Forum www.timberships.fora.pl Strona Główna www.timberships.fora.pl
Forum autorskie plus dyskusyjne na temat konstrukcji, wyposażenia oraz historii statków i okrętów drewnianych
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Łączność

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.timberships.fora.pl Strona Główna -> Okręty wiosłowe, żaglowe i parowo-żaglowe / Pytania, odpowiedzi, polemiki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kalliades




Dołączył: 22 Lip 2013
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 9:21, 22 Lip 2013    Temat postu: Łączność

Witam,
z tego co mi wiadomo łączność pomiędzy jednostkami zapewniały system flag wciąganych na maszty. Czy jest jakiś "słownik" takiego systemu ?
Na jakie odległości można było się tak porozumiewać i jaka była szybkość (ilość słów na minutę).
Czy używano czegoś podobnego do semaforów (wydaje się, że było by szybciej niż flagami).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6204
Przeczytał: 3 tematy


PostWysłany: Pon 12:31, 22 Lip 2013    Temat postu:

System sygnalizacji, jak wszystko, rozwijał się z latami (pierwszy znany w angielskiej flocie pochodzi z 1653), nie można więc stwierdzić jaki był, ani co do niego mamy, zanim nie określi się ram czasowych. Z uwagi na inne Pana pytanie dotyczące pośrednio Victory, założę więc, że chodzi o okres bitwy pod Trafalgarem.
W tym czasie Brytyjczycy używali kilku systemów sygnalizacji flagami (że nie wspomnę już o racach, latarniach, rogach, dzwonach, strzelaniu z dział). Najczęściej korzystano ze starszego kodu Howe’a i młodszego kodu Pophama. Głównodowodzący danego zespołu mógł wybrać i narzucić jeden lub drugi, a na ogół oba naraz. Pod Trafalgarem Nelson wykorzystał kod Pophama dla nadania swojego najsłynniejszego sygnału, ale już następny – „Engage the enemy more closely” to numer 16 z kodu Howe’a.
Oczywiście istnieją w muzeach oryginalne księgi sygnałowe w pełni oddające flagi, kolory, kroje, zestawienia i wszystkie objaśnienia słowne. Współczesne książki omawiające epokę podają przykłady (np. po kilka stron; ja mam takie strony z 1711, z 1714, trochę z Howe’a, sporo z Pophama). Nic mi jednak nie wiadomo, aby ktoś zaryzykował dzisiaj (finansowo) wydanie reprintów prac tak obszernych i bardzo specyficznych, dla wyjątkowo wąskiej grupy amatorów. Kod Pophama składa się z prawie 6000 słów pierwotnych, które w rozmaitych kombinacjach dają 30000 słów, ponad 6000 zdań, około 1500 osobnych sylab, tablicy geograficznej i jeszcze innych rzeczy. Oczywiście mogę się mylić i jest to gdzieś w komplecie do nabycia lub ściągnięcia z sieci, ja jednak nie widziałem.
Odległość skutecznej sygnalizacji flagami zależała od widoczności, czyli od pogody. Z podanych przeze mnie gdzie indziej danych wynika, że nie przekraczała raczej 12 mil morskich.
Szybkości w ogóle tak nie określano, bo dla tamtych możliwości operacyjnych nie miałoby to najmniejszego sensu. Na okręcie podnoszono zestaw flag, które zazwyczaj znaczyły dużo więc niż jedno słowo. W podanym wyżej przykładzie mamy sygnał składający się z pięciu angielskich wyrazów. Polecenie symbolizował numer 16, na który w kodzie Howe'a składały się dwie flagi, podnoszone równocześnie. Samo podniesienie zajmowało zapewne kilka do kilkunastu sekund (w zależności od wysokości, na której miały się pojawić), ale czas wcześniejszego dobrania odpowiednich szmatek i wczepienia ich do flaglinki zależał od wprawy midszypmena albo porucznika sygnałowego. Można było natychmiast potem (albo wcale nie czekając) podnieść wiele innych sygnałów – okręty flagowe miewały po kilkadziesiąt flaglinek - i bić rekordy w szybkości słów na minutę. Jaki by to jednak miało cel? Przecież chodziło o to, by odbierający ten sygnał dojrzał, zrozumiał (co przy złym ustawieniu słońca, mniejszej przejrzystości powietrza, braku wiatru lub jego niekorzystnym kierunku mogło być nadzwyczaj trudne!) i potwierdził. Dopiero wtedy warto było zabierać się za kolejny sygnał. Jeśli sygnalizował okręt flagowy do kilkudziesięciu jednostek w eskadrze, czasem nie czekał na potwierdzenie od wszystkich, ale i tak należało dać wszystkim dowódcom szansę na zapoznanie się z rozkazem, jeśli nie miał się on skończyć chaosem we flocie. Jeśli dowódca sygnalizował za dużo (bo lubił „nadawać” wiele słów na minutę) i tak nie osiągał pożądanego rezultatu, a zyskiwał wśród podwładnych dowódców, doświadczonych przecież kapitanów, pogardę. Czas w epoce żaglowców biegł zupełnie inaczej niż potem, a zwłaszcza dzisiaj.
Pierwsze linie telegrafu semaforowego uruchomiono w Wielkiej Brytanii w 1812 (linie telegrafu optycznego istniały tam od 1796, ale wykorzystywały system przesłon, nie ramiona semafora). Na lądzie używano kodu czysto literowego, ponieważ przekazywane informacje mogły być dużo bardziej niestandardowe niż na morzu, zaś odległość między stacjami sygnałowymi nie przekraczała 8 mil. Sama technika semaforowa istotnie zapewniała większą szybkość sygnalizacji, ale jej efektywne użycie na okrętach wymagało... zniknięcia żagli. Przecież sygnał należało móc odczytać z dowolnego miejsca na morzu, a nie tylko od nawietrznej. Niby można sobie wyobrazić ramiona semafora mocowane tuż pod jabłkiem przedłużonego grotmasztu, wysoko ponad najwyższą reją (aby nie zaczepiały o nią i jej złożone olinowanie o zmiennym położeniu!), ale na razie taka konstrukcja osłabiałaby maszt, pogarszałaby stateczność i byłaby niezwykle podatna na urwanie przez pierwszy szkwał. W efekcie na okręty Royal Navy trafiła dopiero około 1866.
Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kalliades




Dołączył: 22 Lip 2013
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 12:43, 22 Lip 2013    Temat postu:

Dziękuję za odpowiedź, rzeczywiście interesował mnie okres bitwy pod Trafalgarem.
Nie spodziewałem się, że ten system był aż tak rozbudowany, bardziej skłaniałem się do kilkunastu sygnałów "predefiniowanych" tych najistotniejszych ( np że kolejność flag czerwona-żółta-niebieska oznacza zmianę szyku na inny także zdefiniowany wcześniej) wykorzystanych do kierowania grupą okrętów, a reszta to literowanie.
W sumie rzeczywiście prędkość transmisji przy prędkościach kilku węzłów to nie jest potrzebna duża.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kgerlach
Administrator



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 6204
Przeczytał: 3 tematy


PostWysłany: Wto 13:22, 23 Lip 2013    Temat postu:

„Bardziej skłaniałem się do kilkunastu sygnałów >predefiniowanych< tych najistotniejszych (np. że kolejność flag czerwona-żółta-niebieska oznacza zmianę szyku na inny także zdefiniowany wcześniej) wykorzystanych do kierowania grupą okrętów, a reszta to literowanie”.

Bo i tak rzeczywiście było, tyle że świat wielkich rejowych okrętów wojennych przedstawiał się znacznie bardziej skomplikowanie niż nam się może dzisiaj wydawać, stąd tych „najistotniejszych” sygnałów istniała cała masa! Ale rzeczywiście na tym polegała idea morskiego kodu sygnałowego, że wszystko, co tylko przewidywano za potrzebne, starano się załatwić symbolami (numerami). Proszę zwrócić uwagę, że w bardzo niestandardowym, a za to najsłynniejszym w historii żaglowców sygnale „England expects, that every man will do his duty”, przeliterowano zaledwie ostatnie słowo, ponieważ na wszystkie inne posiadano gotowe numery. „Anglia” to 253, „oczekuje” to 269, „że” to 863, „każdy” to 261, „człowiek” to 471, „will” to 958, „zrobić, spełnić” to 220, „swój” to 370. Zatem prawie cały rozkaz liczący do tego miejsca 31 liter, podniesiono w postaci tylko 7 zestawów trzy-flagowych. Jedynie wyraz „obowiązek, powinność” wymagał podania osobnych numerów dla każdej litery, czyli 4 dla „d”, 21 dla „u”, 19 dla „t” oraz 24 dla „y”. W efekcie na oddanie tego jednego, czteroliterowego słowa, potrzebowano jeszcze 7 flag.
Typowe rozkazy odznaczały się dużo większą zwięzłością. Podawałem już przykład z kodu Howe’a, gdzie tylko 2 flagi opisywały rozkaz złożony z 5 słów i zarazem 25 liter. W kodzie Pophama informacja z 7 wyrazów i 28 znaków „In coming into action, do you lead?” wymagała jedynie czterech flag, gdyż przewidziano dla niej stały numer 2034. To jak najbardziej BYŁY sygnały „predefiniowane”.
Krzysztof Gerlach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.timberships.fora.pl Strona Główna -> Okręty wiosłowe, żaglowe i parowo-żaglowe / Pytania, odpowiedzi, polemiki Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin