


PostWysłany: Pon 18:28, 30 Cze 2025    Temat postu:

Niestety, nie potrafię pomóc. Rzecz jasna samo wydłużenie lufy armaty bez znaczącego osłabienia jej wytrzymałości jest jak najbardziej możliwe, zwłaszcza metodą skręcania na gwincie. Już w głębokim średniowieczu robiono ogromne śrubnice, dzielone na części dla ułatwienia (czy w ogóle umożliwienia) transportu, skręcane w całość dopiero przed użyciem. Oczywiście one nie były przedłużane, tylko od razu tak odlewane, ale efektu i potencjału to nie zmienia. Chyba najbardziej znana była/jest tzw. bombarda Mahometa o kalibrze 64 cm (25 cali). Lecz cóż mogło być tak cennego w tych rosyjskich 9-calówkach, że warto było kombinować z ich skomplikowanym, na pewno dość kosztownym i potencjalnie zawodnym przedłużaniem, zamiast po prostu przetopić i od razu wykonać na nowo w pożądanej długości – nie wiem.
Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
de Villars




Dołączył: 27 Lip 2010
Posty: 127
Przeczytał: 13 tematów


PostWysłany: Wto 10:45, 01 Lip 2025    Temat postu:

dziękuję za informacje.
A czy były jakieś inne przypadki (poza tym ewentualnym, rosyjskim) takiego przedłużania dział morskich (gładkolufowych, bądź wczesnych gwintowanych)? To dawałoby jakieś światło na kwestie opłacalności i niezawodności takich konwersji. Być może były jakieś eksperymenty, ale chyba nie upowszechniło się to jakoś szerzej.
Co do zasadności całej operacji, to być może chodziło o koszty, bowiem znalazłem informacje że kosztowało to 30-40% ceny nowego działa.


Ostatnio zmieniony przez de Villars dnia Wto 13:07, 01 Lip 2025, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6568
Przeczytał: 2 tematy


PostWysłany: Wto 21:18, 01 Lip 2025    Temat postu:

Z niczym takim absolutnie się nie spotkałem w przypadku dział odlewanych (obojętnie z brązu czy żeliwa), nawet jeśli w nich po odlaniu narzynano gwint.
Ale też trzeba pamiętać, że od XVI w. raczej skracano działa, a nie wydłużano. Pierwociny balistyki (nawet zewnętrznej, a cóż dopiero mówić o wewnętrznej) były bardzo prymitywne, więc najpierw błędnie sądzono, że im dłuższa lufa tym będzie większy zasięg. Rozwój nauki (teoretycznej i praktycznej) pokazał, że przy prochu czarnym istnieje nieprzekraczalna granica, za którą wydłużanie lufy, powodujące wzrost oporów, tylko obniża donośność, a nie zwiększa. Ciągle jednak stosowano nieco ponadwymiarowe działa – najpierw dlatego, że przy odlewaniu w takich armatach, cięższych, lepiej się zagęszczał materiał w rejonie komory prochowej, obniżając prawdopodobieństwo rozerwania (potem stwierdzono doświadczalnie, że lepiej po prostu przy odlewaniu dawać większe, czyli cięższe, odcinane głowy), a później w działach pościgowych minimalnie dłuższa lufa dawała poprawę celności, zaś przy starannym wykonaniu i niewielkim luzie między pociskiem a przewodem - także donośności. Takie armaty od razu robiono trochę dłuższe, a jeśli podczas użytkowania doznały uszkodzeń w rejonie wylotu, przerabiano je na obrzyny zamiast przedłużać.
Natomiast przedłużanie mogło się sporadycznie zdarzać po przejściu na eksploatację luf wykonywanych warstwowo. Rura rdzeniowa, gładka lub z gwintem, zużywała się najszybciej i bywała wymieniana. Miała i tak większą długość od kolejnych, nakładanych na nią warstw, więc w razie potrzeby dało się wcisnąć rurę trochę dłuższą niż wymieniona.
Jednak prawdziwy sens wydłużania luf armatnich wiąże się dopiero z zastosowaniem wielkoziarnistych odmian prochu czarnego (proch mamuci, żwirowy), potem perforowanego prochu pryzmatycznego (proch brązowy, kakaowy) i w końcu prochu bezdymnego o całkowicie innych własnościach balistycznych. Takie prochy spalały się dużo wolniej, wymagając dłuższych luf.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
de Villars




Dołączył: 27 Lip 2010
Posty: 127
Przeczytał: 13 tematów


PostWysłany: Śro 9:58, 02 Lip 2025    Temat postu:

Bardzo dziękuję za informacje. Wychodzi na to, że jakakolwiek motywacja do wydłużania dział pojawiła się dopiero w XIX w. (i to w zasadzie dopiero w mocno zaawansowanym XIX w.), wraz z pojawieniem się nowych odmian prochu. Z tego co pisał Pan winnym wątku doszedłem do wniosku, że jakąś cezura mogą być okolice połowy XIX w., a wcześniej po prostu stosowano proch czarny, nie zawracając sobie głowy jego gramaturą, a tym samym, co do zasady nie było powodów wydłużać luf ówcześnie stosowanych dział.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.timberships.fora.pl Strona Główna -> Okręty wiosłowe, żaglowe i parowo-żaglowe / Pytania, odpowiedzi, polemiki Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin