Forum www.timberships.fora.pl Strona Główna www.timberships.fora.pl
Forum autorskie plus dyskusyjne na temat konstrukcji, wyposażenia oraz historii statków i okrętów drewnianych
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Inwentarz okrętów króla Zygmunta III - 11 kwietnia 1628

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.timberships.fora.pl Strona Główna -> Okręty wiosłowe, żaglowe i parowo-żaglowe / Artykuły tematyczne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hoekman




Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 13:04, 22 Paź 2023    Temat postu: Inwentarz okrętów króla Zygmunta III - 11 kwietnia 1628

W archiwum Riksarkivet w Sztokholmie przechowywany jest inwentarz okrętów króla Zygmunta III z dnia 11 kwietnia 1628 roku, sporządzony w języku niemieckim. Ponieważ nie został on do tej pory opracowany, a stanowi ciekawy dokument źródłowy dotyczący historii floty królewskiej, podjąłem próbę odczytania rękopisu oraz przetłumaczenia jego treści, co przedstawiam poniżej.

ODCZYTANIE RĘKOPISU
[STRONA 1]
Jinventarium der Schüffen undt waß
die Stucken darauf ist item waß
dieses Jahr abgangen ist.


No 1 / 11 Aprill König Davit.

1 Metallen halbe Kaurtaune schust Kugl van
22 lb Eisen. So fein abgesaget ist warden
1 Metallen gerüffeldt Stucke. Schust Kugl van ..... 9 lb
2 Metallen quader Stucke. Schusten Kugl van ..... 9 lb
3 Metallen Stucke schust jedtlihes [1.] Kugel van ..... 3 lb
3 Metallen Stucke schusten Kugl van ..... 2 lb
1 Metallen Stucke schust Kugl van ..... 1 lb
1 Metallen Kammer Stucke
12 Eisene Stucke schust jedtlihes Kugl van ..... 6 lb
Summa der metallen und eisern Stucke ....... 26
Mangelen noh der großen Stucke ..... 8


No 2 / Daß Schüff Sanct. Gergen.
[chodzi o okręt „St. George” – przyp. tłum.]

1 Metallen quader Stucke schust Kugl van ..... 9 lb Eisen
10 Metallen Stucke schüsten Kugel zue ..... 3 lb
2 Metallen Schrot Stucke
2 Metallen Falkanetel
1 Eiseren Stuck schust Kugl van ..... 9 lb
11 Eiserne Stucke schust jedtlihes Kugl van ..... 6 lb
2 Eiserne Schrot Stucke
Summa der metallen und eiseren Stucke .... 29
Mangelen noh Stucke ..... 7


No 3 / Daß Schüff Die Deyger oder Preiß genandt.
[chodzi o okręt „Tiger” zwany pryzem – przyp. tłum.]

9 Metallen Stucke schust jedtliheß Kugel van ...... 5 lb
2 Metallen Stucke schußen jedtliheß Kugl van ..... 4 lb


[STRONA 1v]
7 Metallen Stucke schüßen Kugl van ....... 3 lb
2 Metallen Falkanet
1 Eiseren Stucke schust Kugl van .... 7 lb
3 Eiserne Schrot Stucke
Summa der metallen und eiseren Stucke ..... 24
Mangelen noh Stucke ..... 6


No 4 / Das Schüff Mehr Man
[chodzi o okręt „Meerman” – przyp. tłum.]

2 Metallen Stucke schüßen Kugl van ..... 6 lb Eißen
4 Metallen Stucke schüßen Kugel van ..... 3 lb
2 Metallen Falkanetel
1 Eiserneß Stucke schust Kugel van ...... 7 lb
7 Eiserne Stucke schust jedtliheß Kugl van ..... 6 lb
3 Eiserne Stucke schußen Kugel jedtliheß van ..... 5 lb
3 Eiserne Schrot Stucke
Summa der metallen undt eiseren St[u]cke ...... 22
Mangelen St[u]cke ....... 2


No 5 / Daß Schüff Archey Nohe genandt
[chodzi o okręt „Arca Noë” – przyp. tłum.]

2 Metallen Stucke schüßen Kugl van ..... 3 lb Eißen
2 Metallen Stucke schüßen Kugl van ..... 1½ lb
2 Metallen Falconet
1 Eiserneß Stucke schust Kugel van ..... 5 lb
6 Eiserne Stucke schüßen Kugel van ..... 4 lb
5 Eiserne Stucke schüßen Kugel van ..... 3 lb
4 Klein Stein Stucke mit Kammern
Summa der metallen undt eiseren Stucke ...... 21
Mangelen St[u]cke ....... 3

[STRONA 2]
No 6 / Das Schüff Mehr Weüb
[chodzi o okręt „Meerweib” – przyp. tłum.]

4 Metallen Stucke s[ch]üßen Kugel van ..... 3 lb Eisen
2 Metallen Stucke schißen Kugl van ....... 2 lb
2 Metallen Scharfen[tin] schißen Kugl van ..... ½ lb
2 Eiserne Stucke schißen Kugel van ..... 6 lb
2 Eiserne Stucke schißen Kugel van ..... 5 lb
2 Eiserne Stucke schißen Kugel van ..... 3 lb
4 Kleine Stein Stucke mit Cammern
Summa der metallen undt eiseren Stucke ..... 18
Mangelen ..... St[u]cke 2


No 7 /

2 Metallen Stucke schißen Kugel van ..... 4 – 5 lb
2 Metallen Falconetel schißen Kugel von ..... ¾ lb
1 Eiseren Stucke schuß Kugel van ..... 6 lb
7 Eiserne Stucke schißen Kugel van ..... 4 lb
2 Eiserne Stucke schißen Kugel van ..... 2½ lb
4 Kleine Stein Stucke
Summa der metallen undt eiseren Stucke ..... 18
Mangelen ..... Stucke 2


No 8 /

1 Metallen Stucke schust Kugel van ..... 3½ lb Eisen
1 Metallen Stucke schust Kugel van ..... 3 lb
3 Metallen Stucke schißen Kugel van ..... 2 lb
3 Metallen Stucke schißen Kugel von ..... 1½ lb
1 Eiserneß Stucke schust Kugel van ..... 4 lb
1 Eiserneß Stucke schust Kugel van ..... 3 lb
1 Eiserneß Stucke schust Kugel van ..... 2 lb
Summa der metallen undt eiseren Stucke ..... 11
Mangelen 4 Stucke die Kugel bey 6 lb schißen


[STRONA 2v]
No 9 / Daß Schiff Vougel Fenigs
genandt
[chodzi o okręt „Phoenix” – przyp. tłum.]

3 Metallen Stucke schißen Kugel van ..... 4 lb Eisen
1 Metallen Stucke schüst Kugel van ..... 2 lb
2 Metallen Stucke schüßen Kugel van ..... 1 lb
1 Metallen Falcanet
2 Eiserne Stucke schisen Kugel van ..... 4 lb
1 Eisernes Stucke schust Kugel van ..... 3 lb
3 Eiserne Stucke schißen Kugel van ..... 2 lb
1 Eiserneß Falcanet
Summa der metallen undt eisernen Stucke 14
Mangelen Stucke ..... 3

No 10 / Daß Rostiger Schüff
[chodzi o okręt „Rostocher Schute” – przyp. tłum.]

2 Eiserne Stucke schißen Kugel von ..... 4 lb Eisen
2 Eiserne Stucke schisen Kugel van ..... 3 lb
2 Eiserne Stucke schißen Kugel van ..... 2 lb
Summa der Stucke 6


No 11 / Daß Schif Stockhelmeß Gebot
genandt
[chodzi o okręt „Stockolmische Boot” – przyp. tłum.]

2 Metallen Schrot Stucke
2 Eiserne Stucke schißen Kugel van ..... 3 lb Eisen
2 Eiserne Stucke schißen Kugel van ..... 2 lb
Summa der metallen undt eisern Stucke 6


[STRONA 3]
No 12 / Daß Schiff Delfin genandt hat kein Stucke
darauf gehadt.

[brak tu słowa darfe – przyp. tłum.]
16 Stucke so 6 oder 7 lb eisen treiben
4 Metallen Stucke zum Schrot
4 Eiserne Schro Stucke


Die Flouite Feur [2.] Blasen genandt
[chodzi o fleutę „Feurblase” – przyp. tłum.]
darfe

16 Eiserne Stucke
2 Metallene

Der Weise Hundt bedarff
12 Stucke van 4 oder 5 lb Eisen

Auff diese Weise seindt die Schife mit
Stucken van Nothen zue besezen und ist zue ehr achten
daß man auf den Galahen bey 24 Stucken noh wol
bedarfe die man van den Schifen so kleinest seindt
der zue gebrauchen konte wen grostere Stucke ein zue
stellen waren


No 13 / Auf daß Schiff Fligende Herz [3.].
ist mit Hermann
mit gebliben allß
[chodzi o okręt „Fliegende Hirsch” i admirała Hermana Witte – przyp. tłum.]

6 Metallen Stucke schißen Kugel van 3 lb Eisen
12 Eiserne Stucke schißen Kugel van 6 lb
2 Eiserne Kugel? [powinno być tu Stucke – przyp. tłum.] schißen Kugel van 5 lb
4 Kleine eiserne Schrot Stucke
Summa der metallen undt eisernen Stucke 24
Noh 2 kleine metallene Stucke auf den Schiff Boden [chodzi o Bothen – przyp. tłum.]

Jn diesem Jahr seidt seindt auf den Schiffen 5 eiserne
Stucke zersprungen allß auff der Arhnohe
1 Eiserneß Stucke scheist Kugel van 3½ lb
3 Eiserne Stucke seindt auff den Schif Sanct Görgen
gesprungen 1 Stucke schoß Kugel von 5 lb
2 dito schosen Kugel von 6 lb

[STRONA 3v]
1 Eisern Stucke ist auff den Schiff Mehr Weib
gesprungen schost Kugel van 6 lb.
1 Metallen Falconetel ist in der Schla[h]t endtzwey
gesprungen,
1 Kleineß metallen Falcanet ist in des Schlaht
uber Bord kommen.

1). Archaiczna pisownia zaimka osobowego jegliches, zob. Adelung 1811: Bd. 2, 1431 (yetliches)
2). Lekcja niepewna, może wyglądać na Fein.
3). Okręt ten jest znany z Diariusza KKO jako „Fliegende Hirsch”, czyli Latający Jeleń. Tu został przemianowany na „Fligende Herz”, czyli Latające Serce. Niemiecka nazwa „Fliegende Hirsch” ma holenderski odpowiednik „Vliegende Hert”. Warto więc zauważyć, że w odpisie szwedzkiego pisma z dnia 6.05.1628, zamieszczonym w tymże Diariuszu, okręt admirała Witte nazwano „Flyiendhe Herthen” (Fenrych 2001: 229), a w dawnych dialektach niderlandzkich jeleń to hert lub hart, ale też hert i hart znaczył serce, czyli niemieckie Herz, które pojawiło się tu w inwentarzu, nadając temu okrętowi zaskakującą nazwę – Latające Serce, nazwę często jednak występującą na niderlandzkich okrętach. Temat tych błędów poruszałem już w wątku „Nowa książka o bitwie pod Oliwą” (Pytania, odpowiedzi,polemiki) (wpis – Sob 19:52, 14 Gru 2019 LATAJĄCY JELEŃ).


Ostatnio zmieniony przez hoekman dnia Nie 9:58, 29 Paź 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hoekman




Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 13:11, 22 Paź 2023    Temat postu:

TŁUMACZENIE

[STRONA 1]
Inwentarz okrętów i jakie
działa są na nich, również ile
w tym roku zabrakło.


No 1 / 11 kwietnia Okręt „König David”

1 spiżowa półkartauna strzela kulą o
22 funtach żelaza. Która została stosownie [1.] odpiłowana.
1 spiżowe wytarte [2.] działo [zużyte wskutek tarcia – przyp. tłum.]. Strzela kulą ..... 9-funtową.
2 spiżowe ćwierćarmaty. Strzelają kulą ..... 9-funtową
3 spiżowe działa każde strzela kulą ..... 3-funtową
3 spiżowe działa strzelają kulą ..... 2-funtową
1 spiżowe działo strzela kulą ..... 1-funtową
1 spiżowe działo komorowe
12 żelaznych dział, każde strzela kulą ..... 6-funtową
Suma spiżowych i żelaznych dział .... 26 [wymieniono jednak 24 – przyp. tłum.]
Brakuje jeszcze dużych dział ..... 8


No 2 / Okręt „St. George”.

1 spiżowa ćwierć armata strzela kule ..... 9 funtów żelaza
10 spiżowych dział, strzelają kulami do ..... 3 funtów
2 spiżowe szrotownice
2 spiżowe falkonety
1 żelazne działo strzela kulą ..... 9-funtową
11 żelaznych dział, każde strzela kulą 6-funtową
2 żelazne szrotownice
Suma dział spiżowych i zelaznych ..... 29
Brakuje jeszcze dział ..... 7


No 3 / Okręt nazwany „Tiger” albo Preis [pryz].

9 spiżowych dział, każde strzela kulą ..... 5-funtową
2 spiżowe działa, każde strzela kulą ..... 4-funtową


[STRONA 1v]
7 spiżowych dział, strzelają kulą ..... 3-funtową
2 spiżowe falkonety
1 żelazne działo strzela kulą ..... 7-funtową
3 żelazne szrotownice
Suma spiżowych i żelaznych dział ..... 24
Brakuje jeszcze dział ..... 6


No 4 / Okręt „Meerman”

2 spiżowe działa strzelają kulą ..... 6 funtów żelaza
4 spiżowe działa strzelają kulą ..... 3-funtową
2 spiżowe falkonety
1 żelazne działo strzela kulą ..... 7-funtową
7 żelaznych dział, każde strzela kulą ..... 6-funtową
3 żelazne działa, każde strzela kulą ..... 5-funtową
3 żelazne szrotownice
Suma spiżowych i żelaznych dział ..... 22
Brakuje dział ..... 2

No 5/ Okręt nazwany „Arca Noë”

2 spiżowe działa strzelają kulą ..... 3 funty żelaza
2 spiżowe działa strzelają kulą ..... 1½ funta
2 spiżowe falkonety
1 żelazne działa strzelają kulą ..... 5-funtową
6 żelaznych dział, strzelają kulą ..... 4-funtową
5 żelaznych dział, strzelają kulą ..... 3-funtową
4 małe działa kamienne z komorami
Suma spiżowych i żelaznych dział ..... 21 [spisano jednak 22 – przyp. tłum.]
Brakuje dział ..... 3

[STRONA 2]
No 6 / Okręt „Meerweib”

4 spiżowe działa strzelają kulą ..... 3 funty żelaza
2 spiżowe działa strzelają kulą ..... 2-funtową
2 spiżowe serpentyny strzelają kulą ..... ½ funta
2 żelazne działa strzelają kulą ..... 6-funtową
2 żelazne działa strzelają kulą ..... 5-funtową
2 żelazne działa strzelają kulą ..... 3-funtową
4 małe działa kamienne z komorami
Suma spiżowych i żelaznych dział ..... 18
Brakuje ..... dział 2


No 7 / ? [brak nazwy okrętu – przyp. tłum.]

2 spiżowe działa strzelają kulą ..... 4 – 5 funtów
2 spiżowe falkonety strzelają kulą ..... ¾ funta
1 żelazne działo strzela kulą ..... 6-funtową
7 żelaznych dział, strzelają kulą ..... 4-funtową
2 żelazne działa strzelają kulą ..... 2½ funta
4 małe działa kamienne
Suma dział spiżowych i żelaznych ..... 18
Brakuje ..... dział 2


No 8 / ? [brak nazwy okrętu – przyp. tłum.]

1 spiżowe działo strzela kulą ..... 3½ funta żelaza
1 spiżowe działo strzela kulą ..... 3-funtową
3 spiżowe działa strzelają kulą ..... 2-funtową
3 spiżowe działa strzelają kulą ..... 1½ funta
1 żelazne działo strzela kulą ..... 4-funtową
1 żelazne działo strzela kulą ..... 3-funtową
1 żelazne działo strzela kulą ..... 2-funtową
Suma dział spiżowych i żelaznych ..... 11
Brakuje 4 dział, które strzelają około 6 funtów

[STRONA 2v]
No 9 / Okręt nazwany ptakiem „Phoenix”

3 spiżowe działa strzelają kulą ..... 4 lb żelaza
1 spiżowe działo strzela kulą ..... 2-funtową
2 spiżowe działa strzelają kulą ..... 1-funtową
1 spiżowy falkonet
2 żelazne działa strzelają kulą ..... 4-funtową
1 żelazne działo strzela kulą ..... 3-funtową
3 żelazne działa strzelają kulą ..... 2-funtową
1 żelazny falkonet
Suma spiżowych i żelaznych dział 14
Brakuje dział ..... 3

No 10 / „Rostocher Schute”

2 żelazne działa strzelają kulą ..... 4 funty żelaza
2 żelazne działa strzelają kulą ..... 3-funtową
2 żelazne działa strzelają kulą ..... 2-funtową
Suma tych dział 6


No 11 / Okręt nazwany „Stockholmische Boot”

2 spiżowe szrotownice
2 żelazne działa strzelają kulą ..... 3 funty żelaza
2 żelazne działa strzelają kulą ..... 2-funtową
Suma spiżowych i żelaznych dział 6


[STRONA 3]
No 12 / Okręt nazwany „Delfin”, nie ma na nim
żadnych dział

[potrzebuje – przyp. tłum.]
16 dział, które wyrzucają 6 lub 7 funtów żelaza
4 spiżowe działa do szrotu
4 żelazne szrotownice


Fleuta nazwana „Feurblase”
potrzebuje

16 dział żelaznych
2 spiżowe


„Weiße Hund”
potrzebuje

12 dział o 4 lub 5 funtach żelaza.

W taki sposób okręty mogą być obsadzone potrzebnymi działami, a trzeba pierwej zwrócić uwagę, że na galerach wymaga się jeszcze zapewne około 24 dział, a z okrętów można by użyć te, co są mniejsze, pod warunkiem dostarczenia większych dział.


No 13 / Na okręcie „Fliegende Hirsch” z Hermanem [Witten – przyp. tłum.]
pozostało z nim
jak
6 spiżowych dział, strzelają kulą 3 funty żelaza
12 żelaznych dział, strzelają kulą 6-funtową
2 żelazne działa strzelają kulą 5-funtową
4 małe żelazne szrotownice
Suma spiżowych i żelaznych dział 24
Jeszcze 2 małe spiżowe działa na okrętowych łodziach

W tym roku, który minął [w 1627 – przyp. tłum.], na okrętach zostało rozerwanych 5 żelaznych dział,
jak i na „Arca Noë” 1 działo żelazne, strzelało kulą 3½-funtową,
na okręcie „St. Georgen” 3 żelazne działa popękały,
1 działo strzelało kulą 5-funtową,
2 ditto strzelały kulą 6-funtową.


[STRONA 3v]
1 żelazne działo na okręcie „Meerweib” pękło, strzelało kulą 6-funtową.
1 spiżowy falkonet pękł na dwie części podczas bitwy,
1 mały spiżowy falkonet wypadł za burtę podczas bitwy.


1). Tłumaczenie zgodne z archaicznym znaczeniem, zob. Adelung 1811: Bd. 2, 86 (fein II – stosownie, właściwie, odpowiednio).
2). Tłumaczenie zgodne z archaicznym znaczeniem, zob. Adelung 1811: Bd. 3, 1197, 1117 (rüffeln = riffeln (3) – wycierać, przecierać).

Literatura:

Inventarium der Schüffen … , Riksarkivets ämnessamlingar Militaria, series 1761; Administrativa handlingar rörande flottan, Riksarkivet, Fyrverkarbacken 13, 112 60 Stockholm.
Adelung, J.C., 1811, Versuch eines vollständigen grammatisch-kritischen Wörterbuches der Hochdeutschen Mundart, Wien.
Fenrych, W., 2001, Akta i Diariusz Królewskiej Komisji Okrętowej Zygmunta III z lat 1627–1628, Gdańsk–Gdynia.
Grimm J. i Grimm W., 1852–1961, Deutsches Wörterbuch, Leipzig.


Ostatnio zmieniony przez hoekman dnia Sob 13:24, 25 Lis 2023, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hoekman




Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 13:20, 22 Paź 2023    Temat postu:

MÓJ KOMENTARZ

Niewątpliwie warto poprzedzić analizę niniejszego inwentarza i wyciągnięcie wniosków przypomnieniem chronologii wybranych wydarzeń, które opisuje Diariusz Królewskiej Komisji Okrętowej (dalej KKO):

29.11.1627 – podobnie jak w końcowej fazie bitwy, tak i potem na redzie, dziesięciu jeńców szwedzkich pozostawało wciąż przy robotach na „St. George”. Najprawdopodobniej obsługiwali oni stale pompy, gdyż okręt szybko nabierał wody z powodu przestrzelin w poszyciu pod linią wodną. Tego dnia zostały zamówione dwie szkuty – aby na redzie rozładować „St. George” i móc wprowadzić go do portu (Fenrych 2001: 74). „St. George” był już raz lichtowany przed bitwą i miał zdjętą część balastu, co powodowało brak odpowiedniej stateczności. Najprawdopodobniej teraz na redzie zapewne przeniesiono więc działa na szkuty, by uszkodzenia w poszyciu wynurzyły się i okręt mógł być holowany do bazy.
30.11.1627 – już dwa dni po bitwie pod Oliwą, KKO wydała rozkaz, by zdjąć połowę dział z trzech fleut. Tylko cztery okręty wskazane do wypłynięcia jeszcze w grudniu miały pozostawionych żołnierzy i pełne wyposażenie. Joachim Böse miał wziąć uszkodzone okręty pod swoją komendę i zlecić ich remont (Fenrych 2001: 75, 76);
2.12.1627 – kapitan Hermann Witte na „Fliegende Hirsch” został powołany na stanowisko admirała (Fenrych 2001: 76);
ok. 3.12.1627 – pod dowództwem nowego admirała wypłynęły w rejs zwiadowczy 4 okręty: „Fliegende Hirsch”, „Meerweib”, „Arca Noë” i „Gelbe Löw” (Fenrych 2001: 78);
9 – 13.12.1627 – wróciły do Gdańska okręty: „Meerweib”, „Arca Noë” i „Gelbe Löw”, natomiast nie wrócił „Fliegende Hirsch” z admirałem Hermanem Witte, a powód tego nie był znany (Fenrych 2001: 83);
23.12.1626 – KKO rozpatrywała możliwości lokalizacyjne do składowania dział zdejmowanych z okrętów – czy na Ołowiance, czy w starym Zamku, czy też w starym Spichlerzu (Fenrych 2001: 94, 95).
7.01.1628 – wydano polecenie, by Joachim Bösen za dodatkową opłatą doglądał całego dobytku okrętowego zgromadzonego w Spichlerzu (Fenrych 2001: 100);
11.02.1628 – otrzymano pierwszą informację o zatonięciu „Fliegende Hirsch” (Fenrych 2001: 146).
21.02.1628 – kupiono pierwszą partię drewna niezbędnego do remontu okrętów (Fenrych 2001: 145).
29.02.1628 – ruszyły pierwsze prace remontowe na okrętach (Fentych 2001: 154).
27.03.1628 – wśród problemów, jakie miał przedstawić u J.K.M. komisarz Daniel Riediger i „domagać się jak najłaskawszego ich rozwiązania”, zapisano punkt mówiący, że jeśli wszystkie okręty mają być należycie obsadzone, trzeba mieć jeszcze około 100 armat (Fenrych 2001: 173).
28.02.1628 – król Zygmunt wyraził zgodę na zwolnienie zaaresztowanej fleuty Clasa Woltersa z Holandii, która czasowo była wykorzystywana jako „Weisse Löw” we flocie królewskiej, ale jej 6 żelaznych armat zatrzymał (Fenrych 2001: 152);
11.04.1628 – w Diariuszu brak jest pod tą datą, jak też w pozostałej treści, jakichkolwiek zapisów dotyczących inwentaryzacji dział;
2.05.1628 – „König David” został ustanowiony okrętem admiralskim, a stanowisko admirała powierzono drogą głosowania kapitanowi Fentrossowi (Fenrych 2001: 223);
5.05.1628 – Król Zygmunt III przysłał pismo zawierające jego wymagania, które ma spełnić KKO przy zakupie oferowanych dział żelaznych (Fenrych 2001: 223);
8.05.1628 – komisarze obejrzeli działa i wydali dyspozycje – także co do kul i prochu.

Już sam tytuł inwentarza, a także jego treść nie pozostawiają jakiejkolwiek wątpliwości, że chodzi w nim o liczbę i charakterystykę dział znajdujących się na poszczególnych okrętach na wiosnę 1628 roku, z oddzielnym wskazaniem liczby armat brakujących tam jeszcze do pełnej obsady. Wymienia on w sumie 221 dział zainstalowanych i 125 brakujących. Natomiast inwentarz nie wymienił braków w obsadzie dział jedynie na „Rostocher Schute” i na „Stockholmische Boot”, które zimą stale wykonywały jakieś zadania, a zatem z tego powodu powinny były mieć pełną gotowość bojową. Braków nie podano także na „Fliegende Hirsch”, który z pełnym wyposażeniem wypłynął w rejs i jeszcze nie wrócił. Świadczyłoby to, że raczej starano się, by okręty nie wyruszały do akcji bez pełnego wyposażenia. Wątpliwe jest zatem, by niniejszy inwentarz mógł być uznany za pewnik obrazujący rzeczywisty stan wyposażenia poszczególnych okrętów w trakcie bitwy pod Oliwą. Tym bardziej, że jak wiadomo z treści Diariusza, po bitwie, przed sporządzeniem tego inwentarza, duża część armat została zdjęta z okrętów na okres zimy i okres ich remontu. Nowo pozyskane jednostki wymagały również zaopatrzenia w armaty. Warto też zauważyć, że suma zinwentaryzowanych dział pozostawionych, czy też już ponownie ustawionych na wiosnę 1628 roku plus suma dział jeszcze wówczas brakujących na danym okręcie najczęściej odpowiada wartościom sum z późniejszego inwentarza wismarskiego. Bez wątpienia inwentarz to wewnętrzna notatka KKO, która z wyraźną troską sygnalizuje aktualne na początku 1628 roku braki w liczebności artylerii na okrętach, a także wymienia straty w sprzęcie konieczne do uzupełnienia. Najprawdopodobniej został on sporządzony, by uzasadnić starania o pozyskanie dodatkowych armat i uzyskać decyzję króla o ich zakupie, który zrealizowano w maju 1628 roku. W Szwecji dokument ten znalazł się najprawdopodobniej w wyniku rabunku archiwów Rzeczypospolitej podczas potopu szwedzkiego.
Pewną zagadkę stanowi datowanie tego dokumentu. Po pierwsze, wpisano tam datę 11 kwietnia. ale bez podania roku. Po drugie, data ta została umieszczona pod nagłówkiem spisu artylerii okrętu nr 1 „König David”. Nie jest więc jasne, czy dotyczy ona całego dokumentu, czy potwierdza jedynie stan wyposażenia artyleryjskiego okrętu „König David” na chwilę przed formalnym ustanowieniem go okrętem admiralskim w dniu 2.05.1628, w miejsce sponiewieranego w bitwie „St. George”. To mogłoby wówczas skłaniać do przypuszczeń, że cały inwentarz został sporządzony wcześniej, np. pod koniec grudnia 1627 roku. Sprawę najprawdopodobniej wyjaśnia jednak przejmujący sposób podania spisu dział na okręcie „Fliegende Hirsch”, a także umieszczenie go na końcu dokumentu w akapicie dotyczącym strat bitewnych w sprzęcie. Inwentarz mógł więc powstać najprawdopodobniej po 11.02.1628 roku, gdy pojawiła się pierwsza informacja, że okręt ten zatonął wraz admirałem Hermanem Witte, czyli jego datowanie na 11.04.1628 nie budzi wątpliwości.
Natomiast nie jest jasny zapis na s. 3 inwentarza – In diesem Jahr seidt seindt ... Stucke zersprungen [w tym roku seidt? … zostały rozerwane działa]. Być może słowo seidt można tu pominąć, podejrzewając błąd pisarski, a wówczas w zdaniu tym chodziłoby o rok 1628, w którym powstał ten inwentarz. Logika podpowiada jednak, że remontowany długo „St. George” nie mógł brać udziału na początku 1628 roku w żadnych działaniach zbrojnych i w tym czasie nie mógł narazić swoich 3 dział żelaznych na popękanie, a w istocie stało się to w roku poprzednim – podczas bitwy pod Oliwą. Również po ww. zdaniu wymieniono w inwentarzu dalsze straty w sprzęcie artyleryjskim z wyraźnym już wskazaniem, że zostały poniesione w bitwie. W inwentarzu chodziłoby więc w tym miejscu o rok 1627. Warto więc zauważyć, że seidt [obecnie seit] przeszło na przestrzeni wieków znaczne zmiany w swoim znaczeniu i użyciu, a wiele archaicznych jego znaczeń wyszło całkowicie z użycia. Wśród licznych zapomnianych znaczeń były, np. nisko, niżej, poniżej, mniej, ponieważ, a także: później, zanim, wcześniej, dawniej, w czasie który minął. (Adelung 1811: Bd. 4, 40, Grim 1852: Bd. 16, Sp. 370). Dziś funkcjonują jedynie znaczenia od, odkąd. Archaiczny zapis inwentarza – In diesem Jahr seidt – najprawdopodobniej można zatem odczytać: W tym roku, który minął – czyli w 1627.
Dwa spisane okręty nr 7 i 8, bez podania ich nazwy, to niewątpliwie „Schwarze Rabe” oraz „Gelbe Löw” (Stara Pinka).
Pozdrawiam, Marian Huflejt


Ostatnio zmieniony przez hoekman dnia Nie 10:01, 29 Paź 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hoekman




Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 10:01, 06 Lis 2023    Temat postu:

Niniejszy inwentarz rzuca chyba nowe światło na wyjaśnienie ciekawej kwestii, mianowicie próby udzielenia odpowiedzi, czy w bitwie pod Oliwą strzelano dwiema kulami załadowanymi do lufy jednocześnie? Sprawa dotyczy starcia szwedzkiego „Pelikanena” z admiralskim „St. George”. Warto najpierw zwrócić uwagę, że świadek bitwy, Jacob Otto, starszy bosman na okręcie „St. George”, powiedział: Polegli trzej puszkarze, czwarty został bardzo poparzony od prochu, powraca jednak do dobrego stanu (Fenrych 2001: 121). Być może na pokładzie „St. George” doszło do nieszczęśliwego wypadku podczas dystrybucji ładunków prochowych, co stało się najprawdopodobniej wcześniej niż pojawienie się tam szwedzkiego „Pelikanena”. Widząc zbliżający się szwedzki okręt, i wiedząc, co stało się z czterema puszkarzami, wspomniany już starszy bosman Jacob Otto, ratując sytuację, zastąpił brakujących puszkarzy, strzelając osobiście do wroga z kolejnych dział. W swoim zeznaniu powiedział: pobiegłem z powrotem na nasz okręt, gdy zobaczyłem, że dwaj Szwedzi do sterburty chcieli dobić. Wtedy dałem ognia z 4 dział spiżowych, które były na sterburcie, zeskoczyłem następnie pod pokład górny, odpaliłem 3 działa żelazne, natomiast mat konstabla działo spiżowe na dziobie. Odtąd [Szwedzi] trzymali się z dala od nas, a jeden opuścił fokmarsel i wywiesił białą chorągiewkę. Można było rzeczywiście usłyszeć jak okręty zatrzeszczały i ludzie wewnątrz wrzasnęli, gdy nasz okręt admiralski wystrzelił z podwojoną siłą (Fenrych 2001: 121).
Określenie: mit doppeltem scharff geschoßen, zapisane tu w Diariuszu, najprawdopodobniej wskazuje na użycie przy strzelaniu zwiększonego dwukrotnie ładunku prochowego lub też załadowanie każdego z dział jednocześnie dwiema kulami (zdwojenie pocisków), co miało na celu niezawodne odparcie ataku „Pelikanena”. Starszy bosman, który zapewne nie miał dużego doświadczenia artyleryjskiego, chyba jednak przesadził. Co prawda skutecznie odebrał wrogowi chęć do walki, ale najprawdopodobniej zbyt ostro strzelając, zapewne ładunkami możliwymi do użycia w działach spiżowych, spowodował uszkodzenie trzech dział odlanych z bardziej kruchego niż spiż żeliwa, podatnego na pękanie przy zbyt wysokich impulsach ciśnienia gazów prochowych. O zrujnowaniu podczas bitwy trzech dział na „St. George” informuje niniejszy inwentarz z 1628 roku (s. 2v) – popękały 2 działa żelazne 6-funtowe i jedno żelazne 5-funtowe. Nikt inny, jedynie starszy bosman użył podczas bitwy trzech dział żelaznych znajdujących się na pokładzie głównym, do czego przyznał się też w zeznaniu.


Ostatnio zmieniony przez hoekman dnia Pon 10:18, 06 Lis 2023, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6211
Przeczytał: 3 tematy


PostWysłany: Wto 8:06, 07 Lis 2023    Temat postu:

Początek XVII w. to okres wciąż dość pionierski w systemach artylerii okrętowej (specjalnie piszę o systemach, nie o działach jako takich, ponieważ w organizacji prowadzenia ognia zmieniało się potem - do lat 30. XIX w. - więcej niż w samej technice). Możliwe więc, że było właśnie tak i nie zamierzam z zasugerowanym obrazem polemizować.
Jednak już w XVIII w., mimo dalszego istnienia obok siebie dział brązowych i żelaznych, strzelanie z dział „PODWÓJNIE załadowanych” oznaczało WYŁĄCZNIE wprowadzenie do jednego strzału dwóch kul, a NIGDY podwójnego ładunku miotającego. Popularne było też strzelanie równoczesne jedną kulą i jednym kartaczem. W tym czasie wielkość ładunków prochowych do każdej armaty była wręcz znormalizowana (w XVII w. zresztą też, tylko reguły były zgrubne i może niezbyt przejmowano się ich ścisłym przestrzeganiem). Nie znaczy to zresztą wcale, że wszystkie ładunki były identyczne, bo rozróżniano takie dla „długiego strzału”, „normalnego”, „krótkiego”. I tu dochodzimy do sedna – w działach „podwójnie załadowanych”, czyli dwiema kulami, ten ładunek był wręcz ZMNIEJSZONY w stosunku do standardowego, co oczywiście wynikało z doświadczeń. A te z kolei płynęły z własności prochu czarnego. Po odpaleniu, wartość ciśnienia maksymalnego, jakie pojawiało się dość gwałtownie, była też proporcjonalna do wielkości siły oporu – w tym przypadku bezwładności pocisku. Pocisk o większej masie generował więc automatycznie większe ciśnienie w komorze nabojowej, któremu działo musiało sprostać. Jasna rzecz, że dwie identyczne kule to dwa razy większa masa i dwa razy większa bezwładność. Nie napiszę, że to także dwukrotnie większe ciśnienie, ponieważ to nie fizyka na poziomie przedszkola. Ale dużo większe na pewno! Zatem nawet zastosowanie standardowego ładunku miotającego (a co dopiero takiego na „strzał długi”) przy dwóch kulach oznaczało większe obciążenie armaty i mogło prowadzić do jej uszkodzenia.
Do końca istnienia artylerii gładkolufowej (oczywiście nie mam na myśli dział bezodrzutowych, pocisków kierowanych itp.) marynarze i oficerowie okrętowi entuzjazmowali się strzelaniem dwiema kulami naraz, a zawodowi artylerzyści ostro je zwalczali i starali zlikwidować.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hoekman




Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 19:15, 24 Lis 2023    Temat postu:

Panie Krzysztofie, dziękuję bardzo za ciekawy komentarz.
Napisałem o możliwości załadowania przez bosmana podwójnego ładunku miotającego w oparciu o lekturę traktatu napisanego przez Ernsta Brauna, dowódcę artylerii w Gdańsku w XVII wieku. Zaleca on przyjmować masę ładunku prochu do strzelania zwykłego, powszedniego równą połowie masy kuli. Natomiast dopuszcza on do strzelania wytężonego, oblężniczego (łamanie murów) masę od 2/3 do pełnej masy kuli, w zależności od potrzeb (Braun 1682: 40).
Snując kolejne domysły na temat przyczyny popękania dział na „St. George”, warto zwrócić uwagę, że popękały tylko armaty z żeliwa, a ze spiżu nie. Wiadomo, że właściwości mechaniczne tych dwóch metali znacząco się różnią – bardziej kruche żeliwo, i nie tak spoiste jak spiż, jest w większym stopniu podatne na popękanie przy ekstremalnie wysokich impulsach ciśnienia gazów prochowych. Warto chyba też zauważyć wynikającą z lektury źródeł istotną różnicę między armatami spiżowymi i żeliwnymi pod względem wymagań zapewnienia odpowiedniego przestworu (luzu między kulą a ścianką przewodu lufy). Regułą było stosowanie w działach odlanych z żeliwa dwukrotnie większego przestworu, a więc odpowiednio mniejszej średnicy kuli, w porównaniu z kulami przeznaczonymi do dział spiżowych o tym samym kalibrze lufy. Wynikało to ze znacznie większej chropowatości ścian rozwierconego przewodu w odlewie żeliwnym, który był znacząco twardszy i trudniejszy w obróbce od spiżowego, i jego skłonności do pokrywania się rdzą (szczególnie w warunkach środowiska morskiego), co w sumie znacznie zwiększało tarcie kuli o powierzchnię przewodu lufy. Jakubowski (1781, I: 123) relacjonował, pisząc pod koniec XVIII wieku, co następuje:
do armat żelaznych przestwór dawać się zwykł pospolicie około dwa razy tak wielki iak do armat spiżowych, a to dla kanału, podlegaiącego rdzy i chropówaciznie.
Mówią o tym także: von Rouvroy (1821: 147), Nowak (1960: 290), Braun (1682: 39). Ten ostatni tłumaczy to następująco, cytuję:
ponieważ spiżowe pozostają w rdzeniu dużo czystsze i dają się dużo czyściej (viel reiner) rozwiercać niż żeliwne.
Istotna może być tu uwaga Johanna Schelsa (1826: 173), który ostrzegał w swoim opracowaniu, że przyjęcie „wiatru” (przestworu) mniejszego niż zalecany doprowadza często do rozsadzenia lufy działa. Dopiero w XIX wieku Friedrich von Rouvroy (1821: 147) stwierdził, że można już zaniechać stosowania zasady powiększania przestworu dla dział żeliwnych, gdy są one odlane bez rdzenia (wiercenie otworu lufy w pełnym materiale) lub na rdzeniu pocienionym (rozwiercanie prowadzone w grubszym niż poprzednio naddatku, dzięki czemu gruntownie usuwana była warstwa żeliwa z zanieczyszczeniami i wadami odlewniczymi skupiającymi się wokół rdzenia).
Stąd nasuwa się pytanie – czy starszy bosman, dokładając do każdego działa drugą kulę, ponieważ chciał wystrzelić z podwojoną siłą, zrobił to poprawnie? Można domniemywać się, że przyczyną awarii luf mógł być brak biegłości w odpowiednim doborze średnicy dodatkowych kul, a może też brak świadomości ryzyka w strzelaniu dwiema kulami bez umniejszenia wagi uprzednio załadowanych kartuszy z prochem o pełnym ładunku, na co Pan zwrócił uwagę.
Pozdrawiam, Marian Huflejt

Przywołana literatura:

Braun E., 1682, Novissimum fundamentum et praxis artilleriae, Gdańsk.
Jakubowski J., 1781, Nauka Artyleryi, Warszawa.
Nowak T., 1960, Zagadnienie ujednolicenia sprzętu artylerii i zasady obliczania kalibrów dział w Polsce w połowie XVII w., Studia i Materiały do Historii Wojskowości, 5, Warszawa.
Rouvroy F.G. von, 1821, Vorlesungen über die Artillerie zum Gebrauch der Königl. Sächs. Militär-Akademie, I, Drezno.
Schels J.B., 1826, Das alt-deutsche oder Nürnberger Artillerie-System, verglichen mit dem östreichischen,Oestreichische militärische Zeitschrift, 1826, Sechstes heft, Wien, 160–199.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hoekman




Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 19:50, 24 Lis 2023    Temat postu:

ĆWIERĆARMATY
W niniejszym inwentarzu znajduje się intrygująca pozycja dotycząca dział okrętu „König David”:
2 Metallen quader Stucke. Schusten Kugl van ..... 9 lb
[2 spiżowe „ćwierćarmaty”. Strzelają kulą ..... 9-funtową]

Bez wątpienia ściśle odpowiada jej zapis sporządzony 10 miesięcy później w inwentarzu wismarskim:

Zwey Quartier Stucke gepoliert mit dem gantzen wapen vndt guldenen fluß Sigism: ΙΙΙ. R. P. et S., gegoßen A[nn]o etc. 1622 vndt weigt d’s eine 38 C 48 lb, Daß Ander 38 C 108 lb. . . . schießen 9 lb.
[Dwie „ćwierćarmaty” wypolerowane z pełnym herbem i Złotym Runem Sigismundus III Rex Poloniae et Sueciae, odlane A.D. 1622, a jedna waży 38 centnarów 48 funtów, druga 38 centnarów 108 funtów . . . . strzelają 9 funtami]

Niewątpliwie warto wyjaśnić przywołane tu pojęcie spiżowej „ćwierćarmaty” strzelającej kulą 9-funtową i ustalić jak moglibyśmy nazywać taką armatę w języku polskim. Wagomiar 9 funtów jest bardzo rzadko spotykany w inwentarzach z epoki, a w zbiorach muzealnych nie zachował się żaden egzemplarz polskiej armaty 9-funtowej z tego okresu. Określenie użyte w dwóch różnych inwentarzach sugeruje, że istniało wówczas takie proporcjonowanie luf, w którym „ćwierćarmata” strzelała kulą 9-funtową, „półarmata” kulą 18-funtową, a „cała armata” kulą 36-funtową.
Wiadomo że w XVI wieku i na początku XVII, do momentu przeprowadzenia reform systemów artyleryjskich (w Rzeczypospolitej do 1635 r.) podstawą proporcjonowania luf był wagomiar otworu lufy, a nie kuli (więcej informacji zob. Huflejt 2020, 2021). Wiadomo jest również, że w XVI wieku proporcjonowano lufy, przyjmując stosunek wagomiaru kuli do wagomiaru otworu lufy jak 5 do 6 (przestwór wynosił 1/17 część kalibru lufy). Dalszy postęp technologiczny w wytwarzaniu kul umożliwiał stopniowe zmniejszanie wartości przestworu dla poprawy osiągów dział. Pod koniec XVI wieku ww. stosunek był jak 6 do 7 (przestwór 1/20 kalibru lufy), a w dobie bitwy pod Oliwą był już stosunek jak 7 do 8 (przestwór 1/23 kalibru lufy), by dojść później do jeszcze mniejszej wartości przestworu rzędu 1/28 kalibru lufy (Lavery 1987: 95), czyli stosunek wagomiarów jak 9 do 10 (Braun 1682: 39).
Wygląda na to, że wyżej wymienione „armaty” wpisują się najprawdopodobniej do systematyki opartej o proporcjonowanie luf zgodne ze stosunkiem wagomiarów jak 6 do 7, ponieważ tylko dla takiego stosunku otrzymujemy tu liczbę całkowitą wartości wagomiaru otworu lufy „całej armaty”, czyli:
„cała amata” miałaby wagomiar otworu lufy 42 funty norymberskie (kaliber lufy wg działomiaru 173 mm) i strzelała kulą 36-funtową,
„półarmata” miałaby wagomiar otworu lufy 21 funtów (kaliber 137,4 mm) i strzelała kulą 18-funtową,
„ćwierćarmata” miałaby wagomiar otworu 10,5 funta (kaliber 109 mm) i strzelała kulą 9-funtową.

Sądząc z podanej wyżej liczby funtów 108 lb, która pojawiła się jako końcówka zinwentaryzowanej w Wismarze wartości ciężaru „ćwierćarmaty” wyrażonej w centnarach, miara 1 centnara miała podział na funty przekraczający typową liczbę 100. Mogłoby to odpowiadać ustaleniu wykazanemu przez Nowaka (1960: 275), że w warszawskiej odlewni króla Władysława IV ludwisarz Daniel Tim stosował centnar dzielony na 120 funtów w swoich rachunkach za działa. Byłby to więc najprawdopodobniej centnar gdański, który wśród miar stosowanych wówczas na terenie Rzeczypospolitej jako jedyny miał podział na 120 funtów. W ludwisarstwie, przy rozliczeniach za spiż, mógł być zatem stosowany dawny funt gdański, którego miara odpowiadała według Gilewicza 398 gramom (1936: 315). Ciężar tych dział, wynoszący po przeliczeniu 4608 i 4668 funtów, przy założeniu ich gdańskiej miary, to waga odpowiednio 1834 kg i 1858 kg, a więc bardzo duża. Powyższe dane dotyczące wagi lufy „ćwierćarmaty” i jej kalibru mogą wskazywać, że najprawdopodobniej chodzi o rzadko spotykaną, nietypową kolubrynę o długości ok. 3,5 do 4,0 m. Jej nietypowość wynika najprawdopodobniej ze stosunkowo krótkiego okresu proporcjonowania luf według stosunku wagomiarów jak 6 do 7. Zapewne dlatego odlano niewiele takich dział.
Z zapisu inwentarza wismarskiego wynika, że herb królewski odlany na lufie był okolony łańcuchem Złotego Runa. Stąd wynika przesłanka dotycząca datowania tych luf – musiały być odlane po 1601 roku, w którym król Zygmunt III otrzymał ten habsburski order.
Nawet przy założeniu, że szerokość okrętu „König David” wynosiła 28 stóp, czyli o 2 stopy więcej niż podaje inwentarz wismarski (o błędach w zapisach inwentarza wismarskiego pisałem już wcześniej), tak długie działa nie mieszczą się na jego pokładzie głównym w typowym układzie ustawienia, czyli prostopadle do osi kadłuba. Armaty te mogły być użyte na dziobie okrętu, ustawione pod ostrym kątem do osi wzdłużnej kadłuba jako dwa tzw. działa pościgowe. Długie kolubryny spiżowe na dziobie, w funkcji dział pościgowych miały często znacząco większą długość od pozostałych dział na danym okręcie (zob. Hocker 2015: 58–59).
Inwentarz opisuje te działa jako wypolerowane, co historiografia tłumaczy tym, że lufy po odlaniu poddawano zabiegom cyzelowania i dogładzenia powierzchni zewnętrznych. Prawdopodobnie nie jest to tak oczywiste, a polerowanie mogło dotyczyć powierzchni wewnętrznej kanału lufy. Nie znam przekazu mówiącego od kiedy zaczęto stosować polerowanie przewodu spiżowych luf, ale w XVIII wieku było to już chyba standardem, o czym donosił Jakubowski (1781, I: 140,148), cytuję:
wnętrszna powiérszchnia, trzeba żeby była bardzo gładko wypolerówana, bo wszelka nierówność i chropowócizna, byłaby przyczyną gwáłtównego tarcia kuli, a zatém prędkiéy ruiny działa.

Przywołana literatura:
Braun E., 1682, Novissimum fundamentum et praxis artilleriae, Gdańsk.

Gilewicz A., 1936, Studia z dziejów miar i wag w Polsce, Sprawozdania Towarzystwa Naukowego we Lwowie, 3.

Hocker F., 2015, Vasa, Oxbow Books.

Huflejt M., 2020, [link widoczny dla zalogowanych]

Huflejt M., 2021, [link widoczny dla zalogowanych]

Nowak T., 1960, Zagadnienie ujednolicenia sprzętu artylerii i zasady obliczania kalibrów dział w Polsce w połowie XVII w., Studia i Materiały do Historii Wojskowości, 5, Warszawa.

Lavery B., 1987, The Arming and Fitting of English Ships of War 1600–1815, London.


Ostatnio zmieniony przez hoekman dnia Sob 13:29, 25 Lis 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6211
Przeczytał: 3 tematy


PostWysłany: Nie 7:25, 26 Lis 2023    Temat postu:

A wracając jeszcze na chwilę do niemieckiego i polskie słowa „podwójny”. Pisałem o tym, że istniały (w XVIII w.) ładunki na strzał „normalny”, ale też „długi” i „krótki”, a w XVII stuleciu również występowały pewne normy/zasady/reguły, podyktowane doświadczeniem. Nigdy jednak nie stosowano – poza jakimiś przypadkami wymagającymi podjęcia nadzwyczajnego ryzyka albo podczas prób zdawczo-odbiorczych – „podwójnego” ładunku miotającego. 66 procent to BARDZO DALEKO mniej niż dwa razy 50 procent. Zatem nie chce mi się wierzyć, aby ktoś mógł być tak głupi, aby świadomie włożyć ładunek prochowy dwukrotnie większy niż prawidłowy podczas zwykłego strzelania, kiedy stał obok.
Nawet te poligonowe ładunki sprawdzające, używane tylko podczas weryfikacji jakości kupowanej partii, nie były z reguły podwojonymi ładunkami zwykłymi. W wieku XVII w 36 odmianach angielskich dział okrętowych, od obciętej 4-funtówki ze stożkową komorą prochową, aż do działa 64-funtowego o pełnej długości, regulaminowy ładunek SPRAWDZAJĄCY miał masę 117-147 procent ładunku zwykłego. Kto więc wkładałby 200 procent na okręcie w służbie?!
Inna sprawa, że ta reguła o ładunku ważącym połowę ciężaru kuli odnosiła się do armat dużych i średnich. Potem idąc w dół zaczynało się to szybko wyrównywać, by przy wagomiarze około 2 funtów zalecana masa ładunku miotającego była równa masie kuli. Ale to tylko tak na marginesie, ponieważ nie wpływa na istotę zagadnienia, gdzie chodzi po prostu o istnienie ładunku „prawidłowego” (wg doświadczeń) i jego ewentualne „podwojenie”, a nie o bezwzględną wartość.
Z wszystkimi uwagami odnośnie większej wytrzymałości brązu niż siedemnastowiecznego żeliwa oraz stosowanymi luzami (i ich powodami) oczywiście się zgadzam, jednak zwracam uwagę na pewien aspekt działający odwrotnie. Otóż im większy luz, tym większa ucieczka gazów prochowych między kulą a przewodem lufy. Im większa ucieczka, tym mniejsze ciśnienie za kulą (czy kulami), w komorze nabojowej. W efekcie ten sam ładunek miotający generował w komorze działa o większym luzie ciśnienie MNIEJSZE.
Nie ulega wątpliwości, że w XVI i XVII w. działa brązowe były dużo lepsze niż żeliwne, choć potem nie tylko różnica się wyrównała, ale pod niektórymi względami te ostatnie zaczęły przeważać. Czy jednak istotnie przekładało się to na większe ładunki miotające w armatach spiżowych? Pod koniec XVI w., w tych typach angielskich dział okrętowych, które dadzą się porównać (bo miały taką samą konstrukcję), dla 9-funtowych półkolubryn mamy 6,5-funtowy ładunek miotający zarówno w dziale spiżowym jak żeliwnym; dla z grubsza 5,25-funtowych rarogów w obu przypadkach ładunek 4-funtowy. Z pewnością dwa przykłady nie dają obrazu całości, ale czy mamy równie precyzyjne dane przeciwstawne? Pytam, bo nie wiem.
Wszystko to skłania mnie do podtrzymywania oceny, że jakiekolwiek „podwójne” ładowanie dotyczyło dwóch kul, a nie podwójnego ładunku prochu. Rzecz jasna bez zmniejszenia ładunku miotającego w stosunku do standardowego, a tym bardziej przy użyciu nieco silniejszego, bardzo łatwo dało się doprowadzić wtedy do uszkodzenia lufy.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hoekman




Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 18:24, 27 Lis 2023    Temat postu:

Panie Krzysztofie, dziękuję bardzo za komentarz. Ja również jestem przekonany, że nie mogło być praktyki artyleryjskiej podwójnego ładowania prochem, czyli 200% masy prochu ustalonej dla danej lufy za bezpieczną. Warto zauważyć, że zalecane w XVII wieku dopuszczalne masy ładunku prochowego są mniejsze lub równe 100% masy kuli żeliwnej. Dla prób odbiorczych Andrzej dell'Aqua zalecał oddanie 3 strzałów z lufy ustawionej pod kątem 45 stopni z użyciem ładunków o masie równej masie kuli ołowianej, czyli 150% masy kuli żeliwnej (proporcja wagomiarów tych kul na działomiarze wynosiła jak 3 do 2). Przywołałem zalecenie Ernesta Brauna jako wskazanie ciekawej gdańskiej praktyki artyleryjskiej dobierania masy ładunku prochowego w wyjątkowo dużym zakresie – podwajania ładunku zwykłego, jeżeli strzał miał być wytężony. Sądząc po wpisie: „66 procent to BARDZO DALEKO mniej niż dwa razy 50 procent”, widzę, że chyba nie zostałem dobrze zrozumiany. Powtórzę więc może bardziej jasno swoją wypowiedź – Ernest Braun zaleca dawać przy strzelaniu oblężniczym ładunek prochu „od 2/3 do pełnej masy kuli, w zależności od potrzeb” (w oryginale: 2/3 Kugel oder gantz Kugel schwer nach dem es die Noth erfordert), czyli 66% lub 100% masy kuli, a to ostatnie odpowiada podwojonemu ładunkowi przeznaczonemu do „codziennego” strzelania (zum täglichen Schuß), czyli do zwykłego (50% masy kuli). Jest więc tu wyraźne zalecenie podwajania zwykłego ładunku przy strzelaniu oblężniczym, łamaniu murów (Presse schiessen = moenia tormentis quatere). Cały czas jesteśmy jednak w granicach ładunku bezpiecznego, który nie przekracza 100% masy kuli żeliwnej. Natomiast starszy bosman, puszkarz z przypadku, musiał popełnić jakiś znaczący błąd podczas swojego strzelania „z podwojoną siłą”, po którym usłyszano trzask łamanego drewna i wrzask ludzi wewnątrz szwedzkiego okrętu, a później dopiero okazało się, że na „St. George” popękały wszystkie użyte wówczas przez bosmana armaty żeliwne. Konkretnej przyczyny nie sposób dziś ustalić, jednak można przypuszczać, że doszło do znaczącego, niedozwolonego przekroczenia parametrów bezpiecznej eksploatacji dział żeliwnych.
Pozdrawiam, Marian Huflejt
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kadrinazi




Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Edinburgh

PostWysłany: Pon 21:04, 27 Lis 2023    Temat postu:

Bardzo ciekawy dokument źródłowy, dziękuję za zamieszczenie go i przetłumaczenie. Dobrze wiedzieć, że wciąż jeszcze można znaleźć w archiwach takie nieznane perełki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hoekman




Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 19:58, 28 Lis 2023    Temat postu:

DWA FALKONETY W UZBROJENIU ŁODZI OKRĘTOWEJ

Kolejnym ciekawym zapisem niniejszego inwentarza jest wzmianka o dwóch małych spiżowych działach na okręcie „Fliegende Hirsch”, które były „na okrętowych łodziach”. Również inwentarz wismarski wskazuje falkonety wyraźnie związane z łodziami okrętowymi, podając przy tym tę informację w dwóch wariantach przypadków gramatycznych – Dativ/Akkusativ:

Zwey Metallene Falkonete aufm both – dwa spiżowe falkonety na łodzi
(zapis ten najprawdopodobniej mógł dotyczyć sytuacji, gdy komisja inwentaryzacyjna zastała falkonety na łodzi),

Zwey Metallen Falkonete aufs both – dwa spiżowe falkonety do łodzi
(zapis ten mógł dotyczyć sytuacji, gdy komisja inwentaryzacyjna zastała falkonety umieszczone na pokładzie okrętu, jednak wyraźnie podała ich podstawowe przeznaczenie, czyli uzbrojenie łodzi).

Warto też zwrócić uwagę, że w Wismarze wszystkie małe działa o małych wagomiarach od 3/4 funta do 1½ funta (ładowane od przodu) przypadały na każdym okręcie w liczbie tylko dwóch sztuk:

„König David” – dwa spiżowe falkonety na łodzi, strzelają . . . 3/4 lb.,
„Tiger” – dwa spiżowe falkonety do łodzi,
„Meerman” – dwa falkonety na łodzi, strzelają . . . 1½ lb.,
„Arca Noë” – dwa małe falkonety . . . à 3/4 lb.,
„Delphin” – dwa falkonety . . . à 3/4 lb.,
„Meerweib” – dwa falkonety do łodzi,
„Weiße Hund” – jeden falkonet, strzela . . . 1 lb., jedno żelazne działo, strzela . . . . 11/2 lb.

Przy użyciu łodzi okrętowej wykonywano różne czynności, również takie, w czasie których falkonety niewątpliwie stanowiłyby zawadę. Najprawdopodobniej więc falkonety wstawiane były do łodzi tylko przy korzystaniu z niej w akcji bojowej. Gdy łódź wypełniała prozaiczne funkcje, falkonety mogły być wykładane w przewidziane dla nich miejsce na pokładzie okrętu.
Uzbrajanie łodzi okrętowej w dwa falkonety mogło być we flocie zygmuntowskiej praktyką zainicjowaną przez służących w niej licznych marynarzy zaciężnych z Holandii. Pieter van Dam (1927: 505) podał, że wyposażanie okrętów Zjednoczonej Kompanii Wschodnioindyjskiej (VOC) w artylerię podlegało stałemu procesowi standaryzacji i optymalizacji. Proces ten regulowały rezolucje wydawane przez dyrektorów zarządzających VOC, tzw. Heeren XVII. Za przykład wyposażenia zgodnego z obowiązującym standardem Van Dam podał inwentarze artylerii dwóch okrętów VOC z 1604 roku, w których wymienia on artylerię główną, poczym dodaje –
na pierwszym okręcie:
2 kleyne, om op de chialoupen te gebruycken (dwa małe [działa], do używania na łodzi),
na drugim okręcie:
2 kleyne gotelinge, om op de chialoupen te leggen (dwa małe działa, aby je umieścić w łodzi).

Nicolaes Witsen (1690: 196), opisując małe jednostki używane w Niderlandach i ich wykorzystanie, donosił, co następuje:
Oprócz tego stosowano otwarte łodzie wiosłowe, w których na przodzie stało jedno lub też dwa spiżowe działa: wioślarze byli uzbrojeni w szable i muszkiety: pod Breukelen zabili oni wielu nieprzyjaciół....
W innym miejscu, opisując zalecane czynności, jakie powinno się wykonać podczas przygotowań okrętu do bitwy, Witsen (1671: 386) doradza :
w każdej łodzi, oprócz wioślarzy przydzielić sześciu odważnych muszkieterów, i utrzymywać również w gotowości dwa ciężkie działka szturmowe.
Na obrazie Abrahama Willartsa (żył w latach 1604 – 1669), pt. „Bitwa morska między Hiszpanami i Holendrami przy nabrzeżu” (w zbiorach Statens Museum for Kunst w Kopenhadze) przedstawione zostały, oprócz okrętów i galer, również łodzie okrętowe, 8-, 10-, oraz 12-wiosłowe, dokonujące desantu na wybrzeże, prowadząc ogień z działek ustawionych na dziobach.
Prawdopodobnie niderlandzkie praktyki dotyczące wyposażania artyleryjskiego okrętów, w tym także ustawianie dwóch małych działek na dziobie łodzi okrętowej, nie były obce Szwedom. Okręt królewski „Vasa” (1629) miał na swoich pokładach 48 dział 24-funtowych, 8 dział 3-funtowych, 6 dużych szrotownic oraz dwa falkonety 1-funtowe. W otoczeniu tak potężnego wyposażenia artyleryjskiego dwa falkonety 1-funtowe skłaniają do zadania pytań o funkcje, jakie mogły one pełnić na tak dużym okręcie. Na podstawie wspomnianych wyżej materiałów źródłowych najprawdopodobniej można zakładać, że na „Vasa” dwa falkonety 1-funtowe mogły znaleźć się po to, aby je umieszczać w łodzi okrętowej w przypadku jej bojowego wykorzystania.
Inwentarz wismarski nie wymienia na okrętach zygmuntowskich żadnych kul żeliwnych, ani ołowianych, które wagomiarem odpowiadałyby tym falkonetom. Można zatem przypuszczać, że falkonety, będąc uzbrojeniem łodzi okrętowej, strzelały pociskami do rażenia siły żywej nieprzyjaciela (kartaczowymi), tzn. z bardzo małą naważką prochu, wynoszącą zaledwie 1/5 lub 1/6 masy takiego pocisku (Ufano 1643, cz. I: 27). Warto też zwrócić uwagę, że Diariusz Królewskiej Komisji Okrętowej Zygmunta III donosił, iż na okrętach w dużej ilości były odlewane z ołowiu kule muszkietowe zarówno dla muszkieterów, jak i do napełnienia nimi pocisków kartaczowych do dział (Fenrych 2001: 180).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hoekman




Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 15:41, 15 Gru 2023    Temat postu:

SPIŻOWE DZIAŁO GWINTOWANE W BITWIE POD OLIWĄ?! Shocked

Kolejny ciekawy zapis inwentarza – w spisie dział okrętu „König David” wymienił on

1 Metallen gerüffeldt Stucke. Schust Kugl van ..... 9 lb

Określenie gerüffeldt Stucke współczesna semantyka tłumaczy jako „działo gwintowane”, ponieważ dziś czasownik riefeln znaczy żłobkować, rowkować, kanelować. Jednak nie przystaje to do epoki, nie mogło bowiem być dział gwintowanych w bitwie pod Oliwą. Warto więc spojrzeć do dawnego słownika języka wysokoniemieckiego (Adelung), w którym czytamy:
rüffeln = riffeln = von reiben, oft und viel reiben; ein Frequentativum von reiben ist riffeln – jest to tzw. czasownik częstotliwy od reiben – czyli dotyczący tarcia wielokrotnie wykonywanego, częstego i intenywnego, co powoduje, że coś się wytarło, przetarło, zużyło wskutek częstego tarcia, np. drewno na stopnicach – od intensywnego użytkowania schodów. Z uwagi na charakter omawianego inwentarza, mającego na celu ustalenie braków ilościowych i jakościowych artylerii okrętowej, zamiar ujawnienia faktu zużycia działa wydaje się tu najbardziej prawdopodobny.
Nasuwa się zatem pytanie – jakie objawy mogły skłaniać puszkarza do wydania werdyktu, że armata przetarła się i należy ją usunąć z okrętu (inwentarz wismarski już jej nie wymienił). Nie znam odpowiedzi na takie pytanie – może ktoś z Państwa z tym się spotkał?
Pozdrawiam, Marian Huflejt


Ostatnio zmieniony przez hoekman dnia Pią 16:06, 15 Gru 2023, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.timberships.fora.pl Strona Główna -> Okręty wiosłowe, żaglowe i parowo-żaglowe / Artykuły tematyczne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin