Forum www.timberships.fora.pl Strona Główna www.timberships.fora.pl
Forum autorskie plus dyskusyjne na temat konstrukcji, wyposażenia oraz historii statków i okrętów drewnianych
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pierwsze 15 lat angielskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.timberships.fora.pl Strona Główna -> Okręty wiosłowe, żaglowe i parowo-żaglowe / Artykuły tematyczne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6554
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 6:48, 02 Cze 2025    Temat postu: Pierwsze 15 lat angielskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej

Podział świata przez papieża Aleksandra VI w 1493 r. na dwie części: „należną” Portugalii oraz „należną” Hiszpanii, skorygowany w detalach przez traktat z Tordesillas (1494 r.) między obu zainteresowanymi państwami, mimo ogromnych późniejszych reperkusji i oburzenia w wielu innych państwach europejskich, na razie zapobiegł tylko wojnie między zainteresowanymi. Realnie rzecz biorąc, wtedy i tak jedynie Portugalczycy i Hiszpanie dokonywali znaczących wypraw eksploracyjnych i zakładali opłacalne handlowo placówki, a mieszkańcy Francji, Wysp Brytyjskich, Danii, Niderlandów, Szwecji, którzy niedługo potem wyruszyli na oceany świata, by uszczknąć nieco portugalskich i hiszpańskich bogactw, na razie zajmowali się własnymi sprawami. W ten sposób cała strefa Oceanu Indyjskiego od wybrzeży Afryki po Chiny została „przydzielona” Portugalii, chociaż prawowici mieszkańcy tych ziem nigdy nie przyjęli tego do wiadomości i nawet papieska bulla ich nie wzruszyła, zwłaszcza że większość nie miała pojęcia, kto to „papież”, ani nie chciała zaakceptować poglądu, że ich religia (jaka by lokalnie nie była) jest „gorsza” od katolickiej. W wielu wybranych miejscach przemówiła jednak do nich brutalna siła dział i muszkietów, więc realna władza Portugalczyków krzepła. Ani bulla ani traktat nie zapobiegły tarciom między Portugalią a Hiszpanią na zachodzie (Brazylia) i na wschodzie (Moluki). Wchłonięcie (faktyczne, nie formalnie, gdyż chodziło o unię dynastyczną) samej Portugalii przez Hiszpanię w 1580 r. też nie zmieniło sytuacji w szeroko rozumianych Indiach. Jednak tymczasem bardzo zmieniła się Europa. Protestantyzm, wojny religijne, antyhiszpańskie powstanie w Niderlandach, wysunęły zupełnie nowe siły, dążące do zmiany sytuacji także w najodleglejszych zakątkach świata. O ile Anglicy i Francuzi początkowo koncentrowali się na zachodzie, to Holendrzy opanowali ważne placówki nad Oceanem Indyjskim, co oczywiście doprowadziło do ostrej rywalizacji z Portugalczykami. Anglicy byli trzecim w kolejności narodem europejskim, który podjął istotne wysiłki, by wyszarpać sobie udział w dostępie do legendarnych bogactw Wschodu. Miała się tego podjąć spółka londyńskich kupców, założona w 1599 r., której królowa Elżbieta udzieliła 31.12.1600 przywileju na wyłączność. Na czele Kompanii stał wtedy gubernator, mający swojego zastępcę, i kilkudziesięciu członków (dyrektorów). Do 1613 r. angielska Kompania Wschodnioindyjska zorganizowała 12 wypraw. Były to tzw. ekspedycje o rozdzielonym kapitale akcyjnym, prowadzące do rywalizacji między kupcami wewnątrz samej kompanii. Na czele stawali „generałowie”, wyznaczani do dowodzenia flotami.
Pierwszą wyprawę poprowadził w 1601 r. James Lancaster. Opisałem ją szczegółowo w notce o losach tego doświadczonego żeglarza, który po raz pierwszy dotarł na Ocean Indyjski już zresztą w 1591 r. Dowódcą drugiej wyprawy został Henry Middleton, urodzony w Chester, drugi syn Johna Middletona, szeryfa Chester w 1570. Brał udział już w pierwszej, ale początkowo tylko w charakterze agenta handlowego. Jego starszy brat, John Middleton, dowódca okrętu Hector w wyprawie Lancastera, zmarł w Bantamie. Henry Middleton przejął komendę nad żaglowcem Susan w czerwcu 1602 w Acheen, został wysłany do Priaman, gdzie pozyskał duży ładunek pieprzu i goździków i wrócił szczęśliwie do Anglii 21.06.1603.
W roli „generała” drugiej wyprawy, Henry Middleton miał pod sobą cztery żaglowce Red Dragon (flagowy, którego dowódcą był kolejny brat, David Middleton, już w 1601 kapitan statku żeglującego do Indii Zachodnich), Hector, Ascension i Susan. Ich załogi liczyły łącznie około 500 osób. Wyruszono z Gravesend 25.03.1604, a z Downs 1.04. Korzystając z dobrego wiatru i pogody już w połowie kwietnia Anglicy osiągnęli Wyspy Kanaryjskie, a 25.04 zakotwiczyli przy Maio, jednej z Wysp Zielonego Przylądka, gdzie pozyskali trochę żywności i wody. Flotylla minęła równik 16.05, a 13.06 dostrzeżono Przylądek Dobrej Nadziei i zawinięto do zatoki Saldanha. Załogi były w fatalnym stanie z uwagi na szkorbut i inne choroby, więc dalszy rejs podjęto dopiero 20.08. Anglicy okrążyli Przylądek Dobrej Nadziei 25.08, po czym trafili na długotrwałe pomyślne wiatry, dzięki którym przepłynęli Ocean Indyjski i 23.12.1604 rzucili kotwice na redzie miasta Bantam na Jawie. Zostali przyjęci dobrze zarówno przez sułtana, jak i Holendrów. W Europie Anglia i Holandia ściśle do niedawna współpracowały w w walce z Hiszpanią, chociaż teraz angielski król Jakub I zawarł pokój. Po długim postoju dla ratowania zdrowia i przeprowadzenia remontów, zdecydowano się na rozdzielenie eskadry. Hector i Susan miały na miejscu zapełnić ładownie pieprzem i wyruszyć prosto do Anglii. Natomiast Red Dragon z obu Middletonami i Ascension opuściły Bantam 16 czy 18 stycznia 1604/1605, kierując się ku Molukom, dla zakupu cennych goździków i gałki muszkatołowej. Oba ostatnio wymienione żaglowce minęły 30.01 od południa Celebes, a 10.02 zakotwiczyły pod portugalską miejscowością Mamalla (Mamala) na północno-wschodnim krańcu wyspy Amboina, gdzie Anglicy poinformowali o pokoju panującym obecnie między metropoliami i wdali się w negocjacje na temat dokonania pożądanych zakupów. Byli na dobrej drodze, kiedy pożądająca w ślad za nimi dużo silniejsza flota holenderska napadła na Amboinę i ją zdobyła, doprowadzając do zerwania wszelkich kontaktów handlowych. Wytworzyła się niby dziwna sytuacja, charakterystyczna jednak jeszcze przez setki lat w imperiach kolonialnych, kiedy miejscowe sojusze, wojny, rozejmy i pokoje miały często nikły związek z oficjalnym stanem w państwach macierzystych. Tutaj europejscy sprzymierzeńcy Anglików, Holendrzy, odbijali Portugalczykom ich placówki handlowe, zmuszali miejscowych władców do zrywania kontaktów z Anglikami, nie dopuszczali tych ostatnich nie tylko do zakładania faktorii, ale nawet do zakupów w bieżącej sytuacji, chociaż do jawnych napadów na razie się nie posuwali. Nie mogąc nic zdziałać, Middleton zdecydował o rozdzieleniu statków 18.02 – Ascension miał podążyć na południowy wschód, ku wyspom Banda, po gałkę muszkatołową i kwiat muszkatołowy, a Red Dragon na północ, ku właściwym Wyspom Goździkowym (Makian, Ternate, Tidore, Moti), po goździki. Ascension dotarł do celu 20.02.1604/1605, a Red Dragon rzucił kotwicę pod Tidore 27.03.1605. Odtąd trzeba rozpatrywać wyprawę z podziałem na trzy niezależne wątki: 1) Susan i Hector ładowały pieprz w Bantam do 4.03.1604/1605, po czym – z bardzo słabymi załogami i w złym stanie technicznym – wyruszyły przez Ocean Indyjski do Anglii; w trzy miesiące później pogoda je rozdzieliła i o Susan nikt już nigdy nie usłyszał; prawie tonący Hector z resztkami załogi dotarł 11.12.1605 do zatoki Saldanha; 2) Ascension ruszył spod wysp Banda 21.07.1605 i wszedł na redę Bantam 16.08; 3) Red Dragon przemieszczał się między wyspami, których władcy walczyli zaciekle między sobą, a antagoniści znajdowali wsparcie u Portugalczyków i Holendrów; Henry Middleton próbował zachować neutralność, ale wszędzie kończyło się tak samo – Holendrzy brali górę, odbijali forty Portugalczykom i zmuszali miejscowych do zrywania kontaktów z Anglikami. Zakupiwszy małe ilości goździków Red Dragon odszedł na południe 21.06.1605 i dotarł na redę Bantam 24.07. Nastąpił dłuższy okres wypoczynku i oporządzania żaglowców, zanim Red Dragon oraz Ascension wyruszyły w drogę do Anglii 6.10. Middleton na swoim żaglowcu wszedł do zatoki Saldanha 11.12, a za nim pojawił się Hector. „Zgubiony” dwa tygodnie wcześniej Ascension dołączył 27.12. Eskadra trzech statków ruszyła w dalszy rejs 16.01.1605/1606, kierując się ku Wyspie Św. Heleny, gdzie Red Dragon i Ascension zawinęły 2.02, a Hector z wielkim trudem cztery dni później. Anglicy podnieśli kotwice 11.02, docierając do Plymouth 2.05.1606 i rzucając kotwice na Downs 6.05. Mimo ciężkich strat w ludziach (chociaż podczas pierwszej wyprawy Lancaster pokazał jak zbawienny wpływ na zapobieganie szkorbutowi ma spożywanie soku z cytryny, tym razem Middleton tego zaniedbał; jednak większość ludzi i tak zmarła na dyzenterię) i praktycznie porażki na Molukach, zasługi Henry’ego Middletona oceniono bardzo wysoko, zresztą wyprawa i tak przyniosła wielkie zyski. Nadano mu w Greenwich 25.05.1606 tytuł rycerza.
CDN.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6554
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 16:26, 03 Cze 2025    Temat postu:

CD.
Trzecia wyprawa, na którą zebrano 35000 funtów (z tego 2780 funtów na towary handlowe), zaczęła się w 1607. W jej skład miały wejść 3 żaglowce: Red Dragon, Hector i Consent. Pierwszym dowodził „generał” wyprawy, William Keeling, a ostatnim David Middleton. Jednak Consent opuścił Anglię już 12.03.1606/1607, a pozostałe dopiero 1.04.1607 i w rezultacie jedna ekspedycja została zrealizowana od początku do końca w formie dwóch niezależnych. David Middleton dotarł do Zatoki Stołowej 16.07.1607 z załogą w nieoczekiwanie dobrym zdrowiu. Wyruszywszy dalej, zawinął do Bantam 14.11.1607. Stąd podążył na Moluki, ale znowu miał problemy z nabyciem jakichkolwiek korzeni, ponieważ Portugalczycy i Holendrzy, zwalczający się nawzajem, ta samo traktowali Anglików jak intruzów, mimo oficjalnej przyjaźni. Dopiero w marcu 1607/1608 Middleton uzyskał zezwolenie na prywatny handel (cofnięte po zaledwie kilku dniach), lecz ostatecznie kupił goździki od władcy wyspy Buton (Butung) i podobno natknął się na dżonkę z Jawy, podążającą z Amboiny z ładunkiem goździków, które jakoby też kupił a nie zrabował. W każdym razie z pełną ładownią wrócił 22.05.1608 do Bantam, skąd skierował się do Anglii 15.07. Dotarto do kraju w grudniu 1608 i sprzedano goździki z ogromnym zyskiem.
Tymczasem Red Dragon i Hector pod „generałem” Keelingiem, które opuściły Downs 1.04.1607, przeszły razem aż do Sokotry. Tam się rozdzieliły – Hector pod kapitanem Williamem Hawkinsem skierował się ku subkontynentowi indyjskiemu (oczywiście określenie dla tamtych czasów kompletnie anachroniczne), a Red Dragon pod Keelingiem ku Sumatrze i Jawie. Hector dotarł do Indii 25.04.1608. Hawkins zdecydował się zostać w Suracie jako przedstawiciel Kompanii, aby założyć tam faktorię i nawiązać osobisty kontakt z Wielkim Mogołem. Dlatego odesłał żaglowiec Hector pod swoim głównym oficerem do Bantamu. Jednostki spotkały się tam w grudniu 1608 i Keeling przeszedł na okręt Hector, odsyłając okręt Red Dragon do Anglii z ładownią pełną goździków. Red Dragon zawinął do Plymouth we wrześniu 1609. Tymczasem Keeling próbował nawiązać kontakty handlowe z wyspami Banda, ale mu się to nie udało i był zmuszony zawrócić do Bantam. Wyruszył stamtąd w październiku 1609 z ładunkiem pieprzu i dotarł do Anglii 9.05.1610. Także ta wyprawa, chociaż kosztowała życie wielu ludzi, przyniosła zyski grubo ponad 200 procent.
Czwarta wyprawa Kompanii zakończyła się fatalnie. Wyruszyły w jej ramach statki Ascension i Union. Kapitanem pierwszego i „generałem” ekspedycji był Alexander Sharpeigh (zajmował się wcześniej handlem lewantyńskim, najpóźniej od 1603), dowódcą drugiego był Richard Rowles. Kapitał wynosił 33000 funtów zebranych od 56 subskrybentów (w tym 3400 funtów w towarach; dodatkowo 15000 funtów w gotówce). Ważną rolę w ekspedycji z ramienia Kompanii pełnił John Jourdain, chociaż w „morskim” aspekcie był tylko pasażerem na Ascension. Zespół opuścił Woolwich 14.03.1607/1608, Downs 25.03.1608. Anglicy zatrzymali się (wbrew instrukcji dyrektorów) u Wysp Kanaryjskich w okresie 12-18.04, rzucili kotwice koło wyspy Maio (z archipelagu Wysp Zielonego Przylądka) 28.04, zdobyli (piracko) portugalską karakę 9.06, kotwiczyli w Zatoce Stołowej 14.07-19.09.1608. Pogoda rozdzieliła statki 20.09 - nigdy już nie spotkały. Ascension dotarł do Komorów 25.11.1608, odwiedził Seszele 19.01.1608/9, zakotwiczył pod Sokotrą 30.03.1609, dotarł do Adenu 7.04, odpłynął stamtąd do Mocha 26.05, które opuścił 26.07.1609, kierując się do Suratu. Jednak podczas próby dostania się tam żaglowiec zatonął w Zatoce Kambajskiej 4.09.1609. Załoga się uratowała. Tymczasem Union po rozdzieleniu się jednostek szukał „generała” na wodach afrykańskich. Dotarł do Zanzibaru, stracił kapitana z rąk krajowców na Madagaskarze, pojawił się u brzegów Arabii; zawinął do Achin (Acheen) gdzie kupiono pieprz i wyruszono do Anglii. We wrześniu 1610 załoga wypoczywała w zatoce St. Augustin na Madagaskarze. Union ruszył w dalszy rejs, ale wytrzebienie załogi przez śmierć i choroby doprowadziły do rozbicia się jednostki w lutym 1610/11 na skałach w zatoce Audierne; miejscowi rybacy doprowadzili wrak do portu, jednak nie nadawał się do dalszego użytku; większość ładunku rozkradziono.
CDN.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6554
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 16:11, 04 Cze 2025    Temat postu:

CD.
Dowódcą piątej wyprawy został David Middleton. W ekspedycji uczestniczył zresztą tylko jeden okręt, Expedition, który wyruszył z Downs 24.04.1609. Osiągnięto Przylądek Dobrej Nadziei w dobrym zdrowiu, a w Bantam rzucono kotwicę już 7.12. W styczniu 1609/1610 Middleton skierował się ku wyspie Buton (Butung), gdzie spotkał się z miłym przyjęciem, ale niczego nie mógł kupić. Przeszedł więc pod wyspy Bangay (Banngai), jednak też bezskutecznie. Próbował dokonać zakupów na wyspach Banda, lecz został przepędzony przez holenderskiego gubernatora. W końcu na Ceram dostał pełen ładunek gałki i kwiatów muszkatołowych. W drodze powrotnej musiał się wymykać Holendrom. Po odpoczynku i uzupełnieniu wyposażenia w Bantam, pożeglował do Anglii 16.11.1610. Wrócił do kraju wczesnym latem 1611 z towarami, które przyniosły zysk 234 procent.
Na szóstą wyprawę wysłano trzy żaglowce: Trade’s Increase, Peppercorn i Darling. Dowódcą pierwszego i „generałem” ekspedycji był znów Henry Middleton (teraz sir Henry Middleton). Na wyprawę zebrano kapitał w wysokości 82 tysiące funtów, z tego na towary 21500 funtów. Middletonowi zlecono przede wszystkim ustanowienie stałej placówki handlowej w Suracie. Wyruszył z Downs 4.04.1610. Kapitanem okrętu Peppercorn był Nicholas Downton. Pierwsza faza rejsu przebiegła stosunkowo szybko i pomyślnie, Anglicy dotarli pod Sokotrę na początku listopada 1610. Zawinęli do Adenu 7.11. Nie zdołali tam niczego załatwić, więc Middleton zostawił w Adenie statek Peppercorn, a sam podążył do Mocha na swoim żaglowcu i w towarzystwie Darling. Jednak podczas wchodzenia na redę Trade’s Increase wpakował się na brzeg, więc Middleton musiał część ładunku przenieść na brzeg. Dało to wyborną okazję Turkom, którzy przez tydzień udawali wielką przyjaźń, do ataku 28.11 na Anglików i zajęcia ich ładunku. Ośmiu żeglarzy zginęło, 59 – w tym Henry’ego Middleton – zakuto w kajdany. Tym niemniej załoga Darling odparła wszelkie uderzenia łodzi z żołnierzami. Więźniów trzymano przez ponad trzy tygodnie w Mocha, potem przeniesiono do Sany, gdzie byli traktowani lepiej i mogli komunikować się z okrętami. Downton przybyły na Peppercorn z Adenu proponował wziąć odwet na statkach tureckich i indyjskich, ale Middleton się nie zgodził z obawy o los swój i pozostałych jeńców. Ostatecznie z 15 ludźmi uciekł 15.05.1611 na pokład Darling i nakazał dołączyć pozostałym jednostkom. Ściśle blokując port zmusił Turków do oddania pozostałych jeńców i wypłacenia ekwiwalentu za zabrane towary. Po przygotowaniu żaglowców i załóg u wybrzeży Sokotry pożeglował do Suratu, rzucając tam kotwice 26.09.1611. Z planów ustanowienia tam faktorii nic nie wyszło, bo kiedy miejscowi władcy i sam Wielki Mogoł zorientowali się, że na razie Portugalczycy są tu znacznie silniejsi (na redzie stało 7 dużych okrętów portugalskich, a w porcie jeszcze 13 mniejszych), postanowili wycofać się z poprzednich obietnic. Kapitan-major Portugalii kazał się Anglikom wynosić i wszelkie dzielne oświadczenia Middletona zdały się na nic. Po 4 miesiącach wezwano przybyszy do opuszczenia Zatoki Kambajskiej. Anglicy wyruszyli 11.02.1611/12. Z zemsty napadli na portugalski statek i zabrali jego ładunek goździków, cynamonu, wosku oraz chińskiego jedwabiu. Potem skierowali się z powrotem ku wejściu na Morze Czerwone, blokując Aden i cieśninę Bab-el-Manden oraz rabując indyjskie statki. Ta działalność „handlowa” była zwykłym piractwem. Kiedy Middleton dowiedział się o obecności w okolicy żaglowców kolejnej wyprawy Kompanii (która tymczasem wyszła z Anglii pod „generałem” Johnem Sarisem), przeszedł na Morze Czerwone i spotkał się z Sarisem w zatoce Asab. Razem dysponowali sporymi siłami, więc zażądali od Turków „odszkodowania za poprzednie szkody i obrazy” w wysokości 100000 talarów (pieces of eight). Zanim mogli je otrzymać, zaczęli kłócić się o podział i „pierwszeństwo” w dowodzeniu, zrywając współpracę. W rezultacie wymusili na indyjskich statkach okup trzy razy mniejszy i rozstali się w gniewie na początku sierpnia 1612. Henry Middleton na Trade’s Increase wraz Peppercorn pożeglowali do Tecoa (na zachodnim wybrzeżu Sumatry), gdzie dołączyli 19.10 do okrętu Darling. Po przejściu do Bantam, Middleton odesłał (4.02.1612/13) Downtona na Peppercorn do Anglii z ładunkiem pieprzu, a sam musiał się zabrać za gruntowną naprawę Trade’s Increase, który był w bardzo złym stanie. Po paru miesiącach, kiedy żaglowiec przechodził w Bantam karenaż, przewrócił się całkiem na burtę i uległ zniszczeniu; Jawajczycy spalili jego resztki. Większość załogi zmarła w wyniku odniesionych wtedy ran, a wśród nich – 24.05.1613 - Henry Middleton. O jego życiu prywatnym niewiele wiadomo. Większość badaczy uważa (na podstawie testamentu z 1610), że nigdy się nie ożenił, a rzekoma córka (znaleziona przez innych) była jedną z wielu sióstr. Tymczasem Downton miał bardzo ciężki rejs powrotny (głównie z powodu chorób i wymierania załogi), ale zakotwiczył w Waterford 13.09.1613, a w październiku 1613 dotarł na Downs. Dzięki temu i ta wyprawa przyniosła zysk przekraczający 100 procent.
Jako siódmą wyprawę Kompanii liczy się rejs kapitana Anthony’ego Hippona na Globe, który miał wielki zasięg geograficzny. Hippon opuścił Downs w lutym 1610/11. Dotarł do Przylądka Dobrej Nadziei 22.05.1611, podążył ku Wybrzeżu Koromandelskiemu w Indiach. Próbował nawiązać stosunki handlowe w Pulicat (w sierpniu), ale Holendrzy do tego nie dopuścili. Odwiedził Masulipatam, koło którego - w miejscu zwanym Petapoli (Pettapolli), potem Nizampatam, u ujścia rzeki Kistna - zostawił 18.08.1611 paru ludzi z zadaniem stworzenia faktorii. Faktoria w Pettapolli przetrwała do 1621. Następnie pożeglował do Bantamu, pojawiając się tam w lutym 1611/12. W przeciwieństwie do poprzedników, nie próbował dostać goździków na Molukach, tylko poszedł 26.04.1612 na północ, do Patany (Pattani) na wschodnim wybrzeżu Półwyspu Malajskiego, organizując tam w czerwcu faktorię, a następnie do Syjamu, gdzie założył kolejną faktorię (w sierpniu) w Ayutthaya (Ajutthaja). Przebywał w tym rejonie Oceanu Indyjskiego, negocjując z władcami, do stycznia 1614/15 (aczkolwiek wrócił też w grudniu 1614 do Masulipatam). Dotarł do Anglii pod koniec sierpnia 1615.
CDN.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6554
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 5:12, 07 Cze 2025    Temat postu:

CD.
Za ósmą wyprawę uznaje się wspomnianą już wcześniej ekspedycję pod kapitanem Johnem Sarisem. W jej składzie znajdowały się trzy żaglowce: Clove, Hector i Thomas. Wyruszyły z Anglii 18.04.1611. Celem były tym razem najpierw porty nad Morzem Czerwonym, a potem odległa Japonia! John Saris nie był nowicjuszem na Oceanie Indyjskim. Urodzony ok. 1580 w Yorkshire, już 25.03.1604 dołączył do drugiej wyprawy (pod Henrym Middletonem) kierującej się do Bantam, chociaż w charakterze urzędnika Kompanii, nie kapitana. Gdy Middleton ostatecznie wyruszył w drogę powrotną do Anglii, Saris pozostał na terenie Indonezji aż do października 1609, od 1608 na stanowisku głównego faktora Kompanii w rejonie. Wrócił do Anglii dopiero 10.05.1610, więc gdy po niecałym roku znów udawał się do Azji, dysponował wielkim doświadczeniem (nie tylko zresztą w administracji, bo stał się jednym z pierwszych koneserów i zbieraczy japońskich grafik erotycznych, szokujących - podobnie jak indyjskie - świętoszkowatych Europejczyków). Tym razem Anglicy postarali się uprzednio w Konstantynopolu o firman sułtana, nakazujący miejscowym władzom w Jemenie, Adenie i Mocha udzielenie angielskim żeglarzom oraz kupcom wszelkiej pomocy i potrzebnych ułatwień. Dyrektorzy Kompanii naiwnie sądzili, że na peryferiach imperium ktoś się tym ogólnikowym pismem przejmie i że sam sułtan na serio myśli odpuścić sobie monopol przynoszący mu dochody. Saris miał się gorzko rozczarować. Po dotarciu 1.08.1611 do Zatoki Stołowej, a 26.10 na Komory, znalazł 16.02.1611/12 na Sokotrze list od Henry’ego Middletona, ostrzegającego go przed „perfidią Turków”. Kapitan Saris nawet próbował przedstawić firman, wpływając prosto do Mocha, ale nieufność obu stron spowodowała, że negocjacje zerwano. Potem przyłączył się (w kwietniu 1612) do pirackiej działalności Middletona (prowadzonej pod płaszczykiem handlu wymiennego, kiedy Anglicy korzystając z armat wymuszali „zamianę” przywiezionych z kraju śmieci na bezcenne produkty Indii po „kursach” przez siebie ustalanych). Współpracę w tym zbożnym dziele przerwały jednak kłótnie między Middletonem i Sarisem o „starszeństwo” i podział łupów. Kiedy napastnicy nagromadzili na Sokotrze dość zrabowanych indyjskich tkanin z Suratu i innych dóbr pożądanych w Indonezji, podążyli w tamtym kierunku. Saris wyruszył w sierpniu 1612, zakotwiczył w Bantam 24.10. Wypocząwszy na miejscu i wyposażywszy żaglowce, kapitan Saris popłynął (15.01.1612/13) na Clove na północ, bowiem Kompania poleciła mu założyć faktorię w Japonii. Rzucił kotwicę 12.06.1613 koło Firando (dziś Hirado). Tam spotkał się 29.07 z Richardem Chamberlainem (pardon, Williamem Adamsem), który zapewnił mu kontakty zarówno ze starym szogunem Tokugawa I’ejasu (zmarł w 1616) jak i następnym (jego synem) Tokugawa Hidetada – chociaż Saris próbował w swoim dzienniku udawać, że nie poznał Adamsa i usłyszał o nim dopiero po powrocie do Anglii. Dzięki znajomościom Adamsa i bardzo trafionym prezentem dla szoguna (wielkim teleskopem), Japończycy przyjęli przybyszy życzliwie. Zresztą teleskop nie był jedyną rzeczą otrzymaną przez Tokugawa I’ejatsu od Anglików. Angielscy autorzy na ogół się tym zbytnio nie chwalą, jednak piątka dział pozyskanych ze statku Clove przyczyniła się bardzo do zdławienia przez szoguna oporu potężnego rodu Hidejori w zamku Osaka w styczniu 1615 i do wymordowania w lecie ostatnich członków tej rodziny. John Saris podróżował między miastami Japonii od sierpnia do grudnia, zabiegając o licencje handlowe, uzgadniając miejsce faktorii (ostatecznie wybrał Firando/Hirado), wymieniając prezenty. Faktoria nie przetrwała długo (do 1623) między innymi dlatego, że Anglicy nie mieli niczego specjalnie atrakcyjnego dla Japończyków na handel. Saris opuścił Hirado 5.12.1613. Czyścił i naprawiał Clove w Bantam od 3.01 do 13.02.1613/14, po czym ruszył w rejs powrotny. Zawinął do Plymouth we wrześniu 1614. Ekspedycja przyniosła zysk 218 procent. Stosunki Sarisa z Kompanią uległy gwałtownemu zerwaniu w 1615, ponieważ najpierw oskarżono go (13.12.1614) o nielegalne handlowanie na własną rękę podczas wyprawy, a potem odkryto jego kolekcję wspaniałych erotyków, które skretyniali purytanie publicznie spalili przy biurach Kompanii. Jednak John Saris żył jeszcze długo, ożenił się w 1615 z Anne Megges, owdowiał w 1623 (nie mieli dzieci), mieszkał wygodnie we własnym domu w Fulham do śmierci 11.12.1643.
Dziewiąta wyprawa to w pewnym sensie część składowa wyprawy dziesiątej, ponieważ dotyczy wyłącznie samodzielnego operowania żaglowca James, który – jak zobaczymy później – opuścił Gravesend 1.02 i Downs 10.02.1611/12 z pozostałymi jednostkami „generała” Besta, ale będąc skierowany do innego punktu nad Oceanem Indyjskim wkrótce odłączył się od pozostałych. Poprowadził go kapitan Edmund Marlowe (Marlow). Był cenionym nawigatorem, biegłym w matematyce. Przekroczył równik 11.04.1612, z końcem czerwca zakotwiczył w zatoce St. Augustin na Madagaskarze. Po wypoczynku skierowano się 18.07.1612 w dalszy rejs do Bantam. James znalazł się 24.09 u zachodnich wybrzeży Sumatry, a dwa dni później rzucił kotwicę na redzie Priaman. Trzeba było wykurować marynarzy, więc do Bantam zawinięto dopiero 23.10. Podniesiono kotwicę 4.11, zmierzając podejść pod Wybrzeże Koromandelskie. Przeciwne wiatry i prądy długo uniemożliwiły żeglugę, mimo wielu ponawianych prób, więc dopiero 6.06.1613 James rzucił kotwicę pod Pulicatem. Cztery dni później okręt dotarł do Putapilly (Petapoli, Pettapolli), gdzie odnowiono faktorię. Ruszono dalej 19.06, a 21.06 zakotwiczono na redzie Masulipatam. Marlowe zatrzymał się tam na pół roku (!), dopiero 6.01.1613/14 wyruszając do Putapilly, gdzie zawinięto 19.01.1613/14. Rejs do Bantam rozpoczęto 7.02.1613/14, rzucono u celu kotwicę 20.04.1614. James krążył po tamtejszych wodach (między Bantam a Patani) oraz na Morzu Banda do 9.11.1614. Przyszykowanie statku do podróży powrotnej do Anglii trwało w Bantam do 27.01.1614/15. Edmund Marlowe wyruszył stamtąd 29.01.1614/15, ale około 300 mil na zachód od Jawy zmarł. James zawinął do zatoki Saldanha 29.04.1615, a na Wyspę Św. Heleny 3.06. Powrócił do Anglii 3.08.1615.
CDN.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6554
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 6:11, 09 Cze 2025    Temat postu:

CD.
Wobec ostrego oporu stawianego angielskim poczynaniom przez Portugalczyków i Holendrów, Kompania doszła do wniosku, że następna wyprawa musi posłużyć się siłą i nie unikać zbrojnych konfrontacji. Do kolejnej, dziesiątej wyprawy zaangażowano najpierw dwa żaglowce - Red Dragon (Dragon) i Hoseander (Hosiander, Osiander), a potem jeszcze dwa – James i Solomon. Dowódcą całości został kapitan Thomas Best. Tym niemniej statkom James i Solomon wyznaczono inne cele nad Oceanem Indyjskim, więc od pewnego momentu operowały samodzielnie. Dlatego przyjęło się nazywać poczynania żaglowca James dziewiątą wyprawą (zob. wyżej), a żaglowca Solomon – jedenastą wyprawą (zobacz dalej). Niewiele wiemy o pochodzeniu Besta i jego wczesnym życiu, a to co się zwykle pisze, to nieprawda. Nie był synem kapitana George’a Besta. Nie urodził się w 1570, tylko raczej koło 1567. Społecznie pochodził z bardzo skromnej warstwy. Poszedł na morze prawdopodobnie w 1583. Wcześnie się ożenił; jemu i jego żonie Mary pierwsze dziecko urodziło się w 1588. Przynajmniej od 1588 do 1602 mieszkał w Limehouse. Po Oceanie Indyjskim wcześniej nie żeglował, ale najpóźniej od 1598 (i nadal w 1609) był szyprem statków operujących na Morzu Śródziemnym, w 1606 dowodził żaglowcem wysłanym wokół Półwyspu Skandynawskiego do Rosji. Zyskał opinię ostrożnego nawigatora i zdolnego dowódcy. Na dziesiątą wyprawę zebrano kapitał 46092 funtów. Cztery okręty opuściły Gravesend 1.02 i Downs 10.02.1611/12. Best był kapitanem Red Dragon. Pod koniec marca kotwiczono pod Maio. Hosiander i Solomon weszły do zatoki Saldanha 5.06.1612, a Red Dragon trzy dni później. Jednak James do nich nie dołączył i skierował się prosto ku Bantam. Po 21-dniowym postoju i poprawie zdrowia załóg (blisko stu zapadło na szkorbut, ale prawie wszyscy wyzdrowieli) Best opuścił zatokę Saldanha 28.06. Red Dragon i Hosiander dotarły do Komorów 4.08, a do wybrzeży Indii 1.09. Red Dragon zakotwiczył w Suracie 7.09.1612. Po początkowych problemach Anglicy nawiązali w październiku w miarę przyjazne stosunki z lądem i uzyskali zgodę na handel, ale panujący na tych wodach Portugalczycy postanowili natychmiast uderzyć na konkurencję. Mieli cztery duże galeony i około 20 mniejszych jednostek wiosłowych, nazywanych przez Anglików „fregatami”. Best przeszedł 10.10 z Suratu na redę/kotwicowisko zwane Swally (potem Sutherland Channel; nazwę Swally – a naprawdę Suvali - nosiła też osada będąca wtedy portem morskim Suratu położonego około 12 mil dalej na wschód). Po negocjacjach, groźbach, braniu zakładników i wymianie prezentów uzyskał 21.10.1612 pisemną zgodę na otworzenie przez Anglików faktorii w Suracie, Cambaya, Ahmedabadzie i Goga. Portugalczycy pojawili się 28.10 blisko ujścia rzeki Tapti. Best postanowił nie czekać na atak, tylko – mimo liczebnej dysproporcji sił – sam ostro zaatakował następnego dnia. Miał jednak tylko swój żaglowiec, Red Dragon, ponieważ Hossiander nie zdołał wyjść na otwarte wody. Best zaskoczył Portugalczyków, zadając im ciężkie straty w ludziach dzięki przewadze swojej artylerii i manewrowości. Następnego dnia do walki dołączył Ossiander i przewaga Anglików zarysowała się jeszcze wyraźniej. Trzeciego dnia Portugalczycy próbowali spalić Red Dragon przy użyciu brandera (przystosowanej „fregaty”), ale Best go zatopił. Ostatecznie Portugalczycy się wycofali, tracąc – wg własnej relacji – 160 zabitych, przy znikomych stratach angielskich. To zwycięstwo było bardzo ważne w oczach mieszkańców Indii, nadszarpując prestiż żeglarzy z Portugalii, dotąd łatwo wszystko wymuszających na miejscowych władzach. Zarówno datowanie jak i fakt stoczenia (albo nie) jeszcze jednej potyczki między adwersarzami są bardzo sprzecznie podawane w źródłach i opracowaniach. Tym niemniej ogólnego obrazu to już nie zmieniło. Anglicy zyskali ważny przyczółek w Suracie. Do spotkań z eskadrą portugalską - bez otwierania ognia - dochodziło jeszcze wielokrotnie. Best (z Red Dragon i Hosiander) przemieszczał się od 17 stycznia 1612/13 do początków lutego wzdłuż zachodniego wybrzeża Indii (od Suratu, przez Daman, Bassein, Goa, Calicut, Cochin, przylądek Comorin), potem zawinął na redę Aceh (Acheen, Achin) 12.04.1613. Został dobrze przyjęty przez władcę i zgodzono się na handel. Nawiązał też kontakt z posłami króla Syjamu. Ruszył z Acheen 13.07.1613, zakotwiczył w Tecoa 7.08. Podczas długiego pobytu w tym miejscu Best kupił 115-120 ton pieprzu i pochował 25 ludzi. Odesłał żaglowiec Hosiander do Bantam, skąd wrócił i dołączył do Red Dragon 21.10.1613. Best zdecydował się następnie zostawić jednostkę Hosiander w Tecoa dla dokończenia sprzedaży przywiezionych towarów, a sam popłynął 30.10 do Bantam, gdzie dotarł 11.11.1613. W Bantam dostał kawałek ziemi z prawem zbudowania tam magazynu. Z pełnymi ładowniami ruszył do Anglii w listopadzie lub grudniu 1613. Red Dragon po zawinięciu do zatoki Saldanha kontynuował rejs od 4.03.1613/14, zakotwiczył u Wyspy Św. Heleny 24.03, wszedł na Tamizę 15.06.1614. Dyrektorzy Kompanii byli bardzo zadowoleni z waleczności Besta, konsekwencji w poczynaniach, nawigacji i talentów dyplomatycznych, ale standardowo pojawiły się oskarżenia o prowadzenie handlu na własny rachunek. Mimo wieloletnich dyskusji, godzeń się i nowych sporów, nie wrócił już na Ocean Indyjski. Przeniósł się do Royal Navy, dowodząc w latach 1623-24 okrętem 28-działowym Garland. Zwalczał piratów na Morzu Północnym. Od września 1630 należał do rozmaitych komisji zajmujących się sprawami marynarki, od 1633 należał do instytucji Trinity House. Ostatni raz wspomina się o nim w 1638, prawdopodobnie wtedy zmarł.
CDN.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6554
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 5:09, 11 Cze 2025    Temat postu:

CD.
Jedenasta wyprawa to w pewnym sensie część składowa wyprawy dziesiątej, ponieważ dotyczy wyłącznie samodzielnego operowania żaglowca Solomon (Salomon), który – jak wspomniałem wyżej – opuścił Gravesend 1.02 i Downs 10.02.1611/12 z pozostałymi trzema jednostkami „generała” Besta, a od czerwca 1612 stał z dwoma innymi w zatoce Saldanha. Potem jednak Red Dragon i Hosiander podążyły ku wybrzeżom Indii w okolicach Suratu, zaś Solomon dotarł 18.10.1612 do Celebar (Sillebar) na południowo-zachodnim wybrzeżu Sumatry, później do Bantam na Jawie, skąd pod koniec stycznia 1612/13 wyruszył w rejs powrotny do Anglii, zawijając tam w 1613.
Dwunasta wyprawa angielskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej znów dotyczyła tylko jednego żaglowca, Expedition. Dowodził nim kapitan Christopher Newport. Był już doświadczonym żeglarzem. Od stycznia 1606/1607 sprawował komendę nad żaglowcem Susan Content wysłanym dla założenia stałej kolonii w Wirginii, w 1609 dowodził statkiem Sea Venture w kolejnej wyprawie do Ameryki (żaglowiec ten rozbił się na Bermudach). Teraz Expedition opuścił Gravesend 7.01.1612/13, mając na pokładzie między innymi ambasadora Roberta Sherleya i jego świtę, których polecono przewieźć do Persji na koszt Kompanii. Rankiem 26.04.1613 znaleziono się koło wyspy Dassen u wybrzeży Afryki południowej, a cztery dni później zawinięto do zatoki Saldanha. Newport ruszył w dalszy rejs dopiero 15.05, biorąc kurs na zatokę St. Augustin na Madagaskarze, gdzie Expedition rzucił kotwicę 17.05. Anglicy postawili żagle 23.06. Zatrzymali się (3.07) znów na dłużej przez wyspie Moheli, jednej z Komorów, gdzie nawiązali dobre kontakty z władcą i nabyli duże zapasy żywności oraz wody. Kontynuowali rejs od 10.07, zawijając do portów w Arabii, aż 10.09.1613 ujrzano wybrzeża Persji. Ambasador i jego świta mieli zejść na ląd w Gwadar (Guadal), gdzie Expedition zawinął w nocy 17.09; obiecano im bezpieczne przeprowadzenie do Isfahanu. Jednak wszelkie uprzejmości i zapewnienia okazały się podstępem; kiedy dwa dni później grupa szykowała się do zejścia na ląd, jeden z jej członków, Pers, dowiedział się przez przypadek, że mieszkańcy – którzy naprawdę walczyli z Persją - zamierzali wymordować wszystkich mężczyzn z ekspedycji i zająć żaglowiec. Rejs podjęto 21.09.1613. Expedition rzucił kotwicę 26.09 u ujścia rzeki Indus. Trzy dni później wysadzono bezpiecznie na ląd ambasadora i jego ludzi. Żaglowiec odpłynął stamtąd 9.10, kierując się w stronę Sumatry. Zakotwiczono na redzie Priaman 20.11. W parę dni później Anglicy weszli do Tecoa i załadowali ładownie pieprzem. Expedition wyruszył z Tecoa 8.12. i wszedł na redę Bantam 17.12. W rejs powrotny do Anglii wypłynął z Bantam 2.01.1613/14. Zakotwiczył w zatoce Saldanha 21.03.1613/14 i po uzupełnieniu zaopatrzenia (przede wszystkim żywności) postawił żagle 9.04.1614. Dotarł na Downs 10.07.1614. Tak zakończyła się ostatnia z tzw. ekspedycji o rozdzielonym kapitale.
Trzynasta wyprawa była równocześnie pierwszą „o połączonym kapitale akcyjnym” czyli przygotowaną w oparciu o fundusze całej Kompanii Wschodnioindyjskiej, a nie grup subskrybentów. Na bazie rezolucji władz Kompanii zebrano 429 tysięcy funtów, z których miano sfinansować cztery ekspedycje. Ich numeracja – i tak zawsze umowna - uległa tymczasem modyfikacji, ponieważ późniejsze źródła zaczęły liczyć tę pierwszą z połączonym kapitałem jako w ogóle dziesiątą (łącząc dawne 9,10,11 w jedną), a kolejne jako jedenastą, dwunastą i trzynastą. Na dodatek inni posłużyli się oznaczeniami startującymi znowu od jedynki, czyli pierwsza [od czasu połączenia kapitału], druga, trzecia i czwarta. Próbując zmniejszyć zamieszanie panujące w przedmiotowej literaturze – które, jak zaraz zobaczymy, i tak jest wielkie - ja będę określał dalsze wyprawy trzema numerami – wg pierwotnej numeracji, wg numeracji startującej od dziesiątki, wg numeracji startującej od jedynki (pierwszej z połączonym kapitałem). Na zakup, remonty i wyposażenie statków wszystkich czterech kolejnych wypraw wydano 272544 funty.
CDN.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6554
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 13:44, 12 Cze 2025    Temat postu:

CD.
Na wyprawę trzynastą/dziesiątą/pierwszą przeznaczono 18810 funtów w gotówce i 12446 funtów w towarach, a wyekspediowana w 1613 eskadra liczyła aż 8 żaglowców. Prawie nic o niej nie wiemy, ponieważ podstawowe źródła zaginęły. Na ogół uważa się natomiast, że wysłana w 1614 pod „generałem” Nicholasem Downton ekspedycja była czternasta/jedenasta/druga. Kto więc poprowadził poprzednią?
Wielu badaczy musiało stanąć przed tym samym problemem i go nie rozwiązało! Pojawiła się więc koncepcja, prezentowana m.in. przez Jean Sutton w pracy „Lords of the East” (ale zdecydowanie nie jest jedyną tak twierdzącą), że generałem tej pierwszej wyprawy z połączonym kapitałem był jednak Nicholas Downton. Skądinąd wiemy, że kapitan ten dopiero 13.09.1613 wrócił do Waterford na Peppercorn ze swego poprzedniego rejsu (w ramach szóstej wyprawy), a na Downs zakotwiczył w październiku 1613. Nie był więc fizycznie w stanie ruszyć na trzynastą/dziesiątą/pierwszą wyprawę o wczesnej porze 1613 r., jak to – z uwagi na sezonowe wiatry – praktykowano. Nie mogąc znaleźć danych o wyprawie trzynastej/dziesiątej/pierwszej z 1613 r., a wiedząc dużo o wyprawie czternastej/jedenastej/drugiej z 1614 r., autorzy ci po prostu cofnęli numerację i dali uzasadnienie, że w 1613 r. to właściwie w Kompanii Wschodnioindyjskiej tylko dyskutowano o ekspedycji na nowych warunkach, a ponadto kiedy Downton naprawdę wypływał w marcu 1613/14, ta data wg starego kalendarza - używanego w Anglii jeszcze przez prawie 150 lat - należała do roku 1613.
Jednak William Foster wskazał, że krótko przed ruszeniem wyprawy Downtona, w samotny rejs do Bantamu wyprawiono żaglowiec Concord, więc zapewne to jego podróż inni autorzy uznali za brakującą wyprawę trzynastą/dziesiątą/pierwszą. Concord był dość małym statkiem, 213-tonowym. Dowodził nim kapitan Giles Hawkins. Opuścił Downs 9.01.1613/14, w okolicach Przylądka Dobrej Nadziei zatrzymał się na okres od 9.05 do 3.06.1614, do Bantamu wszedł 8.09. Wysłano go 27.01.1614/15 do Makassaru, na wyspę Amboina i wyspy Banda – wrócił do Bantam 14.08.1615. Miesiąc później przeszedł do Batawii. Wysłany 20.01.1615/16 ku Celebesowi i wyspom Banda musiał zawrócić wskutek wrogiej postawy Holendrów. W Batawii załoga spuściła Concord na dno w 1616, tak był zgniły i przeciekający.

O ekspedycji Downtona wiadomo za to tak dużo, że trzeba ją opisać maksymalnie skrótowo (pełny opis źródłowy zajmuje książkę). Na tym zresztą nie kończą się sprzeczności już w samych źródłach, ponieważ jedna grupa upierała się przy 8 uczestniczących żaglowcach, inna – przy czterech. Znamy nazwy czterech: New-Year’s Gift (650-tonowy flagowiec Downtona), 500-tonowy Hector (zastępcy Downtona, Williama Edwardsa), 300-tonowy Merchant’s Hope i 200-tonowy Salomon (Solomon).
Nicholas Downton urodził się w wiosce Bushley w Worcestshire w początkach 1561. Został ochrzczony 10.02.1561. Jego rodzicami byli John i Katherine Downton. Miał wielkie doświadczenie już kiedy w 1610 obejmował dowództwo żaglowca Peppercorn w szóstej wyprawie Kompanii Wschodnioindyjskiej. Dużo wcześniej z powodzeniem dowodził okrętami korsarskimi hrabiego Cumberland – w 1590 sprawował komendę nad jednostką Robert, w 1594 nad okrętem Sampson (został wtedy ciężko ranny w brzuch), w 1605 nad żaglowcem Pilgrim. W 1614 był już zapewne wdowcem, miał jednego syna i córkę.
Po opuszczeniu Anglii 1.03.1613/14 Anglicy dotarli do zatoki Saldanha 15.06.1614. Przebywali tam do 30.06. Zakotwiczyli w zatoce St. Augustin na Madagaskarze 6.08. Wyruszyli ponownie 12.08 i zawinęli do zatoki wyspy Sokotra 9.09. Tam Downton dowiedział się, że obecnie Wielki Mogoł i lokalni władcy Dekanu są w stanie wojny z Portugalczykami (próbując wypędzić ich z Indii), na skutek zagrabienia indyjskiego statku z ładunkiem ogromnej wartości (źródło mówi konkretnie o 3 milionach, ale nie wiem czego). Po opuszczeniu Sokotry 14.09, Anglicy dotarli do wybrzeży Dekanu 2.10. Rzucono kotwice w pobliżu Suratu 14.10. Następnego dnia żaglowce przesunęły się na kotwicowisko South Swally (Suvali). Rozmowy z nababem o rozszerzeniu angielskich przywilejów handlowych spełzły na niczym, gdy Downton odmówił wdania się w walkę z Portugalczykami, o ile sam nie zostanie przez nich zaatakowany. Wrogi stosunek nababa zaowocował nawet 27.10 zerwaniem kontaktów i fizycznymi atakami na Anglików. Jednak negocjacje wznowiono i kontynuowano do połowy grudnia, w miarę jak Downton zmieniał swoje „przywiązanie do neutralności” pod wpływem narastającego zagrożenia ze strony okrętów portugalskich. Dowiedział się 16.12.1614, że portugalskie „fregaty” spaliły szereg wiosek w okolicy i ponad sto indyjskich statków, co znowu zaogniło stosunki Anglików z nababem, podejrzewającym Europejczyków o współdziałanie przeciwko krajowcom. Portugalczycy kontynuowali dzieło zniszczenia i 27.12 doszło do pierwszej wymiany ognia z Anglikami. W tej sytuacji Downton zarządził 29.12 przejście z wnętrza Zatoki Kambajskiej na kotwicowisko Swally (Suvali). 18.01.1614/15 zbliżyła się do niego portugalska eskadra licząca 6 galeonów, 3 mniejsze żaglowce, około 60 wiosłowo-żaglowych „fregat” i dwa gallies (może galiwaty). Bitwę rozpoczęto 20.01, napastnicy zostali odparci tracąc jednostki, które próbowali użyć w funkcji branderów. Zgodnie ze świadectwem wziętego podczas walki portugalskiego jeńca, trochę jednak przekręconym przy przekładaniu na angielski, portugalskim flagowcem wicekróla z Goa, Jerónimo de Azvedo, był 800-tonowy All-saints (naprawdę Todos os Santos) o 300 ludziach załogi i 28 działach; Miguel de Souza dowodził 700-tonowym żaglowcem St Bennet (czyli naprawdę chyba São Bento) o 150 ludziach załogi i 20 działach; João Caytho był kapitanem 600-tonowego St Lawrence (zatem chyba São Laurêncio) o 160 ludziach załogi i 18 działach; Francisco Henriques sprawował komendę nad 600-tonowym Christopher (czyli w istocie Cristóvão) ze 155 ludźmi i 18 działami; Francisco de Mirande dowodził 500-tonowym St Jeronymo (zatem naprawdę São Jerónimo) ze 180 ludźmi i 16 działami; kapitanem 400-tonowego oraz 14-działowego Santo António był Gaspar de Meall mający pod sobą 140 ludzi. Mniejsze żaglowce to 200-tonowy i 8-działowy São Pedro oraz 200-tonowy i 8-działowy São Paulo. Poza tym Portugalczycy mieli 120-tonową pinasę, 2 galery oraz 60 barek czy „fregat”, każda z 20 żołnierzami i 18 parami wioseł. Po 20 stycznia nastąpiła przerwa w działaniach, obie strony doprowadzały się do porządku. Anglicy zapełniali ponadto ładownie, głównie biorąc indygo oraz indyjskie tkaniny. Portugalczycy dostali pewne wzmocnienia 3.02.1614/15 (dwa statki 200-tonowe, dwie dżonki oraz 8 mniejszych łodzi) i szykowali nowy atak branderami. Tymczasem zmarł jedyny syn „generała” Downtona, George Downton. 8.02.1614/15 eskadra portugalska wykazała chęć ataku, ale wycofała się po podniesieniu kotwic przez Anglików. Portugalczykom chodziło o odwrócenie uwagi, ponieważ tymczasem zaatakowali branderami z przeciwnego kierunku. Nie odnieśli sukcesu, podobnie jak przy ponowionym ataku 10.02. Wycofali się więc następnego dnia pod Surat, 13.02 w ogóle na południe, pozostawiając tylko „fregaty” do walki z krajowcami. Downton zdecydował się odesłać żaglowiec Merchant’s Hope do Anglii, ponieważ statek był w złym stanie technicznym. Negocjacje i wymiany podarunków z nawabem i jego wysłannikami trwały do 27 lutego. Anglicy podnieśli kotwice i postawili żagle 3.03.1614/15, po drodze strzelając z daleka do portugalskich „fregat”. Wg Downtona w drodze na południe doszło jeszcze do potyczek z głównymi siłami Portugalczyków między Suratem a Goa. Inni uczestnicy rejsu temu przeczyli, twierdząc, że od 4.03 Portugalczycy gonili Anglików, a gdy ci ostatni zdecydowali się 6.03 na zwrot zaczepny, to z kolei ci pierwsi ostatecznie się oddalili. Natomiast Merchant’s Hope zgodnie z planem odłączył się od reszty 10 lub 11 marca i pożeglował ku Anglii. Do zatoki Saldanha zawinął 17.06.1615. Wyruszył w dalszy rejs 26.06. W złym stanie przybył do ujścia rzeki Limerick w Irlandii 27.10.1615. Na Tamizę wpłynął pod koniec roku.
Tymczasem New-year’s Gift, Hector i Salomon minęły 19.03.1614/15 przylądek Comorin. W drodze na Sumatrę rozdzieliły się - Hector miał skierować się do Achin po wymaganą licencję na handel, a pozostałe dwa zamierzały zawinąć od razu do Tecoa (Tiku) i pertraktować w sprawie dostaw pieprzu w oczekiwaniu na to zezwolenie. Fatalna pogoda pokrzyżowała te plany. Hector dotarł do celu w połowie kwietnia 1615, ale Anglicy uzyskali licencję dopiero 27.06, a po opuszczeniu Achin 6.07 Hector dopiero po 3 miesiącach zdołał zakotwiczyć w Tecoa. Przestał tam do 24.04.1616 i całkowicie zapełnił ładownie pieprzem. Do Bantam wszedł dopiero 15.06.1616, a wkrótce okazało się, że jest tak zużyty, że nie nadaje się do dalszej eksploatacji. Natomiast New-year’s Gift i Salomon w ogóle nie zdołały zawinąć do Tecoa, więc podążyły prosto do Bantam, gdzie Salomon rzucił kotwicę 2.06.1615, a New-year’s Gift – 14.06. Anglicy zajęli się ładunkami, zamierzając wysłać statek Salomon do Pattani oraz Masulipatam z jedwabiem i porcelaną. Żaglowiec ten wyszedł z Bantamu 21.07. Tymczasem generał Nicholas Downton ciężko zachorował i zmarł w Bantam 6.08.1615. Dowództwo przejął po nim Elkington. New-year’s Gift pobrał pełny ładunek i wyruszył w rejs powrotny 22.12.1615. Elkingham wkrótce zmarł (22.01.1615/16). Statek stał w pobliżu Przylądka Dobrej Nadziei od 1 do 8.03.1615/16 i ostatecznie pojawił się na Downs 25.05.1616. Salomon nigdy już nie wrócił do Europy – rejs powrotny z Masulipatam do Bantam zrealizował jesienią 1617 i został wysłany na Moluki. Tam napadli go i zdobyli Holendrzy 25.03.1618.
CDN.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6554
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 6:52, 15 Cze 2025    Temat postu:

CD
Doświadczony kapitan David Middleton opuścił Anglię w maju 1614 żeglując na statku Samaritan i mając pod sobą jeszcze żaglowce Thomas oraz Thomasine. Dotarł do Bantam 14.02.1614/15. Po zapełnieniu ładowni, Middleton zdecydował, że mniejsze jednostki Thomas i Thomasine pozostaną na Dalekim Wschodzie, uprawiając handel i eksplorację (spotykali je potem na miejscu żeglarze z następnych wypraw; Thomasine został stracony, gdy w sierpniu lub wrześniu 1615 wszedł na mieliznę na zachód od Makassaru, w drodze powrotnej z Moluków), a on sam na żaglowcu Samaritan wróci do Anglii. Wyruszył w rejs 3.04.1615. Jednak Samaritan rozbił się u wybrzeży Madagaskaru i chociaż pierwotne informacje na temat ludzi i ładunku były optymistyczne, w rzeczywistości nikogo i nic nie odnaleziono. Informacja o śmierci Davida Middletona w 1615 dotarła do władz Kompanii dopiero 5.09.1617. Żeglarz ten zostawił żonę (Alice) i dzieci.

Następna wyprawa jest o tyle dziwna, że przeszła do historii jako ekspedycja kapitana Walera Peytona, ponieważ to on ją opisał, tak sprytnie prowadząc narrację, aby jak najrzadziej wspominać o generale i nigdy nie wymieniać jego nazwiska. Przez to jedni autorzy uważają za generała kapitana Newporta, a inni – kapitana Williama Keelinga. Flagowcem wyprawy miał być był Lion (Lyon) Newporta albo Red Dragon (Dragon) Keelinga. Statkiem Expedition dowodził kapitan Walter Peyton. Komendę nad czwartym żaglowcem, Peppercorn, sprawował kapitan Christopher Harris. Początkowo rozważano kandydaturę Christophera Newporta, opromienionego sukcesem dowodzonej przez niego dwunastej wyprawy, na generała i tej. Ostatecznie jednak, ku jego niezadowoleniu, funkcję tę powierzono Williamowi Keelingowi.
Eskadra ruszyła z Gravesend 24.01.1614/15. Drugiego lutego w Tilbury Hope załadowano na pokład okrętu Lion sir Thomasa Roe (mianowanego ambasadorem przy Wielkim Mogole), jego toboły i świtę. Z Downs odpłynięto 23.02.1614/15. Anglicy zakotwiczyli w zatoce Saldanha 5.06.1615. Peyton podziwiał m.in. pingwiny, które opisywał jako „mieszankę albo ogniwo pośrednie między zwierzęciem [czyli ssakiem], ptakiem a rybą, z przewagą ptaka”. W dalszy rejs wyruszono 20.06, dwa dni później zakotwiczono przy wyspie Moheli z grupy Komorów. Z Moheli wyprawa odpłynęła dopiero 2.08, piętnaście dni później dotarła w okolice przylądka Guardafui, a 20.08 zakotwiczyła na redzie osady Galencia na Sokotrze. Z Sokotry ruszono 31.08, a 10.09 dotarto w okolice portugalskiego Diu. Na redę Suvali pod Suratem Anglicy przybyli 18.09.1615. Ambasadora Roe wysadzono 25.09. Po długim pobycie w Suracie wyprawa ruszyła na południe. Na początku marca 1615/16 stała już w Kalikacie (Calicut), po drodze zagarniając 29.02 portugalski statek. Uzgodniono z zamorinem, na jego nalegania, utworzenie 9.03 angielskiej faktorii w Cranganore. Następnego dnia Anglicy pożeglowali dalej, 11 i 12.03 łupiąc kolejne żaglowce portugalskie. Będąca 14.03 już bardzo blisko przylądka Komoryn (Comorin) eskadra składała się z trzech żaglowców angielskich i trzech portugalskich pryzów – przypuszcza się, że Lion pozostał w Suracie. Mogło to mieć jakiś związek z niechęcią Newporta do Keelinga. W okolicach Cejlonu znaleziono się 1.04.1616. Dziewięć dni później angielskie statki rozdzieliły się – Dragon i Peppercorn popłynęły do Acheen, po zezwolenie na handel i dla zbycia pryzów, zaś Expedition skierowano do Priaman, Tecoa i Bantamu. Ten ostatni zawinął do Bantam 1.05, po czym 19.05 znów postawił żagle i 10.06 wszedł do Tecoa (Tiku, Tecoo). W początkach lipca Peyton przeprowadził tam karenaż swojego statku, znajdując bardzo pożytecznym podwójne poszycie jednostki (w owej epoce to była dodatkowa warstwa desek), ponieważ gdy zewnętrzne zmieniło się pod wpływem świdraków w plaster miodu, wewnętrzne pozostało nietknięte. Expedition miał ponadto płetwę sterową pokrytą cienką blachą miedzianą – Peyton to chwalił, bo nie zdawał sobie jeszcze sprawy, ja wiele statków stracono na skutek korozji elektrolitycznej między miedzią obicia a żelazem zawiasów steru. Tymczasem do Tecoa zawinęły 26.07 Red Dragon i Peppercorn. Natomiast Expedition ruszył 4.09 w drogę powrotną do Bantam. W październiku 1616 dochodziło w Bantam do wielu konfliktów między Holendrami a Anglikami. Statki poprzednich ekspedycji, Clove, Defence, Thomas, Concord, które pod kapitanem Castletonem próbowały zakupić na Molukach goździki, zostały przepędzone przez holenderską flotę. Holendrzy atakowali Anglików nawet na wyspie Penang, zagarniętej przez Anglię. Statek Darling z szóstej wyprawy porzucono w czerwcu 1615 w Pattani, jako nienadający się już do remontu.
Żaglowce obecnie opisywanej wyprawy (wiadomo to na pewno o Dragon i Exhibition, ale i Peppercorn wrócił do Anglii bezpiecznie w 1617) ruszyły w Bantam w rejs powrotny do Anglii 1.11.1616 (albo 10.10.1616). Okrążyły Przylądek Dobrej Nadziei na początku stycznia 1616/17. Dotarły do Wyspy Św. Heleny w lutym 1616/17. Rzuciły kotwice na Downs 29.05.1617. Już wcześniej, ponieważ około września 1616, wrócił do Anglii kapitan Christopher Newport na Lion (po drodze zawijając do zatoki Saldanha w czerwcu 1616).

Christopher Newport urodził się około 1560. Szybko poszedł na morze. Wiemy, że już w 1581 znalazł się w załodze żaglowca udającego się do Ameryki Południowej, gdzie z nieznanych przyczyn zszedł z pokładu w Brazylii, zanim wrócił do Anglii. Zajmował się korsarstwem skierowanym przeciwko Hiszpanom, są świadectwa o jego udziale w czterech wyprawach do Indii Zachodnich w 1592, nie tylko w charakterze dowódcy pojedynczych okrętów, ale i małych eskadr. Jako szyper Golden Dragon uczestniczył w zdobyciu w 1592 wielkiej karaki portugalskiej Madre de Deus. W uznaniu wielkich umiejętności i doświadczenia w styczniu 1605/1606 admirał Nottingham dał mu stanowisko jednego z sześciu głównych nawigatorów/szyprów w Royal Navy. W grudniu 1606 Kompania Londyńska powierzyła mu poprowadzenie wyprawy eksploracyjnej do Wirginii, zakończonej w lipcu 1607 w Jamestown. Prowadził tam kolejne ekspedycje od października 1607 do maja 1608, od lipca 1608 do stycznia 1608/1609, od czerwca 1609 do września 1610, od marca 1610/11 do grudnia 1611 (w sumie pięć). Podczas czwartej jego żaglowiec Sea Venture rozbił się na Bermudach, przez co razem z Georgem Somersem zapoczątkował angielską kolonizację tych wysp. W służbie Kompanii Wschodnioindyjskiej poprowadził z sukcesem wyprawę dwunastą (1612-1614) oraz był kapitanem żaglowca Lion (Lyon) w wyprawie generała Keelinga. Poprowadził jeszcze (na Hope) ekspedycję zaczętą na początku 1616/17, ale zmarł w Bantam w drugiej połowie sierpnia 1617.

William Keeling urodził się około 1577 lub 1578 (jego datę urodzenia wylicza się na podstawie faktu, że w chwili śmierci miał około 42 lat) w nieznanej nam rodzinie. W służbie Kompanii Wschodnioindyjskiej podobno dowodził żaglowcem Susan w drugiej wyprawie na Ocean Indyjski, w 1604, ale jeśli to prawda, to z jakiegoś powodu nie sprawował komendy, gdy statek ten zatonął z całą załogą w drodze powrotnej. Był „generałem” trzeciej wyprawy oraz wyprawy opisanej wyżej. Król Jakub I mianował go w 1617 szambelanem królewskim, a około 1618 dowódcą zamku Cowes na wyspie Wight. Keeling zmarł w 1619 albo 1620.

Widać, że w pierwszych 15 latach swojej działalności angielska Kompania Wschodnioindyjska z wielkim trudem próbowała wedrzeć się na Daleki Wschód, gdzie Anglików znacznie wyprzedzili nie tylko Portugalczycy, ale i Holendrzy, a miejscowi władcy ciągle mieli wiele do powiedzenia, w niektórych miejscach nadal faktycznie panując, mimo arogancji Europejczyków. Doraźnie zawierano sojusze ze wszystkimi przeciwko wszystkim innym, nie bacząc na stan polityczny w Europie, wiarę itp. Bardzo to było jeszcze dalekie od późniejszego obrazu Kompanii Wschodnioindyjskiej wszechwładnie panującej na obszarach wielokrotnie większych niż Wyspy Brytyjskie i z większą liczbą ludności.

KONIEC
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.timberships.fora.pl Strona Główna -> Okręty wiosłowe, żaglowe i parowo-żaglowe / Artykuły tematyczne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin