Forum www.timberships.fora.pl Strona Główna www.timberships.fora.pl
Forum autorskie plus dyskusyjne na temat konstrukcji, wyposażenia oraz historii statków i okrętów drewnianych
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czego uczą encyklopedie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.timberships.fora.pl Strona Główna -> Okręty wiosłowe, żaglowe i parowo-żaglowe / Kącik humoru
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6201
Przeczytał: 2 tematy


PostWysłany: Pon 16:05, 09 Sie 2010    Temat postu: Czego uczą encyklopedie

CZEGO UCZĄ ENCYKLOPEDIE, CZYLI WESOŁA EDUKACJA

W 1994 r. wydano w Londynie książeczkę „The Gatefold of the World’s Great Warships”, która w jakiś czas potem pojawiła się u nas w tłumaczeniu pod nazwą „Najsłynniejsze okręty wojenne świata”. Zapewne do dziś w niejednej biblioteczce domowej stoi na półce jako podręczna pomoc encyklopedyczna, zwłaszcza że zawiera 36 dużych (rozkładanych) ilustracji kolorowych, o jakości określonej skromnie przez angielskiego wydawcę przymiotnikiem „superb”.
Już w 1994 ostrzegałem polskiego importera, że lepiej tego nie tłumaczyć, ale mnie nie posłuchano. Wkrótce potem napisałem recenzję polskiej wersji w zakresie obejmującym żaglowce i pierwsze parowce, jednak nie ukazała się ona drukiem (o ile mi wiadomo) do dziś. Po kilkunastu latach milczenia na ten temat czuję się zwolniony z wszelkich ówczesnych ustaleń i podaję niżej wybrane fragmenty tej recenzji.
Tłumaczenie powstało wiele lat temu i mam nadzieję, że tłumacz – jeśli nadal zajmuje się literaturą okrętową – wyrósł do dzisiaj z okresu „ząbkowania” i podobnych kwiatków już nie sadzi. Może nawet wciągnął się tymczasem w tematykę morską i jest jednym z nas. Niestety, książka od samego początku zawierała też autorskie błędy w tekście i ilustracjach, co jest już rzeczą znacznie gorszą. Milcząco zakłada się przecież, że pragnąc o czymś pouczać innych, dysponuje się wiedzą w tym zakresie.

„NAJSŁYNNIEJSZE OKRĘTY WOJENNE ŚWIATA” – prawie wyłącznie partie dotyczące żaglowców i pierwszych parowców

I) BŁĘDY TŁUMACZENIA

1) Związane z nieznajomością polskiego nazewnictwa lub realiów historycznych

Już w przedmowie spotykamy próbki jakości, którymi potem można raczyć się do końca
:
• Tłumaczowi wydawało się, że „znacznie cięższy sprzęt” dobrze oddaje oryginalny tekst much bigger guns!
• Podobno w połowie XVII wieku na największych jednostkach „pływało już (sic!) po 100 dział, do których obsługi potrzeba było niemal 800 osób” – ciekawe w której klasie pływały sobie te działa.
• Zamiast przyjętego w Polsce okrętu barbetowego tłumacz próbował przyswoić nam „okręt platformowy”.
• Okręt Dreadnought wywarł podobno wpływ na „LOSY okrętów wojennych” (oczywiście tylko w polskim wydaniu)! Autor twierdzi przy tym, że termin „drednot” przyjął się odtąd jako ogólne określenie największych okrętów (large capital ships), co po polsku brzmi wręcz uroczo: „przyjął się jako ogólne określenie wielkich statków nowej generacji”.
• Osobliwe konstatacje na temat traktatu waszyngtońskiego pominę, ale zainteresowanym bliżej tą tematyką – polecam.
Opisy dotyczące plansz:
Plansza (1) - rzekoma „osłona wioseł na burcie” to w rzeczywistości parapet wioślarski, którego głównym zadaniem było stworzenie odpowiednio wysuniętego oparcia dla wioseł, a nie ich chronienie.
Plansza (3) - nazywanie ześlizgów dla łodzi płozami nie jest w tym kontekście fortunne.
Plansza (4) - wobec skomplikowanej kwestii przejęcia tronu Portugalii przez Filipa II w warunkach poparcia sporej części społeczeństwa i przy pozostawieniu wyższych stanowisk w armii i flocie Portugalczykom, autor słusznie określa zmianę przynależności państwowej galeonu San Martin jako pozyskanie (the ship was acquired) a nie - jak w tłumaczeniu – zdobycie.
Spritsail rzeczywiście wisiał „pod bukszprytem”, stąd od dawna nosi polską nazwę żagla podbukszprytowego (to samo na wielu następnych planszach).
Wyprawa „Niezwyciężonej Armady” przeciwko Anglii nie była „konfliktem”, tylko jednym z jego etapów czy objawów.
Plansze (4)(5) - wartości 1000 ton, 1150 ton, 1033 ton nie mają nic wspólnego z wypornością - jest to tzw. tonaż konstrukcyjny, dla dużych okrętów daleko mniejszy od wyporności.
Plansza (7) - na rufach okrętów znajdowały się latarnie, a nie lampy.
Nie było „bitwy o Nil” (w każdym razie nie w 1798 r.) – starcie nazywane przez Anglików Battle of the Nile (czyli raczej „w pobliżu Nilu”, względnie „u ujścia Nilu’) w Polsce znane jest jako bitwa pod Abukirem.
Nie używa się zbitek typu „pryzowy bryg” - pryz to okręt zdobyty na nieprzyjacielu, a bryg to typ takielunku; faktycznie bryg Mutine był pryzem, ale nie „pryzowym brygiem”.
Plansza (8) - „rura do zęzy” (źle zresztą narysowana, ale to już nie wina tłumacza) to szyb pompy zęzowej.
Plansza (10) – rozpoznanie różnicy między możliwymi do wykorzystywania w działach Dahlgrena granatami a pociskami niewybuchającymi (shell or solid shot) przekroczyło czerpaną z ogólnych słowników wiedzę tłumacza, dzięki czemu otrzymaliśmy informację o „pociskach artyleryjskich lub pociskach jednolitych”, co poucza nas, że kule ołowiane, kamienne, żeliwne, z żelaza podlarskiego, stalowe, przez wieki wykorzystywane w artylerii okrętowej, nie były „pociskami artyleryjskimi”.
Rzekome „poziome silniki o działaniu wstecznym z suwem 914 mm” to w rzeczywistości poziome silniki z powrotnymi korbowodami, o skoku tłoków 914 mm. Dojdę do nich kiedyś w swoim cyklu o okrętowych maszynach parowych – są warte szerszego omówienia.
Plansza (11) – kiedy czytam o cudacznym „silniku z poziomym prętem łączącym” to nie wiem czy się śmiać, czy płakać. Rozumiem, że do przetłumaczenia terminu „horizontal-return connecting rod engine” zabrakło wiedzy technicznej, lecz tu zawodzi nawet pospolita znajomość umiejscawiania przydawek w języku angielskim. Oczywiście chodzi naprawdę o POZIOMY SILNIK Z POWROTNYMI KORBOWODAMI.
Dalej to już „nie moja działka”, ale miłośnicy pancerników i późniejszych okrętów znajdą dla siebie też wiele pyszności, jak osadzanie dział NA wieżach” (plansze 14,15,17,20 - i nie chodziło tu o średniowieczne zamki), „jednokalibrowe jednostki bojowe” „silnik obrotowy wieży”, ROZBUDOWĘ statku (gdy mowa o zwiększeniu wymiarów okrętu), „zrównoważone działa” (mowa o stabilizowaniu), „główne uzbrojenie mogące strzelać dwoma rodzajami pocisków”, „podróże” odbywane przez atomowy okręt podwodny, samoloty „pływające” na lotniskowcu, antenę „wielkiej” częstotliwości i sonar „małej” częstotliwości.
Oczywiście w całej książce, poświęconej wyłącznie okrętom wojennym, nieustannie czytamy o STATKACH, co w wielu zbitkach powoduje wręcz odruch wymiotny.

Krzysztof Gerlach
CDN
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6201
Przeczytał: 2 tematy


PostWysłany: Śro 6:35, 11 Sie 2010    Temat postu:

2) Błędy tłumaczenia związane z nieznajomością zagadnień okrętowych

Przedmowa:
W podpisie pod zdjęciem (str.1) jest w oryginale battleship, czyli pancernik, ale polski czytelnik dostał „okręt wojenny”; ten sam błąd potarza się w opisie schematów uzbrojenia na str.3.
W oryginale jest oared warship w odniesieniu do jednostek fenickich i potem w stosunku do typu okrętów wojennych w ogóle, a to nie „bojowe łodzie wiosłowe” ani „łodzie wiosłowe” jak wydaje się tłumaczowi, lecz wiosłowy okręt wojenny (to samo w kilku miejscach).
Trzecim masztem dodanym w pierwszej połowie XV wieku był bezanmaszt, a nie „bezan”, gdyż tego skrótu używa się w odniesieniu do bezanżagla;
Gdy autor pisze, że It only remained to add topmasts and topsails, and the full-rigged sailing ship would be born, my dowiadujemy się jakoby „do narodzin KLASYCZNEGO ŻAGLOWCA brakowało już tylko dodania steng i TOPSLI”, chociaż naprawdę chodzi o sformułowanie, że „pozostało tylko dodać stengi i marsle aby mógł narodzić się pełnorejowy żaglowiec”.
Zdanie przetłumaczone jako „Dziobówka jedynie nieznacznie wystawała w nich [galeonach] ponad pokład (sic!)” dotyczy w oryginale forecastle deck, czyli pokładu dziobowego, oraz waist, czyli śródokręcia, i tylko w takiej formie ma sens.
Około roku 1660 żaglowce miały już, według oryginału, staysails and jibs, czyli sztaksle i kliwry, a nie – jak twierdzi tłumacz „trójkąt przedni [o ile pamiętam, tak się opisuje część wyjątkowo skąpego bikini! –KG] i sztaksle”.
W oryginale nie ma stwierdzenia, że około roku 1700 „niemal wszystkie okręty miały po trzy maszty”, co zresztą byłoby absolutnym fałszem, lecz jest tam mowa o warships, czyli okrętach wojennych.
W oryginale napisano, że rufówka w stosunku do mostka (kapitańskiego) to forerunner, a więc poprzednik, a nie żaden „zalążek”.
Francuskie baterie pływające z czasów wojny krymskiej to oczywiście ani nie „statki” ani nie „stateczki” (w oryginale crafts), lecz okręty o wymiarach zbliżonych do największych ówczesnych fregat żaglowych; nie były przykryte „blaszanymi (sic!!!!) płytami” lecz żelaznymi płytami pancernymi, a żadnego z tych głupstw nie ma w oryginale.

W polskim wydaniu czytamy jak to francuskie baterie pływające z czasów wojny krymskiej „zajmowały pozycję na Morzu Czarnym holowane przez fregaty wiosłowe”; w ten tragikomiczny sposób tłumacz przełożył zdanie they were towed to the Black Sea by paddle frigates, co oczywiście oznacza, że zostały doholowane na Morze Czarne przez parowe fregaty bocznokołowe!!!

Niezręczne sformułowanie w polskim tekście doprowadziło do podania zupełnie fałszywej definicji pierwotnej barbety jako „obrotowej platformy z przymocowaną na stałe opancerzoną osłoną” gdy w istocie chodziło o platformę obracającą się wewnątrz (within) nieruchomej (fixed) opancerzonej osłony.

Miłośnicy pancerników znajdą tu więcej ciekawostek, jak wyposażenie okrętów z baterią centralną w „skróconą konstrukcję baterii”; „uzbrojenie mieszane”, gdy mowa o artylerii różnokalibrowej; możliwość użycia włoskich krążowników „na linii walki”; „wydajne” ( w oryginale more powerful) działa na kontrtorpedowcach; „pierwszy statek powierzchniowy (o napędzie nuklearnym)” jako monstrualny synonim okrętu nawodnego itp.

Krzysztof Gerlach
CDN
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6201
Przeczytał: 2 tematy


PostWysłany: Czw 16:06, 12 Sie 2010    Temat postu:

Błędy tłumaczenia w komentarzach do plansz:
Plansza (1) - wiosła zygites przechodziły przez kadłub (hull), a nie przez „pokład”.
Żagiel nie był „używany do transportu”, lecz do napędu okrętu poza polem bitwy.
Plansza (2) - sternpost to oczywiście tylnica (stewa rufowa), a nie „zakończenie rufy”.
Central gangway to przejście środkowe, a nie „kładka centralna”.
Planks to w tym wypadku konkretnie deski poszycia, a nie ogólne „deski”.
Stores oznacza tu zapasy, a nie „magazyny”.
Plansza (3) - wioślarze na galerze siedzieli na ławkach, a nie w ławkach (panu tłumaczowi pomyliło się ze szkołą!).
Plansza (4) - rubbing strip to belka odbojowa (odbojnica), a nie „burta ochronna” (!).
Z rysunku wynika, że i tym razem pod nazwą ship’s stores autor rozumie „zapasy okrętowe”, a nie „magazyny statku”.
Anchor cable run to capstan to nie „CIĄG liny kotwicznej do kabestanu”, tylko po prostu lina kotwiczna biegnąca do kabestanu.
Gunport to nie żadna „PORTA ARMATNIA” (!), tylko furta.
Numerem 33 oznaczono nie pomieszczenia „oficera przełożonego i wojska”(!!!), tylko pomieszczenie żandarma okrętowego, czyli profosa (master-at-arms).
Numerem 40 oznaczono galion, a nie dziób.
Numerem 41 oznaczono dziób (prow), a nie stewę przednią.
Plansza (5) - mizzen topsail to bezanmarsel, a nie „górny bezanżagiel”.
Spritsail topsail to żagiel nadbukszprytowy, a nie marsel bukszprytu.
Spritsail to żagiel podbukszprytowy, a nie żagiel pod bukszprytem.
W tłumaczeniu okręt ma dwie głowice steru (nr 4 i nr 10), podczas gdy w rzeczywistości nr 10 to tiller head czyli głowica rumpla.
Nr 19 to stores czyli zapasy okrętowe, a nie magazyny.
Nr 31 serving area for galley to przestrzeń obsługi kambuza, a nie jadalnia.
Nr 34 (stanchion) to pachołek, a nie słupek.
Nr 38 to podparcie bukszprytu (bowsprit support), a nie „wzmocnienie”!
Nr 43 to liny (cordage), a nie „olinowanie”!
Plansza (6) - żagiel podbukszprytowy (a nie żagiel pod bukszprytem) i żagiel nadbukszprytowy (a nie marsel bukszprytu).
Spritsail topmast (nr 13) to nie „stenga bukszprytu” (ta pojawiła się koło 1705 r.), ale maszcik bukszprytowy.
Fore topmast stay (nr 15) to nie „przedni topsztag”, tylko forstensztag.
Fore topgallant stay (nr 16) to nie „przedni sztag bramsla” (koszmar!), tylko forbramstensztag.
Main topgallant stay (nr 18) to nie „główny sztag bramsla” (!), tylko grotbramstensztag.
Mizzen topgallant stay (nr 20) to nie „sztag bramsla bezana” (to już ekstra – dublet w błędach) tylko bezanbramstensztag;
(z powyższego wynika, że tłumacz książki o okrętach nie zdaje sobie w ogóle sprawy z roli sztagów jako lin mocujących maszty, a nie żagle!).
Mizzen lift (nr 21) to topenanta bezana, a nie „PODNOŚNIK”.
„Linki do regulowania lików” (nr 22) to nokgordingi.
Nr 55, czyli w oryginale whipstaff (controlling rudder), to drążek przekładniowy przy sterze rumplowym, a nie „drzewce z linoblokiem (kontrolujące ster)”.
Plansza (7) - Hardy nie był nigdy pierwszym lordem admiralicji i autor niczego takiego nie pisze; według oryginału w latach 1830-1834 piastował stanowisko First Sea Lord (ważne, ale podległe pierwszemu lordowi), co zgadza się z notkami biograficznymi (np. u Kempa), choć nie jest zbyt ścisłe - w tych czasach właściwa nazwa brzmiała First Naval Lord.
Nazwanie 68-funtowych karonad „największymi działami w marynarce królewskiej” jest bardzo nieprecyzyjne; faktycznie miały największy kaliber, ale zarazem były prawie o połowę krótsze i o przeszło jedna trzecią lżejsze niż 32-funtówki z dolnego pokładu.
Nr 19 to nie „pociski do natychmiastowego odpalenia” (sic!), tylko pojemniki na pociski (shot garlands).
Nr 35 (gangway) to akurat tutaj nie „schodnia”, tylko przejście przyburtowe (łączące pokład rufowy z dziobowym i leżące całkiem poziomo, więc nie dało się nim nigdzie „schodzić”).
Termin sheating (nr 39) jest tu użyty na oznaczenie obicia (blachą miedzianą), a nie poszycia (drewnianymi klepkami).
Muster area for marines (nr 43), to miejsce przeglądu piechoty morskiej, a nie „zbiórki marynarzy”!
Cleaning area for cable (nr 50) to nie „miejsce czyszczenia lin” (!!!) tylko przestrzeń, w której odłączano przewiązy łączące linę kotwiczną z liną pomocniczą (liną „bez końca”), nawijaną na kabestan.
Plansza (8) - na przekroju Santisima Trinidad (notabene wcale nie jest to przekrój rufy) pokazano nie „dolne rozszerzenie”, tylko przesunięcie w dół maksymalnej szerokości.
Netting rack (nr 26) to stojak sieciowy (chodzi oczywiście o siatki do przechowywania hamaków), a nie „SZAFKA NA SIECI”.
Plansza (9) - fregaty United States i Constitution nie należały do żadnej „serii 44”, a fregata Constellation do „serii 36/38”, tylko dwie pierwsze to jednostki klasy 44-działowej, a ostatnią planowano jako fregatę 36-działową, potem zaś została przeklasyfikowana na 38-działową.
Tiller room (nr 6) to nie żadna „sterownia”, tylko komora rumpla.
Tutaj cordage (nr 12) to liny (zapasowe), a nie „olinowanie”.
Tłumaczenie (zresztą nie tylko przy tej planszy) magazynu prochu zawsze na „magazyn materiałów wybuchowych” sugeruje, że w tych czasach dysponowano już na okrętach jakimś wyborem w tym zakresie, co nie jest prawdą.
Występujący na planie ożaglowania pod numerem 3 gaff topsail to bezangaftopsel, a nie marsel (co najwyżej marsel gaflowy).
Występujący na planie ożaglowania pod numerem 8 mizzen royal staysail to nie „bezanbombramsel sztakslowy”, tylko bezanbombramsztaksel, zaś oznaczony numerem 9 mizzen topgallant staysail to nie „bezanbramsel sztakslowy”, tylko bezanbramsztaksel; to samo dotyczy odpowiednich żagli z przedrostkiem grot- (nr 18 i 19).
Występujący na planie ożaglowania pod numerem 20 main top staysail to grotmarssztaksel, a nie „grotmarsel sztakslowy”, zaś sztaksel stengi fokmasztu (nr 29) to forstensztaksel.
Plansza (10) - CSS Virginia nie miał wentylatorów, tylko nawiewniki.
Na Hampton Roads doszło do pierwszego starcia okrętów opancerzonych (the first clash between ironclads), a nie do „pierwszej bitwy żelaznych okrętów”.
Plansza (11) - żagiel nr 1 na planie ożaglowania to bezangaftopsel, a nie „bezanmarsel”;
Nr 13 (na głównej planszy), to nie „pomieszczenia oficera przełożonego” (sic! – kojarzy się z „siostrą wielokrotnie przełożoną”), tylko pomieszczenie żandarma (master-at-arms’ quarters).
Nr 29 i 30 to nie „wentylatory”, tylko nawiewniki.
Nr 31 to nie „pompa parowa” (w oryginale steam pipe!), tylko rura pary odlotowej.
Nr 33 to nie „pas opancerzony”, tylko pas pancerny.
Nr 35 to nie „drewniane poszycie pancerza” (!!!), tylko drewniany podkład pod pancerzem.
Nr 56 to nie „otwory kotwicy”, tylko kluzy kotwiczne.
Kotbelki (nr 55) nie należy nazywać „podporą kotwicy”, ponieważ nigdy nie służyła do tego celu.
Reine Blanche był jednym z francuskich pancerników (battleships) 2 klasy, a nie „okrętów wojennych drugiej kategorii” (!).
Plansza (12) - w podpisie do zdjęcia działa z okrętu Warrior tłumacz dwukrotnie pominął bardzo ważne określenie - gwintowane (zarówno działa kalibru 178 jak 203 mm) - najwyraźniej nie rozumiejąc angielskiego skrótu MLR = muzzle loading rifle. Notabene wymienione na początku odtylcowe działa 110-funtowe też były gwintowane, ale o tym powinien wspomnieć autor.
W opisie zderzenia okrętów Warrior i Royal Oak: gun room to mesa młodszych oficerów (czy mesa podoficerów), a nie „pomieszczenie działowe”.
Nr 38 to nie „drewniana izolacja kadłuba”, lecz drewniany podkład pod pancerzem.
Nie jest dobrą nazwą dla pomostu przedniego (fore bridge) „mostek dziobowy”, skoro znajdował się on bliżej śródokręcia niż dziobu.
Capstain chain to bow (nr 55) to nie „łańcuch kabestanu dziobowego”, tylko łańcuch biegnący od kabestanu do dziobu.

• A w dalszej części takie kwiatki jak „olinowanie” zamiast lin, „awaryjna pozycja sterowania” zamiast awaryjnego stanowiska sterowniczego, „magazyn spirytusu” zamiast magazynu alkoholu, „pomieszczenia wojska” zamiast pomieszczeń piechoty morskiej, „płyta obłowa” zamiast pochyłej płyty pancernej, „izolacja drewniana” zamiast drewnianego pokładu, „gródź” zamiast drzwi wodoszczelnych (watertight door), „pasy opancerzone” zamiast pancernych, „cylinder” zamiast siłownika, „łączna wyporność zatopionych statków handlowych” kiedy wymienia się tonaż BRT, „żuraw” zamiast żurawika łodziowego, lina kotwiczna gdy wyraźnie widać łańcuch kotwiczny, „sygnał dźwiękowy” zamiast sygnalizatora dźwiękowego, „szyb do przenoszenia” zamiast podnośnika itd. Nie brakuje cudownych odkryć typu „zbiornik wody do gazów odrzutowych(!), „cylinder oporowy” (naprawdę cylinder opornika), „transporter rolkowy” (prowadnica rolkowa), „najwyższy mostek” (pomost komunikacyjny), „balustrada” (na przedpiersie), „bezpośrednie silniki Penn” (na silniki bezpośredniego działania firmy Penn), „ogranicznik podnoszenia wieży” (na ogranicznik mechanizmu kierunkowego), „przejście na skrzydło” (na fragment zwany przejściem przyburtowym), „pomocniczy magazyn broni” (na pomieszczenie amunicji do artylerii średniej), „wyporność w pełnym obciążeniu”, „pompy zasilające turbo”, „ogień woda-woda”, „przestrzenne radary”, „przetaczane stelaże” (otwarte wyrzutnie torpedowe na ruchomych podstawach), „płetwa” jako określenie kiosku okrętu podwodnego, „zaczepna łódź podwodna” (tłumaczenie attack submarine), „okręt uzupełniający” (chodzi naprawdę o jednostkę zaopatrzeniową), „hydroplan” (na stery głębokości!), „głębokość robocza” (na operacyjną głębokość zanurzenia), wielokrotnego tłumaczenia „battleship” na krążownik, pisania o „pociskach sterujących” (kiedy mowa o samosterujących), określania kluz kotwicznych „cumami”, „magazynów elektrycznych” - gdy chodzi o magazyn elektryka, Dreadnoughta, który stał się „najszybszym statkiem na świecie”, pancernika Iowa z „poczwórną śrubą”,

Krzysztof Gerlach
CDN
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6201
Przeczytał: 2 tematy


PostWysłany: Pią 19:18, 13 Sie 2010    Temat postu:

3) Błędy tłumaczenia związane z nieznajomością (czasem zaskakującą) ogólnego języka angielskiego

Przedmowa:
W podpisie pod zdjęciem na str.1 jest w oryginale effect on the neighbourhood, a to nie „skutki” salwy burtowej, lecz oddziaływanie na bezpośrednie otoczenie.
W oryginale na str.2 jest (o miejscu największej szerokości kadłuba) at or just about, a to nie „nieco nad”, lecz - w lub bardzo blisko.
W oryginale jest (o ilości rzeźb) over 700 individual carvings, a to nie „siedem setek płaskorzeźb”, lecz - ponad siedemset.
Bardzo zabawny w tłumaczeniu fragment „W tym czasie Europejczycy już od pewnego czasu pospiesznie kolonizowali świat. Dla potrzeb podróżników (sic!) powstał nowy typ okrętu - szybszy, lżej uzbrojony i o mniej licznej załodze” brzmi w oryginale Meanwhile, the European, rush to colonise the world had been underway for some time, and had given rise to a new ship type that was faster, more lightly armed and more lightly manned than major warships, co oznacza mniej więcej: Tymczasem europejski pęd ku kolonizowaniu świata trwał już od jakiegoś czasu i przyczynił się do powstania nowego typu okrętu - szybszego, lżej uzbrojonego i z mniej liczną załogą niż podstawowe okręty wojenne.
Śródtytuł ZŁOTY WIEK OKRĘTÓW winien brzmieć ZŁOTY WIEK OKRĘTU WOJENNEGO, jako że w oryginale jest man o’war;
Akapit mówiący o przyczynach zatonięć ówczesnych żaglowców w bitwie został zniekształcony - autor nie pisze: „...lub zostało uszkodzonych w takim stopniu, że straciły zdolność manewrową” lecz podaje „zostało zniszczonych NA SKUTEK utraty zdolności do manewrowania”, co koreluje z resztą zdania.
Francuskie baterie pływające z czasów wojny krymskiej oczywiście nie „stworzyły historii” lecz weszły do historii.
An ironclad battleship Gloire (na str.3) to okręt z żelaznym pancerzem a nie „pokryty stalą”; umiejętność odróżniania pudlarskiego żelaza od stali jest niezbędna dla kogoś, kto chce pisać (lub tylko tłumaczyć teksty) o pierwszych pancernikach.
All-iron Warrior to nie okręt „całkowicie opancerzony”, lecz zbudowany całkowicie z żelaza - w przeciwstawieniu do Gloire, który miał drewniany kadłub pokryty płytami pancerza.
Do zdania „Ostatnie 30 lat XIX wieku to okres intensywnych prac [w oryginale zresztą zgrabniej - intense activity] morskich pracowni projektowych, laboratoriów, stoczni i zakładów zbrojeniowych na całym świecie” tłumacz wstawił przed „zakładów zbrojeniowych” nieistniejące w oryginale słowo „wszystkich”, co daje karykaturalny efekt.
Penetrating power to nie „siła niszcząca” lecz siła przebicia - rzecz istotna, gdyż dotycząca komentarza odnoszącego się do nowych typów materiałów miotających, a nie rozrywających.
Zastosowanie taktyki taranowania nie „zaowocowało wprowadzeniem uzbrojenia rażącego w tył”(!!!) lecz wzdłuż osi okrętu (end-on firepower).
Pojawienie się maszyn parowych i stalowych kadłubów nie „wywarło wpływu na całą flotę z wyjątkiem (sic!) największych statków” (str.4); zdanie brzmiące w oryginale The coming of steam engines and steel hulls had an impact that was felt elsewhere in the fleet, beyond the capital ship oznacza : „...wpływ odczuty wszędzie we flocie, nie tylko na największych okrętach”.
Humorystyczne „większe krążowniki bojowe (sic!) nazywane drednotami” z bitwy jutlandzkiej to efekt nieudolności w przetłumaczeniu zdania: originally conceived as „dreadnought” armoured cruisers (co oznacza: w zamyśle projektowanych jako „drednotowe” krążowniki pancerne), dotyczącego battlecruisers czyli krążowników liniowych.
Plansza (2) - galery wojenne w tych czasach nie „znajdowały się w szczytowym okresie rozwoju” (ponieważ to oznaczałoby, iż rozwijały się właśnie najintensywniej), lecz osiągnęły już szczyt (i zarazem kres) swoich możliwości rozwojowych - w oryginale was reaching its peak of development.
Plansza (5) - oczywiście zdobycie dużych ilości drewna na budowę okrętu Wasa nie było spowodowane faktem wprowadzenia przez Szwedów ochrony dębów (w oryginalnym tekście nie ma takiego nonsensu), tylko po to wprowadzono ochronę, aby zmniejszyć problemy z dostawą odpowiedniego drewna do budowy okrętów.
Działa z okrętu Wasa zostały w 1664 roku wydobyte, a nie „ocalone”.
Note the gold leaf in its mane to „zauważ złote blaszki na jego grzywie”, a nie „charakterystyczny złoty liść w grzywie!!!
Plansza (6) - autor podaje, że Phineas Pett zbudował prywatnie statek z państwowego drewna, a nie że „zbudował sobie prywatny statek”.
Plansza (7) - ...open her (chodzi o Victory) to a public as an historic monument nie oznacza „utworzenia na nim muzeum historycznego”, tylko udostępnienie go dla publiczności w charakterze pomnika historii.
Plansza (8) - piękną próbkę niezamierzonego humoru daje tłumacz we fragmencie: „...statek wyrzuciłby 665 kg żelaza, założywszy jednokrotne wystrzelenie z każdego działa. W rzeczywistości, o ile na to pozwalał czas, z małych odległości wystrzelano często dwu- lub trzykrotnie.” Myślę, że zdania te mogłyby śmiało stanąć w szranki z najlepszymi „humorami zeszytów szkolnych”! W oryginale napisano: „okręt wyrzuciłby 665 kg żelaza, przyjmując załadowanie każdego działa jednym pociskiem. W rzeczywistości, o ile na to pozwalał czas, w walce na krótki dystans często ładowano działa dwoma lub nawet trzema pociskami naraz”;
Plansza (9) - prawdziwe kuriozum stanowi zdjęcie charakterystycznego fragmentu wnętrza amerykańskiej fregaty z podpisem „bryg USS Constitution”. Amerykański termin „brig” oznacza tyle co „koza” (areszt) i w tym wypadku dotyczy właśnie aresztu na USS Constitution, co zresztą łatwo rozpoznać po kajdankach, kratach itp.
Paul Revere nie stał się sławny dzięki „swemu brawurowemu ostrzeżeniu”, tylko dzięki swej nocnej jeździe (midnight ride) dla przekazania ostrzeżenia.
White pine to nie „biała sosna” tylko sosna amerykańska (sosna wejmutka, Pinus strobus).
W roku 1830 (data zresztą fałszywa, ale to już nie wina tłumacza) nie zawieszono na dziobie „portretu” (!!!) prezydenta Jacksona, tylko jego wizerunek, czyli figurę galionową przedstawiającą tę postać.
Plansza (10) - wood backing to armour (nr 26) to nie „drewniana osłona uzbrojenia” (!), lecz drewniany podkład pod pancerzem.
Nie mogło być „eskadry James River Squadron”, ponieważ squadron = eskadra, czyli wychodziłoby na „eskadrę Eskadry”.
Plansza (11) - zdanie „Sam projektant od początku mówił , że ten okręt to niewypał” mogło wyjść wyłącznie spod ręki kogoś, kto nie tylko trochę za słabo (jak na tłumacza) zna angielski, ale na dodatek nigdy w życiu niczego nie zaprojektował. Żaden konstruktor na świecie nie podejmie się opracowania projektu, o którym byłby z góry przeświadczony, „że to niewypał”! Natomiast każdy działa w pewnym polu ograniczeń (finansowych, materiałowych, technologicznych, czasowych itp.) i ma świadomość faktu, iż w odmiennych warunkach mógłby pójść zupełnie inną drogą, znacznie bardziej zbliżoną do optymalnej. To właśnie przydarzyło się Dupuy de Lomesowi, który zdawał sobie sprawę, że przyszłość należy do opancerzonych okrętów żelaznych, ale ze względu na ograniczone możliwości technologiczne stoczni francuskich zmuszony był zadowolić się zaprojektowaniem opancerzonej jednostki drewnianej. Tekst oryginalny oddaje tę sytuację dobrze, chociaż enigmatycznie: „Sam projektant od początku przyznawał, że ten okręt to ślepa uliczka”.
Above the mean waterline nie oznacza „średnio...ponad linię wodną” lecz „ponad linię wodną przy średnim zanurzeniu”.
Plansza (12) - kolejne kuriozum: „Brytyjczycy czynili to [opancerzanie pełnomorskich okrętów wojennych] niechętnie, ponieważ ich najlepsza na świecie flota stawała się przez to zbyt ciężka”. Oczywiście w oryginale nic z tych bzdur: „...ponieważ mogło to sprawić, że ich najpotężniejsza flota stałaby się przestarzała” (as it would make her superior fleet obsolete).
Plansza (13) - transitional ships to okręty okresu przejściowego, a nie „przebudowywane okręty wojenne”.
Plansza (14) - naval engineer to mechanik (inżynier) okrętowy a nie „technik okrętowy”.
Admirał Saint-Bon był ministrem marynarki (wojennej), a nie „ministrem żeglugi”.
Plansza (15) - zdanie „Po tym, jak w bitwie pod Lissą w roku 1866 taran stał się bronią zaczepną...” (tak jakby kiedykolwiek był obronną!) zupełnie nie oddaje sensu oryginału, gdzie napisano: „Po tym, jak bitwa pod Lissą w 1866 roku ponownie wprowadziła do arsenału broni ofensywnych taran...”.
Plansza (16) - Holland nie uzyskał kontraktu „za” USS Plunger, tylko na budowę tego okrętu.
Plansza (17) - Italian Ministry of Marine to nie „włoskie Ministerstwo Żeglugi”, lecz ministerstwo marynarki;
Plansza (18) - nie istnieją „wielkokalibrowe okręty”; w angielskim tekście jest mowa o „takich uzbrojonych wyłącznie w wielkie działa, czyli monokalibrowych pancernikach”.
Zupełnie nie o to chodziło autorowi, że „okręt z rozpiętymi sieciami poruszał się powoli”, tylko iż „okręt z rozpiętymi sieciami mógł poruszać się” wyłącznie powoli, ponieważ „szybszy ruch powodowałby...”.
Plansza (20) - w angielskim tekście nie ma takiej bzdury, że pancernik Giulio Cesare jako jednostka siostrzana Leonardo da Vinci przetrwał obie wojny światowe”.
Plansza (24) - zdanie „koszmarek”: „Scharnhorst i Gneisenau miały w zamyśle Hitlera dać armii potężne okręty, nie prowokując jednak Brytyjczyków przez zbyt oczywiste naśladowanie uzbrojenia z ich wielkokalibrowych pancerników i krążowników” brzmi w rzeczywistości w sposób następujący: „Scharnhorst i Gneisenau miały w zamyśle Hitlera dać mu potężne, wielkie okręty, nie prowokując jednak Brytyjczyków przez zbyt oczywiste rywalizowanie z ich ciężkimi pancernikami i krążownikami liniowymi”.
She made the safety of Trondheim oznacza, iż zdołał umknąć do bezpiecznego schronienia w Trondheim, a nie że „nadal bronił Trondheim w Norwegii” (!!!).
Plansza (25) - w oryginalnym tekście nie twierdzi się, że „wymiary tego rodzaju okrętów powiększyły się od średnio 80 m długości i 985 ton wyporności w czasie I wojny światowej do około stu metrów długości i 1476 ton wyporności” [kiedy? - w domyśle, po Konferencji Waszyngtońskiej, jak wynikałoby z poprzedniego zdania], lecz napisano: „wymiary tego rodzaju okrętów powiększyły się w czasie I wojny światowej od 80 m długości i około 985 ton wyporności do średnio około stu metrów długości i 1476 ton wyporności (pełnej)”. Według oryginału nie uzbrajano ich też w cztery do sześciu dział „kalibru około 100 mm”, tylko kalibru do około 100 mm; osiągały prędkość około 35 węzłów; wydłużyły się do około 115 metrów.
Plansza (26) - nieprawdą jest, jakoby autor napisał, że „sieć była także rozwieszona na lewej burcie statku [...] oraz na brzegu”; oryginalny tekst wyraźnie mówi o sieci rozwieszonej „pomiędzy lewą burtą okrętu [...] a brzegiem”.
Plansza (27) - rzecz nie w tym, że „działka przeciwlotnicze [na Yamato] były regularnie unowocześniane”, ale w tym, iż „uzbrojenie przeciwlotnicze było stale powiększane”.
Plansza (28) - amerykańskie kutry torpedowe nie zostały sprowadzone do Europy dla wykonywania „tajnych operacji”, tylko operacji osłonowych, a „podczas lądowania” nie „połączyły się z alianckimi siłami szybkiego reagowania”, tylko współdziałały z innymi szybkimi jednostkami w zwalczaniu niemieckich Schnellbootów.
Plansza (29) - okręty klasy Iowa nie zostały zbudowane „by stać się częścią floty szybkich lotniskowców”, lecz „by formować część zespołów szybkich lotniskowców”.
Nie „koszty przebudowy po (sic!) reaktywacji w roku 1980”, tylko „koszty przebudowy w celu reaktywacji w latach 1980.”.
Podane wartości grubości pancerza dotyczą czoła wież, ich wierzchu i tyłu, a nie „nadbudówek” i „rufy”!!!
Plansza (30) - at the time of her commissioning to „w chwili wejścia do służby”, a nie „w chwili wodowania”.
Admirał Rickover nie tyle „opracował” projekt Nautilusa, co był inicjatorem, głównym organizatorem i „duszą” budowy tego okrętu (masterminded).
Plansza (31) - w marynarce amerykańskiej nie planowano „wyposażenia wszystkich jednostek” w napęd atomowy, tylko sądzono, że „pewnego dnia wszystkie ich najważniejsze okręty będą wyposażone” w taki napęd.
Plan [wyposażenia okrętów w napęd atomowy] ograniczono nie do „łodzi podwodnych i największych statków - transportowców floty”, tylko do „okrętów podwodnych i największych jednostek - lotniskowców floty” (fleet carriers) !!!
Plansza (32) - członek załogi, wpisujący dane na ekranie centrum sterowania „na pokładzie samolotowym” stanowiłby niewątpliwą dodatkową atrakcję dla startujących i lądujących pilotów, ale - niestety - to tylko efekt pełnego uroku tłumaczenia; w rzeczywistości chodzi o centrum kontroli pokładu lotniczego.
Plansza (33) - designated to określony (nazwany), a nie „zaprojektowany” (designed)!
Two sets of turbines to dwa komplety turbin, a nie „dwie turbiny”.
Fragment głoszący, że „..mają dwa działa kalibru 130 mm w podwójnym stanowisku. Te ostatnie zespoły wyposażone są w kombinowany system obrony bezpośredniej działo/rakieta” to kompletny nonsens. W rzeczywistości autor napisał: „...mają dwa działa kalibru 130 mm na podwójnym stanowisku. Ostatnie jednostki [z klasy Kirow] wyposażane są także raczej w kombinowany system obrony bezpośredniej działo/rakieta niż w samo działo”.
Plansza (36) - kuriozalne zdanie „Choć Holandia ma tylko 500 kilometrów linii brzegowej, jej strategiczne znaczenie dla marynarki jest duże” oznacza, że albo Holandia, albo linia brzegowa mają znaczenie dla marynarki! W rzeczywistości autor napisał: „Choć Holandia ma mniej niż 500 kilometrów linii brzegowej, strategiczna pozycja tego kraju w dziedzinie wojennomorskiej jest duża”.

Krzysztof Gerlach
CDN
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6201
Przeczytał: 2 tematy


PostWysłany: Sob 19:15, 14 Sie 2010    Temat postu:

4) Błędy tłumaczenia wynikające z niedbałości – część pierwsza

Przedmowa:
W zdaniu „Wpływ okrętu Deadnought...nie może równać się z niczym od lat sześćdziesiątych” (str.3) brakuje uzupełnienia: XIX wieku (w oryginale 1860s.).
W rozdziale WIELKIE KRĄŻOWNIKI bez żadnego uzasadnienia opuszczono (str.4) istotne zdanie: Istniała wielka różnorodność pod względem wymiarów, uzbrojenia i opancerzenia ówczesnych krążowników.
„Okręty włoskiej klasy Garibaldi” to w oryginale okręty włoskiej klasy krążowników pancernych Giuseppe Garibaldi.
W oryginale nie użyto określenia „prototyp” w stosunku do okrętu podwodnego Holland VI zaakceptowanego przez marynarkę USA.
Według oryginału okręt podwodny U-9 zatopił w ciągu godziny trzy brytyjskie krążowniki, a nie „trzy okręty”.
Zdanie „...Scharnhorst i Gneisenau, Yamato i Musashi - ten ostatni był największym okrętem wojennym wszystkich czasów” w oryginale brzmi: "...Scharnhorst i Gneisenau, Yamato i Musashi - te ostatnie były największymi pancernikami wszystkich czasów".
Zamiana miejscami krążowników z działami 6-calowymi i 8-calowymi (na str.4/5) spowodowała, że holenderski De Ruyter został „przezbrojony” w cięższą artylerię.
W oryginale podano dokładnie (str.5), że De Ruyter zatonął w lutym 1942 roku, a nie tylko „w roku 1942”.
Plansza (1) - w oryginale wszystkie wymiary podane jako „około”.
W podpisie do ilustracji winno być: rzymska galera z około pierwszego wieku, a przy statkach handlowych, które miała chronić nie użyto w oryginale przymiotnika „duże”.
Plansza (2) - w komentarzu dotyczącym poszycia na styk pominięto uwagę zawartą w oryginale: jakie stosowano na Morzu Śródziemnym.
Plansza (4) - zdanie: „Kiedy hiszpańskie wiosłowe galery bojowe zastąpiono na akwenach poza Morzem Śródziemnym statkami żaglowymi” brzmi w oryginale znacznie sensowniej: „Kiedy żaglowe okręty wojenne przejęły od galer wiosłowych rolę głównych hiszpańskich jednostek bojowych na akwenach poza Morzem Śródziemnym”.
Wielkość okrętu oraz liczebność załogi opatrzone są w oryginale przysłówkami almost i about, niesłusznie pominiętymi w polskiej wersji.
Małe działko relingowe to falconete a nie falconate (spolszczona nazwa: falkonet); fixed oznacza w tym kontekście „mocowany w stałym miejscu”, a nie „stały” (był on jak najbardziej ruchomy!).
Nie wiadomo czemu długość galeonu San Martin, w oryginale podana jako 37,3 m, w tłumaczeniu pojawia się jako 37,2 m.
Plansza (5) - napuszone stwierdzenie, że okręt Wasa miał zadziwiać świat, nie pochodzi z oryginalnego tekstu - tam tylko napisano, iż miał wywierać wrażenie, imponować.
Plansza (7) - na planie ożaglowania nr 1 to bomkliwer, a nr 2 to kliwer, a nie odwrotnie.
Plansza (8) - okręt Santisima Trinidad zwodowano w 1769, a nie 1796 roku (to może tylko zwykły błąd drukarski).
Dość naiwnie brzmi w tłumaczeniu zdanie: „Niewykluczone, że przyczyną kiepskiej skuteczności i ostatecznej porażki Santissima Trinidad był właśnie nadmiar uzbrojenia”. W oryginalnym tekście napisano „Niewykluczone, że przyczyną kiepskich osiągów i utraty w tej historycznej bitwie było przeciążenie uzbrojeniem”.
W opisie uzbrojenia Santisima Trinidad pominięto wagomiar haubic (24 funty), podany w oryginale.
W porównaniu uzbrojenia Victory pominięto 28 dział 24-funtowych, które są w wersji oryginalnej.
Plansza (9) - w oryginale jest: „...zaowocowały skonstruowaniem największych i najpotężniejszych fregat na świecie”, a nie jednej takiej fregaty.
Według oryginalnego tekstu „kadłub...usztywniono tak, by znosił bardzo duże obciążenia”, a nie enigmatycznie „wykonano”.
Silversmith (chodzi o Paula Revere) to złotnik, a nie nieokreślony bliżej „rzemieślnik”, choć ta akurat słynna postać przejawiała różnorodne talenty.
Plansza (10) - okręt CSS Virginia nie wyruszył do walki „z blokadą Unii”, tylko do walki z jednostkami Unii utrzymującymi blokadę.
W oryginalnym tekście pod numerem 17 jest kocioł płomieniówkowy Martina, a nie „główny kocioł płomieniówkowy”.
W oryginale nie napisano o śrubie, że była „pięciometrowa”, tylko konkretnie, iż miała średnicę 5 metrów.
W miarę wynurzania się okręt CSS Virginia odsłaniał nie „wrażliwe”, tylko po prostu nieopancerzone (unarmoured) części kadłuba.
Plansza (11) - opowiadanie, że Gloire „nie wsławił się salwami” to kompletny nonsens, którego nie ma w oryginalnym tekście - znajdujące się tam zdanie „she never fired her guns in anger” istotnie trudno przetłumaczyć dosłownie, ale jego znaczenie jest oczywiste (zwrot bardzo często występujący w angielskich tekstach!) - „nigdy nie strzelał do rzeczywistego przeciwnika”.
W tłumaczeniu opuszczono bardzo ważną informację, że widoczny na zdjęciu po prawej okręt to Solferino.
W tłumaczeniu opuszczono informację, że 13,5 węzła dotyczy prędkości maksymalnej (czy ta wartość jest prawdziwa, to już zupełnie inna sprawa).
Plansza (12) - w oryginalnym tekście jest mowa o opancerzonych bateriach pływających, że Francuzi je skonstruowali „i z powodzeniem użyli”, a to zupełnie nie to samo co „wprowadzili do wyposażenia”.
Plansza (13) - opuszczono informację, że wartość 13,5 węzła to prędkość maksymalna.
Pancernik Thunderer został, według oryginalnego tekstu, zwodowany 25 marca 1872, a w tłumaczeniu nie ma o tym mowy.
Plansza (14) - w oryginale napisano, że Andrea Doria był „ostatnim włoskim okrętem tej kategorii o wieżach rozmieszczonych diagonalnie” (czyli ostatnim takim pancernikiem), a nie w ogóle „ostatnim włoskim okrętem wojennym” o opisanym rozmieszczeniu artylerii. Nie wykluczam jednak, iż - przez przypadek - obie informacje mogą być prawdziwe, ponieważ nie wiem czy na okrętach mniejszych od pancerników stosowano takie rozwiązania.
W podpisie do małego zdjęcia są aż cztery przeinaczenia naraz: w oryginale jest mowa (1,2) o okręcie Andrea Doria z układem ukośnym (diagonalnym) wież, a nie o „krążowniku o układzie ukośnym”; (3) o zmianie koncepcji wielkich okrętów, a nie o zmianie ich podstawowego uzbrojenia; (4) o włoskim pancerniku (battleship) Sardegna, a nie okręcie wojennym.
Plansza (15) - w oryginalnym tekście jest mowa o zaprojektowaniu przez Brina serii okrętów, a nie „krążowników”.
Autor wcale nie twierdzi, że akurat po zbudowaniu okrętów Maine i Texas system diagonalnego ustawiania wież artylerii głównej „wyszedł z użycia”, tylko iż w momencie, gdy je ukończono, system ten stał się już niemodny. Tym niemniej, może rzeczywiście były ostatnimi tak uzbrojonymi okrętami (tego nie wiem), a wtedy nieścisłość tłumaczenia akurat w tym miejscu jest bez znaczenia.
Maine określono w oryginale jako „jednostkę zaprojektowaną początkowo jako krążownik”, a w tłumaczeniu zabrakło tego ważnego słowa.
Plansza (16) - w tłumaczeniu opuszczono określenie maszyn parowych żądanych przez marynarkę USA jako tłokowe (reciprocating).
Holland nie twierdził, że spuszczanie pary „zajmuje 10 minut”, tylko przewidywał, iż „zajmie” taki czas.
Plansza (17) - w zdaniu „Wszystkie siedem poprzednich jednostek sprzedano jednak obcym armiom jeszcze przed jego zwodowaniem” są naraz aż trzy przeinaczenia w stosunku do angielskiego tekstu - drobne, ale dające zły efekt końcowy. W rzeczywistości autor napisał: „Wszystkie siedem poprzedzających jednostek sprzedano jednak jeszcze przed ich zwodowaniem obcym państwom”.
Przy odnośniku do dział kalibru 254 mm (nr 58) w tłumaczeniu pominięto bardzo ważną informację, że były to – zdaniem autora - armaty 45-kalibrowe.
O jednostkach sprzedawanych za granicę w oryginale napisano, że różniły się uzbrojeniem głównym, a nie w ogóle uzbrojeniem.
O prędkości wymaganej we flocie w oryginale napisano, że była to „maksymalna prędkość”, a nie po prostu prędkość.
Plansza (18) - przy odnośniku do dział 12-funtowych (nr 6) w tłumaczeniu pominięto ważną informację, że były to armaty 18-cetnarowe.
Przy odnośniku do dział kalibru 304 mm (nr 7) w tłumaczeniu pominięto bardzo ważne informacje, że były to armaty 45-kalibrowe, typu Mk 10.
Na opisywanym zdjęciu HMS Victory i Gosport znajdują się w tył od okrętu Dreadnought, a nie „obok”. Ukośne pręty były na kadłubie umocowane a nie „ułożone”. Rozpięcie sieci nie wymagało „odrzucenia” (sic!) tylko odsunięcia górnych końców prętów na zewnątrz.
W tłumaczeniu jest „rzeczywista wyporność w gotowości bojowej i z załogą”, gdy w oryginale: „rzeczywista wyporność w stanie gotowości bojowej i z pełną załogą”.
W tłumaczeniu pominięto datę sprzedaży na złom – rok 1921.

Krzysztof Gerlach
CDN
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6201
Przeczytał: 2 tematy


PostWysłany: Nie 20:52, 15 Sie 2010    Temat postu:

4) Błędy tłumaczenia wynikające z niedbałości – część druga

Plansza (19) - akcję przeciwko okrętom Aboukir, Hogue i Cressy autor określa jako dokładnie godzinną, a nie „krótką”.
U9 nie „została w marcu odholowana z Harwich [...] do Morecambe”, tylko - jak zresztą przecież wynika z całego dalszego tekstu - okrę ten „był w marcu holowany...”.
Plansza (20) - w odnośniku do wewnętrznego pokładu pancernego (nr 5 jako „opancerzony pokład”) pominięto ważną uwagę, iż opadał on ku rufie i ku burtom.
W podpisie pod zdjęciem opuszczono słowo „ponad” przy wartości ciężaru pancerza.
Plansza (21) - w odnośniku do numeru 15 („drugi” dalmierz) pominięto oznaczenie typu - Mk IV.
Nr 26 to maszynownia katapulty i dźwigu (jednego), a nie „katapulty i dźwigów”.
Przy opisie dział kalibru 114 mm pominięto określenie „uniwersalne” (dual purpose).
Nie „dodanie osłony przeciwtorpedowej” tylko „dodanie osłon” (w liczbie mnogiej), gdyż chodzi o powszechnie znane „bąble” przeciwtorpedowe.
Plansza (22) - w tłumaczeniu opuszczono datę wprowadzenia krążownika De Ruyter do służby - 3 października 1936.
W odnośniku do dział kalibru 150 mm Mk 9 (nr 11) i Mk 10 (nr 43) pominięto informację o tym, że były 50-kalibrowe.
Przy określeniu długości okrętu opuszczono słowo „całkowita”.
W mało ważnej opowiastce o „zapeszaniu” pominięto określenie dnia tygodnia (piątek) i przekręcono jednoznaczne słowo „opóźniona” na dwuznaczne - „przełożona”.
Plansza (23) - nr 47 (crew rest area) to przestrzeń wypoczynkowa dla załogi, a nie tylko „dla oficerów”.
Plansza (24) - po uszkodzeniu Gneisenau planowano jego przebudowę, a nie „odbudowę”.
W charakterystyce bitwy koło Przylądka Północnego przekręcono określenie „w ciemnościach” na „w nocy”, i pominięto kluczowy fakt zatopienia w niej Scharnhorsta, czego się można domyślać tylko po tych „rozbitkach”.
W opisie podwójnego dna pominięto słowo „ponad” („na ponad trzech czwartych długości...”).
Plansza (25) - wpłynąć „do fiordu Ofot Fjord” (też stać „w fiordzie Aas Fjord”, albo „w fiordzie Narvik Bogen Fjord” - plansza 26), to tak samo jak wpłynąć na jezioro Jezioro Górne.
Okręty brytyjskie nie rozpoczęły ostrzału „ze wszystkich dział i wyrzutni” tylko „ze wszystkich dział i wyrzutni torped”.
Nie „pomieszczenie wydzielania (odzież itp.)” tylko „pomieszczenie wydzielania (odzieży itp.)”.
Według angielskiego tekstu okręty typu Fubuki nie miały „112 m długości” tylko „prawie 112 m długości”.
Przy charakterystyce niszczycieli typu La Fantasque podano, że chodzi o pełną wyporność i całkowitą długość.
Przy niszczycielach typu Tribal pominięto w tłumaczeniu informację, że chodziło o serię 16 jednostek.
Plansza (26) - z dział Tirpitza nie strzelano „tylko raz” - w oryginale jest „strzelano bojowo tylko raz”.
Yamato i Musashi były może największymi japońskimi okrętami wojennymi, ale oryginalny tekst mówi wyraźnie o „pancernikach” i tylko to ma sens wobec sformułowania z dalszej części zdania: „tego typu jednostki”.
Hitler mógł uważać Francuzów „za największe zagrożenie dla Niemiec” w okresie rozpoczęcia budowy okrętów Tirpitz i Bismarck, czyli w 1936 roku (i tak też mówi tekst oryginalny), ale nie w ogóle „w okresie budowy”, która skończyła się przecież w 1939/1940.
Plansza (27) - w odnośniku do dział 155mm (nr 34) pominięto informację, że były 55-kalibrowe.
W odnośniku do dział 127 mm (nr 40) pominięto informację, że były 40-kalibrowe.
Przy wymiarach Yamato pominięto, że chodzi o długość całkowitą.
Przy opisie osiągów dział opuszczono masę pocisku - 1460 kg.
Plansza (28) - w tłumaczeniu pominięto informację, że zgodnie - z pierwotnym projektem - okręt klasy Elco miał mieć hard-chine hull.
Podpis pod zdjęciem nie głosi, że „innym głównym typem łodzi PT był...” tylko iż „innym głównym typem amerykańskich łodzi PT w II wojnie światowej był...”. Notabene nie przyjęło się w polskiej literaturze nazywanie kutrów torpedowych „łodziami”.
W tłumaczeniu opuszczono uwagę, że British Power Boat Company wykonała dokumentację i prototyp kutra na własny koszt.
Oczywiście 78-stopowa jednostka PT firmy Higgins nie stała się „drugim najważniejszym amerykańskim typem okrętu II wojny światowej” (!!!!!) tylko „drugim najważniejszym amerykańskim typem takiego okrętu [tzn. kutra torpedowego] w II wojnie światowej”.
Plansza (29) - na zdjęciu widać wodnosamolot, a nie nieokreślony samolot.
Plansza (30) - w angielskim tekście podano, że prędkość w zanurzeniu wynosiła ponad 22,5 węzła.
Plansza (32) - w tłumaczeniu pominięto określenie „przyciemniony” (darkened) w odniesieniu do bojowego centrum informacji, cokolwiek by ono nie znaczyło.
Plansza (33) - w angielskim tekście po słowach „z dala od wód radzieckich” jest dodane in the GIUK gap, for example, co oznacza: „np. w obszarze między Grenlandią, Islandią i Wielką Brytanią”.
Przez niewłaściwy szyk zdania w tłumaczeniu „sprokurowano” szereg fałszywych informacji: nie ma rakiet SA-N-6 „Top Dome” (nr 17) tylko jest urządzenie „Top Dome” do sterowania rakietami SA-N-6; nie ma „łodzi podwodnych RBU-100” (nr 18) - to wyrzutnia rakiet do zwalczania okrętów podwodnych oznaczana jest RBU-100; nie ma rakiet kalibru 100 mm „Kite Screech” (nr 16) tylko jest urządzenie „Kite Screech” do kierowania ogniem dział kalibru 100 mm; nie ma rejonu „Top Steer” (nr 22) tylko jest radar o oznaczeniu „Top Steer”; nie ma rejonu „Top Pair” (nr 40) tylko jest radar o oznaczeniu „Top Pair”; nie ma „pionowych rakiet SS-N-19” (podpis do zdjęcia) tylko są pionowe wyrzutnie tych rakiet.
Przy wyrzutniach rakiet SA-N-6 (podpis do zdjęcia) pominięto informację, że też są pionowe (VLS = vertical launch silos).
Piramidalne skutki dała niestaranność w podpisie do zdjęcia - „piramidalna nadbudówka okrętu Kirow” nie jest „obwieszona instrumentami”, tylko sprzętem elektronicznym (dosłownie: czujnikami); charakterystyka nie zaczyna się od „radaru z lewej strony” tylko „całkiem z lewej strony”, i to on nazywany jest Kite Screech, a nie działa, którymi kieruje; jeden z dwóch radarów Top Dome nie znajduje się „powyżej i na prawo” tylko konkretnie „powyżej i na prawo od Kite Screech”.
To nie uzbrojenie przeciwlotnicze coś przenosi, tylko okręty przenoszą rakiety - a więc nie „przenosi ono” tylko „przenoszą one”.
Plansza (34) - autor nie twierdzi, że „łodzie podwodne klasy Ohio...to największe i najnowocześniejsze okręty podwodne”, tylko iż są one „największe i najnowocześniejsze na Zachodzie”.
Autor nie twierdzi, że okręty typu Ohio są dwa razy większe od „łodzi poprzedniej amerykańskiej klasy Lafayette”, lecz iż są one dwa razy większe od okrętów amerykańskich typu Lafayette z poprzedniej grupy przenoszącej pociski balistyczne.
W podpisie do zdjęcia pominięto w tłumaczeniu uwagę, że chodzi o widok od tyłu.
W podpisie do zdjęcia pominięto w tłumaczeniu uwagę, że 16 rakiet przenosiły amerykańskie okręty podwodne.
W opisie wyposażenia Ohio opuszczono radar kontroli nawodnej BPS-15A.
Plansza (35) - numer 2 to nie „sterowanie ogniem działka Selenia” lecz radar Selenia RTN-20X do kierowania ogniem działek.
Nr 48 i 49 są zamienione miejscami, a numer 50 w ogóle wypadł (to hangar przedni).
Przy dodatkowych 45 osobach opuszczono określenie „ze sztabu”.
Plansza (36) - w opisie okrętów podwodnych typu Zeeleeuw zignorowano w tłumaczeniu określenie ich jako „uderzeniowych okrętów podwodnych” (attack submarines).
Pełno przeinaczeń i opuszczeń „udało się” zmieścić w jednym zdaniu „...wyposażone są także we francuski bojowo-poszukiwawczy system sonarowy małej częstotliwości >Octopus<, montowany na kadłubie oraz radar powierzchniowy ZW07, używany także do nawigacji”. W rzeczywistości autor napisał: „...wyposażone są także we francuski aktywno/pasywny, bojowo-rozpoznawczy system sonarowy średniej częstotliwości >Octopus<, montowany w kadłubie oraz pracujący w paśmie I radar rozpoznania nawodnego ZW07, używany także do nawigacji”.
Przekręcając „położenie stępki’ na wodowanie, przy okazji pominięto datę tego pierwszego faktu - 1966 rok.

Krzysztof Gerlach
CDN
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6201
Przeczytał: 2 tematy


PostWysłany: Pon 21:49, 16 Sie 2010    Temat postu:

II) BŁĘDY AUTORA/AUTORÓW

Przedmowa:
Opowieść o tym jak to „Najważniejszą chyba cechą fregat osiemnastego wieku było obniżenie o jeden pokład kasztelu (sic!) rufowego i przykrycie głównego pokładu na śródokręciu, a więc zastosowanie spardeku” to - w pierwszej połowie zdania - kompletne banialuki. Zainteresowanych prawdziwą ewolucją pokładów na fregatach można odesłać np. do „The Line of Battle” z serii Conway’s History of the Ship, albo „La Fregate Marine de France 1650-1850” Boudriota.
Trójpokładowce spod Trafalgaru nie były wyposażone „w 100 do 120 głównych dział”, lecz po prostu w taką mniej więcej liczbę wszystkich dział (karonady na tych okrętach nie odgrywały większej roli, a jeśli już instalowano je w znaczącej ilości to kosztem innych dział pokładu rufowego).
Nieprawdą jest, że francuskie baterie pływające z wojny krymskiej osiągały prędkość zaledwie 2 węzłów; były istotnie strasznie powolne, ale nawet na pierwszych, niezbyt udanych próbach osiągały 3-4 węzłów.
Plansza (1) - w bitwie pod Akcjum flota Agryppy nie była wcale mniejsza (a wręcz przeciwnie - np. według „Akcjum” Andrzeja Murawskiego liczyła 400 okrętów wobec 230 po stronie Antoniusza), tylko złożona, w poważnej części, z mniejszych jednostek.
Plansza (3) - nie bardzo wiadomo co autor rozumie przez heavy deck planking, zwłaszcza w takim miejscu jak na rysunku; raczej nie „ciężkie poszycie pokładu” jak chce tłumacz, lecz może „poszycie ciężkiego pokładu” - tzn. przeciwstawienie pokładu zamykającego główny kadłub lekkim strukturom (łącznie z ławkami wioślarskimi) nadbudowanym na tym kadłubie.
Plansza (4) - autor przy rysunku czteromasztowego galeonu pisze „trójmasztowiec”!
Plansza (5) - nr 8 na rysunku to absolutnie nie tiller (rumpel), tylko dodatkowy drążek sterowy (ang. whipstaff).
Plansza (6) - wyjątkowo wielką liczbę fałszywych informacji serwuje autor przy okazji omawiania okrętu Sovereign of the Seas:
• sformułowanie „jako że odrzut spowodowany potężną salwą burtową nie pozwalał na zastosowanie wysokich kaszteli, jednostka miała stosunkowo niską burtę” jest tak absurdalne, iż wręcz trudne do skomentowania. Odchodzenie, wraz z rozwojem budownictwa okrętowego i artylerii, od koncepcji walki abordażowej do taktyki walki artyleryjskiej, datujące się od czasów Hawkinsa, Frobishera i Drake’a, powodowało stały wzrost liczby ciężkich dział umieszczanych na dolnych pokładach i wymuszało (głównie, ale nie wyłącznie, ze względów statecznościowych) redukcję wysokości kaszteli, a „odrzut spowodowany potężną salwą burtową” miał z tym tyle wspólnego, co plamy na słońcu. Royal Sovereign charakteryzował się jeszcze stosunkowo wysokimi nadbudówkami, zaś wynikające z tego złe własności morskie zmusiły potem Anglików do znacznego obniżenia forkasztelu i obcięcia górnego pokładu na śródokręciu;
• wprawdzie Anglicy rzeczywiście przeładowywali swe okręty zbyt licznym, jak na ich rozmiary, uzbrojeniem, ale akurat w przypadku Sovereign of the Seas odpowiedzialna była za to nie Komisja Marynarki Wojennej, ani nawet nie konstruktor jednostki, lecz osobiście król Karol I, któremu ze względów prestiżowych zależało na przekroczeniu „magicznej” liczby 100 dział;
• nie wiadomo o co chodzi autorowi, gdy twierdzi, że Sovereign of the Seas reprezentował „układ masztów i żagli, który wkrótce stał się standardem”. Noszone na fok- i grotmaszcie bombramsle oraz bramsel na bezanmaszcie stały się powszechne dopiero w drugiej połowie XVIII wieku, a więc około 150 lat później (!), zaś wszystkie pozostałe żagle (jak również, rzecz jasna, trzy maszty) znano już przynajmniej na ćwierć wieku przed budową omawianego tu okrętu;
• obfite rzeźbienia Sovereign of the Seas nie były żadnym „powrotem do przeszłości”. Bogate dekorowanie angielskich okrętów królewskich znane jest wprawdzie już z końca panowania Elżbiety II, ale właśnie dopiero od początku XVII wieku ozdoby malowane zaczęły być wypierane przez coraz gęściej umieszczane, złocone rzeźby. Barok przyniósł tu taką samą obfitość form jak w budownictwie lądowym. Prestiż króla był podkreślany analogicznymi metodami we Francji czy Szwecji, a z lazurowo-złoconymi okrętami Ludwika XVI (np. słynny Le Soleil Royal z 1690 r.) nic z „przeszłości” nie mogło się równać. Pierwszy rozkaz powściągający to kosztowne szaleństwo admiralicja angielska wydała dopiero w 1700 roku;
• znane mi opracowania podają datę śmierci ojca Phineasa Petta (Petera Petta) na 1589, a nie 1592 rok;
• między wodowaniami Prince Royal (1610) a Sovereign of the Seas (1637) upłynęło 27, nie 25 lat;
• stwierdzenie, że przy budowie Sovereign of the Seas Phineas Pett „nie popełnił żadnego błędu” jest dość osobliwe, jeśli zauważy się fakt odstawienia tego okrętu do rezerwy na 15 lat natychmiast po 24-dniowym rejsie próbnym (!!!) i ponowne wprowadzenie do służby dopiero po daleko idących modyfikacjach konstrukcji;
• „dziobówka do fałów itp.” (w oryginale forecastle for halyards etc.) to kompletny nonsens. Równie trafnie można napisać, że na współczesnym okręcie znajduje się „mostek kapitański do koła sterowego”.
Plansza (7) - nr 2 to siatki hamakowe, a nie żadne „sieci przeciwabordażowe” (!!!).
Nr 13 nie jest „wejściem na pokład górny” (w tym miejscu powinny być widoczne jedynie - i to znacznie niższe - siatki hamakowe na nadburciu pokładu rufowego).
Nr 66 to nie żaden „pachoł do naprężania bukszprytu” (!!!), tylko łoże bukszprytu.
Nr 54 przedstawia rzekomo „wiszące magazyny do sztauowania gotowej amunicji”, podczas gdy naprawdę chodzi o bardzo źle narysowany (nie widać skąd brała się nazwa) tzw. wiszący magazyn do napełniania ładunków prochem.
Nr 36 to schody burtowe, a nie „stała drabina”.
Nr 45 to kabestan przedni,. a nie główny; kabestanem głównym był ten oznaczony numerem 17.
Zestawienie dział niesionych pod Trafalgarem pomija jeszcze cztery 12-funtówki (co częściowo tłumaczy kompletną niezgodność obliczeń przy następnej planszy).
Plansza (8) - na planie ożaglowania, nr 10 przedstawia naprawdę kliwer (jib), a nie kliwer wewnętrzny (inner jib), zaś nr 11 to bomkliwer (flying jib), a nie kliwer.
Czwarty pokład nie miał „zwiększonej wysokości”; podniesiono tylko nadburcia go otaczające.
Mało prawdopodobne aby „personel admiralski” (nr 8) stanowił część okrętu (przykutą?).
Okręty w tych czasach nie miały łańcuchów kotwicznych, tylko liny (anchor cable, a nie anchor chain).
Nie było komory łańcuchowej, tylko komora liny kotwicznej.
Matematyka nie jest najwidoczniej mocną stroną autora: z wyliczenia salwy burtowej Santisima Trinidad wypadają 1392 funty (hiszpańskie, po 0,460 kg) czyli 640 kg, a nie 665 kg, które na dodatek miałyby się równać jakimś cudacznym 302 funtom! Obliczenie salwy burtowej Victory daje w wyniku 1124 funty angielskie czyli 510 kg.
Plansza (9) - nr 32 to nie „zwinięte sieci przeciwabordażowe” (sic!), ale zrolowane hamaki przechowywane w specjalnych korytach u szczytu nadburć.
Figurę galionową wyobrażającą prezydenta Jacksona zamontowano na Constitution na przełomie lat 1833/34, a nie w roku 1830, nie odcięto jej (w lipcu 1834), tylko pozbawiono głowy, nie mocowano ponownie, tylko zastąpiono w późniejszych latach nową, lepiej wyrzeźbioną (została ostatecznie usunięta w 1874 r.).
Plansza (10) - działo nr 12 było w rzeczywistości gładkolufowe, a nie gwintowane.
Według specjalizującego się w tej tematyce Kazimierza Zygadło („Morza, Statki i Okręty” nr 2/1996) okręt CSS Virginia miał pancerz z walcowanych, dwucalowych płyt żelaznych, a nie z szyn (aczkolwiek np. Gozdawa-Gołębiowski pisze o „dodatkowym wzmocnieniu szynami kolejowymi”).
Plansza (11) - nieprawdą jest, że Gloire „niespecjalnie nadawał się...do walki poza osłoniętymi wodami”. Niezbyt wysoko położone nad wodą furty (jak na standardy tamtych czasów, bo jeszcze 50 lat wcześniej okręty o znacznie niżej umieszczonych furtach pływały po najburzliwszych morzach i oceanach całego świata!), a przede wszystkim brak odpowiednich warunków do odbywania długotrwałych rejsów pod żaglami (cecha niezbędna w epoce silników parowych o ogromnym zużyciu paliwa i przy braku stacji bunkrowych na odległych od metropolii placówkach) spowodowały, że widziano zastosowanie Gloire przede wszystkim na wodach europejskich, co zresztą nie przeszkodziło siostrzanej jednostce, Normandie, w przepłynięciu Atlantyku.
Podwójną bzdurą jest twierdzenie, że „pojawienie się Gloire wprawiło Brytyjczyków w przerażenie, co miało daleko idące skutki dla Admiralicji, uważającej się za niezwyciężoną”. Oczywiście admiralicja brytyjska nie „uważała” SAMEJ SIEBIE „za niezwyciężoną”, doceniała tylko potrzebę utrzymania przez marynarkę Wielkiej Brytanii pierwszego miejsca w świecie. Po drugie, wiadomość o budowaniu przez Francuzów pierwszego pełnomorskiego okrętu pancernego dotarła do Anglii w maju 1858 r., a więc na przeszło rok przed jego zwodowaniem, nie powodując żadnego „przerażenia” tylko zrozumiałe zaniepokojenie koniecznością wejścia w kolejny, kosztowny wyścig technologiczny, przesądzający na dodatek (w dalszej perspektywie!) o odejściu do lamusa ogromnej floty drewnianych liniowców, na których opierała się do tej pory potęga Royal Navy.
Prawie wszystkie nazwy żagli na planie ożaglowania są błędne już w oryginale - widocznie autor miał potężne problemy z językiem francuskim: nr 3 to grotbramsel a nie „grotmarsel”, nr 4 to grotmarsel a nie „grotmarsel dolny” (podział wielkiego płótna marsla na marsel dolny i górny dał w efekcie dwa żagle, z których każdy był niższy od żagla głównego, czego nie ma jeszcze na Gloire), nr 6 to grottrajsel a nie „główny bezanżagiel” (!), nr 7 to fokbramsel a nie „fokmarsel”, nr 8 to fokmarsel a nie „fokmarsel dolny”, nr 10 to foktrajsel a nie „przedni bezanżagiel”, nr 11 to forstensztaksel a nie „wewnętrzny kliwer”.
Nieścisłe jest stwierdzenie, że „uzbrojeniem Gloire były...odtylcowe działa Model 1860 kalibru 160 mm”. W rzeczywistości Gloire otrzymał najpierw działa gwintowane, odprzodowe, Model 1860, a dopiero w 1861 r. został przezbrojony w analogiczne (też Model 1860) działa odtylcowe.
Okręt (Reine Blanche) zwodowany w marcu 1868 nie mógł być ukończony „w roku 1859” - zapewne błąd drukarski.
Plansza (12) – żaglomistrz to nie sailing master (dzisiejszy nawigator jachtowy); nie było takiego stopnia w Royal Navy, a żaglomistrz nie miał swojej kabiny w miejscu (nie narysowanych w ogóle, co jest poważnym błędem, pachołów kotwicznych. W tył od nich nie znajdowały się żadne magazyny. Kabina artylerzysty (jednego!) usytuowana była za lazaretem, jego magazyn przed (czyli o poziom wyżej niż na rysunku), a pomieszczenie „artylerzystów” w ogóle nie istniało. Zrębnica luku (nr 21) to nie „świetlik”. Na Warrior znajdowały się trzy komplety kół sterowych – na pokładzie górnym, głównym i dolnym. Rysunek pokazuje pierwszy komplet (nazywając go „głównym stanowiskiem sterowania”) i trzeci (jako „pomocnicze stanowisko sterowania”). Tymczasem na załączonym zdjęciu przedstawiono komplet drugi i według podpisu to on teraz awansował na „główne stanowisko sterowania”. Nr 30 to nie „sail rack” (w dodatku dwa różne), tylko „bag racks”, czyli stojaki (regały) na kartusze.
Plansza (14) - w większej części tekstu Andrea Doria i pokrewne okręty są nazywane prawidłowo pancernikami, ale w notce o Brinie pojawiają się znienacka cruisers.
Mam wątpliwości czy daty pracy Brina jako ministra marynarki są precyzyjne - według „Conway’s all the World’s Fighing Ships” kadencja kontradmirała Saint Bona zakończyła się istotnie 25 marca 1876, ale zdaniem Johna Robertsa (w „Steam, Steal & Shellfire”) bezpośrednim poprzednikiem Brina na tym stanowisku był wiceadmirał Fernando Acton. Ten ostatni autor twierdzi też, że inżynier Micheli miał na imię Giuseppe a nie Alfredo, zaś Benedetto Brin był pół-drednotem, a nie ciężkim krążownikiem.
Plansza (15) - zabawne, że autor uważa załogę (nr 62, crew) za część okrętu - oczywiście chodzi o pomieszczenia załogowe (to samo na planszy 17).
Zarówno z zamieszczonych tu rysunków jak i z innych znanych ilustracji USS Maine wynika, że to działa artylerii głównej spoczywały na sponsonach (barbetach burtowych), a nie działa kalibru 152 mm.
Zarówno Olender („Wojna amerykańsko-hiszpańska”) jak i Winid („Santiago 1898”) twierdzą, że USS Maine przybył do Hawany 25 stycznia, a nie 28 stycznia;.
Plansza (17) - autor najwyraźniej nie rozumie działania silnika potrójnego rozprężania pary skoro sądzi, że cylinder wysokiego ciśnienia miał największą średnicę a niskiego ciśnienia najmniejszą - jest dokładnie odwrotnie.
Informacja o tym, iż działa kalibru 152 mm były „szybkostrzelne” jest dla mnie cokolwiek zaskakująca, ale może to kwestia kryteriów.
Plansza (20) - nie rozumiem zupełnie, co autor miał na myśli pisząc: „Mimo wytwarzania mocy 1300 koni na wale...”, bowiem silniki tych okrętów rozwijały około 32 000 KM (nawiasem mówiąc u Klimczyka – w pierwszym wydaniu - chochlik drukarski dodał w tym miejscu jedno zero, prokurując piękną wartość 320000 KM), co nawet po dość naiwnym podzieleniu na cztery wały śrubowe i biorąc pod uwagę stratę od mocy w cylindrach do mocy użytecznej, nie daje niczego zbliżonego.
Plansza (23) - w podpisie do zdjęcia jest mowa, że jakoby widoczne tam „mniejsze samoloty to myśliwce Wildcat”, a tymczasem na zdjęciu jest tylko jeden samolot tego typu.
Plansza (24) - nr 17 to pomieszczenie z amunicją artylerii głównej a nie main magazine (przetłumaczony na dodatek na „magazyn” główny!).
Fragment (w podpisie do zdjęcia) opowiadający o tym, jak Hitler zamierzał uzbroić Scharnhorst i okręt siostrzany w działa kalibru 380 mm, ale - ponieważ nie były dostępne - poprzestano na mniejszych, kalibru 280 mm, jest sprzeczny z tym, co autor pisze we wstępnej notce do planszy, o chęci „nie drażnienia” Brytyjczyków.
No, ale zapędziłem się za daleko w pancerniki, więc o dalszych błędach (to nie do tego Forum) nie wspomnę, chociaż są tam tak śliczne kawałki, jak „345-milimetrowy pancerz na wałach śrubowych”.

Krzysztof Gerlach
CDN
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6201
Przeczytał: 2 tematy


PostWysłany: Śro 7:23, 18 Sie 2010    Temat postu:

III) BŁĘDY ILUSTRACJI („wspaniałych”) – bardzo liczne, drażniące i wprowadzające w błąd, chociaż oczywiście rozumiem, że ich autor świadomie pełno rzeczy upraszczał i traktował sprawę w kategoriach rysunków dla dzieci

Plansza (4) - fokmaszt jest jak słup telegraficzny, bez podziału na kolumnę, stengę i bramstengę.
Jeśli lina kotwiczna biegnie sobie po górnym pokładzie działowym, to co robią pachoły kotwiczne (i to jeszcze odwrócone tyłem do przodu!!!) na pokładzie dolnym?
Czemu stanowisko sternika wygląda tak jakby się tam znajdowało koło sterowe, nie znane jeszcze przez ponad wiek?
Fałszywie umiejscowiono punkt podparcia działek relingowych.
Głowica steru jest niedopuszczalnie rachityczna.
Plansza (5) - bieg krawędzi masztów sugeruje, że fokmaszt najprawdopodobniej, a grotmaszt na pewno miał stengę umocowaną z tyłu kolumny, podczas gdy na bezanmaszcie stengi w ogóle nie było - wszystko to nonsensy.
Monstrualne konstrukcje podparcia oraz podstawy bukszprytu zupełnie niezgodne ze stanem faktycznym i w karykaturalny sposób „wchłaniające” znajdujące się tam w rzeczywistości pachoły kotwiczne – w sumie widzimy jakiś ogromny salceson, a nie części okrętu.
Ławy wantowe grotmasztu i bezanmasztu są na zupełnie innych wysokościach na planie ożaglowania niż na rysunku głównym.
Plansza (6) - jak zwykle słupowate maszty bez śladu podziału na kolumny, stengi i bramstengi.
Forsztag (nr 14) to nie ta cienka niteczka, lecz zespół wielu lin poniżej.
Grotbramstensztag w ogóle na rysunku nie występuje, a nr 18 (odnoszący się według oryginału do tej liny) postawiony jest przy brasach grotmarsrei, niesłusznie poprowadzonych do przodu.
Bezanbramstensztag w ogóle na rysunku nie występuje, a nr 20 (odnoszący się według oryginału do niego) postawiony jest przy bezanstensztagu.
Nokgordingi (martnets, nr 22) poprowadzone są w całkowicie bezsensowny sposób do rei żagla nadbukszprytowego (udając niewydarzone buliny), a na dodatek częściowo doczepione do fokrei zamiast wyłącznie do fokżagla.
Pod numerem 23 w oryginale opisano bulinę (bowline), podczas gdy na planszy narysowano w tym miejscu bras, jak słusznie podaje polskie wydanie!!!.
Pomieszczenie kuchenne nr 38 jest absurdalne; w tym miejscu na XVII-wiecznych okrętach angielskich znajdowała się mesa młodszych oficerów (gunroom), a umiejscowienie tam kuchni wymagałoby zainstalowania komina, który musiałby być poprowadzony w górę przez wiele pomieszczeń (w tym oficerskich!) i byłby na dodatek urywany przez rumpel przy każdym większym wychyleniu steru.
Pokrywy furt nie mogły mieć równocześnie zawiasów zewnątrz i wewnątrz (miały je oczywiście tylko zewnątrz).
Od kotwicy do kluzy kotwicznej biegła lina, a nie łańcuch.
Plansza (7) jest jedną z najbardziej zadziwiających, jeśli uwzględnić fakt, że dotyczy okrętu najlepiej chyba na świecie znanego, najobficiej zdokumentowanego i do dziś istniejącego w postaci z grubsza z 1805 roku. Gdy porównamy rysunek z tak fundamentalnymi pozycjami jak Longridge’a „The Anatomy of Nelson’s. Ships” czy McKaya „The 100-gun ship Victory”, zauważymy liczbę niezgodności zbyt wielką, by je wszystkie wymieniać - wystarczy zwrócić uwagę na najbardziej rażące: w miejscu oznaczonym nr 6 znajdowała się jadalnia admiralska, a nie „pomieszczenie dzienne kapitana”; nr 10 to pachołki szotów bezanmarsla, a nie „stanowisko sternika”, które było o pokład niżej (!); nr 28,29,30 to tylna ładownia, a „magazyny oficerskie” usytuowano o pokład wyżej; opisanego pod nr 29 pomieszczenia do ładowania prochu wcale tu nie narysowano; ani mesy oficerskie ani sypialnie podchorążych (nr 47) nigdy nie znajdowały się na dziobie; komora kluz kotwicznych używana czasem do przechowywania żywego inwentarza (nr 52) powinna być przed, a nie za fokmasztem; ładownia główna była w miejscu, gdzie autor umieszcza magazyn żagli (nr 58).
Zupełnie fałszywie narysowano stałe nadburcie osłaniające pokład rufowy.
W miejscu oznaczonym numerem 51 znajdują się naprawdę pachoły kotwiczne (riding bitts), a nie pachoły cumownicze (mooring bitts) i wyglądają zupełnie inaczej niż widoczna tutaj, przekręcona o 90 stopni (!!!!) ich karykatura.
Furty górnego pokładu na śródokręciu w rzeczywistości nie miały pokryw.
Na planszy zarys wielu elementów dziobu jest poważnie zniekształcony, brakuje kluz kotwicznych itd.
Reja żagla podbukszprytowego zawieszona w złym miejscu.
Stenga bukszprytu niesłusznie przedłużona w dół aż do kadłuba, a „za to” w górze pozbawiona w ogóle bramstengi.
Plansza (8) - brak prawdziwych kluz kotwicznych na dziobie, idiotyczne usytuowanie rzekomego „wlotu kluzy kotwicznej” (nr 39).
Umieszczenie pachołów kotwicznych o pokład niżej niż nawijanej na kabestan liny pomocniczej (tzw. „bez końca”) i nazwanie tych pachołów „głównym i pomocniczym zejściem do komory łańcuchowej” (sic!, nr 37), a liny „bez końca” - „łańcuchem kotwicznym” (nr 29), czyni cały ten układ kompletnie bzdurnym.
Gafel bezanżagla jest wbity w środek masztu.
Grubość drzewc, bieg olinowania (np. want!), to w większości czysta fantazja.
Plansza (9) autor ilustracji, który - jak dowodzą wszystkie plansze z żaglowcami - zupełnie nie rozumie przeznaczenia i budowy elementów do operowania liną kotwiczną, znowu serwuje nam koszmarne połączenie wymyślonych przez siebie drewnianych „bulw” z pachołami kotwicznymi i nazywa ten dziwotwór „podporą bukszprytu”; w rzeczywistości podpora bukszprytu wyglądała zupełnie inaczej i usytuowana była daleko przed fokmasztem, a nie za nim.
Przesadzono z długością bomu i bukszprytu; fokmaszt i tym razem pozbawiony jest stengi; o precyzji detali – tzn. jej całkowitym braku - (np. zarys głowicy steru, galionu itp.) nie warto nawet pisać.
Żagiel opisany na planie ożaglowania pod numerem 1 to absolutnie nie bombramsel (!!!) tylko tzw. driver, czyli stawiane wyłącznie przy słabym wietrze rozszerzenie powierzchni bezanżagla. Nie ma on chyba odpowiednika w języku polskim, bowiem spotykane w słownikach (np. Milewskiego) tłumaczenie na bezanżagiel dotyczy późniejszej wersji rozwojowej, inaczej zrobionej i inaczej działającej.
Plansza (10) - gwintowane działo nr 7 było armatą Brooke’a i zupełnie odmiennie wyglądało niż na tym rysunku.
Silnik jest kompletnie nieudolnie narysowany i w niczym nie przypomina silnika typu poziomego z powrotnymi korbowodami, który ma rzekomo obrazować.
Plansza (11) - autor ilustracji odkrywa tutaj po raz pierwszy (wprawdzie tylko dla fokmasztu), że marsy wspierają się na specjalnych „policzkach”, ale nie starczyło mu już zapału, by się zorientować, jak naprawdę te elementy wyglądały, więc serwuje nam karykaturę.
Silnik (pod nazwą „maszynownia”, nr 25) narysowany jest z absolutnym niezrozumieniem konstrukcji i sensu istnienia poszczególnych elementów.
Plansza (12) - fałszywie ukazano przekrój przez burtę - drewniany podkład usytuowany był między pancerzem a żelaznym kadłubem;
Podział masztów i bukszprytu na kolumny i stengi jak zwykle fatalny.
Całkiem nieprawdziwe są linie dziobu.
Na rysunku silnika przekrojono nie te rury co trzeba – tak to wyglądało (w tym miejscu, ponieważ reszta silnika to zupełny gniot) od bakburty.
Wieża dowodzenia (nr 17) ma fałszywe proporcje, a naktuz (nr 16) był szafką kompasową, a nie tubą głosową, jak na rysunku.
Proporcje grubości drzewc jak zwykle zatrważająco bezsensowne.
Plansza (13) - jak zazwyczaj silnik przypomina wszystko, tylko nie to, co ma przedstawiać.
Plansza (18) - w miejscu gdzie narysowano maszynę sterową znajdowało się pomieszczenie ręcznego sterowania, a maszynka sterowa naprawdę usytuowana była znacznie dalej w kierunku dziobu.
Nr 9 to nie „Parsons steam turbine engine” tylko główny skraplacz, a sam rąbek jednej z turbin ledwo wystaje spod poszycia kadłuba z prawej strony tego fragmentu przekroju.
Nr 16 to główny walczak kotła a nie żaden „zbiornik mazutu”. Rurki w kotle są ustawione prostopadle do ich prawdziwego ułożenia.
Oczywiście nie brakuje błędów na planszach przedstawiających okręty nowocześniejsze.

Na zakończenie proszę pamiętać, że – zgodnie z charakterystyką tego działu – wskazuję tu tylko na błędy, a nie piszę pełnych recenzji. Jak dobrze poszukać, coś by się w tej pozycji znalazło wartościowego, choćby kolorowe zdjęcia. A wielkie kolorowe rysunki z pewnością przyciągają dzieci i zachęcają je do zainteresowania się historią żeglugi. Jednak po wyrośnięciu z krótkich majteczek nie wolno już tej książki traktować jako wiarygodnej encyklopedii.

Krzysztof Gerlach
KONIEC
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.timberships.fora.pl Strona Główna -> Okręty wiosłowe, żaglowe i parowo-żaglowe / Kącik humoru Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin